• Nie Znaleziono Wyników

R ozm aitości

wolności religijne/ w Rosyi

Pod pow yższym tytułom zam ieścił zna­

ny liberalny pisarz Leroy-Beaulieu w

B em c des dcux mondes

nadzwyczaj ciekawą roz­

prawę o położeniu U nitów pod rządem ro­

syjskim , z której w yjm ujem y za

Czasem

na­

stępujący u s tę p :

op rócz katolików, których rząd uznaje jako takich, są jeszcze inni, których uważa jako praw osław nych, w brew ich woli. P oło­

żenie ich jest rozpaczliw e. W zbronionem im jest b ezw zględ n ie w ykonyw anie ich religii.

Ozem jest dla katolików brak księdza, który w iąże i ro zw ięzu je! T ych pseudopraw osła- w nych znajduje się dziesiątkam i tysięcy na L itw ie, na Białej Rusi i w K rólestw ie Pol- skiem . K atolicy z przekonania z o s ta li, jak się w yraża oberprokurator synodu, poddani prawosław iu. P. P obied onoscew skarży się co roku na upór ofiar prozelityzm u u rzę-j

* - -

---5-*

-

742

Najczęściej misyjonarzam i byli czynow nicy, ajenci policyjni, niekiedy żołdactwo. Dzien­

niki rosyjskie przytaczały jako najgorliw szego z tych apostołów komisarza - m uzułm anina.

d łu g sprawozdania obcr-prokuratora synodu, zdarza się często, że w łościjanio praw osła­

wni byw ają tajem nie na m szach łacińskich.

Znajdują się oni w położeniu m iędzy dwom a kościołami, przypom inającym i te prowincyje pograniczne, które kilkakrotnie po wojnach przechodziły z jed n eg o p aństw a do innego.

Znajdują się tacy, których przodkowie przed p ółw iekiem zm uszeni zostali do schizm y, ale, po dw óch lub trzech gieneracyjach. nio zapom nieli jeszcze religii przodków. Pada­

jąc rzecz bliżej, przekonać się można, że w iększość tych, co są w „bireligii" —

prak--<&

>4

743 nizmu, najskuteczniejszym środkiem bywa zamykanie kościołów sąsiednich. W ten spo­

sób gienerał-gubernator warszawski w r. 1887 zabronił nabożeństw w kościele w T eres­

polu, aby łacińska nic przyciągała dawnych unitów. A leksander III. posunął się tak daleko, że rozporządził, aby nie otwierano kościołów katolickich bez zezw o­

lenia duchow ieństw a p ra w osła w n ego!

W prowincyjach zabranych za Katarzyny II., znajdowało się dw óch do trzech mi- lijonów unitów na Białej Rusi i w Ma- łorosyi, którzy uznawali zw ierzchnictwo Pa­

pieża, a zachowali obrządek g r e c k o -s ło ­

— 744 — świata słow iań sk iego, rozdzielonego na dwoje od w ieków w yznaniem . M ożnaby p ow ie­

czypospolitej. Moskale, przeciw nie, upatry­

wali w niej zaporę m iędzy praw osław iem

miarem zniszczenia Kościoła. Mimo w spół-..

§t<---

---— 745

nictw a w yższego d uchow ieństw a, przez rząd

t

d o b ie r a n e g o — od łączenie to, przez

12

lat przygotow yw ane, nie odbyło się bez oporu.

K nut i Syberyja przew ażyły. Rosyjanie na sw ą obronę mają jed en argu m en t: jakoby środki przeprow adzenia U n ii nie b yły le p ­ sze. Gdyby to było naw et praw dą — pra­

ktyki z przed trzech set i dw óchset lat nie byłyby stosow ne w X IX wieku. P om iędzy m etodą dawnej P o ls k i, a nowożytnej Ro- syi, jest jednak różnica. Jakkolwiek wielką b yła jej gorliw ość dla Unii — Polska pozo­

staw iła w sw obodzie u siebie greków -dyzu- nitów z ich cerk w iam i, bractwami i k le­

rem — gd y Kosyja zniosła do szczętu Uniją.

Z ukazu cara n ie m a być już unitów.

K ościoły ich zostały w ed łu g ukazu znie­

siono, jak gd yb y ch odziło o prefektury.

Unija w ykreśloną została z obrębu car­

stwa : zostaw ało jeszcze za A leksandra II 2 6 0 .0 0 0 unitów w K rólestw ie Polskiem , za- chow ującem jeszcze osobną administracyją.

Po powstaniu 18 6 3 r. M ilutyn i Czerkaski uradowali się odkryciem w sam em sercu P olsk i lechickiej zarodu Rusinów greckiego obrządku. B y ł to punkt oparcia dla rusy- fikacyi. Ci unici, otoczeni łacinnikam i, byli przywiązani do Kościoła; nie zawahano się.

uderzyć na nich. Hr. Tołstoj podjął na no­

wo m etodę Protasowa. B y ł biskup unicki;

U v

— 746

-#,<•--- ->f»

A

usunięto go. Byli zakonnicy Bazylijauie, nie- przyjaźni schyzm io — zam knięto k laszto­

ry. — Z zetknięcia z łacinnikam i unici ch ełm ­ scy przyjęli niektóre obyczaje, p rzeciw n e obrządkowi greckiem u: m ieli organy, dzwonki przy konsekracyi, ławki dla w iernych, — nosili szkaplerze i różańce: w szystko to z o ­ stało zniesione, pod pozorem przyw rócenia obrządku do jeg o czystości. K ościołom uni­ m ówili w łościjanie gienerał-gubernatorow i hr.

Kotzebue. Odpowiadano, że im w łaśn ie przy­

doko 747 doko

zienia, plagi, konfiskaty, deportacyja, tortu­

ry, wszystko, z wyjątkiem szafotu, było użyte. Księża oporni zostali w ygnani. De­

portowano także kilkuset świeckich, jed nych do gubernii chersońskiej, innych do oreu- burgskiej. Ci, którzy nie chcieli apostazyi, pozostali tam jeszcze. Rodziny rozłączano, ojea internowano w innych stronach, żonę 1 dzieci w innych. Ziemię tych opornych konfiskowano i sprzedawano na licytacyi.

Pozostałych w kraju unitów okładają grzy­

wnami, jeśli nie uczęszczają do cerkwi i nie komunikują z rąk popa. Ich kościoły są zburzone, a niedozw olony przystęp do ko­

ściołów łacińskich. M uszą łaknienie religijne

A

*•<-- 748 - --- --- --- :---(<--■

zaspakajać z fontanny rządowej. Cóż że ona się im wydaje zatrutą? N ie w olno im pić z innego źródła, które mają jed yn ie za czy­

ste. W ielu obywa się całkiem bez sakra­

m entów . Jed en z m oich przyjaciół, rosyja- nin praw osław ny, widział, jak matka no­

wonarodzonem u dziecku rozbiła g ło w ę o mur, nie chcąc go oddać do chrztu schyz- m a ty ck ieg o ! G dzieindziej rodzice się truli wraz z dzieckiem , które przem ocą chciano chrzcić w cerkwi. Chcąc uniknąć obrzędów sehyzm atyekich, wielu żyje w konkubinacie.

Idą daleko, aby otrzym ać sakram ent m ał­

żeństw a w G a lic y i; dzieci zostaną w obec rządu nieprawem i.

Powiązane dokumenty