Kiedy liczyłem zaledwie lat 17 rzuciłem rodziców i dom rodzin
ny, szkołę, i wszystko co było dla mnie najdroższego, wstępując w szeregi armji. Po skończonej wojnie, za pośrednictwem P. gene
rała Składkowskiego b. ministra spraw wojskowych, otrzymałem posadę funkcjonarjusza państwowego. W dniu 7 /V III r. b. uległem wypadkowi, przewieziono mnie do szpitala św. Rocha.
Łóżko moje było zaopatrzone numerem 21, a nazywam się Ja- modlitwy potrzebne każdemu chrześcijaninowi do zbawienia jego duszy. Z pogardą spojrzałem na Bożą służebnicę i oświadczyłem, że
pokalanej i za jej wstawiennictwem prosiła Ukrzyżowanego ażeby
— 93 —
zesłał promień łaski swojej i żebym poznać mógł prawdziwego Boga Wszechmocny Stwórca uczynił zadość modłom swojej sługi, i zesłał mi promień łaski swojej, poczułem szczerą chęć pojednania się z Bo
giem. Kazałem przywołać spowiednika i odbyłem z wielkiem wraże
niem spowiedź z całego życia. Poczułem wielką łaskę Bożą przez pojednanie się z Bogiem. Jestem naprawdę szczęśliwym i tej szczę
śliwości opisać nie zdołam, rozpoczynam nową erę życia, życie, które Bóg będzie mi błogosławił i starał się będę tej łaski Bożej nigdy nie utracić. Od Wielebnej Siostry otrzymałem Cudowny Me
dalik, którego prosiła ażeby do końca życia nie zdejmował. Chwała i cześć niech będzie tej Niepokalanej, za przyczyną której dostąpiłem łaski Bożej i pojednania się z Bogiem, oby ta chwila uroczysta nigdy nie była zapomniana, bo inaczej żyłbym w ciężkich grzechach, zamkniętaby była- brama królestwa niebieskiego. Całe życie będę się modlił do Boga aby błogosławił tej Siostrze Miłosier
dzia w życiu doczesnem. a po jej śmierci przyjął ja do królestwa niebieskiego.
Za te wszystkie urazy, któremi kiedykolwiek obraziłem będąc chorym, serdecznie przepraszam Siostrę Julję, a za te wszystkie do
brodziejstwa otrzymane od niej — składam serdeczne Bóg zapłać!
J . J . W arszaw a.
Pogadanka X X X -ta i ostatnia
0 obronie przeciwgazowej.
D a j Boże, aby ta pogadanka b y ła zbyteczna! aby nigdy m iłe czytelniczki nie m iały sposobności stosować w praktyce wiadomości, których się dowiedzą. U w ażam jednak za stosowne m ów ić o tym przykrym przedmiocie, gdyż jeżeli w Niemczech wszystkie kobiety już są pod tym względem uświadom ione i przygotowane na wszelkie m ożliwości w razie wojny, dlacze- g óżby polskie kobiety m iały stać niżej ? Nie chciałabym dać kom u pow ód do zbytniej trwogi, ale zdaje m i się, że to właśnie dodaje odwagi, gdy się wie ja k zachować się w razie niebezpie
czeństwa; zamykać zaś oczy na niebezpieczeństwo dlatego, żeby sobie nie psuć spokoju, byłoby to- dziecinną lekkom yślnością wcale nie zgodną z chrześcijańską roztropnością i męstwem.
Jeżeli zaś kom u chodzi o zachowanie spokoju ducha, niem a na to lepszego spokoju jak myśl, że bez w oli Bożej włos nam z głow y nie spadnie, a już Dzieci M a rji zawsze pow inny czuć się bezpiecznie pod płaszczem opieki swej N iepokalanej M atki.
— 94 —
Jednym z najstraszniejszych sposobów, wynalezionych w czasie ostatniej wielkiej wojny, dla w alki z nieprzyjacielem, to gazy trujące. Niem cy pierwsi użyli tego sposobu. Ustaw ili wzdłuż lin ji bojowej szereg butli napełnionych duszącym chlo
rem i przy sprzyjającym wietrze otworzyli wszystkie naraz.
W n e t żółta chm ura zaczęła pełznąć nisko po ziemi w stronę placówek francuskich i angielskich. Skoro po jakim ś czasie gaz rozszedł się w powietrzu, pole na ogrom nej przestrzeni pokryte było trupam i. Sam i nawet N iem cy przestraszeni byli swojem powodzeniem. G dy telegraficzna wiadom ość o tem doszła do A n g lji, wszystkie panie angielskie Czerwonego Krzyża zm obili
zowane zostały do sporządzania masek ochronnych. Szyły dzień i noc, a gotowe m aski wysyłane były expresami na plac boju.
N ie u p łyn ęły 2 doby, a już wszyscy żołnierze angielscy zaopa
trzeni byli w m aski przeciwchlorowe. M aska taka łatw a jest do zrobienia, jest to poprostu kaw ałek waty zwilżonej glice
ryną lub innym płynem niszczącym chlor i przywiązany przed ustam i gazową opaską. W krótce jednak m aski te okazały się niewystarczające, złośliwość bowiem ludzka z dziką zaciekłością zaczęła udoskonalać ten złowrogi, ohydny wynalazek. Zaczęto wyrabiać pociski napełnione różnem i gazam i duszącemi lub tru- jącerni, albo w iatropylnem i proszkami w yw ołującem i bardzo niem iłe skutki. Jedne, tak zwane łzawiące działały drażniąco na oczy i wprost oślepiały w yw ołując silne łzawienie, inne zwane w om itatory drażniły łu k i podniebienne i przez to wywo
ływ ały gwałtowne wym ioty; trzecie wreszcie sternity pobudzały do kichania. Może sobie m iłe czytelniczki pom yślą, że te niewie
le przynosiły szkody, zapewne kichnąć raz i drugi, to może na
wet iść na zdrowie, ale kichać wciąż bez przerwy p ó ł godziny lub dłużej skutkiem silnego podrażnienia błony nosowej to tak wytzerpuje i męczy, że niektórzy biedacy prawie od zmysłów odchodzili. A by się od tego wszystkiego zabezpieczyć, trzeba się zaopatrzyć w specjalną maskę dostosowaną do swojej twa
rzy. W razie wojny, każdy będzie m u sia ł taką maskę nabyć i stale przy sobie nosić, aby na um ów iony sygnał, gdy nieprzy
jaciel wypuszcza pociski zatruw ające powietrze natychm iast je nałożyć, gdyż inaczej nietylko sam ulegnie zatruciu, ale niezdol
ny się stanie kom ukolw iek przyjść z pomocą. Tych, którzy masek nie m a ją, lub nie zdążyli ich dość prędko nałożyć, ratuje się w ten sposób: wobec gazów łzawiących rozszerza się oko.
czem kolw iek, choćby palcam i i przemywa się ciepłą wro dą pusz
czając na oko strum ień wody dla zmycia ciał drażniących; za
truci w om itatoram i pow inni p łu k a ć g a rd ło w ódką, a gdy by to nie p om a g a ło należy im wypędzlować łu k i podniebienne dwu- procentow ym rozczynem kokainy, tych zaś którzy ulegli ster- nitom trzeba położyć i dać im do p łu k a n ia nosa lekki rozczyn dw uw ęglanu sodu, czyli sody oczyszczonej, pow inni to płukanie w ciągać nosem a wypluwać ustam i. Z zatrutem i chlorem czy innem i gazam i postępuje się podobnie ja k z zaczadzonemi, więc przedewszystkiem trzeba usiłow ać wynieść ich na świeże p o wietrze i ułatw ić im swobodny oddech, potem o ile przeżyją to dostają rodzaj zapalenia płuc, więc trzeba postępować z nim i ja k z tego rodzaju chorymi.
To jednak jeszcze nie koniec tych prawdziwie piekielnych wynalazków. W bitwie pod Ipern, N iem cy użyli nowego środka, cwanego odtąd iperytem. N a p e łn ili pociski płynem podobnym trochę do nafty, o słabym m usztardow ym zapachu. N ieprzyja
ciele n a razie nie wiele sobie z niego robili, ale wkrótce poznali straszliwe jego działanie. K o m u kropla iperytu upadnie na skórę, niezadługo w tem m iejscu występuje b ąbe l wypełniony ja k zwykle wodnistym płynem , ale p łyn ten łącząc się z ipery
tem nabiera jego zjadliw ych własności. Po pewnym czasie bąbel pęka a rozlewający się p ły n wyw ołuje bąble d oo ko ła i tak o ile się temu nie zapobiegnie, bąble za jm u ją coraz większą prze
strzeń skóry, a w m iejscu pierwszego zakażenia tworzy się co
raz głębsza rana, ja k od oparzenia. Jednocześnie część iperytu dostaje się do krw i i zatruwa organizm ; człowiek staje się ap a
tyczny, traci siły. W iększa ilość pow oduje śmierć, m ała d łu gotrw ałą chorobę i osłabienie. Straszną w łasnością iperytu jest że rozszerza się i przenika wszystko jak tłuszcz. Jeżeli kapnie n a ubranie póty się rozszerza aż dosięgnie skóry i tam wywo
łu je fatalny bąbel. C. d. n.
Ponawiamy gorącą prośbę o łaskawe nadsyłanie zalegającej pre
numeraty! Jeżeli trudno płacić wszystko, chętnie przyjmujemy i drob
niejsze kwoty! Na ofiarę niema oznaczonego czasu. Można takową nadesłać w każdej chw ili! Dlatego dołączamy czek na P. K. 0. 404.450 i ponawiamy nasze prośby!
— 95 —