• Nie Znaleziono Wyników

WYIĄTKI DO UKSZTAŁCENIA SERCA I STYLU SŁUŻYĆ MOGĄCE

W I Ą Z A N I E P O L K I .

K IL K A K R Ó T K IC H W Y IĄ T K Ó W Z D Z IE Łc X IĘ D Z A PIO TRA SK A R G I.

W ielkość Boga.

«M ała rad o ści wielka om yłka, gdy dufamy ludziom, którzy wyrwać nas ze wszystkich przy­

gód nie mogą. Wszystkiey ziemi K ról deszczu nam nie da, abyśmy głodem nie umierali. Woy- ska nieprzyiacielskiego powietrzem i niepogodą nie zarazi; w p ół morza tonących nie w yrw ie;

wodom w gór§ si§ podnieść i iako mury stanąć nie rozkaże; trochy chleba na woysko i głodne ludki nie rozmnoży; królestwa swego Król świec­

ki nikomu nie użyczy, wszystkich nie ubogaci,

127

ani nakarmi; bo samby nic nie miał, abo nie­

dostatek cierpiał. Nie taki* iest Bóg nasz, nie tak mała i skrócona moc iego. To wszystko czy­

nił i czynić może i nic mu nie iest niepodobne­

go: wielki, a wielkości iegonięmasz; przemo­

żny, a mocy iego żadna trudności niepodobnośó nie mierzy. Błogosławiony, który takiego Pa­

na ma i takiemu dufa. Błogosławiony lud, któ­

ry ma takiego Boga, a nadzieia iego w tym co stworzył niebo, ziemię, morze i wszystko co w nich iest; który tern co stworzył, sam wła­

dnie, i temu rozkazuie, i to go wszystko słu­

cha ; a on to trzyma, odmienia, niszczy, napra­

wia , rządzi, iako mu się podoba.

Nie ustaiąca dobroć Boga.

Nie na ieden czas, ani na rok, ani na tysiąc lat, ale wiecznie i zawsze Bóg dzieci swoie słu­

cha i wspomaga. Moc iego nie starzeie się, za­

wsze iednaka kwitnie w nim , zawsze siła iego potężna iest na pomoc naszą. Dobroć iego od narodu do narodu; nigdy się sobie uprzykrzyć nie da, nigdy nas sobie nie omierzi, nigdy się nie odmieni, zawsze dobry i na wieki trwa mi­

łosierdzie iego nad nami. Skarb iego darów

przebrany nie ifest, nie maią końca bogactwa iego, nigdy ich nie wybierzem. Oycowska mi­

łość iego ku dzieciom nigdy się nie mieni; szczo­

drobliwa ręka iego nigdy się ani kurczy ani za­

myka ; od roku do roku aż na wieki pomoc da- ie , tym którzy nadzieię w nim maią.

Hoyność Boga.

Bóg nasz hoyny iest bardzo i datny, natura iego iest udzielnym bydź, i dary swoie na to co stworzył wylewać. Będąc pełny w mocy, w państwie, w maiestacie', w dostatkach swoich niezliczonych, niechce w sobie, skarbów, bo­

gactw, darów nieoszacowanych i nieprzebra­

nych zatrzymać. Sam się powewnątrz udzielił Synowi i Duchowi, sobie nic nie uymuiąciie- dnym z nimi Bogiem zostając. Potem przez Sy­

na , słowo i mądrość swoię, powierzchnie, na wszystko co stworzył dary swoie hoynie wypu­

ścił, każdemu wedle miary i potrzeby iego. Nie potrzebował Bóg ani nieba, ani tego światu, ani aniołów, ani ludzi, i tego co ma ziemia , woda i powietrze, bo on sam w sobie iest i był zawdy doskonały i szczęśliwy. Ale dlatego wszystko co iest stworzył, aby pokazał bogać.

129

twa chwały królestwa swego, wielomoźność mo­

cy i dobroci swoiey, ażeby miał komu dobrze czynić; takim zwłaszcza, którzyby to poznawać, a za to dobrowolny iemu pokłon, chwałę, i służbę oddawać mogli. Tacy są aniołowie i lu­

dzie rozumni, dla których i niebo niewidomemi dobry napełnił, i ziemię i ten świat wszystek na­

dał, ozdobił, ubogacił, i teraz nigdy ludziom dobrze czynić nie przestaie. Jako wielkiey rze­

ki nikt nie pohamuie, aby płynąć nie miała, tak hoynośc Boga nigdy nie ustaie, nigdy się nie wraca, wszystkim z przyrodzenia swego dobrze czyni, daie, daruie, opatruie, a ręki nigdy ści- śnioney nie ma, bo pełna iest, i z pełności iey ubywać nic nigdy nie może. Jako morze choć z siebie wszystkie rzeki wypuszcza, w swoim do­

statku i zupełności stoi, choć bez liczby skar­

bów rozda.

Niebespieczeństwa żeglugi.

Jakie są niebespieczeństwa na morzu nikt po­

wiedzieć nie umie, iedno ten co ich skosztował.

Oni opowiadaią a my słuchaiąc dziwuiemy się.

Boć iest się czemu bardzo dziwować. Naprzód, iakó się śrnieią ludzie na tak szerokością i

głę-bokością wielkie i straszliwe wody puszczać?

i iako Salomon mówi f « trochy drewnu zwie­

rzyć zdrowia swego. » Jest się czemu dziwo­

wać na iakie się wiosła ludzie w tym przewo­

zie i na iakie przewoźniki ubezpieczaj ? To iest na w iatry, których w mocy swoiey mieć nie mogą, których rozmaitości i wielkiego niestat- ku doznaią; które tak są w zakrytych skarbach i taiemnem schowaniu Boskiem, iż nie wiedzą skąd i kiedy się wyrwą, dokąd okręt zapędzą, gdzie ustaną? ieśli małe, ieśli wielkie, ieśli gwał­

towne nastąpią? Jedne ie zanoszą aż na niezna­

jome morza , do Hiszpanii i Indyi; drugie tak długo okręty trzymaią, iż ludziom żywności i wody słodkiey nie stanie, i sami się ieść i gło­

dem umierać muszą. Czasem tak wielka na- wałność nastąpi, iż zaraz okręt zaleie i utopi.

Czasem maluczkiem niebaczeniem sternika, wnet się przewróci albo na skale rozbiie. Cza­

sem, iako piszą o iednem indyyskiem mo­

rzu', tak okrutny wicher trzech abo czterech wiatrów z sobą walczących przyidzie, iż iednem oka mgnieniem na przepaść wszystek okręt u- padnie. A drugi wiatr tamże tak bywa mocny, iż na powietrze wyniesie okręt, i kilka mil

131

go niosąc, iako kamień na dno wrzuci... O ia- • kie więc nędze i boiaźni na inorzu! Bóg ieden

pomoc dać potrafi. On zawoła, i stanie duch nawałności, a wały które podniosły się aż do nieba , spadną do bezdnia.

Pożytki historyi.

Mądry pyta się i szuka mądrości starowie- cznych, a to naywięcey z czytania xiąg i dzie­

jów, które przed nami były, to iest z historyi.

Bo zacna iest rzecz mieć rozum pełny wiado­

mością historyi, Historya iest mądrość razem Złożona, rozum ludzi wiela w iedno zebrany.

Kto ićy nie wie i w niey się nie kocha, a mą­

drym chce bydź, iest iako dziecię które oyca

i matki nie zna. •

Łakomstwo i zbytki zgubią Oyczyznę.

Łakomstwo u wszystkich; od małego do wiel­

kiego począwszy, wszyscy się ćwiczą w złem na­

bywaniu i łakomem zbieraniu. Żaden się pie­

niędzmi, których nigdy więcey nie było w Pol­

sce, nie nasyci. Nikt nie mówi: dosyć mam;

każdy przyczynić chce, choć mu zbywa. Je­

dni aby chowali i za bogi pieniądze mieli; dru- dzjW by hardości swey i wyniosłos'ci próźno- ściami i utratą dosyć czynili. 0 Boże móył

iakie zbytki w to się królestwo wniosły, któ­

re miłosierdzie wszystko wypędziły. Począ­

wszy od małych aż do w ielkich, wszy­

scy mierność świętą i proste używanie opuści­

li, staropolskiem i żołnierskiem życiem wzgar­

dzili i każdy chce wino pió. Już nie tyło wo­

da na któreyeśmy przestawafi,ale i piwo niezdro­

we młodym i zdrowym; iedna*na dzień kwar­

ta wina do roku sto złotych blisko utraci. Rzad­

ki panosza (1) bez iedwabiów, bez poszostnych koni, bez kilkunastu, pachołków i barwy boga- te y , bez kolebek i stroynych obitych kołczych ieździć nie chcą; iuż siodła tyło woźnicze zo­

stały; w wozie koń za kilkaset złotych. Z ie- zdy szlacheckiey stali się wozownicy, poduszni- cy, z łóżkami, z pierzynami iadą. Zbroyny i ie- zdny pachołek zginął, i siła męzka roskoszami struchlała. Białegłowy tak w ubiorach i stro- iach swoich przebrały, iż końca utraty nie masz.

Naiedwabie, złotogłowy, ogony, ferety i kare­

ty wydatków nie przeliczysz. Na półmiski i

(i) Panosza zupełnie odpowiedni wyraz francuzkiemu pjunenu, niewiadomo dlaczego wyszedł zużyawnia, kiedy dotąd moroemy w tem znaczeniu tpanoszat.

133

liczbę niezwyczayną potraw musi stawać, byle się pokazać, a marności czci i sławy bogacza, która za nic nie stoi nabywać. Miłosierdzie ku Rzeczypospolitey zginęło. Nikt w takim dosta- tku zamków i murów nie opatruie. Rzeczpospo*

lita wszystka uboga; domy tylko poiedynkowe bogate. Nie masz czem przykryć i tego co oy.

• cowie dla obrony pobudowali. Nie masz pie­

niędzy na żołnierza, na sypanie wałów, na dzia*

ła i prochy, na opatrzenie twierdzy. Wszystko na zbytkach ginie, i w chlewach zostaie. Ta­

ka była złość sodomska, hardość, nasycenie chle*

b a, dostatek i próżnowanie, ręki do nędznego, i ubogiego nie ściągnęli; zginęła też Sodoma, i Aoyczyzna naszą rychło się zapaść i zginąć może!

Pożytek skoiartseń dobroczynnych.

Niema obyczaiu lepszego do pobożnych i do­

broczynnych spraw , iedno gdy się ich wiele na iednę rzecz zmówi. Opuszczaiąc inne

przy-• kłady, rzadki iest człowiek, któregoby nędza bliźniego, brata, sąsiada nie bolała, rzadki któ­

ry iey pomocy dać nie chciał; ale iedni nie ma*

ią, drudzy mało maią, drudzy komu pierwey dobrze czynić, nie wiedzą. Drudzy wątpiąc w

Tom X . Ner L V I . 15

ćo się ich Jałmużna obróci, pewności o pożyt­

ku iey nie maiąc, kurczą rękę, i miłosierdzie swoie hamuią. Lecz, gdy się ich wiele skupi i na iedno zm ó w i, wszystko się znaydzie i dogo­

dzi się wszystkiemu za pomocą Boga. Ten co nie ma pieniędzy da posługę, da radę; co mało ma z drugiemi się złożywszy, wnet urośnie wie­

le. Dostatecznieyszemu ukaźą drudzy, tu obróć swoię iałmuźnę, tu bespieczno, tu iey pewny przybytek, tu iey pilniey, i rozdzielą między się posługi; ia dam, a ty nawiedzay , opalruy;

moia pilność a twoie- pieniądze; ty czyń to , a drugi o w o ;'i tak ieden drugiego niosąc ciężary, wiele wypełniemyj i iako członki iednego cia­

ła wszyscy weźmiemy zapłatę od Pana. * Wdzięk domu gdzie spoina panuie miłość.

Pomyślmy iedno Sobie, gdybyśmy taki dom, takie pomieszkanie i towarzystwo, takie miasto znaleźli, w którym by ten zakon: m ila y bliźnie­

go iako sam siebie, doskonale b ył chowany; że­

by synowie rodzicom, słudzy i poddani panorn swoim z uprzeymey ku nim miłości, posłuszeń­

stwo oddawali; a oycowie, starsi i panowie

po-•

trzeby ich wszystkie, zteyźe szczerey/niłóści,

135 —

iako ku samym sobie opatrowali; gdzieby ża­

den waśni na nikogo nie miał, ni zkim się nie wa­

dził, ieden drugiemu nie zayrzał, a życzył tak iako sobie; gdy ieden zachorzeie, aby wszyscy o iego zdrowie się starali; gdzie komu czego nie dostaie , aby mu wszyscy cierpieć nędzy nie do­

puścili; gdzie kto zasmucony i strapiony, aby do pociechy iego wszyscy przybiegali; gdzieby nie było swarów, złorzeczenia, fukania i woła­

nia ieden na drugiego; gdzieby nie było obmo- w isk, wagardy i brakowania; gdzieby ieden o drugim rozumiał, iż on lepszy i czci godniey- szy niźli ia, a nie na swoie ale na iego cnoty patrzył, a wszystkiego mu dobrego tak iak so­

bie życzył; iego niedostatki znosił i wymawiał u siebie i u drugich. O Boże! iakieby tu było na ziemi rayskie prawie pomieszkanie. O ! iako- byśmy się do takiego miasta, domu i towarzy­

stwa kwapili.

V.

W I A D O M O Ś C I

Powiązane dokumenty