• Nie Znaleziono Wyników

uprawa wczesnych, szybko rosnących od*

Szkodniki roślin uprawnych

1) uprawa wczesnych, szybko rosnących od*

mian zbóż, a przeciw niezmiarce uprawa ościstych odmian pszenicy, które są znacznie odporniejsze;

2) obsiewanie t. zw. pasów chwytnych, żytem wczesną jesienią, a kiedy zostaną opanowane przez muchy, przyoranie ich na zimę głęboko; 3) wczesny wysiew zbóż jarych, a natomiast opóźniony siew ozimin (to ostatnie nie stosuje się do njezmiarki),

170

W śpichrzu niszczą zboże wołek zbożow y i mól ziarniak. Spichrze opanowane przez szkód?

niki należy przez złożeniem zboża zdezynfekować, zalepić gliną szpary, wybielić. Często przewietrzać, zboże szuflować. W olka można wystraszać wkła?

dając w zboże zioła aromatyczne, lub wyłapując na kupki siemienia, do których zbiegają się te chrzą?

szczyki masami.

Drutowce są to długie, twarde, żółte larwy chrząszcze, zwanego sprężykiem (bo spłoszony sil?

nie podrzuca się do góry). Drutowce podgryzają korzenie wszystkich roślin uprawnych, szczególnie dziurawią buraki i ziemniaki. Sprężyki i drutowce należy wyłapywać i niszczyć, zwabiając je na ka?

wałki ziemniaków, lub buraków, kawałki te można zatruwać np. zielenią szwaj nfurcką. Drób i ptaki bardzo chętnie zjadają drutowce. Płytki siew i wa«

łowanie do pewnego stopnia nie sprzyjają żerowa?

niu drutowców.

N em atody buraczane, czyli wałeczniki są to małe, kulkowate pasorzyty, wysysające soki z ko?

rzeni buków, owsa i rzepaku. Szczególnie czynią nieraz spustoszenia wśród buraków. W razie ma?

sowego pojawienia się nematod, trzeba unikać uprawy owsa i buraków, siać parę razy z rzędu rzepak jako roślinę wychwytną, wyrywać go i niszczyć.

Najlepszymi sprzymierzeńcami rolnika w wal?

ce z szkodnikami zwierzęcymi są: krety, owadożer?

ne ptaki śpiewające i drób.

Kretów więc niszczyć nie należy, o ile robią szkody w warzywniku, można je stamtąd wystra*

szyć, wtykając w nory np. główki śledzi, szmaty nasycone naftą lub smołą.

Ptaki śpiewające rozsądny rolnik ochrania i zwabia na swoje pola, budując im na drzewach, szczególnie zaś w sadzie, gdzie jest zawsze pełno robactwa, domki na gniazda.

Drób pasie się doskonale na wyzbieranych np.

przez dzieci chrabąszczach i innych owadach.

W czasie jesiennych podorywek dobrze jest drób wypędzać, albo nawet osobno wywozić w pole.

J a k g o s p o d a r o w a ć n a łą k a c h

z pierw szych m iejsc, a dzięki rozw ojow i sieci spółek mleczarz

obecność, poza pew ną ilością roślin m otylkow ych, zarówno

zaspakajania tych potrzeb i stworzenia odpowiednich warun<

ków do rozwoju porostu.

U regulow anie wilgotności. Jeżeli z jednej strony weźmie»

my pod uwagę poprzednio wspomniane specjalne wymagania roślinności łąkowej pod względem wody, z drugiej zaś strony fakt, że około 80% ogólnej liczby łąk i pastwisk w Polsce za=

sługuje raczej na miano nieużytków przedewszystkiem z pos wodu nieuregulowania stosunków wodnych, to chyba nie po=

trzebujem y mówić, co jest najpilniejszem zadaniem rolnika w podniesieniu tego tak ważnego działu wytwórczości roślinnej.

Łąki nasze i pastwiska cierpią tak z powodu nadmiaru, jak i braku wilgoci, pierwsza jednak wada daje się odczuwać znacznie dotkliwiej. Małe i liche zbiory, kiepskie, ,,kwaśne"

siano z łąk, pastwiska, na których inwentarz grzęznąc z trudem znajduje pożywienie — to wszystko częste skutki nieuregulo;

wania wilgotności.

W wielu wypadkach, gdy łąka, lub pastwisko są zbyt mokre, rolnik mógłby sam z łatwością zaradzić złemu chociaż częściowo i odprowadzić nadmiar wody przez przekopanie od­

powiedniego rowu, bądź też przez oczyszczenie już istnieją»

cego, niestety spotyka się to bardzo rzadko. Postępowanie ta»

kie trudno nazwać inaczej, jak niedbalstwem i opieszałością.

Dziś, dzięki wydatnej pomocy ze strony Państwa w formie długoterminowego kredytu, uregulowanie stosunków wodnych na swych łąkach i pastwiskach może z łatwością przeprowadzić każdy rolnik, trzeba jedynie w danej miejscowości zawiązać odpowiednią spółkę wodną. Tu też, nawiasem mówiąc, otwiera się piękne pole do pracy dla Kółek rolniczych, a mianowicie:

uświadomienia i zorganizowania dla tej sprawy ogółu zainte=

resowanyeh rolników. Przystąpienie do spółki wodnej nietylko pozwala na sfinansowanie całej meljoracji, lecz daje też gwa*

raneję, że będzie ona przeprowadzona stosunkowo tańszym kosztem, a rozwiązanie kwestii stosunków wodnych zostanie należycie ujęte.

D oprow adzenie pow ierzchni łąkow ej do odpow iedniego stanu pod wzglądem je j równości, poza właściwą pielęgnacją

i uprawą, jak bronowanie i t. p., o czcm mówimy niżej, w wiciu wypadkach powinno być na naszych łąkach i pastwiskach też jedną z pierwszych czynności rolnika. Powierzchnia musi być możliwie równą, Wszelkie wyniosłości, kępy i krzaki utru­

dniają, a częstokroć uniemożliwiają należyte wykoszenie łąki, zagłębienia zaś, szczególnie na gruntach zwięźlejszych, zatrzy­

mują większe ilości wilgoci i przyczyniają się w dużym stopniu do ich zabagnienia. Prócz tego szlachetna roślinność tak w za*

głębieniach, jak i na wyniosłościach nie znajduje odpowiednich warunków do swego rozwoju. Przy nierównej powierzchni nie

pujący sposób niszczenia wyniosłości, jak zadamionych kręto*

wisk i t. p., o ile one nie występują w zbyt wielkiej liczbie.

Wyniosłość taką należy przeciąć łopatą w dwóch prosto*

padłych do siebie kierunkach, następnie usunąć zbyteczną ziemię, a darń ułożyć z powrotem i przydeptać. Wówczas po wyniosłości nawet śladu nie będzie. Usuwać też należy z po*

wierzchni łąk i pastwisk wszelkie kamienie, cegły i t. p.

W apnow anie. Nadzwyczaj doniosłe znaczenie ma obee*

ność wapna w glebie. Jest ono potrzebne nie tylko jako po­

karm dla roślin, lecz także poprawia strukturę gleby, czyni ją przewiewniejszą i bardziej przepuszczalną, wzmaga rozwój drobnoustrojów, odkwasza glebę, oraz ułatwia cały szereg pro- eesów chemicznych w głębszych jej warstwach. Na łąkach i pastwiskach działanie wapna nabiera tem większego znaczę*

nia, że za pomocą narzędzi bezpośrednio oddziaływamy tylko na ich powierzchnię, głębsze zaś warstwy gleby przez dłuższy okres czasu nie mogą być należycie przewietrzone.

Większość naszych łąk i pastwisk cierpi na brak wapna w glebie, to też poza uregulowaniem stosunków wodnych wa>

pnowanie ich jest podstawą do stworzenia odpowiednich warunków dla rozwoju roślinności. O tem, czy wapnowanie

w danym wypadku jest potrzebne, można do pewnego stopnia wnioskować z roślinności. Obecność naprzykład szczawiu, skrzypów i „kwaśnych" traw, jak turzyce i sity, — o ile oczy»

wiście przyczyna ich pojawienia się nie leży w nadmiernej wilgotności łąki — dowodzi zwykle braku wapna w glebie, natomiast rośliny motylkowa, zwłaszcza koniczyna czerwona, są wskaźnikiem, że wapna jest poddostatkicm. Ogólnie też można powiedzieć, że łąki i pastwiska na ziemiach bardziej podmokłych, próchnicowych, jak również na lekkich pias*

czystych, bardziej przepuszczalnych zazwyczaj wymagają dodatku wapna.

Z nawozów wapniowych do najskuteczniej działających należy wapno palone mielone. Stosuje się go w jesieni na gle*

bach lżejszych w ilości do 15 q, zaś na cięższych do 25 q na I ha, przyczcm zarówno przed, jak i po rozsianiu nawozu darń należy zabronować. Pamiętać należy, że jednorazowe wapno*

wanie na glebie, wymagającej dodania tego składnika, wvstar*

cza tylko na przeciąg 5—7 lat. pastwiska. Pod wpływem działania meljoracyj nastąpi oczy*

wiście cały szereg korzystnych zmian w glebie, poprawią się warunki rozwoju szlachetnej roślinności; lecz będziemy musieli poczekać na to najmniej kilka lat. Tak samo sporo czasu upły­

nie zanim pożądana roślinność rozmnoży się przez samosiew i pokryje powierzchnię. W takich wypadkach jedynie racjo=

nalnem wyjściem będzie zniszczenie dotychczasowego porostu i po należytem uprzedniem wyprawieniu ziemi założenie w tem

roślinności, można, nie uciekając się do niszczenia darni, po-- prawić łąkę, czy pastwisko przez odpowiednią pielęgnację i podsiew nowych pożądanych roślin.

Jeżeli rolnik zdecydował się na kompletne odnowienie swego pastwiska, lub łąki, to zanim przystąpi do zasiewu traw, musi należycie przygotować ziemię, a więc wyczyścić ją z ko*

rzeni, rozłogów i chwastów, spowodować skiełkowanie nasion ostatnich, wytworzyć odpowiednią strukturę gleby, oraz z;u opatrzyć ziemię w zapas pokarmów dla przyszłej roślinności. wysiewu nasion traw, ani też składu poszczególnych mieszanek, tembardziej, że są to rzeczy nadzwyczaj zależne od miejsco*

wych warunków i podlegają znacznym wahaniom. Ogranicza- jąc się przeto do zasadniczych wskazówek, jakie podaliśmy na początku niniejszego artykułu, odsyłamy czytelnika po odnośne informacje do miejscowego instruktora rolniczego.

Wysiew mieszanki łąkowej można uskutecznić w ziemię czystą, lub też w roślinę ochronną, na glebach wszakże będ^»

cych w dobrej kulturze i przy niezbyt wczesnym siewie pierwszeństwo winien mieć siew samej mieszanki. Jako rośliny ochronnej najlepiej jest użyć owsa. Wysiewa się go wówczas na pewien czas przed siewem mieszanki w połowie tej ilości co przy siewie normalnym, a następnie zbiera się przed wy*

179

Przystępując do siewu mieszanki nasiona należy zmieszać dokładnie w dwie porcje: motylkowe z tym otką, jako cięższe w jedną, wszystkie zaś p ozostałe, lżejsze — w drugą, na«

stępnie. każdą z tych porcyj podzielić na dwie części i wysiać na krzyż. Wskazanem jest, celem równomiemiejszego wysiewu, wymieszać przedtem nasiona z miałką ziemią, lub suchym piaskiem. Najpierw trzeba wysiać nasiona cięższe i przykryć je ziemią przez -lekkie zabronowanie, potem zaś nasiona lżejsze i pole zawalować gładkim wałem. można już rozpocząć ostrożne użytkowanie pastwiska.

Co do podsiewu, to nadmienimy krótko, że należy go do;

uość wykorzystywania pokarmów zawartych w glebie, to jednak użytkując łąki i pastwiska corocznie bez przerwy od wczesnej wiosny do późnej jesieni, wyczerpujemy glebę w du*

żym stopniu z części rodzajnych. Jeżeli więc nie będziemy uzupełniać powstających luk przez nawożenie, to możemy sic spodziewać jedynie coraz mniejszych i lichszych plonów.

Odpowiednie nawożenie nie tylko zwiększa urodzaj, ale też znacznie podnosi jego jakość. Pasza z łąk i pastwisk nawożo*

nych jest zawsze znacznie pożywniejsza, niż z nienawożonych.

180

Pod wpływem nawożenia zwiększa się też znacznie ilość roślin szlachetnych kosztem chwastów, rośliny lepiej się zaczynają krzewić i stają się bardziej wytrzymałe na warunki atm o­

sferyczne.

Z pośród nawozów naturalnych najodpowiedniejszym na łąki i pastwiska jest k o m p o s t , dzięki bowiem daleko p o s u n ię ć

temu rozkładowi zawartych w nim części organicznych dla działania swego nie wymaga przykrycia ziemią. Kompostowa*

nie łąk i pastwisk co kilka lat bardzo się opłaca, gdyż tif droga nic tylko dostarczamy roślinom niezbędnych im do rozwoju składników pokarmowych, Iccz wprowadzamy równocześnie do gleby substancje próchnicowe, oraz drobnoustroje — tak po*

wozu uwarunkowane jest jego przyoraniem. Oczywiście, jeżeli dane gospodarstwo posiada nadmiar obornika, to go można zużytkować na łąkę po uprzedniem wszakże przekom posto­

waniu. G n o j ó w k ę też jest lepiej użyć do wytworzenia kom­

postu, niż wywozić w stanie ciekłym, wówczas bowiem łatwo możemy łąkę, zwłaszcza biedniejszą, przenawozić azotem, co spowoduje bujny r ozwój roślin niepożądanych — przede*

wszystkiem szerokolistnych ziół, a upośledzi rośliny motyl*

kowe. Jeżeli się jednak wywozi gnojówkę w stanie ciekłym, to najlepiej to uskutecznić w porze zimowej. Można ją też wy*

wozić i latem (tylko na łąki), wtedy jednak koniecznie trzeba ją silnie rozcieńczyć wodą.

Na łąkach i pastwiskach, gdzie, jak widzimy, stosowanie nawozów naturalnych jest utrudnione, tem większego znaczenia nabierają łatwe w użyciu n a w o z y p o m o c n i c z e . Do otrzymania obfitego plonu, a przytem pożywnego dobrego siana zazwyczaj koniecznem okazuje się dodanie roślinom potasu i fosforu.

Pierwszy z t y c h składników korzystnie oddziaływa na rozwój

traw — drugi zaś pobudza rozwój motylkowych. Nawożenie potasowo*fosforowe szczególnie jest niezbędne na glebach tor*

fiastych. Z nawozów potasowych używa się kainitu, lub też soli potasowej, ostatniej wszakże należy dać pierwszeństwo przy nawożeniu młodych zasiewów, oraz na glebach bardziej zwięzłych. W jakiej postaci użyć fosforu — zależeć będzie od rodzaju gleby, a więc np. na łąkach i pastwiskach „słodkich"

skutecznie może działać superfosfat, na innych zaś okaże sic;

odpowiedniejszą tomasówka.

Nawozy wolniej działające, jak kainit, tomasówka, należy stosować na jesieni, zaś sól potasową, superfosfat — na wiosnę.

Pastwiska nawozi się zasadniczo w jesieni. Darń przed rozsia*

niem nawozów, zarówno jak i po rozsianiu należy zawsze za=

bronować. Nu pytanie ile użyć i jakiego nawozu ścisłą odpo*

wiedź może dać jedynie doświadczenie przeprowadzone na miejscu, wszakże ogólnie można powiedzieć, że w naszych rodzących łąkach i pastwiskach, przy obfitem stosowaniu nas wozów potasowosfosforowych, może azotu zabraknąć, a wów=

czas dawka 50—100 kg. azotniaku na 1 ha, lub odpowiedniej łąki wymagają obfitszego i częstszego dodatku składników pokarmowych, niż pastwiska, to bowiem są corocznie częściowo nawożone przez pasący się na nich inwentarz.

P i e l ę g n o w a n i e ł ą k i p a s t w i s k . Chcąc utrzymać łąki i past»

w i s k a w należytym stanie, oraz zapewnić roślinności o d p c

wiednie warunki do rozwoju, rolnik powinien je otoczyć pic*

czołowi tą i stałą opieką.

Jedną z niezmiernie ważnych czynności pielęgnacyjnych jest bronow anie łąk i pastw isk. Powierzchnia ostatnich ulega łatwo zasklepieniu, za pomocą zaś brony „otwieramy" ją i uta<

twiamv utrudnione, a często niemożliwe dotychczas swobodne krążenie powietrza, oraz wody w glebie. Przez bronowanie po*

budzamy też roślinność do silniejszego krzewienia się, a poza;

tom niszczymy bezpośrednio chwasty — przedewszystkiern zaś mech.

ejalnemu urządzeniu do czyszczenia noży, pozwala na zbieranie wygrabionych części roślinnych w osobne kupy, co bardzo ułatwia następne usuwanie ich z łąki. O bronie Lackego nie wspominamy, nadaje się ona bowiem tylko na łąki będące w bardzo dobrej kulturze. Jeżeli zachodzi potrzeba silniejszego i głębszego wzruszenia powierzchni łąki, czy pastwiska, wów= bardziej zasklepiających się, oraz silnie zadamione wymagają energicznego bronowania, im zaś gleba będzie lżejsza, bardziej

przepuszczalna, a darń luźniejsza, tem bronowanie powinno być bardziej umiarkowane.

Poza bronowaniem łąki niekiedy należy też wałować. Za*

bieg ten stosuje się przedewszystkiem na wiosnę na łąkach torfiastych w celu utłoczenia „wydętej" warstwy ziemi wraz z korzonkami roślin. W ałujemy też po zabronowaniu młode zasiewy, oraz łąki na ziemiach pulchniejszych.

Pielęgnacja łąk i pastwisk nie ogranicza się na ich brono*

waniu, ewentualnie wałowaniu. Rolnik powinien też prowadzić stałą w alkę tak ze szkodnikami zw ierzęcem i (myszami, mrów*

kami, pędrakami, kretami i t. d.), jak i z najrozmaitszemi chw astam i. Pierwsze z nich swemi podziemnemi korytarzami i wyrzucaniem ziemi, czy też przez podgryzanie korzeni uszka*

dzają nieraz znacznie darń, drugie natom iast utrudniają rozwój szlachetnej roślinności, zm niejszają ilość paszy, oraz wpływają na obniżenie jej jakości. Między chwastami na łąkach nierząd*

ko możemy też napotkać i rośliny trujące, które spożyte przez bydlę mogą spowodować jego chorobę, a niekiedy i śmierć.

Walka ze szkodnikami zwierzęcemi i chwastami musi być pro*

wadzona wytrwale i konsekwentnie.

Dalej bardzo ważną rzeczą jest, aby wszelkie urządzenia

/włócznie po ich powstaniu, pozostawione bowiem zadamiaią się i stają się przyczyną licznych nierówności powierzchni.

Celem utrzymania na łąkach i pastwiskach odpowiedniego porostu wskazancm też jest wprowadzanie co kilka lat przez

Co do łąk, to bardzo ważną rzeczą jest, aby sprzętu siaiia dokonać z chwilą, gdy w iększa część roślin zn ajduje się w okresie kw itnienia, w ówczas bow iem rośliny zaw ierają n a j­

więcej łatw o straw nych składników pokarm ow ych. Kosząc łąki przedw cześnie tracim y na ilości plonu, kosząc zaiS za późno o trzym ujem y paszę zdrew niałą, m niej pożywną.

Chcąc racjonalnie użytkow ać pastw isko trzeb a je przede»

w szystkiem podzielić na k ilka działek (4—5) i k aż d ą z nich k olejno w ypasać. O kres, po k tó ry m m ożna znowu powrócić n a w ypasioną działkę w ynosi zazw yczaj 3—4 tygodnie, w ciągu tego bow iem czasu traw y zdążą ju ż odrosnąć. P asienie inwen»

turza odrazu na całej pow ierzchni pastw iska je s t niedopuszczal»

ne. T ak sam o nie m ożna paść n a działce jednocześnie różnych kategoryj zw ierząt, ponieważ różnią się one m iędzy sobą znacz»

nie po d w zględem w ykorzystyw ania pastw iska. N ajm n iej przy»

‘4ryza ją roślinność krow y, lepiej już konie, najsilniej zaś owoc i kozy, to też krow y nie znajdą dla siebie d o statecznej ilości paszy, jeżeli razem z niem i, lub te ż przedtem pasły się konie i owce, kon ie zaś zaw sze zostaną o bjedzone przez owce. Chcąc p rze to należycie w ykorzystać pastw isko, ja k rów nież zapewnić poszczególnym z pow yższych zw ierząt odpow iednią dla nich paszę, m usim y zachować pew ną k o lejność w ypasania, a więc:

n ajp rz ó d n a świeżej działce paść krow y, p o nich konie, a na o sta tk u dopiero ow ce i kozy. N a w spólne pastw isko nigdy też nie należy w ypuszczać św iń i gęsi, pierw sże bow iem ry ją po»

w ierzchnię, drugie zaś w ygryzają zawsze najm łodsze, najbar»

dziej pożyw ne części roślin. P o opuszczeniu działki przez inw entarz natychm iast należy napraw ić w szelkie uszkodzenia pow ierzchni, jakie m ogły pow stać z tych, czy innych powodów, jak rów nież przyciąć n iedojedzone rośliny i dokładnie roz rzucić stałe odchody zwierzęce.

P o r a d n ik w e te r y n a r y jn y .

Z w i e r z ę p r a w i e z a w s z e j e s t z d r o w e ,

gdy rolnik przestrzega pewnych prawideł higjeny i należycie pielęgnuje inwentarz. Całej masy trosk i pieniędzy zaoszczę»

(l/j sobie rolnik, gdy będzie pamiętał o następujących rze­

czach:

1. Stajnia, obora, chlew czy kurnik ma być suchy, ciepły, widny i często wietrzony.

2. Podłoga dobrze ułożona, bez szpar, dobra do oczyszczenia i zaopatrzona w ścieki, umożliwiające szybkie spływanie moczu do studzienki.

3. Pomieszczenie zwierząt często bielone wapnem.

4. Źloby, drabinki i banty' często czyszczone i myte gorącą wodą z sodą.

5. Tem peratura w pomieszczeniach stale jednakowa.

6. ściółka często zmieniana.

7. Konie i krowy stale czyszczone szczotką, a nie zgrzebłem.

8. Odnóża, a zwłaszcza kopyta i racice starannie pielę»

gnowane.

'X Inwentarz nawret w zimie codziennie na pewien czas wy»

prowadzony na pole.

10. Należycie żywiony.

A p t e c z k a w e t e r y n a r y j n a

winna znajdować się w każdem gospodarstwie lub Kółku roi»

niczem. Na zawartość apteczki składa się:

1. Obszerny a przystępnie napisany podręcznik wetery*

naryjny.

Z n a r z ę d z i :

2. rura przełykowa, 3. trokar,

4. termometr, 5. lejek H e g a r a ,

6. gruszka gumowa do przemywania ran, 7. nóż do oczyszczania kopyt,

8. duże lniane linki do porodu.

__

Trokar.

Z l e k a r s t w o d k a ż a j ą c y c h :

9. Jodyna (10—15 kropli na litr przegotowanej wody) służy do przemywania ran.

U). Kreolina (łyżka stołowej na litr przegotowanej wody) służy do przemywania ran.

11. Kwas karbolowy, rozpuszczony w stosunku 20 gramów kwasu na litr wody, służy do dezynfekcji stajen.

Z l e k a r s t w s t o s o w a n y c h n a w e w n ą t r z :

12. W oda wapienna przeciw wzdęciu.

13. Olej rycynowy na rozwolnienie.

14. Sól glauberska przeciw zatwardzeniu: dla koni 300 gra*

mów, dla krów 500 gramów, dla świń 50 gramów; przed zadaniem rozpuszcza się w wodzie.

15. Olej lniany w połączeniu z taniną (‘/i litra oleju i 2—4 gramów taniny na dwa razy dziennie) przeciw biegunce u cieląt.

16. Rumianek, napar z niego łagodzi wszelkie kurcze przy chorobach przewodu pokarmowego.

17. Tanina przeciw biegunce (patrz olej lniany).

18. Kwas salicylowy przeciw biegunce; 2 gramy kwasu i 1 gr.

taniny w naparze z rumianku, dla świń i cieląt.

Z l e k a r s t w s t o s o w a n y c h n a z e w n ą t r z :

19. Lanolina do pielęgnowania kopyt.

20. A łu n czysty do posypyw ania ran tru d n o się gojących.

21. Gliceryna do wcierania przy popękaniu lub stwardnieniu skóry, do nacierania skóry przy zapaleniu wymienia.

22. Dermatol do przysypywania ran i wrzodów.

23. Spirytus kamforowy do wcierania przy obrzękach.

Ilość lekarstwa winna odpowiadać ilości inwentarza.

C h o r o b y z a r a ź li w e in w e n t a r z a . Podajemy tylko objawy częściej spotykanych chorób zaraźliwych. Z chwilą pojawienia się tylko której z nicli obrzmienie gruczołów podszczękowych, które po kilku dniach zaczynają ropieć i pękać, gorączka się podnosi, koń kaszle

Z a r a z a p ł u c n a : zapada n a nią bydło. O bjaw ia się suchym k ró tk im kaszlem , gorączka się nieco podnosi, ap e ty t powoli znika i zwierzę m izernieje. Po kilku dniach zwierzę ciężko oddycha i ginie najczęściej z uduszenia.

Świerzb u koni niebezpieczny je s t również dla ludzi; wy»

w ołuje go pasorzyt, dostrzegalny naw et gołem okiem. Konie trą się i drapią zaatakow ane przez św ierzbę m iejsce, pow odu­

ją c w ten sposób w m iejscu ocieranym ją trząc e się rany.

Z a k a ź n e p o r o n i e n i a u k r ó w : krow a napozór zdrow a wy*

rzuca stale płód w 5—6 m iesiącu ciąży. Poronienie to spowo*

dow ane je s t pew nym zarazkiem i wym aga długiego i u m ie * jętnego leczenia.

R ó i y c a ś w i ń : objaw ia się brakiem apetytu. Po pewnym czasie na szyi i n a brzuchu u k az u ją się czerw one plam y, k tó re w niedługim czasie ciem nieją. P od k oniec pojawia się bies guńka i zazwyczaj po 3 dniach zwierzę ginie.

Z a r a z a ś w i ń : objaw ia się brakiem apety tu , kaszlem i g o ­ rączką- O ddech sta je się coraz cięższy i zwierzę zazwyczaj

Z a r a z a ś w i ń : objaw ia się brakiem apety tu , kaszlem i g o ­ rączką- O ddech sta je się coraz cięższy i zwierzę zazwyczaj

Powiązane dokumenty