• Nie Znaleziono Wyników

Zakończenie: cyborgizacja i zmierzch edukacji

Rozważania zawarte w tej książce miały dwa cele: (1) zrekonstruowa‐

nie  procesu  narodzin  cyborgizacji  oraz  (2)  ukazanie,  jakie  konsekwencje  dla edukacji przynoszą te narodziny. 

Realizując  pierwszy  z  wyróżnionych  celów,  starałem  się  udowodnić,  że genealogia cyborgizacji sięga eugenicznych systemów myślenia oraz że  w swej istocie cyborgizacja jest hybrydą idei nowej eugeniki i transhuma‐

nizmu. Ponadto, w toku tych analiz, podjąłem próbę stworzenia klasyfika‐

cji  eugenicznych  systemów  myślenia  –  starałem  się  je  nazwać,  a  także  uporządkować, stosując – jak się zdaje, oryginalną – metaforę mitologicz‐

ną. Nazwałem i zdefiniowałem także dwa najpierwotniejsze systemy no‐

wej  eugeniki  oraz  jej  system  najnowszy,  a  także  przedstawiłem  własną  klasyfikację cyborgów i narzędzi cyborgizacji. 

Wszystko to, od opisu cyborgizacji, przez uporządkowania systemów  eugenicznych, po klasyfikację narzędzi cyborgizacji, uznaję za cenne, bo‐

wiem nie spotkałem tego typu elementów w żadnym opracowaniu. Samą  zaś  próbę  zbadania  genealogii  cyborgizacji  postrzegam  jako  istotną,  bo‐

wiem  w  znanych  mi  tekstach  traktujących  o  technicyzacji  człowieka   z  rzadka  odnajdywałem  jakiekolwiek  choćby  wzmianki o  realnych  korze‐

niach idei technoprogresu. 

W kontekście celu drugiego udało mi się odnaleźć i opisać kilka edu‐

kacyjnych  technoodniesień.  W  każdym  z  nich  poddawano  ideę  edukacji 

bardzo  radykalnej  krytyce,  akcentując  jej  zbyteczność  w  technoświecie,  co uznałem za explicite konstytuujące powstanie idei zmierzchu edukacji. 

Mam tu szczególnie na myśli: 

1. Tezy systemu inżynierii genetycznej akcentujące, że z jednej strony  pomiędzy  modyfikacją  genetyczną  ukierunkowaną  na  konstrukcję  człowieka o określonych – pozytywnych – cechach a ukierunkowa‐

nymi  na  ten  sam  cel  działaniami  wychowawczymi  i  kształcącymi  nie ma żadnej etycznej różnicy, z drugiej natomiast, że te pierwsze  są radykalnie bardziej efektywne. 

2. Genocentrystyczną kampanię na rzecz likwidacji wszelkich kontra‐

stów  pomiędzy  inżynierią  genetyczną  a  oddziaływaniem  rodzica  lub  nauczyciela,  w  której  uznaje  się,  że  skoro  intencje  obu  tych  działań  są  tożsame,  a  mianowicie:  stworzenie  dobrego  człowieka,  to  działania  te  moralnie  niczym  się  nie  różnią,  oraz  że  skoro  te  pierwsze  mają  charakter  komunikacyjny,  a  zatem,  że  jest  w  nie  wpisana pewna niewiadoma, natomiast te drugie są bezpośrednie,  technoprecyzyjne  i  nieodwracalne,  to  należy  zastąpić  niezdarne  edukowanie perfekcyjnym genetycznym modyfikowaniem. 

3. Transhumanistyczną manifestację, iż zmienianie człowieka poprzez  technikę i edukacja są etycznie tożsamymi kategoriami działań oraz  że technika jest (i już zawsze będzie!) efektywniejsza od edukacji. 

Wiele z tego, co konstytutywne dla powstania idei zmierzchu edukacji  wyrażone  było  w  tekstach  o  narodzinach  cyborgizacji  jednak  implicite. 

Oto  bowiem  przedstawiano  w  nich  szczegółowe  strategie  stymulowania  progresu człowieka, zupełnie z pominięciem oddziaływań edukacyjnych –  wszelkie  typy  stymulatorów  w  świecie  cyborgów  mają  mieć  wyłącznie  naturę techniczną. Historia narodzin cyborgizacji (jeszcze niedokończona)  staje  się  więc  –  choć  najczęściej  nieopowiadaną  wprost  –  historią  zwal‐

czania  oddziaływań  edukacyjnych  na  rzecz  stymulacji  techniką.  Wizja  świata  cyborgów  staje  się  natomiast  wizją  świata  zmierzchu  edukacji. 

Narodziny cyborgizacji uzmysławiają nam ponadto, że edukacja potrzeb‐

na  jest  tylko  w  sytuacji,  gdy  człowieka  definiujemy  jako  niedoskonałą  wypadkową interakcji przypadkowej kombinacji genetycznej ze środowi‐

skiem,  wymagającą  ukierunkowanego  kształtowania  i  stymulowania.  

W chwili, w której człowiek rodzi się jako „genetyczny ideał”, a jego funk‐

cje mogą być z łatwością rozszerzane poprzez technikę, edukacja przesta‐

je być potrzebna – obszar jej działalności staje się działką inżynierów ge‐

netycznych  oraz  kognitywistów,  programistów,  konstruktorów  itp.  

W  takich  warunkach  (regułach  formacyjnych)  idea  edukacji  więc  zanika  (rodzi  się  formacja  dyskursywna  zmierzchu  edukacji).  Trawestując  słowa  Michela  Foucaulta,  można  zatem  skonstatować,  że  wraz  z  powstaniem  myśli, w której technika zaczęła stawać się edukacyjnie skuteczna, zrodzi‐

ła się myśl, że edukacja przestaje być technicznie niezbędna521, że eduka‐

cję można zastąpić cyborgizacją. 

Mam pełną świadomość, że odczytana przeze mnie konsekwencja na‐

rodzin cyborgizacji – powstanie idei zmierzchu edukacji, jest jednak tylko  pewnym moim subiektywnym wyobrażeniem struktury myślowej tekstów  przeze  mnie  analizowanych.  Jak  zauważa  bowiem  Agnieszka  Gromkow‐

ska‐Melosik,  badacz  czytający  tekst  z  pewnego  zakresu  zdobywa  pewną 

„nieuniknioną (i negatywną) władzę: tworzenia tekstu na nowo”522. Pra‐

cujący  z  tekstem  badacz  „prze‐pisuje”  zatem  tekst,  „nadaje  mu  nowe  znaczenia”523.  Agnieszka  Gromkowska‐Melosik  spostrzega,  że  w  takiej  optyce:  

zanika więc idea tekstu „prototypowego”, „oryginalnego”, istnieją tylko – prefe‐

rowane  przez  każdego  kolejnego  czytelnika  i  tworzące  jak  gdyby  nowe  teksty  –  odmienne  sposoby  czytania,  zależne  od  jego  biografii,  doświadczeń  życiowych,  społecznego  usytuowania,  a  nawet  nastroju.  Każde  czytanie  jest  nieuchronnie  ___________ 

521 M. Foucault, Narodziny kliniki…, op. cit., s. 56. 

522 A. Gromkowska‐Melosik, Kobieta epoki wiktoriańskiej. Tożsamość, ciało i medykalizacja,  Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 2013, s. 172. 

523 Ibidem. 

czytaniem  osobistym  i  lokalnym  (stanowi  jedynie  „konstrukcję  tekstualną”;  

i w żadnym wypadku nie prowadzi do wytwarzania „obiektywnej wiedzy” o tek‐

ście). Nie ma więc tekstu samego w sobie, są tylko jego reprezentacje w umyśle  czy głosie czytelnika524

Agnieszka Gromkowska‐Melosik zauważa ponadto, że „każdy badacz  posługuje  się  ukrytymi  scenariuszami  interpretacyjnymi”,  dlatego  też  tworzone przez niego opisy, syntezy i konstatacje są tylko konstruktami –  osadzonymi  w  czasie  i  miejscu,  zindywidualizowanymi  tezami525.  Tekst  przez badacza interpretowany nie jest mu bowiem nigdy „dostępny sam  w  sobie”  –  istnieje  zawsze  „w  postaci  społecznie  skonstruowanych  (na‐

dawanych mu) znaczeń”526. Gabriel Rosenthal dodaje w  tym kontekście,  że próby wyeliminowania problemu konstrukcji z procedur analiz tekstów  są  „czystą  donkiszoterią,  walką  z  wymyślonymi  olbrzymami,  którzy   w rzeczywistości nie są nawet wiatrakami, a po prostu »wiatrem«”. Wia‐

trem, którego  „nie  można  wyeliminować  inaczej  jak  razem  z  wyelimino‐

waniem samych konstruktów”527.  

Wydaje się zatem, że uchwycone edukacyjne konsekwencje narodzin  cyborgizacji  nie  mogą  być  niczym  innym,  jak  pewną  –  na  swój  sposób  niedookreśloną  –  konstrukcją,  co,  paradoksalnie,  bardzo  mnie  cieszy. 

Konstrukcja  tego  typu  daje  bowiem  autorowi  szansę  uniknięcia  pułapki  własnego  tekstu,  przed  którą  przestrzegał  M.  Foucault,  i  to  właśnie  tą  przestrogą, zakończę tę – mam nadzieję niedookreśloną! – konstrukcję: 

– Nie jesteś pewien tego, co mówisz? Znów chcesz się przeistoczyć, uciec w inne  miejsce  przed  pytaniami,  które  ci  stawiają,  stwierdzić,  że  zarzuty  nie  kierują  się   w rzeczywistości tam, skąd się wypowiadasz? Raz jeszcze zamierzasz powiedzieć,  ___________ 

524 Ibidem, s. 173. 

525 Ibidem. 

526 Ibidem, s. 174. 

527 G.  Rosenthal,  Rekonstrukcja  historii  życia.  Wybrane  zasady  generowania  opowieści   w  wywiadach  biograficzno‐narracyjnych,  tłum.  N.  Nowakowska,  [w:]  Metoda  biogra‐

ficzna w socjologii, red. J. Włodarek, M. Ziółkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN, War‐

szawa‐Poznań 1990, s. 99. 

iż  nigdy  nie  byłeś  tym,  za  kogo  cię  uważają?  Zostawiasz  sobie  furtkę,  która  po‐

zwoli ci w następnej książce wychynąć na innym terenie […]. 

– Cóż to, wyobrażacie sobie, że wkładałbym w pisanie tyle wysiłku i czerpał  zeń tyle przyjemności, że poświęciłbym mu się z takim uporem, gdyby nie było to  budowanie – ręką nieco gorączkową – labiryntu, w który się zagłębiam, labiryntu,  w  którym  mógłbym  przesunąć  miejsce  mojej  wypowiedzi,  otworzyć  przed  nią  podziemia, zepchnąć ją w dół daleko poza nią samą, znaleźć perspektywę, która  by  uogólniła  i  zniekształciła  jej  drogę  –  w  którym  mógłbym  zgubić  się  i  ukazać   w końcu oczom, których nigdy więcej nie spotkam? Niejeden – jak ja zapewne –  pisze po to, by nie mieć twarzy. Nie pytajcie mnie, kim jestem, ani nie mówcie mi,  abym  pozostał  taki  sam:  jest  to  moralność  stanu  cywilnego;  rządzi  ona  naszymi  dokumentami. Niechże zostawi nam swobodę, kiedy mamy pisać528

___________ 

528 M. Foucault, Archeologia wiedzy…, op. cit., s. 43. 

 

             

   

aneks

 

 

Deklaracja transhumanistyczna 

1. Ludzkość  zostanie  radykalnie  zmieniona  przez  przyszłe  technolo‐

gie.  Przewidujemy  możliwość  zmiany  warunków  ludzkiego  istnie‐

nia,  łącznie  z  nieuchronnością  starzenia  się,  ograniczeniami  ludz‐

kich  i  sztucznych  umysłów,  niepożądanymi  stanami  psychicznymi,  cierpieniem i przywiązaniem do planety Ziemia. 

2. Systematyczne badania powinny skupić się na zrozumieniu rozwo‐

ju  przyszłych  wydarzeń  i  dalekosiężnych  konsekwencjach  tego  rozwoju. 

3. Transhumaniści uważają, iż poprzez otwartość na nowe technolo‐

gie mamy większą szansę na korzystne wykorzystanie tych techno‐

logii aniżeli poprzez ich zakazanie. 

4. Transhumaniści głoszą moralne prawo do wykorzystania technolo‐

gii  w  celu  zwiększenia  osobistych  zdolności  psychicznych  i  fizycz‐

nych, jak i poprawy kontroli nad własnym życiem. Pragniemy oso‐

bistego  rozwoju  wykraczającego  poza  nasze  obecne  biologiczne  ograniczenia. 

5. Planując  naszą  przyszłość,  obowiązkiem  naszym  jest  wziąć  pod  uwagę  perspektywę  dramatycznego  postępu  technologicznego. 

Tragedią  byłoby  nieurzeczywistnienie  się  potencjalnych  korzyści   z  powodu  źle  umotywowanej  technofobii  i  niepotrzebnych  zaka‐

zów. Z drugiej strony tragedią byłoby również wymarcie inteligent‐

nego życia z powodu jakiegoś kataklizmu lub wojny z udziałem za‐

awansowanych technologii. 

6. Powinniśmy  tworzyć  miejsca  spotkań,  gdzie  ludzie  będą  mogli  ra‐

cjonalnie omawiać działania, jakie należy podjąć, jak i tworzyć ład  społeczny, który umożliwi wdrażanie odpowiedzialnych decyzji. 

7. Transhumanizm  głosi  prawo  do  dobrobytu  wszelkich  istot  rozum‐

nych (w postaci sztucznych, ludzkich, zwierzęcych (nieludzkich) lub  pozaziemskich  umysłów)  i  obejmuje  wiele  zasad  nowoczesnego   laickiego  humanizmu.  Transhumanizm  nie  popiera  żadnej  partii,  polityka lub platformy politycznej. 

Źródło: transhumanism.org [04.02.2014]