• Nie Znaleziono Wyników

W stronę drugiej fali – tożsamość, kobiecość, macierzyństwo

Rozdział 2. Ewolucja (fale) feminizmu

2.2. Fale feminizmu

2.2.2. W stronę drugiej fali – tożsamość, kobiecość, macierzyństwo

Wraz z rozwojem idei feminizmu zaczęto skupiać się na takich kwestiach jak: tożsamość, kobiecość i macierzyństwo. W 1931 roku grupie kobiet wykonujących wol-ne zawody czterdziestodziewięcioletnia wówczas Virginia Woolf przedstawiła wykład, który dotyczył okresów życia kobiety. Tematem prelekcji były toczące walkę w jej psy-chice „wewnętrzne widma” i ich wpływ na jej twórcze życie. Postać tradycyjnej żony i matki nazywała ona „aniołem ogniska domowego”. Jej anioł był doskonałym przykła-dem kobiecej mistyki – kobietą skromną, pełną poświęcenia, troszczącą się bardziej o potrzeby innych niż swoje, czerpiącą siłę z mężczyzny. Anioł ogniska domowego bez przerwy szeptał do ucha Woolf wskazówki, jak ma pisać, wskazówki, które doprowadzi-ły znaną pisarkę do utraty własnego głosu, gdyby rzeczywiście chciała pozostać w służ-bie tego tylko, co jest społecznie akceptowalne. Woolf musiała stawić czoło tej części swojej psyche. Mówiła o próbach obrony: unicestwienia anioła, uduszenia go. Inaczej bowiem zdusiłby on całą jej kreatywność i pozbawił ją własnego zdania. Woolf miała nadzieję, że następne pokolenie kobiet będzie wolne od ograniczającego horyzonty gło-su anioła domowego ogniska, będzie potrafiło wyrażać własne zdanie i realizować swo-je marzenia we wszystkich rodzajach przedsięwzięć, jakie tylko podejmuswo-je ludzkość. I tak zaczęło się poszukiwanie wolności od głosu anioła ogniska domowego, które trwa po dzień dzisiejszy. Wciąż widoczna jest walka pomiędzy głosem anioła ogniska domo-wego a twórczym „ja” każdej kobiety160. Owa walka o wolność stanie się widoczna w drugiej fali feminizmu.

Ważną rolę odegrała w tamtym czasie (styk pierwszej i drugiej fali feminizmu) książka Simone de Beauvoir pt. Druga płeć z 1949 roku. Autorka wyraziła w niej po-gląd, że kobiety nie mają wyraźnej tożsamości, gdyż zawsze były postrzegane jako inne niż mężczyźni, a role i cechy im przypisywane tworzone są społecznie. Słynne twierdzenie przywoływanej de Beauvoir „Nie rodzimy się kobietami – stajemy się nimi” jest podstawą rozróżnienia między płcią biologiczną i kulturową dla feministek

159 J. Żak-Bucholc, Feminizm II fali i jego polska recepcja, http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9526

(dostęp: 21.08.2017).

160 J. Borysenko, Księga życia kobiety. Ciało, psychika, duchowość, przeł. S. Pikiel, Wydawnictwo

nurtu radykalnego161. Ideałem jest dla de Beauvoir tożsamość uniwersalna, w której róż-nice płci się zacierają162. Francuska filozofka, zaliczana już do drugiej fali feminizmu, jako pierwsza dostrzegła problem współczesnych kobiet, które pozbawione zostały możliwości niezależnego od czynników zewnętrznych określenia własnej tożsamości. Jak podkreślała de Beauvoir, potrzeba samookreślenia jest jedną z najbardziej podstawo-wych i przynależnych gatunkowi ludzkiemu potrzeb. Filozofka wskazała na znaczenie świata zewnętrznego, w tym drugiego człowieka w procesie poszukiwania własnej toż-samości. W tym kontekście pojawia się egzystencjalistyczne pojęcie sytuacji, która de-terminuje horyzont tożsamościowych poszukiwań każdego człowieka. Feministyczna myśl de Beauvoir w sposób istotny wpłynęła na kształt rozważań dotyczących kobiecej tożsamości całego kolejnego półwiecza. Istota bycia kobietą lub mężczyzną jest efektem podmiotowego wysiłku, podejmowanego przez każdego człowieka w ramach jego indy-widualnej egzystencji. Człowiek czyni siebie samego takim, jaki ostatecznie jest. Kobie-ta nie jest zakrzepłą rzeczywistością, lecz sKobie-tawaniem się. W tym sKobie-tawaniu należy prze-ciwstawić ją mężczyźnie, tzn. zdefiniować jej możliwości. W ocenie de Beauvoir wiele dyskusji zostało zafałszowanych dlatego, że chce się kobietę ograniczyć do tego, czym była, do tego, czym jest dziś, zamiast skupiać się na jej możliwościach.. De Beauvoir zawdzięczamy możliwość zakwestionowania tradycyjnych ról kobiety jako żony i mat-ki, a tym samym zapoczątkowanie trwającej do dnia dzisiejszego publicznej debaty do-tyczącej kobiecej tożsamości163. Samo macierzyństwo Simone de Beauvoir opisała jako dziwny kompromis między narcyzmem, altruizmem, marzeniem, szczerością, zakłama-niem, oddaniem i cynizmem. W jej ocenie matka nie może potwierdzić swojej indywi-dualności. Pisarka stwierdziła, iż sam instynkt macierzyński nie istnieje. Krytykowała sytuację kobiet w ciąży oraz proces wychowywania dzieci164. Celem feminizmu Simone de Beauvoir było wykazanie, że wyznaczniki płci nie należą do porządku metafizyczne-go, lecz do społecznego. Różnica pomiędzy kobietą a mężczyzną jest rodzajem konwen-cji, którą należy negować. Francuzka proponuje kobietom wolność na zasadzie równo-ści, nie zaś dotarcie do „esencji” kobiecości czy badanie różnic. Feminizm Simone de Beauvoir pojawił się w historii nurtu jako drugi165. Rzuciła ona światło na mroczne korzenie rzekomej niższości kobiet. Starannie udokumentowała teorię, w której biologia jest przeznaczeniem. Wskazała, że mężczyźni głęboko dyskryminują kobiety, określając je jako „inne”. Mężczyzna postrzega siebie jako podmiot życia, a kobietę jako przedmiot.

161 Za: J. Butler, Uwikłani w płeć, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2008, s. 55.

162 Patrz szerzej: E. Pietrzak, dz. cyt., s. 98.

163 N.A. Michna, Francuski feminizm a problem kobiecej tożsamości, „Estetyka i Krytyka” 2013,

nr 29/2, s. 172-173.

164 J. Wodzik, Krótka historia macierzyństwa…, s. 94.

165 M. Kamińska, Feminizm Simone de Beauvoir jako obraz feminizmu drugiej fali,

On ma zasadnicze znaczenie, ona nie. Niższość kobiety jest przyjęta z założenia. Chociaż według de Beauvoir sama biologia nie wyjaśnia, w jaki sposób kobieta staje się „in-nym”, to sprawia ona, że mężczyźni i kobiety nigdy nie dzielili świata na zasadzie rów-nouprawnienia. Autorka oskarża płeć męską o tworzenie wokół kobiet fałszywej aury świętości, stanowiącej usprawiedliwienie budowania organizacji społeczeństwa bez ko-biet i pozostawiania ich w sferze domowej. De Beauvoir pisała też, że religie wymyślo-ne przez mężczyzn odzwierciedlają ich pragnienie dominacji166.

Zdaniem Marzeny Nykiel167 za mottem: „Nikt nie rodzi się kobietą, tylko się nią staje” kryje się prymitywne założenie marksistów o odwiecznym ucisku kobiet przez mężczyzn. Aby wyzwolić się spod jarzma, muszą wyzbyć się tego, co najbardziej kobie-ce, zanegować kobiecą tożsamość i stać się niezależne, co w efekcie znaczy „bardziej męskie”. Nykiel stawia pytanie: skąd w feministkach to ślepe przekonanie, że jako męż-czyźni będą szczęśliwsze? Odpowiada, iż pewnie z powodu nienawiści wobec własnej płci. Wskazuje, w oparciu o interpretację poglądów S. de Beauvoir, na paradoksy femini-zmu. Manifest zawarty w Drugiej płci stał się dla walczących feministek programem działań. De Beauvoir nawoływała do „zerwania kajdan” i „wyzwolenia się z niewoli ma-cierzyństwa”. Zalecała oddanie się pracy zawodowej i korzystanie z „wolnego seksu”. Buntowała się przeciwko biologicznym konsekwencjom zaspokajania popędów, toteż domagała się dostępu do aborcji i antykoncepcji. Ciąża jawiła się jej jako okaleczanie, a poczęte dziecko ‒ jako pasożyt. W czasach, gdy aborcja była nielegalna, otworzyła w swoim salonie w Paryżu „stację aborcyjną”. Namawiając kobiety do usuwania ciąży, z dumą mówiła, że sama zrobiła to dwukrotnie. W ten sposób rozpoczęła aborcyjny

co-ming out, w którym wzięły udział także inne znane kobiety, mające na celu zmianę

fran-cuskiego prawa. De Beauvoir przekonywała, że kobiecość nie ma żadnych podstaw gene-tycznych i jest konstruktem społecznym, zjawiskiem płynnym, dowolnie kształtowanym wytworem kulturowym. To od kobiety zależy, jaka się stanie. Jeżeli podda się tradycji i religii, jeśli będzie pasywna, utożsami się ze stereotypem społecznym, stając się żoną i matką. Jeżeli natomiast zdobędzie się na aktywność i odwagę, ma szansę doświadczyć „prawdziwego” wyzwolenia. Dopiero wtedy może stać się panią własnego losu. Tak oto dojrzał program radykalnego feminizmu (zakwestionowanie seksualnych norm moral-nych; zanegowanie małżeństwa, macierzyństwa i rodziny, uznanie aborcji za prawo czło-wieka, bezkompromisowa walka z mężczyznami, nadaktywność zawodowa)168. Marzena Nykiel podkreśla, że od słynnego stwierdzenia „Nikt nie rodzi się kobietą, tylko się nią staje” feminizm pomaszerował przez falę pogardy wobec macierzyństwa, nienawiść do

166 S. Armstrong, dz. cyt., s. 71.

167 M. Nykiel, dz. cyt., s. 82.

mężczyzn i otarł się o granice absurdu. Wyzwalając kobietę z niewolniczego macierzyń-stwa, pozbawił ją największego przywileju i istoty kobiecej tożsamości. Wyzwalając z si-deł monogamii i namawiając do poligamicznego szukania doznań, przepoczwarzył w żądną władzy „kobietę sukcesu”, wypraną z duchowych wartości i mądrości. Pozbawił kobietę szansy doświadczenia prawdziwego spełnienia, miłości i radości, jakie może przynieść jedynie płaszczyzna bezinteresownego daru. Walczące o równość płci feminist-ki odebrały kobiecie mężczyznę – silnego, dzielnego, mężnego, innego. W tej inności właśnie rozgrywa się przecież cała głęboka relacyjność damsko-męska. Komplementar-ność postrzegania spraw, zwracania uwagi na odmienne treści i ignorowania innych aspektów życia. Marzena Nykiel podkreśla, iż tylko wtedy, gdy każdy ma swoje mocne i słabe strony, można wymieniać się wsparciem na różnych poziomach. W jej ocenie fe-ministki za wszelką cenę próbują podłączyć do siebie dwie żarówki i dziwią się, że ciągle siedzą w ciemności. „Zamiast wkręcić żarówkę, wolą mówić, że to energetyczna wojna jest odpowiedzialna za brak przepływu prądu i wieczny mrok”169.

Mniej więcej w czasie, gdy de Beauvoir opublikowała Drugą płeć, Doria Shafiq kwestionowała bariery prawne, społeczne i kulturowe, na jakie natrafiały kobiety w Egipcie. Ta feministka, poetka i działaczka, tworząc w 1948 roku Związek Córek Nilu, domagała się prawa głosu i dostępu do stanowisk politycznych dla kobiet. Gdy z uwagi na płeć nie przyjęto jej do pracy na Uniwersytecie Kairskim, została wydawcą czasopisma „La Femme Nouvelle”, które stanowiło dla niej trybunę mówienia o refor-mach. Dowodziła też paramilitarnymi oddziałami Egipcjanek, które miały stawiać opór Brytyjczykom nad Kanałem Sueskim, wzywała do bojkotu banku Barclay’s, gdy ten odmówił zakładania rachunków dla kobiet. Niestety w 1957 roku Shafiq znalazła się w areszcie domowym na polecenie prezydenta Abdela Nasera. Przez 18 lat nie wolno jej było wychodzić z domu. Jej magazyny zamknięto, nazwisko usunięto z mediów, a teksty w języku arabskim zostały zniszczone. W 1975 roku Doria Shafiq popełniła samobój-stwo. Wtedy po wszystkim, co do tej pory zrobiła, nie pozostał już niemal żaden ślad. Egipskie kobiety próbują obecnie wskrzesić pamięć o niej170.