• Nie Znaleziono Wyników

Tekst poni¿szy traktuje o materii nale¿¹cej do tak zwanej historii powszechnej. Historia ta w gruncie rzeczy trak-towana jest bardzo europocentrycznie. Tak bêdzie te¿

i w tym wypadku. Jest to zabieg œwiadomy, a uzasadniaj¹ go dwa wzglêdy. Jednym z nich jest ta okolicznoœæ, ¿e wykraczaj¹c poza ramy historii narodowej, znajdujemy siê w historii naszego kontynentu – jest to wiêc najbli¿szy nam stopieñ owej „powszechnoœci” dziejów, któr¹ zreszt¹ niezmiernie trudno jest uj¹æ w skali prawdziwie po-wszechnej, to jest globalnej. Wzgl¹d drugi to fakt, ¿e Europa nie tylko przez kilka wieków, od pocz¹tku czasów nowo¿ytnych, wywiera³a na dzieje powszechne wp³yw szczególny, wykraczaj¹cy poza jej granice i nieproporcjo-nalny do jej rozmiarów oraz zaludnienia, ale – co wiêcej – w³aœnie w XIX wieku wp³yw ten osi¹gn¹³ swoje apo-geum: dzieje œwiata bardziej ni¿ kiedykolwiek przedtem i potem okreœlane by³y przez to, co dzia³o siê w Europie.

Rewolucja przemys³owa

„C

z³owiek wszed³ w wiek dziewiêtnasty pos³u-guj¹c siê jedynie energi¹ w³asn¹ i zwierzêc¹, uzupe³nian¹ si³¹ wiatru i wody, podobnie jak wszed³

w wiek trzynasty, a nawet pierwszy. W wiek dwu-dziesty wszed³ – dziêki energii maszyn – z powiêkszo-nymi tysi¹ckrotnie mo¿liwoœciami w dziedzinie trans-portu, komunikacji, produkcji, przemys³u i zbrojeñ.

Spo³eczeñstwo przemys³owe obdarzy³o cz³owieka no-w¹ si³¹ i nowym polem dzia³ania, stwarzaj¹c jedno-czeœnie nowe napiêcia poprzez dobrobyt i ubóstwo, przez przyrost ludnoœci i przeludnienie miast, przez antagonizmy klasowe i grupowe, przez oderwanie siê od przyrody i utratê zadowolenia z pracy. Nauka obdarzy³a cz³owieka nowym dobrobytem i nowymi horyzontami, ale odebra³a mu wiarê w Boga i po-czucie pewnoœci w znanym porz¹dku rzeczy. Wy-chodz¹c z dziewiêtnastego wieku cz³owiek mia³ tyle¿

nowych powodów do zadowolenia, co do niepokoju”

(Barbara Tuchman, Wynios³a wie¿a. Œwiat przed pierw-sz¹ wojn¹ 1890 – 1914, Warszawa 1987, s. 9).

Wybitna amerykañska popularyzatorka historii w efektownym skrócie ujê³a najbardziej zasadnicz¹ cechê XIX wieku le¿¹c¹ w sferze gospodarczej i

spo-³ecznej, ale konsekwencjami swoimi siêgaj¹c¹ i w inne dziedziny, na co zreszt¹ wskazuje przytoczony cytat.

Zmianê, o której mowa, sygnalizuje okreœlenie „re-wolucja przemys³owa”. S³owa te co prawda wywo³uj¹ zaraz skojarzenie mówi¹ce o Anglii i o XVIII wieku.

Jednak dopiero w nastêpnym stuleciu zjawisko to da³o o sobie znaæ na szerok¹ skalê, zasadniczo zmieniaj¹c oblicze ludzkoœci. „Wiek XIX by³ w istocie wiekiem rewolucyjnym – pisa³ wielki humanista hiszpañski José Ortega y Gasset. – Tej rewolucji jednak nie nale¿y szukaæ na barykadach, które zreszt¹ jej nie

czyni¹. Oto zwyczajni ludzie, olbrzymie masy

spo-³eczne, znaleŸli siê nagle w warunkach ¿yciowych diametralne ró¿nych od tych, w których dotychczas

¿yli. ¯ycie publiczne zosta³o wywrócone do góry no-gami. Rewolucja to nie powstanie przeciw istnie-j¹cemu porz¹dkowi, lecz wprowadzenie nowego po-rz¹dku bêd¹cego odwróceniem starego. Dlatego nie ma ¿adnej przesady w powiedzeniu, ¿e z punktu widzenia ¿ycia publicznego cz³owiek zrodzony przez wiek XIX jest kimœ zupe³nie nowym w stosunku do ludzi wszystkich poprzednich stuleci” (José Ortega y Gasset, Bunt mas, Warszawa 1995, Muza SA, s. 54).

Skoro bêdzie mowa o rewolucji przemys³owej, która w ci¹gu XIX wieku rozprzestrzeni³a siê na kontynencie europejskim, nale¿y chocia¿by skrótowo przypomnieæ, cofaj¹c siê w wiek XVIII, sk¹d ona w ogóle „siê wziê³a”. Fakt, ¿e pojawia siê ona w okreœlonym, wspomnianym wy¿ej czasie i miejscu nie wynika³, rzecz prosta, ze zbiegu okolicznoœci.

Badacze zastanawiaj¹cy siê nad jej genez¹ przygl¹dali siê dziejom Anglii i stosuj¹c metodê retrogresywn¹, czyli wêdruj¹c wstecz od drugiej po³owy XVIII wieku, dostrzegli we wczeœniejszych dziejach tego kraju ca³¹ seriê istotnych zjawisk. Nie wchodz¹c bli¿ej w ich oma-wianie, co odwiod³oby nas jeszcze dalej od XIX wieku, którym mamy siê teraz zajmowaæ, wymieñmy je po-krótce. By³y to wiêc: przemiany w rolnictwie umo¿li-wiaj¹ce produkowanie nadwy¿ek mog¹cych wy¿ywiæ ludnoœæ nierolnicz¹, rozwój gospodarki towarowo-pie-niê¿nej i rynku ponadlokalnego (siêgaj¹cego tak¿e poza granice Anglii, do kolonii), akumulacjê kapita³u,

istnienie – dziêki likwidacji powinnoœci feudalnych – wolnej si³y roboczej, rozwój rzemios³a i korzystne dlañ regulacje prawne, wreszcie sprzyjaj¹ce warunki naturalne oraz stabilny, liberalny ustrój polityczny.

Spowodowa³o to zbudowanie pewnego potencja³u, zgromadzenie sk³adowych, których powi¹zanie cze-ka³o tylko, ¿eby „wprawiæ je w ruch”. Impulsem by³y innowacje wprowadzone do w³ókiennictwa wraz z po-jawieniem siê nowego surowca: bawe³ny. Zapotrze-bowanie na now¹ technologiê produkcji, zapewniaj¹c¹ maksymaln¹ wydajnoœæ, „zrodzi³o” pierwsze maszyny oraz miejsca, w których pracowa³y: fabryki. Powstanie maszyn by³o mo¿liwe dziêki uprzednim wynalazkom w metalurgii i górnictwie oraz dziêki znacznemu udo-skonaleniu maszyny parowej – tak dalece id¹cemu, ¿e jego autor, James Watt, powszechnie uchodzi za fak-tycznego twórcê tej konstrukcji. Ruszy³a lawina wy-nalazków; wed³ug jednego z zestawieñ (które, nale¿y to pamiêtaæ, maj¹ charakter do pewnego stopnia uznaniowy), na 35 wa¿nych wynalazków dokonanych w XVIII wieku, przewa¿nie pod jego koniec, 31 przypada na Angliê. Nie oznacza to, ¿e tam w³aœnie zapanowa³ szczególny urodzaj na geniuszy technicznych – aby wynalazek móg³ prawdziwie za-istnieæ, musi byæ wdro¿ony, do czego potrzebne s¹ odpowiednie warunki. Wspomniane przed chwil¹ na-zwisko Watta, powszechnie znane, jest jednym z sym-boli rozpoczynaj¹cej siê rewolucji przemys³owej; któ¿

zaœ pamiêta Iwana Po³zunowa, który skonstruowa³ maszynê parow¹ o szeœæ lat wczeœniej, w 1763 roku – ale w Rosji?

62 Tomasz Schramm

Rozpoczêty w ten sposób przewrót techniczny doprowadzi³ do zast¹pienia przez maszyny pracy r¹k ludzkich przy u¿yciu narzêdzi, czyli do mechanizacji pracy, zaœ w œlad za tym do umasowienia produkcji, dalej do zmian ekonomicznych i organizacyjnych za-sad tej produkcji, wreszcie do g³êbokiej przemiany struktury spo³ecznej. Na tym polega istota rewolucji przemys³owej.

O pojawieniu siê maszyn ju¿ wspomnieliœmy, o przemianach spo³ecznych bêdzie mowa dalej.

W tym miejscu objaœnijmy jeszcze krótko, na czym polega³y zmiany zasad produkcji. W kalkulacji kosz-tów znacznie zwiêkszy³a siê rola tzw. kapita³u

trwa-³ego: zabudowañ, maszyn – zw³aszcza ¿e te ostatnie winny byæ stale zastêpowane przez nowoczeœniejsze.

Powodowa³o to sta³¹ koniecznoœæ reinwestowania zysku. Zmniejszy³ siê natomiast w tej kalkulacji udzia³ robocizny. Zysk z wyprodukowania jednej sztuki to-waru znacznie zmala³, ale rekompensowa³a to ich wielka iloœæ. Znacznie zaostrzy³a siê konkurencja miê-dzy producentami. Koniecznoœæ pozyskiwania œrod-ków na inwestycje doprowadzi³a do ogromnego roz-woju w³asnoœci akcyjnej – rozproszonej, anonimowej, zmieniaj¹cej w³aœcicieli – a w œlad za tym do za-sadniczych zmian w dziedzinie gie³dy pieniê¿nej, czyli rynku papierów wartoœciowych. Rozproszenie i ano-nimowoœæ w³asnoœci doprowadzi³y te¿ do zerwania oczywistego dawniej zwi¹zku miêdzy w³asnoœci¹ a za-rz¹dzaniem. To ostatnie sta³o siê domen¹ nowej kate-gorii zawodowej – mened¿erów (ten wprost z an-gielszczyzny przejêty wyraz utorowa³ ju¿ sobie drogê

do s³owników jêzyka polskiego). Wszystkie te prze-miany musia³y znaleŸæ swoje odbicie tak¿e w sferze mentalnoœci. Na plan pierwszy wysunê³a siê przed-siêbiorczoœæ, to co Max Weber nazwa³ „duchem ka-pitalizmu”.

Wbrew potocznym skojarzeniom, kapitalizm nie wi¹za³ siê bezpoœrednio z uprzemys³owieniem. By³ od niego wczeœniejszy; wskazuje na to chocia¿by tytu³ znanego studium Jerzego Topolskiego Narodziny kapi-talizmu w Europie XIV–XVII wieku (Warszawa 1965).

Jednak w epoce przedindustrialnej by³ to kapitalizm komercjalny, obejmuj¹cy stosunkowo w¹sk¹ grupê przedsiêbiorców oraz uprzywilejowanych konsumen-tów. Nadejœciu uprzemys³owienia towarzyszyæ mu-sia³o szybkie upowszechnienie mentalnoœci, o której pisa³ Josif Kuliszer: „Dla ludzi tych nie istnia³a prze-sz³oœæ ani teraŸniejszoœæ, lecz tylko przyprze-sz³oœæ, a zdo-bycie pieniêdzy by³o œrodkiem do stworzenia sobie tej przysz³oœci. Ich duch przedsiêbiorczoœci nie zna³ ¿ad-nych granic w postaci jakichkolwiek skrupu³ów czy wzglêdów osobistych”.

Jak wspomniano wy¿ej, w wieku XIX rewolucja przemys³owa wkroczy³a na kontynent europejski, by potem siê upowszechniaæ. Pod koniec omawianego tu okresu jej pozaeuropejski zasiêg ogranicza³ siê do Stanów Zjednoczonych i Japonii. Chronologiê roz-przestrzeniania siê jej w Europie okreœliæ mo¿na tylko w przybli¿eniu, jak œwiadcz¹ o tym te dwa cytaty:

„We Francji i Belgii rewolucja przemys³owa zaczê³a siê na szerok¹ skalê oko³o 1830 r., w USA i Niem-czech oko³o 1840 r., w Austrii, Czechach i Rosji

G³ówne przemiany gospodarczo-spo³eczne w XIX wieku 63

europejskiej (razem z Królestwem Polskim) po 1870 r., we W³oszech oko³o 1890 r.” (E. Kaczyñska, K. Pie-sowicz, Wyk³ady z powszechnej historii gospodarczej, War-szawa 1977, s. 229); „Podczas gdy np. w Wielkiej Brytanii przewrót zakoñczy³ siê zapewne w latach 1825–1832, faza ta przesunê³a siê w Niemczech i we Francji do lat szeœædziesi¹tych, na ziemiach czeskich do okresu 1867 – 1873, w Austro-Wêgrzech jako ca³oœci do koñca lat osiemdziesi¹tych, w g³ównych regionach Rosji do lat dziewiêædziesi¹tych” (Historia Europy, red. A. M¹czak, Wroc³aw 1997, s. 516).

Asynchronizm ten powodowa³ pewne ró¿nice miêdzy Angli¹ a reszt¹ Europy, widoczne one by³y tak¿e w obrêbie samego kontynentu. W tym pierw-szym wzglêdzie istotny by³ fakt, ¿e Anglia jako pio-nier wytycza³a i przebywa³a drogê od „lataj¹cego czó³enka” i podobnych mu pierwszych maszyn, kon-struowanych zrazu przez rzemieœlników. Inne kraje mog³y korzystaæ z gotowych wzorców, wprowadzaæ urz¹dzenia bardziej nowoczesne, a wiêc startowaæ z wy¿szego poziomu. Co prawda Anglia z pocz¹tku usi³owa³a utrzymaæ swój monopol, stosuj¹c zakaz wy-wozu maszyn, jednak na d³u¿sz¹ metê nie da³o siê to utrzymaæ i w gospodarce angielskiej pojawi³ siê nowy element: eksport myœli technicznej. „Premi¹” dla uprzemys³owienia kontynentalnego by³ te¿ fakt, ¿e od razu towarzyszyæ móg³ mu bardzo wa¿ny wynalazek, który w Anglii pojawi³ siê póŸniej od pocz¹tku re-wolucji przemys³owej – mowa o kolei. Jednak prze-szkod¹ w rozwoju przemys³u w innych krajach by³a potê¿na konkurencja wyspiarska – produkcja na wielk¹

skalê, stosunkowo tania, wysokiej jakoœci, korzysta-j¹ca z wyrobionej marki. Rozwój rewolucji przemys³o-wej na kontynencie by³ wypadkow¹ tych sprzecznych do pewnego stopnia tendencji; rzecz prosta, z czasem górê wziê³y te sprzyjaj¹ce.

W tym nierównomiernym rozwoju gospodarczym kontynentu szczególnie da³a znaæ o sobie linia ry-suj¹ca siê od wieków, a symbolizowana przez rzekê

£abê. Na wschód od niej le¿a³a nie tylko „m³odsza”

cywilizacyjnie czêœæ Europy (jak to okreœla m.in. Jerzy K³oczowski, autor ksi¹¿ki M³odsza Europa. Europa Œrodkowo-Wschodnia w krêgu cywilizacji chrzeœcijañskiej œredniowiecza, Warszawa 1998). U progu czasów

nowo-¿ytnych ta w³aœnie linia wyznaczy³a granicê tzw. dua-lizmu agrarnego Europy. Podczas gdy z³o¿one prze-miany ekonomiczne prowadzi³y do modernizacji rol-nictwa zachodnioeuropejskiego, na wschód od £aby rozwinê³a siê produkcja ekstensywna, przede wszyst-kim zbo¿a, prowadz¹ca do tzw. refeudalizacji, czyli rozwoju modelu gospodarki folwarczno-pañszczyŸnia-nej. Jej nieinnowacyjnoœæ, d³ugotrwa³e utrzymanie po-winnoœci feudalnych, w du¿ej mierze w postaci renty odrobkowej (pañszczyzny), niedorozwój gospodarczy miast – zjawiska bardzo charakterystyczne dla pañstwa polsko-litewskiego (ale tak¿e np. dla Prus) – spra-wia³y, ¿e spo³eczeñstwo tamtejsze w mniejszym stop-niu by³o przygotowane do wielkiego prze³omu mo-dernizacyjnego, jakim by³a dziewiêtnastowieczna in-dustrializacja. Tyczy³o to nie tylko jego struktury, ale i wspomnianej ju¿ wy¿ej sfery œwiadomoœciowej. Przy-k³ad tej nienowoczesnej mentalnoœci przytacza Jerzy

64 Tomasz Schramm

Topolski, pisz¹c (w odniesieniu do okresu wczeœniej-szego od tu omawianego, co jednak nie ma wiêkwczeœniej-szego znaczenia) o ch³opach ma³opolskich: „…rozwijaj¹cy siê tam, po okresie zniszczeñ wojennych po³owy XVII wie-ku, cha³upniczy przemys³ wiejski dawa³ okazjê do gromadzenia przez niektórych ch³opów pokaŸnych sum pieniê¿nych. Nie przeznaczali oni jednak tych œrodków pieniê¿nych na ewentualne rozszerzenie

dzia-³alnoœci w³asnych przedsiêbiorstw (na przyk³ad prze-kazuj¹c te œrodki doros³ym dzieciom, które mog³yby rozwin¹æ przedsiêbiorstwo), lecz w wiêkszoœci prze-znaczali (w testamentach) na cele religijne, dobro-czynne itp.” (J. Topolski, Wolnoœæ i przymus w tworzeniu historii, Warszawa 1990, s. 86–87). Wywodz¹ca siê ze stosunków feudalnych mentalnoœæ by³a te¿ udzia³em szlachty i arystokracji, co wyra¿a³y s³owa przedstawi-ciela wielkiego rodu austriackiego: „Von Windisch-grätz macht keine Geschefte” („Von WindischWindisch-grätz nie robi interesów”).

Niemniej jednak £aba nie sta³a siê dla rewolucji przemys³owej nieprzebyt¹ zapor¹. Przesuwaj¹c siê, z grubsza rzecz bior¹c, z Europy zachodniej na wschód i ku po³udniowi, wkroczy³a ona i do Europy œrod-kowej oraz wschodniej. Na obszarze monarchii habs-burskiej najbardziej uprzemys³owionym krajem sta³y siê Czechy, w obrêbie zaœ imperium rosyjskiego pierw-szeñstwo przypad³o Królestwu Polskiemu – obok przed-industrialnego jeszcze Zag³êbia Staropolskiego oœrod-kiem przemys³owym sta³o siê s¹siaduj¹ce ze Œl¹soœrod-kiem Zag³êbie D¹browskie, Warszawa, przede wszystkim zaœ symbol nowej industrializacji: £ódŸ. Nota bene gdy

mowa o ziemiach polskich, warto rozprawiæ siê z doœæ powszechnym a fa³szywym wyobra¿eniem powsta³ym ze zlania siê w jedno dwóch pojêæ: rozwoju gospo-darczego i uprzemys³owienia. Prowadzi to do przypisy-wania uprzemys³owienia Wielkiemu Ksiêstwu Poznañ-skiemu, co ilustrowaæ ma powstanie fabryki Hipolita Cegielskiego. W rzeczywistoœci by³a ona symbolem nie uprzemys³owienia, lecz przyk³adem – w dziedzinie przemys³u doœæ osamotnionym – organicznikowskiej aktywnoœci ekonomicznej Polaków. W obrêbie zaœ modernizuj¹cej siê gospodarki pañstwa pruskiego Wiel-kopolsce przypad³a rola oœrodka rolniczego.

Powracaj¹c do problematyki ogólnoeuropejskiej, zauwa¿yæ wypada, ¿e linia £aby nie by³a jedyn¹ gra-nic¹ wyraŸnie dziel¹c¹ od siebie regiony gospodarczo zaawansowane i opóŸnione. Podobne zró¿nicowanie wyraŸnie zaznaczy³o siê miêdzy pó³noc¹ i po³udniem W³och, gdzie widoczne jest do dzisiaj, czy w Hisz-panii, gdzie rozwój przemys³u skupi³ siê przede wszyst-kim w Katalonii i prowincjach baskijskich.

Urbanizacja

Zasadnicze zmiany, jakie przynios³a rewolucja prze-mys³owa, zaznaczy³y siê przede wszystkim w mia-stach. Przemys³ by³ nowym, potê¿nym czynnikiem miastotwórczym. Mo¿na siê spotkaæ z twierdzeniem,

¿e – mimo i¿ miasta istnia³y od tysi¹cleci – to w³aœnie wiek XIX przyniós³ przejœcie od cywilizacji rolniczej do cywilizacji miejskiej. O ile nawet twierdzenie to

G³ówne przemiany gospodarczo-spo³eczne w XIX wieku 65

jest przez swoj¹ ogólnikowoœæ dyskusyjne, z ca³¹ pew-noœci¹ da siê powiedzieæ, ¿e w XIX wieku miasta podleg³y zasadniczym przeobra¿eniom, czyni¹cym z nich now¹ jakoœæ. Dotychczas istniej¹ce miasta by³y organizmami o ugruntowanych, tradycyjnych funk-cjach (handel i rzemios³o) i zwi¹zanych z nimi równie¿

tradycyjnych strukturach spo³ecznych. Rozpad³y siê one pod wp³ywem tego, co okreœlane bywa jako

„uderzenie industrializacji”. Tam, gdzie przemys³ siê nie pojawia³, niezmiennoœæ dawnej sytuacji spycha³a miasto do daj¹cej siê wyró¿niæ osobnej kategorii – miasteczka, oœrodka o s³abej pozycji gospodarczej i s³abej dynamice wzrostu, z ludnoœci¹ nierzadko zaj-muj¹c¹ siê, przynajmniej po czêœci, tak¿e rolnictwem.

Natomiast uprzemys³owienie powodowa³o powstawa-nie ca³kiem nowych miast lub radykalne

przeobra-¿anie istniej¹cych dotychczas. Zmieni³y siê rozmiary miast, ich wygl¹d, ich rola.

Na pocz¹tku XIX stulecia by³y w Europie 23 miasta o ludnoœci ponadstutysiêcznej, a ich miesz-kañcy stanowili mniej ni¿ 2% ludnoœci kontynentu;

w wiek póŸniej wartoœci te wynosi³y odpowiednio 13% i 15%. Liczebnoœæ mieszkañców wielu miast wzrasta³a kilku- lub nawet kilkunastokrotnie. Tak rozszerzaj¹ce siê miasto wykracza³o oczywiœcie poza swoje dawne granice, nierzadko linearne, wyraŸnie wytyczone przez dawne mury. Ich œlad widoczny jest np. w postaci wiedeñskiego Ringu lub barceloñskich Ramblas. Teraz granice miêdzy miastem i wsi¹ sta³y siê nieostre, rozp³ywaj¹c siê w przedmieœciach. Zabu-dowa powstawa³a zrazu w sposób nieuporz¹dkowany.

PóŸniej w planie miasta dziewiêtnastowiecznego za-cz¹³ siê pojawiaæ pewien ³ad tworzony przez mecha-nizmy ekonomiczno-spo³eczne, do pewnego stopnia tak¿e przez rozwijaj¹c¹ siê myœl urbanistyczn¹.

Wspomniane mechanizmy spowodowa³y wykszta³-cenie siê centrum, w którym dominowa³y funkcje szeroko rozumianego zarz¹dzania, zarówno admini-stracyjnego, jak i gospodarczo-finansowego – przy-k³adem i symbolem sta³o siê londyñskie City. Wy¿sze ceny gruntu stanowi³y te¿ o tworzeniu siê eleganckich dzielnic rezydencjalnych, podczas gdy w pobli¿u fa-bryk powstawa³y ubogie dzielnice robotnicze. Uk³ady te nie zawsze by³y równie jednoznaczne i czytelne – przy powstawaniu zak³adów przemys³owych zda-rza³o siê równie¿ jakby odwzorowywanie dawnego uk³adu senioralnego, gdzie fabryce towarzyszy³a za-równo elegancka rezydencja jej w³aœciciela, odpowied-nik dawnego dworu, jak i domostwa robotnicze na wzór dawnych czworaków. Podzia³y socjotopograficz-ne mo¿na by³o obserwowaæ i w obrêbie jedsocjotopograficz-nej ka-mienicy: kto inny zamieszkiwa³ na reprezentacyjnym pierwszym piêtrze, kto inny na czwartym, jeszcze kto inny w oficynie czy suterenie. Ogólnie jednak dawa³a siê zauwa¿yæ tendencja do tworzenia pewnych prze-dzia³ów, separacji w przestrzeni, istnienia dzielnic „lep-szych” i „gor„lep-szych”, gdzie na inaczej wygl¹daj¹cych ulicach widaæ by³o inaczej wygl¹daj¹cych przechod-niów.

Jednoczeœnie w plany tych nowych miast wdzie-ra³y siê elementy dawniej nieobecne: przede wszyst-kim zak³ady przemys³owe, nieraz rozleg³e, ale tak¿e

66 Tomasz Schramm

stacje kolejowe, hale targowe itp. Zajmuj¹c znaczne przestrzenie, dodatkowo przyczynia³y siê one do zwiêkszania rozmiarów miasta. Istnienie tak rozci¹g-niêtych i ludnych organizmów wymaga³o pojawiania siê w nich rozmaitych infrastruktur. Dawne zaopatry-wanie ludnoœci w wodê przez studnie zast¹pione byæ musia³o przez wodoci¹gi, do usuwania œmieci i nie-czystoœci nie mog³y ju¿ wystarczaæ rynsztoki, lecz musia³a siê pojawiæ kanalizacja. Przytoczone rozwi¹za-nia by³y wznowieniem osi¹gniêæ znanych ju¿ z miast rzymskich, ale obok nich pojawia³y siê zupe³nie nowe, które zrodzi³ dopiero przemys³: gazowe oœwietlenie ulic i gazyfikacja domów, póŸniej elektryfikacja, ko-munikacja miejska. W tym ostatnim wzglêdzie obok naziemnych omnibusów i tramwajów, zrazu konnych, odnotowaæ nale¿y kolej podziemn¹ – metro. Pierw-szym miastem, w którym pojawi³ siê ten wynalazek by³ Londyn, a mia³o to miejsce ju¿ w 1863 roku;

w rok póŸniej œladem jego poszed³ Nowy Jork. Ta podziemna kolej zrazu poruszana by³a par¹, co dzisiaj trudno sobie wyobraziæ.

Powstawanie tych nowych instytucji oznacza³o zmiany w sposobie funkcjonowania administracji i w strukturze zawodowej ludnoœci miasta. Rozrasta³ siê tak zwany sektor publiczny ujmuj¹cy w ramy organizacyjne funkcjonowanie organizmu miejskiego, coraz bardziej skomplikowane. Za przyk³ad i swoisty symbol uznaæ mo¿na zakorzenione obecne w jêzyku francuskim s³owo poubelle, oznaczaj¹ce pojemnik na œmieci – pochodzi ono od nazwiska prefekta Pary¿a,

który wprowadzi³ zorganizowany system oczyszczania miasta.

Rozrost miasta stawia³ te¿ nowe wymagania w dziedzinie jego aprowizacji. Dawne place targowe zyskiwa³y teraz nowe rozmiary, przekszta³ca³y siê w ogromne hale, takie jak w stolicy Francji, przez Emile’a Zolê obrazowo nazwane „brzuchem Pary¿a”.

Nieustanne sprowadzanie ¿ywnoœci dla rozroœniêtej aglomeracji graniczy³oby z niemo¿liwoœci¹, gdyby nie nowe rozwi¹zania w dziedzinie transportu, przez co rozumieæ nale¿y w pierwszym rzêdzie kolej, ale tak¿e parowe statki handlowe wyposa¿one w ch³odnie. To jeden z wielu przyk³adów sprzê¿enia zwrotnego to-warzysz¹cego cywilizacji przemys³owej. Zmiana skali, w jakiej dokonywa³ siê miejski handel detaliczny zro-dzi³a now¹ jego postaæ – wielkie sklepy

wielobran-¿owe, na wzór paryskiego „Au Bon Marché” (którego nazwa mówi³a o przystêpnych cenach).

To co zosta³o powiedziane wy¿ej, oznacza, ¿e mia-sto dziewiêtnamia-stowieczne zyska³o now¹ postaæ tak¿e pod wzglêdem spo³ecznym. Najpowa¿niejsze przemia-ny w tym wzglêdzie wi¹za³y siê równie¿ z powstaniem przemys³u. Przypomnijmy pokrótce: wynalezienie ma-szyn spowodowa³o koncentracjê produkcji, a w kon-sekwencji powstanie przemys³u fabrycznego. To przy-nios³o zepchniêcie na margines produkcji rzemieœl-niczej oraz popyt na si³ê robocz¹, powoduj¹cy wielk¹ migracjê do miast. Istniej¹cy ju¿ w œredniowieczu mit miasta jako miejsca otwieraj¹cego nowe perspektywy zyska³ obecnie zupe³nie nowe oblicze.

G³ówne przemiany gospodarczo-spo³eczne w XIX wieku 67

Spo³eczeñstwo ery przemys³owej – proletariat, bur¿uazja i nie tylko Wraz z przemys³em pojawi³a siê klasa robotnicza – proletariat: pracownicy fizyczni których Ÿród³em utrzymania by³a praca najemna. Jak ³atwo zauwa¿yæ, ta definicja nie ogranicza siê do robotników prze-mys³owych – ze sprzeda¿y w³asnej si³y roboczej mog¹ siê utrzymywaæ chocia¿by robotnicy rolni czy najemni pracownicy rzemios³a. Niemniej jednak to przemys³ stworzy³ tak ogromne zapotrzebowanie na zatrud-nienie w tej w³aœnie formie i stosowane w zupe³nie nowych warunkach (przede wszystkim wielk¹ kon-centracjê), co t³umaczy nierozerwalne zwi¹zanie ze sob¹ obu tych zjawisk. Praca w przemyœle by³a jedy-nym Ÿród³em utrzymania dla ludzi pozbawionych in-nych mo¿liwoœci. Tyczy³o to zarówno dawniej istnie-j¹cych kategorii, jak i nowo powstaistnie-j¹cych. Nale¿¹cy do tych dawnych, w jêzyku polskim okreœlani nie-kiedy ukut¹ w XVIII wieku nazw¹ „ludzie luŸni”, byli to przede wszystkim ch³opi wolni od powinnoœci feu-dalnych, ale zarazem wyrugowani z ziemi. Tam, gdzie powinnoœci takie jeszcze siê utrzymywa³y, w³aœnie ich likwidacja oznacza³a zniesienie zasadniczej bariery na drodze do uprzemys³owienia. Do nich do³¹czali na-stêpnie ci, których w³asnego warsztatu pracy pozba-wia³ w³aœnie rodz¹cy siê przemys³ – przede wszystkim

Spo³eczeñstwo ery przemys³owej – proletariat, bur¿uazja i nie tylko Wraz z przemys³em pojawi³a siê klasa robotnicza – proletariat: pracownicy fizyczni których Ÿród³em utrzymania by³a praca najemna. Jak ³atwo zauwa¿yæ, ta definicja nie ogranicza siê do robotników prze-mys³owych – ze sprzeda¿y w³asnej si³y roboczej mog¹ siê utrzymywaæ chocia¿by robotnicy rolni czy najemni pracownicy rzemios³a. Niemniej jednak to przemys³ stworzy³ tak ogromne zapotrzebowanie na zatrud-nienie w tej w³aœnie formie i stosowane w zupe³nie nowych warunkach (przede wszystkim wielk¹ kon-centracjê), co t³umaczy nierozerwalne zwi¹zanie ze sob¹ obu tych zjawisk. Praca w przemyœle by³a jedy-nym Ÿród³em utrzymania dla ludzi pozbawionych in-nych mo¿liwoœci. Tyczy³o to zarówno dawniej istnie-j¹cych kategorii, jak i nowo powstaistnie-j¹cych. Nale¿¹cy do tych dawnych, w jêzyku polskim okreœlani nie-kiedy ukut¹ w XVIII wieku nazw¹ „ludzie luŸni”, byli to przede wszystkim ch³opi wolni od powinnoœci feu-dalnych, ale zarazem wyrugowani z ziemi. Tam, gdzie powinnoœci takie jeszcze siê utrzymywa³y, w³aœnie ich likwidacja oznacza³a zniesienie zasadniczej bariery na drodze do uprzemys³owienia. Do nich do³¹czali na-stêpnie ci, których w³asnego warsztatu pracy pozba-wia³ w³aœnie rodz¹cy siê przemys³ – przede wszystkim