Polska bankowość spółdzielcza a procesy sieciowe
3. Sieć placówek banków spółdzielczych w Polsce
Mając na uwadze powyższe fakty, docenić jednak należy „stan posiadania” polskiej bankowości spółdzielczej oraz jej miejsce na obszarze Polski. Przyjmując
kierunek rozwoju sieciowego6 we współczesnych warunkach konkurencji jako
właściwy, należy zauważyć, że banki spółdzielcze są znaczącymi dostarczycielami wszelkiego rodzaju usług finansowych, szczególnie na terenach wiejskich. To obecność banków spółdzielczych na rozproszonych rynkach lokalnych w Polsce pozwala na utrzymywanie ich pozycji jako banków pierwszego wyboru w wy-miarze lokalnym.
Odsetek placówek banków spółdzielczych (według danych z 2014 r.) usytu-owanych w miejscowościach o liczbie mieszkańców:
5 Zob . Polska 2014. Raport o stanie gospodarki, Ministerstwo Gospodarki, Warszawa 2014,
s. 51 i n., www.mg.gov.pl/files/upload/8436/RoG14_20140821.pdf [5.05.2015]; Sytuacja gospodarcza
w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, nr 2/14, NBP, Instytut Ekonomiczny, Warszawa, lipiec
2014, www.nbp.pl/publikacje/nms/nms_07_14.pdf [5.05.2015].
6 Dla celów tego artykułu przyjęto, że rozwój sieciowy rozumiany jest jako proces przemian
podmiotów gospodarczych – tu banków spółdzielczych, powodujący ich wzrost ilościowy i jakościowy w określonej przestrzeni, w której ma miejsce ich współdziałanie/oddziaływanie, dla osiągania wymiernych (ich) wzajemnych celów.
– nie przekraczającej 20 tys. (685 polskich miejscowości, co stanowi 75,4%
liczby miast) wynosi 74,4% placówek7, natomiast banków komercyjnych 18,6%
placówek,
– od 20 tys. do 100 tys. (184 miasta, tj. 20,3%) stanowi 16,7%, zaś banków komercyjnych 32,9%,
– większej niż 100 tys. osób (39 miast, tj. 4,3% ogółu) stanowi 8,9% placó-wek, zaś banków komercyjnych 48,5%8 .
Można więc powiedzieć, że terenem działania banków spółdzielczych jest głównie wieś i małe miasta (blisko 75% stanu posiadania). Można też stwierdzić, że sieć placówek tych banków pokrywa tym samym cały kraj, proporcjonalnie do gęstości zaludnienia. W roku 2013 banki te posiadały łącznie sieć 4816 placówek (35,8% sieci dystrybucji sektora bankowego).
Posiadając dużą sieć dystrybucji (ponad 1/3 wszystkich placówek banko-wych), pełnią również rolę ważnego pracodawcy w sektorze. Zatrudniają bowiem 1/5 ogółu pracowników bankowych. Tabela 2 prezentuje liczbę placówek banków w Polsce w wybranych latach. Tabela 2. Liczba placówek banków w Polsce w wybranych latach Placówki banków 2000 2005 2010 2011 2012 2013 2014 Spółdzielczych 2 023 3 010 3 864 3 954 4 193 4 816 4 810 Komercyjnych 11 397 8 345 10 896 10 748 9 496 7 527 7 409 Ogółem 13 420 12 355 14 760 14 702 13 689 12 343 12 219
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych NBP i KNF oraz Raportów: WIB Banki za wymie-nione lata.
Jak wskazuje to tabela 2, wyraźny jest proces rozbudowy sieci placówek
banków spółdzielczych (przy stale malejącej liczbie placówek banków komercyj-nych)9. Dzieje się tak pomimo procesu konsolidacji banków. Posiadanie zarówno
tak dużej sieci placówek, jak i tak dużego zatrudnienia, sprzyja zachowaniu istot-nej roli banków spółdzielczych (szczególnie) na rynku pozyskiwania depozytów.
Oczywisty jest też udział tych banków w kredytowaniu rolnictwa. Kredyty dla rolników indywidualnych w 2013 r. stanowiły 67,4%. Zastanawiające jest jednak, że aż 32,6% rolników indywidualnych zaciągnęło kredyty w bankach komercyjnych. Podobnie zastanawia dystrybucja kredytów preferencyjnych dla rolników; udział sektora banków spółdzielczych w tym rynku wynosi zaledwie
7 Zob. A. Banasiak, Efektywność działalności bankowości spółdzielczej, prezentacja na Forum
Liderów Banków Spółdzielczych 2014, Warszawa, Hotel Gromada, 9 września 2014.
8 Ibidem.
9 Dane w tabeli 2 nie zawierają liczby placówek przedstawicielskich banków komercyjnych
56,9%. Słyszy się wypowiedzi bankowców spółdzielców, że na kredytach tych się „nie zarabia”. Dziwi to, bo przecież stopniowo traci się wpierw klientów, po tym zaś „teren”… Czyżby oznaczało to, że rolnik jest klientem tylko wtedy, kiedy może „słono” zarobić?
Bankowcy twierdzą, że kredytowanie małych i średnich przedsiębiorstw (przez banki spółdzielcze) wspiera rozwój regionów. Rozumieć należy to chyba jako – „ich regionów” (terenu własnego działania). Trudno z tym polemizować. Jednakże w strukturze kredytowania MSP w Polsce (według danych za 2013 r.) sektor bankowości spółdzielczej udzielił tylko 15,4% tych kredytów10 . Udział banków spółdzielczych oraz banków zrzeszających (według danych za 1 kwartał 2014 r.)11 w kredytach dla sektora samorządowego wynosił 18,5%
zaś w depozytach dla tego sektora było to 27,8%. Z jednej strony potwierdza to stosunkowo duże znaczenie banków spółdzielczych w obsłudze jednostek samorządowych w zakresie przyjmowania depozytów (mają – miały atrakcyjną ofertę?), jednakże z drugiej strony jawi się ich mniej znaczący udział w kredy-towaniu tychże samorządów (wyraźnie brak tak atrakcyjnych kredytów dla tego sektora w przeciwieństwie do konkurencji?). Analiza przedstawionych wyżej danych oraz procesów pozwala twierdzić, że sektor banków spółdzielczych posiada rozbudowaną sieć placówek bankowych (wręcz dominującą, bo rozmieszczoną w miarę równomiernie na terenie niemal całego kraju), co umożliwia bezpośredni kontakt pracowników tych banków z klientami. Sieć ta nie daje jednakże przewagi na konkurencyjnym rynku usług bankowych. Nie widać oczekiwanego w takiej sytuacji efektu synergii. Można wręcz powiedzieć, że nie istnieje. Liczba placówek bankowych nie tworzy w ana-lizowanym przypadku „efektu sieci” – rozumianej jako współdziałanie banków spółdzielczych, tworzenie takich więzi gospodarczych, które zwielokrotniałyby efekty, chociażby tylko w myśl zasady – razem możemy więcej. Wręcz należałoby przyjąć, że jesteśmy liczni, ale każdy sobie…
Wnioski te potwierdza analiza zachowań spółdzielców-bankowców, którzy szukają rozwiązań „w pojedynkę” – próbując się wyróżnić na rynku bankowym. Dowodem na to stwierdzenie jest obserwowany od liku lat trend do zmiany nazw banków spółdzielczych, które dla marketingowego (być może?) celu tworzą nazwy brzmiące obco i niezwiązane z tradycyjnym rozumieniem tego sektora bankowego. Powodują one wśród klientów co najmniej chaos… PA-CO-Bank, Express Bank, neoBank, ESBank, HEXA Bank, O.K. Bank, Bank Rumia, SAN-Bank i pewnie znalazłoby się jeszcze trochę „egzotyki”.
PA-CO-Bank to Bank Spółdzielczy Towarzystwo Oszczędnościowo-Pożycz-kowe w Pabianicach, Ekspress Bank to Ekspress Bank Spółdzielczy w Rzeszowie,
10 Zob . Informacja o sytuacji banków spółdzielczych..., op. cit.
neoBank jest nazwą handlową Wielkopolskiego Banku Spółdzielczego (kiedyś w Łubnowie) dziś w Poznaniu, ESBank to Bank Spółdzielczy w Radomsku,
HEXABank itp.12 Trudno przyjąć, że w ten sposób wszyscy działamy razem –
w ramach sieci placówek banków spółdzielczych, dla wspólnych celów13 .
Korzystając z możliwości prawnych, jakie mają banki spółdzielcze14, banki
te sytuują swoje placówki niemal w bezpośrednim sąsiedztwie innych banków spółdzielczych. Tworzą sobie wzajemnie konkurencję, nie współpracując czy
uzupełniając się nawzajem; przykład – placówka SKBanku15 vis-à-vis siedziby
Śląskiego Banku Spółdzielczego „Silesia” w Katowicach, a przykłady można mnożyć.
Można przyjąć, że na skutek braku porozumienia wśród bankowców spół-dzielców co do współpracy i wspólnej drogi rozwoju tworzone w tym sektorze rozwiązania o charakterze sieciowym nie przynoszą oczekiwanej wartości dodanej. Integracja biznesowa jest ograniczona, niemal nie występuje. Trudno zauważalne są wspólne rozwiązania w zakresie oferty produktowej. Ewenemen-tem w tym zakresie była wspólna reklama banków spółdzielczych umieszczana
w mediach od września do grudnia 2013 r.16
Przeważają własne rozwiązania organizacyjne i technologiczne pojedynczych banków spółdzielczych oraz tworzonych przez nich sieci placówek w terenie. Chyba tylko w takich przypadkach możemy mówić o tworzeniu sieci. Są to sieci „pojedynczych” banków spółdzielczych.
Wiele banków spółdzielczych (około 60%) zatrudnia poniżej 50 osób, zatem
pracownicy są nadmiernie obciążeni tzw. funkcjami back-office17, co powoduje
nie tylko ich przeciążenie zadaniami, lecz zwiększa możliwość generowania ryzyka operacyjnego.
Trudno w tej sytuacji o spektakularne korzyści z tytułu posiadania sieci pla-cówek. Należałoby tu raczej wskazać na ich posiadanie jako warunek konieczny
12 Zob. A. Pietrasz, Dylematy pokryzysowe polskiej bankowości spółdzielczej, w: Praktyczne
przejawy ekspansji kapitału finansowego, red. J. Żabińska, „Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły
Bankowej w Poznaniu” 2014, t. 55, nr 4, s. 40 i n.
13 Zob . Klienci są zadowoleni z banków spółdzielczych, rozmowa z Dariuszem Twardowskim,
dyrektorem Departamentu Bankowości Spółdzielczej i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo- -Kredytowych Komisji Nadzoru Finansowego, „Biuletyn Bank Wspólnych Sił. Magazyn Grupy BPS” 2013, nr 5, s. 5.
14 Ustawa o funkcjonowaniu banków spółdzielczych, ich zrzeszaniu się i bankach zrzeszających,
Dz.U. z 2000 r. nr 119, poz. 1252 z późn. zm.
15 SKBank to Spółdzielczy Bank Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie.
16 Zob. A. Barbrich, Banki spółdzielcze w Polsce mówią jednym głosem, „Biuletyn Bank
Wspólnych Sił. Magazyn Grupy BPS” 2013, nr 9, s. 16, 17.
17 Do głównych funkcji back-office zaliczyć można: tworzenie oferty produktowej, zarządzanie
ryzykami (głównie kredytowym), księgowania, sprawozdawczość, informatyzację, informację zarządczą, administrowanie – produktami oraz kadrami, kontroling, audyty i ich obsługę, ochronę – danych oraz majątku, obsługę prawną, ale również windykację, marketing itd.
dla funkcjonowania na lokalnym rynku czy poszerzenia własnego terenu działania. Co należałby postrzegać tak: mam placówki blisko klientów – mam klientów, nie mam placówek – nikt z daleka nie przyjedzie, bo może bliżej mu do innego banku. Z powyższych rozważań wynika wniosek, że sektor bankowości spółdzielczej (jako potencjalna całość) nie tylko sam nie wykorzystuje w pełni możliwości rozwiązań sieciowych, ale również nie uzyskuje wsparcia „z zewnątrz”.
Zarówno brak jest rzeczywistej pomocy ze strony banków zrzeszających, jak i widocznego zainteresowania jakichkolwiek organów państwa. Chociaż usłyszeć można, że „banki spółdzielcze to pozabilansowe aktywa państwa, szczególnie
przydatne w sytuacjach nadzwyczajnych”18, to faktycznie nie dba o nie nikt. Są to deklaracje czy wręcz hasła tworzone na polityczne potrzeby. W szczególności nie widać jakiejkolwiek (wyraźnej, systematycznie prowadzonej) polityki państwa w tym zakresie. Trudno też zauważyć jakąkolwiek dbałość o te „aktywa państwa”. Warto zaznaczyć, że chyba również decydenci sektora bankowości spółdziel-czej nie dostrzegają możliwości całości rynku i jego problematyki. Przykład – banki spółdzielcze uważają, że są naturalnym partnerem dla agrobiznesu19 i to wydawałoby się, że jest oczywiste (winno tak być). Jak wobec tego wytłumaczyć fakt, że np. odbywające się 14 maja 2015 r. w Warszawie (kolejne już) 3 Polish Food Export Forum, którego tematem głównym są m.in. zagadnienia dotyczące perspektywicznych rynków dla branży spożywczej, przebiegają nie tylko bez udziału spółdzielców bankowych, ale partnerem głównym tego forum jest Credit
Agricole20? Wśród prelegentów i panelistów są m.in. przedstawiciele Ministerstwa
Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Agencji Rynku Rolnego, Instytutu Ekonomiki Rolnic-twa i Gospodarki Żywnościowej, Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich i inni. A gdzie przedstawiciele „naturalnych partnerów”? Przykłady podobne można oczywiście mnożyć.