• Nie Znaleziono Wyników

S kładki n a w y k u p ien ia re s z te k ste p ó w polskich.

W ostatnim zeszycie «Ochrony Przyrody» po­

daliśmy listę składek, które nadesłano do Biura P. R. O. P. do końca sierpnia 1926 r. W dal­

szym ciągu wpłynęły następujące kwoty:

Oczkowski Kraków 4,0(3, Golec Katowice 1,00, Sekcja Przyr. przy Lidzkiem Pol. Tow.

Kraj. 50.00, Uczestnicy kursu dokształcającego w Krakowie 37,50, Akadem. Koło Kresowe

Państwowe Żeńskie Kraków 6,00, Seminarjum Mława 27.

Ponieważ ogólna suma składek nie doszła jeszcze do wysokości potrzebnej na wykupienie odpowiednich parceli, P. R. O. P. poczyniła kroki celem w ydzierżawienia ich. J. L.

ZABYTKI PRZYR. I ICH OCHRONA.

Nowe re lik to w e s ta n o w is k o w rz o sie n ia b ło tn e g o (E rica te tra lix ) w W ie lk o p o lsce . W początku lipca 1926 r. odkrył p. O. Tumm z Poznania w Le- sie Taczanowskim pod Pleszewem nowe stano­

wisko wrzosienia błotnego, które parę dni póź­

czanowskiego, na granicy zagajnika dębowego i obszernej polany po wyrąbanym przed 30-tu laty lesie brzozowym. W rzesień błotny w ystę­

puje na przestrzeni zaledwie 1 m2 w ilości kil­

kunastu łodyżek wśród zwartego kobierca zwy­

kłego wrzosu (Calluna vulgaris), na prymityw­

nej drodze leśnej, używanej tylko dla zwózki drzewa. Na tymże piacie Callunetum stwierdzi­

liśmy nadto: M ilium effusum, Luzula campe- stris, M ajanthem um bifoljum, Betula pubeseens (siewka), Potentilla silvestris, T rientalis euro- p a ea , Vaccinium m yrtillu s, Vacc. vitis idaea,

Vacc. uliginosurn.

W przyległych partjach Lasu Taczanow­

skiego występują rzadkie w Wielkopolsce m ie­

czyki {G ladiolus im bricatus) i kosaćce syberyj­

skie {Iris sibirica). Po zachodniej stronie tor­

fowiska, na suchej już torfiastej drodze roz­

rosła się masowo rosiczka {Drosera rotundi- folia).

Jest to obecnie jedyne stanowisko wrzosie­

nia w Wielkopolsce, geograficznie ważne, bo łączy nadbałtyckie stanowiska tej atlantyckiej rośliny z stanowiskami śródlądowemi: w Smo­

larach (pow. Czarnkowski, dziś już nie istnie­

jące), pod Częstochową (F. Caro, przed 60 laty) i kolo Tarnowskich Gór na G. oląsku.

Aby zabezpieczyć to reliktowe stanowisko, właściciel terenu p. H. Jouanne przyobiecał zamknąć wspomnianą drogę przez postawienie bar jery. nieznane dotychczas stanowisko brekini. Są to 3 drzewka, z których dwa, około 4 m wysokie, stoją tuż przy okazałym pniu brzozy, a trze­

cie mniejsze w odległości 2 m, przyczem w szyst­

kie tworzą liczne odroślą korzeniowe. Stano­

wisko to znajduje się m iędzy drogą prowadzącą do Nadleśnictwa Górka, a zarośniętym olszyną

W iadom ości bieżące 137

południowym końcem Jeziora, w wysokopiennym lesie mieszanym, który tworzą okazałe sosny, dęby (oba nasze gatunki) i brzozy brodawko- wate. Graby, którym brekinia w Wielkopolsce zw ykle towarzyszy, znajdują się tu tylko w pod­

szyciu, cbcć dalej w kierunku zachodnim las m ieszany przechodzi w czystą grabinę. W buj- nem podszyciu krzewiastem występują nadto:

leszczyna, osika, jarzębina, klon polny, kru­

szyna, szaklak, suchodrzew. Na najbliższym brekiń pniu dębowym zasługują na uwagę pięknie rozwinięte okazy rzadkiego grzyba F istulina hepatica.

A. W odziczko (Poznań).

Kłoć w ie c h o w a ta (C ladium M ariscus) w W ielko­

p o lsce. Do znanych w Wielkopolsce stanowisk tej zabytkowej rośliny, które zestaw ił ostatnio prof. B. Hryniewiecki (Kosmos 1922), przyby­

wają dwa nowe, a mianowicie: nad Jeziorem w W ielkopolsce tlustosza (Pinguiciila vulgaris) natomiast podawanej z tego jeziora jezierzy mniejszej (N ajas minor) nie udało się odszukać.

Nad Jeziorem Dębiec pod Promnem odkryła kłoć p. dr. M. Dyrdowska na wycieczce z p. Ur­

bańskim. Piękne to jezioro znane było z w y­

stępującego na jego brzegu torfowiska przej­

ściowego z rzadkiemi w Poznańskiem roślinami wrzosowatemi i obu gatunkami rosiczek {Dro­

sera rotundifolia i Dr. longifolia). miejscowości odnalazł ją zasłużony dla pozna­

nia flory Poznańskiego profesor Spribille, a P. Ascherson opisał jako nową odmianę ku­ i bliższego obejrzenia stanowiska, znaleźliśm y dwa dalsze jej skupienia w głębokim rowie odwadniającym po obu stronach drogi z Ba­

lina do Lalkowa. Stanowiska te są może na­

wet obfitsze i łatwiej dadzą się zachować, niż na łączce, gdzie zresztą grozi z czasem n ie­

bezpieczeństwo osuszenia i zaorania, a obecnie stałego koszenia trawy i deptania przez pasące najpiękniej rozwinięte i zachowane partje la­

sów bukowych w Wielkopolsce. Cały obszar Buczyny wynosi 390 ha i przedstawia ona te­

ren moreny czołowej, bardzo urozmamony pod względem wieku i obszaru drzewostanów. Z in i­

cjatywy prof. dr. W odziczki badałem roślinność całego tego obszaru z celem wybrania najty- powszych partyj jako ewentualnych objektów ochrony przyrody.

stajne i niecharakterystyczne, gdyż dominują trawy Poa nem oralis i Calam agrostis epigeios.

Natomiast oddz. 81 b posiada drzewostan buka-protoplasty i pod otaczającym go drze­

wostanem 65—75 letnim rozwija się asocjacja bukowa w tak czystej formie, jak nigdzie na

138 W iadom ości bieżące

Park zamkowy w Stopnicy.

który tej zim y w yciął przeszło 1 2 0 sztuk pięk­

nego starodrzewiu grabowego, rzekomo pod budowę na tem miejscu jakichś budynków, za­

m ierzał jednak w yciąć i pozostałe 175 sztuk drzew, co zostało jednak wstrzymane na sku­

tek starań, wszczętych przez grono miejscowej polskiej inteligencji. Należy się spodziewać, że miarodajne czynniki godny zabytek przeszło­

ści, jakim jest bezwątpienia zamek wraz z par­

kiem i pozostałem! resztkami bram wjazdowych na dziedzińcu, zechcą ocalić przed barbarzyń­

stwem dzierżawcy, niszczącego dotąd bezkar­ alarmujących wieści o zamierzonych wyrębach w rezerwacie, P. R. O. P. zwróciła się do D y­

sków co do skuteczniejszego zabezpieczenia

całego obszaru. M. S. olszowym w Bersztowskiej Puszczy. N iestety sprawa, jak na razie przynajmniej, nie została

pomyślnie załatwiona, gdyż W ydział Urządze­

nia Lasów Dyrekcji Lasów Państw, w W ilnie podanych w poprzednim Nrze «Ochrony Przy­

rody» (p. Nr. 6 , str. 135 i nast.) o eksploatacji kosówki i jej ochronie dodać tu jeszcze chciał­

bym poniższe uwagi.

Na skutek akcji, przeprowadzanej przez P.

R. O. P. i Polskie Tow. Tatrzańskie, W oje­

wódzka Komisja Turystyczna w Stanisławowie w ysłała 21. X. 26 r. komisję dla zbadania eks­

ploatacji kosodrzewiny, w skład której weszli delegaci Min. Rob. Publ., P. R. O. P., W oje­

wódzkiej Komisji Turystycznej i Oddziałów P. T. T. Stanisławowskiego i Kołomyjskiego.

Komisja zwiedziła świeżo zorganizowane fa­

bryki olejku kosodrzewinowego i tereny eks­

ploatowane i stwierdziła, że:

1) tereny pozbawione szaty kosówkowej jeszcze przed wojną, przedstawiają się jako pustkowia, na których nie odnawia się kosówka, ani nawet nie odrasta trawa;

W iadom ości bieżące 139 dzenie to zabezpieczyło wreszcie w znacznym

stopniu los kosówki. Szczególnie czynią to ar- ochrony krajobrazu, gdyż w przeciwnym razie należałoby ją przerzedzić. P. R. O. P. uznała aleję tę jako godną ochrony. M. S.

P ark w K lęczan ach . Przy dworze w Klęcza­

nach (koło Nowego Sącza) znajduje się stary park. W łaścicielka jego, zamierzając sprzedać dwór wraz z parkiem gm inie na szkołę zwró­

ciła się do P. R. O. P. z zapytaniem o sposoby zabezpieczenia parku przed wycięciem go przez nowych w łaścicieli. Zdaniem P. R. O. P. usku­

danie zarządzenia, aby przy zakładaniu zrę­

bów oszczędzano bardzo stare i grube drzewa barci czynne lub nieczynne, suche dziuplaste drzewa przydatne dla gniazd ptasich, drzewa, na których są znaki w yryte przez powstań­ rośnie obok chałupy gospodarza Kielnickiego, para j a ł o w c ó w , z których w iększy ma ok.

W majątku Bukowiec, dzierżawionym przez p. Gintowtta znajduje się j e s i o n, którego wiek podają na 200 lat. W .,G.

We wsi Weryń nad Dniestrem (pow. Żyda- czów) koło cerkwi rośnie d a b o 7-5 m. obwodu.

S. M.

Pośród aleji drzew wycinanych wiosną w Za­

mościu przy ul. Lwowskiej znajdowała*się ol­

brzymia t o p o l a nadwiślańska, wys. 25* m, grubości 4.70 m, wieku ok. 150 lat. Na skutek interwencji prof, tamtejszego seminarjum naucz.

140 W iadomości bieżące pow. grybowski, w odległości dwudziestukilku kilometrów od brzegu Beskidów widnieją ol­

brzymie skały z piaskowca ciężkowickiego, tworzące niby ruiny prastarego grodu. Stąd

sze są wielkości dużej kamienicy kilkupiętro­

wej. W szystkich skałek jest ok. 20. Należą* one uprawę. Jedyny racjonalny sposób wyzyskania go to gospodarka leśna. Las dębowy, odpo­

wiednio chroniony i umiarkowanie eksploato­

wany uchroni obszar skałek od zniszczenia i zachowa niezwykle cenny pod względem na­

ukowym i krajobrazowym zabytek przyrody.

P. R. O. P. interwenjowała w tej sprawie w Ma­ sąsianujące tereny włościańskie w si Chlebo- wicze, Dubno i Koszowniki. W łościanie wsi Ko- podległym sobie władzom pouczenie i prze­

strzeżenie ludności miejscowej co do koniecz­

ności ochrony bobra i ukarania winnych.

N iestety, tegoż samego lata jeden z m iesz­

kańców wsi Ladowicze (2 km. od ujścia Świsło- czy) zabił na Niem nie drugiego bobra.

Na powtórne pismo D elegata M. W .R. iO. P.

w tej sprawie odpowiedziało Miaisterstwo, że chwilowo na skutek braku podstaw prawnych sprawy tej załatw ić nie może. braku należytej ochrony prawnej, jest tępiony jeden z najrzadszych dziś przedstawicieli n a­

szej fauny. D elegat Ministra W. R. iO .P . zwró­

cił się wobec tego do Min. W .R . i O.P. z pro­

śbą o przyspieszenie wydania ustaw y o «Ochro­

nie niektórych rzadkich gatunków zwierząt i roślin», której projekt przesiała P. R. O. P.

już przed 5-ma laty Ministerstwu WT. R. i O. P.

Tylko w drodze tego rodzaju ustaw y będzie można położyć tamę tępieniu bobra.

W Stołpcach profesor tamtejszego gim na­

zjum p. Gergovich otrzymał od chłopa parę

myślna ręka nowoczesnego barbarzyńcy w y­

ryła przy pomocy tępego narzędzia datę 1926, podkreślając jeszcze cyfry poprzeczna szrama,

‘ T. J.

W an dalizm klubu sp o rto w e g o . Na pniu najgrub­

szej limby stojącej pośród kosodrzewiny nad Morskiem Okiem w Tatrach, spopularyzowanej szeroko przez liczne jej fotografję na tle je ­ ziora, wycięto w r. b. olbrzymie litery «Ł. K.

S.», co oznacza: «Łódzki Klub Sportowy».

Zaiste smutno przedstawia się poziom intel- lektualny tych polskich «sportowców», którzy w tak barbarzyński sposób uwiecznili swoje inicjały na troskliwie chronionym zabytku przyrody. Co o tern sądzą inne, analogiczne kluby sportowe w Polsce?

W. S.

Powiązane dokumenty