1. DZIECIŃSTWO (CHILDHOOD)
1.1. W cieniu problemu alkoholowego (In the shadow of alcoholism)
Dzieciństwo większości badanych młodych kobiet naznaczone jest przez
doświadczenie przemocy i dezorganizację Ŝycia rodzinnego, która jest
konsekwencją naduŜywania alkoholu przez jednego lub oboje rodziców.
Najczęściej problem ten dotyczył ojca lub ojczyma, ale zdarzało się, Ŝe pili
obydwoje rodzice. W relacjach respondentek było to tak: Moi rodzice potrafią
sobie duŜo wypić. DuŜo krzywdy zrobili mi i mojemu rodzeństwu, piją i koniec,
innego wyjścia nie ma, nie przetłumaczysz. Oni nie piją tak na okrągło cały czas.
To ciągnie się przez tydzień czasu, potem mają przerwę jakąś dłuŜszą, z parę
miesięcy, potem to się znowu powtarza i tak jest w kółko Macieja przez te
wszystkie lata. Bardziej kochałam i kocham do tej pory ojca, bo mama, ona to
jest mało waŜna praktycznie, bardziej jestem za tatą, gdyby nie moja mama
(która pije), gdybym była sama z ojcem, to miałabym lepsze Ŝycie niŜ z matką. Ją
tam mało co interesowało, raczej ojciec tam więcej taki troszeczkę rygor
trzymał, jeśli było wszystko w porządku bez pijaństwa, to praktycznie on się
zajmował całą rodziną. Gdyby nie mama, to by wszystko było w porządku, ale to
wszystko doprowadza właśnie mama. On raczej moŜe dlatego to robi (pije), bo
widzi, Ŝe mama wpadła w taki dołek i on twierdzi, Ŝe jak wypije to on wszystko
zapomina, całe te po prostu zmartwienia (ZA/2).
Częściej jednak respondentki mówią o tym, Ŝe pili ojcowie: On [ojciec] nie
pił ciągle, bo były 3 miesiące trzeźwości i 3 tygodnie pijaństwa, i tak cały czas,
3 lub 4 tygodnie potrafił pić non stop, później juŜ było delirium, padaczka (K/2).
Respondentki w dzieciństwie były bite i doświadczały innych form przemocy.
W literaturze wskazuje się, iŜ przemoc przynosi wiele negatywnych konsekwencji
w psychospołecznym i emocjonalnym rozwoju dziecka. Wywołuje poczucie braku
przynaleŜności uczuciowej, poczucie krzywdy i osamotnienia, niezaspokojoną
potrzebę bezpieczeństwa, zablokowaną potrzebę akceptacji siebie, niskie
poczucie własnej wartości, przekonanie, Ŝe nie potrafi się uzyskać sukcesu w
Ŝadnej dziedzinie, emocjonalną labilność, nieumiejętność wchodzenia w relacje
interpersonalne, skłonność do depresji i izolacji (Jundził 1993, Pospiszyl 1994).
Konsekwencją doświadczeń alkoholowych są zaburzenia nerwicowe, takie jak
lęki nocne, przedłuŜone moczenie nocne, nadpobudliwość, obniŜona samoocena.
Respondentki opowiadają o braku miłości, akceptacji, wsparcia przede
wszystkim ze strony naduŜywającego alkoholu ojca. Ojcowie mieli destrukcyjny
wpływ na ich karierę szkolną, rozwój emocjonalny i intelektualny. Zaniedbanie
jawi się jako powszechne odczucie: Ja nie pamiętam nic, co by mnie
w jakikolwiek sposób nastawiało pozytywnie do niego [ojca], myśmy się nigdy
nie umieli dogadać. MoŜe powiedział parę rzeczy za duŜo, które mi zostały,
których nigdy nie zapomnę, bo ja miałam wtedy 10 czy 12 lat, obrzucał mnie
epitetami najgorszymi, mało rozmawialiśmy, jeśli rozmawialiśmy, to się
kłóciliśmy, na ostro przewaŜnie, nigdy nie był specjalnie zainteresowany tym,
czy mam co jeść, czy mam co załoŜyć na siebie, czy jestem zdrowa. Pamiętam,
jak zdawałam egzaminy do liceum i przyszłam do domu, nie zapytał czy zdałam,
nawet głowy nie podniósł znad krzyŜówki, nie przytulił, nie doradził, nie
pokierował nigdy w Ŝyciu, w Ŝyciu nie był na wywiadówce, nigdy nie wiedział
jakie mamy oceny, nigdy nie zajrzał nam nawet do zeszytów, nigdy nie zapytał
czy odrobione lekcje, nic go w sumie nie interesowało, tak mniej więcej
wyglądały nasze stosunki (K/2). Inna relacjonuje: Moje dzieciństwo to nie było
za wesołe przez ojczyma, mama oczywiście starała się dawać mi jak najwięcej
miłości. Tego nie mogę powiedzieć. Często mnie przytuliła. Ale ojczym był
surowy. Dopóki się siostra nie urodziła to był dla mnie dobry. Później zaczął
mnie od siebie odrzucać. Tylko jego córki się liczyły. Ja byłam na ostatnim
miejscu. Ja nigdy na nic nie zasłuŜyłam, jak kupił coś, to kupił tylko dla sióstr,
dla mnie juŜ nie (F/2). Doświadczały przemocy fizycznej, gdy stawały w obronie
bitych matek: On [ojciec] był alkoholikiem. Jak wypił sobie to zaczął się znęcać,
zwłaszcza nad mamą. Bił ją. Ja, jako najstarsza córka, zawsze mamę kochałam
i kocham, stawałam w jej obronie, i często nieraz przez to oberwałam (F/2).
Pijaństwo ojca powodowało trudności w nauce, skutkujące przerwaną edukacją,
umieszczeniem w pogotowiu opiekuńczym lub szkole specjalnej. Jak poszłam
do szkoły, to teŜ Ŝycia nie miałam dobrego, bo ojciec zawsze wtrącał się po
pijanemu do nauki, do tego stopnia dochodziło, Ŝe jak mamy nie było i jak coś
źle napisałam, to bił po głowie, jak bił po głowie to tragedia była (T/2). Jak
podstawówkę kończyłam, to byłam w pogotowiu opiekuńczym ze względu na
rodziców, tam to juŜ w ogóle się załamałam psychicznie i fizycznie, kaŜdego
dnia, dzień w dzień płakałam, bo chciałam do domu wrócić, chociaŜ ten dom był
nie za bardzo ciekawy, ale wołałam być w domu niŜ tam w pogotowiu (ZA/2).
W szkole doświadczały wielu trudności. Miały powaŜne problemy w nauce. Od
początku kariery edukacyjnej pobyt w szkole wiązał się z nieprzyjemnymi
odczuciami. Z powodu ocen niedostatecznych powtarzały klasy. Niektóre nawet
dwu- trzykrotnie nie były klasyfikowane, takŜe z powodu długotrwałej
nieobecności na zajęciach. Awantury w domu sprawiały, Ŝe nie mogły spokojnie
się uczyć. Nieprzygotowane do lekcji stawały się pośmiewiskiem kolegów
i nauczycieli. Często zmieniały szkoły, gdy nauczyciele nie umieli lub nie
chcieli im pomóc, a takŜe, gdy okresowo przenoszono je do dziadków: W szkole
miały nieliczne kontakty rówieśnicze ograniczone do jednej najwyŜej dwóch
koleŜanek, zazwyczaj znajdujących się w takiej samej sytuacji Ŝyciowej. Jedna
z respondentek relacjonuje: Ja to tylko z jedną koleŜanką na okrągło się bawiłam,
z nikim więcej się nie bawiłam, innej, Ŝadnej koleŜanki nie miałam (E/2).
Z trudem udawało się im ukończyć szkołę podstawową, najczęściej
z opóźnieniem, w wieku 17–18 lat. Nawet, jeśli podejmowały próbę zdobycia
kwalifikacji zawodowych, kończyło się to niepowodzeniem z powodu braku
motywacji, wytrwałości, innych konkurencyjnych aktywności: Chciałam być
szwaczką, chodziłam na takie praktyki, to było przed ślubem, spotykaliśmy się, to
mi się nie chciało iść, tylko do niego (swojego przyszłego męŜa) mi się chciało,
zawsze w domu u niego przesiadywałam, mama o tym nic nie wiedziała (ZB/2).
Choć w domu było raczej skromnie, respondentki zgodnie stwierdzają, Ŝe
w dzieciństwie nie zaznały niedoŜywienia czy głodu: CięŜko było zawsze, ale
jakoś radę sobie dawali, nie było tak, Ŝe nie mieliśmy co jeść, czy pili czy nie pili
to i tak było co zjeść, brudni Ŝeśmy nie chodzili, chociaŜ raczej to ja juŜ dbałam,
bo jak rodzice w transie, to kto pomyśli (ZA/2).
W sumie w domu, to zjeść zawsze było co (F/2). O ile pamiętam, na pewno
nie było jakoś tragicznie, ale nie starczało na wszystko, nigdy nie było głodu, ale
teŜ nie było super dobrych rzeczy, ale nie pamiętam Ŝeby było bardzo źle, na
jedzenie starczało, na pewno nie byliśmy ubrani w jakieś fajniejsze rzeczy, nie
mieliśmy sprzętu, ale jeść było co. Obiady były zawsze, jakieś zupy na co dzień,
natomiast z dwóch dań na sobotę czy niedzielę, ale zawsze było (K/2).
W dokumencie
Kobiety z łódzkich enklaw biedy. Bieda w cyklu życia i międzypokoleniowym przekazie
(Stron 93-96)