W chw ili obecnej trwają prace nad ulepszeniem zbudowanej aparatury odbiorczej, jak również wykonuje się wstępne obserwacje radioteleskopem. Między innymi wykonano szereg obserwacji Słońca i silnych radioźródeł kalibracyjnych dla wyznaczenia wszy stkich stałych i parametrów anteny oraz odbiornika, niezbędnych do redukcji przyszłych obserwacji programowych. Wykonano też szczegółowe pomiary rozkładu temperatury
334 Z pracowni i obserwatoriów
jasnościowej tła gal ale tycznego w okolicy Cyg X dla wyznaczenia m ożliwości obserwa cyjnych 15 m radioteleskopu krakowskiego w paśmie 23 cm.
Autor dziękuje wszystkim Kolegom, którzy pomagali w niniejszej pracy, a szcze gólnie Dr J. M a s ł o w s k i e m u za pomoc w konstruowaniu poszczególnych zespołów aparatury odbiorczej.
L I T E R A T U R A K r a u s , J.D., 1966, Radio Astronomy, Mc Graw Hill B .C . M a c h a l s k i , J., 1968, PosU Astr. XV1/2, 119.
P O S T Ę P Y ASTRONOMA Tom X IX (1971), Zeszyt 4
STATYSTYCZNE POSZUKIWANIE MATERII MIĘDZY GALAKTYCZNEJ T. K W A S T
Obserwatorium Astronomiczne UW, Warszawa (Otrzymano 1 czerwca 197])
S t r e s z c z e n i e — Na podstawie zliczed galaktyk w pewnym obszarze nieba przesłanianym materią miedzy galaktyczną w pobliżu gromad Zw. 156—5 i 156—14 oce niono nadwyżkę barwy na około 0m3,
CTATMCTM4ECKME
nOMCKW
MEXrAJlAKTMIECKOM MATEPVM. T.K B a c T , C o , a e p * a H n e - Ha
0
CH0
BaHwi noflcqeTOB r a n a ia w b HeKOTopoftoCjiacTM HeOa, b nowcKax b Me*rajiaKTnqecKoro norjiomeHHfl HeflaJieKO c k o-
njieHHfó rajiaKTHK Zw. 156-5 m Zw. 156—14, 6biji oueneH m36htok UBeTa Ha okojio O1? 3.
STATISTICAL SEARCH FOR THE INT ERG A LACT IC MATTER. A b s t r a c t - Colour excess of about 0“ 3 was estimated from counts of galaxies in some region of the sky suspected to be obscured by intergalactic matter near clusters of galaxies Zw. 156—5 and Zw. 156—14.
R u d n i c k i i B a r a n o w s k a (1966), badając rozkład galaktyk w gromadach Zwicky 156—5 i 156—14, zw rócili uwagę na istnienie w tych gromadach dwóch obszarów z wyraźnym deficytem liczby galaktyk w porównaniu z obszarami sąsiednim i. Zacho dziło podejrzenie, że zjawisko to, być może, jest wywołane przez dwa obłoki materii międzygalaktycznej, przesłaniające znajdujące się za nim i galaktyki (rys. 1). Podobne zjawiska były ju ż wykryte przez H o f f m e i s t e r a (1962) i O k r o y a (1965) w innych obszarach nieba. Spróbujemy sprawdzić powyższe przypuszczenie mając do dyspozycji zdjęcia interesującego nas obszaru w dwóch barwach (które będztemy symbolicznie oznaczać przez
B —
niebieskie iV
— żółte) po trzy różne ekspozycje w każdej barwie. Ze zdjęć tych sposobem opisanym w pracy R u d n i c k i e g o (1963) otrzymujemy zliczenia galaktyk w trzech klasach jasności oznaczanych dalej liczbam i 1, 2 i 3 od najjaśniej szych do najsłabszych. Będziemy rozważać zliczenia w kratkach o rozmiarach SO'xSO*.W ogólności surowe zliczenia zale żą od wielu czynników:
— samego materiału obserwacyjnego (należy przez to rozumieć, że jasności graniczne zdjęć są wyznaczone z pewnym błędem, a dodątkowo zliczenia fałszuje selekcja wynikająca z faktu, że praktycznie nie jesteśmy w stanie zliczy ć dokładnie wszy stkich galaktyk do określonej jasności granicznej, jak również zdarza się obrazy gwiazd uznać za obrazy galaktyk);
— ekstynkcji między gwiazdowej; — poczerwienienia kosmologicznego;
336
Z pracowni i obserwatoriów — rozkłada przestrzennego galaktyk i wreszcie— ekstynkcji międzyga lak tycznej.
Nieznajomość rozkładu przestrzennego, galaktyk teoretycznie wyklucza możliwość! znalezienia absolutnej wartości ekstynkcji św iatła w przestrzeni międzygalaktycznej
i dlatego możemy szukać tylko różnico wych efektdw dawanych przez materię między galaktyczny. Szukanie efektów różnicowych pozwoli, jak zobaczymy, wyeliminować do pewnego stopnia wyżej wymienione błgdy obserwacji oraz efekty uboczne, fałszujące sam efekt materii m igdzy ga la kty cznej.
Rozważmy wielkość R określony w każdej kratce badanego obszaru jako równą stosunkowi liczby galaktyk na k liszy żółtej do liczby galaktyk tej samej klasy jasności na kliszy niebieskiej. Gdyby zliczenia te dotyczyły galaktyk z tych samych obszarów przestrzeni, to przyjąwszy w iększą przezroczystość ośrodka dla światła żółtego niż nie bieskiego stosunek R powinien być rosnącą funkcjy odległości, Je że li jeszcze przyjąć, że (jak sugeruje szereg prac) materia m iędzy^laktyczna jest gęstsza w pobliżu zgrupowań galaktyk, to spodziewalibyśmy s ię , że wielkość R opisująca poczerwienienie galaktyk dla klas dalszych (słabszych) będzie skorelo wana z liczb ą galaktyk klas bliższych (jaśniejszych). Efekt ten powinien być szcze gólnie wyraźny w świetle niebieskim skoro zakładamy siln iejsze oddziaływanie ciemnej materii na światło niebieskie niż żółte. Natomiast, gdyby materii międzyga taktycznej nie było, to poczerwienienie byłoby wynikiem tylko różnic populacyjnych wśród ga laktyk, a wtedy poczerwienienie danej klasy jasności byłoby najsilniej skorelowane z lic zb ą galaktyk tej właśnie klasy.
Wartości odpowiednich współczynników korelacji przedstawione s ą na rys. 2. Widzimy, że duże wartości współczynnika korelacji nadające charakter wykresom w sposób istotny przekraczają wartość krytyczną. Wynik ten (wykres w świetle nie bieskim) może świadczyć o istnieniu ciemnej materii m ifdzygalaktycznej.
Spróbujemy teraz zastosować do zliczeń galaktyk znane ze statystyki gwiazdowej pierwsze równanie Schwarzschilda. Równanie to głosi, że między liczb ą A(m) obiektów 0 jasności m w jednostkowym interwale jasności, ich gęstością przestrzenną D (r) 1 funkcją ich jasności absolutnych ^ (W) istnieje związek:
OO
A (jn) - uj f D (r)'K (Af) r2 dr,
Rys* 1» Schematyczna mapka obszaru gromad Zw. 156—5 i 156—14* K rzyżyki oznaczają, poło żenie środków gromad i jednocześnie s ą środ kam i k lis z o współrzędnych: je d n a 10^40m208 , +28°40' i druga l l “ 14m30s, + 30°20'' Podej- rzewane obłoki materii międzygalaktycznej zaznaczono jako dwa obszary zakreskowane
Z pracowni i obserwatoriów 337
Rys* 2. Wartości wspctfczynnikdw korelacji p poczerwienienia R galaktyk klas: • pierw szej, O drugiej, x trzeciej z lic z b y galaktyk kolejnych k la s jaśnorfci zaznaczonych na o si odciętych*
B — diagram obserwowany w św ietle niebieskim , V — żółtym* L>inią przeryw aną zaznaczono kry
tyczną wartość p = 0,13 przew idyw aną przez test Studenta na poziom ie istotności 0,05
całkowania r na M można to równanie sprowadzić do postaci (np. T r u m p 1 er i We a v e r (1962):
A M = / Q U - MU ( M) dM,
gdzie oznaczyliśmy:
= co p 103D (m - W ) 10° >6 (m- W- o) (1 - rfa/dy).
a jest tu ekstynkcją św iatła, zaś przez y oznaczyliśmy dla skrócenia moduł odległo śc i/n — W; p = 0 ,2 ln 10.
W praktyce mamy do czynienia nie z „ id e a ln ą” funkcję /4(m), lecz z zafałszow aną przez selekcję funkcją a zafałszowanego przez błąd wyznaczenia argumentu p . Według N e y m a n a i S c o t t (1959) możemy jednak napisać, że a (n ) = S (m) A (m ), gdzie S (m) jest funkcją op isującą efekty selekcji.
Oznaczajmy odtąd gwiazdką wszelkie funkcje w wyróżnionym obszarze nieba po dejrzanym o ekstynkcję międzygalaktyczn^, podczas gdy bez gwiazdek będą funkcje na tych samych kliszach w obszarze uznanym za wolny od tej ekstynkcji. Mając zdjęcia w dwóch barwach mamy dla każdej klasy jasności cztery grupy zliczetl: a (y ^ ) f o (li g ) , a (u y ) i a ( n g ). Z tych zlicze ń dla każdej klasy jasności można utworzyć wielkość:
338
Z pracowni i obserwatoriówa * (n y ) a (n g )
0 — = 0 Oj j , |i j,) .
a (p y) a* (jj B)
Łatw o zauw ażyć, że w takim wyrażeniu przede wszystkim skracają się stałe liczbowe oraz czynniki zawierające selekcją i zasięgi zdjęć, gdyż zlicze nia a i a* w danej barwie s ą brane z tej samej k liszy. Pozostaje wobec tego 0 = g / I y l g* gdzie oznaczyliśmy: l y = / D* ( m y - M y ) lO"0,6 { U y * a v \ y W y ) (1 - d O y / d y y ) d M y mmOO /g = / D (mB - W fl) 10'0,6 MB\b (Wg) dMB -9 0 oo -0,6 My
l v
= /
D (my -M y) 10 (My) dMymOO
* c - 0 , 6 ( M n + f l n )
/g = / D* (mB - M g ) 10 B (WB) (1 ~ daB /d r B ) dMB'
Przyjmijmy teraz następujące pierwsze założenie: dla wszystkich galaktyk istnieje średni wskaźnik barwy C = Mg — My taki, że funkcje jasności absolutnych żółtych i niebieskich s ą tylko przesunięte względem siebie o ten w iś n ie wskaźnik: (*) = = Xg (x + C). Przy tym założeniu łatwo pokazać, że iloraz i est ostateczoie lic z b ą 10’ 0,6 C 1 je ^ li tylko tak dobrać zasięgi zdjęć, żeby zachodziło mg — m y = C. Inaczej oznacza to, że tak dobrane zdjęcia statystycznie się g ają do tej samej odległości w przestrzeń.
Przyjmijmy jeszcze drugie założenie: ekstynkcja narasta powoli z odległością tak, że można przyjąć da/dy - 0 w obu barwach. Wtedy konsekwentnie ekstynkcja w prak tycznych granicach całkowania (granice są nieskończone tylko formalnie) jest stała i można j ^ wynieść przed całki. J e ś li funkcje jasności absolutnych w obszarze prze słanianym ciemną materią też będą spełniać pierwsze założenie (zauważmy, że mogą to być inne funkcje n iż w obszarze wolnym od ekstynkcji), to iloraz ly/I*g w podobny sposób sprowadzi sig do wyrażenia l f f i , gdzie przez E oznaczyliśmy nad wyżkę barwy Og — ay w obszarze przesłanianym. Ostatecznie zatem przy zasięgach zdjęć tak dobranych, aby różniły się o średni wskaźnik barwy galaktyk C i przy po wyższych założeniach 0 staje się funkcją odległości określonej przez moduł my — My = mg — Mg i upraszcza się do postaci:
0 (r) = 10°'6 £ .
Jak widzimy, w funkcji tej poslcracały s ię wpływy (lub ostrożniej mówiąc ich główne części) wszystkich zjaw isk mogących zafałszować efekt samej materii między- galaktycznej. Wymaga to jednak jeszcze pewnego omówienia.
Rozkład przestrzenny galaktyk zostaje przez opisane wyżej postępowanie wyeli minowany z taką dokładnością, z jaką^ spełnione są^ owe dwa założenia. Co do funkcji jasn ości absolutnych, to rzeczywiście r ó ż n ij się one. dosyć ściśle tylko przesunięciem
Z pracowni i obserwatoriów 339
w części galaktyk słabych. Istotniejsze różnice mogą, wystąpić tylko na „jasnym ” końcu funkcji, czyli przy galaktykach ju ż stosunkowo nielicznych. Z kolei założenie słabego wzrostu ekstynkcji z odległością wydaje się usprawiedliwione tym, że gdyby nawet da/dy było rdwne 0,1, to na odległości 100 Mpc (co jest orientacyjnym zasięgiem zdjęć rozpatrywanych przez nas gromad) ekstynkcja musiałaby wynosić 3“ 5, gdyż odległości tej odpowiada moduł- ok. 35. Taka wartość ekstynkcji wydaje się jednak zawyżona.
Poczerwienienie kosmologiczne formalnie je st eliminowane, ponieważ czynniki zawierające zasięgi k lisz skracają się . Jednak na skutek istnienia kosmologicznej nadwyżki barwy zasięgi zdjęć w dwóch barwach różniące się o C nie bedą odpowiadały tej samej odległości galaktyk dalekich. Na wartość funkcji 0 będzie to miało wpływ poprzez błąd jasności granicznej zdjęć. Będzie to jednak efekt drugiego rzędu, a i to dający się uwzględnić, wiedząc, że kosmologiczna nadwyżka barwy wynosi ok. 4v/c ( S t e b b i n ś i W h i t f o r d 1948). Nadwyżka ta staje się równa 0“ 1 na odległości do piero ok. 100 Mpc.
Ekstynkcja między gwiazdowa, gdyby była jednakowa na całym obszarze kliszy, eliminowałaby się z tego samego powodu co poczerwienienie kosmologiczne. Oczy w iście, je ż e li pojedyńcza wartość 0 jest większa od 1 świadczy to tylko o istnieniu ekstynkcji na drodze do obserwowanych galaktyk i może to być ekstynkcja między- gwiazdowa. W naszym przypadku musiałby to być obłok materii międzygwiazdowej usytuowany akurat na tle obserwowanych gromad, co jest mało prawdopodobne zwłasz cza, że gromady te le ż ą blisko bieguna galaktycznego. Zdecydowanie o ekstynkcji międzygalaktycznej będzie świadczyć wziost 0 wraz z zasięgiem zdjęć o tak dobra nych jasnościach granicznych, aby było mg = my + C + £ Q, gdzie Eq je s t galaktyczną nadw yżką barwy m ożliw ą do oszacowania skądinąd.
Wartość 0 zale iy jeszcze o d d y sp e rsji samych zliczeń oraz od tego, jak faktyczne jasn ości graniczne zdjęć różn ią sig od wymaganych przez pow yższą metodę. Prze dyskutujemy to nieco później.
Wygodnym materiałem obserwacyjnym, na podstawie którego można by sprawdzić stosowalność tej metody do zliczeń gwiazd s ą zliczenia gwiazd w okolicy mgfawicy w -Łabędziu dokonane przez F ' r a n k l i n a (1955). Wziąwszy na próbę zliczenia w dwóch obszarach uznanych przez autora za przesłaniane i w dwóch uznanych za nieprzesłania- ne i porównując każdy przesłaniany z każdym nieprzesłanianym otrzymujemy przebiegi
funkcji 0 w zależności od jasności obserwowanych gwiazd, jak na rys. 3. Z wykresów widać, że gwiazdy o jasności do 13m średnio le żą jeszcze przed mgławicą, a stąd jej odległość można grubo ocenić na ok. 1 kpc, co w przybliżeniu zgodne je st z oceną F r a n k l i n a.
Jasn ości graniczne zdjęć gromąd galaktyk ZW. 156—5 i 156—14 przyjmujemy takie, jak w pracy R u d n i c k i e g o (1963);
niebieskie: 15,8 17,2 18,1 żółte: 15,5 16,6 17,5.
Ja k widać, zasięg zdjęć niebieskich je st w dwóch przypadkach większy o 0j?6 niż żółtych, co z grubsza pasowałoby do naszej metody. Za obszar podejrzany o ekstynkcję m iędzygalaktyczną uznajemy pole zaznaczone na rys. 1 grubq ramką. Mając trzy pary zdjęć, znajdujemy z nich trzy wartości 0 : 0 j = 0,81, 0 2 = 1,32, 0g = 1,44 (in deks przy 0 jest numerem klasy jasności).
Na podstawie przykładowych dwukrotnych zlicze ń galaktyk w tym samym polu okazało s ię , że dyspersja zlicze ń je st w przybliżeniu połową dyspersji wynikającej
340 Z pracowni i obserwatoriów
10 12 14 16 rn
Rys* 3* Przykładow e przebiegi funkcji © na podstawie porównania dwóch obszarów nieprzesłania- nych i dwdch przesłanianych ciem ny m aterię w o ko licy ciemnej m gławicy w •Łabędziu
z fluktuacji gęstości galaktyk, skąd dyspersja wartości © j wynosi ok. 0,15, © 2 ok. 0,13 i 0,1 dla ©3 . Wartości © oraz ich dyspersje przedstawione są na rys.
Spróbujmy rozpatrzeć wpływ złego dobrania jasności granicznych zd ję ć. Dla uprosz czenia przyjmijmy, że ekstynkcja nie istnieje, natomiast jasności graniczne zdjęć w dwóch barwach różn ią się nie o C , lecz o ffig — my ~ C + x 4 Gęstość przestrzenny galaktyk można rozłożyć w szereg względem x:
dD 1 d2D 0 D (yB ) = D {yy + x) = D (y^) + -- x + ---x 2 + ...
Z pracowni i obserwatoriów 341 otinbsivioqbonia ni alb; sssio sfifiRiysUo a.
0
IA £ 1,0 0,8Rys* 4. Wartości fu nk cji © i ich błąd bredni na podstawie zlic z e ń galaktyk w gromadach Zw> 156-5 i 156-14
i analogicznie dla D * . Zatem będzie:
© (*) = 1 + k j * +k2 * + ••• 1 + /t* x + fc* x2 + ... gdzie oznaczyliśmy: f D("> 10-°-6M \ (M)dM k n =• n l J D 10-°>6M A (M) dU
i analogicznie dla kn . Wydaje s ię , że w ielkości te mogą być mniejsze od 1, ponieważ w liczniku zawsze całkowana jest funkcja zm ieniająca znak, podczas gdy w mianowni ku jest całka z funkcji nieujemnej. W dodatku zależność od x jest w pewnym stopniu kompensowana przez postać funkcji © (%), lecz dla liczbowego oszacowania tej za leżności potrzebna je s t znajomość lub przyjęcie pewnych zało że ń co do gęstości galaktyk, l a k więc na tym etapie trudno cokolwiek powiedzieć o systematycznym błędzie fu n k c ji© . Zagadnienie to wymaga dokładniejszego zbadania.
J e ś li ostatecznie przyjąć? dla najdalszych galaktyk w naszych gromadach© = 1,44, to wynikająca z tego nadwyżka barwy wynosi E = 0“ 27 ± 0“ 15, je ś li bł^d © wynosi nawet 0,2 (przyjmujemy nieistnienie grubego błędu systematycznego).
Ja k widzimy pożądane byłoby mieć do dyspozycji lepszy materiał obserwacyjny, choć wykorzystany obecnie jest najbogatszym, nadającym się do naszych celćw. Obejmuje jednak stosunkowo mały zakres jasn ości i ma nienajlepiej dobrane i określone jasn ości graniczne. Zatem fakt, że © j jest mniejsza od © 3 może być przypadkowy, jak