NIEPOKALANIE POCZĘTEJ
spodarki 3. Siostry zawiadomiły o wszystkim Bojanowskiego. P o
jechał więc do Jaszkowa i do niektórych bliższych ochronek, by uspokoić służebniczki44. Poznawszy bliżej sprawę doszedł do w nio
sku, że wymaga ona pośrednictwa władzy duchownej. W sierpniu zawiadomił Kurię Arcybiskupią w Poznaniu prosząc o zamiano
wanie komisarza dla zbadania sprawy jaszkow skiej45.
D. 18 sierpnia 1865 r. wraz z wytypowanym komisarzem ks.
Bażyńskim i ks. Idzikowskim, proboszczem w Żabnie, pojechał znów do Jaszkowa. Zastali samą tylko siostrę Matyldę, inne sio
stry bowiem z Jaszkowa i nowicjuszki poprzednio już opuściły zgromadzenie. Śledztwo miało się odbyć według punktów oskar
żenia podanych przez Bojanowskiego. Trudno było jednak je prze
prowadzić, gdyż nie było na miejscu świadków, rozproszonych po całym Księstwie, a adresów ich nie znano. Główny świadek, jed
na z byłych sióstr, odmówiła przybycia. Ograniczono się więc do przesłuchania s. Jasińskiej, która pewnym czynionym jej za
rzutom zaprzeczyła, z innych starała się uspraw iedliw ić46. Osta
tecznie po dłuższych pertraktacjach, ponieważ siostra Matylda nie chciała opuścić zgromadzenia, administracja zakładu, którą stanowił Bojanowski i ks. Koźmian, zawarła z nią za pośred
nictwem adwokata urzędowy układ. W szelkie długi zaciągnięte jakoby na rzecz zakładu przejęła administracja, a siostra Jasińska zaopatrzona w 100 talarów zapomogi opuściła zgrom adzenie47.
Ks. Bażyński w przesłanym do Kurii Arcybiskupiej w Pozna
niu sprawozdaniu ze swych czynności komisarza uznał, że „po
wolność administracji zakładu Służebniczek Bogarodzicy sprowa
dziła to smutne rozprężenie, jakie miało miejsce w Jaszkowie”.
Przedstawił konieczność ścisłego nadzoru duchownego i admini
stracyjnego nad każdym zakładem ochronkowym służebniczek, a także uzupełnienia reguły odnośnie głównej przełożonej 4S.
_ Bojanowskiego głęboko dotknął ten przychodzący z najm niej spo
dziewanej strony cios. Siostrze M atyldzie ufał i ze w zględu na sw oje słabe zdrow ie przekazyw ał coraz szerszy zakres w ładzy. D ążył w praw
43 OA 3343, Punkty oskarżenia.
44 Notatki m. Szkudłapskiej; Luźne kartki Dziennika E. B ojanow -skiego, 31 VII. 1, 2 VIII 1865.
4® OA 3343, List E. B. do ks. oficjała [Cieślińskiego] z 14 VIII 1865.
OA 3343, Pism o ks. Bażyńskiego do ks. administratora archidiece-aw. P°znańskiej J. Brzezińskiego z 5 X 1865. (D. 12 III 1865 r. umarł
y4,p Przy łuski); Protokół śledztwa z 18 VIII 1865.
' OA 3343, List E. B. do ks. B ażyńskiego z 3 X 1865; list E. B. do 6 TY1,",? i e g 0 w Srem ie z 6 IX 1865; Luźne kartki Dziennika, 24 VIII,
1865.
,4!. OA 3343, Pism o ks. Bażyńskiego do ks. administratora J. B
rze-"nskiego z 5 X 1865.
dzie do tego, by w sw ym ręku skupić w ładzę nad zgromadzeniem, bo to było konieczne, ale tak brak zdrowia jak i funduszu sprawiał, że nie mógł osobiście w glądnąć w e w szelkie potrzeby i nie m ógł zbyt często w i
zytować w szystkich och ron ek 49. Z konieczności w ięc m usiał niejedno
krotnie polegać na tym, co mu przełożona główna przedstawiła. Gdy jednak przyszła katastrofa, Bojanowski nie zważając na sw oje zdro
w ie, starał się za w szelką cenę ratować zgromadzenie. Osłabiony, chory jechał nocam i po w iejsk ich drogach, by siostrom w ochronkach zanieść uspokojenie, pew ność ich dalszego bytu. M ówił im wów czas: „Tylko słabe drzewa w iatr potrafi zachwiać i w yw rócić, ale dobrze zakorze
nione drzewa stać będą. Tak samo w zgromadzeniu, te siostry zostaną, które są dobrze w nim zakorzenione” 50. Do dalej położonych domów, gdzie osobiście dotrzeć nie mógł, pisał uspokajające l i s t y 51. Staraniu Bojanowskiego chyba tylko należy zawdzięczać, że — jak doniósł Ojcu Ciszkowi — „po w ystąpieniu Matyldy Jasińskiej ani jedna siostra nie w ystąpiła ze zgrom adzenia” mimo jej listó w w ysłanych do w szystkich ochronek w K sięstw ie i w G a licji52.
Sprawa jednak jeszcze się przewlekała. Dłużników zgłaszało się coraz więcej. Na pokrycie więc długów Bojanowski musiał sprze
dać gospodarstwo w Pogorzelicy zapisane na rzecz zgromadzenia przez ks. Józefa Kalasantego Szułczyńskiego. Reszta pieniędzy po
służyła na pierwsze potrzeby i utrzymanie sióstr w Jaszkowie **.
Bojanowski sprowadził z Galicji, wysłaną tam na przełożoną słu
żebniczek siostrę Elżbietę S z k u d ł a p s k ą mianując ją do czasu wyborów przełożoną g łó w n ą 54. Życie w Jaszkowie wracało do normy. W listopadzie 1865 r. przybyły pierwsze nowe kandydatki.
Siostry, które w ystąpiły pod wpływem Jasińskiej i za jej jeszcze rządów, prosiły o powtórne przyjęcie. Bojanowski jednak przeważ
nie nie przychylał się do ich próśb, tym bardziej, że gdy tę spra
w ę poddał pod głosowanie sióstr, opowiedziały się przeciwko po
wtórnemu przyjmowaniu 55.
Przykrości minęły, a Bojanowski mógł napisać do o. Ciszka:
„ciężką próbę przeszliśmy tutaj szczęśliwie i owszem z niezmierną, jak tuszę, korzyścią moralną dla przyszłego rozwijania się za
kładu” 56. Sprawa Jasińskiej przyspieszyła w pewnym stopniu upo
rządkowanie reguły. Wskutek otrzymanego sprawozdania o Za
kładzie Służebniczek Maryi w związku z wypadkami w Jaszkowie ówczesny administrator archidiecezji poznańskiej prałat Józef
49 Dziennik, 28 III 1862.
50 Luźne kartki Dziennika, 1, 21, 22 VIII 1865; Ks. Brzeziński, Wspo
m nienie s. 9.
51 Luźne kartki Dziennika, 23 VIII 1865.
52 List E. B. do ks. Ciszka T. J. [26 X 1865].
53 N otatki m. Szkudłapskiej.
54 OA 3343, List E. B. do ks. Bażyńskiego z 3 X 1865; N otatki m.
Szkudłapskiej; listy E. B. do s. Szkudłapskiej z 14 i 16 VIII 1865 (AS);
list E. B. do ks. Szczepkow skiego T. J. z 16 VIII 1865.
55 Dziennik, 12, 26, 27 III 1866.
56 List E. B. do ks. Ciszka T. J. z 26 X 1865.
Brzeziński polecił ks. Bażyńskiemu przygotować pismo zarządza
jące uregulowanie statutów służebniczek 5?. W rozporządzeniu tym z 15 listopada 1865 r. ks. Józef Brzeziński polecił Bojanowskiemu zupełne przerobienie dotychczasowej reguły służebniczek wyraża
jąc się o niej, że jest „raczej zbiorem rozmaitych przepisów, rad, zdań częścią dobrych, częścią niepotrzebnych, a nawet niepoży- tecznych, ... aniżeli regułą”. Zażądał nadto dokładnego wykazu sióstr i ochronek oraz sprawozdania z pięciu ostatnich l a t 6S. Nim jednak Bojanowski, ze względu na pewne przeszkody, mógł spełnić polecenie59, rządy nad archidiecezją poznańską objął nowo mia
nowany arcybp Mieczysław Halka Ledóchowski. D. 3 maja 1866 r.
Bojanowski złożył pierwszą w izytę arcybiskupowi prosząc o udzie
lenie Zgromadzeniu Służebniczek Maryi sankcji kościelnej. W do
łączonym podaniu pisał:
„Pragnie usilnie Zgromadzenie sankcji tej kościelnej, bo ona będzie mu pewną rękojm ią Bożego błogosław ieństw a, utwierdzeniem służebniczek w ich św iętym powołaniu i m ocnym fundam entem dalszego trw ania na przyszłość” 60.
Ks. arcybp Ledóchowski przychylnie ustosunkował się do przed
stawionej prośby. Wręczone mu akta przeczytał i polecił ks. Koź
mianowi porozumieć się z założycielem zgromadzenia w sprawie koniecznych w regule popraw ek61. Bojanowski zaczął więc spisy
wać swoje w tej mierze uwagi. W pracy nad przeglądem reguły pomagał mu ks. Antoni Brzeziński. Uporządkowaną i przepisaną dał do przejrzenia jezuitom w Śremie, gdzie wraz z prowincjałem Szczepkowskim uczynił jeszcze ostateczne uzupełnienia. D. 12 grud
nia Bojanowski regułę tę przejrzaną przez ks. Jana Koźmiana wręczył arcybiskupow i62.
W uroczystość św. Jana Ewangelisty d. 27 grudnia 1866 r.
arcybp Ledóchowski wydał dekret pochwalny i zatwierdził statut i konstytucje Zgromadzenia Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie P oczętej63. Regułę wydrukowano w Poznaniu w 500
57 OA 3343, Pism o ks. J. Brzezińskiego do ks. Bażyńskiego z 10 X 1835; Dziennik, 18 X 1865; list ks. J. Koźmiana do E. B. z 17 X 1865.
58 OA 3343, Pism o ks. J. Brzezińskiego do E. B. z 15 XI 1865; D zien
nik, 22 X I 1865.
59 OA 3343, Pism o E. B. do ks. J. Brzezińskiego z 31 I 1866; D zien
nik, 31 I 1866.
60 OA 3343, Pism o E. B. do arcybiskupa Ledóchowskiego z 3 V 1866;
Dziennik, 3 V 1866.
61 Dziennik, 9 VI, 27 VII 1866.
62 Tamże, 28 VII, 16 VIII, 11 IX, 25, 27 IX, 4, 8, 10— 12 X II 1866; list ks. j. Koźmiana do E. B. z 16 XI 1866.
63 OA 3343, D ekret zatwierdzenia zgromadzenia z 27 XII 1866; R e- Buła Zgromadzenia Służebniczek Bogarodzicy D zie w ic y Niepokalanie P o
częte j, Poznań 1867, nakładem Bojanowskiego; Dziennik, 11 I 1867.
egzem plarzach w pierw szej połowie 1867 r.04. S tanow iła ją m ała książeczka o 39 stronach zaw ierająca 93 p arag ra fy określające cel zgrom adzenia i środki do niego prow adzące oraz d ek ret zatw ier
dzenia w języku łacińskim i polskim 05.
Zasadnicza różnica m iędzy poprzednim i regułam i a obecnie za
tw ierdzoną polegała na tym , że w m yśl w skazów ki ks. Józefa B rzezińskiego opuszczono tzw. „R eguły w szczególności”, które m iały służyć jedynie jako in s tru k c je 66, dodano też p arag ra fy do
tyczące w ładzy zgrom adzenia i jej w yboru. Poza ty m w prow a
dzono tylko niew ielkie zm iany 67.
Na końcu K onstytucji umieszczono „A rty k u ł osobny do czasu”
dotyczący E dm unda Bojanowskiego, k tó ry określał:
„Fundator Zgromadzenia dopóki żyje, zostaje jego Opiekunem, czuwa, aby duch pierw otny utrzym ał się i w e w szystkim , co dobra duchownego i doczesnego tej społeczności dotyczy, znosi się z komisarzem duchow nym przez Arcybiskupa G nieźnieńskiego i Poznańskiego naznaczo
n ym ” 68.
Spełniło się długoletnie pragn ien ie Bojanowskiego, Z grom a
dzenie Służebniczek Bogarodzicy otrzym ało aprobatę kościelną.
Wyszło z zakresu pry w atn y ch czynności, wchodząc od razu w w a rt
ki n u rt życia Kościoła jako jego p raw n ie ustalona kom órka. D. 23 października 1867 r. po raz pierw szy śluby Służebniczek M aryi,
64 Dziennik, 13 III, 4, 19 IV, 1, 19 V 1867.
65 Zob. Reguła Zgromadzenia Służebniczek, Poznań 1867.
66 OA 3343, Pism o ks. J. Brzezińskiego do E. B. z 15 X I 1865; Dzien
nik, 22 X I 1865.
67 Por. Regułę Zgromadzenia Słu żebniczek Bogarodzic y-D ziewicy Niepokalanie Poczęte j, Poznań 1867 z regułą przechow ywaną w Arch.
Sióstr Służebniczek Maryi w Dębicy (bez początkowych i końcowych kart) i R egułą Ubogich Służebniczek Bogarodzicy D ziew icy bez Zmazy Poczętej (AS). S. S z e l ę g i e w i c z , dz. cyt., s. 170—171, w ym ien ia tylko regułę z 1855/56 r. i od razu z 1866 r. Regułę zredagowaną przez zmar
tw ychw stańców prawdopodobnie utożsamia z regułą z 1855/56 r. Mylnie przy tym przyjm uje, że ową pierwszą regułą jest egzem plarz znajdujący się obecnie w Arch. Sióstr Służebniczek Maryi w Starejw si.
Do r. 1866 b yły następujące R eguły (konstytucje):
1. Zredagowana przez zm artw ychw stańców w edług projektu E. Boja
nowskiego i J. Koźmiana — w języku polskim i łacińskim (oryginał nie zachow ał się).
2. Z r. 1855/56 składająca się z dwóch części: a) Reguły — [powszech
nej] — stanow i je najprawdopodobniej z n iew ielkim i może tylko zmianami — R eguła pierwsza, b) R eguły szczegółow e opracowane w w iększej części przez E. Bojanowskiego. (AD).
3. Z okresu po r. 1858 — Reguła Ubogich Służebniczek Bogarodzicy D ziew icy bez Zmazy Poczętej. (AS).
4. Z r. 1866 — zatwierdzona przez arcybiskupa Ledóchowskiego — Re
guła Zgromadzenia Służebniczek Bogarodzicy D ziew icy N i e p o k a l a nie Poczętej.
68 Reguła Zgromadzenia, s. 35.
poprzedzone egzam inem kanonicznym i 8-dniow ym i rekolekcjam i, odbyły się „uroczyście i głośno”, zostały przez Kościół uznane jako p u b liczn e69.
Egzam in kanoniczny przeprow adził ks. J a n K oźm ian m iano
wany przez arcybpa Ledóchowskiego kom isarzem Zgrom adzenia S łużebniczek B ogarodzicy70. Nie mogło być bardziej trafnego w y
boru. Ks. K oźm ian bow iem był tym , „k tó ry — jak sam B ojanow ski
■wyraził się — zna zgrom adzenie od pierw szych jego zaw iązków ” 71.
Edmund B ojanow ski we w szystkich kłopotach, w ątpliw ościach związanych ze zgrom adzeniem już poprzednio uciekał się do po
mocy ks. Koźmiana. G dy kiedyś prosząc o pieniądze na zapłacenie dzierżaw y jaszkow skiej w spom niał jak tru d n o m u ta prośba p rz y chodzi, ks. K oźm ian odpisał: „Co P a n mówisz o trudności z jaką przyszło pan u pisać o to do m nie. P rzecie się dość daw no i dość dobrze znam y i o w szystko pow inno nam być snadno porozum ieć się z sobą” 72. Zachow ana ich korespondencja, a stanow i ją 80 listów ks. K oźm iana i 16 listów Bojanowskiego, świadczy o bliskiej w sp ó łp ra cy 73. N om inacja księdza arcybiskupa jeszcze bardziej ją zacieśniła.
B ojanow skiem u w form ow aniu Zgrom adzenia Służebniczek M a
ryi pom agali także inni księża. Można by wyliczyć wielu, którzy podejm ow ali pracę nad urobieniem duchow ym służebniczek. Bo
janow ski bow iem sam nie będąc k apłanem m usiał w tych spraw ach uciekać się do pomocy drugich, zwłaszcza w m iarę w z rastan ia za
stępu sióstr. Z chw ilą założenia now icjatu w Jaszkow ie oddał go pod opiekę duchow ną jezuitów ze Śrem u, którzy nadto udzielali co
rocznie rekolekcji w szystkim siostrom zgro m ad zen ia74. O k ie row nictw ie duchow nym jezuitów B ojanow ski w yraził się w liście do m. S zkudłapskiej: „Życzyć należy, żeby każdy now icjat był pod ich duchow nym k ieru n k iem ”, zaraz jed n ak zaznaczył, że tego
„nie można kłaść za w arunek konieczny” 75. Jeśli p ra g n ął ich d u chownej opieki dla now icjatów służebniczek i polecał im siostry nie tylko w W ielkim K sięstw ie Poznańskim , ale i w G alicji i n a Śląsku, to dlatego, że chciał nadać sw em u zgrom adzeniu jednolity
69 D ziennik 22, 23 X 1867.
70 Tamże, 15 X II 1866, 21 I 1867.
71 List E. B. do ks. oficjała C ieślińskiego z 10 VIII 1865.
72 List ks. J. Koźmiana do E. B. z 23 III 1863.
73 Zob. Arch. Sióstr Służebniczek Maryi w Dębicy.
74 OA 3343, Pism o E. B. do arcybpa Przyłuskiego z 13 VI 1858; Pism o arcybpa Przyłuskiego do E. B. z 30 VI 1858; Raport ochronkowy z 14 VI 1860; Dziennik, 22 X 1860, 2 III 1861, 23 IX 1861, 14 X 1867, 16 IX 1868, 17 IX 1869 i in.
75 List E. B. do m. Szkudłapskiej z 21 VII 1871.
charakter. Poszczególne ochronki polecał proboszczom danych pa
rafii 76.
Duży wkład w formację duchową Sióstr Służebniczek Maryi włożył sam Bojanowski. Wiele wysiłku i uwagi poświęcił wycho
waniu pierwszych ochroniarek, zanim jeszcze został utworzony osobny nowicjat. Z rozwojem zgromadzenia praca jego nad ura
bianiem sióstr z konieczności przybrała nieco innych charakter.
Rozpoczynał ją, jeśli to było możliwe, od chwili zgłoszenia się kan
dydatki. Udzielając rad, podsuwając odpowiednią lekturę nadawał już pewien kierunek przyszłej służebniczce. Wymownym dowodem tego jest list do kandydatki Jadwigi Głowacz, w którym obiecując jak najspieszniej przygotować jej miejsce w nowicjacie, pisał:
„Proś tylko Boga i N ajśw iętszej Pannie się polecaj, a tw oje szczere pra
gnienia w ysłucha i ziści za czym tak mocno tęsknisz. Zresztą nie troszcz się zbytecznie i zdaj to rozporządzeniu Bożemu. Módl się i pracuj spo
kojnie, w ypełniaj w szystkie twoje chociażby najm niejsze obowiązki domowe pilnie i ochotnie, a Bóg dać raczy, że niedługo będziesz mogła w ięcej czynić i całkowiciej się oddać służbie Jego św iętej w powołaniu, do którego serce tw oje najm iłościw iej natchnął. Składaj Bogu pokorne dzięki za łaskę tego natchnienia, niech ten św ięty ogień m iłości Bożej coraz goręcej i jaśniej w twoim sercu płonie, aby żadne trudności ani czekanie, ani nic na św iecie nie ostudziło tw ego serca w tym przedsię
w zięciu pobożnym ” 77.
Kandydatki od chwili wstąpienia do zgromadzenia wdrażały się w jego życie przez przestrzeganie przepisów reguły oraz po
rządku dziennego ułożonego dla nowicjatu przez Bojanowskiego i o. B aczyńskiego78. Porządek ten przewidywał dziennie 5 godzin czasu na modlitwę, 5 godzin na pracę i 3 godziny na lekcje 7*. No
wicjat początkowo trwał jeden rok, później wprowadzono dwa lata 80. Każda nowicjuszka — jak głosiła reguła — miała być ćw i
czona „we wszystkich cnotach, jako też naukach i robotach, które jej będą potrzebne, aby dobrze obowiązki sw ego powołania w ypeł
niać mogła” 81. Celem urobienia duchowego przyszłych służebniczek odbywały się w nowicjacie dwa razy w tygodniu konferencje asce
tyczne udzielane przez jednego z k się ży 82.
Bojanowski odwiedzając jaszkowski nowicjat włączał się w ży
76 L isty E. B. do ks. R ejew skiego w Luboni z 21 VII 1866; do ks.
Ostrowicza w Uzarzewie z 13 I 1867 i in.
77 List E. B. do Jadwigi Głowacz z 24 I 1859.
78 Dziennik, 25 VIII 1856.
79 OA 3343, Porządek dzienny (latowy) w zakładzie kandydatek ochronkowych w Jaszkowie.
80 L isty E. B. do M orawskiej z 19 VIII 1863, do ks. Mizgalskiego w W ilkowyi z 5 VIII 1864; Reguła Ubogich Służebniczek; Reguła Zgro
madze nia Służebniczek.
81 Reguła Zgromadzenia Służebniczek, § 89.
82 Dziennik, 1, 17 V, 5 VI 1866.
cie sióstr biorąc udział w ich modlitwach, lekcjach, rekreacjach.
Wizytując lekcje nowicjuszek przeglądał ich zeszyty, dzienniki, dawał różne objaśnienia dotyczące pracy ochronkowej. Egzamino
wał ze znajomości reguły. W czasie posiłków czytał sicstrom do
braną przez siebie lekturę lub mówił im o sprawach życia w e
wnętrznego, jak o umiłowaniu krzyża, zaparciu się siebie, którego wymagało życie służebniczek. Dawał serdeczne przestrogi, napom
nienia, polecenia. Przybywając czy wyjeżdżając z Jaszkowa w stę
pował zawsze do kościoła, by Panu Jezusowi polecić zgromadze
nie i s ie b ie 83.
Z okazji rekolekcji rozmawiał już nie tylko z nowicjuszkami, ale z każdą poszczególną sio strą 84. Mniej przygotowane do życia zakonnego w ysyłał z ochronek do nowicjatu, by tam umocnić je w duchu powołania i dać możność korzystania z potrzebnych im
lek cji85.
Bojanowski nie ograniczał się do osobistego kontaktu w czasie odwiedzin nowicjatu czy ochronek, ale starał się wpływać na słu
żebniczki także poprzez korespondencję. W listach swoich udzielał wiadomości o ważniejszych wypadkach zaszłych w zgromadzeniu, dawał rady, zachęty. W jednym z takich listów pisał:
„i m iędzy w am i ile razy w idzę w zajem ną m iłość, raduje się m oje serce, bo jak... św Jan powiedział: kto m ieszka w m iłości, w Bogu m ieszka, a Bóg w nim. Bądźcie też w ięc zaw sze m iędzy sobą jako jedno św ięte ro
dzeństwo” 68.
Listy swoje przeważnie pisał wspólne do wszystkich służebniczek przebywających w danej ochronce. Z okazji jednak imienin zwra
cał się specjalnie do solenizantki przesyłając serdeczne życzenia, wiążące się z jej powołaniem:
„Niech ci Duch św. ogień ześle, który Apostołom posłał, abyś m iłością Bożą gorzała, a św iatłością dobrych uczynków w yw dzięczała się tem u Duchowi św., który cię ośw iecił i na drogę św iętego powołania w pro
w adził” 87.
Jeśli zachodziła potrzeba, Bojanowski upominał siostry. W ów
czas — jak wspomina m. Elżbieta Szkudłapska — „mówił sta
nowczo ale spokojnie i zawsze tak upomnienia wypowiedział, że każda z wdzięcznością je przyjęła i dobrze i na zawsze spamię
tała” 8S. W razie niepcprawności i trwania w błędach w ydalał ze 83 Tamże, 24 II, 23 VI, 1858, 1 V III 1861, 22 III 1867, 31 VIII, 1, 2 IX 1869 i in.; ks. A. B r z e z i ń s k i , Wspomnienie, s. 9.
84 Dziennik, 2 X 1869, 5 X II 1857.
85 Tamże, 11 VI 1859, 25 I 1861.
86 List E. B. do Sióstr Służebniczek Maryi w Borku z 19 II 1862.
87 List E. B. do służebniczki (bez adresata, bez daty).
88 B r z e z i ń s k i , Wspom nienie, s. 9.
zgromadzenia89. Po zatwierdzeniu reguły w 1866 r. Bojanowski zwrócił szczególną uwagę na wierne zachowywanie jej przepisów.
Upominając siostry za przekroczenia w tej mierze pisał: „teraz trzeba regułę ściśle zachowywać” i dał zaraz przykład siostry, która „dla niestosowania się do reguły” zgromadzenie opuściła Odmawiając udzielenia jakiegoś pozwolenia o które prosiły, po
w oływ ał się na poszczególne paragrafy zabraniające danej rzeczy 91.
Bojanowski modlił się codziennie w intencji służebniczek i po
lecał je Najświętszej Pannie, aby — jak sam napisał w pewnym liście — „na Jej cześć, na chwałę Bożą pomnażały się w cnotach, wzrastały w doskonałości zakonnej i gorętszą coraz miłością ku Bogu pałały” 92. Dawał im przykład doskonałości własnym życiem.
Jedna z sióstr w swych wspomnieniach pisała: „nigdym Ojca na
szego nie widziała, aby się kiedy gniewał, zawsze był cierpliwy, wesoły, serdeczny, zawsze pokorny” 93.
Urabiane duchowo przez swego Ojca Założyciela służebniczki wykazywały niejednokrotnie, że praca jego była owocna. Obja
w iało się to w ich życiu codziennym, w wielkim poświęceniu dla chorych i biednych, w sumienności w pracy °4. Szczególniejszą ofiarność okazały w czasie wybuchu epidemii cholery a później tyfusu.
W r. 1866 W ielkie Księstwo Poznańskie nawiedziła epidemia cholery. Pierwszą wieść od sióstr czynnie już zaangażowanych w jej zwalczaniu otrzymał Bojanowski 14 lipca. Siostry z Lubasza donosiły mu, że dzień i noc trwają przy ch orych 95. Z różnych miejscowości objętych zarazą przychodziły wezwania o służebnicz
ki. Bojanowski wraz z m. Elżbietą Szkudłapską w ycofyw ał siostry z ochronek i posyłał do zarażonych96. W porę przychodząca pomoc, troskliwa opieka stawiały tamę strasznej chorobie97. Siostry zy
skiw ały sobie przychylność ludzi, uznanie lekarzy 98. Opieką swoją objęły czterdzieści osiem miejscowości W ielkiego Księstwa Po
znańskiego, nie licząc tych, w których stale działały mając swoje ochronki".
89 Dziennik, 20 III 1861, 31 III 1861.
90 Tamże, 13 IV 1867.
91 Tamże, 7, 29 IV 1867.
92 L ist E. B. do s. O tylii Wąsik z 30 VIII 1867.
93 B r z e z i ń s k i , Wspom nienie, s. 7.
94 Dziennik, 25 III, 13 VI, 20 XI, 2 X II 1858, 10 I, 3 II 1860.
95 Tamże, 14 VII, 20 VII 1866.
96 Tamże, 27 VII, 4, 6 VIII 1866; N otatki m. Szkudłapskiej; list E. B.
do ks. Rim la z 8 VIII 1866; list E. B. do s. Filipiak z 13 XI 1866 (AS).
97 Dziennik, 20 VII, 8, 15, 18, 22 VIII 1866; „Tygodnik K atolicki”, R. 1866, nr 38.
98 Dziennik, 4 VIII 1866.
99 Siostry u cholerycznych (uw ierzytelniony odpis w AP, oryginał zaginął); list E. B. do s. L. Jankiew icz z 14 X I 1866 (AS).
W 1868 r. wezwano siostry do zwalczania epidemii tyfusu, która rozpanoszyła się w Bukowcu. D w ie siostry objęły opiekę nad chorym iltl0. Wkrótce jednak mimo zachowywania troskliwych prze
stróg Bojanowskiego, by ubierały się ciepło i nie wychodziły na czczo do chorych, obie zaraziły się i umarły 1#1. Bojanowski posłał nowe dwie siostry, które także zachorowały. Dopiero trzeciej pa
rze służebniczek udało się dotrwać do końca ep idem ii102. W stycz
niu 1869 r. poproszono znów o służebniczki do pielęgnowania cho
rych na tyfus. Stały brak sióstr skłonił Bojanowskiego do zapro
ponowania tej pielęgnacji Siostrom Miłosierdzia. One jednak nie mogły temu zadośćuczynić, więc posłał znów dwie siostry 103.
Pociechą dla służebniczek w r. 1868, po stracie dwóch bardzo cenionych sióstr, które położyły swe życie przy pielęgnowaniu chorych, była wizyta arcypasterza w ich głównym domu w Jasz- kowie. Bojanowski wraz z siostrami do późnej nocy czynili przygo
Pociechą dla służebniczek w r. 1868, po stracie dwóch bardzo cenionych sióstr, które położyły swe życie przy pielęgnowaniu chorych, była wizyta arcypasterza w ich głównym domu w Jasz- kowie. Bojanowski wraz z siostrami do późnej nocy czynili przygo