• Nie Znaleziono Wyników

wykład świat katolickich

W dokumencie Kalendarz Domowy na rok 1869 (Stron 39-55)

w e d l e d z i e ł a X B. A r c i s z e w s k i e g o T . J .

1 St y c z n i a, Dz i e ń No w e g o Ro k u.

Piórw szy dzień roku odznacza się ważnćm w k o ś­

ciele ś w i ę t e m : obchodzimy bowiem pamiątkę obrzezania Chrystusa pana wedle praw obowiązujących lud Izraelski a razem święto nadania imienia J e z u s panu i Zbawicielo­

wi naszemu, owego mówię imienia na które w s z e l k i e k o ­ la n o u p a d a , n ie b ie s k ie , z i e m s k ie i p i e k i e l n e .

Początek prawa obrzezania i nadanie Zbawicielowi imienia J e z u s w następujący tlomaczy się s p o s ó b :

O k o ło ro k u 1900 p r z e d C h r y s t u s e m p a n e m , r o z ­ k a z a ł p a n B ó j j A b r a h a m o w i , a b y k a ż d e d z i e c ic p łc i m ę z k i e j ó s m e g o d n i a po n a r o d z e n i u s ię , było o b r z e ­ z a n e , n a z n a k iż n a l e ż y do l u d u , k t ó r e m u P a n Bóg' u c z y n i ł w i e l k i e o b i e t n i c e . P r a w u t e m u , d o klórcjyo n i c był o b o w i ą z a n y p o d d a ł s ię Z b a w i c i e l , a b y w y l e ­ w a j ą c k r e w s w ą n a j ś w i ę t s z ą , z a cz ął d z i e ło n a s z e g o o d k u p i e n i a , o k a z a ł s w ą k u lu d z i o m m ił o ś ć i dał n a m n a u k ę , j a k m a m y p r a w o n a j w y ż s z e g o s z a n o w a ć .

Co do nadania imienia Chrystusowi p a n u :

, , W y b ó r i m i e n ia n i e b y ł z o s t a w i o n y r o d z i c o m . A r c h a n i o ł G a b r y e l o b j a w i a j ą e N a j ś w i ę t s z e j p a n n i c w o lę N a j w y ż s z e g o o z n a j m i ł , żc C h r y s t u s p a n m a b y ć n a z w a n y i m i e n i e m J e z u s , co z n a c z y Z b a w i c i e l . “

Z najświętszym więc Jezusem panem i Zbawcą n a ­ szym rok poczynajm y! Niech serca czyste i praw u jego oraz kościołowi Bożem u p o s łu s z n e , sta n ą się mitem dla Jezusa wiązaniem, Niechaj dusze nasze z grzechów ob­

rzezane i odrodzono w miłości Boga i bliźniego, odmła­

dzają się razem z odmładzającym się rokiem. Niechaj za­

wiści wzajemne, niechęci i żale kończą się i zmierają ra­

zem ze starym rokiem, a zgoda, jedność w miłości Bożej 1 we wspólności wiary poczęta, zbliża i łączy serca synów jednego Boga i jednego Rzymsko-katolickiego kościoła.

6 St y c z n i a, Św i ę t o Tr z e c h Kr ó l i.

Zaledwie pastuszkowie odeszli od stajenki Bethleem- skićj, składając Zbawicielowi w hołdzie czci i uwielbienia proste i ubogie dar y, a zaraz mędrcy (czyli jak dawne podania mówią) królowie ze wschodu gwiazdą nową w ie- dzeni, nadeszli uklęknąć przed Jezusem w ubogim żłobku złożonym. Imiona ich były Kacper, Melchior B a lta za r.—

Przynieśli oni z sobą symboliczne dary, to jest „ z ł o t o j a ­ ko królow i, kadzidło jako Bo g u , a mirrę którój do po ­ grzebów używano, jako śmiertelnemu człowiekowi. •*

My katolicy, któ rzy i światło żywota i zadatek zba­

wienia od Chrystusa pana mamy, przynieśmy Bogu w tym dniu pierwszój jego ziemskiej chw ały, z ł o t o , przez w y­

rzeczenie się zbytecznego zamiłowania dóbr doczesnych, k a d z i d ł o przez ustawiczną cześć Boga w gorącej mo­

dlitw ie, a m i r r ę , w skrusze i w ew nętrznym sm utku, żeśm y tak często Pana Boga obrażali, zapoznając prawa jego i gwałcąc święte religii przepisy. Hołd przez Trzech Królów Zbawicielowi o d d a n y , zawstydzi zapewne n i e j e ­ dnego, oględnego na opinią świata katolika, który czci pu- blicznćj Bogu lęka się złożyć i wyznać s i ę ‘synem kościo­

ła ? Królowie, mędrcy padają na kolana, przed C h rystu­

sem panem w żłóbku, przed małym Jezusem , a my przed Zbawicielem za nas u k rzy ż o w n n y m , przed Zbawicielem wiecznie w sakramencie ołtarza żyjącym, zgiąć kolan nie um ie m y .— Jakże niepodobni jesteśm y do mędrców.

2 Lu t e g o, Oc z y s z c z e n ie Na j ś w i ę t s z e j Pa n n y Ma r y i.

„ D w o j a k ą w tym d n i u o b c h o d z i m y u r o c z y s to ś ć , o f i a r o w a n i e J e z u s a C h r y s t u s a w k o ś c ie le J e r o z o l i m ­ s k im i O c z y s z c z e n i e N . M- P a n n y . W c z t e r d z i e ś c i d n i p o s w o j ć m n a r o d z e n i u J e z u s C h r y s t u s b y ł w k o ­ ś c ie l e J e r o z o l i m s k i m p r z e z N a j ś w i ę t s z ą m a tk ę o f ia r o ­

w a n y , w e d l e p r a w a M o j ż e s z o w e g o , D r u g i e zaś p r a w o M o j ż e s z o w e o b o w i ą z y w a ł o m a tk ę s t a w i e się w k o ­ ś c i e l e ku o c z y s z c z e n i u . D z i s i e j s z e ś w i ę t o było u s t a ­ n o w i o n e p r z e z G a la z i u s z a p a p i e ż a ro k u 4 9 6 , a b y c h r z e - Bcian [od w s z y s t k i c h n i e p r z y z w o i t o ś c i , ja k i e W' ty m d n i u p o g a n ie , o b c h o d z ą c ś w i ę t o b o żk a F c b r u u s a i b o ­

g i n i i c h n i a p o p e ł n ia l i.

P o ś w i ę c a j ą s ię ta k ż e d z is ia j ś w ie c e , k tó r e w i e r n i z a p a l o n e t r z y m a j ą w c z a s ie p r o c e s y i i p r z e z n i e j a k ą c z ę ś ć m s z y ś w i ę t e j . Ś w i e c a g o r e j ą c a p r z y o b r z ę d a c h ś w i ę t y c h j e s t o ś w i a d c z e n i e m wi a r y , ż e J e z u s C h r y ­ s t u s ja k m ó w i ś w i ę t y S y m e o n , j e s t ś w i a t ł o ś c i ą n a s z ą , p r o c e s s y a p r z y p o m i n a ś w i ę t ą p i e l g r z y m k ę k t ó r ą N . M a r y a p a n n a o d p r a w iła , n io są c Z b a w i c i e l a do k o ś c i o ­ ła J e r o z o l i m s k i e g o .

Z a c h o w u j ą się w d o m a c h w i e r n y c h ś w i e c e d z i ś p o ś w i ę c o n e dla z a p a l e n ia o n y c h w c z a s ie n ie p o g o d y i d la o d d a l e n i a g r o m ó w i p i o r u n ó w . Z t ą d n a z y w a j ą się g r o m n i c a m i i d z i s i e j s z e m u ś w i ę t u dają imię. M a tk i B o s k i e j G r o m n i c z n e j . Ś w i e c e g r o m n i c z n e tr z y m a ją w i e r n i w' c h w il a c h s k o n a n i a , a b y j e ś l i n i e m o w ą to p r z y n a j m n i e j ty m z n a k i e m o ś w i a d c z y l i , iż u m i e r a j ą w w i e r z e ś w i ę t e j i w m iło ści J c z n s a C h r y s t u s a , k t ó ­ r e g o ś w i e c a w y o b r a ż a . “

Szczęśliwy kto w chwili skonania ma jeszcze p rz y ­ tom ność umysłu i może oswobodzić sumienie przez święty sa kra m ent pokuty, z grzechów wiodących go na potępie­

nie, ale często w tćj chwili ostatecznój pamięć osłabiona spraw żywota nie p r z y w o d z i, usta odmawiają posługi a zimno śmierci sciska i kurczy na wpół skostniałe ciało.

Nie trzeba się więc na tę ostateczną godzinę spuszczać z oczyszczeniem sumienia lecz przez częste przystę pow a­

nie do świętych s a k ra m e n tó w , ciągle zrnierać dla grze­

chów , a coraz więećj rozwijać się ku życiu wiecznemu.

W każdym atoli razie, najdzielniejszym środkiem uprosze­

nia sobie dobrćj i zbawiennćj śmierci, jest błaganie wczes­

ne N. Maryi panny, aby nam tę ła skę u syna swojego a Pana i Zbawiciela naszego wyjednała.

2 5 Ma r c a, Zw i a s t o w a n i e N . M . Pa n n y.

„ B ł o g ą c h w i l ę ż y c ia M a ry i p a n n y i p o c z ą t e k n a ­ s z e g o o d k u p i e n i a d z i s ia j p r z y p o m i n a m y . N i e z n a n a ś w ia tu w m a te m m ie ś c ie N a z a r e ti i w u b o g i m dornku m i e s z k a ł a N p a u n a i w e d ł u g p o w s z e c h n e g o m n i e m a ­ n ia m o d li ła się w t e n c z a s , g d y n ie h i e s k i e m p o s e l s t w e m u c z c z o n ą była. P i e r w s z e sło w a a r c h a n io ła G a b r i e l a o g ł a s z a j ą n i e p o r ó w n a n ą cłiw ałę p r z y s z ł e j m a tk i ( B o s ­ k ie j. B ą d ź p o z d r o w i o n a , ł a s k i p e ł n a , P a n z t o b ą , b ł o g o s ł a w i o n a ś T y m i ę d z y n i e w i a ­ s t a m i . “

M a ry a p a n n a s ł y s z ą c t e s ło w a , j a k o p o k o r n a z a ­ t r w o ż y ł a się n a t y c h m i a s t , m ó w i ł d alej a r c h a n i o ł : N i e b ó j s i ę M a r y a — z n a l a z ł a ś ł a s k ę u B o g a . — G d y u s ł y s z a ł a M a r y a , ż e c u d e m p r z e p o w i e d z i a n y m p r z e z I z a j a s z a p r o r o k a , b ę d z i e r a z e m m a tk ą i p a n n ą p o k o r n e m i s ł o w a m i w y r a z i ł a s w e z e z w o l e n i e : O t o j a s ł u ż e b n i c a p a ń s k a n i e c h a j m i s i ę s t a n i e w e d l e s ł o w a t w e g o . Z a l e d w i e N a j ś w i ę t s z a p a n n a w y m ó w i ł a te s ł o w a , s p e ł n i ł y s ię w s z y s tk ie p r z e p o w i e ­ d n i e p r o r o k ó w , o c z e k i w a n i a n a r o d ó w . Ś w i ę t y ś w i ę ­ ty ch j a k m ó w i D a n i e l p r o r o k z s t ą p i ł n a z i e m i ę s p r a w ą D u c h a p r z e n a j ś w i ę t s z e g o , n a t u r a l u d z k a z łą c z y ła się z n a t u r ą B o s k ą , a s ł o w o s i ę c i a ł e m s t a ł o .

Ś w i ę t o z w i a s t o w a n i a u s t a n o w i o n e zo s tało na s y ­ n o d z i e T o l c d z k i m ro k u 6 5 6 i o b c h o d z i s ię d n ia 25 M a rc a . J e ż e l i t e n d z i e ń p r z y p a d a w w i e l k i p ią te k l u b w w i e ł k ą s o b o tę , p r z e n o s i s ię u r o c z y s t o ś ć n a p o n i e ­ d z i a łe k p o n i e d z i e l i p r z e w o d n i e j . “

Jeżeli w stworzeniu świata widzimy dzieło nieogar­

nionej mysią ludzką potęgi i łaski Boga Stwórcy naszego, to większym od stworzenia dziełem jest cud miłosierdzia Boskiego wr przyjęciu natury ludzkiój. W piórwszym dziele Bóg rozwinął potęgę i wszechmocność s w o ją , a w d r u - giem, poświęcił się sa m , zataił bóstwo swoje, zaparł się niemal całego swojego majestatu, aby się zniżyć do czło­

wieka i uczynić się dla niego przystępnym. W ybra ł ku temu dziełu najczystszą i najpokorniejszą z cór ludzkich przenajświętszą dziewicę, a przez nią przyniósł zbawienie i odkupienie — przez nią złączył pszerwany łańcuch w ią

-żący z ie m ię z n i e b e m , dla t e g o n i e p r z e s t a ń m y z głębi s e r ­ ca n a s z e g o m ó w i ć s ł o w a m i archanioła: b ł o g o s ł a w i o n a ś m i ę d z y n i e w i a s t a m i!

1 6 Kw i e t n i a, Św i ę t o W i e l k i e j No c y, c z y l i Z m a r t w y c h w s t a n i a P a ń s k i e g o.

, , D z i e ń te n w e s o ł y , b y ł z a w s z e n a j w i ę k s z ą u- r o c z y s t o ś c i ą w ie r n y c h . Ś w i ę t y G r z e g o r z N a z y a n z c ń - ski n a z y w a n i e d z i e l ę w i e l k a n o c n ą ś w i ę t e m n a d ś w i ę ­ ta m i, u r o c z y s t o ś c i ą n a d u r o c z y s t o ś c i a m i , t y c h s a m y c h w y r a z ó w u ż y w a kościół ś w ię ty .

Z m a r t w y h w s t a n i e P a ń s k i e o b c h o d z i m y z ta k ą u r o c z y s to ś c ią , p a m i ę t a j ą c ź e Z m a r t w y c h w s t a n i e Z b a ­ w i c i e l a , sta ło s ię d n ie m c h w a ł y i t r y u m f u C h r y s t u s a p a n a , w e s e l e m N a j ś w i ę t s z e j M a ry i P a n n y i w s z y s t ­ kich C h r z e ś c i a n , p a m i ą t k ą n a s z e g o p r z e j ś c i a od n i e ­ w o li g r z e c h u do łaski P a n ą B o g a , do n a d z ie i n i e ­ b i e s k i e g o sz cz ęśc ia.

D a w n i e j o b c h o d z o n o to ś w ię to cały ty d z ie ń . N a p o c z ą t k u X I I I w i e k u n a z n a c z o n o t r z y d n i u r o c z y s t o ś c i . T e r a z ś w i ę t o W i e l k a n o c n e o g r a n i c z a się na d w ó c h d n ia c h , w s k u t e k z a p a d łe g o z m n i e j s z e n i a ś w i ą t ' w r o ­ k u 1775. D o t r z y n a s t e g o w i e k u n o w o c h r z c z c n i . w w i e l k ę s o b o tę i p r z e z c a ły n a s t ę p u j ą c y t y d z i e ń c h o ­ d z i l i w b ia ły c h s z a ta c h , k t ó r e w p r z e w o d n i ą n i e d z i e ­ lę sk ła d a li. Ś w i ę t y A u g u s t y n n a u c z a j ą c t y c h , k t ó r z y b ia łe s z a t y s k ła d a li m ó w i : W i e l k a n o c n a u r o c z y ­ s t o ś ć z d z i s i e j s z y m ś w i ę t e m s i ę k o ń c z y i d l a t e g o n o w o c h r z c zo n y c h o d m i e n i a s i ę o- d z i e n i c ; t a k j e d n a 1;, a b y k o l o r h i a ł y k t ó r y s i ę z o d z i e n i a s k ł a d a t r w a ł z a w s z e w s e r c u . 44 I my według zaleceń świętego Augustyna, obleczmy serca w białą szatę niew inności, a kto ją zabrudzi, nie­

chaj ją w ten dzień wesela oczyści w sakramentalnem źr ó ­ dle pokuły. Sobor Laterański w roku 1215 ustanowił prawo, aby wierni przynajmnićj raz w rok około Wielkiój Nocy spowiadali się i przystępowali do stołu pańskiego.—

Niepostanowil zaś, aby t y l k o raz w rok, ale p r z y n a j ­ m n i ć j raz w rok. Ztąd łatwo pojmą dusze pobożne, iż

częstsza spowiedź me zaszkodzi, ale pomoże wiernym do godnego obejścia św iąt wielkanocnych i szata biała duszy na częstszy blich sakramentalnego oczyszczenia wystawio­

na, tern jaśniejszą zabłyśnie barwą w ten dzień powsze­

chnego wesela, które je st zadatkiem i naszego z m artw ch - wstania i wiekuistej szczęśliwości.

2 5 Ma j a, Św i ę t o W n i e b o w s t ą p i e n i a Pa ń s k ie g o. , , Ś w i ę t o W n i e b o w s t ą p i e n i a p a ń s k i e g o , p r z y p o ­ m i n a j ą c d z i e ń ó w b ło g i c h w a ł y P a n a i Z b a w i c i e l a n a ­ s z e g o , było z a w s z e z li c z b y c z t e r e c h w ie l k ic h u r o ­ c z y s t o ś c i , k tó r e a p o s t o ł o w i e ś w i ę c i u s ta n o w ili.

J e z u s C h r y s t u s j a k o Bóg-, z a w s z e w n ie b i e z o ­ s t a w a ł ; ja k o B ó g - C z ł o w i e k w c z t e r d z i e ś c i d n i p o sw o - je m z m a r t w y c h w s t a n i u , z g ó r y o l i w n e j , w p r z y t o m ­

no śc i s w y c h u c z n i ó w w s tą p ił w n i e b o , w s z e d ł do p r z y ­ b y tk ó w c h w a ł y i s z c z ę ś c i a . T e g o d n ia dał a p o s to ło m nO w c n a u k i , kazał n a u c z a ć w s z y s t k i e n a r o d y , o b ie c a ł s w ą p o m o c t r w a j ą c ą aź do s k o ń c z e n i a ś w ia ta , w s k a ­ zał c u d a j a k i e b ę d ą c z y n i l i n a k o n i c c r z e k ł : S i e d ź ­ c i e w J e r o z o l i m i e , a ż b ę d z i e c i e o b l e c z e n i m o c ą z w y s o k o ś c i . P o d n i ó s ł p o te m s w e r ę c e , b ło ­ g o s ł a w i ł a p o s to ło m i g d y w g ó r e się p o d n i ó s ł obłok j a s n y o to c z y ł g o i z a s ło n ił.

N a sa m y m s z c z y c i e g ó r y o l i w n e j p o k a z u j ą d o ­ t y c h c z a s m i e j s c e z k ą d J e z u s C ł i ry s t u s w n ie b o w s t ą ­ pił. T u ś w ię ta H e l e n a w z n i o s ł a n i e g d y ś k o śc ió ł m a ­ ją cy ś r e d n i c y 50 k r o k ó w . A l e sain s z c z y t k o p u ły jak w s p o m i n a ś w i ę t y H i e r o n i m i w i e l u in n y c h n ic b y ł s k l e p i o n y m , u t r z y m y w a ł o się b o w i e m m n i e m a n i e , ż c n a m i e j s c u W n i e b o w s t ą p i e n i a p a ń s k i e g o n i e i n o ź n a b y ło z a m k n ą ć k o p u ły . Tejpo p y s z n e g o g m a c h u d o ­ t y c h c z a s z o s t a j ą r u i n y , a te r a z w m i e j s c e jeg-o j e s t m ała k a p l ic z k a , m a ją c a 2 4 k r o k ó w o b w o d u . —

N a p a m i ą t k ę W n i e b o w s t ą p i e n i a p a ń s k i e g o , p o d ­ c z a s n is z y u r o c z y s t e j , po p r z e ś p i e w a n i u e w a n g e l i i p r z y p o m i n a j ą c e j tę t a j e m n i c e , g a s z ą p a s c h a ! i od o ł­

ta r z a o d n o s z ą . u

Jeżeli rozłączenie przez śmierć z ukochanemi oso­

bami rodziny, zostawia w sercu naszym niezatarte ślady

tęsknoty i mówimy ciągle iż nie ma już tćj osoby między nami k tó r ą tyle ukochaliśmy i która nas wspierała radą i p r z y k ła d e m , jakaż musiała być tęsknota ap osto łó w, gdy ich m is tr z , ich Pan i Zbawiciel odszedł. Lecz z drugićj strony jaka pociecha, radość i nadzieja ogarniała ich se r ­ ca, gdy pomyslili że ten który był światłem, drogą i ż y ­ wotem poprzedza ich w świętćm do nieba przejściu. 1 my acz niegodni, tę pociechę z apostołami swiętemi podziela­

ją c, cieszmy się iż Bóg i Zbawiciel nasz, który w czasie ziemskiego żywota był między nami i przez człowieczeń­

stwo stał się bratem naszym , dzisiaj w chwale odwiecz- nćj Boskości swojój i Majestatu, panuje i rządzi nami j a ­ ko król nieba i ziemi, a do udziału swój chwały nas p o ­ w o łu ją c , łaski do uświęcenia naszego potrzebne na świat ten zlewa. Oczekujmyż również z apostołami na łaskę zesłania Ducha świętego, który oświćca każdego człowie­

ka na ten świat przychodzącego.

4

C z e r w c a , Ś w i ę t o Z e s ł a n i a D u c h a Ś w i ę t e g o {Zielone Sunąlki).

„ D z i e s i ą t e g o d n ia p o W n i e b o w s t ą p i e n i u p a ń - sk ie m , B o s k ie d a r y i u p o m i n k i z k r ó le s t w a s w e g o p r z y ­ sła ł a p o s to ło m , p a try a rc lio m c l ir z c s c ia n i o jc o m n a ­ s z y m . N a g l e o koło g o d z i n y d z i e w ią te j r a n o , j a k m ó ­ w i ą d z i e j e a p o s t o l s k i e , sta l się s z u m w i e l k i , j a k o b y p r z y p a d a j ą c e g o w i a t r u g w a ł t o w n e g o i n a p e ł n i ł d o m w s z y s t e k g d z i e s ie d li a p o s t o ł o w i e , to j e s t w w i e c z o r ­ n ik u p a ń s k im . U k a z a ły się im r o z d z i e l o n e j ę z y k i j a k ­ b y o g n i e i u s ia d ł na k a ż d y m z n ie b z o s o b n a , i n a ­ p e ł n i e n i b y li w s z y s c y d u c h e m ś w i ę t y m i p o c z ę li m ó ­ w i ć r o z m a i t e m i j ę z y k a m i .

U r o c z y s t o ś ć z e s ła n ia D u c b a ś w i ę t e g o m ia ła z a w ­ s z e i m a d o ty c h c z a s w i l i ą z p o s t e m s c is ły in . A ż do t r z y n a s t e g o w i e k u p o ś w i ą c a n o w te n d z i e ń w o d ę do c h r z t u tak j a k w w i e l k ą s o b o tę i k a t e c h u m e n o m d a ­ w a n o c h r z e s t u r o c z y s t y , p r z e p ę d z a j ą c n o e całą na m o ­ d lit w i e .

H y m u o d u c h u ś w ię ty m V c n i C r e a t o r p r z y ­ p i s u j ą ś w i ę t e m u A m b r o ż e m u , h y m n z a ś Y e n i S a n e t e

S p i r i t u s j e s t d z i e ł e m I n iio c e n c y u s z n t r z e c i e g o p a p i e ż a , o k o ło r o k u 1170.

W e p o c e Z i e l o n y c h Ś w i ą t e k u d z i e l a j ą b i s k u p i w i e r n y m , s a k r a m e n t b i e r z m o w a n i a .

(i

Jak Chrystus pan dopełniając świętej swojćj obietni­

cy zesłał apostołom swoim Ducha świętego oświeciciela, pocieszyciela i uświęciciela, tak i nam również Duch sw.

eiągle zbawiennych udziela natchnień i nieodmawia św ia­

tła rady i pom ocy. Lecz aby zstąpił w dusz ę człowieka chce znaleźć serce opróżnione z grzechowej myśli i ziem­

skich a samolubnych zamiarów, żąda po nas czystości s u ­ mienia, do którój dopomaga nam ciągła nad każdą m y­

sią baczność, skierowanie wszystkich potęg ducha ku Bo­

gu i częste przystępowanie do śś. sakramentów spowiedzi i komunii.

1 1 Cz e r w c a, u r o c z y s t o ś ć S S S . Tr ó j c y. K a ż d a n i e d z i e l a j a k m ó w i ą o j c o w i e św ię c i, j e s t p o ś w i ę c o n a c z c i T r ó j c y p r z e n a j ś w i ę t s z e j . J a k i e ­ k o l w i e k ś w i ę t a o b c h o d z i m y , czyli n a p a m i ą t k ę t a j e ­ m n i c w i a r y , lu b na p a m ią t k ę ś w i ę t y c h p a ń s k i c h , n i k t i n n y ty lk o B ó g we t r z e c h o so b a c h j e d y n y j e s t j ą k o ź r ó d ł o w s z e l k i e g o d o b r a , k r e s e m cz ci n a s z e j . Z t ą d d ł u g o w k o śc ie le B o ż y m d z i s i e j s z e g o ś w i ę t a n i e by ło . U s t a n o w i o n o j e we F r a n c y i n a k o ń c u ó s m e g o w ie k u , a b y p r z y p o m i n a ł o w i e r n y m T r ó j c ę p r z e n a j ś w i ę t s z ą k t ó r a j e s t ź r ó d ł e m w s z e l k i e g o d o b r a . M s z ą u ło ż y ł A l k u i n u s , s ł a w n a zaś p r e f a c y a o T r ó j c y P r z e n a j ś w i ę t ­ s z e j j e s t d z i e łe m P e ł a g i n s z a II p ap ie ż a . W cały m k o ś c i e l e b y ło z a p r o w a d z o n e p r z e z J a n a X X I I p a p i e ż a

około r o k u 1315.

O b c h o d z i się to ś w ię to W p i e r w s z ą n i e d z i e l ę p o z e s ł a n i u D u c h a ś w i ę t e g o n a p a m ią t k ę , że a p o s t o ł o w i e d u c h e m ś w i ę t y m n a p e ł n i e n i , z a r a z tę t a j e m n i c ę T r ó j ­ c y sw ię lć j o p o w ia d a li.

1 5 Cz e r w c a, Św i ę t o Bo ż e g o Ci a ł a.

, , N a j ś w i ę t s z y s a k r a m e n t o łta r z a u s t a n o w i o n y m b y ł w W i e l k i C z w a r t e k , le c z k o ś c ió ł t e g o d n ia z a j

-m u j c s ię b o l e s n ą -m ę k ą Z b a w i c i e l a , u r o c z y s t e i w e ­ sołe św ię to o d ło ż y ł na c z w a rte k n a s t ę p u j ą c y po T r ó j ­ cy P r z e n a j ś w i ę t s z e j . U s t a n o w i ł to ś w i ę t o U r b a n IV p a p i e ź r. 1263. G d y m u zaś ś m i e r ć p r z e s z k o d z i ł a ś w i a t u c a łe m u b u l l ę o g ł o s i ć , K l e m e n s

V

p o t w i e r d z i ł j ą na s o b o r z e W i e n e u s h i m w e F r a n c y i r o b u 1 3 1 1 . — J a n X X I I p a p i e ż u s t a n o w i ł u r o c z y s t ą p r o c c s y ą , a p a ­ c i e r z e d o o n y ch i h y m n y u ło ż y ł ś w i ę t y T o m a s z z A k w i ­ n u M a r c i n V w b u lłi i n e f a b i l c 1429 i E u g e n i u s z IV w b u lli e x c c l e n ti s s i i i i o, n a d a li o d p u s t y w i e r ­ n y m k t ó r z y się n a tych procc syac li z n a j d u j ą .

O d p r a w u j e się p u b l i c z n a i u r o c z y s ta p r o c c s y ą d l a p u b l i c z n e g o w y z n a n i a w i a r y n a s z e j o ty in N a j ­ ś w i ę t s z y m s a k r a m e n c ie , n a p o d z i ę k o w a n i e za w s z y s t ­ kie ła s k i k tó r e p r z y j m u j ą c lu b o d w i e d z a j ą c t e n s a ­ k r a m e n t o d b i e r a m y , za w s z y s t k i e h l u ż n i c r s t w a i nie - c z c i n ie d o w i a r k ó w i z ły c h k a t o lik ó w .

P o d c z a s p r o c e s s y i — n o s z ą z a p a l o n e ś w i e c e , n a z n a k iż C h r y s t u s p a n j e s t ś w ia tło ś c ią n a s z ą . U b i e ­ r a j ą s ię o łta r z e p r z y ko śc io ła ch i d o m a c h , a p r z y n ic h Czyta się p o c z ą t e k c z t e r e c h c w a n g i e l i ó w ; a b y ś m y p a ­ m ię ta li , ż e u s t a n o w i e n i e N a j ś w i ę t s z e g o S a k r a m e n t u o ś w i a d c z a j ą w s z y s c y e w a n g ic l iś e i .

2 9 Cz e r w c a, Św i ę t o S S . Ap o s t o ł ó w Pi o t r a i Pa w ł a. Chrystus Pan jestzałożyeielemi świętym oraz W s z e c h ­ mocnym budownikiem swojego kościoła. Piotr zaś i ' z nim całe apostolstwo i rząd kościoła tak dzisiaj ja k i do skoń­

czenia wieków j e s t ową skałą na którćj Bóg kościół wier­

nych założył. W osobie świętego Piotra pasterstwo wier­

nych je st ustanowione; a przez Piotra przedłuża się w po­

rządnym następstwie najwyższa władza papieży, mających ten sam przywilćj łaskę i m o c , którą święty Piotr ode­

brał, gdy mu Chrystus w pełnych miłości słowach r z e k ł : P a ś b a r a n k i m o je , p a ś o w c e m o je , Święty Paweł naj­

potężniejszy i najpoświęceńszy z apostołów, słusznie w dniu uroczystym św ięta, dzieli chwalę Piotra świętego,gdy wraz za wiarę i na jednćj ziemi krew przelewając, wspólnćj w stolicy apostolskićj i w sercach wiernych czci doznają.

„ Ś w i a d c z ą d z i e j e że w k a ż d y m w i e k u z o d l e ­ g ły c h n a w e t k r a j ó w , w i e r n i o d b y w a l i p o b o ż n e p i e l ­ g r z y m k i do g r o b u śś.. a p o s to łó w . O k o ło r o k u 590 św . G r z e g o r z p a p i e ż i ś w i a d e k n a o c z n y p is a ł do B o n s ta n - t y n y c e s a r z o w e j : Tyle tak wielkich i nadzwyczajnych cudów działo się w tym kościele; że naw et dla czynienia modlitwy nie można się tam było zbliżyć bez wielkiej bo- jaźni. (w' ks. III liśeie 30).

Z posłannictwa Piotra świętego bierze początek p o ­ słannictwo biskupów katolickich, z nich wypływa kapłań­

stwo i cały rząd duchowny, kto więc gardzi księdzem u - włacza biskupowi— ojcu św iętemu — apostołom i same­

mu Chrystusowi przez którego wszelka władza w kościele je s t postanowioną. W kościele jest h ie ra rc h ia , ale sta­

nowi ona je d n o ść ciała którego duszą je s t sam Chrystus Zbawiciel nasz i ztąd nie m ówmy j a w i e r z ę w C h r y s t u ­ sa, ale k s ię d z a n ie słu c h a m . Ksiądz przemawia do cie­

bie z powagi Chrystusowćj a więc kiedy nie słuchasz p o - słannika Pańskiego, toć oczywistóm jest że się P a n u s a ­ memu sprzeciwiasz.

15 Sie r p n i a, Św i ę t o W n ie r o w z i ę c i a Na j ś w. M. P . , , G d y n a s t ą p i ł o w i e l k i e p o z c ś l a d o w a n i c w i e r ­ n y c h w J e r u z a l e m , N a j ś w i ę t s z a p a n n a M a ry a o p u ś c iła to m ia s to a p r z y d a n y j e j sy n J a n a p o s to ł z a p r o w a d z i ł j ą do E f e z u g d z i e w i a r a ś w i ę t a b a r d z o s ię r o z s z e r z y ­ ła. W k r ó t c e atoli w r ó c i ł a do J e r u z a l e m a b y n.ogta

• o g ląd a ć m ie js c e o d k u p ie n ia i ty le d r o g i c h p a m ią t e k U j r z e l i j ą w tein m ie ś c ie z w i e l k i m w e s e l e m w i e r n i C h r y s t u s o w i ; o n a zaś w s t ę p o w a ł a c z ę s t o n a g ó r ę o l i ­ w n ą a b y w m i e j s c u W n i e b o w s t ą p i e n i a u n o s ił a s ię m y s i ą do n ie b a . G d y j e d n e g o r a z u w m iło ści p r z e ­ w y ż s z a j ą c e j s a m y c h c h e r u b i n ó w , p r a g n ę ł a się p o łą ­ c z y ć z n a j m i l s z y m s y n e m i B o g i e m , s t a n ą ł p r z e d n ią a r c h a n i o ł G a b r y e l i z w i a s t o w a ł że za t r z y d n i b ę d z ie p o d w y ż s z o n ą n a d c h ó r y a n i e l s k i e . C z a s j e j z i e m s k i e ­ go p i e l g r z y m s t w a p r a c y i c i e r p i e n i a z a k o ń c z y ł d z i e ń 15 S i e r p n i a . M atka n a j ś w ię t s z a o to c z o n a a p o s to ła m i p r z e s z ł a w ty m d n iu na ło n o B o g a — a ś m i e r ć M a r y i n a z y w a j ą u ś p ie n ie m - B o j a k o ż w t r z y d n i p o z ł o ż e

-u i -u w g r o b i e n i e p o k a l a n e g o c i a ł a , p r z y b y ł T o m a s z a p o s to ł a n i e u t u l o n y w s m u t k u , ż e się s p ó ź n i ł , c h c e p r z y n a j m n i e j p o ż e g n a ć n a j ś w i ę t s z e z w ło k i . A p o s t o ł o ­ w i e o d ję li k a m ie ń g r o b o w y , ale j u ż n ie z n a j d u j ą M a ­ r y i ty lko k w i a t y n a k tó r y c h s p o c z y w a ł o Ciało i je j c in is tk ę z p łó tn a E g i p s k i e g o , k tó ra p r z e d z i w n y w y d a ­ w a ł a za p a c h . Z r o z u m i e l i w i e r n i że Z b a w i c i e l n ie d o - z w o l i ł a b y ś w i ę t e .lego M a tki ciało, stało się łu p e m z g n i ­ l iz n y , ale iż ż y w c e m z d u s z ą i c i a łe m w z i ę t ą b y ła do n i e b a .

U r o c z y s t o ś ć w n i e b o w z i ę c i a N. M. P . k i e d y była u s t a n o w i o n ą . w i e d z i e ć n i e m o ż n a . — S ię g a ona o d le g łe j s t a r o ż y t n o ś c i , z n a j d u j e się w spisie w i ę k s z y c h Ś w i ą t , j a k i e o b e łio d z o n o w V II w i e k u , — M a o k t a w ę z r o z k a z u L e o n a I V p a p i e ż a r o k u 1847. J e j w ilia j e s t d a w n i e j s z c g o u s t a n o w i e n i a .

8 . W r z e ś n ia Na r o d z e n ie N . Ma r y i Pa n n y. M a ry a w tym d n i u s w e g o n a r o d z e n i a , b yła w o- c z a c h l u d z k i c h m ałą i p o s p o li tą d z i e c i n ą , l e c z w oezacli B o g a w i d z ą c e g o p r z y s z ł o ś ć i w oezacli a n i o łó w , p r z y ­ c h o d z i n a ś w i a t t a , k tó r a b ę d z ie M a tk ą Z b a w i c i e l a , k r ó l o w ą n i e b a , u s z c z ę ś l i w i e n i e m r o d u lu d z k i e g o . Iii- n o e e n e y i is z IV p a p i e ż , Ha S o b o r z e L y o ń s k i n i r 1245 p o s t a n o w i ł , ab y to ś w ię to m ia ło o k ta w ę .

N a rodzenie najświętszćj panny będąc zadatkiem p rzy ­ szłego wybawienia rodu ludzkiego z pierworodnćj kaźni , olmdzać w sercach naszych powinno najczulszą dla lloga wdzięczność, a razem i nadzieję, iż przez przyczynę Matki Zbawiciela od wieków przez Boga w y b ra n e j, miłosierdzie Boskie pozyskamy.

1 . Li s t o p a d. Ur o c z y s t o ś ć W s z y s t k ic h Św i ę t y c h. S z c z ę ś l i w i są ei w sz y s c y b r a c ia n a s i , k tó r z y p r z e p ł y n ą w s z y b u r z l i w e m o rz e t e g o ś w ia ta p r z y b y l i do n i e b i e s k i e g o p o r t u ; s ta n ę l i n a tein m i e j s c u gilzie ju ż n a g r o d ą za z i e m s k ie p r a c e i tr u d y , j e s t B ó g sam i s z c z ę ś c i e w i e c z n e . Z a s t ę p y św ię tycli j a k n a u c z a ś. J a n ap o s to ł są n ie p r z e l i c z o n e , bo do (ego n i e p r z e ­ b r a n e g o s z c z ę ś c ia n ie b io s , p r z y s z l i c n o t l i w i lu d z ie k a ­

ż d e g o s t o p n i a , n a r o d u i w ie k u . T y c h w s z y s tk ic h b r a c i n a s z y c h u s z c z ę ś l i w i o n y c h d n ia d z i s i e j s z e g o c z e i m y .

P o w o d e m d o u s t a n o w i e n i a te g o ś w i ę t a , b y l k o ­ śc ió ł w R z y m i e n a z w a n y o k r ą g ły ; ś w i e t n y s w ą a r c h i ­ t e k t u r ą , w y b u d o w a n y p r z e d p r z y j ś c i e m C h r y s t u s a p a ­ n a r o k u 33, jjd y A u g u s t C e s a r z w ie l k i e o d n ió s ł z w y ­ c i ę s t w o p r z y A k c y u m , nad A n t o n i u s z e m i K le o p a trą . P o u p a d k u p o g a ń s t w a r o k u 013 B o n i f a c y u s z I V p a ­ p i e ż , o c z y ś c ił t e n p a n t e o n , c z y li Ś w i ą t y n i ą w s z y s t k i m B o g o m p o ś w i ę c o n ą , i o ddal jjo k u c z c i N a j ś w i ę t s z e j P a n n y i ś w i ę t y c h m ę c z e n n i k ó w . G r z e g o r z l i i p a p ie ż , d o b u d o w a ł k a p l ic ę n a c z e ś ć w s z y s t k i c h ś w i ę t y c h r o ­ ku 7 3 1 .— O d t ą d n ie k t ó r e kościoły o b c h o d z iły to Ś w i ę ­ to, aż n a k o n ie c r o k u 9 3 3 z o s ta ło p o w s z e e ł i n e m , z p o ­ s t a n o w i e n i a G r z e g o r z a I V p a p i e ż a .

W Sprawach doczesnych szukamy protekcyi, wpły ­ wów i wstawienia się za nami do wyższych osób, a wspra- wacii wiecznych w rzeczy naszego zbawienia, zapomina­

my często, iż przez święty ch patronów je st korzystn ie 1 zbawiennie udawać się do Boga i wypraszać sobie łaski i miłosierdzie. Cześć świętych zaniedbana daje miarę upad­

ku i oziębłości religijnej. Nic bowiem właściwszego jak w poufnej miłości zbliżać się do tych którzy przez ludzką n aturę są nam pokrewni i bliscy, a przez łaskę Bożą i zasługę własną otaczają Tro n B o ż y , i stają się naszemi orędow nikam i, i pośrednikami. Im mnićj będzie czci dla św ię ty c h , tóm mniej św iętych będzie na ziemi, a im mnićj naród jaki w yda śś. patronów, tern tćż w mniej:

szćj będzie łasce pana Boga. Wreszcie święci nietylko są zakładnikami naazego zbawienia w niebie, ałe wzorami ży­

cia, i świecą nam ciągle przykładami cnót Chrześciańskich.

Należy więc czcić świętych, do nich się modlić przez ich przyczynę Bogu się zalecać, a życie ich naśladować. Czy­

tanie żywotów świętych najzbawienniejszym ojców naszych było obyczajem, i do tego powrócićby należało.

8 . Gr u d n ia. Nie p o k a l a n e p o c z ę c i e Ńa j. Ma r y i Pa n n y. T e n z a s z c z y t P a n n y M a r y i p r z y z n a n y n i e p o k a ­ l a n e g o p o c z ę c i a , c z y ta m y w o b r z ę d a c h m s z y ś w i ę ­ tej ś. J a k o b a , A n d r z e j a , M a rka , k tó r e c h o ć nie są d

zic-ł e m ty c h ś w i ę t y c h a p o s to zic-łó w , n a l e ż ą j e d n a k do n a j ­ d a l s z e j s t a r o ż y t n o ś c i : — Ł a s k ę M a ry i p a n n i c u d zielo n ą , o p o w i a d a j ą ś w ię ty C y p r y a n , O r y g e n e s , sła w n i p i s a r z e 111 w ie k u . P o m i n ą w s z y i n n y c h , ś. A u g u s t y n , m ą ż s ł a w n y ś w i ą t o b l i w o ś c i ą i n i e z r ó w n a n y m g e n i u s z e m , w p ią t y m w ie k u ż y j ą c y , m ó w i: Gdy mowa je st o grzechu ani chcę wzmiankę czynić o Maryi pannie, z uszanow a­

nia jakie winniśmy J e j synowi i panu naszemu. N a s z ó ­ sty m p o w s z e c h n y m s o b o r z e w K o n s t a n t y n o p o l u , z o- k la s k ic m p r z y j ę ł o lis t S o f r o n i u s z a p a t r y a r e h y J e r o z o ­ l i m s k i e g o , k tó r y n a j ś w i ę t s z ą p a n n ę n i e p o k a l a n ą u a -

z y w a , *

T o ś w ię to było n a p r z ó d w p r o w a d z o n e do p r y ­ w a t n y c h k ośc iołów , św ia d c z ą d z i e je kościo ła , ż e w V II w i e k u ś. I l d e f o n s s ł a w n y c z c ic ie l n a j ś w i ę t s z e j p a n n y o b c h o d z i ł d z i s i e j s z e ś w ię to . O b c h o d z o n o g o w L n g d u - n ie w e fra n c y i ro k u 1145. W A n g l i i 1222. S i x t u s p a p i e ż 1483 dla o b c h o d z ą c y c h łę u r o c z y s t o ś ć u d z i e la te ż s a m e o d p u sty , j a k i e m a ją so ln e p r z y z n a n e w i e r n i o b c h o d z ą c y ś w ię to B o ż e g o Ciała. L u d w i k X I V k r ó l f r a u c u z k i o tr z y m a ł od K le m e n s a I X ab y ta u r o c z y ­ s t o ś ć z o k ta w ą w s z ę d z i e była o b c h o d z o n ą .

Marny nadzieję iż w krotce Stolica Apostolska, osta­

tecznie o tym dogmacie orzecze , i w prawo obowiązujące wszystkie katolickie sumienia z a m ie ni, a z całym już p o ­ wszechnym kościołom, cześć Matce najświętszej i pod tym nowym tytułem oddając, nowe łaski i miłosierdzie p a ń ­ skie na świat sprowadzi.

2 5 . g r u d n ia Ur o c z y s t o ś ć Bo ż e g o Na r o d z e n ia. W i e l k a (a u r o c z y s to ś ć , d z i e ń błogi n a r o d z e n i a się te g o p a n a , k tó r y by! p r z e d m io te m o c z e k i w a n ia p a try - a r c lió w , p r z e p o w i e d n i p r o r o k ó w , s p r a w c ą z b a w i e n i a ś w ia ta . N a r o d z i ł się Z b a w i c i e l w e d ł u g p o w s z e c h n e j r a c h u b y , od s t w o r z e n i a ś w i a t a r o k u 4 0 0 4 , od S a l o ­ m o n a r o k u 1000. a od z a ło ż e n ia R z y m u ro k u 755.

W d z i e ń s w e g o n a r o d z e n i a , u k a z a ł C h r y s t u s pan ży d o m i p o g a n o m choć m ały p r o m ie ń B o s k ie j s w o ­ j e j c h w a ły . N a b lis k im p o l u . c z u w a l i p a s tu s z k o w ie , o d b y w a j ą c n o c n e s t r a ż e około t r z o d y , U k a z a ł się im an i o ł o to c z o n y n ie b ie s k im św ia tłe m i r z e k ł : opowia­

dam wam wesele wielkie, które będzie wszystkiemu ludo­

w i, iż się wam narodził Zbawiciel w mieście Dawidowem, i dzieciątko znajdziecie położone w żłobie. P o w i ę k s z y ł a s ię r a d o ś ć p a s t u s z k ó w , g d y u s ły s z e l i ś p i e w w i e l u a n io łó w Chwała na wysokości B o g u , a naziemi pokój ludziom do­

brej woli. N a w s k a z a n ć m m i e j s c u p a s t u s z k o w i e z n a ­ l e ź l i Z b a w i c i e l a , i p i e r w s i z ż y d ó w w i n n y p okłon m u o d d a l i.

D z i e j e k o śc io ła ś w i a d c z ą iż ś w ię to B o ż e g o N a ­ r o d z e n i a , j e s t u s t a n o w i o n e od a p o s to łó w ś w i ę t y c h , i b y ło z a w s z e u r o c z y s t e m , j a k w s k a z u j e d łu g ie p r z y ­ g o t o w a n i e s ię A d w e n t u : w i l i ą z a ś te j u r o c z y s t o ś c i o b c h o d z o n o d a w n i e j j a k ś w ię to . J e ś l i ta u r o c z y s t o ś ć p r z y p a d a w p ią te k w tym d n iu m o ż n a j e ś ć z m ię se m .

Z w y c z a j o d p r a w o w a n i a tr z e c h m s z y , był w p r o ­ w a d z o n y w I I w i e k u , a b y w ty m d n i u u r o c z y s ty m w s z y s c y w i e r n i inogli być na in szy. D l a tej sa m e j p r z y c z y n y , w i n n e d n i u r o c z y s te j e d e n k a p ł a n kilk a m s z y o d p r a w o w a ł . C h o ć lic zb a k a p ł a n ó w się p o w i ę ­ k s z y ł a . z a t r z y m a n o w d z i e ń B o ż e g o n a r o d z e n i a z w y ­ czaj o d p r a w o w a n i a tr z e c h in sz y dla u c z c z e n i a t r o j a ­ k i e g o n a r o d z e n i a C h r y s t u s o w e g o . P i e r w s z e j e s t p r z e d ­ w i e c z n e od B o g a Oj c a , d r u g i e w c z a s ie z p r z e n a j ­ ś w i ę t s z e j M a ry i p a n n y , tr z e c i e w s e r c a c h s p r a w i e d l i ­ w y c h p r z e z łaskę.

O k o ło r o k u 1220 ś w i ę t y F r a n c i s z e k S e r a f i c k i , w p r o w a d z i ł z w y c z a j s ta w i a n i a j a s e ł e k p r z e d s t a w i a j ą ­ c y c h r ó ż n e o k o l i c z n o ś c i n a r o d z e n i a C h r y s t u s o w e g o . G d y te n z w y c z a j do n a u k i m ło d y c h i n a b o ż e ń s t w a l u d z i p r o s t y c h p o m a g a ł , p r z e z w ie l e k o ś c io łó w z o s ta ł p r z y j ę t y m .

2 6 GRUDNIA, ŚWIĘTO S. SZCZEPANA Ig O MĘCZENNIKA.

Z w y c z a j e m p i e r w i a s t k o w e g o k o ś c i o ł a — ś w i ę c i ­ m y d z i e ń d r u g i B o ż e g o N a r o d z e n i a a z tą u r o c z y ­ s t o ś c i ą łą c z y m y c z e ś ć ś w . S z c z e p a n a — k tó r y w i e l k i e to d o b r o d z i e j s t w o lu d z io m o p o w i a d a j ą c , p i e r w s z y z ch r z c - śe ia n k o r o n ę m ę c z e ń s k ą , w d r u g i m r o k u po ś m i e r c i Z b a w i c i e l a o t r z y m a ł .

Ś w i ę t y S z c z e p a n p i e r w s z y m k a z a n i e m ś g o P i o ­ tra n a w r ó c o n y — n ie p o s p o lit ą c n o tą z a s łu ż y ł na

sza-c u n e k u w s z y s t k i sza-c h w i e r n y sza-c h . P o ś w i ę c o n y n a d y a - k o n a p e ł e n ła s k i i m oc y o p o w ia d a ł w i a r ę C h r y s t u s o ­ w ą i w ie lk ie in i j ą c u d a m i p o t w i e r d z a ł . R o z g n i e w a n i ż y d z i p o r w a l i go do S y n a g o g i i r z u c i l i p o t w a r z — iż w y r z e k ł b l i i ź n i c r s t w o p r z e e i w ś w i ę t e m u m i e j s c u i za­

k o n o w i . W s z y s c y k t ó r z y s i e d z i e l i w r a d z i e — p i l n i e p a t rz ą c n a śg o S z c z e p a n a , w i d z i e l i o b lic z e j e g o ja k o ob i ic ze a n i e ls k ie . D y a k o n ś w i ę t y d ln g ą m o w ą o k a z a ł ż e s z a n u j e za k o n ś w i ę t y w y z n a ł też C h r y s t u s a i rz e k ł:

Oto widzę niebiosa otworzone — a syna człowieczego sto­

jącego po prawicy Bożój —. N i e p r z y j a c i e l e w i a r y ś w ię - tć j r z u c i l i s ię na śg o S z c z e p a n a i w y p r o w a d z i l i go z m ia s ta ku u k a m i e n o w a n i u . S t y m ę c z e n n i k m o d lą c się p r z e d ś m i e r c ią m ó w i ł : Panie Jezu przyjmij ducha mego, a p a d a ją c na k o la n a pod g r a d e m k a m ie n i z a w o ­ ł a ł : Panie nie poczytuj im tego za grzech, tak d o b r z e p r z e j ą ł się p r z y k ł a d e m i n a u k ą Z b a w ic ie l a .

W n ie k tó r y c h ko śc io ła ch P o lsk i — l u d w i e j s k i w d z i e ń ten z w y k ł r z u c a ć o w s e m albo j ę c z m i e n i e m na k s ię d z a w r a c a j ą c e g o po m s z y od o ł t a r z a — c z y n i ą c to n a p a m ią t k ę u k a m i e n o w a n i a śg o S z c z e p a n a — a le te j s p r a w y p o ł ą c z o n e j z n ic u s z a n o w a n i e m ś w i ę t e g o m i e j s c a k o ś c i ó ł n ic p o c h w a la .

A d w e n t .

W y r a z e m Adwent z ł a c iń s k ie g o adventus co z n a ­ c z y p r z y j ś c i e o z n a c z o n o n i e g d y ś św ięto B o ż e g o N a ­ r o d z e n i a , n i e d z i e l e p o p r z e d z a j ą c e n a z y w a n o niedziela­

mi adwentowerni. W n a s z y m c z a s ie s ło w o adwent, o- z n a c z a ty lk o o w e tr z y ty g o d n i e w k tó r y c h g o t u j e m y s i ę d o B o ż e g o N a r o d z e n i a .

P r z y g o t o w a n i e a d w e n t o w e do B o ż e g o N a r o d z e ­ n i a — j e s t u s t a n o w i o n e od n ie p a m i ę t n y c h w i e k ó w — w s p o m i n a j ą g o d a w n e u s t a w y a p o s to ls k ie c z y li u r z ą ­ d z e n i a kościoła p i e r w s z y c h w i e k ó w . M ó w i ą o n im s y ­ n o d y w e F r a n e y i V I g o w ie k u . O b r z ę d y te g o p r z y ­ g o t o w a n i a u s t a n o w i ł ś w i ę t y G r z c g ó r z W i e l k i r. 590.

Dn i K r z y ż o w e.

W t r z e c h d n ia c h p o p r z e d z a j ą c y c h W n i e b o w s t ą ­ p i e n i e P a ń s k i e — o d p ra w ia ją s ię o b ch o d y czyli p r o c e s

-s y c do k o ś c io łó w l u b około p o ła d o k r z y ż ó w ś p i e w a ­ j ą c l it a n ie do w s z y s t k i c h ś w ię ty c h .

T y m p r o c c s y o in dał p o c z ą t e k ś w ię ty M a m e r t b i ­ s k u p W i e n o ń s k t w e F r a n c y i r o k u 4 7 0 a w I X w iek u u p o w s z e c h n i ł y się w i n n y c h k r a ja c h ka to lic k ic h . W te d n i m o d lą s ię l u d z i e o o d w r ó c e n i e k a r d o c z ć s n y c h .

Su c h e D n i.

Ś w i ę t y A u g u s t y n i L e o n p a p i e ż m ó w i ą : iż s u ­ c h e d n i po Z i e l o n y c h Ś w i ą t k a c h i po 15 d n i u W r z e ­ ś n ia były u s t a n o w i o n e p r z e z ś w i ę t y c h a p o s t o ł ó w . — P i e r w s z e dla z g ł a d z e n i a k a r y — n a k tó r ą p r z e z g r z e ­ c h y n a s z e z a s łu ż y liś m y , a d r u g i e po ż n i w a c h , dla u- p r o s z e n i a s o b ie ła s k i s k r o m n e g o d ó b r d o c z e s n y c h u ż y ­ w a n i a . — T r z e c i e s u c h e d n i a d w e n t o w e n a k a z a ć m ia ł K a li x t I p a p i e ż r . 2 1 7 — dla u p r o s z e n i a u B o g a a b y kośc iół z d o l n c in i i s w i ą t o b l i w e m i k a p ł a n a m i o p a t rz y ł.

Z t ą d to r o k u 492 G e l l c c y u s z I p a p i e ż p o s t a n o w i ł aby k a p ł a n ó w i k l e r y k ó w w s u c h e d n i ś w ię c o n o .

W dokumencie Kalendarz Domowy na rok 1869 (Stron 39-55)

Powiązane dokumenty