• Nie Znaleziono Wyników

Społeczne aspekty starzenia się

Rozdział I. Starzenie się społeczeństwa – aspekt teoretyczny

1.5. Społeczne aspekty starzenia się

Jak zauważył R. Hugman, mimo że starzenie się jest procesem o charakterze biologicznym i psychologicznym, to starość, jako stan, etap życia, pozostaje wciąż konstrukcją społeczną (Hugman, 1994, s. 3). Oczekiwania społeczne wobec osoby starszej nie zawsze odpowiadają indywidualnym potrzebom i celom jednostki.

Dodatkowo etykiety związane z funkcjonowaniem osób w wieku senioralnym, a dominujące w naszej kulturze, przedstawiają je jako osoby bierne, zależne, sztywne poznawczo, o zredukowanych celach życiowych. Niebezpieczeństwo marginalizacji ludzi starszych i ich przedmiotowego traktowania wypływa nie tylko z tego, że ich obraz w społeczeństwie jest negatywny, lecz także z tego, że osoby starsze mogą przyjmować etykiety nadawane im przez społeczeństwo, a wraz z nimi całe spektrum charakterystyk i zachowań antyrozwojowych (Kiejna i Ciałkowska-Kuźmińska, 2013, s. 23–24).

W polityce społecznej przyjęte jest założenie, że osoba starsza, wraz z całym bagażem swoich doświadczeń i potrzeb oraz z całą sferą emocjonalną, duchową i fizyczną, to pełnowartościowy członek społeczeństwa.

Wraz z procesem starzenia się człowieka zachodzą liczne zmiany w zakresie jego funkcjonowania społecznego. Są one związane głównie ze zmniejszeniem liczby okazji do nawiązywania relacji społecznych oraz zawężeniem sieci kontaktów.

Duży wpływ na te zmiany ma niewątpliwie przejście na emeryturę, które owocuje zanikiem kontaktów zawodowych, oraz umieranie bliskich osób – współmałżonków, rodzeństwa, przyjaciół czy sąsiadów. Osoba w wieku 65+, mając coraz mniej okazji do nawiązywania kontaktów społecznych, często czuje się nieprzydatna, niedoce-niana i ma poczucie bycia ciężarem dla innych osób. Rzadsze kontakty społeczne nie dają jej także szans na otrzymywanie kontaktów zwrotnych dotyczących siebie i podejmowanych działań (Sienkiewicz-Wilowska, 2013, s. 28–29).

W społecznym odczuciu schyłkowy okres życia zwykle nie jawi się ani jako wiek spełnienia, ani nawet jako naturalna kolej rzeczy. Człowiek poddany kulturowemu dyktatowi kontestuje ją, buntuje się przeciw niej, nie chce zostać poddany społecz-nej ekskluzji. Starość najczęściej traktuje się jako „wiek ogołoceń” (Hauziński, 2007, s. 175–176), udrękę, dopust, przykrość, dramat. Kojarzy się z zanikiem kontroli nad własnym życiem, rozpadem, utratą rokoszy stołu i łoża (Kępiński, 2012, s. 234) oraz brzydotą, co współcześnie, w skrajnie zestetyzowanej kulturze, staje się dla wielu trudne do przyjęcia. Starość może się więc ograniczać jedynie do reminiscencji i nostalgii, może być też aktywna.

Ludzie starsi, dorastający i żyjący w społeczeństwie, w którym jednostka była podporządkowana pewnym układom i normom społecznym, zajmowała określone pozycje społeczne, odgrywała dane role zakorzenione w tradycji, a także silnie utrwalonym społecznie systemie wartości (Szymański, 2013, s. 53), bardzo często nie potrafią odnaleźć się we współczesnym społeczeństwie (Zych, 2009, s. 66–71).

To z kolei, jak słusznie zauważa A. Giddens, może, choć nie musi prowadzić do

„różnic, wykluczenia i marginalizacji” jako efektów nowoczesności (Giddens, 2008, s. 10–11). Niewątpliwie brak umiejętności dostosowania się do życia w społeczeń-stwie nowoczesnym pociąga za sobą ryzyko rzeczywistego wykluczenia ludzi star-szych z życia społecznego, kulturalnego i ekonomicznego. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że dla polskich seniorów większość ich życia przypadła na inny system społeczno-polityczny. Z tego też względu takim osobom jest niezwykle trudno dostosować się do zaistniałych w wyniku transformacji ustrojowej zmian. Wobec zaistniałych ogólnospołecznych zmian pokolenie ludzi starszych przyjmuje różne postawy. Niektórzy starają się dostosować i aktywnie wtapiać w otaczającą ich rze-czywistość, inni zaś wprost przeciwnie – nie mogąc odnaleźć się w nowej rzeczy-wistości, ulegli marginalizacji i zostali zepchnięci na dalszy plan. W konsekwencji, jak zauważa N.G.  Pikuła (2015, s. 19–20), zmniejsza się ich udział w życiu poli-tycznym, pozarodzinnych kontaktach społecznych, kulturze masowej i społecznej komunikacji. Przytłacza ich pogoń za intensywnym, aktywnym życiem. Jak z kolei twierdzą A. Gromkowska-Melosik i Z. Melosik (2012), ludzi w starszym wieku sepa-ruje i marginalizuje wszechobecny kult młodości, siły i sprawności oraz dezaprobata wobec starzenia się. Czują się niepotrzebni lub nawet odnoszą wrażenie, że zawa-dzają młodemu pokoleniu w zdobywaniu świata.

W latach 60. XX wieku A. Burgess wyeksponował dylematy dotyczące poję-cia roli społecznej seniora, wprowadzając pojęcie „roli bez roli” (roleless role). Po pierwsze wskazał na brak precyzyjności zdefiniowania pojęcia roli człowieka starego w tych społeczeństwach, które znajdują się na etapie zaawansowanego uprzemysło-wienia, lub przechodzą fazę postindustrialną. Równocześnie podkreślił, że z  bra-kiem tej precyzji wiąże się kryzys społecznej tożsamości człowieka starszego w spo-łeczeństwach na ww. etapach rozwoju cywilizacyjnego. Po drugie, dylematy te są związane z czynnikiem kulturowym, w którego centrum aksjologicznym umieszcza się aktywność, w produkcyjnie funkcjonalnych rolach, czyli tzw. aktywność instru-mentalną (Peterson i Rose, 1965, s. 6–10). We współczesnych społeczeństwach każda aktywność, która nie wytwarza żadnej usługi ani towaru czy produktu jest wartościowana relatywnie niżej. Do tej nisko wartościowanej kategorii zaliczane są przede wszystkim hobbistyczno-rekreacyjne czynności w czasie wolnym. Koń-cząc aktywność zawodową, człowiek uzyskuje dostęp do relatywnie dużych zasobów czasu wolnego, stając się członkiem leisure class, czyli użytkownikiem czasu wolnego (Kamiński, 1989). Ponieważ jednak czas poza pracą nie jest źródłem funkcjonalnej roli (wartościowanej wyżej), zatem osoba starsza ze swoją ekspresją uzyskuje toż-samość społecznie bezproduktywną. Doświadcza więc dylematu między wolnością a bezużytecznością, czuje się niedowartościowana i nieproduktywna (Niewiedział, 2008, s. 101).

A. Giddens wykazuje istnienie sprzecznych względem siebie procesów wokół społecznego znaczenia starzenia. Po pierwsze, ludzie starsi w społeczeństwach współczesnych mają zazwyczaj niższy status i mniej władzy niż w kulturach wcze-śniejszych. Po drugie, seniorzy wykazują się mniejszą skłonnością do akceptacji

procesu starzenia. Starzenie się w dzisiejszych czasach nie jest przyjmowane jako coś naturalnego (Giddnes, 2004, s. 166). Dlatego też nie dziwi fakt, że z młodo-ścią ducha przejawiającą się w relacjach z ludźmi, pozytywnym nastawieniem do życia, aktywnym uczestnictwie w życiu społecznym czy w optymistycznym myśleniu, najmocniej identyfikują się osoby w wieku 65+, które tak widzą siebie i chcą być postrzegane przez innych, głównie młodsze pokolenie.

Starość w świadomości ludzi bardzo często jawi się jako specyficzna dezadapta-cja społeczna. Można zatem powiedzieć, że problem leży nie tyle w samym zjawisku starości, ile w tym, że współczesnemu młodemu człowiekowi doświadczenie osoby w starszym wieku staje się mniej potrzebne – zarówno to uczuciowe jak i intelek-tualne i społeczno-kulturowe. Obraz starości w świadomości społecznej jest często sprzeczny z obrazem starości w świadomości indywidualnej konkretnego podmiotu relacji społecznych. Stereotypy „człowieka w podeszłym wieku”, istniejące w świa-domości społecznej, sprzyjają wyobcowaniu człowieka w wieku emerytalnym. Jak trafnie zauważa M. Niezabitowski (2007), w społeczeństwie tradycyjnym rola star-szego pokolenia w tworzeniu i przekazie przykładów kultury jest jednak w dalszym ciągu niezwykle ważna i nadal aktualna.

Seniorzy – jako grupa społeczna – mają swoją specyfikę, ze swoimi osobliwo-ściami psychologicznymi oraz wewnętrzną dyferencjacją. To właśnie pozycja spo-łeczna osób starszych stanowi jeden z głównych problemów w procesie starzenia się.

Klasyfikacja problemów społecznych każdej grupy społecznej jest determinowana poprzez jej specyficzne osobliwości. Zdaniem B. Tobias-Adamczyk (2007, s. 37) podstawy teoretyczne pozycji społecznej osób starszych można wyjaśnić za pomocą:

1) teorii wykluczenia z wykonywania poprzednich ról społecznych, przy czym klu-czowe znaczenie ma fakt, czy decyzja ta jest podejmowana samodzielnie przez jednostkę czy też jest ona odgórnie jej narzucona;

2) teorii zależności strukturalnej, w której pozycja osoby starszej jest silnie skorelo-wana z decyzjami podejmowanymi na poziomie makrostruktury społecznej przez instytucje ekonomiczne i polityczne;

3) teorii pełnego sukcesu wieku podeszłego, w której kładzie nacisk na stwarzanie w wielu społeczeństwach wysokorozwiniętych odpowiednich warunków osobom starszym, nie tylko pozwalających seniorom cieszyć się dobrym zdrowiem, lecz także umożliwiających im dalszy rozwój. Takie podejście sprzyja niwelowaniu granic pomiędzy poszczególnymi etapami życia.

Osoby w wieku 65 lat i więcej, jak już wcześniej stwierdzono, ze względu na swój wiek, są we współczesnych społeczeństwach traktowane gorzej i często ulegają dys-kryminacji społecznej4. Jest ona pojmowana jako nierówne traktowanie członków danej grupy społecznej lub kilku grup społecznych, w odniesieniu do innych ludzi.

Przejawia się najczęściej w formie pozbawienia lub ograniczenia praw,

prześlado-4 Szerzej na temat dyskryminacji ze względu na wiek w rozdziale II monografii.

wania, bądź w nieprzychylnym nastawieniu, lub uprzedzeniu. Dyskryminować mogą inni współmieszkańcy oraz władze państwowe, dyskryminacja może opierać się na przyzwoleniu społecznym (Polak i Porzych, 2007, s. 19). Podstawą dyskryminacji jest ocena cech zewnętrznych ludzi starszych, którzy są uznani za mniej użytecz-nych od ludzi młodych, mających więcej siły i energii. Pomniejsza się ich potrzeby i znaczenie, ponieważ nie są już użyteczni i „przeżyli już swoje”. Ludzie w starszym wieku mają utrudniony dostęp do rynku pracy, słabszą pozycję ekonomiczną niż inne grupy dorosłych. Usuwa się ich poza nawias jako niepotrzebnych, przeszkadza-jących rodzinie, umieszcza w placówkach pomocy społecznej oraz służby zdrowia, by zapewnić im stałą opiekę. Rewolucja naukowo-techniczna, oświatowa i demo-graficzna, upowszechnienie środków masowego przekazu, szybkie tempo życia, spo-wodowały, że doświadczenie osób starszych przestało być tak cenne jak dawniej.

Osobom w podeszłym wieku trudno jest nadążyć za nowościami i często gubią się w chaosie informacji. Utraciły one także swój prestiż i niektóre role społeczne.

Ponadto część z nich nie nadąża za tempem współczesnego życia, brakuje im sił, by sprostać różnego rodzaju obowiązkom i rolom, jakie narzuca życie. Prawdopodob-nie to jest główną przyczyną wycofywania się wielu osób w starszym wieku z życia społecznego. Wiele z tych osób żyje w samotności, ponieważ same wierzą w nega-tywny obraz starości, który jest nieprawdziwym poglądem.

Na przełomie XX i XXI w. zanika także szacunek dla wieku oraz pojawiają się obojętność i niechęć wobec ludzi starszych. Silny dystans, obojętność oraz wspo-mniana niechęć do osób w wieku podeszłym, dostrzegalne są także w postawach części polskiej młodzieży. Najwięcej życzliwości ludzie starsi otrzymują we własnym środowisku życia w kręgu rodzinnym, sąsiedzkim i parafialnym. Potwierdzają to wyniki badań CBOS, dotyczące stosunku Polaków do starości, przeprowadzone w  2007 roku. Wynika z nich, że życzliwy stosunek do osób starszych dominuje w rodzinie (79%), w środowisku sąsiedzkim (68%) oraz w parafii (64%). Seniorzy rzadziej spotykają się z życzliwością w sklepach (46%) i w byłym miejscu pracy (41%). Stosunkowo rzadko życzliwość pojawia się w placówkach służby zdrowia (39%), w urzędach (32%), na ulicy (25%) i w środkach komunikacji miejskiej (20%). W pozostałych środowiskach przeważają, zdaniem ankietowanych, postawy negatywne – niechęć lub obojętność (CBOS, 2007, s. 5 i dalsze).

Odejście z pracy zawodowej i rezygnacja z wielu ról społecznych traktowane są jako nieużyteczność, alienacja, życie na marginesie wydarzeń społecznych i politycz-nych. Proces oddalania się ludzi starszych od reszty społeczeństwa uznany zostaje za powszechny i wytłumaczony prawidłowością, zgodnie z którą, ludzie starsi wycofują się z życia społecznego w takim samym stopniu jak społeczeństwo rezygnuje z kon-taktów z nimi. Najbardziej widoczne jest to w kręgu życia zawodowego, gdzie osoby starsze zastępowane są osobami młodymi, same odchodzą na emeryturę do innych spraw, których bywa, że nie mają zbyt wiele (Wawrzyniak, 2009, s. 17).

Konsekwencje negatywnego stereotypu starości są bardzo niekorzystne dla seniorów. Człowiek starszy, utożsamiający się z istniejącym stereotypem, zaczyna

patrzeć na siebie tak, jak patrzy na niego społeczeństwo. Zdaniem E. Trafiałek powoduje to trudne do przełamania bariery psychiczne – zarówno u seniorów, jak i  tych, którzy nimi będą. Negatywny obraz człowieka starszego, połączony z rze-czywistym obniżeniem się sprawności psychofizycznej i faktyczną utratą dotychcza-sowych ról społecznych, powoduje załamanie psychiczne i społeczne. Obniża się nastrój, spada inicjatywa i aktywność, co w rezultacie prowadzi do pogorszenia się jakości życia. Fałszywy pogląd, iż człowiek starszy powinien stale odpoczywać i prowadzić spokojny tryb życia w wielu przypadkach doprowadził do monotonnej, samotnej egzystencji człowieka starszego, do wycofania się ze spraw społecznych i rodzinnych, do zabijania sił witalnych, skrócenia życia, a nawet śmierci społecznej (Leszczyńska-Rejchert, 2005, s. 83–86).

Należy jednak pamiętać, że spędzanie emerytury jako czasu zasłużonego odpo-czynku, po zakończeniu życia zawodowego, może przebiegać różnie, w zależności od indywidualnych potrzeb osoby starszej co do podejmowanych aktywności i celów, jakie stawia przed sobą człowiek świadomy swojej niezbywalnej społecznej wartości (Wawrzyniak, 2009, s. 104).