---N ie pragnijcie na tej dolinie łez posiąść żadnej rzeczy tak pięknej i m iłe j, iżby zdołał opanować myśl waszę.
* *
Uciekaj, milcz i zachowaj pokój.
*
**
Miłość rzeczy światowych sprowadza za
wsze dolegliwości i sm utki.
* *
Miłość Boga nigdy nie próżnuje.
* * *
Zdaje mi się, że jestem największym z
grzeszników —
C98
Kroniczka.
A f r y k a . I po za g ranicam i Europy rozwija się trzeci zakon. W Tunisie, dzięki goiiwości kard.
L avigerie je s t przeszło 2ó0 tercyjarzów różnej n aro dowości. P rócz miesięcznego zebrania, z którego 40 fr. w pływ a zawsze do kasy brackiej, odbywają co m iesiąc publiczną procesyją ze św iatłem do k a plicy sw. F ra n ciszk a przybrani w suknię trzeciego zakonu Dyrektorem je st 0 . Józef z P eru g ii, k a pucyn.
A l l t a n i j a . Jeśli P o lsk a w swoim czasie była przedm urzem Islam u, to zaszyt ten n a południu n a leży się bezsprzecznie A lbanii. O jej księciu Jerzym K astryjocie, znanym pod nazwiskiem S kanderberga, wyrzekł niegdyś wróg jego najzaciętszy, su łtan Mu- chamed, na wieść o śm ierci tego bohatera w roku 1467, te sło w a : B ia d a ch rześcija ń stw u, utra ciło miecz i tarczę sw o je ! Ale stra ta bohatera dotknąć przedewszystkiem m iała, i to bardzo ciężko, samych Albańczyków. Pobici przez Turków, przez lat 400 dźwigać musieli ciężkie jarzmo niewoli. Mimo tego pozostali wiernemi wierze katolickiej, z małym wy
jątkiem mieszkańców części południowych. Syno
wie świętego F ran ciszk a strzegli tej owczarni C hry
stusowej i przetrw ali z n ią czasy najsroższe, zno
sząc prześladow ania krwawe. Położenie A lbanii w ostatnich czasach znacznie się polepszyło i wedle ostatniego wykazu znajduje się tamże 127.000 kato
lików ; po siad ają 3 arcybiskupstw a, 8 biskupstw a, 123 probostw, 82 księży świeckich i 24 O. O. F ra n
-(Crociata).
Y
- 699 —
#<r--- -M
ciszkanów. Księża św ieccy kształcą się częścią w Rzymie (w Propagandzie), częścią w sem iaaryjum w Skutari. Każde niemal probostwo posiada w łasną szkołę, a na naukę katechizm u schodzą się grom adnie i dorośli. Płeć żeńska doznaje również szcze
gólniejszej opieki, tem potrzebniejszej, że, obyczajem wschodnim, utrzym yw aną była dotychczas na b ar
dzo niskiej stopie eywilizacyi. I tak katolicka szko
ła dla dziewcząt w Skutari liczy przeszło 400 uczen
nic, między któremi jest wiele schizmatyezek, a n a wet Turczynek. Je st nadzieja, że z czasem Kościół nasz św ięty w A lbanii tem większe poczyni po
stępy.
A m e r y k a p o ł u d n i o w a . „Le M issio n i Cattolichc“ m edyjolańskie podają w N r. 10, 11, 14, 15, 16 i 17 obszerne sprawozdanie o misyjach fran ciszkańskich w M anaos. Z opowiadania 0 . Coppi, można powziąć słabe wyobrażenie, z jakiem i trudno
ściami w alczyli ei Misyjonarze, nim doszli do tak świetnych rezultatów , naw rócenia tych plemion do wiary świętej. Szczególniejszą trudność mieli w zw al
czeniu kultu G irupari (t. j. czarnego ducha), g o rą
co propagowanego przez pages (czarnoksiężników), lecz i to zwalczono za ła s k ą Bożą.
A m e r y k a . 1. W dniu 21 lutego b. r. p o święcono nowy kościół polski w A lp o n a , w stanie Michigan.
2. P o d łu g najnow szych obliczeń, jakie podaje pisem ko tygodniow e, „ The A ve M a ria " , w Stanach Z jednoczonych znajduje się kościołów 6.755, stacyj m isyjnych 1733, sem inaryjów dyjecezalnych dla
§><:---
#Kr«>*s---A A
św ieckich i zakonych księży 36, kolegijów p o d p rze
w odnictw em O. O. Jezuitów , L azarystów , F ra n cisz
kanów , braci szkolnych i św ieckich księży 85, szkó
łe k gram atycznych p o d kierunkiem zakonnic i braci szkolnych 6 1 8 ; szkółek parafijalnych pod dozorem proboszczy (rektorów ) 2621, do k tó ry ch w r. b.
uczęszcza 492.949 uczniów , i wreszcie 449 d o b ro czynnych zakładów , dla starców , sie ro t i kalek.
W zakładach tych p osługują : córy św iętego F ra n ciszka z Asyżu, św iętego W incentego a P aulo i św ię
tego D ominika.
K andydatem na kard y n ała, podług pism k ato lickich am erykańskich, je s t J. Ekscel. ks. A rcybis
kup Jakób Gibbons, prym as Stanów Zjednoczonych i arcybiskup baltym orski.
A n g l i ja*. Kościół katolicki posiada w W ielkiej B rytanii ogółem 1.575 kościołów, kaplic i staeyj, nie licząc kaplic pryw atnych, których l i czba w ostatnich czasach doszła do 11. W roku 1885 w zrosła liczba kapłanów z 2.522 n a 2.576.
W tymże roku wyświęcono 91 kapłanów , z czego 56 świeckich, a 35 zakouników, rozdzielających się na z a k o n y : 0 . 0 . Jezuitów, Bernardynów , F r a n ciszkanów', Obtatów, Redemptorystów i Marystów.
Co się tyczy hierarchii, liczym y tam 23 arcybisku
pów i biskupów. W Anglii i W alii znajduje się je
den arcybiskup, 14 biskupów i 2 sufraganów ; w Szkocyi zaś 2 arcybiskupów i 4 sufraganów (w E dynburgu). Archidyjeeezyja w estm iniaterska (m ia
sto Londyn) liczy 359 kapłanów , na to stu zakon
ników. Do Londynu zliża się najwięcej dyjecezyja Liverpool, licząca 323 kapłanów, między któremi jest 103 zakonników N astępnie znajduje się w Anglii 37 kolegijów i 101 szkół'klasztornych. W archidyjecezyi westministerskiej uczęszczało do szkół elem entarnyoh
701
-20.111 dzieci, przed laty 20 zaś w edług wykazów statystycznych tylko 11.145. W całem państw ie W ielkiej Brytanii zaś znajduje się 14 arcybiskupstw , 81 biskupstw , 35 wikaryjatów i 10 apostolskich prefektur.
A u s t r a l i j a . 1. Sobór w Sydney, n a którym zasiadało 19 biskupów australskioh, trw ał od dnia 15 do 21 listopada 1885 roku i odbył się z w ielką okazałością. Z tam tejszem i d z i e j a m i Kościoła zaznajam ia nas ustęp z mowy, jak ą dnia 20 listo pada m iał JE ks. ks. k a rd y n a ł Moran, arcybiskup sydnejski i delegat apostolski. W mowie tej czy
tamy :
„Przed stu laty cała tę ziemie zam ieszkiw ały dzikie ludy, pogrążone w barbarzyństw ie i bałw o
chw alstw ie. A i wtedy, gdy św iatło cywilizaeyi po
częło przezierać na wybrzeże m orskie, Kościół ka
tolicki przez pół wieku był prześladow any i dręczo
ny. Kiedy w roku 1787 dwóch kapłanów zaniosło prośbę o pozwolenie udania się do A ustralii, aby swym w spółw yznawcom udzielić mogli pociech re
ligijnych, w tenczas tę ich prośbę odrzucono ze w zgardą. O patrzność atoli, już po kilku latach, w nieprzew idziany sposób zm ieniła na lepsze losy swych wiernych.
„Dopiero w roku 1817 otrzym ał pierwszy ksiądz od rządu pozwolenie, aby tu przybył jako misyjo- narz. Atoli, zaledwie wylądował, miejscowe władze w trąciły go do więzienia, z rozkazem, aby pierw szym okrętem , któ ry odpłynie z portu, kraj odpu
ścił. W reszcie przed 50 laty, w pam iętym dniu Pod
w yższenia św iętego K rzyża, w roku 1835, wylądo
wał, w porcie Liueolna, pierwszy apostolski wika- ryjusz. Z astał dwóeh księży, którzy zaspakajali po
trzeby katolików w kraju V andiem en; oprócz tego
Y ®Kr
— 702 biskupam i w dyjecezyjach, w których występowali, jak Misyjonarze. Kiedy teraźniejszy g ien eraln y wi-
słanych, aby w miejscowości Moraton-Bai p aste
rzow ali: tym czasem , nie znalazłszy punktu oparcia, wytknięto granicę obu dyjecezyj: B athurstonu i M ait- landu, a wzrosły one już tak , że nie ustępują w
703 ważne stowarzyszenia, mianowicie b ractw a w strze
mięźliwości, w skazyw ał na obowiązki, eelem pozy
skania Kościołowi „czarnych krajowców", chw alił błogą działalność będących już od daw na w kraju szczegółowo odpowiedział. N astąp iło zakończenie Soboru. N ajuroezystszóm i były ośm d n i aklam aeyi : Błogosławieństwo dla wszystkich dzieci Kościoła k a tolickiego, które, przy blasku południowego krzyża, noszą znak K rzyża Chrystusowego. Dalej odbyły się modlitwy, aby P a n Bóg dozwolił w ykonać wszelkie pom ysły „p e r intercessionem 11 M . V , S a n cto ru m A p o sto lo ru m P e tri et P a u li, S t. P a tr ic i et S . X a - verii, P a tr o n i A u stra lia e " . W końcu nastąp ił po- eałunek pokoju i solenna proeesyja. Podczas Sobo
ru biskupi i księża byli gośćmi k a r d y n a ła ; w osta
tnim zaś dniu, 20 listopada, zaproszeni byli wszyscy na obiad do sekretarza kolonijalnego, który wręczył ks. kardynałow i w spaniały adres dziękczynny. Przed Soborem był także ks. k a rd y n a ł obecnym przy po
r —
2. ( N o w a m i s y j a 0 . 0 . K a p u c y n ó w- - - ' i
n a w y s p a c h K a r o l i ń s k i c h ) . Po roz
strzygnięciu przez Ojca św iętego kwestyi spornej wysp K arolińskich, począł rząd hiszpański myśleć na seryjo o cyw ilizacyi ludów, zamieszkujących ten ten rozległy archipelag. N a posiedzeniu ministery- jum z dnia 25 lutego uchw alono w ysłać w dniu muzyki, budownictwa, agronom ii i ogrodnictwa.
W dniu 15 marca rząd osobnym dekretem p rzy jął tę misyją kapucyńską w sw ą opiekę, zarę
czył utrzym anie m ateryjalne, staw iając warunek, by Misyjonarze, prócz wiary świętej katolickiej, uczyli także języka hiszpańskiego, u praw y roli i zrzucić towary, a przyjąć natychm iast Misyjonarzów, nadto, by oddać na ich użytek 12 kabin, jednę salę i kaplicę okrętową. Tym sposobem usunięto i tę przeszkodę.
— 704
-Y
->-o> '
- 705
A W dniu 1 kw ietnia klasztorny kościół 0 . 0 . Kapucynów zapełnił się mnóstwem pobożnych. Mszę św iętą odśpiew ał 0 . P row incyjał w asystencyi dwóch definitorów, wobec kleru świeckiego m ia sta i 12 M isyjonarzów .
W spaniałą mowę pożegnalną w ygłosił A rchi- presbiter m iasta, poczem procesyjonalnie odprow a
dzono nowych apostołów n a kolej. P rzodem postę
pował A rehipresbiter, niosąc pod baldachim em re- likw iją Krzyża świętego, tuż za nim k le r świecki, wreszcie 0 . P ro w in c y jał z 12 M isyjonarzam i, z któ
rych 0 . S atu rn in de Altajono, przełożony nowój misyi, n ió sł sztandar z obrazem M atki Boskiej.
Z pieniem lita n ii do W szystkich Świętych, wśród bicia dzwonów, przybył orszak do stacyi ko
lei ż e la z n e j; tu M isyjonarze otrzym ali b łogosław ień
stwo od 0 . P row incyjała i u d ali się do Barcelony.
N a dworcu kolejowym oczekiwała i dep u tacy ja m a
g istratu m iasta, tow arzystw a katolickie i dobro
czynne i k ler m iejski w pełni, który odprow adzili ich do portu. N a kilka m inut przed w stąpieniem na pokład, nad szed ł telegram z błogosław ieństwem od Ojca św iętego Leona X III., któ ry odczytawszy im 0 . Prow incyjał dodał te piękne s ło w a : „Ojco
wie ! wielkie, podwójne m acie posłanictw o : zbaw iać dusze i wytworzyć dobrych hiszpanów z tych odle
głych ludów. — Spełnijcież je g o d n ie“.
A u s t r y j a . 1. ( M ę s t w o b r a c i s z k a S z m n r ł y). P ism a codzienne donoszą : Skutkiem niezw ykłych śniegów tegorocznych, klasztor F r a n ciszkanów pod A arau (na K reuzbergu) z o stał zasy
panym . Biały c a łu n n a 7 metrów wysoki pokrył sąsiednie góry. Tym razem rodak nasz, braciszek
( „ Ossewatore Cattolico“ ).
- 706
-Szmurło, od lat dw udziestu czterech w zakonie prze
bywający, w ybrał się celem niesienia pomocy ludno
ści okolicznej, a w szczególności podróżnym. T rzy
dniowa wycieczka przyniosła pożądany owoc nie
szczęśliwym, otrzym ali bowiem żywność. Szm urło jednak do klaszto ru nie w rócił i przed kilku dniam i zwłoki jego znaleziono rozbite między skałam i. P r a wdopodobnie, zgubiwszy śla d drogi, załam ał się na jednej że ścieżek i nagrodę za swe tru d y znalazł w bohaterskim zgonie.
2. Czytamy w czerniowieckiój G azecie P o lskiej:
Sm utną, wielce sm utną nadesłano nam dzisiaj z pen- syjonatu P . P . U rszulanek w Czerniowcach w iad o mość, z prośbą o jej ogłoszenie. Oto ona : „Dom P. P.
U rszulanek z ogrodem je st od pierwszego lipca r. b.
do sprzedania". A więc spełnia się klęska, jakiej obawialiśmy się od chw ili ukazania się osławionej
„Apologii" gr. oryjent. konsystorza. P . P*. U rszulanki długo w alczyły z gw ałtow ną ag itacy ją nieprzychyl
nych żywiołów, lecz nie znalazłszy nigdzie należy
tego poparcia, a natom iast narażone na nieustanne wyzyw ania tutejszego rządu krajowego, który im w ostatnich czasach począł czynić form aiistyczne tru dności, postanow iły z końcem czerwca b. r. zwi
nąć swój zakład naukowy i opuście k ra j, d la któ
rego tak pożytecznie pracow ały. N a gruzach tego pensyjonatu wznosi się w łaśnie instytut, który za
k ład ają autorow ie „A pologii“. — P a k t to, zaiste, bardzo doniosły i niewymowna to klęska dla lu d n o ści katolickiej i nierum uńskiej w ogóle, a w szcze
gólności d la polskiego naszego społeczeństw a. U pada jedyny pensyjonat, który dziewczętom polskim da
w ał gw arancyją, że będą wychow ane w wierze swych rodziców i nie skoszlaw ią sobie ojczystego języka.
Publiczne szkoły tutejsze w ynaradaw iają ty siąc e Y --- -• o
r
polskich c h ło p có w : obecnie tracim y i tę nadzieję, A że córki nasze — przyszło żony i m atki — nie u leg n ą temu samemu lo so w i!“
3. (A r c y b r a c t w o ś w i ę t e g o M i c h . a ł a A r c h a n i o ł a ) . N iedaw no m ieliśm y w W ie
dniu zgrom adzenie, jak iem gród stołeczny tylko rzadko poszczycić się może. N ajobszerniejsza i n a j
piękniejsza sala w m ieście zaledw ie m ogła objąć przybyłych gości, należących praw ie bez w yjątku do klas w ykształconykh i zam ożnych. Na w zniesio
nych m iejscach, tak, aby byli w idziani od ludu, zasiedli: kard y n ał arcybiskup[w iedeński i nuncyjusz apostolski, a obok n ich kilku biskupów , opatów i innych w ysokich dostojników Kościoła. Kto nie zna dobrze A ustryi, a prag n ąłb y poznać jej sk ła
dow e części, m ógłby zobaczyć tu taj kw iat arysto- kracyi, im iona historyczne, ro d y potężne, rów nające się sław ą i dostatkam i nieraz dom om panującym . M ógłby widzieć osobistości znaczące w polityce, literaturze i sztuce, m atro n y i niew iasty chrześci
jań sk ie , znane z dzieł m iłosierdzia, w reszcie n a d o b n ą rów niankę m łodzieży obojga płci, której prze
znaczeniem je s t zastąpić pokolenia zstępujące do g robu i p o d jąć nieprzerw aną trad y cy ją pośw ięcenia dla K ościoła i bliźnich.
Było to doroczne w alne zgrom adzenie arcy- b ractw a św iętego M ichała A rchanioła. Tow arzystw o to pow stało, ja k wiele m u podobnych, w oddalo
nej przeszłości, w śred n ich w iekach, przy tum ie św iętego iSzczepana, a m iało n a celu uśw ięcenie sw ych czi. r.ków przez w spólną m odlitw ę, dobre uczynki i b u d u jący przykład. D opiero w czasach najnow szych, przed laty zaledwie dw udziestu kilku, kiedy ludziom m yślącym nie m ogło być tajem nicą, ja k wielkie burze i niebezpieczeństw a grożą łodzi
I M -
i
— 708 — czyniąc z niego tow arzystw o religijno-polityczne, zastosow ane do w ym agań now ożytnego p raw odaw potęgą m odlitw y, następnie przykładem chrześci
jańskiego życia, nareszcie potęgą publicznego słow a, lub m ateryjalnein poparciem . Takie zam iary p o sta
wić pod opiekę św iętego M ichała zdaw ało się tem stosow niej, że ten książę archaniołów i hetm an wojsk niebieskich, przed początkiem w szech cza
sów, prow adził pod sw ojem i sztandary milijony rycerstw a anielskiego przeciw ko zastępom Lucypera, odm aw iającym posłuszeństw a Bogu. W alka rozpo
A
W alne zgrom adzenie tegoroczne odpow iedziało w zupełności n atu rze i celom arcybractw a. Przew o
dniczący otw orzył posiedzenie chrześcijańskiem p o zdrow ieniem : „Niech będzie pochw alony Jezus Chry
stus !“ W po p rzed n ich latach pierwszy głos zwykł by ł zabierać k ard y n ał S z w a rc e n b e rg ; teraz, gdy Bóg p o w o łał do siebie tego cnotliw ego męża, za-^
^
---# < r A
stą p ił go arcybiskup w iedeński, k a rd y n a ł Gangl- b au er. W rzew nem przypom nieniu przytoczył on tę sam e cytatę, k tó rą ś. p. arcybiskup pragski p o staw ił b y ł n a czele sw ojej zeszłorocznej mowy.
„Gdy król Dawid, uginający się pod brzem ieniem lat, w idział zbliżający się koniec swego życia, w ez
w ał przed siebie zgrom adzenie ludu i r z e k ł : P o słuchajcie mię, b racia i ludu mój. M yślałem, abym zbudow ał dom , w którym by odpoczyw ała skrzynia przym ierza Pańskiego i podnóżek Boga naszego, i zgotow ałem wszystko na b u d o w a n ie ; ale mi Bóg r z e k ł : Nie będziesz b u d o w ał dom u im ieniow i m e
m u ; Salom on, syn tw ój, zbuduje dom m ó j“. T en ustęp pism a Bożego w yłożył zm arły arcypasterz, jak o proroctw o, p e łn e pociechy i nadziei, m niem a
jąc, że choć w spaniałym i pięknym je s t K ościół Chrystusow y, to ozdoba jego, doskonałość i obfi
tość łaski pom noży się jeszcze dla przyszłych p o koleń. albow iem nie stary Dawid, który je s t o b ra zem ludzi, schodzących z widowni, lecz Salom on, to je s t now a gieneracyja, wzniesie przybytek na chw ałę Panu, a dostąpi tej łaski za cnoty, n a k tó rych zbywało ojcom.
l i e l g i j a . ( S z k o ł y k a t o l i c k i e ) . Nie dający się zaprzeczyć nadzwyczajny rozwój szkół w Belgii pod rządem katolickim doprowadza prasę liberalną do rodzaju szaleństwa. Znaczenie tego roz
woju stara się ona wszelkiemi sposobami pom niej
szać, ale od czasu do czasu napotka się nawet i w obozie liberalnych św iadectw o, złożone prawdzie, a tóm bardziej nie podejrzane, że od przeciwników pochodza.ce. K ilka miesięcy temu znany liberalny profesor de Lavoleye w JReme de Belgiąue tak n a
pisał w tym przedm iocie : „P rzerabiajcie statystykę (Przeg. kat.).
i
m inistra Malou, ja k chcecie, niemniej pozostanie praw dą, że biskupi w ciąga 18 miesięcy we wszyst
kich gm inach pozakładali szkoły i zapełnili ją w ięk
szy liczba uczniów, niż kiedykolwiek w szkołach gminnych. W żadnym kraju na świecie, z wyjątkiem chyba T yrolu, nie dałoby się przeprow adzić nic po
dobnego. Przypuśćm y, że katolicy byliby u steru p a ń stw a i mieli w ręku ustawy, rząd, budżet i urzę
dników, a liberalni chcieliby, w przeciw ieństw ie z rządowettii, urządzić swoje w łasne szkoły : ileby też ich mogli założyć ?“ . . . Słowa te, z ust przeciwnika, są, zapraw dę, wieńcem honorowym dla tak chętnych do ofiar katolików belgijskich.
- 711
-IM — ---
---D a n i j a . ( S t a n K o ś c i o ł a ) . P rzed rokiem 1840 było tu trzech m isyjonarzów : dziś je s t 28, po
m iędzy niemi 9 krajowców. Siotry z Chambery z K ongregacyi świętego Józefa w liczbie 4 osiadły w Kopenhadze, w roku 1856 ; dziś je st ich cała legija, bo 95 w samej D anii, a nadto założyły kilka do
mów w m isyjach północnych: Te św ięte córy po
św ięcają się pielęguow aniu chorych w szpitalach, uczeniu dzieci w szkołach elem entarnych i wyższych.
W K openhadze do szkół ich uczęszcza przeszło 150 dzieci protest. Tu także wychodzi tygodnik relig ij
ny V ordisk Ugeblat, którego celem je s t odpowiadać na zarzuty, m iotane przeciw wierze katolickiej i kie
rować katolikam i we wszystkiem, co dotyczy in te
resów życia religijnego. Jezuici, dzięki szlachetności pewnej naw róconej, mogli w okolicy Kopenhagi za
łożyć kolegijum na w yżynach Ordrup. J e s t to perła katolickiej misyi w D anii. Tam przyszłe duchow ień
stw o, nauczyciele, stany wyższe kształcą się i przy- sp a sab iają do studyjów uniw ersyteckich. Liczni stu
denci protestanccy, uczęszczający do tej szkoły, po zbędą się przynajm iej uprzedzeń do katolików. Nie--- M S
712
czyniłyby się niezm iernie 'do rozkrzew ienia katoli
cyzmu.
F r a u c y j a . 1. L i s t k a r d y n a ł a G u i- b e r t a , a r c y b i s k u p a p a r y s k i e g o prze
słany prezydentow i rzeczypospolitej, a protestujący przeciwko prześladow aniu, jakiego doznaje Kościół we F ra n c y i ze strony rządu, brzmi, w głównej swej spraw duchownych, wychowania religijnego i potrzeb k u ltu ; a czynił to zawsze spokojnie i z um iarkow a
713
—£>>#)
,,Zarzucano mu, że w ostatnich w alkach w yborczych sprzyjał kandydatom przeciwrządowym.
Powiem, że głosujący bynajm niej polityką się nie wyznania i dzieła dobroczynności chrześcijańskiej ; drudzy jaw nie ogłaszali zam iar pozbycia się na
jaciółm i relig ii. Gdyby rzeczpospolita zobow iązała się, eo każdy rząd czynić winien, szanować w iarę
714
-„Przeczytajcie h isto ry ją ostatnich l a t : W roku 1880 zakony są rozpędzone siłą, na mocy praw w yjątkowych, nie mogąc udać sio nawet pod opiekę sądów. Jednocześnie, na mocy tych sam ych praw, zniesiono zgrom adzenia zakonne żeńskie, bez względu na ogromne przysługi, jakie oddaw ały biednym, chorym i młodzieży. W roku 1882 prawo szkolne wykreśla naukę religii z program u nauczania p u blicznego i zaszczepia we Francyi chrześcijańskiej urzędownie ateizm.
„Z roku na rok budżet m inisteryjum wyznań jest zm niejszany. W ciągu la t pięciu obcięto z nie
go siedm milijonów. P łace biskupów ograniczone, kanoników zagrożone; koszta utrzym ania seminary- jów wykróślone z budżetu, katedry biskupie ogoło
cone z funduszów, potrzebnych n a utrzym anie bu
dowli ; w ikaryjaty znoszona setkam i. Spraw ujący obrządki religijne usunięci ze szpitali i wszelkich zakładów, utrzym yw anych przez państw o lub gminy;
pogrzeb sław nego pisarza, który odmówił przyjęcia ostatnich posług od Kościoła, służy za pretekst do sprofanowania św iątyni chrześcijańskiej, poświęco
nej patronce P a r y ż a ; proboszczowie wiejscy tra k to M inister wyznań sprzyja widocznie rozdziałow i Ko
ścioła od państwa; ale lęk a się następstw tego kroku dla dzisiejszego stanu rzeczy i chciałby wpierw przygotować opiniją publiczną.
„Odwołuję się do bezstronności pana P rezy
denta : czyż mówię co innego, jak w ykazują fakta urzędownie sprow adzone? K onstytucyja, ogłaszając cię, panie Prezydencie, nieodpow iedzialnym , zosta
wia ci jednakże w zupełności wpływ m oralny. W iek i
i n g - --- --- --- --- ^ 4 M r--- 5h§
- 715
-f |M ---*— ---3N twój, wielkie doświadczenie, pośw ięcenie się dla spraw y rzectypospolitej, zaufanie, jakiem cię świeżo powtórnie obdarzyło zgromadzenie narodowe, wszyst
ko to, zw iększając tw ą powagę, powinno skłonie do zniszczyli. Rzeczpospolita nie otrzym ała ani od Bo
ga, ani od historyi zapew nienia nieśm iertelności.
„Duchowieństwo będzie dalej znosić ueisk cier
pliwie, będzie modlić się za swych nieprzyjaciół i prosić Boga, aby ich oświecił i n a tc h n ą ł sprawie- dliwszem i u c z u c ia m i; ale ci, co zechcą prowadzić dalej tę w alkę bezbożną, sami siebie zniszczą i wielkie spustoszenia p o c z y n ią , zanim ukochany kraj nasz ujrzy dni pomyślniejsze.
„D obiegając kresu mej długiej karyjery, chcia
łem, zanim przyjdzie mi zdać rachunek Bogu z moich czynności, zrzucić z siebie odpowiedzialność, żem nie ostrzegał o tak wielkich niebezpieczeństwach i nieszczęściach. Ale, na zakończenie listu mego, m u
szę w yrazić głęboką w iarę w to, że P ra n cy ja nie pozwoli nigdy pozbawić się swych najświętszych przekonań, które były jój siłą i chw ałą w przeszło
ści i zapew niły jej pierw sze miejsce między n a rodami.
„Te moje m yśli i uwagi polecam, panie P rezy
dencie, Twej m ądrości i wysokiej inteligiencyi, i
pro-r '
A
ms--- ->4
716