W tymże czasis zjawiła się gwałtowna zara-.
za , i (iraszny pomorok między woyflkiem lądo- wć *i i molikiem sprawiła. Nie zaniechał prze
cięć ienernł PPiLliarnson za m a ru sw oiego, i eade-
>łał swoim posiłki do S t Domingo , które gdy p r z y b y ł y , przekonali się osadnicy Francuzcy , iź
nie żartem A n g lic y chcą zdobyć tę wyspę ; dla
t e g o kilka parafiy , a w szczegślności miafto Leo- gane poddały się dobrowolnie. Zaięli potem
Tiburon z znacznemi magazynami i twierdzę A c- c u l , acz nie z małsj ftrutą w zabitych i rannych, przez co tak się ich siła zmnieyszyła, iż nieprzy
jaciel nabrał śm ia ło ści, kilka parsfiy zbuiitowało s i ę , i załoga iedney forteczki officyerów swo
ic h do oddania w misy dowodztwa ieiserałowi Francuskiemu przymusiła. Pozoiłała garfliia
An-H 1 M M i f l | J # r M — A | k k . _ 1 W a # • 1 ( 1
glikó w bez wszell^jey z Europy p o m o cy , isiiała się iuż za zgubioną, gdy ssareście dnia 1 4 g o Maia 1 7 9 4 . roku nadpłynęły woienne okręty An*
giełlkie BeLiiqimux i ^rresisłible zeslopcm laM ou- c h e , towarzyszące flocie p rze w o zo w e y , na którey
1 ( > I • > * i * . .
znaczna liczba w©y(ka indowego pod dowódz
twem ienerala IVkute przybyła.
Pełno b y ło natenczas okrętów naładowanych
^ • > Bk m V ! . Ł* • r r f I I ł k A .
bogatemi płodami osadniczemi w ftanowilku Port- au-Prince ; rozumiano więc , że A n g lic y na nie nasamprzód uderzą. Jakoż ienerał Whlytc zofta- wjjszy chorych w S t N ic o la s , i w zią w s z y na ich mieysce 150. ludzi z załogi tameczney , poszedł do Arccihaye , mieysca umowionego na ułożenie z kommodorem Ford potrzebnych środków, ku przy wiedzeniu do flkutku tak w sżn ey i
niebez-pieczney wyprawy. Ruszyła eflcadra Angiellka
g 0 2 H i j ł o r y a •' Bizołtonlf natenczas zwątpili oblęźeńcy. Ja«
k o ź zdobyli ie z w y c i ę z c y dnia 4 g o Czerwca
Po zrobionym obrachunku okazało się, iź we dwóch miesiącach, od początku powftania czarnych i Mulat®/*, przeszło dwa tysią ce białych wszel
kiego fhvnu, wieku i płci padło o fia rą ; źe 180.
plantacyy cukrowych , 900. k a fo w y c h ,
baweł-W ' I M * 1 ń ' I * i • * \ •
O wyspie St. Domingo. 303
nianych i ińd igo , f h ł y *ię paftwą płom ieni;
.1200. f;imiliy chrześc iańflcich , zrod o«ych i wychowanych, w doftatkaćh» przywiedzione b y ł y ży.e z miłosierdzia publicznego; 10,000. bunto
wników zginęła od żelaza i g ło d u , a kilka set
©d topora katowskiego.
A le odnowiły się , i owszem p od w oiły o- kropne nieszczęścia w łatach nafłępuiących. A n
g l i c y , pomimo klefk poniesionych , bili się mę
żnie , i po niektórych mieyscach odnosili tryum
f y . Na początku roku 1 7 9 5 , p r z y łą c z y ł sie do nich oddział em igrantów, i wraz z niemi wal
c z y ł przeciw buntownikom. W roku 1 7 9 6 . na wiosnę tak A n g l i c y , iak i Francuzi odebrali po
siłki. P rzy końcu Kwietnia pokusili się A n g li
c y o odebranie Leogane', lecz ich przemagaiąca liczba Francuzów odparła. Toujsaint %,ouverture jenerał Czarnych , w yszedł w tym czasie wido- czniey na ‘ sc?,tę ; bił Anglików i b y ł bitym na
wzajem. Przekonali sie iuż oni , źs nie podo
bną ieft rzeczą p o d b i ć ^ Dom ingo, ile przy do- kuczaiącey Ursszliwey zarazie , która co tylko świeżego woyOia z Europy p rzy b y ło , nielitości- wie z tego świata sprzątała. Proca tego czarni
i Mulaci t2k prędko w sztuce woiowsnia [poilą- pih ; iż przez liczbę woyika s w o j e g o , zręczność w robieniu bronią, dokładną znaiomość kraiu , mogli n a jw ię k s z e s iły nieprzyiacielikie odeprzeć^
i niepodległość sw oię utrzymać.
Rok 1 7 9 7 my rozpoczął się przfez ważne wy~
padki. Dowiedziano się urzędow nie, że Hiizpaniia odftsjpiła części sw o ie y na te y wyspie R
zeczypo-spolitey Francnzkiey. Nie kontenci z tego osa
dnicy Hiszpańscy , wezwali pomocy Anglików , 1 wielkorządca teyże części po oddaniu iey w ręce FrariGuzkie i złożtn iu urzędu , z łą c z y ł się 2 in- nerni osadnikami przeciw nowym ich panom. C ały ten rok przeszedł na w alkach , w których raz Toujsaint , drugi raz Anglicy tryumfowali ; lecz w końcu wzięli górę czarni z M ulatam i, i do tego przyszło , żc w roku l y ę g g o musiało w oylko
Angielfikie StDomingo opuścić i uprowadzić zsob#
osadników,którzy sobifi tego ż y c z y li. Naftąpiło to w Maiu na mocy zawartey umowy między Jenera
łem Angielfkim Maitland a Toujsaint Louverture naczelnikiem woyfita republikanekiego ; podług te y umoWy, saięte od Anglików mieysca , miały bydź oddane w d a n ie , w jakim b y ł y , a Toujsaint iak nayuroczyiciey przyrzekł, iż szanować będzie ż y cie i m a j t k i mieszkańców chących pozować , cze
go ściśle dotrzymał, P r ó c z t e g o , um ów ił się osobno ienersł M aitland, iż płody tey w yspy mo
gą iść do Anglii wzamfanza płody rękodzieł tegoż narodu i inn ych , którychby mieszkańcy S t D o mingo potrzebowali. Ułożono się t a k ż e , iż efka-
dra Angielflta wspierać będzie te związki handlo
we 2 Anglią..* Traktat tak o w y zyfkał potwier
dzenie króla W. B ry ta n ii, i dopełnił zw ycięftw a czarnych i Mulatów, tak dalece , iż nawet woy- fke francuzkie musiało tegoż roku S t Dominga opuścić.
P olityczn y Han Francyi w tym czasie , nie dozwolił iey zw rócić baczności na osady s w o i e , dlatego też wyspa S t Domingo miała czas utwier
dzenia u siebie nowego rzeczy porządku. W y ż
304 Htfionja
szość potęgi Angielfluey na morzach przerwała zw iązki handlowe między Francyą a osadami , i rozeszła się wieść, i i wyspa S t Domingo ogłosiła
^ ^ 4 >• c
się niepodległą. Mimo tego iednak w ysła ł tam Dyr&ktoryat ienerała Hedouville w ftopniu wielko
rządcy > lecz gdy ftanął, zuftał Toujsainta przy
odzianego n a y w y ższą powagą , i gotow ego sprze
ciwić się rozkazom lego, iako feeź surowym z le ceniom Dyrektoryatu przeciw emigrantom, służą
cym nie dawno w woylku Angieifkiera. Nie do
z w o lił Toiifsaint przywieść ich do ikutku, i ru
s z y ł narescie 2 2 go Października na czele go. t y s ię c y woyfka w zamiarze wsadzenia gwałtem ie- nerała Hedouuille na okręt i odesłania go do Fran
c y ! , a pot^m ogłoszenia niepodległości osady.
W y d a ł Hedouuille odezwę do mieszkańców Cap- F r a n ca is, przekładając i m , że gdy siły iego nie d o z w a la ły mu m ierzyć się z Toufsaintem, po
winnością iswoią bydź rozumiał zapobiedz krwi p r z e l e w o w i , zrabowaniu miafta i odnowieniu? o- k r o p n o ś c i, które dzień 2ofty Czerwca splamiły.
D a n i o s ł , iż odpłynie zaraz na fregacie # ktera iżby się w niczćm nie targnął na wrolność mieszkańców, g d y b y mu w olno b y ło w osadzie pozoftać.
Dnia naffcępui^ceg© w godzinę po oddaleniu s ię ienerała F r a s c u z k i e g o , wszedł Toufsaint doi miafta Cap na czele iazd y; zaiął zbroiownią i
zamek Picolet broniący portu. Nazaiutrz wydał odezwę w zy w a ią c ą m uaicyp alność, aby się do
uśmierzenia w szelkiey obaw y mieszkańców p r z y ł o ż y ł a , za rę c za ją c , iz nie naai^ czego się lękać