• Nie Znaleziono Wyników

Skutki prawne dotyczące święceń

Dotychczas zostały omówione zagadnienia odnoszące się zarów ­ no do zakonników nieduchow nych, jak i duchow nych. Obecnie z ko­ lei należy zastanow ić się nad skutkam i w ynikającym i z opusz­ czenia in sty tu tu zakonnego przez posiadających święcenia.

W praw dzie i duchow ni członkowie insty tu tó w zakonnych i nie- duchow ni składają tak ie sam e śluby, lecz sk u tk i opuszczenia in­ sty tu tu przez jednych i drugich są nieco różne. Dzieje się tak, poniew aż zgodnie z odwieczną dyscypliną Kościoła katolickie­ go nie mogą istnieć duchow ni nikom u nie podlegający, czyli w agabundzi. K anon 265 KPK/1983 mówi w yraźnie, że „K ażdy duchow ny pow inien być in k ard yn ow any do jakiegoś Kościoła p a r­ tykularn ego albo do p ra ła tu ry personalnej, albo do jakiegoś in ­ s ty tu tu życia konsekrow anego lub do jakiegoś stow arzyszenia, któ ­ re posiada tę zdolność, tak że nie może być duchow nych nikom u nie podlegających, czyli tułaczy” I24.

Dlatego też sytuacja p raw n a duchow nych opuszczających in ­ sty tu t zakonny jest bardziej skom plikow ana. W iadomo przecież, że już od pierw szych w ieków Kościół w ydaw ał liczne norm y, w których przypom inał i żądał, by każdy duchow ny należał albo do jakiegoś ty tu łu , albo do z a k o n u 12S. Walczono z m nicham

i-122 K a n . 672. § 1 KPK/H9I17.

123 A. G a t i e r r e z , D e c o n d ic io n e o r d in a ti in sa cris d im is s i a r e -

lig io n e , C p R 3)2 (1955) 2©1: „ I u x t a c a n o n e m 660 § 1\.. P r a x i s S. C. de

R elig io sis in te llig it c a n o n e s c a p itis IV (can. 669'—672.) de re lig io sis c le - ric is ; q u a p r o p te r h o d ie co m im u n iter r e c ip itu r in c o n s titu tio n ib u s n o rm a iu x t a q u a m la :c i v o to r u m p e r p e tu o r u m d im issi, s o 'v u n t u r a v o tis r e l i­ gio sis e t a v in c u ’o c u m re lig io n e ; e t si in c o n s titu tio n ib u s h a e c n o rm a n o n re c e p ta f u e r it, tu n e S. C o n g re g a tio in c o n firm a n d o d e c re to d i- m issionis,, to ta le m s a e u la riz a tiio n e m d e c e rn it v i i p s u s can . 6659 § 1 (« salv is ... S. S e d is in d u ltis» ) q u a te n u s la ic is a p p lic a b ilis s i t ”.

124 O in k a r d y n a c ji d u c h o w n y c h m ó w ią k a n o n y 265'—272 K PK /1SS3. 1?5 K . N a s i ł o w s k i , S a n k c ja n ie w a ż n o ś c i o r d y n a c ji w ś w ie tle źr ó ­

d e ł p r a w a k o śc ie ln e g o do p o ło w y V w ie k u , P r a w o K a n o n ic z n e 27

[253 Skutki opuszczenia instytutu 45 -tułaczam i, w agabundam i, girow agam i, nazyw anym i przez autorów słynnych regu ł najpodlejszym rodzajem m nichów. Sw. B enedykt w rozdz. I R eguły pisze: „Trzecim, całkiem obrzydliw ym rodza­ jem m nichów, są sarabaici. Żadna reguła nie była im m istrzynią i nie w ypróbow ała ich jak złoto w ogniu. Zm iękli jak ołów, w postępow aniu zachow ują jeszcze w ierność wobec św iata, ale swo­ ją ton su rą jaw nie kłam ią Bogu. Z am kają się po dwóch lub trzech, a naw et sam otnie, bez żadnego pasterza, w ow czarniach nie P a ń ­ skich, lecz sw ych w łasnych. P raw em ich jest zaspokajanie sw ych pragnień. Cokolwiek sobie zam yślają lub co w ybiorą, to m ianują św iętym , a czego nie chcą, to uw ażają za niedozwolone.

C zw arty rodzaj m nichów to ci, k tórych nazyw ają m nicham i w ędrow nym i. Przez całe życie w ę d ru ją oni po różnych okolicach, goszcząc po trz y lub cztery dni w rozm aitych klasztorach. Za­ wsze się włóczą, pozbaw ieni wszelkiej stałości, a służą tylko w łasnym zachciankom i rozkoszom podniebienia, pod każdym względem gorsi jeszcze od sarabaitów .

O godnym pożałow ania postępow aniu tych w szystkich lepiej jest zamilczeć niż mówić. P om inąw szy ich zatem , przejdziem y z pomocą P an a do zasad regulujących życie cenobitów, tego n a j­ dzielniejszego rodzaju m nichów ” 128.

O przestrzeganiu p raw a o przynależności do określonego ty tu ­ łu (diecezji) lub do zakonu św iadczy fak t, że duchow ny św ię­ cony przez innego biskupa bez upow ażnienia właściw ego prze­ łożonego nie m ógł w ykonyw ać w ładzy św ię c e ń m . Uważano n ad ­ to, że św ięcenia udzielane poza Kościołem katolickim przez szafa­ rza nie pozostającego w łączności z Kościołem są niew ażne. Oczy­ wiście w yrażenie „są niew ażne” — o czym będzie d alej — n a­ leży rozum ieć w odpow iedni sposób 128.

W kan. 17 Soboru Nicejskiego I z r. 325 czytam y: „...jeśli ktoś odw ażyłby się ordynow ać w kościele kogoś, kto należy do drugiego, nie m ając zgody owego biskupa, od którego odstąpił duchow ny, ordynacja tego rodzaju m a być niew ażna” 12’. W kan. 16 tegoż soboru w skazano w sposób w y raźn y sankcje grożące duchow nym nielegalnie m igrującym : „...jeśliby zaś jacyś... odeszli od sw ego kościoła — czy to prezb iter, czy diakon lu b duchow ni jakiegokolw iek bądź stopnia kościelnego, nie pow inno się ich przyjm ow ać w kościele, lecz w szelkim i sposobam i trzeb a ich zm u­

H is to r ia i n s ti tu t o r u m a b E cclesia e fu n d a tio n e u s q u e a d G r a tia n u m ,

R o m a e 196'ł, s. 101— 150, 160; W. M. P 1 6 c h l , S to r ia d e l d ir itto c a n o - n ic o , v o l. I, M assim o , s. 60, 181— 18®, 1®5—.107, 336— 387. 12« R e g u ła św . B e n e d y k ta , jw ., ro zd z. I. 127 K. N a s i ł o w s k i , jw ., s. Ii8&. ss8 T a m ż e . T a m ż e , s. 1®5.

46 Ks. J. Katowski (26] sić, b y pow rócili do swego kościoła. G dyby zaś pozostali, to n a­ leży ich ekskom unikow ać” 130.

T rzeba podkreślić, że sform ułow anie „niew ażne” odnosi się nie do ważności święceń, ale do instytuow ania, czyli do udzielenia urzędu. „Jak zaś w spom niana soborowa sankcja nieważności o r­ dynacji — pisze K. N asiłow ski — ta k i ta decyzja biskupa nie m a jed n ak żadnego w pływ u n a w ażny sam w sobie sak ram en t święceń. Decyzja tak a może wszakże oznaczać nadanie lub od­ mowę nadania urzędu kościelnego, odpow iadającego stopniow i n ie­ legalnie otrzym anych św ięceń” m .

P raw a o przynależności do zakonu i określonego ty tu łu prze­ strzegano do tego stopnia, że k ap łan i-n riisi nie mogli spraw o­ wać żadnych fun k cji liturgicznych poza klasztorem , do czego po­ trzebn e były specjalne upow ażnienia biskupa 1S2. Tylko i jedynie w klasztorach mogli odpraw iać Mszę św., spowiadać, grzebać um arłych członków w spólnoty oraz tych, k tó rzy sobie przed śm iercią tego ży c zy li133.

W szesnastym w ieku Sobór Trydencki, przeprow adzając re fo r­ mę dyscypliny kościelnej, surow o zabronił biskupom święcenia w agabundów , a kapłanom , którzy bez uzyskania odpowiedniego pozw olenia przem ieszczali się z jednego m iesjca n a drugie, za­ kazano spełniania wszelkich czynności kapłańskich 1M.

Również i obecnie obow iązujący Kodeks P raw a Kanonicznego, o czym już powiedziano poprzednio, nie uznaje duchow nych w a­ gabundów 18S.

1. Przejście z in s ty tu tu do in s ty tu tu

T rzeba zaznaczyć, że przejście zakonnika duchow nego z in ­ sty tu tu do in sty tu tu nie pow oduje większych problem ów p ra w ­ nych. W iadomo bowiem, że zakonnik posiadający św ięcenia i p rze­ chodzący do innego in sty tu tu jest inkorporow any do tego, z k tó ­ rego przechodzi, z podw ójnego ty tu łu, tj. z ty tu łu złożenia ślu ­

wo T a m ż e , s. 187. 131 T am że, s. 190.

382 с. X V I. q. I. 133 T am że.

134 S ess. X X III., c. 16, C o n c ilio r u m o e c u m e n ic o r u m d é c ré ta , jw ., s.

748i— 750: „C u m n u llu s d e b e a t o r d in a r i, q u i iu d ic io s u i ep isc o p i n o n s it

u tilis a u t n e c e s s a riu s su is e c c le siis, s a n c ta sy n o d u s , v e s tig iis s e x ti c a -n o -n is c o -n cilii C h a lc e d o -n e -n s is i-n h a e r e -n d o , s t a tu i t, u t -n u llu s i-n p o s te r a m o r d in e tu r , q u i illi e c c le sia e a u t pio loco, p ro c u iu s n e c e s s ita te a u t u t i - l i ta t e a s s u m itu r , n o n a d s e r ib a t u r , u b i su is f u n g a t u r m u n e r ib u s , n e c d n certis v a g e tu r se d ib u s. Q uod'si lo c u m in c o n s u lto e p is c o p o d e s e r u e rit, e i s a c r o r u m e x e r c itiu m in t e r d ic a tu r ...” .

[27] Skutki opuszczenia instytutu 47 bów w iec zy sty ch 136 oraz święceń jako duchow ny: „Członek in ­ s ty tu tu zakonnego po ślubach w ieczystych albo członek k lery c­ kiego stow arzyszenia życia apostolskiego definityw nie do niego włączony, p rzy jm ując diakonat, zostaje jako duchow ny in k ard y - now any do tegoż in sty tu tu lu b stow arzyszenia, chyba że w od­ niesieniu do stow arzyszeń co innego postanaw iają k o n sty tucje” 13T, G dyby zaś duchow ny po odbyciu p ró b y złożył w now ym in sty ­ tucie śluby, k tó re zawsze są • w ieczyste lub definityw ne, to ipso facto jest on in k o rp o ro w a n y 188 oraz in k a rd y n o w a n y 188 i tym sa­ m ym p rz estaje być członkiem in sty tu tu po p rzed n ieg o 140.

2. E ksklaustracja

Z fa k tu bycia przez zakonnika jednocześnie duchow nym w y ni­ k ają — oprócz skutków w spólnych dla w szystkich zakonników — dodatkow e konsekw encje. P rzede w szystkim jeszcze przed udzie­ leniem zakonnikow i posiadającem u św ięcenia form alnego in d u ltu eksklaustracji, m usi on, zgodnie z KPK/1983, znaleźć sobie o rdy­ nariusza miejsca, k tó ry pozw oliłby m u zamieszkać na swoim te­ renie i spełniać czynności kapłańskie 141. W ymóg powyższy w ynika z w yraźnego przepisu kan. 678 KPK/1983 postanaw iającego: „§ 1. W spraw ach, k tó re dotyczą duszpasterstw a, publicznego w ykonyw ania k u ltu Bożego oraz innych dzieł apostolskich, za­ konnicy podlegają w ładzy biskupów , którym w inn i okazać uległe posłuszeństw o i szacunek.

§ 2. W w ykonyw aniu zew nętrznego apostolatu zakonnicy podle­ g ają także w łasnym przełożonym oraz w inni pozostaw ać w iern i dyscyplinie in sty tu tu . W razie potrzeby sam i biskupi pow inni pilnow ać zachow ania tego obowiązku.

§ 3. W zakresie zlecania dzieł apostolskich zakonnikom , bisku­ pi diecezjalni i przełożeni zakonni pow inni działać we w zajem ­ nym porozum ieniu” 142.

Zanim zakonnik duchow ny nie otrzym a od ordynariusza m iej­ sca pozw olenia na przebyw anie na podległym m u tery to rium , nie tylko przełożony najw yższy za zgodą sw ej ra d y nie może udzie­ lić in d u ltu eksklaustracji, ale także przełożeni wyżsi, którzy — zgodnie z istniejącą p ra k ty k ą — zaopiniow aw szy przekazane so­

«« K a n . 654 K P K /1 0 8 0 . K a n . 266 § 2. KPK/il:9®3. 188 K a n . 664 KPK/!i983i. 188 K a n . 2.68 § 2 K PK /19® 3, 140 K a n . 6«5 § 2. K P K / 198.3*. 141 K a n . 68'8 § 1 KPK/19®3. 142 P o r. D. J. A n d r e s , jw ., s. 4iM—4186.

48 Ks. J. Katowski [28] bie prośby, p rzesyłają je następnie do przełożonego najwyższego, nie mogą przyjąć w niosku 14S.

S k u tk i praw n e odnoszące się do zak o n n ik a1 duchow nego, w zglę­ dem którego zastosow ano eksklaustrację nałożoną mogą, zdaniem A. G utierreza, przedstaw iać się różnie. Zależą one od znalezienia przyjaznego biskupa, k tó ry przyjm ie eksklaustrow anego bez żad­ nego zobow iązania się do inkardynow ania go do sw ojej diece­ zji. Trzeba zaznaczyć, że z prośbą do biskupa m uszą w ystąpić przełożeni (a nie zainteresow any) i to jeszcze przed w ysłaniem do kom petentnej w ładzy w niosku o in d u it ek sk lau stracji nało­ żonej 144.

Jeśli zaś żaden biskup nie w yraża zgody na przebyw anie eks­ klaustrow anego na swoim terenie, a istnieje jakaś inna osoba, np. przełożony dom u zakonnego, k tó ra wobec Stolicy Apostol­ skiej podejm uje się wziąć na siebie odpowiedzialność za takiego eksklaustrow anego, to wówczas pozw ala się eksklaustrow anem u n a odpraw ianie Mszy św. w dom u zakonnym lu b innym zak ła­ dzie podległym ow em u przełożonem u 145.

Może zaistnieć wreszcie i taka sytuacja, że ani biskup die­ cezjalny nie zgadza się na przebyw anie na jego tere n ie takiego zakonnika duchowego, ani też nikt nie chce spraw ow ać nad nim żadnej opieki. Wówczas, jak zaznacza A. G utierrez, Stolica Apo­ stolska z zasady — z w yjątk iem bezw zględnej konieczności — nie zw ykła udzielać in d u ltu eksklaustracji nałożonej, a jeśli jej udzieli, to równocześnie nak ład a suspensę a d iv in is 148.

m* P o r. k a n . 686 § I' KPK/1.9®».

144 A. G u t i é r r e z . E x c la u s tr a tio a d n u tu m S. S e d is , s. 33®: „ O u a n - d o q u e h a b e tu r E p isc o p u s b e n e v o lu s , q u i e x c la u s tr a tu m re c ip it a b s q u e u lla in te n tio n e f u t u r a e in c a rd in a tio m is. D e E p isco p o b s n e v o ’o in v e - n ie n d o c u r a r e d e b e n t S u p e rio re s a n te q u a m e x c 'a u s t r a ti o n e m a d n u tu m S. S e d is p o s tu le n t. T a 1 is v e r o e x c 'a u s t r a t u s a e q u i p a r a t u r e x d a u s t r a t o n o r m a li (id est. e x c 'a u s t r a t o a d in s ta n t ia m ip siu s). S u b m i tt it u r E p i- scopo... e t m in is te r iu m e x e r c e t su b e iu s a u c to r it a te ...” .

145 T a m ż e : „ Q u a n d o q u e n o n h a b e t u r E p 's e o p u s bemevotos., sed h a ­ b e t u r a l :a e c c le s ia s tic a a u c to r ita ^ q u a e c o ra m S. S e d e r e s p o n d e t de v ita s a lte m s a c e r d o ta ii e x c la u s tr a ti, ex. g r. a liq u is S u p e r io r re lig io su s. T u n c ei c o n c e d itu r M issa e c e le b ra tio in ilia d o m o re lig io s a v e l p ia su b re s D o n ç a b ilita te S u p e rio ris . A d v o tu m o b e d ie n tia e q u o d a tt in e t, iste s u b m it ti tu r p r o p r iis S u p e r io r ib u s , q u i e tia m in e u m a liq u a m v ig i­ l a n t ia m e x e c e re d e b e n t” .

14e T a m ż e : „ D e n iq u e , q u a n d o q u e n o n h a b e t u r n e c E p is c o p u s b e n e - v o lu s n e c a liu s q u i d e c le ric o -re lig io s o p o s s it re s p o n d e re . I n h o c c a su g e n e r a t im S. S e d e s n o n so le t p ro c e d e r e a d im p o n e n d a m e x c ’a u s t r a t i o - n e m ; sed d a r i p o te s t c a s u s a b s o lu ta e n e c e s s ita tis , u t q u a n d o q u e c o n - ti n g e r e p o te s t c u m s a e c u la riz a n d o . q u i E p isc o p u m b e n e v o lu m n o n h a - b e a t. T u n e v e ro im p o n itu .r e x c la u s tr a tio e t s im u l su s p e n s io a b e x e r c itio c u iu s lib e t o rd in is e t m in is te r ii sa "ri. A d o b s d ie n tia m q u o d a tt in e t , a d d is c ip lin a m c h r is tia n a m , c le ric a â e m e t re lig io s a m e x c la u s tr a tu s , is te d e p e n d e t a p ro p n iis S u p e r io r ib u s re Jig io sis” .

[29] Skutki opuszczenia instytutu 49 3. Sekularyzacja

Poniew aż z jednej stro n y zakonnik m ający św ięcenia jest z po­ dw ójnego ty tu łu inkorporo w any do in sty tu tu zakonnego, z d ru ­ giej zaś nie m ogą istnieć duchow ni-tułacze, dlatego zwrócić się o in d u lt m ożna dopiero w tedy, gdy znajdzie się biskup, k tó ry przyjm ie duchow nego albo na próbę, albo na stałe. Mówi o tym kan. 693 KPK/1983: „Jeśli członek jest duchow nym , in d u ltu nie udziela się, zanim nie znajdzie on biskupa, k tó ry go in k a rd y - nu je do diecezji lub p rzynajm niej przyjm ie na okres próby. W razie przyjęcia na próbę, po upływ ie pięciolecia, zostaje n a m o­ cy p raw a in k ard y n o w an y do diecezji, chyba że biskup by tego odm ów ił”.

Wcześniej jednak, tj. po zapew nieniu biskupa diecezjalnego o przyjęciu do diecezji n a stałe lu b n a próbę, należy się zw ró­ cić — w zależności od tego, czy członek przynależy do in sty tu tu zakonnego na praw ie papieskim czy diecezjalnym — do Stolicy A postolskiej lub biskupa diecezjalnego o in d u lt sekularyzacji, po otrzym aniu którego duchow ny zostaje in k ard yn ow an y do diece­ zji i zryw a w ięzy z in stytutem . G dyby biskup diecezjalny zgo­ dził się na przyjęcie go na próbę, ale przed upływ em pięciole­ cia zm ienił sw oją decyzję, zakonnik duchow ny m usi wrócić do swego in sty tu tu , gdyż in d u lt sekularyzacyjny nie osiągnął sk u t­ ku U7,

W edług KPK/1917 natom iast biskup mógł inkardynow ać do die­ cezji po trzech latach, ale wolno m u było także przedłużyć pró­ bę na drugie trzechlecie, po upływ ie którego zakonnik — o ile wcześniej nie został w ydalony — ipso facto był in kardy no w any do d ie c e z ji14S.

T rzeba rów nież zaznaczyć, że w praw dzie KPK/1917 pozw alał se- kularyzow anym kapłanom zakonnym na spełnianie czynności k a­ płańskich, nie mogli oni jed n ak bez specjalnego pozw olenia Sto­ licy A p o sto lsk ie j149:

1) otrzym ać żadnego beneficjum we w szystkich bazylikach i ko­ ściołach k ated raln y ch 150;

2) spełniać fu nk cji profesorów w wyższych i niższych sem i­ nariach duchow nych, na u n iw ersytetach oraz na innych fa k u lte ­ tach, k tóre z upow ażnienia Stolicy A postolskiej m ają praw o n a ­ daw ania stopni akadem ickich 151;

3) w ykonyw ać obowiązków oraz spraw ow ać urzędów w k u riach 117 K a n . 268 § 1 К Р К / Ш З ; Р о г. T . S c h a e f e r , jw.„ s. 9Ш1— 9G2 ш K a n . 641 § 2 K PK /19U 7. u t K a n . 642i § li К Р К /Ш Г Г . 150 T a m ż e , 1°. »и T a m ż e , 2°. 4 — P r a w o K a n o n i c z n e

50 Ks. J. Kałowski 130] biskupich, a także w dom ach zakonnych m ęskich i żeńskich, cho­ ciażby chodziło tylko o zgrom adzenia będące na praw ie diece­ zjalnym 152.

Powyższe ograniczenia odnoszące się do sekularyzow anych k a ­ płanów zakonnych po ślubach w ieczystych m iały zastosow anie w edług KPK/1917 rów nież do ty ch kapłanów zakonnych, k tó rzy stosownie do w łasnych kon stytucji złożyli ślu by czasowe, p rz y ­ sięgę w y trw an ia lub inne obietnice i otrzym ali od nich dyspen­ sę, jeżeli zw iązani byli nim i przez pełnych sześć l a t 15S.

Powyższe re stry k cje zaw iesił dopiero d ek ret K ongregacji Za­ konów i Insty tu tó w Św ieckich E xpérim enta circa regim inis ra- tio n em w ydany dnia 2 lutego 1972 r . 154 Dlatego też KPK/1983 już o nich nie wspom ina i zgodnie więc z kan. 6, § 1, 1° tegoż K odeksu już nie obowiązują.

4. W ydalenie

S kutk i praw n e w ydalenia zakonnika duchow nego z in sty tu tu zakonnego były i są bardzo złożone. W iadomo bowiem, o czym już wspom niano p o p rz e d n io 155, że nie mogą istnieć du chow ni-tu- ła c z e 156 i że zakonnik przez fa k t przyjęcia św ięceń diakonatu zostaje in k ardynow any do in sty tu tu zakonnego 157. N atom iast w y­ d alony duchow ny zakonn-k zostaje, po zatw ierdzeniu przez K on­ gregację In sty tu tó w Życia K onsekrow anego i Stow arzyszeń Życia Apostolskiego dek retu przełożonego najwyższsgo, w yłączony defi­ nityw nie z in sty tu tu zakonnego 158 i przez ten fa k t pozostaje on w sprzeczności z w ytycznym i kan. 265 i kan. 266 § 2 i 3 К Р К / /1983. Poniew aż zaś w ytyczne KPK/1917 150 odnoszące się do sk u t­ ków praw nych w ydalonych zakonników duchow nych b yły czę­

152 T am że, 3°. 153 K a n . 642. § 2 K P K /lÓ l.? ; P o r. F. B ą c z k o w i c z , P ra w o K a n o - n ic z r e , t. I, p rz y g o to w a li do d r u k u i u z u p e łn ili J . B a r o n , W. S t a ­ w i n o g a., O p o le 1:9573, s. 742, 154 A A S 64 (1972.) SOS— °'94; P a w e ł V I, C h a r y z m a t ż y c ia z a k o n ­ n eg o , jw ., s. 2SA— 365: „C zy k a n o n K o d e k ? u P a w a K a n o n ic z n e g o m ó g ib y b v ć w te n sp o só b za w ie sz o n y , a b y z a k o n n ic y p r a w n ie z w o ln ie ­ n i z ’ ś ’u b ó w m o g li p rz y ją ć lu b za c h o w a ć b ez s p e c ja ln e g o p o ^ w o 'e - n ia S to lic y Ś w ię te j ja k ie k o lw ie k u rz ę d y , b e n e fic ja czy o b o w ią z k i k o ­ śc ie ln e ? R o z w a ż y w sz y w sz y stk o n a le ż y c ie , O jco w ie... je d n o m y ś ln ie z a d e c y ­ d o w a ć ... T w ie rd z ą c o . P r z e p is k a n o n u n a le ż y u w a ż a ć za z a w ie s z o n y ”. tse p 0 T s (;,r _ 4 4 _ 4,6.. «« K a n . 265 KPK/1983. ™ K a n . 266 § 2 K PK/19S3.. 158 K a n . 700 K P K /lf © 9'; P o n tific ia C o m m is s io C o d ic i Iu r is C a n o n ic i A u th e n tic a e I n te r p r e ta n d o , 2.9 IV 19®6, A A S 78 (19&6) 132.; D. J . A n ­ d r e s . jw ., s. £Й7. 158 К а п . Ш — т , K P K /1 9 0 7 .

[31] Skutki opuszczenia instytutu 51 ściowo inn e niż w obecnie obow iązującym K odeksie ‘60, dlatego też zostaną one omówione oddzielnie.

I ta k KPK/1917, stosownie do podziału duchow nych na m a ją ­ cych św ięcenia niższe i w y ż sz e 161, postanaw iał co n astępuje:

1) Duchow ny niższych święceń przez fa k t w ydalenia ipso iure przechodził do stan u świeckiego 102.

2) Jeżeli duchow ny wyższych święceń został w ydalony z za­ konu za przestępstw o cięższe (czyli za publiczne odstępstw o od w iary katolickiej, ucieczkę z kobietą i za usiłow anie zaw arcia lub zaw arcie zw iązku m ałżeńskiego choćby tylko cywilnego) albo za przestępstw o, za k tóre praw o powszechne karało infam ią p ra w ­ ną, depozycją lub degradacją, był na zawsze pozbaw iony praw a ,noszenia stro ju duchow nego 163. D uchow ny zatem o wyższych św ię­ ceniach, k tó ry popełnił jedno z w yżej w ym ienionych przestępstw , nie móffł w ykonyw ać żadnych fu nk cji kapłańskich, tracił w szelkie przyw ileje przysługujące duchow nym , podlegał na zawsze sus­ pensie o divinis i nie przysługiw ało m u żad.ne praw o do w sp a r­ cia 184. Od ty ch k a r mogła go zwolnić tylko Stolica Apostol­ ska la5.

3) Jeżeli duchow ny o wyższych św ięceniach został w ydalony za lżejsze przestępstw o niż w ym ienione powyżej, zaciągnął ipso facto suspensę i trw a ła ona do chw ili uw olnienia od niej przez Stolicę Apostolską 16‘.

4) K ongregacja Zakonników , gdy to uznała za stosowne, zaka­ zyw ała takiem u kapłanow i zakonnem u noszenia stro ju duchow ień­ stw a diecezjalnego, w yznaczała jakąś diecezję na pobyt dla nie­ go, a ordynariuszow i m iejsca w yjaśniała pow ody w ydalenia. G dy­ by w ydalony kapłan zakonny nie zastosow ał się do powyższych p o le c e ń , wówczas zakon nie m iał względem niego żadnych zobo­ w iązań, a w ydalony został ty m sam ym pozbaw iony p raw a do no­ szenia stro ju duchow nego m .

5) O rdynariusz diecezji, w k tórej w ydalony m iał obowiązek przebyw ać, pow inien takiego duchow nego zakonnika wyższych święceń albo umieścić w dom u pokuty, albo pow ierzyć go trosce i opiece pobożnego i roztropnego kapłana. G dyby zakonnik n ie

«« K a n . 7'G’l K P K P « , P o r. k a n . 94& KPK/1.91-7. 1«2 K a n . e s# § 2> K P K /:,917. 1C3 K a n . 673 K P K /ie i\7 . 164 K a n . 133 K P K /-8 C 7 ; K a n . 2604 § 2 K P K /lS il7 ; T. S c h a e f e r , jw . s. £®1.; F. B q c z k o w i c z , jw ., s. 754. le5 F . B ^ c z k o w i c z , jw ., s. 754. 160 K a n . 6,71., l;° K PK /19H 7; T. S c h a e f e r , jw ., s. 9>8ß; T. B 3 c z -k o w i c z, jw ., s. 75,5. ™ K a n . 67'1„ 2° — 3° K PK /1.917; T. S c h a e f e r , jw ., s. 98ß; F. B eic z -k o w i c z, jw ., s. 7555.

52 Ks. J. Kałowski {32] zastosow ał się do ow ych poleceń, tra c ił praw o do noszenia stro ­ ju duchow nego, a in sty tu t zakonny — podobnie jak w p rzy p ad ­ k u poprzednim — nie m iał żadnych zobow iązań w zględem w y­ dalonego los.

6) Jeśli natom iast zakonnik dostosował się do tych w ytycz­ nych, zakon m iał obowiązek n a ręce ordynariusza m iejsca, na te ­ renie którego przebyw ał w ydalony, wypłacać' usuniętem u zapomo­ gę na u trzym anie, chyba że zakonnik nie potrzebow ałby takiej pomocy, jako m ogący się sam odzielnie utrzym ać 18°.

7) G dyby w ydalony zakonnik nie prow adził życia godnego oso­ by duchow nej, pow inien być — w edług uznania ordynariusza m iejsca — pozbaw iony zapomogi, usunięty z domu, w którym odbyw a pokutę, i pozbaw iony praw a noszenia stro ju duchownego. P onadto ordynariusz m iejsca m iał obowiązek przesłać inform ację o tym fakcie zarów no do Stolicy A postolskiej, jak i do przełożo­ nych zakonnych 170.

8) G dyby natom iast w ydalony k ap łan zakonny żył ta k p rzy ­ kładnie, że m ożna by to uw ażać za dowód jego popraw y, w ów ­ czas o rdynariusz m iejsca pow inien poprzeć jego prośbę do Sto­ licy A postolskiej o zdjęcie suspensy, a po jej uzyskaniu pozwolić

Powiązane dokumenty