• Nie Znaleziono Wyników

Dlaczego zapisałam się do Stowarzyszenia Dzieci Marji?

W dokumencie Rocznik Mariański. R. 3, nr 5 (1927) (Stron 25-35)

Dzień 4 marca 1915 noku pozostanie m i na zawsze w pa­

mięci. Było to w czasie wojny, iolkres ewakuacji Krakowa.

Wiele rodzin musiało Kraików opuścić, moja rodzina jednak pozostała ma miejscu. — W dzień ten większa niż kiedykolwiek padła trwoga na miasto, huk armat nie ustawia! ani na chwilę, wstrząsając posadami miasta. — Ja wnaiz ze swą znajomą po­

stanowiłyśmy udać się do kaplicy SS. Miłosierdzia na ul. W ar­

szawskiej, by tam jak dzieci oddać się Marji w opiekę, wy­

prosić łaskę odpędzeni,a nieprzyjaciela i błogosławieństwo dla siebie i naszych rodzin.

Zaszłyśmy na nieszpory. Tutaj zauważyłyśmy całą gro­

madkę panienek z medalami na szyi na zielonych i niebieskich wstążkach. Kiedy zdziwione dowiedziałyśmy się, że są to Dzieci Marji, zapragnęłyśmy i my do nich sfe zapisać. Pragnienie nasze spełniło się szybko, wstąpiłyśmy dlo Stowarzyszenia.

Ja sama nigdy nie czułam się talk niewysłowienie szczęśliwą,, jak wr chwili, kiedy otrzymałam niebieski medal. Tak głebolko byłam wzruszoną, że zdawała m i się, jakoby sama Marja Nie­

pokalana medal mi wkładała. Chwile uniesienia przerwał głos, wzywający nas do wspólnej modlitwy. Za łaskę i szczę­

ście poczytuję sobie, że Marja pozwoliła mi zostać swem

— 152 —

dzieckiem, obym tylko nada/l mogła żyć, pracować dla Niej i wstępować w Jej ślady. Jedynaście lat wspólnego pożycia w Stowa/rzyszeniu wydaje mii siię jakby jednym dniem. A dla­

czego? Miedzy innemii powodami i dlatego, że tutaj mogę za­

pomnieć o troskach codziennych. Nakoniec wyrażam tylko jednio gorące me pragnienie, byim do klońca życia mogła się utrzymać w tern samem przeświadczeniu o szczęściu, jakie niesiie z sobą służba Bogu i Marji.

N. N.

ze Stów. Dzieoi Mairji w Krakowie, ul. Wanszaiwska.

R O Z M A I T O Ś C I .

Wspólne nabożeństwo.

Dnia 1 -maja b. r. odbędzie siię dla wszystkich Dzieci Marjd Krakioiwa i najbliższej okolicy doroczne wspólne nabo­

żeństwo ku czci Królowej Konomy Polskiej w kościele Sióstr Miłosierdzia w Krakowie przy ul. Warszawskiej w następu­

jącym porządku: Suma z kazaniem o godz. 9‘/a; nabożeństwo popoludniiiowe o godz. poczem wsipólnia fotognafja i Aka- dernja Marjiańslka.

Kościół św. Agnieszki w Krakowie,

o który toczyła się sprawa od kilkunastu lat został ostatecznie odebrany z rąk żydowskich dnia 17 marca b. r. Pozostaje tylko go odrestaurować, co nie jest rzeczą łatwą, bo obdarte okropnie zniszczone mury przedstawiają jeden straszny widok ruiny.

* Y. M. C. A.

Piekąća .siprawa wyjaśniła się nareszcie. Od czasu wlojny pod pozorem niesieniiia pomocy znękanej ludności polsikiej, wcisnęła się do nas organizacja amerykańska, nosiząoa piękny tytuł: »Stowanzysizenie młodzieży chrześcijańskiej«. Wszyscy wiedzieli, że to towarzystwo protestanckie, ale taili potrafiło ukryć swoją właściwą barwę, tiak dostosowało się napoizór do społeczeństwa katolickiego, że nawet prawi katolicy za­

ciągnęli ,się w jej .szeregi ii diaiiwiiili sic, że Kościół jej nie ufa. Co wiięcej, organizacja ta wybudowała w znacznej mie- rze własnym kolszitem ogriommy dom użyteczności publicznej w Krakowie, zaopatrzony W najnowsze przybory giimnasltycz- me etc. Ba, nawe/t dla zmylenia śladów, w każdej sali po­

umieszczano figury Martlki Boislkiej, by ternu domowi nadać wygląd katolicki.

W najnowszych czasach stowarzyszenie ta zamierza stworzyć w Warszawie eaiły szereg punktów opaimia dla siebie i postanowiła urządzić ogólną kwestę na te dzieła.

Zauważyli tio inasi Najpnzew. Księża Biskupi i w ostat­

nich dniach przestrzegli ludność Polski przed popieraniem celów protestanckich przez ludniość katolicką. Uczynił to w zdecydowanej fominie 'tak J. Ek.sc. Ks. Prymas, jak i J.

E. Ks. Kardynał Kako/wiskii, jak i J. Eksc. Książę Metropolita krakowski. Tych głosów chyba wystarczy, by otworzyć oczy katolikom i inadal chyba nikt nie może wiązać się z tą protestancką działalnością w Polsce.

List Episkopatu Polskiego do Narodu Polskiego.

Wiszyscy Biskupi polscy wydali w druki 16 marca b. r.

list zbiorowy do Narodu, zwracając uwagę na znane niebez­

pieczeństwa moralne, jakie nam zagrażają na wewnątrz: pro­

jektowany zamach na Sakrament Małżeństwa, uzuchwaienie się publiczne a bezkarne w zepsuciu lObyczajów, w rozpaisaniu w tańcach i publicznych widowiskach, naigrawająeych się zgłębiona już od początku obmyśliła spotsób ocalenia i zapo- dawaniiu i wystawianiu na w/idolk publiczny wydawnictw pornograficznych, dalej uderzanie pewnej części prasy na religję i Kośaiół, szerzenie się sekciarstwa dzięki poparciu wpływowych czynników. Oby tylko glos Ich był wysłuchany.

Meksyk.

W encyklice swojej o eiężkiem położeniu katolików w Me­

ksyku z dnia 18 listopada u. r. Ojciec św. ze szczególniejszemi pochwałami wyraża siię o stowarzyszeniach katolickich.

Przedewszystkiem zaopiekowały się one kapłanami, po­

zbawionymi wszelkich środków do życiiia. Nadto mają stara­

nia o kościoły przeznaczone na zagładę, uczą dzieci

kate-— 153

154

•chizrnu, wyszukują chorych a sprowadzają im kapłanów. Po wypędzeniu zakonnic prowadzą maisę dzieł miłosiernych. Do tych towarzystw należą Rycerze Kolumba, lig a obriony wol­

ności religji, Stowarzyszenie młodzieży meksykańskiej i nie­

wiast meksykańskich. Do tych ostatnich dwóch należą za­

pewne w pierwszym rzędzie Dziecii Mairjsi i Parnie Miłosierdzia, obydwa 'te Stowarzyszenia stojące (tam na bardzo wysokich wyżynach organizacji i wyrobienia religijnego i społecznego.

Według statystyki z dnia 8 grudnia 1926 r. istnieje w Me­

ksyku 628 Stowarzyszeń Dzieci Marji i obejmują 38.367 stowa­

rzyszanych, 3.141 aispiranttek, w noku 1926 zmarło 282, wstąpiło do Zgromadzeń zakonnych 191, zamąż wyszło 105. Jak cyfry wskazują, Stowarzyszenie znajduje się w pełnym rozkwicie i przoduje wielu krajom, a trzeba przyznać i naszemu, w roz­

woju.

Podziękowanie.

Serdeczne podziękowanie składa Matce Niepokalanej za cudowne wprost uzdrowienie i to podwójne za pośrednictwem Cudownego Medalika. — Równocześnie załącza ofiarę na ko­

ściół 5 zł.

Helena S., Dziecko Marji.

O F I A R Y:

na odnowienie kościoła Księży Misjonarzy w Krakowie, złożyli:

Pobudkiewicz, Kraków 2 zł; J. Żydowski, Muszyna 2 zł;

SS. MM. i Sieroity, Poznań, Środka 9 zł; Helena S., Zakopane 5 zł; Ks. Melchior Wdzięczny C. M., Kraków 30 zł; SS. MM., Bysławek 16 zł; Urban, Wilkowice 20 zł; SS. MM. Lwów, Za­

kład Bilińskich 29 zł; Ks. B. Niemki ewicz C. M., Warszawa 100 zł. Razem: 213 zł. Ofiarodawcom »Bóg zapłać!«

Wszyscy, [składający ofiarę, mają udział w modlitwach ca­

łego Zgromadzenia Księży Misjonarzy, po wszystkie czasy.

lv- —O

K a ż d a z Dzieci Marji powinna mieć Dyplom agregacyjny do Stowarzyszenia.

155

K R O N I K A .

Kalisz. — Sprawozdanie Stowarzyszenia Dzieci Marji za r. 1926.

Dzień 8 grudnia jest dla SŁo/warzyszenia podwój nem świę­

tem, bo obchodzimy święto Matki Bożej Niepokalanie Po­

czętej i przyjęcie nowych kandydatek do gnona Dzieci Marji;

toteż każde Dziecko Marji z podwójną gorliwością przygoto­

wuje isiię do należytego uczczenia tego dnia. W tym roku re­

kolekcje trzydniowe odbyły się zwykłym porządkiem. Prowa­

dził je nasiz Dyrektor Czcig. O. Kozłowski. Bano 8 grudnia wysłuchałyśmy Msizy św. i przyjęłyśmy wspólną Kiamiunję św., a po południu odbyło się przyjęcie 15 aispirantek i 19 kandy­

datek. Po przyjęciu zebrałyśmy się w sali zebrań w celu wy­

boru nowego zarządu w obecności Czicig. 0. Kozłowskiego i Czcig. Siostry Dyrektorki. Po wyborach prezydentka odczy­

tała przyrzeczenie urzędniczek a następnie odbyła się krótka zabawa, na której były śipiewy i deklamacje. I tak za­

kończył się dz:eii 8 grudnia 1925.

Zaczęłyśmy mowy rolk siodalicyjiny. Zebrania odbywały się co tydzień, 'wspólna Komiunja św. w każdą pi en wszą niedzielę miesiąca i w święta Matki Boiżej, konferencje w każdą drugą niedzielę miesiąca, albo w święta Matlkii Bożej. W ciągu roku, niektóre stowarzyszone napisały referaty na temat:

»Mairja w żyoiu ludzkości;, »Ponmij człowiecze, żeś pro­

chem i w pnoioh się obróciisz« i t. p.

13. stycznia 1926 odprowadziłyśmy na miejsce wiecznego spoczynku ś. p. Wierószewską. Celebrans, Czeig. 0. Kozłowski, pożegnał zmarłą piękną przemową, a my odśpiewałyśmy hymn sodalicyjny »Jestem dziecięciem Marji« i odmówiłyś­

my psalmy za zmarłych. Niedługo polem, bo 29. stycznia, poszła za siwą poprzedniczką po nagrodę do Stwórcy ś. p.

Aniela Stryijkówna. Należała ona do Stowarzyszenia od r.

1916, lecz przez te kilka łat, była nam wzorem w wypeł­

nianiu swych obowiązków.

W lutym odbyło się zebranie towarzyskie, celem bliż­

szego zaznajomienia się z panienkami niedawno przyję­

temu do Stowarzyszenia.

2. maja obchodziłyśmy imieniny naszej Siostry

Dyrek-V

lorki. Ramo na Mszy św., przyjęłyśmy Komun ję św. w in­

tencji Czciiig. Solemzantki, a poitem w sali zebrań złoży­

łyśmy jej życzenia. Nazajutrz brałyśmy udział w manife­

stacjach święta naaiodowego.

Na 13. czerwca przypadają imieniny Ozcig. O. Kozłow­

skiego. Po Mszy św., złożyłyśmy naszemu Ozcig. Dyrekto­

rowi życzenia, a on wdzięczmy za to, obdarzył nas obrazkami.

W naiszem grionie i istnieje także Stowarzyszenie Panien Le Gtras, założone w r. 1921. Staraniem S. Dyrektorki i przy pomocy innych, urządziło ono kwestę na ulicach naszego miasta na »Nedze Wyjątkową.« Do kasy wpłynęło 405 zł., które przeznaczano na wsparcie 30 ubogich rodzin. Do tej kasy wpływają także słkadki, ale nieliczne. Ze Stowa­

rzyszenia Dzieci Marji, członkiń czynnych jest 11 i one, odwiedzając uhogie rodzimy, zanoszą iim różne datki. Każ­

da członkini czynna, jest obowiązana opiekować się pod każdym względem biednymi. I talk to dzieło miłosierdzia powali wzraistta w iniasizean mieście, dzidki opiece i gorli­

wej pracy Sióstr Miłosierdzia. (Dokończenie nastąpi).

— 156 —

Nowa Mysz, pow. Baranowicze. — Sprawozdanie Stowarzy­

szenia Dzieci Marji za rok 1926.

Bóg w nieskończonej dobroci swej, chcąc doświadczyć na­

szej wierności, podaje nam często kielich goryczy; choć młode nasze serca wizdrygały się prized nią, jednak musiałyśmy ten kielich wychylać aż do dna.

Największą przykrość sprawia nam częsta zmiana X. X.

Dyrektorów. Z tego powodu od chwiiii założenia t. j. od r. 1922, kieruje nami już siódmy z rzędu Dyrektor. Ta zmiana i mniej­

sze lub większe przerwy w kierownictwie nie mogły oczywiście wpływać na pomyślny rozwój Stowarzyszenia. Czcig. ks. J. Ma- daliński, zamianowany naszym Dyrektorem 16 lipca ubiegłego roku, opiekuje się nami po ojcowsku; przewodniczy zawsze na zebraniach miesięcznych, a nadto raz na miesiąc w dmiw dowolnie obranym wykłada zasady religji dla stowarzyszo­

nych. Konieczne to jest, ze względu na pewne braki prawd wiary, które posiada ludność tutejsza, wskutek ucisku mo­

skiewskiego i braku szkół. Ze smutkiem muszę nadmienić, iż,

gdy zabrakło duszpasterza, niektói'e zboczyły z drogi prawej i zaniedbały praktyki religijne. Obecnie budzimy się z tej martwoty i pragniemy nadal być wierniejszemi dla Małki Bożej.

W wiigiilję Niepokalanego Pioicizęcia odprawiłyśmy wispólnie jednodnioiwe rekolekcje pod przewioldiniotwem ks. Dyrektora.

W samą uroczystość odbyło się ramo przed sumą przyjęcie 3 aspjramtek, a po południu urządziłyśmy wieczorek, na który złożyły się śpiewy przeplatane deklamacjami i odczyt S. Dy­

rektorki o dogmacie Niepokalanego Poczęcia.

Parni ętaijąc o tem, że Dzieci Marji powinny przejść przez ten świat »dobrze ctzyniąc«, staranny siię o ile możności od­

wiedzać chorych, nieść im pomioic duchową a maiterjalną, za­

chęcać parafjan dio dlotbiryich uiazynków.

Przed niejakimi czasem urządziłyśmy kwestę w paraifji.

Za zebrane pieniądze kupiłyśmy poizłacaną pusizlkę do przecho­

wania Niajśw. Salkram., ampułki, ornat, kilka komży i obrus do kratek. To uszyłyśmy same, a nadto utkałyśmy dywan do kościoła.

Co miesiąc odprawia się ma intencję naszego Stowarzy­

szenia Msza św., a za duszpasterzy w rocznicę śmierci.

W pierwszych dniach postu zawitał do nas Przewiel. O.

Benjamin, kapucyn, aby udzielić parafjanom trzydniowych re- kolckcyj. Złotomsity kaznodzieja wygłaszał po cztery kazania dziennie. W pierwszą niedzielę postu zakończył rekolekcje, a nazajutrz odprawił na intencję- Stowarzyszenia Mszę św., po której wygłoisił dla mas konferencję. Po poludniiu o goidiz. 4-tej odbyło się zebranie, na którem byli oibeicni ks. Dyrektor, O.

Benjamin ii Ojciec z zakonu św. Michaiła Archanioła. Po ze­

braniu zgłosiło się 6 kandydatek z prośbą o przyjęcie do aspi.natu.

Obecnie Stowarzyszenie nasze liiiczy 107 Dzieci Marji i 15 kandydatek. Orszak to wystarczający, alby był rozczynem, aby był tym kwasem ewangelicznym, gdyby wszystkie Dzieci Marji były pnzejęte duchem Chrystusowym — a wtedy paraf je za­

mieniłyby się w raj.

Kończąc tych parę słów, proszę najpokorniej wszystkie Stowarzyszenia Dzieci Marjii o pamięć w modlitwie za nasze Stowarzyszenie. M. Okołołowiczówna, prezydentka.

- 157 —

#

Husiatijn. — Stowarzyszenie Dzieci Marji.

Zachęcane przykładem innych i my pragniemy zazna­

jomić inne Stowarzyszenia z działalnością naszego. Założone 27. XI. 1908 maku, staraniem Rrzew. Sdioistry Marji Obit, rozwi­

jało się pomyślnie pod jej oipieką przez parę lat. Wyjazd Przew. Założycielki iopła)kiiiwiały Dzieci Marji dłuższy czas. Po­

tem zaopiekowali istie Stowarzyszeniiern, Pirizew. ks. katecheta Kruczkowsiki, (który byl Dyrektorem do r. 1914, oraz Gzcig. S.

Józefa Stachowicz.

W ojna świlaitowa prizeriwała na kilka lat pracę Stowarzy­

szenia. Po wojnie noiwy cios spadł na nas, bo SS. Miłosierdzia nie wróciły do Husiatyna z powodu zbombardowania budynku szpitalnego. Ale Opatrzność Boiża czuwała nad namii. Podupa­

dające Stowarzyszenie podniósł i ożywił w r. 1918 proboszcz tutejszy Przerw, iks. Matus, nasz nowy Dyrektor, prawdziwy opiekun i ojciec Stowarzyszenia,

Dziesięciolecie istnienia Stowarzyisizenia, choć przypadło w czasie inwazji ukraińskiej, aboliodiziłyśmy uroczyście 27. XI.

1918 r. Po Msizy św. z wystawieniem Najśw. Sakramentu wy­

głosił Przew. iks. Dworziańsiki, zaiproszolny przez ks. Dyrektora, cudną naukę na temat: miłość dziecka do matlki. Po południu odbyły się uroczyste nieszpory z nauką wygłoszoną pnzez na­

szego ks. Dyrektora, w której Gzoig. Kaznodzieja podkreśla!

głównie myśl, że istnienie i roziwój Stowarzyszenia tutejszego zależy tylko od Matlki Najśw.

Po tej talk miłej uroczystości, Czcig. nasiz ks. Dyrektor ucierpiał niemało; Ukraińcy posądzali go a organizowanie taj­

nego stowarzyszenia i kiilka razy go aresztowali. Jednak od r.

1920 praca w Stowarz. pasitępuje normalnie; rekolekcje odby­

wają się co rok.

W r. 1921 spotkał nas niemiaiły zaszczyt, albowiem nasze Stowarzyszenie odwiedziła Niajczcig. Siostra Wizytatorka.

Przeiz te kilka obwił jalkiie u nas zabawiła gościłyśmy ją ser­

decznie.

W zamian za utracony w r. 1917 sztandar posiadamy teraz, za staraniem Gzcig. ks. Dyrektora, drugi jeszcze pięk­

niejszy, którego poświęcenie odbyło się w r. 1923, wraz z przy­

jęciem nowych członkiń do Stowarzyszenia. Z tej okazji ode­

grały Dzieci Marji sztukę teatralną: >Bernadetta«.

— 158 —

Obecnie liczy natsize Stowarzyszenie Dzieci Marji 110, asipi- rantek 17, aniołków 30, asjpiiraimteik 23. Na zehraniu co miesiąc przewodniczy Prze w. ikis. Dyreiktloir, a jeżeli czas pozwala, to i częściej. Tygodniowe zebrania odbywamy z prezydentką.

Dzieci Marji ubierają u nas Ołtarze w kościele, śpiewają w nie­

dziele i święta godzinki i różaniec i dwa razy tygodniowo mają próby śpiewu chórowego. Obok celów wspólnych wszystkim Stowarzyszeniom, mamy tu na kresach jeszcze specjalne za­

danie pielęgnowania mowy polskiej i krzewienia ducha naro­

dowego.

Z r. 1926 zasługują na wzmiankę trzydniowe rekolekcje przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia i przyjęcie no­

wych członkiń do Stiowairzyszeniia w sam dzień Ni epok. Po­

częcia, który był prawdziwie »świętem Dzieci Marji«. Po po­

łudniu tego dniiia Przew. kis. Dyr ektor dokonał poświęcenia sad i, którąśmy otrzymały za jego staraniem. Po olkolicznoiściowem przemówieniu fcs. I )yrektara odbył się wieczorek, na który

złożyły się deklamacje i śpiewy.

W święto Nowego Riolfeu odegraiłyśmy sztuczkę: »Rok stary«, — a w dwa tygodnie później: * Szopkę warszawską«, Dochód przeznaczyłyśmy na kościół i na sztandar aniołków.

Brałyśmy także udział w opłatku w »Sokole«, urządzonym sta­

raniem wszysltkiich Stowarzyszeń.

Tak imam upływa czais Avesoło, pod kierownictwem naszego Dyrektora iks. W ład. Maltma, który ziarno, zasiane przez S.

Marję Obt, pielęgnuje gorliwie, aby wydało Obfite plony.

Dzięki Oi, Królowo nasza, stokrotnie dzięki za to, że mo­

żemy być Twojemi dlziećmi! Dzieci Marji.

Stowarzyszenie Dzieci Marji w Krakowie na Nowej M/s/ (Łobzów).

1902—1927.

Stowarzyszenie nasze święci w tym roku dwudziesito- pięcioleoie swego założenia. Uroczystość jubileuszowa od­

będzie się 22. maja b. r. Dzieląc się ze wszystkiemi Dziećmi Marji tą niorwiiną, pragniemy przedstawić dzieje naszego życia sodalicyjnego d prosimy o pamięć w modliwie przed Niepoka­

laną Królową i Mistrzynią mas wszystkich.

Stowarzyszenie -założono w r. 1902. Założycielką jego była Przewiel. Siostra Przełożona Helena Robak, a pierwszym

— 160 —

\

Dyrektorem Przew. ks. Hugo Dylla, Misjonarz. W ciągu na­

stępnych lat zmiemiiaili się częslto ks. Dyrektorzy, najdłużej kie­

rował Stow. iks Jan Paisizyna, bo lat 10 i ks. Wendelin Świer- czek, za tirzecim razem już od lat 5.

Swoich byłych iks. Dyrektorów i Siostry Dyrektorki prze­

chowuje Stowarzyszenie w zawsze wdzięcznej pamięci i choć wszyscy oni oniemiał oddalenii dziś od nas, losy ich są nam zawsze znane i częstio przesyłamy im nasze pozdrowienia.

Początkowo mieściło się Stowarzyszenie w Domu SS. Mi- łosierdziia, poiczem przeniesiono je do ochronki na Łobzowie.

Jakiś czais rezydowało w Doimiu katolickim przy kościele Ks.

Misjonarzy, gdzie miało do swego użytku oddane I-sze piętro.

Umieszczenie to zawdzięcza Stowarzyszenie ks. Sup. Jainoiwi Dihmowi, który Stowarzyszenie inasize otaczał specjalną opieką, to też przechowujemy dla niego nigdy niezapomnianą wdzięcz­

ność i cześć.

Z powodu rozszerzenia Małego Seminarjium i zajęcia na ten cel Domu katolickiego, musiało Stowarzyszenie z żalem wrrócić znów do swej starej siedziby na Łobzowie. Sale tu szczupłe, rozwój Sfcciwarzysizenia skutkiem tego niemożliwy.

Z cierpliwością czekamy albo na powrót do wygodnych apar­

tamentów w Domu katolickim albo na inną jaką salę. Na wy­

budowanie własnego domu nie stać nas wcale.

Pierwszem silniejszem zdarzeniem, które zanotowało się w pamięci obecnych Dzieci Manji itto był rok 1915 i rok 1916r rok wojny i jej nieszczęść. Wiele z Dzieci Marji zo(stało w tym czasie ewakuowanych. Stowarzyszenie pamiętało o nich nie tylko w modlitwach, lecz i maltenjalnie starało się im dopomóc.

Powoli normowały się Stiosunki i w r. 1921 rozpierzchnięta gromadka sodaililcyjna zebrana znów w całości święciła wielki dla siebie diziień — dzień poświęcenia Chorągwi Stowarzysze­

nia. Uroczystość ta odbyła się dnia 22 maja, a zaszczycił ją swą obecnością Ks. Biskup Adam Sapieha, który wyraził podzięko­

wanie Ks. Misjonarzom za pracę w Stowarzyszeniu i w tej;

dzielnicy wogóle, błogosławiąc na przyszłość.

(Dokończenie nastąpi).

---•<©>---Za zezwoleniem Władzy duchownej.

R e dakto r: Ks. Dr. P aw eł K urtyka ze Zgrom . X X . M isjonarzy.

W dokumencie Rocznik Mariański. R. 3, nr 5 (1927) (Stron 25-35)

Powiązane dokumenty