Od początku istnienia w spólnoty alb erty ńskiej, to jest od 1891 r., aż do zatw ierdzenia pierw szych k on stytu cji przez M etropolitę K ra
kowskiego, ks. A rcyb. A. S. Sapiehę, osoby należące do niej opie ra ły swą organizację i duchowość n a R egule III Zakonu św. F ra n ciszka dla osób św iec k ic h 160, ponieważ w szystkie były te rc ja rk a - rni III zakonu św. Franciszka 161 i nie kierow ały się innym i zbio ram i p raw a. „Siostry T ercjarłd św. Franciszka posługujące ubo gim m ają zachować w życiu wspólnym pierw iastkow ą reg ułę od św. F ranciszka ustanow ioną” — czytam y w Tegule zakonnej B rata A lb erta 162.
Pom ocą w w yrobieniu ducha zakonnego w śród członków pow sta jących w spólnot B rata A lb erta m iały być N auki i ostrożności duchow ne św. Jana od K rzyża, przetłum aczone przez niego z ję zyka francuskiego i dane do użytku braci i sióstr. P ra k ty k a w ska
zanych tana zasad 'pomagała w osiągnięciu świętości zakonnej.
„Ostrożności” nie m ogły jed nak zastąpić konstytucji, gdyż za w ierały jedynie pouczenia ascetyczne, a były pozbawione norm praw nych.
W celu zachow ania porządku w życiu wspólnym oraz posługi w aniu bezdom nym i ubogim ustanow ił B rat A lbert w 1897 r. s ta ły ro zkład dnia we w szystkich domach, by o te j sam ej godzinie w ydaw ano posiłki ubogim oraz by w tym sam ym czasie o d p raw ia no pobożne ćwiczenia 163. K ro niki zaznaczają, że w latach 1902— 1908 „zaprowadzono pew ną jednolitość w przestrzeganiu ra d ew an gelicznych i w życiu wspólnym : w ychodzenie do m iasta po dwie, skasowano zapasy obuw ia i ubrań, bo siostry m ają w szystko w spólne, ujednostajniły się obchody im ienin, wprow adzono jedno- stajność um eblow ania, w „klasztorkach” wprow adzono czytanie
duchow ne i Oficium o Najśw. M aryi P a n n ie ” 164.
150 Reguła zatwierdzona przez papieża M i k o ł a j a IV konst. Supra
m entem z 18 VIII 1298. w B r a t A l b e r t Przewodnik, s. 81—108.
161 Cz. L e w a n d o w s k i , Żyw ot. s. 217. 1.1 B. J a b ł o ń s k a , Reguła, s, 2.
1.1 Cz. L e w a n d o w s k i , N otatki I, s. 52. 1,4 Cz. L e w a n d o w s k i , N otatki II, 6. 95—97.
[33] Stabilizacja organizacyjno-prawna '113
R e g u ł a i k o n s t y t u c j e
Reguła p rz y ję ta przez Zgrom adzenie zaw iera ogólne zasady ży cia zakonnego i n adaje m u k ieru n ek ascetyczny. N orm y szczegó łowe dotyczące ch a ra k te ru zgromadzenia, jego zarządu, środków do osiągnięcia celu, p ra w i obowiązków członkiń zaw arto w kon
stytucjach 16S. K onstytucje są istotnym czynnikiem stabilizacji i
w pływ ają tna praw idłow e funkcjonow anie życia zakonnego zgro madzenia.
P odstaw ow e n o rm y p ra w n e Zgrom adzenia S ióstr A lbertynek za w ierały się od chw ili jego erekcji jako zgrom adzenia na praw ie diecezjalnym w Regule III zakonu franciszkańskiego re g u la rn e go 166 i w konstytucjach.
B rat A lbert jako Założyciel zgrom adzenia n ie postarał się o jego erekcje, poniew aż m iędzy innym i nie ułożył w ym aganych do tego konstytucji.
Z różnych stro n nalegano na niego, by koniecznie napisał kon stytucje, jeśli chce, by zgrom adzenia się nie rozpadły. N iektórzy zw racali się w prost do b ra c i i sióstr, by pilnow ali swojej sp ra w y 167. K rytyk ow ali B rata A lberta, że zm arn uje tyle pow ołań za konnych, ponieważ w skutek b ra k u erekcji może dojść do zniesie nia zgrom adzenia.
Z biegiem czasu B rat A lbert utw ierdzał się w przekonaniu, że trzeba dać zgrom adzeniom ustaw y zakonne. Chciał je oprzeć na pierw otnej regu le św. Franciszka i św. K lary, a w K rom kach czytamy, że m iał te reguły napisane ręcznie w języku łacińskim i p o lsk im 168. Chcąc zrealizować to zadanie, m odlił się, radził różnych osób, jak np. ks. B iskupa Z. Felińskiego, O. R otha — jezuity i innych. N abył francuskie w ydanie p raw a kościelnego O zakonach, ich urządzaniu i ustroju B attandiera, czytał życie św. Franciszka 169. G dy w 1901 r. wyszły w Rzymie N orm y, w edług których K ongregacja postępow ała p rzy zatw ierdzaniu nowych zgromadzeń o ślub ach prostych, postarał się, by przetłum aczono je na język polski. Nie m am y jednak notatek czy szkiców k on stytucji nakreślonych w edług tych Norm i70.
W edług opinii A rcybp. A. Szeptyckiego „jednym z problem ów, jaikii najw ięcej męczył B rata A lberta, było: — jak urządzić życie
105 J. R. B a r , J. К a ł o w s к i, dz. cyt., s. 42—44.
186 Była to reguła zatwierdzona przez papieża L e o n a X bullą z 20 I 1521 г., a 4 X 1927 r. zmieniona przez P i u s a XI konst. Rerum
conditio, AAS 19 (1927) 361—367.
167 Cz. L e w a n d o w s k i , N otatki III A, s. 16. 1,8 Cz L e w a n d o w s k i , N otatki III A, s. 9—10. le* Tamże, s. 13—14.
no Prawdopodobnie br. Piotr przekazał je w 1919 r. w raz z innymi
listam i B rata A lberta ks. Biskupowi A. Nowakowi, a ten je zgubił, por.
Wspomnienia Braci o Bracie Albercie, ASA B/IV/76.
114 S. A. Bąk
№
izabonnilków, żeby m ogli dosłownie spełniać przepis pierw szej re g u ły św. F ranciszka, żeby nig dy pieniędzy żaden b ra t nie do tkn ął...” B ra t A lb ert m ógł więc obaw iać się, że Rzym nie zatw ier dzi zgrom adzenia bez w łasn o śc il n , gdyż N orm y żądały stałych podstaw m ateria ln y c h 172. B rat A lb ert opow iadał ks. Cz. L ew an dowskiem u w Zakopanem w 1906 r., że O. R oth ofiarow ał m u się n iera z z gotowością napisania kon stytucji dla jego zgromadzeń, a le dodaw ał, że boi się, żeby m u nie popsuł całkow itego ubóstw a
i jego ducha. W edług paragrafów p ra w a ustaw y takie byłyby
dziełem doskonałym, ale jego by nie zadowoliły 173.
T rudność w ułożeniu k onstytucji m ógł stanow ić rów nież pro blem ujęcia w zajem nego stosunku i w spółpracy w prow adzeniu
przy tu lisk przez (braci i siostry 174, co n ie było zgodne z duchem
Kościoła 17S.
Z przyczyn psychologicznych — na co zw rócił uwagę Arcyb. A. Szeptycki — m ożna podać tę, że „B rat A lb ert nie był org an i zatorem , m im o wszystko był on jeszcze zawsze a rty stą ” 176. N ie lubił parag rafó w i nie chciał żyw ego dzieła wtłaczać w szablony. P otw ierdzeniem tego mogą być słowa B rata A lberta: „Zgrom adze n ie nie jest czymś m artw ym , żeby je m ożna przykraw ać, doda wać, odcinać, jest ono czymś żyw ym ...177.
W edług ks. Cz. Lew andow skiego w zgrom adzeniach B rata A lb er ta pew nego rodzaju nowością było to, „że osoby zakonne w g ra nicach k lau zu ry i przepisów m iały żyć razem w przytuliskach z bezdomnym i, którym i się opiekują i im posługują, stanow iąc z nim i jak b y całość m oralną 178.
B rat A lb ert m usiał się jednak lic z y ć 'z ówczesnymi w ym agania m i Kościoła, a przede wszystkim z N orm am i. Przekonał się, że osobiście konstytucji nie ułoży. Do sio stry B ern ard yn y w ypow ie
dział tak ie słowa „Chcą ode m nie, abym napisał regułę zakonną, ja tego uczynić nie potrafię, napisze ją chyba jak a Siostra i jak i ksiądz” 179.
Rzeczywiście — w ostatnich latach życia B rata A lberta już naw et nie m yślał o pisaniu konstytucji, n ie m iał sił i zdrowia. Coraz bardziej jednak um acniał członków sw ych zgrom adzeń w cnotach zakonnych. „Trzeba, żeby w szystko było dobre w naszych
171 A. S z e p t y c k i , Ze w spom nień o Bracie Albercie, Tygodnik Po wszechny 38 (1984) n r 37, s. 4.
172 N orm y z 1901 r., n. 12, w: T. S c h a e f e r , dz. cyt. s. 1104. 178 Cz. L e w a n d o w s k i , N otatki III A, s. 14.
174 D. S y n o w i e c , dz. cyt., s. 24.
175 Por. Normae z 1901 r., n. 13; T. S c h a e f e r , dz. cyt. s. 1405. 176 A. S z e p t y c k i , Ze w spom nień o Bracie Albercie, dz. cyt., s. 4. 477 Cz. L e w a n d o w s k i , Ż yw o t, s. 223.
178 D. S y n o w i e c , dz. cyt., s. 24. \
135] Stabilizacja organizacyjno-prawna 115
zgrom adzeniach teraz, póki żyję, bo to fundacja, owszem, m a być coraz lepiej i m a kw itnąć karność zalkomma. T ak jest, co się teraz zrobi i zostaw i, to fundacja n a przyszłość” 18°.
Zostaw ił B ra t A lb ert swój charyzm at w p ra k ty c e życia b raci i Sióstr, ale nie u ją ł go w konstytucjach.
P ierw sze k on stytucje Zgrom adzenia Sióstr P osługujących Ubo gim, czyli S ióstr A lbertynek, zostały zredagow ane n a polecenie Arcyb. K rakow skiego, A. S. Sapiehy um ieszczone w piśm ie z dn. 9 X II 1921 г. 18L W edług tego zarządzenia k ap itu ła g en eral na zgrom adzenia m iała uchw alić główne zasady ko nsty tu cji i zo bowiązać przełożoną generalną, by w ciągu ro k u . postarała się o opracow anie ko nsty tucji i przedłożenie ich do K u rii B iskupiej po aprobacie sw ej rady. Dokonała tego I k ap itu ła g eneraln a zwo łana do K rako w a 9 II 1922 r .188
Pierw sze ko nstytucje zgrom adzenia S ióstr A lbertynek napisał ks. Cz. Lew andow ski, opiekun i doradca zgrom adzenia w spraw ach w ew nętrznych i organizacyjnych. On to, w porozum ieniu z siostrą B em ardy ną Jabłońską w latach 1921—22 u ją ł w n orm y obow iązu jącego praw a kanonicznego przepisy i zwyczaje p rak tyk ow an e w zgromadzeniu za życia Założyciela 183.
Na początku g ru d n ia 1922 r. ks. Cz. Lew andow ski oddał ks. Biskupowi A. Nowakowi gotowe i aprobow ane przez rad ę g eneral ną k onstytu cje S ióstr A lberty nek z zaznaczeniem , że uw aża je za brulion, w któ ry m mogą i pow inny być uczynione popraw k i ιβί.
W lipcu 1924 r. ks. Biskup A. Nowak, przenosząc się na sto licę biskupią do Przem yśla, oddał zeszyt ko nstytucji praw ie bez skreśleń z dołączeniem k a rtk i papieru, gdzie O. Roth, popraw ia jący konstytucje, zanotow ał kilka uw ag, np. odnośnie do w yboru przełożonej generalnej zgrom adzenia, now icjatu. Ks. B iskup zazna- czył, że „kw estia ubóstw a nasuw a poważne trudności, szczególnie w obecnych stosunkach” 185. Trudności m ogły w ypływ ać stąd, że N orm y w ym agały od zgrom adzeń stałych podstaw m aterialnych, a K onstytucje Sióstr A lbertynek w ykluczały praw o posiadania własności ta k przez całe zgromadzenie, jak i przez poszczegól nych członków.
Po zw róceniu zeszytu konstytucji przez ks. B iskupa A. Nowaka
180 Cz. L e w a n d o w s k i , N otatki III A, s. 15.
Ml A. S. S a p i e h a , Pismo z dn. 9 X II 1921 r. do starszej Stowa rzyszenia Sióstr Teircjarek w sprawie... opracowania konstytucji, ASA, Teka konstytucji.
182 Pierwsza kapituła generalna została zwołana do K rakow a 9 II 1922 r., Cz. L e w a n d o w s k i , N otatki I, s. 80—90.
1M Por. A k ta procesu SI. B. Bernardyna M. Jabłońska, t. III, s. 2 184 Cz. L e w a n d o w s k i , N otatki III A, s. 64.
116 S. A. Bąk [36]
przerobiono i uzupełniono te k st k onstytucji, by wszystko zgadza ło się z praw em kanonicznym i duchem B rata A lberta, korzystając z uw ag praw n ik a ks. J. B arona ze Zgrom adzenia Księży M isjona rzy z K rakow a 18S.
P opraw iony zeszyt konstytucji Przełożona G eneralna zgrom a dzenia, S iostra B ernardyna Jabłońska, odesłała 11 II 1925 r. do K u rii M etropolitalnej w K rakow ie z prośbą o ich zatw ierdze nie 187 Ju ż 30 III 1925 r. zgrom adzenie otrzym ało pism o z K urii K rakow skiej, by przełożona g en eralna staw iła się 3 IV do k a n celarii biskupiej w spraw ie zatw ierdzenia k o n s ty tu c ji188. Ks. K a nonik Domasik, zajm ujący się spraw am i zakonów, oddał zeszyt ko nstytucji, k tó ry sam popraw ił i chciał przerobić. „K rytykow ał niektóre p u n k ty , chociaż nie rozum iał ducha zgrom adzenia” 189. W tedy w yw iązała się dość m ocna w ym iana zdań m iędzy nim a Przełożoną G eneralną zgrom adzenia, S. B ern ard y n ą Jabłońską, k tó ra stanęła w obronie zasad i poleceń danych siostrom przez B rata A lberta 19°. Ks. Cz. L ew andow ski porozum iał się z n ią w spraw ie tego, k tó re z uwag naniesionych do konstytucji przez ks. Dom asika uwzględnić, a czego nie m ożna zmienić, bo n adaje swoi sty c h a ra k te r zgrom adzeniu. K onsultow ał się jeszcze z praw nikiem ks. J. Baronem i w prow adził pew ne zmiany. N astępnie ud ał się do ks. A rcybp. A. S. S apiehy i prosił o aprobatę tego, n ad czym ta k długo się naradzano i popraw iano. Uzyskawszy ją, przepisał konstytucje. Poprzedni zeszyt jako niepotrzebny zniszczono 1!)1.
W październiku 1925 r. oddał ks. Lew andow ski popraw ione i przep isane konstytucje do rą k ks. A rcybiskupa A. S. Sapiehy. W grudn iu tego roku Kunia zw róciła egzem plarz konstytucji żąda jąc tylu egzem plarzy, w ilu diecezjach zgrom adzenie posiada do my. Było to potrzebne do jego erekcji 192. Pism em z dnia 4 VI
1926 r. K u ria K rakow ska dom agała się egzem plarza konstytucji popraw ionego przez ks. K anonika Dom asika, „bo bez niego nie mogą być zatw ierdzone k onstytucje” 19s. W odpowiedzi n a to pi smo przełożona generalna skierow ała 11 VI 1926 r. w yjaśnienie, że nie było z K u rii urgensu o zw ro t tego egzem plarza, lecz prośba
188 Tamże.
187 Przełożona generalna SS. A lbertynek, Pismo z dn. 11 III 1925 r. w spraw ie zatw ierdzenia konstytucji, kopia ASA, Teka konstytucji.
188 K uria M etropolitalna Krakowska, Pismo z dn. 30 III 1925 r. w spraw ie konstytucji, ASA, Teka konstytucji.
188 Cz. L e w a n d o w s k i , N otatki III A, s. 67. 180 Tamże.
191 Tsniżc
198 Kan. 459 par. 2 KPK 1917.
188 Autor kronik dodaje, że żądał go chyba ks. Domasik, ale uznany za niepotrzebny został zniszczony.
[37] Stabilizacja organizacyjno-prawna 117
0 tyle egzem plarzy, w ilu diecezjach znajd u ją się domy zgrom a dzenia 194.
Po tej w ym ianie pism urzędow ych zatw ierdzenie konstytucji Sióstr A lb ertyn ek stanęło pod znakiem zapytania 19s.
Doszło ono jed n ak do sku tku , a dowodem jest pism o z datą 19 VI 1926 r., podpisem i pieczęcią M etropolity, A rcybiskupa A. S. Sapiehy L. 5959/26, gdzie — pow ołując się na kan. 492 — zatw ier dził konstytucje n a przeciąg trzech lat, jako zatw ierdzone ogłosił 1 nakazał je ściśle zacho w yw ać19e.
Pow staje w ątpliw ość — czy ks. A rcybiskup A. S. Sapieha po stąpił zgodnie z praw em , zatw ierdzając u staw y zgrom adzenia, które nie było jeszcze erygow ane? E rekcja bowiem n astąp iła trzy dni później, 22 V I 1926 r. K onstytucje były w arunkiem koniecznym do erekcji zgrom adzenia, ale ich zatw ierdzenie następow ało zwy kle z w ydaniem d ek retu ere k c y jn e g o 197. a w n iek tó ry ch zgrom a dzeniach naw et i później. Można stąd wnioskować, że działanie to nlie było zgodne z kolejnością postępow ania K ongregacji dla Zako nów. D ekret erekcyjny jednak wydano zgodnie z przepisam i p ra wa i zaw ierał rów nież zatw ierdzenie k o n sty tu cji na trz y lata.
W archiw um Zgrom adzenia zachował się rękopis pierw szych kon stytucji zatytułow any K o n s ty tu c je c zy li U sta w y Z g ro m a d zen ia S ió str II I Z a k o n u św . F ra n ciszka p o słu g u ją cy ch u b o g im , ta k zw a nych S ió str A lb e r ty n e k Rękopis zaw arty jest w zeszycie o form a cie 21X16,5 cm, zaw ierającym 324 strony, zapisanych 219 198. Kon stytucje pisane są rę k ą ks. Oz. Lew andowskiego, a zostały one o p ar te n a re g u le św. F ranciszka 199.
U kład zew nętrzny dostosowany jest do schem atu zaw artego w Normach w ydanych p rzez K ongregację B iskupów i Zakonników z 28 VI 1901 r . " 9
K onstytucje S ióstr A lb erty n ek odbiegają od w ielu innych kon stytucji żeńskich zgrom adzeń zakonnych układanych w oparciu o
N o rm y i są czymś now ym i oryginalnym w ujęciu ślubu ubó stw a.
N o rm y dom agały się, by zgrom adzenia o ślubach pro stych m iały stałe podstaw y m a te r ia ln e 291. O d początku w Kościele uw ażano
194 Przełożona generalna SS. Albertynek, Pismo z dn. Ł1 VI 1926 r. ■wyjaśniające w spraiwie konstytucji. Kopia, Teka konstytucji.
199 Cz. L e w a n d o w s k i , N otatki III A, s. 70.
199 A . S. S a p i e h a , Pismo z dn. 19 VI 1926 zatwierdzające konsty tucje, oryginał w rękopisie konstytucji z 1926 r. ASA, Teka konstytucji. 197 Por. Sacra Congregatio de Religiosis, decr. 30 XI 1922, Circa
congregationes, AAS 14 (1922) 644—646; J. R. В a r, O zakonach, s. 53.
199 Por. Opis konstytucji zaw arty w A ktach procesu SŁ B. B ernardyny M arii Jabłońskiej, t. III, s. 2.
199 Tamże.
199 Por. Norm y z 1901 r., T. S c h a e f e r , dz. cyt., s. 1102—1135. 901 Normy z 1901 r., n. 1.
118 S. A. Bąk [38]
m ajątek wspólny za konieczny w arunek do zakładania i istnienia klasztorów , stąd posiadanie go przez ziakony nie było sprzeczne z duchem ubóstw a. Dopiero św. Franciszek z Asyżu (XIII w.) chciał oprzeć życie zakonne n a ra d y k aln y m ubóstwie. W praktyce jedn ak zasada całkow itego ubóstw a n ie dała się utrzym ać 202.
Kodeks P ra w a Kanonicznego z 1917 r., przyjm ując w ytyczne Norm, pozw alał w kan. 531, by zakon, prow incja czy poszczegól n e domy posiadały zdolność p raw n ą do n abyw ania i .posiadania dó b r doczesnych ruchom ych i nieruchom ych. K onstytucje lu b re guły zakonne m ogły jednak tę zdolność w ykluczyć lub og rani czyć 203
Zgrom adzenie S ióstr A lbertynek skorzystało z tej klauzuli w p arag rafach 43 i 44 konstytucji, co rzadk o spotykam y w k onsty tucjach inn ych instytutów . Oto tek st w ym ienionych paragrafów :
p a r. 43: „Zgrom adzenie n ie posiada żadnej własności, an i do
m u, an i ziemi, ani żadnej rzeczy, lecz m a żyć w zu pełnym ubóstw ie”,
par. 44: „M ajątek, ja k i m a lu b może m ieć zgromadzenie, staje się własnością bisk u p a tego m iejsca, w k tó ry m jest
dom zgromadzenia, z hipotecznym zastrzeżeniem adm i nistrow an ia go przez zgrom adzenie oraz użytkow anie go n a cele zgrom adzenia”.
Jeśli chodzi o sku tki praw n e w ypływ ające z zachow ania ślubu ubóstw a przez poszczególnych członków in sty tu tó w zakonnych, to podział n a śluby uroczyste (so le m n ia) i p ro ste (sim p licia) w p ro w a dził rozróżnienie n a w ykluczenie posiadania p ra w a własności i p ra w a do rozporządzania dobram i oraz posiadania praw a własności bez możliwości rozporządzania dobrami.
Z akonnik po ślubach uroczystych tra c ił praw o własności i tym sam ym n ie m ógł rozporządzać m ajątkiem , zakonnik zaś po ślu bach pro sty ch m ógł posiadać m ajątek, ale nie wolno m u było nim rozporządzać bez zgody przełożonych 204. P rofesja uroczysta po ciągała za sobą nieważność czynności przeciw nych ślubowi, po p ro fesji zw ykłej czynności tak ie były w ażne, lecz niegodziwe 20S. K on stytucje S ióstr A lbertynek z 1926 r. podkreślały, że zgro m adzenie jest in sty tu tem o ślu bach prostych. Ślub ubóstw a ujm o w ały jed nak w edług kan. 582 K P K z 1917 г., m ówiącego o profesji solem nej, czyli uroczystej, i sku tki ślu b u ubóstw a odpow iadały iskutkom p ro fesji uroczystej. W skazuje n a to par. 45 konstytucji,
102 J. R. B a r , J. K a l o w s k i , dz. cyt., s. 136.
*·* Kan. 531 K P K 1917; J. R. B a r , O zakonach, s. 1122,
204 Kam. 569, 582 KPK 1917; V. M u z z a r e l l i , De professione reli
giosa a primordiis ad saec. XII, Romae 1938, s. 181—187.
139] Stabilizacja organizacyjno-prawna 119
umieszczony w rozdziale IX zatytułow anym O ślubie i cnocie ubóstwa.
P ar. 45 kon sty tucji m ówi: „Po złożeniu wieczystego ślubu ubó stw a staje się każda siostra zupełnie ubogą, n ie m a żadnej w ła sności an i p ra w a rozporządzania czym kolw iek” .
Na podobną p ra k ty k ę ślubu ubóstw a w kongregacjach .zakonnych, tzn. w takich in sty tu c ja ch zakonnych, k tó ry ch członkowie skład a li śluby proste, pozwolił dopiero d ekret Perfectae caritatis, w pro w adzając możność zrzekania się m ajątk u , ale przez poszczególne je d n o stk i20e.
P ierw sze k o n sty tu cje b y ły używ ane w zgrom adzeniu bez w ięk szych zm ian aż do 15 I 1976 r. W tedy bowiem powagą K apituły g eneralnej z 8 X II 1975 r. zostały prom ulgow ane k on stytucje o p ra cow ane na now o w edług w skazań P aw ła V I w m otu p ro prio Eccle siae Sanctae z б V III 1966 r.207
P op raw k i czy zm iany niektórych p arag rafó w w prow adzano z ra cji prośby o dalsze zatw ierdzenie konstytucji i prolongacji przez Kościół ich ważności. Zgrom adzenie nie mogło na w łasną ręk ę do konyw ać zm ian w konstytucjach, ponieważ b y ły one zatw ierdzone (przez biskupa. Mogło jedynie prosić o w prow adzenie popraw ek, a kom petentnym do ich zatw ierdzenia by ł biskup. P opraw ki nie m ogły jednak dotyczyć tego, co zostało przedstaw ione w prośbie o n ih il o b stat i na co Stolica Apostolska „położyła rę k ę ”, czyli celu, nazw y i zadań p rz y ję ty ch przez pow stające zgromadzenie.
W zw iązku z .pierwszą prośbą Zgrom adzenia Sióstr A lbertynek o dalsze zatw ierdzenie ko n sty tu cji z dn. 15 VI 1929 г 208 zostało dołączone uzupełnienie p aragrafów dotyczących dokształcania no- wicjuszek, ponaw iania ślubów czasowych, kapelana, a tak że dy sponow ania kasą, czyli parag rafy : 25, 37, 93, 108, 118, 242 kon stytucji.
Do zatw ierdzenia k onsty tucji K u ria K rakow ska zażądała w pi śm ie z 24 VI 1929 r.209, by n ajp ierw odbyła się w izytacja kanoni czna zgrom adzenia. W izytatorem został w yznaczony O. S tefan Wawrzkowiicz z Z akonu B raci M niejszych K onw entualnych. D ekret
zos perfectae caritatis η. 13: „Zgromadzenia zakonne mogą przez swe
konstytucje pozwolić, by członkowie zrzekli się m ajątku rodzinnego już nabytego lub mogącego przypaść im w udziale”.
207 Motu proprio Ecclesiae Sanctae, 6 VIII 1966, η. 12—14, AAS 58 <1966) 757— 8a, część odnoszącą się do zakonów zamieszczono w: P a- w e ł VI, Charyzmat życia zakonnego, W arszawa 1974, s. 216—231.
108 Przełożona generalna SS. Albertynek, Pismo z dn. 15 VI 1929 r. w spraw ie zatw ierdzenia konstytucji, AKMK, kopia ASA, Teka kon sty tu c ji
208 K uria M etropolitalna Krakowska, Pismo z dn. 24 VI 1929 r. w spraw ie w arunków do zatw ierdzenia konstytucji, ASA, Teka konstytu cji.
120 S. A. Bąk [40]
zatw ierdzający konstytucje n a dalsze 6 la t został w ydany 30 X 1929 r. z podpisem ks. Arcybiskupia S a p ie h y 210.
P o upływ ie tego czasu zgrom adzenie ponowiło prośbę o dalsze zatw ierdzenie konstytucji pism em z dn. 28 X II 1935 r . 211 i uzy skało prolongację ich ważności na 'dalsze 10 l a t 212, z uw zględnie niem uzupełnień par. 31, mówiącego o składaniu ślubów przez now icjuszkę w niebezpieczeństw ie śm ierci, par. 66 dotyczącego czynienia w szystkiego za Wiedzą przełożonych, par. 83 re g u lu jącego spełnianie p ra k ty k religijnych, par. 214 regulującego za chow anie m ilczenia przez siostry, par. 115 mówiącego o re k re a cji i p ar. 165 dotyczącego w yborów . U zupełnienia w ypływ ały z uw zględnienia w ytycznych K odeksu P raw a Kanonicznego z 1917 r.
W 1938 r. zgrom adzenie czyniło sta ra n ia przez K urię K rakow ską o zatw ierdzenie go i jego konstytucji przez Stolicę Apostol ską 21S. W ojna przeszkodziła załatw ieniu spraw y. Poniew aż koń czył się czas ważności konstytucji, Siostra W ikaria generalna wystosow ała 22 X II 1945 r.214 proślbę do K u rii K rakow skiej o dalsze zatw ierdzenie konstytucji, którego dokonał K ard yn ał A. S.