• Nie Znaleziono Wyników

Uwarunkowania formalno-prawne i finansowe funkcjonowania organizacji

III. Czynniki wpływające na sytuację polskich organizacji imigranckich w

III.3. Społeczeństwo przyjmujące

III.3.2. Uwarunkowania formalno-prawne i finansowe funkcjonowania organizacji

Organizacje imigranckie są traktowane w Norwegii jako organizacje wolontariac-kie i podlegają właściwym przepisom prawnym. W celu zarejestrowania organizacji wolontariackiej należy przede wszystkim posiadać statut, który opisuje strukturę, cele i założenia organizacji (Frivilighet Norge 2016). Statut z punktu widzenia prawa sta-nowi podstawę działalności organizacji. Organizacja musi posiadać kierownictwo wybie-rane w sposób demokratyczny, prowadzić księgowość i przygotowywać roczny raport z działalności organizacji, który powinien być publicznie dostępny (najczęściej umiesz-czany jest na stronach internetowych danych organizacji). Osoby chcące być członkami takiej organizacji muszą złożyć deklarację członkowską i opłacać składki członkowskie –

Polskie organizacje imigranckie w Norwegii – raport podsumowujący 72 tylko w takim wypadku mogą otrzymać pełny status członkowski i być ujmowane przez organizację w spisie członków. Członkostwo może przyjmować różne formy. Najbardziej rozpowszechnionymi są: członkostwo jednostki, członkostwo rodzinne i członkostwo wspierające. Poszczególna forma członkostwa w organizacji daje różne możliwości wpływania na działalność tejże organizacji. W skład organu kierowni-czego organizacji wchodzą osoby pełniące funkcje przewodniczącego i wiceprzewodni-czącego, a w wielu przypadkach także skarbnika. Organizacja powinna być zarejestro-wana w norweskim Centralnym Rejestrze Podmiotów Gospodarczych (Enhetsregistret), gdzie otrzymuje swój numer będący podstawą do otwarcia konta bankowego organizacji.

Organizacje imigranckie, jak i inne organizacje wolontariackie, mogą wnioskować o wsparcie finansowe swojej działalności w gminie, gdzie są zarejestrowane. Wsparcie może obejmować przede wszystkim funkcjonowanie organizacji – jak przyznanie bezpłatnego lokalu na prowadzenie działalności czy sfinansowanie wynajmu takiego lo-kalu, ale także prowadzenie określonych projektów przez organizacje mniejszościowe.

Organizacje mogą także ubiegać się o wsparcie od osób prywatnych, firm, banków, organizować loterie i aukcje, których celem jest zdobycie środków na pokrycie kosztów działalności lub kosztów określonych przedsięwzięć. W opinii polskich ekspertów biorących udział w projekcie, norweskie gminy mają pieniądze, które chętnie przyznają i chociaż nie jest trudno z tego źródła otrzymać dofinansowanie, to podstawą do pozytyw-nego rozpatrzenia podania jest dobrze napisany projekt, czego członkowie organizacji po-lonijnych muszą się jeszcze nauczyć.

Czasami nawet mam wrażenie, że jest budżet na coś, że oni mogliby wydać na nas jakieś pieniądze, tylko że nie bardzo jest jak, bo nie bardzo jesteśmy [nie widać nas – przyp. J.B.].

(7_IDI_E_POIE_Norwegia)

Eksperci zarzucają także władzom organizacji, że często brakuje im pomysłów na atrakcyjne, innowacyjne przedsięwzięcia, które mogłyby zainteresować norweskie władze.

Są konkursy bardzo często i wiesz, aplikować można i myślę, że tutaj bardziej się rozchodzi o to, że organizacje tak dobrze nie są przygotowane formalnie, nie są jakby… nie mają na tyle fajnych pomysłów, które by były bardzo innowacyjne, które by zainteresowały lokalne władze. (4_IDI_E_POIE_Norwegia)

W norweskiej polityce integracyjnej organizacje pozarządowe stanowią jej stosunkowo istotny element. Jednak chodzi tu głównie o organizacje norweskie, które w ramach swojej działalności podejmują różnego rodzaju przedsięwzięcia mające na celu włączenie obcokrajowców mieszkających w Norwegii do lokalnych społeczności.

Dyrekcja ds. Integracji i Różnorodności (IMDi) podjęła decyzję o wspieraniu dużych organizacji o zasięgu ogólnokrajowym i o wiarygodnych strukturach organizacyjnych, jak między innymi Czerwony Krzyż, Norsk folkehjelp (Norweska Pomoc Ludowa), ale też Norweski Związek Piłki Nożnej i podobne organizacje, które do swoich szeregów rekrutują także obcokrajowców.

W opinii norweskich ekspertów biorących udział w badaniach, zrezygnowano ze współpracy bezpośredniej z organizacjami imigranckimi głównie ze względu

Polskie organizacje imigranckie w Norwegii – raport podsumowujący 73 na ich brak stabilności i brak adekwatności w wyrażaniu opinii całości określonej grupy etnicznej. Najczęściej organizacje te reprezentowały interesy stosunkowo niewielkiego kręgu, a nie całości lub większości konkretnej grupy etnicznej, toteż nie można było ich traktować jako w miarę spójnego i jednolitego głosu poszczególnej mniejszości. Ponadto pracownicy IMDi tracili bardzo wiele czasu na uaktualnianie danych odnośnie adresów poszczególnych organizacji, ich statutów, zarządów i list członków. Często zdarzało się, że takie organizacje funkcjonowały tylko na papierze. Sugerując się tymi faktami władze IMDi uznały, że lepiej jest wspierać duże norweskie organizacje o charakterze parasolo-wym, które współpracują z lokalnymi grupami, niż nawiązywać kontakt bezpośrednio z poszczególnymi drobnymi organizacjami imigranckimi. To od organizacji parasolowych zależy decyzja o podjęciu działań integracyjnych lub decyzja o podjęciu współpracy z po-szczególnymi organizacjami imigranckimi. Jeden z polskich ekspertów również dostrze-gał ten problem – żeby stanowić partnera do rozmowy dla norweskich instytucji, dobrze byłoby, gdyby polskie organizacje polonijne współpracowały ze sobą.

Nie jesteście dla nas w tym momencie partnerem do rozmowy. Bo gdybyście wy się zintegro-wali, gdybyście wy mówili jednym językiem, to bylibyście dla nas wiarygodnym partnerem do rozmowy i moglibyśmy zacząć współpracę na innej płaszczyźnie. Ja to tak odbieram i tak mi się wydaje, że też dlatego ten rząd norweski czy władze norweskie na terenie [...] też pod-chodzą do nas tak bardzo ostrożnie. (2_IDI_E_POIE_Norwegia)

Istotnym partnerem dla IMDi był także norweski kościół katolicki, który w przy-padku wyborów do władz lokalnych przekazywał informacje istotne dla polskich migrantów. W tej sprawie norweskim instytucjom rządowym zależało na aktywizacji wy-borczej migrantów, którzy nawet nie posiadając obywatelstwa norweskiego, mają prawo głosować w wyborach lokalnych. IMDi doceniło kontakt ze wspólnotami wyznaniowymi, jak kościół katolicki w Norwegii czy wspólnota muzułmańska, traktując je jako kanały po-średniczące obustronnie w kontaktach pomiędzy państwem a migrantami. Bardzo często, gdy migrant trafia do nowego kraju i czuje się w nim obco, szuka poczucia przynależności w znajomej wspólnocie wyznaniowej, jak kościół czy meczet i norweskie instytucje po-stanowiły to wykorzystać. Na szczeblu gminnym przedstawiciele poszczególnych wspólnot wyznaniowych, a także prężnie działających lokalnych organi-zacji charytatywnych, mogą być zapraszani na spotkania z władzami jako organ doradczy w sprawach związanych z integracją.

Jak wynika z badań, brakuje w szerszym kontekście organizacji dobrze zorganizo-wanych i zakotwiczonych w strukturach migracyjnych, reprezentujących poszczególnych grupy etniczne lub migrantów jako całości. Organizacje te pełnią w Norwegii raczej rolę marginalną ograniczając się najczęściej do działalności w ramach niewielkiej części wła-snej grupy etnicznej, nie angażując się w życie lokalnej społeczności.

Dotyczy to między innymi także polskich organizacji imigranckich, które są nie są widoczne ani w norweskim życiu politycznym, ani społecznym. Żadna z polskich organi-zacji nie jest partnerem ani dla instytucji odpowiedzialnych za tworzenie polityki integra-cyjnej kraju, ani dla instytucji bądź organizacji wprowadzających w życie jej postanowie-nia. Przedstawiciele norweskich instytucji uczestniczący w badaniach nie współpracowali z żadną polską organizacją imigrancką, ani nie spotkali się z sytuacją,

Polskie organizacje imigranckie w Norwegii – raport podsumowujący 74 by jakakolwiek polska organizacja imigrancka współpracowała z norweskimi instytu-cjami państwowymi.

Zdaniem polskich ekspertów budowanie zaufania w norweskiej sferze publicznej powinno być jednym z najważniejszych celów organizacji polonijnych, którego realizacja pomogłaby w uzyskaniu stałego finansowania zewnętrznego. Jak pokazały wywiady po-głębione z przedstawicielami organizacji polonijnych, jednym z największych problemów, z jakim się borykają, jest niestabilność finansowa. Rozwiązaniem tego problemu byłoby uzyskanie finansowania organizacji od lokalnych gmin czy innych nor-weskich instytucji, które mają na ten cel przeznaczone fundusze, jednak niemal żadna z przebadanych organizacji nie zdecydowała się na to, obawiając się zewnętrznej kontroli swoich finansów, do jakiej miałaby prawo instytucja finansująca.

Niepokojącym rezultatem braku współpracy z norweskimi instytucjami jest między innymi fakt, że pomimo zajmowania przez Polaków pierwszego miejsca w rankingu wielkości grup etnicznych obcego pochodzenia mieszkających w Norwegii, nie mają oni żadnej reprezentacji ani we władzach lokalnych, ani krajowych, a tym samym nie mają wpływu na kształtowanie polityki integracyjnej, która przecież do-tyczy bezpośrednio ich samych.