• Nie Znaleziono Wyników

II. Kondycja polskich organizacji imigranckich we Francji

II.5. Finanse i sytuacja materialna polskich organizacji we Francji

II.5.2. Siedziby organizacji

Organizacje, które wzięły udział w sondażu instytucjonalnym, najczęściej odpowiadały, że ich siedziba mieści się w domu lub mieszkaniu jednego z członków (34%) lub jest wspólna z siedzibami innych organizacji (29,8%) (Tabela 22). Częstym przypadkiem był również brak stałej siedziby (21,3%) lub wynajmowanie jej (14,9%).

Spośród czterech badanych NGO, jedynie organizacja zrzeszająca m.in. menadżerów nie miała swej stałej siedziby (zarejestrowana jest pod adresem jednego z członków jej zarządu). Comiesięczne spotkania Rady Administracyjnej odbywają się najczęściej w lokalnych restauracjach lub kawiarniach, z kolei na potrzeby wydarzeń stowarzyszenie wynajmuje sale bezpłatnie lub za opłatą – od polskich instytucji albo od polskich i francuskich NGO. Choć dla jednej z rozmówczyń, nie będącej członkiem tej organizacji (17_IDI_O3d_POIE_Francja), taka sytuacja nie była oceniana negatywnie (trudniej wtedy o rutynę, a w nowych miejscach mogą pojawić się nowe osoby, z różnych kręgów społecznych), to osoby reprezentujące stowarzyszenie dostrzegały jednak, że zwiększa to koszty i czas realizacji przedsięwzięć:

Negocjujemy teraz z [nazwa międzynarodowej korporacji], który w zamian za to, że dotrze do naszych członków, mógłby gdzieś tam nam tej sali użyczyć. Ale faktycznie marzyłby mi się taki sponsor, jak w tych stowarzyszeniach (…) i tam oni mieli takich sponsorów, którzy wpłacali po 15 tysięcy rocznie, i to im pozwalało właśnie swobodnie płacić za te sale. <15_IDI_O3b_POIE_Francja>

Poza tym jeszcze taka trudność, to jest np. głupia rzecz, tu są bardzo wysokie ceny za salę, jak coś jest potrzeba. Tu jak korzystamy to właściciel [prywatna instytucja kultury zarządzana przez Polaków]…

W: Udostępnia.

R: Tak, czasem, ileż można, czasem potrzeba nam coś większego, i te koszty, duże koszty związane z funkcjonowaniem. <16_IDI_O3c_POIE_Francja>

[na pytanie o wsparcie ze strony państwa francuskiego] No byłoby miło, mi się wydaje, że na pewno, jeżeli chodzi o sale, bo do [obszar, gdzie zarejestrowana jest organizacja]

możemy się zgłosić, ale trzeba ze strasznym wyprzedzeniem. My często też mamy imprezy ad hoc, bo niektórzy prelegenci, którzy przyjeżdżają, oni nam się zapowiadają wcześniej, ale często też staramy się korzystać z prelegentów przy ich okazji (…). No i to jest za późno, żeby się zgłosić, więc myślę, że gdyby była możliwość wsparcia w formie lokali, byłoby lepiej. <15_IDI_O3b_POIE_Francja>

Pozostałe badane stowarzyszenia dysponowały na stałe lokalami, wynajmując je na różnych warunkach. Organizacja kulturalno-oświatowa ma do swej pełnej dyspozycji parterowy budynek z poddaszem będący własnością francuskiej parafii i zlokalizowany obok kościoła, a dodatkowo wynajmuje także sale od pobliskiej francuskiej instytucji kultury. W obu budynkach odbywają się zajęcia lekcyjne, kursy języków i niektóre wydarzenia realizowane przez ten NGO. (Oficjalnym adresem korespondencji jest miejscowy dom stowarzyszeń.) Wiele przedsięwzięć kulturalnych stowarzyszenia odbywa się w przestrzeniach publicznych w mieście, w którym ma swą siedzibę (zabytkowe kościoły, znane kawiarnie, restauracje, a także jedne z głównych ulic w czasie imprez plenerowych). Jeśli chodzi o pomieszczenia parafialne, organizacja wyremontowała i zaadaptowała je na potrzeby szkoły. Składają się na nie dwie połączone drzwiami sale lekcyjne z ułożonymi w kwadrat stołami i krzesłami dla ok. 12 osób, toalety, pomieszczenia gospodarczego. Każda z sal umożliwia dostęp do ogrodu służącego za miejsce rekreacji podczas przerw lekcyjnych. Posiadanie własnej siedziby określane jest przez członkinie zarządu organizacji jako „pomoc od losu”:

R1: Były trudności podstawowe [na początku działalności] – szukanie lokalu, ponieważ wiadomo, że jeżeli mówimy „szkoła”, no to musimy tym dzieciom zapewnić jakieś warunki.

Musi być sala, mamy małe dzieci, musimy gdzieś mieć zabawki, muszą gdzieś zostawić książki – więc sala taka, która nie będzie dzielona z innymi stowarzyszeniami, bo to nam proponowano, że będziemy mieć salę np. jedną, w której w piątek będą tam Węgrzy, w czwartek Bułgarzy, a w środę my, no to nie wchodziło w grę. Poza tym szkoła, no to dobrze by było, żeby dzieci mogły gdzieś wyjść itd. I to były sprawy, które były trudne, ale w tym jakby pomógł nam los i ksiądz [imię], który został po prostu ogłoszony proboszczem parafii i skoro został proboszczem parafii, no to powiedział: „świetnie, tu są sale katechetyczne niewykorzystane”.

R2: (…) Szczęście.

R1: Tak, szczęście. Wielkie szczęście. I on po prostu przyszedł, to my żeśmy wtedy tam weszli – weszliśmy rękami, nogami, butami i nigdy więcej nie wyszliśmy.

R2: Tak, tak. Ksiądz był bardzo obrotny i od razu, jak to polscy proboszczowie potrafią się zatroszczyć o parafian i o lokale, natychmiast przebudowa, remonty, wszystko wymyliśmy, wyczyściliśmy, wymalowaliśmy i się zaczęło. <5_IDI_O1a_POIE_Francja>

Z jednej strony, członkowie zarządu doceniali fakt dysponowania na wyłączność pomieszczeniami parafialnymi, z drugiej marzyli o posiadaniu takich środków finansowych, które pozwoliłyby im zakupić własny lokal i rozwinąć ofertę kulturalną stowarzyszenia:

R: Pewnie, że wolelibyśmy mieć np. ładniejsze pomieszczenia, może jakąś siedzibę, ale na razie dajemy radę. Tu były nasze początki, tu w tych dwóch salkach na początku pracowaliśmy, potem w oratorium, tu były lekcje. W tej chwili już wynajmujemy w [nazwa francuskiej instytucji], tam wynajmujemy salę, ponieważ dzieci jest dużo więcej.

W: Czyli większa siedziba mogłaby być?

R: Mogłaby. Jesteśmy, że tak powiem, tutaj gościnnie, w parafii, to nie jest nasze takie miejsce, to nie jest „nasze” (…). <7_IDI_O1c_POIE_Francja>

R1: No, oczywiście słabą stroną jest to, że my nie mamy własnego lokum, domu polskiego, który bardzo byśmy chcieli. Gramy na loterii i jak ktoś wygra, to kupimy ten dom.

Jak będziemy mieć fajny dom polski, to takie zrobimy stowarzyszenie i będzie takie miejsce, będzie cud, ale póki co nie mamy i musimy być w tych lokalach.

R2: Chcielibyśmy, naszym marzeniem jest.

W: Ale te lokale…

R1: Nie są takie złe.

R2: No nie są.

R1: Ja uważam, że to szczęście, że to mamy.

R2: Nie, naprawdę mamy warunki w porównaniu do innych stowarzyszeń, naprawdę fantastyczne. My mamy świadomość tego, że może być jeszcze dużo, dużo, dużo gorzej.

R1: I ogród mamy, i wszystko.

R2: Cieszymy się bardzo, natomiast trzeba mieć w życiu jeszcze plany i marzenia;

w związku z tym mamy marzenie, że kiedyś gdzieś powstanie stałe miejsce, gdzie ludzie by mogli przychodzić przez cały tydzień i wiedzieć, że to jest polski dom i jest fajnie.

R1: Na przykład, ja Panu powiem, mamy bibliotekę i ona jest otwarta tylko wtedy, kiedy tam jesteśmy, więc jak jest aperitif po mszy czy coś takiego, a np. fajnie by było mieć prawdziwą bibliotekę, gdzie siedzi ktoś, nawet, jak byśmy mieli tyle pieniędzy, to by można go było zatrudnić, żeby siedział, że każdy o każdym wie. Ja bym widziała taką bibliotekę coś jak booking bar, że kawiarnię literacką, są książki, są polskie gazety, można sobie wziąć kawę.

R2: My już mamy projekt takiego domu, już by były wieczorki poetyckie, literackie w tej kawiarni by się odbywały, promocje polskich książek, mała sala projekcyjna dla polskich filmów. (…) Bo to by było fajnie, nam by było o wiele łatwiej. Mamy tyle fajnych książek i uważam, że jest niewykorzystana ta nasza biblioteka. <5_IDI_O1a_POIE_Francja>

Siedziba organizacji socjalno-edukacyjnej jest przez nią wynajmowana od władz lokalnych za cenę przewidzianą dla stowarzyszeń (600 euro na kwartał). Mieści się na parterze wielopiętrowego budynku mieszkalnego i obejmuje salę z biurkiem, regałem i stołami konferencyjnymi ustawionymi w prostokąt, przy których może siedzieć od 12 do 16 osób, następnie salę z dwoma biurkami, pomieszczenie gospodarcze i toaletę.

Zanim stowarzyszenie uzyskało ten lokal, zajmowało pomieszczenia lokalnej organizacji pomagającej nowo zakładanym NGO w rozpoczęciu ich działalności. Jej pracownicy nauczyli przedstawicieli tej polonijnej struktury funkcjonować we środowisku stowarzyszeniowym i przygotowali ich do rozmów z osobami decydujących o przyznaniu osobnych lokali:

Ja, np. mam ten lokal dzięki temu, bo oni mi pomogli zrobić dossier [dokumentację], bo ja musiałam pójść do merostwa i tam siedziało chyba z 20 osób, różnych radnych itd.

i musiałam wytłumaczyć dlaczego potrzebny mi jest lokal. (…) I dlaczego w [nazwa obszaru] i co zrobię dla [tego obszaru] itd.? I nawet, żeby nauczyć się tego, powtórzyć sobie, to zrobiłam w [siedzibie organizacji pomagającej na pierwszym etapie działalności] próbę generalną, zrobiłam tam. (…) Dostałam od nich za darmo lokal, miałam pomoc, np. jak zaczęłam zatrudniać ludzi do stowarzyszenia, to pisali mi

kontrakty pracy, pomagali mi, tłumaczyli jak to zrobić, miałam księgową za darmo itd.

<9_IDI_O2a_POIE_Francja>

W organizacji dostrzegano atuty wynajmowanego lokalu (był wyłącznie do jej dyspozycji, wynajmowany za niski czynsz, umożliwiał sprawne funkcjonowanie), choć także jego relatywnie niewielkie rozmiary:

To jest ten punkt… wie Pan… ten wewnętrzy punkt, że mamy jedną tę strukturę, mamy biuro, mamy ten lokal 50 metrów kwadratowych, który do nas należy, my jesteśmy teraz u siebie, czyli my zarządzamy, my decydujemy o godzinach przyjęć itd. Wydaje mi się, że mamy dość dobre wyposażenie informatyczne, bo mamy Internet, cztery telefony komórkowe, jest nowy dell stacjonarny, więc po prostu bardzo możemy łatwo być podłączeni do takiego świata internetowego, to jest to. (…) <10_IDI_O2b_POIE_Francja>

W: A chcielibyście… mnie się tu podoba, ale może chcielibyście mieć większy lokal?

R: A, na pewno by się przydał. Tak, tak, ponieważ jest tutaj dwie sale, które… gdzie sala lekcyjna. Zazwyczaj staramy się organizować: jak lekcje, to nie ma już przyjęć [udzielania porad]. No ale zawsze ktoś tam pewnie zostaje, jakieś telefony są, więc czasem to rzeczywiście przeszkadza. Więc absolutnie lokal większy na pewno by nam pomógł.

W: Ale nie ma na razie takich środków?

R: Nie ma środków i też nie ma jakby możliwości w sensie takim – w momencie, kiedy my staraliśmy się o ten lokal, to takie projekty istniały. W tej chwili już merostwo [nazwa] nie proponuje tego i nawet przy zmianie ciężko będzie.

W: Nie ma lokali?

R: Nie ma lokali. Dokładnie, nie ma lokali. No ale i tak cieszymy się, że mamy taki, jaki mamy, bo jak Pan wie, wcześniej byliśmy przez pięć lat chyba, jak się nie mylę, właśnie w tej [organizacji pomagającej na pierwszym etapie działalności] (…). Ale tam mieliśmy wynajmowane sale i te sale były tylko w godzinach, kiedy oni mieli możliwość… sale wolne.

Tutaj możemy my swój czas organizować. <11_IDI_O2c_POIE_Francja>

Poprzez wynajmowanie pomieszczeń na preferencyjnych warunkach (w tym przypadku – bezpłatne), lokalne francuskie władze wspierają również działalność organizacji promującej polską muzykę i taniec. Są to m.in. duża sala przeznaczana na próby, mniejsza sala wykorzystywana w innych celach i magazyny, gdzie przechowywane są polskie stroje ludowe i rekwizyty. W pomieszczeniach znaleźć można tablice informacyjne oraz gabloty z pamiątkami. Odbywają się w nich zajęcia artystyczne, spotkania integracyjne i zebrania. Dysponowanie takim lokalem uważane było za jedną z silnych stron tego NGO, nie wymagającej zmiany:

R: Tak. Miasto do razu się do tego przychyliło [do powstania stowarzyszenia].

Przydzielono nam lokal, w którym mogliśmy robić próby.

W: Nieodpłatnie?

R: Tak.

W: Czy jest to też siedziba innych stowarzyszeń?

R: Nie, zawsze mieliśmy szczęście, w [miasto, gdzie wcześniej znajdowała się siedziba]

i w [obecna lokalizacja], gdzie jesteśmy teraz, i mieliśmy salę tylko dla naszego zespołu, gdzie możemy też przechowywać stroje. Na początku ich nie mieliśmy, ale teraz mamy ich dużo, prawie 700. <24_IDI_ O5a_POIE_Francja>

W: A czynniki zewnętrzne, które mogą mieć negatywny wpływ na stowarzyszenie?

R: Obniżenie dotacji i sytuacja, w której miasto powiedziałoby, że mamy płacić za lokal.

Teraz nie płacimy, tylko dbamy o niego, malujemy, ale to miasto dostarcza farbę, a my malujemy z młodymi w czasie wakacji.

W: Czy myśli Pan, że to może się zmienić?

R: Zawsze cos może się zmienić. Póki co, dzięki Bogu, nic się nie zmieniło.

<24_IDI_O5a_POIE_Francja>

Wynajmowaną siedzibą – ale od instytucji polskich – w pełni dysponowała też organizacja naukowo-artystyczna. Jest to kilkupiętrowy budynek mieszczący się w historycznej części miasta, uznawany za ważny ośrodek działalności kolejnych pokoleń polskich imigrantów i ich potomków. Prestiżu miejscu dodają elementy monumentalnej architektury, obecne w środku jak i na zewnątrz dzieła sztuki oraz tablice przypominające o jego przeszłości i współpracujących z nim instytucjach.

Taki charakter zajmowanej przestrzeni traktowany był przez osoby regularnie w niej przebywające jako atut stowarzyszenia:

Zawsze wzruszające, dla mnie wszystko, co jest polskie i tutaj coś, co mogę znaleźć, jest wzruszające. Ja wszędzie chodzę i szukam śladów polskich, więc mnie to takie było…

Zresztą ja znałam z Polski już i czytałam o [nazwa siedziby] (…), miałam książki nawet na ten temat, więc dla mnie to było takie… No i wzruszające, że to, o czym czytałam zza żelaznej kurtyny, mogłam zobaczyć i dotknąć, to było takie… <21_IDI_O4d_POIE_Francja>

Nie, no, miejsce jest wspaniałe, nie ma bardziej wymarzonego miejsca. I to jest miejsce historyczne. <21_IDI_O4d_POIE_Francja>

[W]ięc to są wszystko w sumie bardzo unikalne rzeczy. Więc pod tym kątem jest… ma tę swoją siłę ta instytucja, że to posiada i że przez te kilkadziesiąt lat umiało tym gospodarować i że to nie zniknęło. <19_IDI_O4b_POIE_Francja>

Wyzwaniem związanym z siedzibą i sprofilowaniem działalności na historię pozostaje dla organizacji umiejętność przyciągnięcia do niej zwłaszcza najmłodszych odbiorców.

Charakter budynku mieszczącego sale przeznaczane na wykłady, koncerty i wystawy ułatwia natomiast kontakt z ludźmi i organizacjami już interesującymi się kwestiami, którymi zajmuje się ten NGO:

Bo tu są prawdziwe skarby, ale żeby też umieć je sprzedać, jakby zaprezentować.

<21_IDI_O4d_POIE_Francja>

Znaczy, z mojego punktu [współpraca] jest bardzo dobra, dlatego że [badana organizacja naukowo-artystyczna] robi nam bardzo wielki prezent w postaci udostępnienia sali, co już jest ogromną rzeczą, bo bez tej sali nie można by było nic zrobić. Jest sala ze znakomitym fortepianem i właściwie na tyle funkcjonujemy razem i niezależnie, że na przykład [organizacja, w której działa respondentka] zajmuje się, praktycznie rzecz biorąc, całą organizacją koncertu, począwszy od wyboru artystów, od wyboru terminów, znaczy, uzgodnienia z [badana organizacja naukowo-artystyczna], od zrobienia zaproszeń, programów, wysyłania, ale na przykład jeśli chodzi o reklamę, to robimy ją w pewien sposób wspólnie, dlatego że [nazwa miejsca] wysyła również na swoje adresy i wpisuje to w kalendarz [swej] działalności (…). Także jeżeli o to chodzi, to muszę powiedzieć, że nie mam absolutnie żadnych powodów do tego, żeby cokolwiek zarzucić [nazwa miejsca], wręcz przeciwnie. <20_IDI_O4c_POIE_Francja>

Adres badanej organizacji naukowo-artystycznej jest też adresem korespondencyjnym kilku innych stowarzyszeń polonijnych, z których członkami organizacja ta podejmuje co jakiś czas wspólne przedsięwzięcia:

Posiada własną siedzibę (lokal na własność) 2 4,3

Wynajmuje siedzibę 7 14,9

Ma wspólną siedzibę z innymi organizacjami 14 29,8

Ma wspólną siedzibę z innymi instytucjami (np. firmą, bądź przedsiębiorstwem

jednego z członków) 2 4,3

Ma siedzibę w domu lub mieszkaniu jednego z członków 16 34,0

Nie ma stałej siedziby 10 21,3

Inne 6 12,8

Współczynnik realizacji próby (response rate): 23%. N=51. Odpowiedzi udzieliło 47 organizacji.