List na papierze biało-zielonkawym, zżółkłym, dość cienkim, chropowatym, o wym. 24,3 X 18,8 cm. W lewym górnym rogu k. 1 r. odciśnięty znak „Bath” pod koroną, w prostokątnej winiecie ze ściętymi rogami. Karty 3 zapisane obustronnie; są to dwie karty z jednego arkusza oraz trzecia, osobna, bardziej zniszczona i pożółkła (szczególnie przy marginesach), wzdłuż zło żenia naddarta. Na k. 3 v. dopiski: 1) Aleksander Biergiel; 2) Józef Orłowski.
D r u k . : Szpotański III 188—192; Legion 199—203 (bez uwzględnienia dopisków, które są u Szpotańskiego); Mémorial II 285—291 (w tłum. francuskim bez pierwszego zdania).
Por. list Mickiewicza do I. Klukowskiego (Paryż, 1 IX 1848), WJ XVI 313—315, gdzie potwierdza odbiór tego listu.
4. Genua, 5 września 1848 r.
Na jednym arkuszu papieru znajdują się 2 listy: a) Ignacego Klukowskiego; b) J. B. Dzie końskiego (nb. charakter pisma obu autorów listów jest b. podobny). Kopia listu I. Klukowskiego ręką W. Mickiewicza zob. Kat. 568 poz. 18. List na papierze białym, zżółkłym (zrudziałe plamki), o wym. 23 X 17,4 cm. W lewym górnym rogu k. 1 r. odciśnięty znak „Bath” w prostokątnej o- zdobnej winiecie. Karty 2; zapisana k. 1 obustronnie oraz k. 2 r. Tekst listu Klukowskiego zaj muje k. 1 oraz część k. 2 r.; pod nim list J. B. Dziekońskiego.
D r u k . : Lutzowa 126—127 (oba listy); Kieniewicz 111, 112 (streszczenie fragm. i poje dyncze zdania); Mémorial III 39 (fragm. listu Dziekońskiego w tłum. francuskim).
4a. Kopia ręką W. Mickiewicza, tylko listu Dziekońskiego.
Papier biało-szary, prążkowany, wym. 20,6x13,1 cm. Karty 2; zapisana k. 1 r.
5. Marsylia, d. 1 października 1848 r.
List na papierze bladoniebieskim, pożółkłym, cienkim, o wym. 22,4x17,4 cm. Karty 2 zapisane obustronnie.
D r u k . : Lutzowa 159—161; Kieniewicz 116, 121 (omówienie i fragm.).
Odpowiedź Mickiewicza (Paryż, 11 X 1848), WJ XVI 321. Upoważnienie dla Dziekońskiego pisane ręką obcą, z podpisem Mickiewicza (Paryż, 28 X 1848), WTJ XVI 343—344.
52
520. D ZIEK O Ń SK I JÓ ZE F BOHDAN5a. Kopia ręką W. Mickiewicza.
Papier biały, prążkowany, dość cienki, o wym. 20,9x13,5 cm. Karty 4 zapisane r.
6. Paryż, d. 15 fct[opada] 1848. A u x Batignolles — r.d. Orleans N . 9.
List na papierze biało-zielonkawym, dość cienkim, o wym. 19x12,2 cm. W lewym górnym rogu obu kart r. odciśnięty w winiecie rysunek psa myśliwskiego biegnącego w prawą stronę. Karty 2; zapisana k. 1 r.
D r u k . : Legion s. I —-II (Wstęp II); Mémorial I s. V III (w przekł. na jęz. francuski).
6a. Kopia ręką W. Mickiewicza.
Papier biały, prążkowany, o wym. 21x13,4 cm. Karty 2; zapisana k. 1 r. W Katalogu Lewaka pozycję tę podano omyłkowo jako list odrębny pod nr 16.
7. Lyon, d. 29 grudnia 1848.
List na papierze kremowym, pożółkłym, b. cienkim (bibułka). Karty 2 zapisane obustronnie. D r u k . : Lutzowa 286—287; Kieniewicz 137 (jedno zdanie).
8. Marsylia, 4 stycznia 1849.
List na papierze kremowym, pożółkłym, dość cienkim, o wym. 24,9 X 20 cm. Karty 2 zapi sane obustronnie. List nie podpisany.
D r u k . : Lutzowa 291—294 (z przypuszczeniem, że jest to może list niecały).
9. Marsylia, dn. 6 stycznia 1849.
List na papierze kremowym, silnie zżółkłym, cienkim, o wym. 21,1x13,9 cm. W lewym górnym rogu k. 1 r. odciśnięty znak „Bath” pod koroną, w owalnej winiecie. Karty 2; zapisana k. 1 r. i górna ćwiartka s. v.; na k. 2 v. adres: Monsieur \ Monsieur Adam Mickiewicz \ Aux Ba
tignolles I 42, rue de la Santé \ Paris. Karta 1 uszkodzona: dolny prawy róg oddarty; k. 2 uszko
dzona przy otwieraniu listu. —■ Stemple pocztowe (okrągłe, tusz czarny): 1) Marseille 7 Janv. 49; 2) jRO[...] 11 Janv. 49; 2) Les Batignolles 11 Janv. 49.
D r u k . : Lutzowa 299.
10. Florencja, d. 10 stycznia 1849.
List na papierze biało-kremowym, zżółkłym, chropowatym, dość grubym, znak wodny: prążkowanie poziome, linie pionowe. Wym. 33,8x21,7 cm. U góry k. 1 r. drukowany nagłówek:
Italia [tu rysunek orła w kole] Legione Polacca. K arty 2 zapisane obustronnie. Obie karty nad-
darte.
D r u k . : Lutzowa 300—303.
Uwaga: Pomyłkowo jako list I. Klukowskiego został w tym zespole zaliczony list J. B. Dzie- końskiego do Mickiewicza (Kat. 568 poz. 21), Florencja, 12 I 1849; d r u k . : Lutzowa 306—308. Jest to list na papierze kremowym, o wym. 21,5x15,9 cm. Karty 2 zapisane obustronnie. Data:
Florencja, d. 12 stycz[nisi] 1848 [omyłkowo zamiast 1849].
11. Vienne, d. 31 maja 1849.
List na papierze bladoniebieskim, nieco zżółkłym, dość cienkim, o wym. 21,3x13,8 cm. W lewym górnym rogu k. 1 r. odciśnięty znak „B ath” w ozdobnej winiecie. Karty 2; zapisana k. 1 obustronnie oraz k. 2 r. List pisany atramentem niebiesko-zielonym.
Dr u i c . : Lutzowa 398—399; Mémorial III 48 (fragm. w tłum. francuskim); Kieniewicz 155 (dwa zdania).
520. D ZIEK O Ń SK I JÓ ZEF BOHDAN
53
12. Ttvierdza Rastadt, d. 28 czer[wca] 1849.
List na papierze kremowym, zżółkłym, dość cienkim, o wym. 25,7x19,7 cm. W lewym górnym rogu odciśnięta owalna winieta, w której napis ,,Erhardt Karlsruhe” oraz rysunek sty lizowanej korony. Karty 2; zapisana k. 1 obustronnie oraz k. 2 r.; na s. v. adres: A Monsieur
Monsieur Adam Mickiewicz | Paris j Batignolles — r. de la Santé ] 42. К. 2 uszkodzona przy
otwieraniu listu. Stemple pocztowe: 1) Rastatt 49 (okrągły, tusz czerwony); 2) Bade[...] Strassbourg
1 Juil. 49 (okrągły, tusz czerwony); 3) Les £a[tignolles ...] Juil 49 (okrągły, tusz czarny). Czerwrony
krążek lakowy.
Całość listu: Bracie Przewodniku | Na kilka listów moich żadnej nie mam odpowiedzi — teraz
jednak dla nas tak ważna chwila, że jedno słowo od Ciebie, Bracie, dodałoby mi siły, a może wska zało kierunek, którego tu zamknięty w drobiazgowym działaniu nie widzę. W Karlsruhe z kilku dziesięciu (50) Polakami y wraz z Węgrami, Francuzami, Niemcami, stworzyliśmy tak zwany Le gion Niemiecko-Polski, moim zamiarem było oczyścić go i czysto polski założyć, zbierałem Polaków i jedna kompania prawie czysto polska stanęła, byłem jej kapitanem. Centralizacja rej tu wodziła. Heltman, Krzyżanowski i mnóstwo starych emigrantów usiłowało nas rozbić. Utrzymaliśmy się. Nie miejsce tu opisywać, ile trudów i niebezpieczeństw trzeba było przebyć, aby kompanię wydobyć z rąk Prusaków — 5 minut później, a gdybym nie złamał rozkazu, Prusacy by nas odcięłi. W Rastadt Mierosławski kazał wszystkim rozprószonym Polakom udać się do naszej kompanii, skąd niechęć wielka — zazdrości o stopnie etc. Kiedy dla zabicia zawiści i złożenia zbyt wielkiego trudu chciałem wstąpić do szeregów jako żołnierz, Mierosławski mianował mnie Majorem Komendatem Legionu i organizowanie go polecił. Rzecz założona z cieniem tylko tego ducha, jaki tchnąłeś w nową formację w Rzymie, nie wiem, czy przetrwa i jak. Tutaj naprzód niezdatność Sznajdego (którego Niemcy oskarżyli o zdradę i mało co nie zabili), zupełne niedołęstwo i głupota wielu naszych wyższych ofi cerów — dalej tchórzostwo wojska i zła jego organizacja, brak scentralizowania wszelkiej władzy — doprowadziło do tego, że z Karlsruhe wszystko w jak najwyższym popłochu uciekało — oparliśmy się o Rastadt — dziś wieczorem albo jutro będzie znowu spotkanie, a tak Mierosł[awski] chociaż tu cokolwiek zreorganizował armię, jednak nie tyle, aby offensive mógł działać w tej chwili. Rastadt dla braku żywności ani jednego dnia trzymać się nie może. Nadzieja nasza na powstaniu w Wir- tembergskiem i na Opatrzności zsyłającej nam niespodziewaną pomoc. Z Wirtemberg[ii] przechodzą żołnierze po kilkunastu, ale za to z naszych frejscharów co dzień kilkunastu ucieka. Gazety tu nas żadne nie dochodzą. Służalski Henryk jest tu także przy sztabie do szczególnych poruczeń M ie rosławskiego, w randze majora. Cały sztab świeci się od mundurów, a żołnierze czasem jeść nie mają — obszarpańcy emigracyjni puszą się wśród wygód i władzy — a nawet nie szanują, skąd im to. przychodzi — i boleśnie miy jak na to patrzę, bo niedobra to wróżba. Ale cóż robić ? Wracać jako emigrant do Francji ? to kto wie, czy nie lepiej zginąć. Jeśli polegnę, bądź tak dobry, bracie Prze wodniku, postronną jaką drogą zawiadomić moich rodziców. Wiadomość ta od ciebie mniej im będzie bolesną. Z całej duszy żałuję, że nie ma tu Orłowskiego, znalazłby tu, czego pragnął — pole ogromnej praktycznej nauki wojny — dział co niemiara, ludzi brak, a szczególnie ludzi prawych. O naszym włoskim Legionie — o Rzymie nic nie wiemy, tęsknimy za wszystkiem dobrem, czegośmy się dotknęli i idziem naprzód jak z oczami zawiązanemi. Frapolli czy jest jeszcze w Paryżu, a i on miał mi słów parę odpisać. Jeżeli Bóg pozwoli, za parę dni obszerniej napiszę, chociaż materialnie czasu braknie \
I Twój z całej duszy \ brat i sługa | Bohdan Dziekoński. Dopisek na górnym marginesie k. 1 v.:
Dotąd pierwsza moja kompania Uczy 140 Polaków.
D r u k . : Legion 282 (fragm. z błędami); Mémorial III 48 (fragm. w tłum. francuskim).
13. Bern, 7 lipca 1849.
List na papierze kremowym pożółkłym, dość cienkim, o wym. 27,1 x20,9 cm. Karty 2; zapisana k. 1 obustronnie, na k. 2 v. adres: Monsieur \ Monsieur j Ad. Mickiewicz | à Paris \ Ba
tignolles, r. de la Santé \ 42. — Stemple pocztowe: 1) Bern 7 juil. 1849 (okrągły, tusz czerwony);
54
5 20 . D ZIEK O Ń SK I JÓ ZE F BOHDANczarny). Przedarty na dwie części znaczek pocztowy (cięty, o barwie czarnej) z rysunkiem głowy „M arianny” (profilem), u góry napis: Repub. Franc., u dołu 20c. Postes. 20 с.
Całość listu: Bracie Przewodniku ! Nie wiem, czy ostatni list pisany z Rasstatt [!] otrzymałeś.
W kilka godzin po napisaniu go okoliczności zupełnie się zmieniły — a raczej przypatrzyliśmy się bliżej ogniskom ruchu i spostrzegliśmy, że wszystko stracone, nawet honor i poczciwe imię tych, co wszystkim kierowali. Nazajutrz po nowej nominacji na komendanta Legionu, skoro spostrzegłem, czego Mierosławski nie taił, że Legion będzie tylko strażą bezpieczeństwa jego osoby, złożyłem ko mendę, dla kilkudziesięciu tylko spółkolegów zostać do końca musiałem. W całej tej wyprawie stara polska emigracja jak najhaniebniejsze owoce złożyła swej niezdatności, złej woli i egoizmu. Ba- deńczycy wszystko im zv ręce oddali — były tam żywioły, jeżeli nie wyjścia z tryumfem, to przy najmniej wycofania się narodu z honorem. \ Tymczasem jeden za drugim wyżsi nasi oficerowie uciekli z placu. Sztab, Centralizacja wprost kradła, co mogli zarwać i nie umieli utaić chęci zdrady i ucieczki — przez nich imie polskie stanęło tu w nienawiści i pogardzie. W gazecie bazylejskiej wczoraj opisali nas, Legion, jako bandę rozbójników i mordbrennerów — a myśmy boso, bez grosza, bo żołd nasz sztab zabrał, wyszli do Szwajcarii i tam broń złożyli. Niepojęta to rzecz dla mnie ; nawet Służalski ukradł parę koni, sukno dla legionu przeznaczone — nie dbał na pogardę ludzi, od których uciekł w niebezpieczeństwie. Nieszczęśliwa ta wyprawa tak nas znużyła, że prawie na wszystko obojętni, z dala od świata radzi byśmy zapomnieć imion naszych. \ Legion złożony ze 160 łudzi udał się do Neufchatel, gdzie rząd przez czas niejaki będzie go opatrywał —■ do Francji nie chciano go przyjąć. W legionie jest kilkunastu ludzi, z którymi nic spólnego nie mamy, woleliśmy więc w 9 odłączyć się i udać do Bern mając nadzieję znalezienia roboty. Jesteśmy tu : Fredro, Drążewski, Thomain, Cześnicki, Radecki, Długosz, Zimnoch, Gumowski i ja. Pisałem też do pułk. Kami[e]ńskiego — miał on jakąś osadę w Algerze, o informacje. Stąd łada chwila rząd gwałtem nas do Francji wypchnie — z Francji gwałtem do Algeru zaciągają, wolelibyśmy ju ż na kolonistów algerskich, jak do legionu cudzoziemskiego — bo to piekło. Zgoła co i jak robić nic nie wiemy, nigdzie ani rady, ani pomocy. Jest tu [wyraz zamazany] Krasiński Zygmunt, ale z nim nawet widzieć się niepodobna. Będziemy się tu starali utrzymać wszelkimi sposobami, dopóki odpowiedzi z Paryża nie nadejdą. Cały ten los mój przyjmuję jako słuszną karę za niedokładne i w wielu razach niesumienne postępowanie — będę się starał cierpliwie znosie, co P. Bóg dopuści — a wybacz, Bracie, że w tym docisku szukając po ciechy i rady i Twoje serce zasmucam ■— ależ ja oprócz ojca, którego pewnie nigdy ju ż oglądać nie
będę — nie mam na całym świecie nikogo oprócz Ciebie, którego słowo i czucie prawdziwym jest po karmem dla duszy mojej. 1 Brat i sługa \ J.B . Dziekoński \ Adress mój = pod moim nazwiskiem à Bern, poste restante. \ Orłowski, jeśli jest w Paryżu, niech też co do nas napisze.
D r u k . : Legion 282 (fragm. niedokładnie); Mémorial III 48 (fragm. w tłum. francuskim z błędnie podaną miejscowością: Zürich).
13a. Kopia listu ręką W. Mickiewicza.
Papier biało-szary, gładki, prążkowany, o wym. 20,6x13 cm. Karty 2 zapisane r.
14. Bern, 14 września 1849.
List na papierze bladoniebieskim, pożółkłym, cienkim, o wym. 23,5x20,8 cm. K. 1 zapi sana r.; na s. verso adres: A Monsieur \ Monsieur A . Mickiewicz \ à Paris \ Batignolles, rue de
la Santé 42. — Karta uszkodzona przy otwieraniu listu. Przy prawym marginesie papier zmięty
i zniszczony. — Stemple pocztowe: 1) Bern 15 sept. 1849 (okrągły, tusz czerwony); 2) Berne
Maiche [...] Sept. 49 (okrągły, tusz czerwony); 3) Les Batignolles 18 sept. 49 (okrągły, tusz czarny).
Ślady laku.
Całość listu: Bracie Przewodniku. \ Każdy list mój do Ciebie musi zaczynać się od najczul
szego podziękowania za spółczucie, które mi okazujesz. \ Przychylność Twoja jest największą na grodą, jaką mi Opatrzność w innych dolegliwościach zesłać może. List do Frapollego przesyłam. Bądź tak dobry przebiec go i jeśli w gadatliwlści mojej nie ma nic niestosownego, prześlij. Wedle rady Twej
522. ERARD PIERRE
55
zupełnie z mojem czuciem zgodnej — będę się starał, o ile można, ja k najdłużej zostać w Szwaj carii — a jeśli nas nie wypędzą, czem grożą, to mam nadzieję, że cierpliwością i pracą życie sobie zapewnię. \ Chodkiewicz uległ namowom żony i wyjechał stąd starać się o amnestią — ma wrócić do Rosji. I Żonie Twej i dzieciom z całej duszy braterskie zasyłam pozdrowienie | Szczery \ sługa i Brat I J.B . Dziekoński.
15. [Modigliana 22 I 1849].
Kartka papieru kremowego, o wym. 15x20,8 cm oddarta nierówno u góry, zapisana obu stronnie. Tekst przerabiany i kreślony, brulion listu.
Czystopis tego listu z podpisami 105 legionistów (Modigliana, 22 I 1849) znajduje się w' zespole Kat. 711 poz. 4.
D r u k . : Lutzowa 317.
Katalog Lewaka podaje błędny inc.: Ponieważ pewni jesteśmy [...] zam. Ponieważ przekonani
jesteśmy [...] ■—• Tamże mylnie podano nr 16 (kopia listu z 15 XI 1848 ręką W. Mickiewicza) jako oddzielną pozycję; jest to kopia listu nr 6 i została tam dołączona jako nr 6a.
16. [Sion, ok. 16 VI 1848].
Karta papieru zielonkawego, zżółkłego, o wym. 24,1 X 19,7 cm. K. 1 zapisana obustronnie. Tekst przerabiany i kreślony, brulion listu. K. zmięta i przedarta, zniszczona. Cyfry zapewne ręką Dziekońskiego: 8.15.11.
Inc.: Spodziewany Spodziewany \ Bracie Adamie Urzędniku nasz Spodziewan[y], Opuściliśmy
Genewę d. 13 o godz. 10 rano w deszcz i mgłę [...] List nie podpisany.
D r u k . : Lutzowa 51—52.
W Katalogu Lewaka list ten nosi nr 17.