• Nie Znaleziono Wyników

C iąg d alszy .

O z a ć m i e n i a c h i z j a w i s k a c h k o m e t w r. 1 9 3 5.

Z a ć m ie ń b ę d z ie m y m ie li 7, d o sło w n ie sie d em , a w ięc n a j w i ę k s z ą r e ­ k o r d o w ą l i c z b ę . T a k a obfito ść z a ć m ie ń w je d n y m ro k u — m ia n o w icie 5 z a c m i e n s ł o ń c a i 2 k s i ę ż y c a — p r z y tr a f ia się o g ro m n ie rzad k o , śred n io b o w iem z a l e d w i e 4 r a z y n a t y s i ą c l e c i e . O sta tn i ra z n o to w an o w hi- s to r ji n ie b a p o d a n y f a k t ty lk o w r. 1805, a n a s tę p n y ra z będzie m ia ł m ie jsc e dop ie­

ro w r. 2485. Z w sz y s tk ic h ty c h z a ć m ie ń w r. 1935 n a z ie m ia c h P o lsk i w idoczne ty lk o je d n o , m ia n o w ic ie c a ł k o w i t e z a ć m i e n i e k s i ę ż y c a w dn. 19 s ty c z n ia rb. N ie s te ty d u że z a c h m u rz e n ie n ie b a u n ie m o ż liw iło o b se rw a c ję tego ciek aw eg o z ja w is k a . Z a ć m ie n ia n o s z ą c h a r a k te r n ie ty lk o a s tro n o m ic z n y i o p ­ ty c zn y . To też a s tr lo g ja i ty m z ja w isk o m p o św ię c a b a c z n ą u w ag ę , śle d zą c i n o tu ­ ją c ro d z a j p rze z m e w y w o ła n y c h z a b u rz e ń n a p la n ie fizycznym . C a ło k sz ta łt w p ły ­ w ów te g o ro c z n y c h z a ć m ie ń sp ro w a d z a się w e d łu g d o ty c h c z a so w y c h do św iad czeń do n a s tę p u ją c e j p ro g n o zy :

Z a m ę t w s f e r a c h w o j s k o w y c h . W z r o s t r o z b ó j n i c t w a w e w n ą t r z t y c h p a ń s t w , p o d l e g a j ą c y c h w e d ł u g g o g r a f j i k o s m i c z n e j z n a k o m z o d j a k a l n y m , w k t ó r y c h w y - s t ę p u j ą z j a w i s k a z a ć m i e n i o w e . T e g o r o c z n e z a ć m i e n i a p r z e ­ j a w i a j ą k r y t y c z n e z n a c z e n i e z w ł a s z c z a d l a S t a n ó w Z j e d ­ n o c z o n y c h A m e r y k i i n i e k t ó r y c h k r a j ó w d r u g i e j p ó ł k u l i .

. ° j corn®t ’ to a s tro n o m o w ie o c z e k u ją p o w ro tu p e rjo d y c z n ie u k a z u ją c y c h

P o m y ś l n e i p r z y k r e g w i a z d y P o l s k i w h o r o s k o p a c h

l * * *

wmmm*

mmmm

/24

się b ęd ą p o m y śln y m ro z w o je m i g lo śn e m i su k c e sa m i. N ieb e zp iec zeń stw o w ię k ­

Interw encja z zagrobu.

W k w ie tn iu 1924 r. d o s ta ła m lis t od z u p e łn ie n ie z n a n e g o m i p a n a W ., Ł o­

d z ia n in a , k tó r y p ro sił, a b y m m u d o p o m o g ła p rz y u r z ą d z e n iu o dczytu n a te m a t w a rto ś c i d u c h o w y c h człow ieka.

Z w ró c iła m się z t ą s p r a w ą do z n a jo m y c h i z p o c z ą tk ie m m a ja m ia ł przy b y ć p re le g e n t.

S alę d o sta rc z o n o m u b e z p ła tn ie , b ile ty z o s ta ły w sz y s tk ie ro z k u p io n e . B a rd z o w iele osób o cz ek iw a ło o d cz y tu od godz. 5-ej popoł. P a n o w ie z k o m ite tu u d a li się n a d w orzec k o le jo w y , a b y p rzy w ie źć p a n a W . w p ro s t do sali.

P o o d e jśc iu p o c ią g u , k o m ite to w i p rz y b y li sa m i i o św ia d cz y li z e b ra n y m , że p r e le g e n t n ie p rz y je c h a ł. W szy sc y p e łn i w y ro z u m ia ło śc i, tłu m a c z y li, iż tę n ie sp o ­ d z ia n k ę sp o w o d o w a ła w id o cz n ie ja k a ś p o w a ż n a p rz e sz k o d a . W ie le osób odeszło, a p o z o s ta li w ra z ze m n ą p r z e trw a li jeszcze d w ie g o d zin y n a p rz y je m n e j p o g a ­ w ędce w n a d z ie i, że m oże te n p a n p rz y b ę d z ie n a s tę p n y m p o ciąg ie m . Gdy po p o w tó rn e m o c z e k iw a n iu to n ie n a s tą p iło , ro z e sz liśm y się.

P o g o d zin ie 7 w ie c z o re m p rz y s z ła m do do m u . W ja s n o o św ie tlo n y m sa lo n ie z o b a cz y ła m w s ta rs z y m w ie k u p a n a , ro z m a w ia ją c e g o z m ężem .

B y ł to o c z e k iw a n y p a n W ., k tó ry w y ja ś n ia ł, że w n ie z d a rz a ją c y m u się d o ty c h c z a s sp o só b sp ó ź n ił się n a pociąg. G dy p rz y b y ł n a s tę p n y m pociąg iem , są d ził, że ju ż w ty m d n iu o d cz y t się n ie u d a , g dyż n ie m ógł n a d e s ła ć z a w ia d o ­ m ie n ia o sp ó ź n io n e m p rz y b y c iu i do szed ł do p r z e k o n a n ia , że słu c h a c z e p e w n ie o p u śc ili salę. Z n a ją c n a s z a d re s p rz y sz e d ł, a b y się u sp ra w ie d liw ić . Po ch w ili ro zm o w y zw ró cił się do m o je g o m ę ż a z p y ta n ie m :

— Czy P a n d o k to r n ie je s t k re w n y m n ie ż y ją c e g o ju ż a d w o k a ta S ta n is ła w a H e rtz b e rg a w m ie śc ie Ł odzi?

— T a k — o d p o w ied z ia ł d o k tó r —• a d w o k a t S ta n is ła w H. to m ó j ojciec.

— Ja k ż e szczęśliw y je ste m , że p o z n a łe m P a n a — z a w o ła ł n a s z gość — n ie w iem , czy z n a n e je s t p a n u d o k to ro w i z d a rz e n ie , k tó re o pow iem o o jc u a d w o k a ta S ta n is ła w a , a p a ń s k im d z ia d k u r e je n c ie W ła d y s ła w ie H e rtz b e rg u . R e je n t H. m ia ł d u ż ą i s ły n n ą z n a jle p s z e g o p ro w a d z e n ia s p ra w k a n c e la r ię w Łodzi. B y łe m w ó w cza s m ło d y m ch ło p ce m i u ż y w a n o m n ie do ro z n o sz e n ia listó w , o ra z w a ż n y c h p is m do k lie n tó w , sądów , a d w o k a tó w i t. p. P o m a g a łe m te ż p rz y s p r z ą ta n iu p o k o i b iu ro w y c h . G dy re je n t W ła d y s ła w H e rtz b e rg za k o ń c z y ł życie, k a n c e la r ję po n im o b ją ł n o w y r e je n t, p. K am ocki. P o m im o w zorow ego p o r z ą d k u w g ru p o ­ w a n iu a k tó w , p o z o s ta w io n y c h p rz e z p o p rz e d n ik a , n ie m o ż n a b y ło o d n aleź ć d o k u ­ m e n tó w , k o n ie c z n ie p o trz e b n y c h do p ro w a d z e n ia p e w n e j s p r a w y m a ło le tn ic h . T e rm in w aż n e j ro z p ra w y zb liż a ł się, a p a p ie ró w n ig d z ie n ie było.

R e je n t K am o c k i b y ł te rn głęb o k o z m a r tw io n y i n ie w ie d z ia ł, co p o sta n o w ić , ab y p o sz k o d o w a n i n ie d o z n a li k rz y w d y . T e m b a rd z ie j m a rtw iło go to z a g in ię c ie a k tó w , że r e je n t W . H e rtz b e rg , b y ły p o w s ta n ie c 63 r., z n a n y b y ł o g ólnie z n ie ­ p o sz la k o w a n e j u czciw o ści i o g ro m n eg o p o cz u c ia sp ra w ie d liw o śc i. G dy ju ż ty lk o k ilk a d n i p o z o s ta w a ło do te r m in u ro z p ra w y są d o w e j o godz. 7 r a n o z a ję ty b y łe m w p rz e d p o k o ju k a n c e la r ji, w k tó r e j s p r z ą ta ł a słu ż ą c a .

N a ra z ro z le g ł się je j p rz e ra ź liw y o k rz y k , a g d y o p rz y to m n ia ła nieco, w b ie g ła do s y p ia ln i r e je n ta , w o ła ją c :

— Oto r e je n t H e rtz b e rg u m a rł, a o n ta m żyw y w k a n c e la r ji chodzi. Gdy s p rz ą ta ją c , o d w ró c iła m się, sp o s trz e g ła m go, ja k p r z e k ła d a ł p a p ie ry w sz a fie z a k ta m i, a n a s tę p n ie c a łą p ac zk ę p a p ie ró w p o ło ż y ł n a ro g u b iu rk a . N a m iło sc B oską! n ie c h p a n r e je n t id z ie zobaczyć, bo ja o m a ło ze s tr a c h u nie u m a r ł a m i w ięcej ta m n ie pó jd ę.

— O sz a la ła ś p e w n ie — k r z y k n ą ł r e je n t i p e łe n g n ie w u , n ie u b ie ra ją c się, w b ie liź n ie sp ie sz n ie sko czy ł do k a n c e la r ji.

126

N ieo p isan e było jego p rz e ra ż e n ie i p e łn e ra d o ś c i zd z iw ie n ie, g d y zo b aczy ł

N o w y m ty m g e n ju sz e m je s t u c z e ń w B ro o k ly n ie , a jego n a u c z y c ie lk a , p a n i zielona w pływ a uspakajająco na nerwowych ludzi, niebieska podnieca znacznie przed­

siębiorczość, pom arańczow a powoduje senność, żółta i cytrynow a wywołują... głód.

T eorję sw oją prof. M. zdołał tak dalece uzasadnić naukowo, że w nowo budującym się szpitalu w Chicago postanowiono pomalować pokoje poszczególnych oddziałów w różne barw y, dostosow ując działanie ich do chorób pacjentów.

korzystnie działa połączenie barw fioletowej, żółtej i czerwonej, wywołując niepokój u ludzi nerw ow ych i ro zp raszając ich myśli. (I. K. C.)

Zainteresow anych odsyłam y do artykułów Tom iry Zori w Roczniku I. p. t. „B ar­

w y a podświadom ość“ (red.).

W y d a w c a i r e d a k to r: J. K. H a d y n a , K ra k ó w , ul. G ro d zk a 58 m . 5.

Cięg dalszy ze s ir. 2-giej okładki.

N ie p o ra n a u ty s k iw a n ia i s k a r g i ; czasy id ą now e i ś w ia tła ja s n e z a p a la ją się n a w id n o k rę g a c h : oto p o tę g a n a jb a r d z ie j m a te r ja lis ty c z n a , j a k ą b y ła n a u k a , czyli w ie d z a o fic ja ln a , za c z y n a sw ój tr iu m f a ln y p o ch ó d k u N iesk o ń czo n o ści.

„N iem a m a te r ji, je s t ty lk o e n e r g ja “, m ó w i n o w o ro d z ą c a się fiz y k a ; „ n ie m a c ia ła , je s t ty lk o d u c h i form y, k tó re on b u d u je " , m ów i od w iek ó w w ied z a „ ta je m n a “, k tó ra ro z d z ie ra obecnie zasło n y , s k r y w a ją c e je j o łta rz e i rę k ę p o d a je u d rę c z o n e j lu d z k o ści. I oto w ied za i w ia r a w y c ią g a ją do sieb ie zgodne d ło n ie , a ro z b u d z o n a m y śl c z ło w ie k a stw ie rd z a z u c z u c ie m z d u m ie n ia : je s te ś m y ty lk o a k o rd e m w ie l­

k ie j sy m fo n ji, je ste śm y d ro b in ą w o g ro m ie w sz e c h św ia ta i łą c z y n a s w sz y s tk ic h je d n o w szechżycie, o p ro m ie n ia je d n a w szech m iło ść, o ta c z a je d e n Bóg. D uch, ro z ­ szerzy w szy g ra n ic e sw ej O jczyzny, w y b ie g a r a d o ś n ie w ś w ia t in n y , p e łe n cudów , szczęścia, p ra w d y i cnoty, b y p o z a ty m św ia te m w id o c z n y m i n a m a c a ln y m , p ie rz c h liw y m i n ie sta ły m , zn a le ź ć s ta ły p u n k t o p a rc ia , k tó r y b y łb y o s to ją w m ęce i b o le sn y ch tr u d a c h doczesnego życia.

Szczęśliw i, k tó rz y o d n a le ź li ju ż tę d rogę, o b o w iąz k ie m ic h je s t p o d a ć d ło ń sła b sz y m i m n ie j szczęśliw ym . Im w ięcej z a p a lim y św ia te ł, te rn m ro k będzie m n ie jsz y , a g o d zin a ś w itu bliższą, im w ięcej ro z d a m y d u ch o w eg o ch leb a , z a s p a ­ k a ja ją c g łó d i p r a g n ie n ie bliźn ieg o , te rn szybciej n a d e jd z ie d z ie ń szczęśliw ości d la w sz y stk ic h , a w ięc i d la ty c h , k tó rz y s w ą o f ia r ą d zień te n p rz y śp ie sz y li.

I s tn ie ją s e tk i ludzi, k tó rz y odczuli ju ż w d u sz y głos s u m ie n ia i p e łn i d o b rej w oli — s z u k a ją sposobów , ja k ie m i m o g lib y dopom óc w s tw o rz e n iu le p sz y c h w a ­ ru n k ó w w św iecie. Is tn ie je ic h n a p e w n o w ie lu w śró d C z y te ln ik ó w L o to su . Do n ic h k ie ru je m y te sło w a : p r a g n i e m y s k u p i ć ic h w o k ó ł n a s z e j idei, n ie ­ c h a j d ro b n ą o fia rą sw ego g ro sz a p rz y c z y n ią się do ro z sz e rz e n ia p ism a , m a ją c e g o za cel o d sz u k iw a n ie lu d zi, d ą ż ą c y c h do ś w ia tła i n ie sie n ie im pom o cy i o tu c h y .

Z a p ra s z a m y ic h do w s p ó łp ra c y z n a m i — bo d aj' n a trz y m ie sią c e . W c ią g u tego czasu p o w ięk szy się m oże g ro n o cz y te ln ik ó w o ty le , że d a ls z a po m o c m a ­ te r ja In a z z e w n ą trz będzie ju ż zb y tec zn ą .

G dyby je d n a k odezw a n a s z a n ie p rz y n io s ła w y s ta rc z a ją c y c h fu n d u sz ó w i g d y b y śm y p is m a ro zszerzy ć n ie m ogli, p rz e s ła n e k w o ty z a p is a n e z o s ta n ą n a k o n to p r e n u m e ra ty o d n o śn y c h C zyteln ik ó w . Ż a d e n g ro sz n ie zgin ie, a n i n ie z o s ta ­ n ie z m a rn o w a n y . Z a te m d ro d z y n a s i P rz y ja c ie le — n a p rz e c ią g trz e c h m ie się cy p ro sim y W a s o pom oc. Czy p ro s im y n a d a rm o ?

O czek u jem y p r z e s ła n ia d e k la ra c y j do d n ia 20 k w ie tn ia b. r. J e s te ś m y p e łn i n a jle p s z y c h m y śli, z n a m y b o w iem ju ż w ie lu e n tu z ja s tó w , je d n o s tk i c h ę tn e i o fia r ­ ne w śró d n a s z y c h P rz y ja c ió ł, a n ie w ą tp im y , że odezw a n in ie js z a o d sz u k a ich znacznie w ięcej w śró d C z y te ln ik ó w L otosu.

Numery okazowe wysyła się bezpłatnie.

Powiązane dokumenty