^wiązał i w y s z e d ł n i e c h c ą c
,aby maiący
in teres
,na niego czekali.
JJislorya,.
Za panowania
Y u ,
wino 2 ryżu robić zaczę*t ó , ale wi nslazra iego 2 kra i u wvp?dzony 1 r.a- póy ten zakazany z p r z y c z y n y , źe nnćgłby ludzi do wielu złych rzeczy prowadzić ( * ) .
Mocą
oręża rozprz^ftrzen^ granice p ;ń ftw a, e l e te ż i odgłosem mądrości swoiey całe narod y zhftłd wał. Na dziewięciu brcnzowych na
czyniach kazał w y r nąć dziewięć prowincyy pań- ftwo chińfkie wówczas składających. Nar^ścu- po dvtud%i‘ ftu sierim u latath p - n c w a r i a . a ftu i y - c i s ,
zszedł z
tego św iata, ż łowany od wszy-ftkich ;
współcześni dali mu nazwilkowielkiego,
i potomność mu ie przyznała.
Dla powzięcia wyobraź nia o ftarodawnyeh ebyczaiach narodu chińskiego, Łtóry nadzwy- czayną pomyślność i trwałość swoię winian cno
cie i modrym raądom z a ło ży citló w swoich, dal się nitco obszerni* yszy ©pis pierwszych wieków hiftoryi chińfk ey. Ze z*ś w y l czen e samo panu
jących z dwudzieftu dwóch dynaftyy, nadtoby wie
le mieysca zabrało, przeto w dslszym opisie na
szym ci t y lk o b^dsj wspomnieni, którzy się zna
kom tenii czynami wsławili. Uczyni się prócz t e g o wzmianka o uczonych ludziach, którzy się w ię c e y czeftokroć do chwały C h m p r z y ł o ż y l i , niż monarchowie, pod któremi żyli.
Szesnaftu cesarzow od wielkiego
Yu
pochodzących przez 4 1 4 łst pańfitwem chińft era rzą
dz ło. Z tych ośmiu uszczęśliwiali C h i ń c z y k ó w , drudzy zaś ośmiu okazali się niegodnemi t e g o ,
/ O
Wino chińskie ieśl nakształt mocnegopitua.
k t * r y im drogę ut *ros»vał do tranu. Wnuk nawet
y u ,
drugi po ni,'u nsftępay ces rz,t
k był nie-d o t-ż iy
i niezdatny do rządów,ze.
br ta i g©w zw*no do berła. lan y znowu d •! sobie wy<*
d
leć w iidię
naywyźszs), i dnimuz
raimftiów, kt-i/rą o» p z e z l>*t 40. z Jfcrzy wda} prawdziwego dziedzicu sprawować Oftatni nartście z t s y familii t i k się nienaw-.ftnym uczyni! poddanym, i
z
ciTcheng-Jcang
potomkaS i e
, iedn goz
mini- fti»wChana
, od cesarzaHang ty
p o c h o d z ą c e g o , na ponoc
w z w a l i .Tcheng-kang
ftansjwszy na k h czule, wypędził ty ra n a , r z d z i ł s p o k o y n i e , i bvł głow$ dynaftyiCharig ,
czyliY n , przez
644. l .t na tronie ch ń f k m z a s adaia ey.
Panowanie iego chwaUbne odnow ło w pa
mięci podda«y h szczęśliwe c z a s y
2faot Chuna
iYu.
Dzuwiętnaftu n^ftępców pierwszych, c n o t y iego naśI -dowali, a dziesięciu oddal li się od ni* h. Oftatni n^dewszyftko ftał się pamiętnyprz«z svfoie osrucieńftwa. T z e y wędrcowie na dworze iego zoft Jajcy , długo pracowali nad nim*
aby £0 do rozumu p r z y w i e ś ć , i lud oburzony p»wścią»nsjć mogli. Dwóch widząc swe usiłowania bc (kutecz je , oddalili się od dworu; trzeci na-
Z ' tikiem
Pi~kan
śmielszy od tamtych, gotów b y l śmierć raczey ponieść, niż ź by miał przeftać mu na o c z y wyrzucać okropności zbrodni i e g o ;i * | * I / *
dlatego rzekł mu dnia pewnego: „ C e s a r z u !
„ p r z y w i e d ź sob t. na pamięć h f t o r y ą przodków
„ t w o i c h . P »mn!y zwłaszcza na t y c h zacnych ce- ,, sartójv, którzy tyle świetności i zaszczytu
, , f <mijhi two t y przynieśli. Potnniy na mądrego
f)S i e ,
dla ktoregoChua
cesarz s i ę f t w oChang is z podróży do Chin . goj
V
„ d a i ą c e domowi twoitmu nazwiflco» i w ręku
„ t r z y n a f t u pokoleń zoftaiące , poftar.owił ; na
„ c n o tliw e g o
Tchengkang,
którego jednomyślny„ g l o s wszyftkich fkanów pańftwa n» tron p s a-
„ d a n y dziś przez ciebie p o w o ł a ł , a ktcry t y f , przez poftępki niegodne ty lu wielkich l u d z i , niegodne lu d z k o ś c i, upodlasz i h ńb sz. Racz
„ s i ę przynaymniey cóżk<>lwłek zslłanow ć , ile a, t o (taran a , trudów i pracy cesarze
Fou-hi,
>t Cheri noung, Hoang ty, Yao, Chun
podigu, w„ z a ł o ż e ń u tego ogromnego p ńftwa n^dan u mu
„ t a k pięknych praw , i p<zywied*e ju go do tak
„ k w i t n ą c e g o ft^nu. -— C e s u r u , m^bo i ft zagme- ,,w a n e n a c . c b i e , i narody chrą zrzu ć z * ebie
„o b a r c z a ją c e ich jarzmo. Popfaw s e : ten ieft
„ b o w i e m iedyny sposób uśmierzenia gniewu nie-
„ b a , i u t r z y m a n a poddanych w granicach po-
„słuszeńftwa i powi ności. „
Stachetna odwaga cnotliwego
Pi-kaii
rozgniewała okrutnego
Tcheou-sin
* „ M o n a twoia„ o d p o w i e mu, ieft prawdziwie mową roędr a, go-
„ d n a t e y w ziętości i s ł a w y , i^ką posiadasz.
„ L e c z powiadaią, iź serce mędrca ma siedm
„ d z i u r . C o do mn e , wcale nie w i e m , na czem
„ s i ę takowe przysłowie gruntuje ; chciałbym więc
„sam, c z y t o ieft prawda , doświadczyć.*, 1
w
tem (kinąwszy na oprawców rzecze : „niech mu
„ b r z u c h rozpiU ą, i serce iego do mnie
przy-• . J *■ ' ' I
nios^ : chcę ie ob&czyć.
Wykonnn e tak be^;ro^umnegp i okrutnego rozkazu bunt powszechny przyśpieszyło. Wielu
Z
afożnieyszych panów przeniosło się doOu ouang
&i$zęcia c z y li Jcrtla
Si-pe^
i wkrótce uyrzał sig30 a Hi sfory a,
na czele 70,000 ludii. Woyflco cesarficie 700^000 w y n o s iło , ale gdy do boiu ftanęło, pod chorągwie
Ou-ouanga
przeszło. Widząc się tyran opuszczonym, schronił
%\%
do flolicy, podpalił swóy pałac', i w d a w s z y na siebie ubiór ceremonialny, w l k ć f z y ł w ogień, nie chcąc się doftać w ręce z w y c i ę z c y . ( 1 1 22. pr. C h r.)
Ou-ouang
w ykrzykn io n y cesarzem, b y ł głowaj dynafh/iTcheou,
przez 8 6 7 . lat panuisjcey w C h i nach : uży .va’i$c0nadaney sobie w łsdsy, nadgradzał ty c h ws/.yftkich, którzy mu do iey nabycia, dopomogli. Rozdał rożne kraie z mocsj udzielną p o to m kom
Hoang-ty
,Yao , C hun
,X u f Tchen-tang
, i wieluu\nym
xi:jzętom, L e c z przykład ten bardzo częfto od Jego naftępców naśladowany, do tego jeb ftanu p r z y w ió d ł, źe hołdowników s w o ich w winnym posluszeńftwie utrzymać nie mo
gli, a niekitdy i tronu pozbawieni bywali. Tataro*
wie spuftoszyli granice, i w niektórych prowin- c y a c h osiedii. Hołduijjcy xisjżęta wiedli
z
sobąW a l k i , aż nareście xi:jżę prowincyi
Tsin
podbiw s z y krais przeciwników swoich, wziął t y t u ł
sy
na niebat
którym oflatni z familiiOu-ouang
zdobić się już nie śmiał. ( 2 2 5 , pr. Chr:)
Nie można tu przepomnieć, iż brat
Ou-ouast*
g a
, nazwifkiemTcheou-kung
był ieden z wielkich ludzi w Chinach. Uczyniony od brata pier
wszym miniftrem, okazał się równie g o r l i w y m , iak z d a t n y m , na tym urzędzie. Pod nim kwi*
t n ę ł y n a u k i, obrządki religii świetność swą edzyCkały, muzyka wydoflkonalona zoftała. Pi«
sal o d y , zoftawił dzieła o ieom etryi i aftro*
nonaii.
JVijpis z podróży do Chin . 3©$
r
Hi H o ty a.
Za panowania familii
T ch eo u
, okazali się dway sławni filo z o fo w ie , których różne opiniie długo dzieliły uczonych. P itrw szy n azyw ał sięLao-tsee
i b y ł autorem sektyLao-tsće
z w a n e y , k tó r ź y trzymaią się fan atycy i o s z u f t y ; drugiK on fu cju sz ,
za którego nauką idą naysławnieysi inędrcowie.L a o tse e
urodził się za rządówTing-ouangct
na 604. lat przed Chryftusem, a na 53. przed Konfucyuszem. Naśladowcy tamtego, wiele dzi- wnych rzeczy o nim powiadaią; między innemi,
iż
znalazł truaek czyniący go nieśmiertelnym, i sekret ten z o f t a w i ł ; zresztą nic prawie o t y m mędrcu wiedzieć nie można; g d y ż ż y ł na o- sobności; twierdzą t y l k ot
iżK onfucjusz
s ł y sząc częfto p o c h w a ły iego, udał się do niego * a b y mu względem nauki le g o zapytania uczynił.L e c z
Lao-tsće,
zamiaft odpowiedzi na nie * w y r z u c a ł Konfucyuszowi ubieganie się za sła w ą , i ż e bardzo wiele miał u czn ió w,
co iedynie dumę. „Mędrzec, mówił m u , nie lubi zna
czenia. Zamiaft flar
ani
a się o urzędy, unika ićh.Przekonany, iż człowiek umieraiąc, zofławuie t y l k o po sobie piękne maxyoay, które wpaiał
w
mog ą c y c h ie poiąć i uskutecznić, nie wdaie się
1 ludźmi
bez braku, flara się poznać czasi
oko*liczności. Jeżeli czasy są dobre, mówi; jeżeli z ł e , milczy. Posiadający znaczny fkarb,
ukrywa
g o , aby mu nie b y ł wydarty. Strzeże się o g ł a
szać
wszędzie,ź«
ieft tak drogiey rzeczy właścicielem.
C złow iek prawdziwie cnotliwy, nie pppisuiesię z
cnotą. T o ci t y l k o powiedzieć miałem.:ko- izyftayże z tey przefhogi. „
Powró-jego głafkało
Powróciwszy
Kanfucijusz,
otaczającym g o powiedział. „ W id z ia łe mL a o tsee,
podobny ieft do smoka.„
W czasie zamieszek k r s i o w y c h , oddalił się
Lao~stee <ta Han-kouan,
gdsie x i ę g ę , naukę ie- g o zawiernijjeą, napisał; poczeai nagle zniknął, tak dalece, iż co się ztum
ftało , nikt dowiedzieć s . f nie mógł.
Koung-tsee
tak sławny w Europie pod imieniem
Konfucyusza,
narodził się na 5 5 1 . lat przed!Chryftusero, P r z y w y k ł y wcześnie ć w ic z y ć się
w
uraieiętftościsch i ccotach, z niewymowny usilno- ścią około oświtcenia umysłów i doflconalenia ©■» byczaiów, współczesnych swoich pracował. A b y zaś nauki iego daley się r o z s z e r z y ły , rożne małe psńftwa, na które się wówczas monarchiia Ckińlku dzieliła, przebiegał. W ym o w a iego tak była prze- kon y waląca, sposób ż y c i a tak buduiący , źe
W
krótkim czasie t r z y tysiące miał uczniów : z ty c h dwunaftu nigdy go nie odftępowało, i zwano ich
mędrcami.
W ielka moralność
Konfucyusza
powodem b y ł a królowi kraiuLou
, iż go za pierwszego w z ią łminiftra. Jakoż nie zawiódł się na swym wybo
rze. F i l o z o f ten uczynił pańftwo kwitnącem, chwa
ł ę monarchy ustalił, i ocalił rau nawet ż y c i e , na które ieden nieprzyiazny królik zamach uczyniła L e c z w roku ż y c i a óSmym z ł o ż y w s z y urzędy publiczne, oddalił się do o y c z y z n y , gdzie prze®
lat pięć zatrudniał s'ę objaśnieniem sławney xięgi
Kona
przezFou-hi
u ł o ż o n e y , i wyrzuceniem z x i ę g iChe-king
tego , co w niey niektórzy niedorzecznie umieścili* Pierwsza część ż y c ia teg®
Czerwiec ifto z. W
ę S g I i
W ufis % podróży do Chin. 30-5
mędrca podobna była do słońca oczyszczającego i ożyw iającego naturę; koniec zaś do wieczora dfiia naypiękni«yszego. Jednego t y i k o miał syna, który przed nim u m a r ł , i ten był oycera
Tsee-see,
f i ^ 1 * 1 " * V • ^ I* ' V » , . / 1. # * I *
sławnego pisarzaCh'ń'kiego.
Nauka tego filozofa w tem się szczególniey od nauki
Taot sen
różni ,iż Koiifucijusza
grun-tuie się na świętych xięgach Ch.ńc^yków, tego zaś częfto im przeciwna.
W ierzył
Konfucijusz,
tak iak potemNewton
, i ż mechanizm świata oczswiście bytnoś; Bogad o w o d z i , i że opatrzność t e y
nzyw yiszey
iftoty wydaie się bezprzeftanniew
przecudownym porządku natury. Na t e y wielkiey zasadzie prawidła moralności sw^sieyugruntował: tey treść t a k o w a ; , , C z ł o w i e k który się zupełnie przekona, że pan ,,nieba rządzi światem , który we wszyftkiesn u- , , miarkowanie swoie o k a ż e , siebie samego cenić
„ b ę d z ie u m i a ł , i sprawy iego zgadzać się będą
„ z poznaniem Boga i l u d z i ; c z ł o w i e k , mówię,
„ t a k i dopełni powinności mędrca , i wzniesie się , , wysoko nad pospolitą trzodę rodzaiu ludsk ego.,>
Z a l e c a ł przy tern
Konfucjusz
miłość syno- wfleą , jako innych cnót zasadę. ,,K to nie kocharodziców swoich, mawiał on , ten nikogo kochać nie może. — Cała ciało nasze rodzicom winniśmy;
utrzym ywać ie i szanować ieft: pierwszym fto- pniem miłości sy?iowflciey. — C h cą cy doyść do- Ikonałości miłości syiowficiey , raa zrzucić z s i e bie jarzmo wyftępkti, paftępować krokiem o l brzymim na drodae c n o t y , i unieśmiertelnić imie s w o i e , dla zjednania t r w a łe y ch w ały autorom ży c ia swoiego. — Miłość *ynawflta ieft wiecznym
306 Histohjci.
i