• Nie Znaleziono Wyników

IV. ZINOWE GRY I ZABAWY Z JĘZYKIEM

4. Zabawy stylistyczne i inne

(265) Dobrze widoczne w przypadku stosowania wulgaryzmów „łamanie"

sty-listycznego decorum kontynuowane jest na szerszą skalę już przy użyciu mniej

widocznych potocyzmów i stylizacji. W tym momencie kontrastowanie stylu ni-skiego z wysokim (i odwrotnie) staje się nieomal zinową regułą.

(266) Przykłady:

• trza podnieść estetykę li i będzie ciuciucacy [PR, 115] (termin specjalistyczny jest obniżony stylizacją na język dziecięcy);

• Po wysłuchaniu kilku nader naturalistycznych opowiastek li [ ... ] liczka nieco mi zbladły, a koparka opadła [PR, 9) (sztucznie podwyższony terminem estetycz-nym styl obniżony jest zdrobnieniem i potocznym neosemantyzmem);

przyjechać do Dębicy na symboliczną li skrzynkę denaturatu [PR, 115) (pod-wyższenie i przełamanie stylu połączono z rewizją ustalonego idiomu typu: ,,sym-boliczna butelka szampana");

• idea rozwija się w zawrotnym tempie li (jak glut z nosa) [BR,9] (potocyzm obniżył styl, obnażając wytarty frazeologizm);

myślą, że tam jest bezproblemowo i pastelowo w każdym calu, że każdy ma li [ ... ] fantastycznego farta w życiu [BR, 18] (kontrast stylistyczny podkreślił sens stwierdzenia);

• Po takim zagajeniu można naprawdę stać się orędownikiem wielkiej Polski, a przy okazji owcą, li co błędnie za stadem popierdala [BR,34] (tutaj służy celom polemicznym);

przeczytałem od dechy do dechy li z wypiekami na buzi [PR, 114] (skontra-stowano zgrubienie i zdrobnienie, łącząc dwa idiomy);

• Poczciwina ksiądz Jankowski li gadał w swoim życiu już tyle pierdół (MA,68]

(spieszczenie skontrastowano z łagodnym wulgaryzmem);

• niniejsza li wypocina [PR,6] (potocyzm skontrastowany ze słownictwem wy-soce oficjalnym);

• Niniejszym tekstem przekazuję chętnym Lewatywę li Mentalną. Przeczyść­

cie się. li Amen. [MA,20] (tj. ,,pouczam", .,przeczyszczam umysł tym artykułem" -skontrastowano słowa obsługujące sferę wysoką (.,mentalność") i niską (,,lewaty-wa"));

.. Już nie mogę czytać wypocin li złotoustych li kolesi [MA,77) (dwa potocy-zmy przedzielono słowem rzadkim, wykwintnym);

.. jedzenie tuńczyka było traktowane jako faux pas, coś na zasadzie li beknię­

cia u cioci na imieninach [MM,20] (potocyzm obniżył styl podniesiony uprzednio za pomocą zapożyczenia);

zamarznięci kumple obcfągająjabola [ ... ] li fanatycy boskiego trunku (TN,21]

(tu żartobliwe podwyższenie stylu).

(267) Daje się zauważyć także upodobanie do prostszych oksymoronów (w obszernych li wywiadzikach [PR, 118]; fajnie sklecony fanzinus (PR, 115];

ohydnie bogaty główny deptak [PR,42]; filozoficzny bzdecik [PR,58]).

(268) Podkreślmy, że tego rodz,aju działania stylistyczne, jako na ogól .obojęt­

ne z punktu widzenia przekazywania informacji" wprowadzają do poszczegól-nych wypowiedzi uporządkowanie naddane, co pozwala w wydawaniu zinów do-strzec pewien surogat działalności artystycznej.

(269) ,,Walcząc z systemem", można też walczyć ze „zwykłym językiem". Po pierwsze - tworząc z dostępnego materiału własny, atrakcyjniejszy, a po drugie

-pokazując ograniczenia konkurencji. Pisaliśmy przedtem o sposobie pierwszym.

Tu dodajmy, że aby pisać w sposób maksymalnie urozmaicony, trzecioobiegowi autorzy uprawiają także stylizacje.

(270) Prawda, że mające bardziej zabawowy niż ekspresywny charakter, ale również współtworzące koloryt. Mogą stosować stylizację gwarową bądź archai-zować (Ale nie bójta się [PR, 1 ]; nie żałujta [PR, 117]; dyć przecie [PR, 117]; można zamieścić[ ... ] ogłoszonka jakoweś [PR, 1 ]; zacny debiucik [PR, 118); Dobra, czas

spieprzać z Wołczyna. Uogólnień nie bydzie (PR,121]; moimi nadwyrężonymi oczętami [TN,7]; ,.stołyca" uznała [MA,83]; a tera, Szanowna Publiczności, list gi-tarzysto-woka/isty z zespołu ALIANS. Prosiemy! (MA,45)).

(271) Odwołują się również do tekstów kultury i różnych zasobów języka.

Wy-mieńmy:

- lektury szkolne (Siedzą, piją, lulki ćpają. Taka forma „punkrockowej oazy') [PR, 15));

- film popularny (w mrocznym, brudnym git-cham-city [PR,122)- chodzi o Gotham, miasto Batmana);

- reklamy (Do tej płyty podszedłem więc z pewną dozą nieśmiałości [SR, 17]; Widać i słychać, że i nam rośnie silna Black Mafia [RN,111));

- teksty piosenek (chłopcom antyMacDonaldowcom (MA,70]; chłopcy naro-dowcy [MM,61- chodzi o „Chłopców radarowców" Andrzeja Rosiewicza; zob.

tak-że akapit (233));

- język oficjalnej propagandy sprzed 1989 roku (DEZERTER to się teraz skur-wił, bo się zadaje z komercyjnym elementem [BR,33] - tu: aluzja do „elemen-tów antysocjalistycznych"; wspólnie z towarzyszem Siwym ruszymy z wydawa-niem kaset[PR, 1] i stare: za Chiny Ludowe [PR, 114]);

- język propagandy solidarnościowej sprzed 1989 r. (Jany, z którym kolabo-rujemy od 1989[MA,71))16;

- styl oficjalno-urzędniczy (wyklaskiwanie innych podmiotów wykonaw-czych [MA,87] - zespołów; inny warszawiak, w stanie wyraźnie wskazującym

na spożycie, usilnie namawia/ orkiestrę do bisów [PR, 113]);

- znane powiedzonka współczesnych polityków (podejmuję się pierwszej pró-by

w

tym temacie" [MA, 11 ]; musim to garujem [MA, 12] - tu aluzja do .Nie chcem ale muszem"; Ja, rżnąc głupa, biorę na poważnie zapewnienia o televizji publicznej [MA, 70] - aluzja do: ,,Rząd rżnie głupa";

- etykietę językową (życzę niepowodzenia [MM,37]; Łączę wyrazy resztek szacunku [KC]).

(272) Nie ma zatem dla zinowych autorów „nic świętego". Obrazu zabaw styli-styczno-slowotwórczych dopełniają niegramatyczne - i inne - rymowanki (strony kasety zaczynają się fletowo-tamtamowo; solówków jak mrówków [PR,30]; Po-rnosy na stosy, czyli cenzura a'la zaangażowana kontrkultura [MA,69); panowie

autorowie[ ... ] niekoniecznie lubieją tę muzę [PR, 118]; teksty[ ... ) bez jaboli i bar-wy army (PR,29)) i zabawne, bądź złośliwie wykorzystujące brzmieniowe analo-gie, neologizmy (wręcz (i wbuź) zachęcam (kogoś do czegoś] [MM,21 ]; do stolca Polski zjechało [PR, 120] - tj. do stolicy).

* * *

(273) Relację z naszego spotkania

z

słownictwem zinów zakończmy ostatnim spojrzeniem na zjawiska od razu narzucające się czY1ającemu.

(274) Ortograficzne ekstrawagancje i wulgaryzmy - jak się zdaje - chara -kterystycznymi elementami konwencji redagowania, która tylko w zinach jest do pomyślenia. Stąd też „Mamkły Mampazury" oraz Krzyżowiec", wyrńogi tej kon-wencji uwzględniające w stopniu słabszym, znajdują się „wpół drogi" między z i-nem a czasopismem normalnym (wypada zatem zrewidować panujące przeko-nanie, że o przynależności czasopisma do grupy zinów decyduje przede wszy-stkim sposób druku i upowszechniania - np. ,,Rewia Kontr Sztuki" mimo wysokie-go poziomu poligrafii zinem pozostanie) 17.

(275) Omawiane w drugim i trzecim rozdziale naszej pracy problemy, wiążące się z językiem zinów jako czasopism muzycznych i jako czasopism subkultur, teoretycznie można by rozpatrywać także na przykładzie czasopism oficjalnych, powiązanych z danymi kierunkami muzyki bądź polityki.

(276) Czy jednak zinowe ortograficzne i wulgarne językowe ekstrawagancje nie zjawiskiem przypadkowym, wynikającym na przykład z niekompetencji po-szczególnych redakcji? Otóż w świetle tego, co dowiedzieliśmy się później

o ideologii undergroundu - przekora i negacja jest stałym elementem myślenia tej młodzieży, a ich manifestowanie jest stałym elementem szaty językowej zinów - co staraliśmy się pokazać i w pierwszym, i w ostatnim rozdziale.

(277) Polszczyzna zinów to zjawisko osobliwe. Swoboda tu spotykana jest zapewne zasadniczo zgodna ze standardami mówionego języka subkultur mło­

dzieżowych, lecz z punktu widzenia norm języka literackiego jest czymś dziw-nym.

(278) Język zinów - skoro zapisano go i uczyniomo niejednokrotnie narzę­

dziem rozpatrywania problematyki wysokiej (estetycznej, ideologicznej) i skom-plikowanej - może zacząć funkcjonować w środowisku szerszym. Istotną rolę

w popularyzacji polszczyzny „zinowej" mogą odgrywać np. mass-media. Przykła­

dem - kariera słowa logo, które jeszcze trzy ilata temu występowało w zinach, a poza nimi było dość rzadkie - dziś powtarzają je radio i telewizja. Inną drogą rozpowszechniania jest język reklam imprez undergroundowych ( ... techno-party [ ... ] przyjdź i oszalej), które ulegają komercjalizacji, lub - szerzej - reklam skiero-wanych do publiczności młodzieżowej (czadowe przygody- na plakacie animo-wanego serialu „Maska", mega tatuaże - w radiowej reklamie „Bravo Girl", zaje-bista odzież - plakat reklamujący sklep dla deskorolkowców, ska-party-impreza dla narciarzy).

(279) Czyżby więc ziny bY.ly czymś w rodzaju „językowej bomby z opóźnionym zapłonem"? Czy ich rozwój doprowadzi po pewnym czasie do zna-cznego rozluźnienia funkcjonujących w oficjalnej polszczyźnie norm. Przyszłość pokaże ... Będzie zapewne - jak zawsze. Część zinowych innowacji język polski odrzuci, ale część się przyjmie i wówczas pisemka te urosną w naszych oczach do rangi swoistego językowego laboratorium.

Powiązane dokumenty