• Nie Znaleziono Wyników

Na tropie grodzisk. O archeologicznej wyobraźni Jana Kasprowicza i gimnazjalistów

My z namaszczeniem będziem patrzali Na te omszałe naczyń ostatki

I będziem łzami wilżyć te kwiatki, Które widnieją wśród dawnych zgliszczy!

Czy nam kto wtenczas skarby te zniszczy?

[…]

My nie poświęcim uczuć dla zysku, Lecz przy miłości świętem ognisku Rozgrzejem dusze i serca nasze, I do biodr swoich każdy przypasze Miecz taki silny a taki płytki, Że obronimy nasze zabytki!

Jan Kasprowicz, Przechadzka nad Gopłem, 1880 1

Powyższe motto pochodzące z juweniliów Jana Kasprowicza stało się hasłem przewodnim gimnazjalnego projektu edukacyjnego Terra Incognita – wokół ino‑

wrocławskich grodzisk, który realizowany był od listopada 2011 do końca 2013 roku przez uczniów z Gimnazjum Katolickiego w Inowrocławiu. I istotnie, tak jak sugerował młody autor Dies Irae – „rozgrzanie dusz i serc”, umiejętne podzielenie się z młodzieżą pasją naukowej ciekawości pozwoliło – poprzez przybierającą wiele form popularyzację wiedzy o średniowiecznych zabytkach – obronić skarby prze-szłości przed zapomnieniem.

Wyrażenie terra incognita zaczęło dla młodych ludzi nie tylko oznaczać obszar nieznany, niezbadany. Przestało określać jedynie tylko przestrzeń fizyczną, topogra-ficzną – jęło desygnować też sferę abstrakcyjną, mentalną. Badanie średniowiecz-nych pozostałości okazało się świetną szansą na krzewienie interdyscyplinarnego humanizmu. Ziemią nieznaną stał się obszar bliski człowiekowi, znany jedynie pozornie: teren przed domem, niedalekie miejsce, do którego wybrać można się rowerem lub na pieszo. Okazało się nagle, że bliska ziemia – macierz – ukrywa tajemnice zapewniające badawczą, ekscytująca przygodę.

Mowa o pozostałościach średniowiecznych grodów, czyli grodziskach – cichych świadkach rozwoju naszej ojczyzny w ciągu tysiąclecia, świadkach pracy przodków, bitew, pożarów, chwil arkadyjskich, magicznych i tragicznych, w końcu – świad-kach kształtowania się katolicyzmu na naszych ziemiach. Wiele z tych obiektów pełniło również bardzo ważną – obronną rolę dla Inowrocławia.

1 J. Kasprowicz, Przechadzka nad Gopłem, w: J. Kasprowicz, Pisma zebrane, t. I, oprac. R. Loth, Kraków 1973, s. 297.

140 Łukasz Oliwkowski

Mimo iż interesujące młodzież i opiekuna (autora tekstu) pozostałości dawnych warowni skupione są wokół Inowrocławia w promieniu kilku lub kilkunastu kilo-metrów (wyjątkiem jest jedynie trochę bardziej oddalona Mietlica), uczestnicy pro-jektu odnieśli wrażenie, iż odbyli niezwykłą i długą podróż w czasie i przestrzeni, podróż niezwykle wzbogacającą i odkrywczą, pobudzającą wyobraźnię i uświada-miającą silny związek z „małą ojczyzną”. Wynika to z faktu, iż w każdym z odwie-dzanych miejsc cały czas – niezmiennie od tysiąca lat – tkwi genius loci, mistyczna aura, która w milczeniu intryguje każdego, kto postanawia wejść na chwilę w ten zapomniany, ale fascynujący świat.

Choć w niniejszym artykule dokładniej zostanie omówiony tylko jeden wątek projektu związany z wpływem grodziska na Ostrowie Krzyckim na wyobraźnię młodego Jana Kasprowicza, warto omówić krótko założenia i główne formy reali-zacji całego projektu.

Działania dziesięciorga gimnazjalistów skoncentrowane zostały na widocz-nych do dziś reliktach średniowieczwidocz-nych założeń w Ostrowie koło Wierzchosławic, Liszkowie, Borkowie, Kościelcu Kujawskim, Kołudzie Wielkiej, Kruszy Zamkowej, Ostrowie Krzyckim i Mietlicy.

Grodziska są ewidencjonowane jako zabytki, jednak żaden z nich nie został przebadany w stopniu satysfakcjonującym. Konsultowano tę kwestię z Marcinem Danielewskim – historykiem i archeologiem, doktorantem UAM zajmującym się siecią kujawskich grodów, którym poświęcił kilka artykułów będących punk-tem wyjścia działań popularyzatorskich2. W ramach badawczego rekonesansu już w czerwcu 2011 r. zorganizowano rajd rowerowy na trasie Inowrocław – Ostrowo – Liszkowo – Borkowo, w efekcie którego stworzono mapy tras rowerowych.

Ważnym punktem w realizacji przedsięwzięcia była lekcja muzealna w Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu, skoncentrowana wokół odkryć archeolo-gicznych na terenie miasta i okolic.

Projekt edukacyjny wymaga od młodzieży działania zespołowego i planowego, mającego na celu rozwiązanie problemu, z zastosowaniem różnorodnych, najle-piej interdyscyplinarnych metod. W przypadku młodych badaczy z Inowrocławia realizacja założeń poparta została oficjalnym listem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Województwa Kujawsko -Pomorskiego.

Pierwszym celem pracy klasy medialnej było przygotowanie wystawy o grodzi-skach. Jej otwarcie nastąpiło w Salonie Literacko -Artystycznym Biblioteki im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu 19 marca 2012 r. Inicjatywę związana była z eks-pozycją fotograficzną, pokazem krótkich filmów zmontowanych przez młodzież, prezentacją multimedialną, recytacją juweniliów Jana Kasprowicza pisanych na grodzisku w Szarleju (ten właśnie wątek zostanie za chwilę szerzej omówiony), konferencją naukową, promocją książki Terra Incognita – wokół inowrocław‑

2 Por. np. M. Danielewski, Grody pogranicza kujawsko ‑wielkopolskiego od połowy X do końca XIII wie‑

ku, w: Z dziejów pogranicza kujawsko ‑wielkopolskiego, t. II, red. D. Karczewski, Strzelno 2009, s. 9 -51.

141 Na tropie grodzisk. O archeologicznej wyobraźni Jana Kasprowicza i gimnazjalistów

skich grodzisk3, elementami inscenizacyjno -rekonstrukcyjnymi przygotowanymi przy współpracy ze Stowarzyszeniem Odtwórstwa Historycznego Aurea Tempora oraz specjalną ekspozycją zdjęć lotniczych, które wykonano dzięki współpracy z Aeroklubem Kujawskim najpierw 18 marca 2012 r., a później (po konferencji) 1 maja 2012 roku4. Skonstruowano także drewnianą makietę grodziska.

Warto do tego dodać efekty działań z zakresu public relations – reportaż przy-gotowany przez oddział bydgoski Telewizji Polskiej5, wywiady w radiu, liczne artykuły prasowe zarówno w lokalnych, jak i ogólnopolskich mediach (np. cza-sopiśmie „Archeologia Żywa” oraz na stronie Polskiej Agencji Prasowej w dziale Nauka w Polsce). Z czasem okazało się, że dodatkową formą podsumowania pierw-szego etapu projektu była prezentacja na Zamku Królewskim w Warszawie podczas Ogólnopolskiego Przeglądu Projektów Młodzieżowych, do którego zaproszono autorów najciekawszych projektów edukacyjnych w Polsce. Jako przykład dobrej praktyki informację o projekcie publikowano także na stronach Centrum Edukacji Obywatelskiej w ramach programu „Ślady Przeszłości”.

Warto nadmienić, iż uczniowie i opiekun są również zapraszani na konferencje naukowe – 20 grudnia 2012 r. o inowrocławskich grodziskach mówiono na ogólnopol-skiej konferencji naukowo -dydaktycznej Dzieje Regionu Kujawsko ‑Pomorskiego, organizowanej przez Wydział Politologii i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Instytut Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy oraz Departament Edukacji i Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko -Pomorskiego.

Realizowane są także inne formy popularyzacji – Natalia Galicka mówiąca o pro-jekcie uzyskała wyróżnienie podczas Wojewódzkiego Konkursu Krasomówczego, zaś Cyprian Nowaczyk pisze opowiadanie fantasy, ubarwiając pozyskane materiały historyczne fikcją literacką.

Nieocenioną pomoc w realizacji projektu zaoferował wójt Gminy Inowrocław, który dotował inicjatywę, a także wydawnictwo POZKAL. Większość ze wspo-mnianych tutaj faktów odnotowana została na prężnie działającej fanpage’owej stronie facebookowej Terra Incognita – Terra Recognita.

Wprawdzie wszystkie grodziska w ramach projektu dość dokładnie zostały opi-sane a genius loci każdego z nich ewokuje odrębną opowieść, odtworzenie tych działań przekroczyłoby jednak znacznie rozmiary planowanego tutaj artykułu. Stąd decyzja o skupieniu się niniejszym artykule na grodzisku na Ostrowie Krzyckim i związkom z tym obiektem Jana Kasprowicza.

3 Terra Incognita – wokół inowrocławskich grodzisk, red. Ł. Oliwkowski, Inowrocław 2011.

4 Warto wspomnieć, że grodzisko w Szarleju, któremu poświęcony jest ten tekst zostało wcześniej sfo-tografowane w 1958 r. przez wybitnego archeologa Zdzisława Rajewskiego – niestety fotografie te są czarnobiałe i nie wyróżniają się – z dzisiejszego punktu widzenia – zbyt dobrą jakością.

5 Film jest dostępny na stronie: http://www.tvp.pl/bydgoszcz/aktualnosci/kulturalne/odkryli -sprzed -10 -stuleci /8182793

142 Łukasz Oliwkowski

Terra Incognita Jana Kasprowicza

Szczególnie interesującym kontekstem badania rozmaitych afiliacji archeologii i literatury mogą okazać się niektóre juwenilia Jana Kasprowicza, które dowodzą tezy, iż poetycka wyobraźnia autora Dies Irae została w dużej mierze ukształtowana przez kontakt z zagadkami przeszłości obserwowanymi w dzieciństwie. Kujawska ziemia – mimo iż bliska i ukochana – to dla Kasprowicza terra incognita, przestrzeń duchowych wypraw w głąb dziejów. Paradoksalnie, środowisko będące – używa-jąc słów Romana Lotha – kulturalnym pustkowiem, wykreowało wybitnego poetę6. Oczywiście stało się tak dzięki temu, że Kasprowicz niekiedy intuicyjnie wyczuwał bogactwo drzemiące w przeszłości Kujaw, czerpał – jak określił to Przybyszewski – z „najtajniejszego i najstarszego źródła – z macierzy7.

Jednym z miejsc najbardziej intrygujących młodego „Kaspra” był Szarlej, a szczególnie znajdujące się tam grodzisko. Tę fascynację tak opisuje Stanisław Przybyszewski w Moich współczesnych: „Na tym kopcu siadywał długimi godzi-nami młody Jan Kasprowicz i tu powstały pierwsze jego poematy”8. W innych wspomnieniach o Kasprowiczu wyczytać można także, że autor Hymnów„lubił się włóczyć samotnie po polach, miedzach i rowach [...], nie szczędził nóg, ażeby pobiec przez Łojewo nad brzegiem małego Gopła, do odległego kilka kilometrów Szarleja i tam na historycznym kopcu, na którym ongiś zamek książęcy stał, dumać, marzyć, rozmyślać, mając u stóp tęskniące fale jeziora, a w dali Mysią Wieżę”9. Widać więc wyraźnie, że grodzisko w Szarleju stało się dla Jana Kasprowicza miej-scem poetyckiej iluminacji, artystycznej i humanistycznej inicjacji. 9 lutego 1879 roku poeta w wierszu W Szarleju napisał:

Wokoło mnie pamiątki z Przeszłości prastarej, Co z dawnych ludów życiem legły w ziemi łonie,

Jam czytał, ale książkę wypuściły dłonie, A dusza ma przed sobą widzi jakieś mary…

Och! Lubię patrzeć na takie obrazy I ducha oko puszczać na przeszłości błonie;

Och! Lubię łzami rosić namogilne głazy…10

Rysuje się w tym wierszu romantyczny dualizm patrzenia – realnego i ducho-wego. Przeszłość prastara wyzwala w podmiocie lirycznym kreację pejzażu mental-nego. Co istotne, pojawiające się w refleksji, wyzwolone aurą miejsca „mary” poeta

„widzi”, natomiast na obrazy jawiące się przed „jedynie” patrzy. Duchowe oko jest

6 R. Loth, Poeta ziemi i buntu, w: Jan Kasprowicz, oprac. R. Loth, Warszawa 1964, s. 7.

7 S. Przybyszewski, [Ziemia Kasprowicza], w: R. Loth, Poeta ziemi i buntu, s. 134.

8 Idem, Moi współcześni, Warszawa 1959, s. 280.

9 S. Waszak, Wielki Pieśniarz z nad Gopła, Inowrocław 1930, s. 11.

10 J. Kasprowicz, Pisma zebrane, t. I, oprac. R. Loth, Kraków 1973, s. 278.

143 Na tropie grodzisk. O archeologicznej wyobraźni Jana Kasprowicza i gimnazjalistów

w stanie podróżować w czasie, to doświadczenie ma charakter transcendentny, nie-możliwy do zwerbalizowania – pozostawia jedynie łzę. Zapis podobnych wrażeń odnaleźć można w wierszu Kopiec szarlejski:

Stoję sobie na trawą porosłym kurhanie, Słuchając tajemnego szumu zeschłej trzciny,

A oko by koń w stepie hula śród równiny, Raz cały krąg przebiegnie, to znów gdzie przystanie.

Tu Gopła srebrne wieko zasłania Goplanie Ostatni promień słońca – tam sine doliny,

Tam widać śród jeziora sczerniałe ruiny, Stamtąd ciemnych szum gai, stamtąd szemranie11.

Przebywając na grodzisku, poeta modeluje sensualne doznania – synestezyjnie uczy się określać głównie wrażenia wzrokowe i słuchowe. Doświadcza też bardzo bliskiego i duchowego kontaktu z naturą, która wydaje się siłą przechowującą skarby przeszłości.

Oczywiście szczególnie magicznym pod tym względem miejscem jest Gopło, które tak, przebywając 8 kwietnia 1879 roku w Szarleju, poeta opisuje:

Pomiędzy gaje, między wzgórza grodziszczowe Oparło się przecudne zwierciadło natury, Gdzie z objęć wiosny patrzą niebieskie lazury, W powabny zdobiąc uśmiech lica kryształowe12.

Ogólnie stwierdzić można, że zabytki kujawskie wyznaczają percepcyjną per-spektywę Kasprowicza, uczą przede wszystkim patrzeć – grodzisko wymusza obser-wację koncentryczną (oko przebiega krąg, pamiątki przeszłości poeta dostrzega wokoło), okna romańskiego kościoła w Inowrocławiu zaś tworzą układ horyzon-talny („Romańskie twe okna, niby źrenice, skupiają w sobie rozległe, niezapo-mniane dla mnie równie”). Zmysłowe postrzeganie śladów przeszłości jest jedynie wstępem do głębszego poznania. Można więc stwierdzić, że wyobraźnia młodego Jana Kasprowicza jest wyobraźnią archeologiczną. Historię jednak nie tyle młody artysta stara się zrozumieć („Jam czytał, ale książkę wypuściły dłonie”), ile odczuć.

W wierszu Przechadzka nad Gopłem napisanym 29 marca 1880 roku Kasprowicz w piękny poetycki sposób ukazuje swój stosunek do materialnych pozostałości dawnych kultur. Liczba mnoga wskazuje, że jest to swego rodzaju apel i manifest:

Więc to grodziszcze! Więc przodki stare Czynili tutaj bogom ofiarę I prochy przodków w urnach grzebali.

11 Ibidem, s. 359.

12 Ibidem, s. 286.

144 Łukasz Oliwkowski

My z namaszczeniem będziem patrzali Na te omszałe naczyń ostatki I będziem łzami wilżyć te kwiatki, Które widnieją wśród dawnych zgliszczy!

Czy nam kto wtenczas skarby te zniszczy?13

Takie uwrażliwienie na piękno i wartość „małej ojczyzny” Kasprowicz zawdzięcza kilku czynnikom. Jednym z nich jest z pewnością kontakt z twórczością wielkich romantyków – najwybitniejszy syn kujawskiej ziemi poznawał nie tylko dzieła wieszczów narodowych, ale także romantyków niemieckich i angielskich – głównie Byrona i Shelleya14. Nie miejsce teraz, aby ten wątek rozwijać.

Wypada jednak wspomnieć o człowieku, którego fascynacja krajobrazem nad-goplańskim – w tym również średniowiecznym grodziskiem w Szarleju – była rów-nie mocna jak u Kasprowicza, ba – stała się dla autora Hymnów pierwszą inspiracją.

Mowa oczywiście o Józefie Kościelskim – poecie, dramaturgu, polityku, właści-cielu dóbr w Szarleju i Karczynie i co najistotniejsze – protektorze i mecenasie mło-dego Kasprowicza. W Sonetach nadgoplańskich Kościelskiego odnajdujemy kilka opisów szarlejskiego wzgórza:

Rycerz duma głęboko. – Sine Gopła wały Hołd mu niosą pod stopy; rycerz zda się drzyma,

Chociaż wpatrzył się mocno staremi oczyma W naszą królewską wdowę, w gród osierociały.

A tak duma z tęsknotą, tak wzrok wytężony, Jakby się wpatrzył w przyszłość; – kiedy, z której strony

Nad Kruszwicą znów błyśnie blask dawnej korony? – Jak stary, wierny sługa upadłej rodziny Z utęsknieniem spogląda, rychło chrobre syny Odnowią blask zagasły ojcowskiej dziedziny!15

W pierwszych wersach znajduje się dość ciekawa metafora oddająca kształt centralnego wzniesienia grodziska. Taka personifikacja i mitologizacja uwznio-ślają miejsce, na którym będzie przebywał Kasprowicz. Kim jest jednak „kró-lewska wdowa”, na którą patrzy „rycerz”? Może chodzi o pozostałość siedziby Władysława Białego, której relikty znajdują się w parku należącym do posiadłości Józefa Kościelskiego? Tak przynajmniej się przypuszcza – wskazują na to niektóre fragmenty podziemnych murów. Te same zagadki regionalnej historii przywołane zostają w wierszu Wał szarlejski:

13 Ibidem, s. 297.

14 R. Loth, Poeta ziemi i buntu, s. 9.

15 J. Kościelski, Sonety nadgoplańskie, Poznań 1868, s. 15.

145 Na tropie grodzisk. O archeologicznej wyobraźni Jana Kasprowicza i gimnazjalistów

Co to za postać białą pierś w jeziorze nurza, A liściem uwieńczoną w górę wznosi głowę;

A spojrzenie ma harde, niby piorunowe, A postawę ma groźną – niby święta stróża? – Był czas, kiedy z wierzchołka sierocego wzgórza

Obronny zamek wznosił swoje mury płowe, A broniąc od pohańców granice piastowe Był cząstką męczeńskiego narodu przedmurza.

Dziś – w proch upadły mury, rozsypały wieże, Wielkiej wieków mogiły tylko puszczyk strzeże I grobowym odgłosem odjęcza pacierze. –

A z tamtej Gopła strony brat osierociały, Szarlej, świadek niedoli, świadek przeszłej chwały,

Z piersi Wzburzonej skargi zasyła na wały16.

Również w tym sonecie użyte zostały podobne metafory świadczące o boga-tej wizualnej wyobraźni pisarza. Szarlej jawi się w tekście tym razem jako „brat osierociały”. Kościelski wyraźnie wyczuwał zatem, że w zamierzchłej przeszłości istniał związek między grodziskiem na Ostrowie Krzyckim a kamienno -ceglanymi pozostałościami w Szarleju, w którym odnaleźć można także zarys wałów. Trudno powiedzieć, czy pisarz odwołuje się do własnych obserwacji, czy też wykorzystuje Kronikę Janka z Czarnkowa, jednak jego tekst funkcjonować może jako relacja człowieka potwierdzającego istnienie na szczycie grodziska zamku. Istotnie do dziś można znaleźć tam wiele cegieł i ceramiki. Kwestię tę nieco rozjaśnia opiekun Kasprowicza w przypisach do swojego tomiku wierszy. Szczególną uwagę zwraca na relikty mostu łączącego zamek szarlejski z grodziskiem.

Do sonetów: Szarlej i Wał szarlejski

„Nad samem jeziorem, pod bokiem Kruszwicy, leży na wyniosłym pagórku starożytna wieś Szarlej. Jak każde prawie sioło w okolicy, która była kolebką narodu, ma i Szarlej historyczną przeszłość, której niestety mało pozostało śladów i pamiątek. Resztki sklepów tylko zamkowych, dziś zieloną pokryte murawą, zacie-kawiają, oczy przechodnia. Naprzeciwko tych sklepów, po drugiej stronie jeziora wznosi się wśród bagien i łąk wał obronny, jakich niezliczoną moc pozostawili Szwedzi w naszej ziemi. Wał jednak szarlejski zdaje się dalszą przeszłość pamięta.

Naprowadzają na to kawały starej cegły i jakby odłamki urn napotykające się na nim, również szczątki mostu, który dawniej łączył widać zamek szarlejski z owym wałem naprzeciwległym. Od czasu spuszczenia jeziora dla amelioracyi łąk przyle-głych, 1856-1859 pale tego mostu sterczą stopą prawie nad powierzchnią wody. Są

16 Ibidem, s. 32.

.

146 Łukasz Oliwkowski

one dębowe, dziś raczej do hebanu podobne, tak są czarne, błyszczące i nadzwyczaj twarde […]”17.

Wydarzenia związane z tym miejscem wielokrotnie inspirowały twórców w róż-nych epokach literackich. W pochodzącej z XIV wieku Kronice Janka z Czarnkowa czytamy:

„Książę Władysław jednego dnia bez użycia broni zdobył Włocławek, Gniewków i Złotorię. Na drugi dzień rano, w sobotę, zgromadziwszy pewną część włocławian i gniewkowian, podstąpił spiesznie pod niedostępny zamek Szarlej. Mieszkańcy jego tego dnia jako tako jeszcze się bronili, lecz nazajutrz rano, w dzień niedzielny, wydali mu zamek. Tak więc w piątek, sobotę i niedzielę książę Władysław otrzy-mał z czołobitnością miasta i zamki Włocławek, Gniewków, Złotorię i Szarlej, bez żadnej w swoich ludziach straty, wyjąwszy jednego tylko, imieniem Twoch, któ-rego mieszkańcy w samej bramie zamkowej zabili, gdy poprzedzając księcia chciał wejść do zamku Szarlej”18.

Zamek i gród w Szarleju – oczywiście w związku z legendarnym Władysławem Białym – pojawia się także w powieści Ignacego Kraszewskiego Biały książę, która – jak można zauważyć – powstała na kanwie wyżej przywoływanej kroniki:

„Dzień był już, gdy zamek i mieścina ukazały się nadciągającym pod Szarlej.

Szaszor patrzył pilnie, chcąc wnieść z jakiejś oznaki, czy wysłaniec jego dostał się tu i poprzedził ich postrachem.

Zdawało się to prawdopodobnym, gdyż mimo bardzo rannej pory, a zupełnego w kraju spokoju, około gródka, na wałach, ujrzeli snujących się niespokojnie ludzi.

Na jednej baszcie postrzegł Szaszor kilku, którzy zdawali się tam stać na czatach, wypatrując, czy się co w okolicy nie pokaże. […]

Książę, który nie opodal patrzył na to, cofnął się kilka kroków. Okrzyk zgrozy rozległ się szeroko. Ludzie, którzy przyciągnęli z Białym, rzucili się ku murom i z łuków do stojących na nich strzelać poczęli. W jednej chwili, bez rozkazu żad-nego ku wałom i ostrokołom z toporami, z oszczepami posypało się, co żyło. […]

Rozsypani oblegający poczęli się zbierać u wnijścia, książę zatrzymał się jesz-cze chwilę na pagórku, spoglądając zwycięsko ku zamkowi. Wrota otwierano, brona z wolna podchodziła do góry. Szarlej był zdobyty kosztem życia jednego człowieka”19.

Choć oczywiście opis Kraszewskiego to fikcja literacka, istnieją jednak prze-słanki mówiące, że istotnie Szarlej był miejscem warownym. Trudno dziś zloka-lizować, gdzie mógł znajdować się zamek – czy na centralnym punkcie grodziska leżącego na terenie poligonu wojskowego w Ostrowie Krzyckim, czy też przy posia-dłości Józefa Kościelskiego, niedaleko drogi wiodącej do Kruszwicy. Nie wolno przy takich rozważaniach pominąć bardzo ważnego tekstu źródłowego, który rzuca

17 Ibidem, s. 32.

18 Kronika Janka z Czarnkowa, edycja komputerowa: www.zrodla.historyczne.prv.pl, s. 25.

19 J. I. Kraszewski, Biały książę. Czasy Ludwika Węgierskiego. Cykl powieści historycznych obejmujących dzieje Polski, Warszawa 1970, s. 66.

147 Na tropie grodzisk. O archeologicznej wyobraźni Jana Kasprowicza i gimnazjalistów

nieco światła na te kwestię. Chodzi o krótki fragment znajdujący się w Rocznikach, czyli kronikach sławnego Królestwa Polskiego:

„[Gopło – przyp. Autora] Powstaje u miasteczka Noteci z sączących się źródeł, i od razu tam gdzie się tworzy, głębokie i wielkie, tak długo i szeroko się rozlewa, że patrzącemu prawie morzem się wydaje. Twierdzą, że ma pół mili szerokości, a długości mil pięć. Na koniec koło zamku Szarleja wypuszcza z wnętrza swego znaczną rzekę Noteć zwaną.”

Do wyobraźni przemawiają także elementy architektury średniowiecznej, które dostrzec można w podziemiach parku na przeciwległym brzegu od grodziska.

Przypuszczalnie te dwa obiekty – grodzisko na półwyspie i relikty rzekomej kaszte-lani w parku, połączone były mostem.

Ciekawe informacje o obiektach w Szarleju i Ostrowie Krzyckim prezentuje tekst Wiadomość o Zamku Szarlej w kujawach nad Gopłem leżącym opublikowany w 1839 roku przez „Magazyn Powszechny” w Warszawie (choć trudno ocenić war-tość naukową tego tekstu, jednak daje on pewien całościowy obraz omawianych zagadnień). Autor tekstu – Wincenty Hipolit Gawarecki pisze:

„Zamek ten był dziedziczny książąt kujawskich; w rozruchach za panowa-nia w Polsce Ludwika zaszłych, był przez napastnika Władysława Białego zdo-byty, i znowu królowi oddany. W roku 1378 Ludwik nadał go lennem prawem Władysławowi księciu Opolskiemu. Za panowania Kazimierza IV Jagiellończyka, czytam w rzędzie kasztelanów kujawskich, iż pisali się niektórzy w Szarleju; zatem wtenczas już Szarlej z dobrami okolicznemi stać się musiały własnością prywatną;

„Zamek ten był dziedziczny książąt kujawskich; w rozruchach za panowa-nia w Polsce Ludwika zaszłych, był przez napastnika Władysława Białego zdo-byty, i znowu królowi oddany. W roku 1378 Ludwik nadał go lennem prawem Władysławowi księciu Opolskiemu. Za panowania Kazimierza IV Jagiellończyka, czytam w rzędzie kasztelanów kujawskich, iż pisali się niektórzy w Szarleju; zatem wtenczas już Szarlej z dobrami okolicznemi stać się musiały własnością prywatną;