• Nie Znaleziono Wyników

Służebna rola sądu w praktyce

Służebna rola sądu

w praktyce

Zgodnie z Konstytucją Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. Władzę sądowniczą sprawują sądy i trybunały. Obywatel w sądzie szuka ochrony swoich praw. Sądy nakładają sankcje za niepożądane zachowanie. Wreszcie, sądy wkraczają w sprawy rodzinne, gdy rodzice lub małżonkowie nie spełniają swoich obowiązków. Rola sądu winna wpisywać się w politykę państwa, poprzez orzekanie na pod-stawie obowiązujących przepisów prawa oraz zasad współżycia społecznego. Jak wykazują zaprezentowane w Raporcie obserwacje, występujące w sądach zjawiska nie zawsze dają wyraz służebnej roli sądu. O tym, że nie każdy sędzia dobrze rozumie swoją rolę społeczną świadczy też prowadzony przez anoni-mowego sędziego blog, w którym autor tak ironizuje w temacie służebnej roli sądu:

Co jakiś raz słyszę, że sądy powinny być „dla obywatela”. Hasło szczytne, ale co ono tak naprawdę oznacza? Na czym ma polegać owa „dlaobywatelskość” sądów? Sądząc, z wypowiedzi, które towarzyszą nawoływaniom do wprowadzenia takiej „reformy” sąd ma przestać być władzą a stać się służącym, którego zadaniem jest dać „obywatel” to, czego zażąda, a od niego samego niczego nie żądać. Ma robić wszystko, by „obywatel” uzyskał taki wyrok jak chce i to szybko i bez wysiłku z jego strony5.

Służebna rola sądu w praktyce 34

Jako urzędnik wiem z doświadczenia, do jakiej irytacji, zniecierpliwienia i bezsilności potrafią doprowadzić petenci i jak trudno nieraz zapanować nad emocjami i zachować się zgodnie z powagą urzędu. Z pewnością na takie czy inne zachowanie sędziów i personelu sądowego wpływa także nadmierne obciążenie obowiązkami czy warunki pracy. Wielu czynników nie można zmienić, ale na pewno można pracować nad swoim nastawieniem.

Służebna rola sądu nie sprowadza się do spełniania oczekiwań jednostek, ale do służenia dobru publicznemu – czasem zgodnie, a czasem wbrew oczekiwani-om poszczególnych osób. Polega na podejmowaniu decyzji zgodnie z normami społecznymi i zdrowym rozsądkiem oraz braniu odpowiedzialności za skutki tych decyzji. Niezawisłość sędziów gwarantuje im, że nie poniosą konsekwencji za swoje decyzje podjęte zgodnie z prawem, ale to nie znaczy, że sędzia może pozwolić sobie na brak poczucia odpowiedzialności za konsekwencje swoich rozstrzygnięć.

Żeby zilustrować problem posłużę się przykładem z obszaru mojej pracy zawo-dowej. Zajmuję się świadczeniami rodzinnymi i alimentacyjnymi. Świadczenia alimentacyjne to kwota wypłacana przez gminy (zadanie administracji rządowej zlecone gminom) w miejsce nieegzekwowanych alimentów. Założeniem ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów jest z jednej strony pomoc rodzi-nom, które mimo działań komornika nie mogą uzyskać swoich alimentów, a z drugiej działanie dyscyplinujące dłużnika, skłanianie go do płacenia należności. Wielokrotnie spotkałam się z sytuacją, gdy sąd znacznie podwyższał kwotę ali-mentów, zgodnie z żądaniem powoda, mimo, iż zobowiązany rodzic posiadał ogromne zadłużenie z tytułu alimentów. Skoro nie płacił dotąd np. 200 zł miesięcznie i posiadał z tego powodu zadłużenie, mało prawdopodobne jest, że będzie w stanie płacić jeszcze większą kwotę. Takie decyzje stoją w sprzeczności z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który przy ustalaniu wysokości alimentów nakazuje uwzględniać zarówno usprawiedliwione potrzeby uprawn-ionego do alimentów, jak i możliwości majątkowe zobowiązanego.

Podwyższanie alimentów w sposób nieadekwatny do możliwości zobowiązanych nasiliło się na przełomie 2008 i 2009 roku, kiedy przepisy zagwarantowały wyższą kwotę świadczeń w miejsce niewyegzekwowanych alimentów (ze 170 zł na 500 zł na dziecko). Do urzędu, w którym pracuję lawinowo wpływały wyroki sądów podwyższające alimenty do 500 zł, czyli górnej granicy świadczenia fin-ansowanego z budżetu państwa.

Jednocześnie, z uwagi na zmianę przepisów dotyczących postępowania wobec dłużnika alimentacyjnego częściej zaczęto kierować do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa niealimentacji. Z zaskoczeniem przyjmowaliśmy orzeczenia stwierdzające, że czyn nie posiadał znamion czynu zabronionego, ponieważ dziecko nie było w niedostatku dzięki wypłacanemu

Obywatelski Monitoring Sądów Rejonowych 2010/2011 35 przez gminę świadczeniu.

System świadczeń rodzinnych w Polsce nie jest doskonały; zawsze będą wątpliwości czy pomoc dociera do tych najbardziej potrzebujących. Aby polityka państwa wobec rodziny była spójna i sprawiedliwa, sądy mają w nim do odegra-nia swoją rolę. Orzecznictwo sądów w kwestii alimentów ma bowiem wpływ nie tylko na wysokość wypłacanych z budżetu państwa świadczeń, ale co ważniejsze, wpływa na zachowanie pewnej części społeczeństwa, której przedsiębiorczość skupiła się na takim kształtowaniu stosunków prawnych w rodzinie, by spełniać warunki uzyskania świadczeń. Niestety, zdarza się, że zobowiązany do płacenia alimentów pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym z uprawnionymi i sam utrzymuje się ze świadczenia wypłacanego w zastępstwie zasądzonych od niego alimentów. Zaobserwowaliśmy na przykładzie świadczeniobiorców z mojego miasta, że dzieci z rodzin otrzymujących świadczenia alimentacyjne idą często w ślady swoich rodziców: nie kończą szkół, mają wcześnie dzieci, zaczynają żyć z pomocy państwa. Niejednokrotnie dzięki świadczeniom alimen-tacyjnym z budżetu państwa, gospodarstwa te znajdują się ostatecznie w lep-szej sytuacji finansowej, niż ich sąsiedzi, którzy starają się samodzielnie spełniać obowiązek utrzymania bliskich.

Bez sądów, które do spraw takich jak opisane powyżej, będą podchodzić indy-widualnie, biorąc pod uwagę długofalowe następstwa swoich rozstrzygnięć, działanie państwa może stać się niekonsekwentne, a nawet naznaczone sprzecznością. System pomocy osobom uprawnionym do alimentów bez   odpowiedzialnego udziału w nim władzy sądowniczej będzie reprodukował problem, który miał rozwiązywać.

W ruchu court watch upatruję szansę na poddanie tego typu zjawisk kontroli obywatelskiej. Instytucja podlegająca audytowi społecznemu zyskuje wiedzę na temat obszarów wymagających poprawy lub reformy. W konsekwencji prob-lemy dotąd znane garstce osób mają szanse dotrzeć do szerszej publiczności wpływając na świadomość zarówno tych, którzy przed sądem stają jak i tych, którzy w nim orzekają.

Część II: