• Nie Znaleziono Wyników

Stan natury

W dokumencie Wyzwanie Lewiatana (Stron 80-84)

Aktualność myśli państwowej Hobbesa

5. Stan natury

Przedstawienie przez Hobbesa przedpolitycznego życia i nazwanie go „stanem na-tury” dało początek nowej doktrynie. Wcześniej określenie to „używane było raczej w chrześcijańskiej teologii niż w filozofii politycznej. Stan natury odróżniano zwłasz-cza od stanu łaski i dzielono go na stan natury czystej i stan natury upadłej. Hobbes za-rzucił ten podział i zastąpił stan łaski przez stan społeczeństwa cywilnego”19. I tak stan natury był dla niego wstrząsającym nieładem, państwo natomiast uporządkowanym dobrodziejstwem. Opisując stan przedpaństwowy jako „wojnę wszystkich przeciw wszystkim”20, której należy za wszelką cenę unikać, chciał przedstawić pojawiające się państwo jako twór konieczny21. Śledzący Hobbesowskiego Lewiatana czytelnik nie będzie mógł zapomnieć o sytuacji, jaka poprzedzała zorganizowane społeczeństwo.

5.1. Hipotetyczny charakter stanu natury

Stan natury, wg T. Hobbesa, nie ma wcale charakteru historycznego. Stan ten poprze-dza powstanie społeczeństwa jedynie logicznie. Myśliciel podkreślał, że gdyby nie było państwa, mianoby do czynienia z atomistycznym indywidualizmem, który ma swoje korzenie w ludzkich namiętnościach. Oprócz apriorycznego wnioskowania22, Hobbes wskazywał przykłady świadczące o występowaniu takich sytuacji w rzeczy-wistości. W swojej najgłośniejszej pracy pisał: „Ktoś może przypadkiem pomyśleć, że nigdy nie było takiego czasu ani takiego stanu wojny, o jakim tu jest mowa; i ja myślę, że taki stan nigdy nie istniał powszechnie na całym świecie; lecz wiele jest miejsc, gdzie ludzie żyją w takiej wojnie nawet i teraz. [...] Niemniej można sobie przedsta-wić, jaki byłby sposób życia ludzi, gdyby nie było innej mocy, której by się bali; a to na podstawie tego, jak obniża się zazwyczaj w wojnie domowej sposób życia ludzi, którzy przedtem żyli pod rządami pokojowymi”23. Tak więc twierdzenie filozofa o hi-potetycznym charakterze stanu natury nie przekreśla sytuacji, w których staje się on rzeczywistością. O tym, że państwa zdają sobie z tego sprawę, ma świadczyć fakt, że zachowują stałe „pogotowie wojenne”24. Opisujący to zagadnienie P. Manent

napi-17 F.A. Hayek, Konstytucja wolności, przeł. F. Englis, Wydawnictwo WERS, Warszawa 1987, s. 230.

18 Ibidem, s. 287.

19 L. Strauss, op. cit., s. 170.

20 T. Hobbes, Elementy filozofii, t. I, przeł. Cz. Znamierowski, Warszawa 1956, s. 214.

21 Por. B. Suchodolski, Antropologia Hobbesa, „Studia filozoficzne” 1967, nr 2, s. 207: „właśnie taki obraz był Hobbesowi potrzebny, aby ukazać całe znaczenie zaprzeczenia”.

22 Cf. F. Copleston, Historia filozofii, t. V, przeł. J. Pasek, Wydawnictwo PAX, Warszawa 1997, s. 42.

23 T. Hobbes, Lewiatan, op. cit., s. 111.

24 F. Copleston, op. cit., 42.

sał, że „siła twórcza doktryny Hobbesa bierze się z faktu, iż u niego aspekt hipotezy i aspekt rzeczywistości stanu natury są nierozróżnialne. I tak też musi być, aby hipo-teza stała się wiarygodna, i aby przyszła sztuka polityczna miała oparcie w naturze”25.

5.2.  Bellum omnium contra omnes

26

Hobbes był bezwzględnie przekonany, że ludzie z natury są równi. W Lewiatanie pi-sał: „natura uczyniła wszystkich ludzi tak równymi, że chociaż znajdzie się czasem człowiek wyraźnie silniejszy na ciele lub bystrzejszy umysłem niż inny, to przecież, gdy weźmie się wszystko w rachubę, różnica między człowiekiem a człowiekiem nie jest tak znaczna, ażeby na tej podstawie jeden człowiek mógł mieć roszczenie do ko-rzyści, do której inny nie mógł mieć równego roszczenia”27. Wg Hobbesa równość ta sprawia, że każdy człowiek ma nadzieję na osiągnięcie wytyczonych przez siebie celów. I ludzie zabiegają o swoje dobro mając staranie przy tym, by dorównać innym.

Jeżeli jakiś człowiek nie osiągnął jeszcze czegoś, co znajduje się w posiadaniu jego sąsiada, to będzie zapewne pilnie starał się zdobyć takie dobro.

Powyższe stwierdzenia filozof angielski rozwinął jeszcze bardziej. Zwrócił on uwagę na sytuację, gdy jacyś dwaj ludzie zapragną tej samej rzeczy, której nie mogą jednocześnie posiadać. Stają się nieprzyjaciółmi, „starają się zniszczyć jeden drugiego albo sobie podporządkować”28. Hobbes uważał, że to właśnie z tej naturalnej równości ludzi i z braku zaufania między nimi wynika wojna. Pozostałości tej wojny dostrzec można nawet w stanie pokojowym, w państwie. Przejawia się to szczególnie w kon-fliktach politycznych i religijnych, jak w czasach, w których przyszło żyć filozofowi.

To nie walka zbrojna, lecz duchowa wywołuje, jego zdaniem, największe napięcie.

Chęć posiadania jedynie słusznej prawdy jest bardzo silną pokusą. „Oto bowiem budzi nienawiść nie tylko to dopiero, że ktoś inny wysuwa pogląd przeciwny, lecz już i to, że on nie zgadza się na nasz pogląd. Nie zgadzać się bowiem z kimś w jakiejś sprawie to tyleż, co milcząco obwiniać go o błąd w tej sprawie; podobnie nie zgadzać się z kimś w bardzo wielu sprawach to tyleż, co uważać go za głupca”29. A w takiej sytuacji o konflikt już nie trudno.

Wojna przedstawiona w Hobbesowskim stanie natury nie musi polegać na krwawej walce. Dlatego tak łatwo wytknąć jej symptomy nawet w warunkach pokojo-wych. Dla autora Lewiatana „wojna polega nie tylko na walce czy też na ustawicznym zmaganiu; czasem wojny jest odcinek czasu, w którym dostatecznie jest wyraźne zde-cydowanie na walkę. [...] natura wojny polega nie na rzeczywistym zmaganiu, lecz na

25 P. Manent, op. cit., s. 61.

26 W języku angielskim teza ta brzmi bardziej precyzyjnie: a war of every man against every man.

27 T. Hobbes, Lewiatan, op. cit., s. 107.

28 Ibidem, s. 108.

29 Idem, Elementy filozofii, op. cit., s. 210.

81 widocznej do tego gotowości”30. Aby przekonać czytelnika, Hobbes przytoczył przy-kłady „z życia wzięte”, pokazujące wzajemną nieufność ludzi. I tak podróżujący dla bezpieczeństwa zaopatrują się w broń, idący spać zamykają szczelnie drzwi, a nawet będąc w domu zabezpieczają skrzynie. Z góry odpowiada Hobbes na mogące się po-jawić zarzuty krytyków: „niechaj rozważy, co myśli o swoich współobywatelach, gdy tak podróżuje uzbrojony; i co myśli o mieszkańcach miasta, gdy zaryglowuje drzwi;

i o swoich dzieciach i sługach, gdy zamyka swe skrzynie. Czy nie oskarża on tu całego rodzaju ludzkiego w równej mierze swoim postępowaniem, jak ja to czynię moimi słowami?”31. Ten Hobbesowski eksperyment myślowy starał się tłumaczyć Otfried Höffe. Jego zdaniem „teza o stanie natury jako ukrytej wojnie mówi tylko, że również wówczas, gdy oręż milczy, człowiek wolny od wszelkich społecznych zobowiązań jest nieustannie narażony na przemoc ze strony innych ludzi, a niebezpieczeństwo prze-mocy rozciąga się aż do groźby śmierci”32. Autor Sprawiedliwości politycznej napisał, że w takim stanie natury ludzie są „wolni jak ptaki”, gdzie każdy jest zarówno wolny, ale także bezbronny jak ptak. „W ten sposób naturalne i nie uregulowane ograniczenie wolności okazuje się przeciwieństwem tego, do czego zmierza utopia wolności od władzy: groźbą nieograniczonej, a zatem zupełnej, arbitralnej władzy człowieka nad człowiekiem”33. Hobbes przedstawiając ten stan starał się dowieść, że nawet istnienie surowego państwa (jeżeli jego działania daje się przewidzieć) jest bardziej korzystne dla jednostki, niż związane z niepewnością stałe zagrożenie wypływające z braku ja-kichkolwiek ograniczeń.

5.3. Samotność jednostki

Wychodząc od szczegółów, jak prosta rywalizacja między ludźmi, ich wzajemna nie-ufność, a może tylko ostrożność czy wreszcie żądza sławy, Hobbes zbudował całą swoją doktrynę. Nie atakował słabości człowieka. Przeciwnie, chciał je zrozumieć i twierdził, że są one naturalne. Właśnie ta kwestia pokazuje, jak Hobbes oddalił się od chrześcijańskiej myśli o skażeniu człowieka grzechem pierworodnym. Dla niego

„najgorsze czyny nie mogą być uznane za występki czy grzechy: w sytuacji, kiedy życie każdego człowieka znajduje się stale w niebezpieczeństwie, wszystkie działania mają charakter uzasadnionej obrony – nawet atak, o którym byśmy sądzili, że jest nie sprowokowany, gdyż i on może być uznany za działanie prewencyjne. [...] Jeśli taki jest stan naturalny człowieka, jasnym się staje, iż pragnienia i pożądania nie mogą być same w sobie bądź z natury grzechami”34. Nie ma w takich warunkach moralności.

Kryterium konieczności zastępuje kryteria dobra lub zła. Skutkiem opisywanego przez

30 Idem, Lewiatan, op. cit., s. 110.

31 Ibidem, s. 111. Por. też Elementy filozofii, op. cit., s. 208.

32 O. Höffe, op. cit., s. 293.

33 Ibidem, s. 294.

34 P. Manent, op. cit., s. 42.

angielskiego filozofa przedpaństwowego stanu wojny jest twierdzenie, że nie można niczego nazwać niesprawiedliwym. Takie pojęcia, jak słuszne i niesłuszne, sprawie-dliwe i niesprawiesprawie-dliwe, nie mają miejsca bez instytucji państwowej. Podobnie jest z własnością. Jeżeli nie ma zorganizowanego społeczeństwa, a dla Hobbesa nie ma społeczeństwa przed powstaniem państwa, to nie można zagwarantować przestrzega-nia jakichkolwiek praw. W stanie natury wszyscy są równi i nie mogą mieć nad sobą kogoś, kto byłby gwarantem praw, bo nie ma też władzy. Sytuacja jednostki w takich warunkach jest bardzo ciężka. Jej życiu towarzyszy ciągła niepewność. Nie może spo-kojnie pracować, a tym bardziej korzystać z efektów swojej pracy. W stanie wojny wszystkich ze wszystkimi nie ma rozwoju nauki, ani sztuki. „A co najgorsze, jest bez-ustanny strach i niebezpieczeństwo gwałtownej śmierci. I życie człowieka jest samot-ne, biedsamot-ne, bez słońca, zwierzęce i krótkie”35. Autor Lewiatana opisując czarną wizję stanu natury starał się przygotować człowieka na nowy model państwa, pozbawionego wszelkich idei, stworzonego na zupełnie nowych zasadach. Według jego koncepcji jednostce przed powstaniem państwa nie towarzyszą żadne ideały, nie posiada ona żadnych wartości. Na ten aspekt Hobbesowskiego stanu natury zwrócił uwagę Allan Bloom: „Człowiek jest zdany na samego siebie. Bóg ani troszczy się o niego, ani go karze. Natura jest obojętna na sprawiedliwość. Oto, w jakiej straszliwej i smutnej rze-czywistości żyje człowiek. Musi dbać o siebie pozbawiony nadziei, którą zawsze mieli dobrzy ludzie: że za zbrodnie przyjdzie zapłacić, że nikczemnych spotka cierpienie.

Jest to jednak zarazem wielkie wyzwolenie – od Bożego nadzoru, od roszczeń królów, szlachty i kapłanów, od winy i nieczystego sumienia. Największe nadzieje rozprysły się, lecz znikły także najstraszniejsze zmory i wewnętrzne zniewolenie”36. Gdy już powstanie organizacja państwowa, opisywany przez Hobbesa człowiek będzie jed-nostką, która nie poszukuje uzasadnień swego postępowania w systemach aksjologicz-nych, lecz w ustanowionym prawie.

5.4. Źródło przyszłego porządku

Dochodząc w swoich opisach do skrajnych sytuacji, przedstawiających całkowity rozkład struktury społecznej, Hobbes ustalił trwałą cechę ludzką, na której powinien oprzeć się późniejszy ład. Fundamentem tym stanie się strach przed gwałtowną śmier-cią, najsilniejsza ze wszystkich namiętności. To uczucie w sposób bardzo wyraźny ma ukazywać najbardziej podstawowe ze wszystkich naturalnych dążeń, a mianowicie

„zasadnicze dążenie instynktu zachowawczego”37. Strach przed nagłą śmiercią i silne pragnienie przetrwania powodują zbrodnicze zachowania ludzi. Ta sytuacja pokazuje równość wszystkich ludzi. Nawet jeśli występują różnice, to są one nieznaczne. Słabsi – przy pomocy podstępu, czy też krótkotrwałej ugody – mogą uśmiercić silniejszego.

35 T. Hobbes, Lewiatan, op. cit., s. 110.

36 A. Bloom, op. cit., s. 191.

37 L. Strauss, op. cit., s. 167.

83

„Założona równość polega zatem na słabości: możliwości stania się ofiarą gwałtownej śmierci, i na sile: możliwości spowodowania gwałtownej śmierci. Każdy człowiek, jak twierdził Hobbes, jest zarówno potencjalną ofiarą, jak i potencjalnym sprawcą gwał-townej śmierci”38. Przedstawiona przez angielskiego filozofa sytuacja wydaje się nie mieć rozwiązania. Poważnym problemem jest także brak celu najwyższego, co Hob-bes starał się szczególnie akcentować. Tym bardziej efektownym miało wydawać się wyjście przedstawione w Lewiatanie. To państwo miało okazać się się lekarstwem na wszystkie, wypływające z natury, bolączki. E. Voegelin przyznał, że „Stylistyka tej konstrukcji intelektualnej jest wprost imponująca. Jeżeli ludzka natura zawiera się jedynie w namiętnościach i nie kieruje nią łagodząca moc duszy, tedy strach przed zagładą nakaże podporządkowanie się ładowi”39.

Najpoważniejszym zarzutem stawianym Hobbesowskiemu stanowi natury, którego skutki musiałyby wystąpić także w zorganizowanym społeczeństwie, są wąt-pliwości co do jego najważniejszego założenia. Dlaczego akurat przetrwanie jest pod-stawowym pragnieniem człowieka? Przecież „niektórzy ludzie wolność wiary uznają za najważniejszą, dla innych ważniejsza jest wolność polityczna, dla innych honor, a dla innych jeszcze – tożsamość językowa i kulturowa”40. Liczył się z tym też Hob-bes. Sporym problemem pozostawała dla niego religia, której ważnym elementem, jego zdaniem, był strach przed „rzeczami niewidzialnymi”, przy których ludzie lek-ceważyli zdolności swego rozumu41. I na tę sprzeczność znalazł przenikliwy filozof rozwiązanie. Otóż „strach przed niewidzialnymi mocami jest silniejszy aniżeli strach przed gwałtowną śmiercią tak długo, jak długo ludzie wierzą w niewidzialne moce, to znaczy tak długo, jak długo pozostają pod urokiem fałszywych złudzeń o prawdziwym charakterze rzeczywistości; strach przed gwałtowną śmiercią odzyskuje swoje główne znaczenie z chwilą oświecenia ludzi”42. Postulowane przez filozofa wyedukowanie mas doprowadzić miało do oddalenia ich od religii, a tym samym pomóc w zrozumie-niu jego teorii.

W dokumencie Wyzwanie Lewiatana (Stron 80-84)