• Nie Znaleziono Wyników

W obrębie nurtów stylizacyjnych, które tworzą aliaż ze współczesnym realistycz-nym stylem OM, ważne miejsce zajmuje stylizacja archaizująca na niektóre gatun-ki prozy staropolsgatun-kiej, jak pamiętnik, kronika. Stylizacja na te gatungatun-ki pojawia się w stanie zagęszczenia w niektórych fragmentach utworu, przeważnie w rela-cji tyczącej się zdarzeń historycznych, tła i kolorytu epoki. Sygnały stylistyczno- -językowe tej stylizacji są różnorodne, przede wszystkim polegają one na

wpro-wadzeniu większej liczby archaizmów językowych, charakterystycznej fraze-ologii i słownictwa odbijającego styl pisania, a zarazem mentalność ludzi XVII wieku spod znaku Paska, Jerlicza czy Maskiewicza, reprezentantów średniej szlachty, żołnierzy. W  języku tych przygodnych pisarzy znaleźć można roz-maite elementy: język potoczny, nierzadko z elementami gwarowymi czy kre-sowymi; cechy barokowego literacko-oficjalnego stylu retorycznego, wzorowa-nego na retoryce łacińskiej i na Biblii; składniki żargonowe (język żołnierski);

obszerne partie łacińskie i  wtręty makaroniczne; styl obrazowej opowieści-gawędy czy suchy styl protokólarny diariusza. Zasadniczo dwie odmiany funk-cjonalne języka tej epoki wchodziły w  grę: 1.  żywy język potoczny z  różny-mi doróżny-mieszkaróżny-mi dialektalnyróżny-mi, 2. język literacki, barokowy, oficjalny. U Faska podział ten jest bardzo wyraźny25.

25 Pisze na ten temat m.in. J.  Rytel, „Pamiętniki” Paska na tle pamiętnikarstwa staropol-skiego. Wrocław 1962.

Podszywając się pod prozę pisarzy tego kręgu, pisarz dokonywał określonego wyboru, a mianowicie – z reguły eliminował elementy gwarowe i skomplikowa-ne struktury składni barokowej, ograniczał też do minimum makaronizmy. Sty-lizacja na prozę staropolską wprowadzona do narracji, która jak wiemy tworzyła zasadniczo tekst autora, jest wyraźnie w wielu kontekstach formalnie zaznaczo-na. Wprowadzają ją struktury mowy zależnej, mowy pozornie zależnej i liczne struktury przytoczeniowe. Podszycie się więc narratora pod styl pamiętnikarza, świadka wydarzeń, sygnalizują odpowiednie formy podawcze narracji. Przewa-żają tu zdecydowanie struktury mowy zależnej, wyrażone za pomocą metatek-stowych czasowników: mówić, powiedzieć, sądzić, myśleć, wspominać itp., przy czym często pojawiają się formy nieosobowe: mówiono, opowiadano, wprowa-dzające tzw. communis opinio.

Stylizacja spełnia tu dwie główne funkcje: 1. zbliża narrację do kolorytu epo-ki ewokowanej, a tym samym do wypowiedzi dialogowej, 2. tworzy świadectwo wiarygodności, odwołania się do XVII-wiecznych kronikarzy, do opinii i sądów ludzi epoki.

Jeśli w przypadku stylizacji eposowej narrator występuje w roli piewcy, kre-atora, to w przypadku omawianym narrator jest przekaźnikiem autentycznych sądów, opinii, wierzeń, do których zachowuje pewien dystans. Tego typu styliza-cja nie naruszała w niczym realizmu utworu, ale tylko wpisywała w jego obręb, jakby na prawach cytatu, znaki przeszłości ewokowanej, naturalnie z punktu widzenia tematyki OM jako utworu historycznego.

W OM nawiązania do prozy staropolskiej mają dwojaki charakter: 1. zary-sowują dobitnej językowo-strukturalne (gatunkowe) cechy tej prozy, tworząc wydzielone charakterystyczne ustępy, 2.  występują jako cząstkowe, odległe

„echa” tej prozy, pojawiając się jako drobne składniki, wplecione do tekstu. Przy-padek drugi zdecydowanie dominuje w całości tekstu.

Wstępne partie OM tworzą narrację, gdzie „[…] charakterystyczną rolę od-grywa posłużenie się sądami i przekonaniami zbiorowości szlacheckiej, a zwłasz-cza przekonaniami kronikarzy. Dystans pomiędzy postawą narratora a  tymi sądami zostaje osiągnięty konstrukcją mowy zależnej i lekkim nalotem archai-zacyjnym”26.

Począwszy od wypowiedzenia „Współcześni kronikarze wspominają, iż […]”

(I, 5) pojawia się obszerny fragment, do którego wprowadził pisarz znamienne wyobrażenia, wierzenia, opinie, interpretacje przyrodniczych oraz mistycznych znaków przyszłej katastrofy wojennej (pojawienie się „w niesłychanej ilości” sza-rańczy, zaćmienie słońca, ukazanie się komety, a nad Warszawą „krzyża ogniste-go” itp.). To odwołanie się do sądów ludzi XVII wieku, podszycie się pod mental-ność kronikarza, pociągnęło za sobą odpowiedni dobór słownictwa i frazeo logii, przyjęcie elementów biblijnego stylu: zaraza spadnie na kraj i  wygubi rodzaj

26 T. Bujnicki, Sztuka narracyjna w „Trylogii”, jw., s. 111.

ludzki, porządek przyrodzenia, znaki na niebie i ziemi itp. W dalszych partiach przedstawiających Dzikie Pola, wprowadził pisarz charakterystyczne struktury składniowe imitujące niekiedy nieporadność i tok składni kronikarzy: „Ziemia była de nomine Rzeczypospolitej, ale pustynna, na której pastwisk Rzeczpospo-lita Tatarom pozwalała, wszakże gdy Kozacy często bronili, więc to pastwisko było i pobojowiskiem zarazem.” I, 6. Oprócz tego występują archaizmy leksykal-ne (polanki, oleksykal-ne cienie ‘owe’), morfologiczleksykal-ne (pogrzebion, człek prawem ścigan) i wreszcie sporadycznie makaronizmy.

Nierzadko wprowadza Sienkiewicz autentyczne wyimki ze źródeł, w  prze-ciwieństwie jednak do Żeromskiego, który przepisywał prawie dosłownie całe ustępy bez zaznaczania ich pochodzenia, Sienkiewicz zaopatruje te cytaty w cud-zysłów, podaje autora, przypis, wreszcie, jak w przypadku Maskiewicza i Jerlicza, czyni kronikarza postacią literacką, opowiadającą o dalszych faktach. Sposób korzystania ze źródeł staropolskich ilustruje zestawienie fragmentów Pamiętni-ka Maskiewicza27 z fragmentami OM:

1.  M a s k i e w i c z:

„Zaczem robactwa moc wielka była, mianowicie jeszcze na pogorzałych polach, gdyż wszystkie pola pogorzały i ziemia jako sadza tak czarna była;

gdzie przecie trawa hruba, nie wszystka z korzenia wygorzała. Ale te niedo-garki barzo na konie nasze złe były, bo im piętki kłuły, ażeśmy w skóry nogi końskie oszywali […]. Między różnym bogactwem, jako to wężami, gadzina-mi, padalcami natrafiliśmy połoza tak hrubego, jako ręka człowiecza między łokciem a dłonią, a tak długiego, jako kopija niemal”, 235–6.

O M:

„Potem puścili się na wschód, na spalone stepy, gdzie od niedogarków jaz-da postępować nie mogła, i aż musieli koniom nogi skórami obwijać. Spot-kali tam mnóstwo gadzin, padalców i olbrzymie węże połozy, na dziesięć łok-ci długie, a grube jak ramię męża”. I, 79.

2. M a s k i e w i c z :

„W Słobodce pod zamkiem domów było ze 60, w których ludzie zachozi mieszkali, gruntów nie wyrabiając dla niebezpieczeństwa od ordy; i jeśli kto robił, to barzo niewiele i ostrożnie. Na rybach zaś barzo mieli się dobrze, zbo-że bajdakiami od Kijowa i innych włości podwożono im”. 233.

27 Opieram się na wydaniu: Pamiętniki Samuela i  Bogusława Kazimierza Maskiewiczów (wiek XVII). Oprac. A. Sajkowski. Wrocław 1961.

O M:

„Mieszkali w onej Słobódce ludzie „zachozi”, to jest przybłędowie z Polski, Rusi, Krymu i Wołoszy. Każden tu był niemal innej wiary, ale tam o to nikt nie pytał. Gruntów nie wyrabiali dla niebezpieczeństwa od ordy, żywili się rybą i zbożem dostawianym z Ukrainy […]”. I, 124–5.

Zestawienia powyższe nasuwają interesujące spostrzeżenia dotyczące styliza-cyjnych chwytów autora OM: 1. wprowadzając za kronikarzem nieznane wyra-zy typu połoz, ludzie zachozi, autor objaśnia ich sens, 2. eliminuje on niektóre archaizmy i rusycyzmy, np. arch. barzo, rus. hruby, 3. zmienia i uwspółcześnia struktury składniowe, pozostawiając niektóre cechy, np. gruntów nie wyra biali dla niebezpieczeństwa od ordy, 4.  zastępuje niektóre słowa innymi wyrazami, w zasadzie jednak operuje słownictwem kronikarza w zakresie nazw przedmio-tów, 5. unika powtórzeń leksykalnych, 6. opis akcentuje cechy najważniejsze.

Sienkiewicz przetwarza więc odpowiednie ustępy z  pamiętników i  kronik, rzadziej wprowadza dosłowne sformułowania.

Jak już wspomniałem, silne związki z prozą staropolską zarysowują się głów-nie w tomie I, szczególgłów-nie we wstępnych partiach. Widoczne jest tutaj poszu-kiwanie przewodniej struktury narracyjnej dla dalszych partii, dążenie pier-wotnej koncepcji utworu nawiązującej do powieści historycznej o  strukturze kroniki. Stąd stylizacja na herbarz szlachecki, pojawiająca się w rozdz. IV, w któ-rym autor podaje historię rodu Kurcewiczów, pełną koligacyjnych szczegółów, dat, nazw własnych, najzupełniej zbędnych z punktu widzenia całości utworu, niezwiązanych bezpośrednio z akcją. Oto charakterystyczne ustępy:

„Kurcewicze Bułyhowie był to stary książęcy ród, który się Kurczem pie-czętował, od Koriata wywodził, a  podobno istotnie szedł od Ruryka. […]

W roku 1629 przeszedłszy na obrządek łaciński ożenił się z Rahozianką, pan-ną z zacnego domu szlacheckiego, któren się z Wołoszczyzny wywodził. […]

W ten sposób obaj Kurcewicze żyli w spokoju aż do końca 1634 roku, w któ-rym Wasyl z królem Władysławem pod Smoleńsk ruszył”. I, 55–6.

Najwięcej jednak związków wykazuje narracja OM ze zbeletryzowanymi, bogatymi pod względem odmian narracyjnych Pamiętnikami Paska28. Związ-ki te są tym ciekawsze, że dotyczą również narracji sytuacyjnej, której Pasek jako pisarz XVII-wieczny był niezrównanym mistrzem. W zakresie unaocznia-jącej formy opowiadania, sygnalizowanej u Paska przejściem z narracji w czasie

28 Por. pracę J. Krzyżanowskiego, Pasek i Sienkiewicz (Do źródeł „Trylogii”). „Pamiętnik Literacki” XLVII, 1956, s. 301–332. Autor podaje tylko niewielki materiał, dowodzący bezpośred-nich wpływów Paska. Są one tak dalece idące, że wymagają szerszego opracowania.

przeszłym do narracji aktualizującej z praesens, uderzające jest podobieństwo ukształtowania stylistyczno-językowego:

P a s e k:

„Skacząż na nas trzeci raz, ale już z daleka poczęli strzelać, nie nacierali bli-sko. My też radzi; postąpiwszy się do nich, dają moi ognia po dwóch, a drudzy nabijają; oni zaś ustępują po trosze. Nagnaliśmy ich na ogrody, płoty gęste;

nuż się łamać, my też natrzemy, w nogi! Przełamali jeden płot, do drugiego”.

Pam. 261.

S i e n k i e w i c z:

„Tymczasem Bohun z mołojcami przez płot, pan Wołodyjowski przez płot, niektórzy zostali – innym konie zwinęły się w skoku. Spojrzy Zagłoba: Bohun na równinę, pan Wołodyjowski na równinę”. II, 84.

Charakterystyczne cechy relacji Paskowej: 1. krótkie wypowiedzi eliptyczne, 2. anakoluty, 3. częstotliwość czasownika, 4. paralelizmy składniowe oddające równoczesność działania stron walczących, 5.  przewaga struktur parataktycz-nych, 6. potoczne wyrazy i zwroty. W sumie: dramatyczny styl relacji sytuacyj-nej, bitewnej.

Sienkiewicz nie stosuje anakolutów, jego relacja jest bardziej uporządkowana językowo, jednakże inne cechy wykazują daleko idące pokrewieństwo w sposo-bie przedstawiania bitewnych sytuacji.

Charakterystyczne dla Sienkiewicza serie samych czasowników, występują-ce w szczególnie dramatycznych epizodach, por. (o Zagłobie) „rzęził, chrapał, ciął, mordował, deptał!”, II, 392, pojawiają się często u  Paska, por. „Co żywo pozaganiało się; sieką, rzną, gonią”, s. 135. Przeplatanie narracji replikami posta-ci walczących, znamienne dla relacji Paska, jest stałym chwytem Sienkiewicza.

Wreszcie dynamiczna obrazowość przedstawień wykazuje niemało cech wspól-nych. Pasek mało zwraca uwagę na wygląd postaci, jego informacje są zwięzłe, ograniczają się do krótkich charakterystyk typu hoży Moskal, srogi chłop, patry-jarcha z żółtą brodą, natomiast akcentuje działania postaci29. W sferze języka oznacza to częstotliwość okoliczników miejsca, sposobu, dopełnień nadrzędni-kowych, słowem: rozbudowę grupy werbalnej, służącej konkretyzacji zewnętrz-nej działań. Jest to więc plastyka momentu dramatycznego (walki), dynamiki ruchu. Parę przykładów: znowu go w oko zajadę, tnę go przez czoło, wielkie kupy Moskwy i z tej strony, i z tej bieżały prosto na mnie, wyciągnem go płazą, z oczu

29 Pisze o  tym J.  Rydel, „Pamiętniki” Paska na tle pamiętnikarstwa staropolskiego, jw., s. 128–129.

zginął w lot, przytnę śmiele, ciężko uciekał, uderzyłem go sztychem itp. W rela-cji Paska uderza bogactwo ekspresyjnych czasowników: ciąć, dociąć, wyciąć, siec, usiec, wysiec, rżnąć, wyrżnąć, skoczyć, uderzyć, poskoczyć, napaść, sunąć, naje-chać, ruszyć impetem itp. Nie inaczej u Sienkiewicza, przy czym to, co dla Paska charakterystyczne, jest w narracji OM charakterystyczne w dwójnasób, zorgani-zowane i przestylizorgani-zowane.

Historycy zwracali uwagę na skłonność Paska do koloryzowania30, którą Sienkiewicz najpełniej wykorzystał w  kreacji Zagłoby. Pasek lubi przesadzać, można powiedzieć, iż czasem stosuje chwyty eposowe. Pisze: „Trudno też krwie ludzkiej w kupie widzieć, jako tam było, bo lud gęsto bardzo stał i tak zginął, że trup na trupie padł; a do tego owa brzezina na pagórku była, to ta krew lała się stamtąd strumieniem, właśnie jak owo po walnym deszczu woda”. Pam. 137.

Sienkiewiczowskie krwawe obrazy: bluzgali się we krwi, II, 314; fosa zapełniła się krwią, II, 314; krew pokryła jedną kałużą straszliwe pobojowisko i chlupotała jak woda, II, 321 itp. bliskie są wizjom Paskowym.

Eposowość stylu bitew OM nie we wszystkim była odległa od relacji autora – żołnierza, jakim był Pasek.

Wpływ Paska ujawnia się przede wszystkim w relacji obrazującej zbiorowość szlachecko-żołnierską, relacji utrzymanej w tonie rozwiniętej opowieści gawę-dziarskiej. Cytat poniższy tworzy jeden z najbardziej charakterystycznych ustę-pów OM, gdzie stylizacja zbliża się bardzo do wzorca Paskowego:

„Towarzysze spod najpoważniejszych znaków wyglądają jak dziady, gorzej czeladzi innych pułków, ale wszyscy czołem przed tymi łachmanami, przed tą rdzą i tą mizerią, bo to znamiona bohaterów. Wojna, zła matka, własne dzieci jako Saturn pożera, a których nie pożre, to poobgryza jak pies kości. Te spło-wiałe barwy – to dżdże nocne, to pochody wśród nawałności elementów albo słonecznej spiekoty; ta rdza na żelezie to krew niestarta, swoja albo nieprzyja-cielska, albo obie razem […].

Szlachta, gdy się popije, wypada na ulicę i z rusznic a muszkietów pali, a że wiśniowiecczycy ostrzegają, że do czasu tylko swoboda, że przyjdzie chwila, gdy książę ich weźmie w ręce i taką dyscyplinę zaprowadzi, o jakiej jeszcze nie słyszeli, więc tym bardziej owego czasu używają. ‘Gaudemus, póki wol-no! – wołają. – Gdy pora na posłuch przyjdzie, będziem słuchali, bo jest kogo, bo to nie «dziecina», nie «łacina», nie «pierzyna»!’” I, 445.

Fragment ów skupia ważniejsze cechy relacji gawędziarskiej: 1.  połączenie wypowiedzi ozdobnych, typowo barokowych, np. sentencjonalne zdanie o wojnie- -Saturnie z wypowiedziami pisanymi potocznym, obrazowym stylem (po obgryza

30 Por. Wstęp do Pamiętników Paska, napisany przez W. Czaplińskiego, BN, seria I, nr 62, Wrocław–Warszawa–Kraków 1968, S. LVI. Autor, wybitny historyk XVII wieku, podkreśla jed-nak, polemizując z A. Brücknerem, także rzetelne wartości historyczne Pamiętników.

jak pies kości), 2. wprowadzenie charakterystycznych dla gawędy wtrętów dialo-gowych, 3. swobodne przejście od wypowiedzeń ogólnych do sytuacyjnych, 4. tok dygresyjny wypowiedzeń (wypowiedzenia rozwijające, wtrącone).

Sienkiewicz wychwytując prawie wszystkie cechy pamiętnikarsko-gawędziar-skiej relacji, dokonuje jednak charakterystycznych przesunięć, a  mianowicie ogranicza barokowy nadmiar składniowo-leksykalny dywagacji na rzecz poto-czystej, płynnej relacji przedstawiającej. Cytat powyższy zwraca uwagę brakiem sygnałów narracyjnego dystansu, narrator występuje tu w roli świadka wyda-rzeń, stąd m.in. zastosowanie formy praesens. Jest to przykład najdalej posunię-tej stylizacji gatunkowo-językowej w narracji, ujawniający w sposób dobitny sty-lizacyjne zabiegi pisarskie Sienkiewicza. W tego rodzaju fragmentach wzrasta ilość archaizmów językowych, tekst narracyjny zbliża się w dużym stopniu do wypowiedzi dialogowych.