• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn katechetyczny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn katechetyczny"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Kubik

Biuletyn katechetyczny

Collectanea Theologica 48/4, 137-149

(2)

BIULETYN KATECHETYCZNY

Z aw arto ść: I. SIO STR Y K A TE C H E T K I W OBEC PRO BLEM Ó W SYNODU (S ym pozjum k atec h e ty c z n e w M iędzy zakonnym W yższym In sty tu c ie K a te ­ chetycznym w K rak o w ie). II. M IĘDZYNARODOW Y K O N G RES ŚRODKÓW A UDIO W IZU A LN Y CH — M onachium 1977. III. PRZY GO TO W A N IE K A TE ­ CH ETÓ W W Ś W IETLE D OKUM ENTÓW SYNODU B IS K U P Ó W 1977 (Doro­ czne sp o tk a n ie w ykładow ców k a te c h e ty k i i pedagogiki). *

I. SIO STR Y K A TE C H E T K I WOBEC PRO BLEM Ó W SYNODU D ziesiąte sym pozjum k atec h e ty c z n e

w M iędzy zak o n n y m W yższym In sty tu c ie K ate ch e ty c zn y m w K ra k o w ie

W d n ia c h 21 i 22 stycznia 1978 r. odbyło się d ziesiąte k atec h ety c zn e sym pozjum w M iędzyzakonnym W yższym In sty tu c ie K ate ch e ty c zn y ch w K r a ­ kow ie к Tegoroczne sym pozjum pośw ięcono p ro b lem aty c e ostatniego Synodu B iskupów (1977) w Rzym ie. Z organizow ane sym pozjum b y ło w ynikiem w spół­ p rac y W IK -u ze sp e cja liz ac ją k a te c h e ty k i A k ad em ii Teologii K ato lick iej w W arszaw ie.

D w óch spośród p re le g e n tó w uczestniczyło bezp o śred n io w p ra c a c h sy­ n o d u jako d o ra d c y p o lsk iej d elegacji, d la teg o też r e f e r a ty m ia ły c h a r a k te r re la c ji osiągnięć synodu oraz o m ów ienia jego p ro b le m a ty k i. Oto preleg en ci i ty tu ły w ygłoszonych p re le k c ji: ks. prof, d r hab. J a n C h a r y t a ń s k i S J,

P rzebieg sy n o d u i n a jw a żn ie jsze d o k u m e n ty (pierw szy re fe ra t) oraz Z agad­ n ie n ie treści k a te c h e zy (d rugi re fe ra t); ks. d r M. J a k u b i e c , K atecheza a w sp ó ln o ta eklezjalna·, ks. dr R. M u r a w s k i SDB, K a tec h eza a k u ltu ra w d o k u m e n ta c h synodu·, ks. d r Wł. K u b i k SJ, M oralność chrześcijańska a zaangażow anie chrześcija ń skie; ks. mg r T. C h r o m i k S J, Z agadnienie śro d k ó w społecznego p rze k a zu na syn o d zie i kongresie św ia to w y m w M ona­ chium .

R e fe ra t n a te m a t tre śc i k atec h ez y celow o w ygłoszono ja k o o sta tn i, gdyż w y d a je się, że nie m ożna m ów ić o treśc i k atec h ez y bez uprzedniego

zrozu-* R e d a k to re m n iniejszego b iu le ty n u je st ks. W ład y sław K u b i k SJ, W arszaw a—K rak ó w .

1 In fo rm a c je n a te m a t p o p rzed n ich sym pozjów o pracow ali: Wł. K u b i k S J, S y m p o z ju m k a te c h e ty c zn e w M ię d zy za k o n n y m W y ż s z y m In sty tu c ie K a ­

te c h e ty c zn y m , C o llec tan e a Theologica 44(1974) z. 4, 139—152; E. E h r l i c h

OSU, S y m p o z ju m K a te c h e ty c zn e na M ię d zy za k o n n y m W y ż s z y m In sty tu c ie

K a te c h e ty c zn y m , C o llectan ea Theologica 46(1976) z. 1, 162—.171; M. S o n d e j

OSU, S y m p o z ju m k a te c h e ty c zn e n a M ię d zy za k o n n y m W y ż s z y m I n s ty tu c ie K a ­

te c h e ty c z n y m , C o llectan ea T heologica 46(1976) z. 4, 152—157; Wł. К u b i k ' S J, S y m p o z ju m k a te c h e ty c zn e na M ię d zy za k o n n y m W y ż s z y m I n s ty tu c ie K a te ­ c h e ty c z n y m w K ra k o w ie (katecheza d ziecka sześcioletniego), C ollectanea T heo­

(3)

m ie n ia p ro b le m u w spólnoty, zw iązku k u ltu r y z k a te c h e z ą i za an g a żo w an ia chrześcijańskiego.

P ro b le m y p o ru szo n e w r e f e ra ta c h b y ły d y sk u to w a n e po d czas trz e c h k o n ­ w ersato rió w . S io stry podzielone n a 6 g ru p p rz e d sta w ia ły w łasn e p rze m y śle­ n ia o ra z d o św ia d cz en ia z e b ran e podczas d łu g ie j n ie je d n o k ro tn ie p r a k ty k i k atec h iza cy jn e j. Poszczególnym g rupom p rzew o d n iczy li: ks. prof, d r hab. J. C h a r y t a ń s k i SJ, ks. mg r T. C h r o m i k SJ, ks. dr M. J a k u ­ b i e c , ks. dr Wł . K u b i k SJ , ks. d r R. M u r a w s k i S DB i s. mg r M. S o n d e j OSU. S k ład g ru p podczas trz e c h k o le jn y ch k o n w e rsa to rió w p o zo staw a ł zasadniczo te n sam , n a to m ia st p rzew o d n iczący p ra c o w a li za k a ­ żdym raz em z in n ą g rupą.

K o n w e r s a t o r i u m I

P odczas pierw szeg o k o n w e rsa to riu m za sta n a w ia n o się, w ja k im stopniu nasza k a tec h ez a p o lsk a je st w spólnotow a oraz ja k ie m a o p arcie w e w spólno­ cie. W zw iązk u z ta k p o sta w io n y m p ro b lem em ogólnym p róbow ano odpo­ w iedzieć n a trz y k o le jn e p y ta n ia szczegółowe.

P rz y pom ocy pierw szego z nich (czy m łodzież i dzieci p rze ży w ają K o­ ściół lo k a ln y ja k o w spólnotę, czy też rac z e j ja k o in sty tu cję?) s ta ra n o się ustalić, ja k ie k atec h ez a p o lsk a m a o p a rc ie w e w spólnocie. W p rze w a ża jąc ej w iększości sio stry k a te c h e tk i stw ie rd z ały , że w d o św iadczeniu k atec h izo w a - n y ch K ościół lo k a ln y (p a ra fia ) ja w i się ja k o in sty tu c ja . Z w ra ca n o je d n a k uw ag ę n a z ja w isk a w sk az u ją ce, że dzieci i m łodzież p rze ży w ają rów n ież w p ew n y m w y m ia rz e w spólnotow y c h a ra k te r K ościoła lokalnego (np. d zie­ ci m odlą się w sp ó ln ie za chorych w p a ra fii, o d w ied zają ich, p o cz u w ają się do odpow iedzialności za pow iadom ienie się w za jem n ie o n ab o żeń stw ach , zm ianach p la n u k atech ezy , w y k a z u ją pew n e poczucie w ięzi z p a ra fią itp.).

D rugie p y ta n ie dotyczyło k o n k re tn e j g ru p y k atec h ety c zn e j, czy je s t ona w spólnotą? U czestniczki k o n w e rsa to riu m stw ie rd z ały , że do strzeg a się u d zie­ ci w y ra ź n ą p o trze b ę, ab y ich g ru p a k a te c h e ty c z n a sta w a ła się p raw d ziw ą w spólnotą. R ów nocześnie je d n a k sygnalizow ały szereg czynników u tr u d n ia ­ jących p rze k szta łc en ie g ru p y k atec h ety c zn e j w e w spólnotę. M ożna do nich zaliczyć: zb y t w ielk ą liczebność g ru p y , nie sp rz y ja ją c e w a ru n k i lokalow e, tru d n e do przezw y ciężen ia an tag o n iz m y m iędzy dziećm i pochodzącym i z ró ż­ nych szkół, k la s, a n a w e t środow isk, zaś ze stro n y n ie k tó ry c h k atec h etó w , k a te c h e te k oraz osób odpow iedzialnych za poszczególne ośrodki k a te c h e ty c z ­ n e n ie ra z b ra k zro zu m ien ia w agi k o n ta k tó w osobow ych, w spólnotow ych sp o t­ k a ń p o za le k cy jn y c h oraz a tm o sfery p rz y ja ź n i ta k w ażn ej w procesie w y ch o ­ w a n ia do w sp ó ln o ty relig ijn ej.

T rzecie p y ta n ie brzm iało : co należy robić, aby g ru p a k a te c h e ty c z n a p rz e ­ k sz ta łc a ła się w e w spólnotę? P odczas d y sk u sji sio stry p o d k reśliły , że w ie lk ą pom oc b ęd ą dla n ic h stanow ić jasn o p rze d staw io n e w r e fe ra ta c h za g ad n ie­ n ia teologicznych i try n ita rn y c h p o d sta w w spólnoty. N iek tó re z n ic h o św ia d ­ czyły, że te w łaśn ie idee szczególnie je poruszyły.

P o n ad to ek sponow ano znaczenie roli k a te c h e ty , k tó ry sw oją osobow o­ ścią, życzliw ym i szczerym podejściem p rzy c zy n ia się do p o w sta w a n ia w g ru ­ p ie w spólnoty. W -związku z ty m w skazano rów n ież n a konieczność w sp ó l­ n otow ej w ięzi m iędzy k a te c h e ta m i p ra c u ją c y m i w d a n y m ośro d k u , gdyż bez niej n ie m oże zaistn ieć w spó ln o ta w śród uczniów .

Zw rócono też uw agę, że nie m ożna stw o rzy ć p raw d ziw e j w spólnoty bez rów noczesnego in d y w id u a ln eg o zajęcia się k ażd y m dzieckiem i d o w arto śc io ­ w a n ia go w o b rę b ie grupy.

K o n w e r s a t o r i u m I I

T em at w spólnej p r a c y podczas drugiegp k o n w e rsa to riu m został z a w a rty w p y ta n iu : czy n asza k atec h ez a liczy się (o ile) z k u ltu r ą naszych czasów ?

(4)

stniczki zap y ty w ały , czy d a n y te m a t dotyczy n aszej p o lsk iej rzeczyw istości, czy też rac zej A fry k ań ezy k ó w , A zjatów ... D opiero w to k u d alsze j d y sk u sji dostrzeżono f a k t zachodzących ta k ż e u n as, n a n asz y c h oczach, p rz e m ia n k u l­ tu ro w y ch , k tó re należy przem yśleć w św ie tle E w an g elii, np. za g ad n ien ie sto ­ su n k u do p ra c y , cz asu w olnego, k u ltu r y o b ra z u itp . P ow yższe z jaw isk a w in n y sta w ać się p rze d m io te m a n a liz y k a tec h ety c zn e j w ed łu g ow ych trze ch zasad: obserw ow ać — osądzać — w ychow yw ać do w łaściw ej p ostaw y.

iW in n y c h g ru p a c h stw ierdzono, że je d n y m z o b ja w ó w naszej polskiej k u ltu ry je st p o stę p u ją c y proces laicy zacji. W obec tego k a te c h e z a w in n a daw ać ch rz eśc ija ń sk ą in te r p re ta c ję ta m , gdzie p o p rz e sta je się w yłączn ie n a in te r ­ p r e ta c ji św ieckiej, w p ro w a d za ć elem e n ty c h rz eśc ija ń sk ie do now ej, tw o rz ą ­ cej się tr a d y c ji (np. o d k ry w a n ie w y m ia ru relig ijn eg o p r z y ta k ic h o k az ja ch ja k D zień M a tk i czy D zień K obiet), b ro n ić w arto śc i ch rz eśc ija ń sk ich w k u l­ tu rz e n aro d u .

Zw rócono ró w n ież uw ag ę, że w procesie ch rześcijań sk ieg o w y ch o w an ia do ro zu m ien ia p rz e m ia n k u ltu ro w y c h w ielk ą ro lę w in n o o degrać środow isko rodzinne. T oteż k a te c h iz a c ja rodziców p o w in n a się s ta ć je d n y m z za sa d n i­ czych m om en tó w d ziałaln o ści k atec h ety c zn e j K ościoła, bo w łaśn ie od ro d z i­ n y zależy p o sta w a dzieci w obec w arto śc i k u ltu ry .

W ażnym cz y n n ik ie m w ty m p ro cesie je st ró w n ież tw o rze n ie m ałych w spólnot relig ijn y c h , o raz tro sk a o zachow anie ciągłości z n aszą tra d y c ją k u ltu ro w ą , ta k m ocno zw iązan ą z katolicyzm em , w reszcie eksponow anie roli w ielk ich p o sta c i głęboko relig ijn y ch , a rów nocześnie w y b itn y c h d ziałaczy w różn y ch d zied z in ac h naszej k u ltu ry .

K o n w e r s a t o r i u m III

T rzecie z ko lei k o n w e rsa to riu m sk o n c en tro w ało się n a za g ad n ien iu treści k atechezy. W e w szy stk ich g ru p a c h rozpoczęto p ra c ę od sp recy zo w an ia p o ­ jęć katech ezy k la sy cz n ej — n eo scholastycznej, k ate c h e z y k ery g m a ty cz n ej oraz u k ie ru n k o w a n ia an tropologicznego w katechezie.

WT to k u d alsze j d y sk u sji zauw ażono, że w skali św ia to w ej d o k o n u je się p rze jście od k a te c h e z y k la sy cz n ej do k ery g m a ty cz n ej. C oraz żyw iej w yczu­ w a się dziś tro s k ę o to, by w św iadom ości k atec h iz o w a n y c h re lig ia u to ż sa ­ m ia ła się z osobistym k o n ta k te m z Bogiem , a nie ze zbiorem fo rm u ł d o k tr y ­ naln y ch . W m yśl E va n g elii n u n tia n d i a k c e n t p rze su w a się z w iedzy n a oso­ biste" zaangażow anie. W dziedzinie w y ch o w an ia m o raln eg o przechodzi się od m oraln o ści n a k a z u -z a k a z u do m oraln o ści m iłości i tw órczego za an g ażo w an ia społecznego.

J a k k o lw ie k u czestn iczk i sym pozjum dobrze o rien to w a ły się od stro n y te o ­ rety czn ej w o m a w ian y c h pow yżej zag ad n ien iach , z d ra d zały je d n a k p ew ie n lęk, gdy chodzi o p ra k ty c z n ą ic h rea liza cję, gdyż pam ięciow e o panow anie fo rm u łe k ciągle przez w ielu u w ażan e je s t za sk u te cz n y sp raw d zian „ e fek ­ ty w n o śc i” pracy .

S k o n stato w a n o , że w naszym k r a ju istn ie ją p ew n e n ap ięc ia m iędzy w y ­ m ienionym i w yżej k ie ru n k a m i katechezy. S ta ra n o się je w y tłu m aczy ć p r a g ­ n ien iem o b ro n y zagrożonej w naszych w a ru n k a c h relig ijn o ści. P y ta n o je d ­ n akże. czy istn ie n ie dw óch szczegółow ych sc h em a tó w p ro g ra m ó w k atec h iz a c ji n ie św iad czy o ta rc ia c h i b ra k u jedności, czy nie n ależ ało b y dążyć do stw o­ rz e n ia je d n o lite g o p ro g ra m u ?

Ks. prof. J . C h a r y t a ń s k i odpow iedział, że p o w sta n ie dw óch szcze­ gółow ych sc h em a tó w p ro g ra m ó w k a tec h ety c zn y c h m ia ło w łaśn ie n a celu u sunięcie w szy stk ich m ożliw ych ta rć . W obec p lu ra liz m u istniejącego w naszej m e n taln o ści i w obec zachodzących zm ian nie m ożna n a rz u c a ć w szystkim jed n eg o p ro g ra m u , p rzeciw nie, n ależy uszanow ać ró żn e p u n k ty w idzenia. D w a p ro g ra m y sta n o w ią bogactw o naszej k ate c h e z y i p rzy c zy n ia ją się do jej rozw oju.

(5)

Po zakończeniu p ra c w g ru p a c h p rele g en c i w fo rm ie p a n e lu zapoznali w szy stk ich u cz estn ik ó w z d o ro b k iem p ra c poszczególnych g ru p , p rz y czym p o d k reślili ak ty w n o ść sióstr, ich zaan g ażo w an ie oraz atm o sferą w ielk iej o tw arto śc i i życzliw ości.

s. Margarita Sondej OSU, K r a k ó w

II. M IĘDZYNARODOW Y K O NG RES ŚRODKÓW A U DIOW IZUALNYCH M O NACHIUM 1977

1. Przygotow anie kongresu

P ierw szy m iędzynarodow y k ongres śro d k ó w au d io w izu a ln y ch odbył się w M onachium w d n ia c h 7—10 listo p a d a 1977 ro k u . Is to tę p ro b le m a ty k i k o n ­ g resu m o żn a zaw rzeć w p y ta n iu : ja k a zachodzi re la c ja m iędzy śro d k am i a u d io w izu a ln y m i a ew an g elizacją? 1

B ezpośrednim im p u lsem do p o djęcia p rzy g o to w ań ko n g resu b y ł lis t przew odniczącego p ap iesk iej K o m isji Ś ro d k ó w Społecznego P rz e k a z u *, b p A n d rz eja M arii D e s k u r a , do przew odniczącego O C IC 3, czyli K a to ­ lickiej M ięd zy n aro d o w ej O rg a n iz acji do S p ra w K in em ato g rafii. Ks. L u cien L a b e l l e , przew o d n iczący OCIC, p rz y ją ł w d n iu 3 k w ie tn ia 1975 ro k u p ro ­ pozycję i p o d ją ł się zorganizow ania m iędzynarodow ego sp o tk a n ia AV-EV. W ty m celu u tw o rzo n o k o m ite t sk ła d a ją c y się z sześciu osób. Jeg o celem było zo rie n to w an ie się, co d zieje się w K ościele w zak resie śro d k ó w au d io ­ w izu aln y ch . P rzew odniczącym k o m ite tu A V -EV został b p L u cien M e t z i n - g e r. Do w sp ó łp rac y w łączyły się in n e m ięd zy n aro d o w e o rg a n iz a c je k a to ­ lick ie za jm u jąc e się śro d k a m i społecznego p rze k azu , tj. U N D A 4, sk o n cen ­ tro w a n a n a p ro b lem ach zw iązanych z ra d ie m i te lew iz ją , oraz U C I P 5, od­ pow ied zialn y za p ra sę katolicką.

Jed n o cześn ie zaczęto w y d aw ać b iu le ty n in fo rm a c y jn y In te r A V -E V . S e­ k re ta rz e m k o o rd y n a to re m , a zarazem a u to re m b iu le ty n u został J. C o i s i - n e a u S J . B iu lety n p o d k reśla ł, że św ia to w e sp o tk a n ie A V-EV je s t w y ra ­ zem tro sk i K ościoła o p rze k azy w a n ie p o sła n n ic tw a E w an g elii w. języ k u p rz y ­ sto so w an y m do w y m ag a ń k aż d ej epoki 3.

Celem u ła tw ie n ia p ra c y s e k re ta r ia t k o n g re su p o w o ła ł do istn ie n ia ta k zw ane k o m ite ty k o n ty n e n ta ln e . iW sk ład eu ro p e jsk ie g o k o m ite tu w szedł ró w ­ n ież P olak, ks. d r R o m an M u r a w s k i SDB. P oza nim d elegację p o lsk ą n a k o n g resie sta n o w ili: b p Ig n ac y J e ż , przew o d n iczący K o m isji Ś ro d k ó w

1 Z ag a d n ien ia zw iązane z ko n g resem u ję to w hasło AV-EV, k tó re pocho­ dzi od słów A u d io -V isu e l— E vangelisation i streszcza zasadniczą p ro b le m a ty ­ k ę k o ngresu, tj. p o sz u k iw an ie now ych fo rm głoszenia E w an g elii p rzy pom o­ cy śro d k ó w au d io w izu aln y ch .

2 P a p ie sk a K o m isja Ś rodków Społecznego P rz e k a z u u k o n sty tu o w a ła się po zakończeniu S oboru W a tykańskiego II n a m ocy decyzji soboru z a w a rte j w dek recie I n te r m irific a , a w r. 1971 w y d a ła d o k u m e n t C om m u n io et pro­

gressio. P or. in fo rm a c ję n a te n te m a t w B iu le ty n ie k a te c h e ty c zn y m , C ollec­

ta n e a Theologica 47(1977) z. 2, 130.

3 O rg a n iz acja n a z w a n a w sk ró cie OCIC — O rg a n isa tio n C ath o liq u e I n te r ­ n a tio n a le d u C inem a — z a jm u je się p ro b lem am i zw iązanym i z k o m u n ik a c ją film ow ą.

4 O k reślen ie UNDA, w zięte z ję zy k a łacińskiego, znaczy dosłow nie F A L A i służy do o k reślen ia M iędzynarodow ego K atolickiego S to w arzy szen ia do S p ra w R a d ia i T elew izji.

5 S k ró t .U C IP za stę p u je n azw ę: U nion C ath o liq u e In te rn a tio n a le de la P resse, czyli M iędzynarodow e Z jednoczenie P ra sy K ato lick iej.

(6)

Społecznego P rz e k a z u p rz y E p iskopacie P o lsk i; ks. T ad eu sz P r a n o b i s S J i ks. T adeusz C h r o m i k S J. P oszczególne d e le g a c je zobow iązano do p rzy g o to w a n ia obszernego sp raw o zd a n ia , k tó re m iało om aw iać k o n te k st k u l­ tu ro w y śro d k ó w au d io w izu a ln y ch , ich p ro d u k c ją , za sto so w a n ie w p ra c y d u sz­ p a s te rsk ie j oraz k sz tałcen ie d u szp asterzy , k atec h etó w . Założono z góry, że n ie będzie się d y sk u to w a ć an i inad n a tu rą śro d k ó w au d io w izu aln y ch , an i n a d isto tą ew a n g eliza cji. G łów ny a k c e n t położono n a w y ch o w an ie i d z ia ła ­ nie, n a w y m ia n ę i dialog, p ro w a d zo n y p rzy pom ocy w sp o m n ia n y ch środków , k tó re nazw an o m icro -m ed ia , m in i-m e d ia ^ a ta k ż e groupes-m edia. W naszym ję zy k u m ożna tre ść ty c h o k reśle ń w y ra zić w słow ach: śro d k i k o m u n ik a c ji g ru p o w ej lub- m a łe fo rm y przekazu.

2. Z ag a d n ien ia p o ru szan e podczas k o n g re su

W rez u lta c ie p o d ję ty c h przy g o to w ań w y ty p o w an o c z te ry zasadnicze t e ­ m a ty do p rz e d y sk u to w a n ia . S to su n ek śro d k ó w au d io w izu a ln y ch do teologii om ów ił В. В a r t o l i n i, d y re k to r sekcji au d io w izu a ln ej c e n tru m k a te c h e ­ tycznego sa lez jan ó w w T u r y n i e 7. S p ra w a m i z w ią za n y m i z pedag o g ik ą śro d ­ ków au d io w izu a ln y ch z a ją ł się P ie r re B a b i n ze zg ro m ad zen ia oblatów , d y re k to r o śro d k a p o sz u k iw ań i k o m u n ik a c ji au d io w izu a ln ej w L y o n ie 8. J e su s M o n t e r o T i r a d o S J, d y re k to r in s ty tu tu film ow ego d la dzieci i m łodzieży w A suncion w P a ra g w a ju , p rz e d sta w ił zag ad n ien ia zw iązane ze śro d k a m i a u d io w izu a ln y m i i d u sz p a ste rsk ą p ra c ą K o ś c io ła 9. W reszcie W al­ te r G a p p e 1, d y re k to r in s ty tu tu d la s p ra w film u i o b raz u w n au c e i n a u ­ czaniu, om ów ił sp ra w y zw iązane ze stro n ą te ch n ic zn ą śro d k ó w au d io w izu a l­ nych, a w ięc ro d za je a p a ra tó w , sposoby p ro d u k cji, rozpow szechnianie i t p . 10

W obecnej re la c ji ograniczym y się do om ów ienia je d y n ie n ie k tó ry ch z a ­ g a d n ień d y sk u to w a n y ch podczas kon g resu , a szczególnie do u k az an ia fu n k c ji śro d k ó w au d io w izu a ln y ch w dziele ew angelizacji.

W czasie o b ra d k o n g re su stw ierdzono, że d a je się zauw ażyć sta ły w zrost znaczenia śro d k ó w społecznego p rze k azu , że w p rocesie p o zn a n ia coraz b a r ­ dziej p rzesu w a się a k c e n t z a b s tra k c ji n a k o n k re t, z te k s tu n a obraz; pod­ kreślono, iż n o w a fo rm a k o m u n ik a c ji w p ły w a n a k sz ta łto w a n ie się m e n ta l­ ności, a k o n se k w e n tn ie n a sty l życia. W d y sk u sja c h z w rac an o u w a g ę .n a fa k t, że n a s tę p u je pow olne przech o d zen ie z k u ltu r y słow a i d r u k u do k u ltu ry o b raz u i dźw ięku. Nie b ra k o w a ło głosów u trz y m u ją c y c h , iż sp ecyfika języ­ k a audiow izu aln eg o z n a jd u je w y ra z w an g a żo w a n iu całego człow ieka w p ro ­ ces poznaw czy, a w ięc d o ty k a ta k ż e jego sfe ry em o cjo n a ln e j.

3. Ś ro d k i p rze k azu czy p o śred n ic tw o

J a k ju ż w sp o m n ieliśm y pow yżej, szczególną uw agę pośw ięcono tzw . ś ro d ­ kom k o m u n ik a c ji g ru p o w e j, k tó re nazw an o m icro -m ed ia , g roupes-m edia czy

m in i-m ed ia . W zw iązku z ty m zaszła konieczność d o p ra c o w a n ia sam ego o k re ­

śle n ia ty c h środków . W an g ielsk iej i fra n c u sk ie j g ru p ie d y sk u sy jn e j p o stu ­ low ano, by śro d k i te o k reśla ć m ia n em ję zy k a autonom icznego w sto su n k u do ję zy k a m ów ionego. W ta k im u jęciu do śro d k ó w k o m u n ik a c ji g rupow ej n a ­ leżałoby zaliczyć w szy stk ie fo rm y o d d ziały w a n ia, k tó re u ła tw ia ją n a w ią z y ­

7 B. B a r t o l i n i w ygłosił r e f e r a t pt. A u d io v isu e l e t théologie.

8 P. B a b i n a poproszono, by w ygłosił r e fe r a t n a te m a t: L ’a udiovisuel

et pédagogie.

9 Je su s M o n t e r o T i r a d o S J om ów ił zag ad n ien ie A u d io v isu e l et

pastorale.

10 W a lte r C a p p e l w p ro w ad ził u czestników w te m a t: T ech n iq u e au ­

(7)

w anie w ięzi g ru p o w e j oraz p o m a g a ją w głoszeniu E w an g e lii p rze k azy w a ć nie ty lk o po jęcia in te le k tu a ln e , ale ta k ż e o sobiste dośw iadczenie relig ijn e. P. B a b i n , f ra n c u s k i te o re ty k śro d k ó w au d io w izu a ln y ch , p o d k reślał, że przez o k reśle n ie „śro d ek p rz e k a z u ” nie m ożna rozum ieć czysto m e ch an icz­ nego narzęd zia. „Ś rodek p rz e k a z u ” je s t czym ś w ięcej, m ia n o w icie n osicie­ lem treśc i, a w ięc p o śred n ik iem m iędzy po d m io tem k o m u n ik u jąc y m treść a je j odbiorcą. T ak ro zu m ian e g ru p o w e śro d k i p rze k a z u a k ty w n ie p o śre d ­ niczą w p rz e k a z y w a n iu treśc i i skutecznie p rz y c z y n ia ją się do n a w ią z a n ia in te rp e rso n a ln e j w ięzi. P odobne stan o w isk o z a ją ł В. B a r t o l i n i , tw ie r­ dząc, że śro d k i au d io w iz u a ln e nie sta n o w ią p ro steg o n arz ęd zia czy śro d k a k o m u n ik a cji, ale sp e łn ia ją fu n k c ję nosiciela p o sła n n ic tw a ew angelicznego.

4. Z w iązek dzieła ew a n g eliza cji z k u ltu rą i językiem

E w an g e liza cja k u ltu r y n ie je st je d y n ie p o trz e b ą h isto ry c zn ą czy te ż w y ­ m a g an ie m ta k ty c z n y m , ale stan o w i k o n se k w e n cję w cielenia, k tó re stoi u p ro ­ gu rzeczyw istości c h rz eśc ija ń sk iej. S tą d c h rz eśc ija ń stw o — zdaniem B. B a r - t o l i n i e g o — zaw sze było zw iązane z k o n k re tn ą k u ltu rą , z w izją czło­ w ie k a i jego u w a ru n k o w a n ia m i społecznym i. K ry z y s k u ltu ry zn a jd o w ał sw ój oddźw ięk w k ry zy sie dośw iadczeń relig ijn y c h , a proces zm ian k u ltu ­ row ych zaw sze pociągał za sobą zm ianę ję zy k a i sta w ia ł ch rz eśc ija n w o­ bec konieczności p o sz u k iw ań now ych fo rm k o m u n ik o w a n ia i now ego języka. P o w o łu jąc się n a p ap iesk ą a d h o rta c ję E vangelii n u n tia n d i В. B a r to - l i n i za u w aż y ł, że obecnie je ste śm y n ie s te ty św ia d k a m i z e rw a n ia łączno­ ści m iędzy E w an g e lią a k u ltu rą , co stan o w i d r a m a t naszej e p o k in . D la­ tego p rze d K ościołem stoi zad an ie ew an g elizo w an ia k u ltu r y au d io w izu a ln ej, to znaczy o d k ry w a n ia n ow ych asp ek tó w p o sła n n ic tw a ch rześcijań sk ieg o po­ przez n ie ja k o n o w e w cielenie, d zięki k tó re m u ta k u ltu r a zostanie p o d d an a osądow i S ło w a Bożego. C h rz e śc ija n in je d n a k d o p ie ro w ted y n auczy się r o ­ zum ieć ję zy k a u d io w izu a ln y i posłu g iw ać się nim , gdy będzie zdolny żyć w k u ltu rz e te ch n ic zn e j nie p o d d ając się m a n ip u la c ji śro d k ó w techn iczn y ch i zach o w u jąc sw oją osobowość.

E w angelizow ać należy nie ty lk o słow em , ale ca łą p o sta w ą i życiem , p o ­ dobnie ja k C h ry stu s głosił D obrą N ow inę o zb a w ien iu nie ty lk o słow em , ale całą sw o ją osobow ością, przez sty l sw ego życia, przez różne zn a k i i sło­ wa. T ą sam ą d ro g ą poszedł K ościół k o n ty n u u ją c dzieło ew a n g eliza cji p o ­ przez głoszenie słow a i zw iązane z nim św iad ectw o życia. P ierw sza gen e­ r a c ja c h rz eśc ija n m ia ła odw agę „p rz etłu m ac zy ć” żyw e słow o n a te k s t p i­ sany.

K ościół p o tra fił ju ż w cześniej zam knąć tre ść D obrej N ow iny w obrazach. S koro zaś w naszej cyw ilizacji ob raz p o sia d a szczególne znaczenie i jego w y ­ m ow a je s t ta k silna, B. B a r t o l i n i w p ro st p o stu lu je, by K ościół n a ś la ­ d u ją c odw agę sw ych p o przedników , p o d ją ł się ry z y k a p rz e tłu m a c z e n ia E w a n ­ gelii n a języ k au d io w izu a ln y i ty m sposobem d o ta rł z c h rz eśc ija ń sk im p o ­ sła n n ic tw em do w szy stk ich ludzi. C h ry stu s bow iem rów n ież dziś p rag n ie sta n ą ć p rzed człow iekiem z D obrą N ow iną, głoszoną w języ k u d la ń zrozu­ m iałym .

5. P u n k ty styczne ję z y k a b ib lijn eg o i audiow izualnego

In te re s u ją c e re fle k s je w ypow iedział B. B a r t o l i n i n a te m a t re la c ji P ism a św iętego do ję zy k a au diow izualnego, p ró b u ją c w ykazać, że zachodzi zgodność m iędzy b ib lijn y m słow em a słow em au d io w izu a ln y m .

Z aznaczył n a jp ie rw , że słowo b ib lijn e je s t p rze d e w szy stk im słowem w spólnoty, gdyż ja k o te k s t u k az ało się p ó źn iej. W z ajem n a k o m u n ik a c ja w e ­

(8)

w n ą trz d ialogu w spólnotow ego stan o w i sp ra w ę p ie rw sz ej w agi d la słow a biblijnego, n a to m ia st pism o trz e b a zaliczyć do z ja w isk a w tórnego. Podobnie aud io w izu aln o ść ja k o śro d e k k o m u n ik a c ji tw o rz y z isto ty sw ej słowo w spól­ notow e. W k o m u n ik a c ji a u d io w izu a ln ej nie w y sta rc zy je d n o stk a , n iezbędna sta je się g ru p a i w ięź w spólnotow a. P o n a d to śro d k i au d io w izu a ln e i z tej r a c ji są „w spólnotow e” , że z a k ła d a ją dialog i n ie u s ta n n ą w y m ia n ę m iędzy n a d a w c ą k o m u n ik a tu a jego odbiorcą.

B iblia nie p rz e d s ta w ia nam „czystych” w y d a rz e ń , ale je in te rp re tu je , u k a z u ją c w nich o b ja w ie n ie naszego zb a w ien ia. P o d o b n ie w języ k u au d io ­ w izu a ln y m o b raz n ie je s t czystym p rz e d sta w ie n ie m rzeczyw istości, ale zaw sze sta n o w i je j in te rp re ta c ję . W tym u ję c iu o b raz p o sia d a zdolność „ o b ja w ia ­ n ia ” , k o m u n ik o w a n ia głębszego sensu w y d arze ń . J e s t za te m rzeczą m ożliw ą głosić m isteriu m C h ry stu s a p oprzez języ k obrazu.

B a r t o 1 i n i om ów ił ta k ż e z a g ad n ien ie sto su n k u k o m u n ik a c ji a u d io w i­ z u a ln e j do n aw ró c e n ia , jed n eg o z p o d sta w o w y c h pojęć S ta re g o ja k i Nowego T estam e n tu . N aw ią z u ją c d o a d h o rta c ji apostolskiej P a w ł a VI E vangelii

n u n tia n d i, p o d k reślił, że „K ościół w ted y ew an g elizu je, gdy boską m ocą te j

N ow iny, ja k ą głosi, s ta ra się p rze m ien iać su m ien ie w szy stk ich lu d zi (.„), ich d ziałalność (...) życie i całe środow isko, w ja k im się o b r a c a ją ” 12. E w an g e­ liz ac ja bow iem je s t w ezw aniem sk ie ro w a n y m do su m ien ia, do w olności, do za an g a żo w an ia się całej osoby. N aw rócenie n ig d y n ie sta n o w i je d y n ie a k tu in te le k tu aln eg o . I oto dośw iad czen ie uczy, że w łaśn ie audiow izualność po­ sia d a w ielk i i b ez p o śred n i w pły w zarów no n a dzieci, ja k i n a dorosłych. W łaściw ością ję z y k a o b ra z u je st k o m u n ik o w a n ie id ei ze szczególną siłą, bo o d d ziału je on n a całego człow ieka, p rze m aw ia n ie ty lk o do jego in te le k tu , ale do uczuć, w y o b raźn i, w zruszeń estetycznych, w y ry w a ją c je d n o stk ę z jej izolacji, p ro p o n u ją c n a w ią z a n ie w ięzi w spólnotow ej. T rz eb a je d n a k ta k p rz e d ­ sta w iać ob raz au d io w izu a ln y , b y on b y ł nosicielem p raw d y , a nie fałszu. O b ra z bow iem m oże zd efo rm o w ać i za fałszow ać rzeczyw istość. Je że li m a być w łączony w dzieło ew angelizacji, ob raz w in ie n u k azy w ać p ra w d ę o człow ieku.

6. P ed ag o g ik a śro d k ó w au d io w izu a ln y ch w u ję c iu P . B a b in a

P ro b le m y p e d a g o g ik i śro d k ó w a u d io w izu a ln y ch om ów ił, ja k w spom nie­ liśm y, d y re k to r o śro d k a p o sz u k iw ań i k o m u n ik a c ji au d io w izu a ln ej Р. В a- b i n O MI. Z a s ta n a w ia ją c się n a d p rzy c zy n am i p o w sta n ia m etod a u d io ­ w izu a ln y c h w p r a c y z m a ły m i g ru p a m i ludzi m łodych, stw ie rd z ił n a jp ie rw , że ich źró d ła n ie należy szukać a n i w k o n s tru k c ja c h in te le k tu a ln y c h , ani w m oss m ed ia , ale w gro u p es m ed ia . 1Эо cech w y ró ż n ia jąc y ch m eto d y g ru ­ pow e n ależy re a k c ja , ow szem p rze ciw sta w ie n ie się m e to d o m in te le k tu a l­ n y m oraz cyw ilizacji m a ss m edia, k tó ra pro w ad zi do deperso n alizacji.

F o rm a c ja za te m a u d io w iz u a ln a , k tó re j trz e b a po d d ać zarów no a n im a to ­ rów , ja k i m łodzież, z k tó rą p ra c u je m y , sta w ia d w a z a d a n ia : jed n o , sto­ su n k o w o ła tw e do osiągnięcia, w iąże się z p o z n a n ie m m e to d i te c h n ik au d io ­ w izu aln y ch ; d ru g ie , o w iele tru d n ie jsz e , zm ierza do em ocjo n aln eg o o d b lo ­ k o w a n ia p o d m io tu , p rz y rów noczesnym d o w arto śc io w an iu w nim w procesie p o znaw czym osobow ego d o św iadczenia. ,W u ję c iu bow iem P. B a b i n a cy­ w iliz a c ja d r u k u , czyli lin e a rn a (d ru k , pism o o d cz y tu je m y p rze b ie g a ją c w zro ­ k iem zap isan e linie) z a h am o w a ła w człow ieku ja k o w podm iocie p o z n a ją ­ cym dośw iadczenie o raz za b lo k o w ała w n im sp o n tan iczn o ść przez n ie u fn e o d n o szen ie się do afek ty w n o ści. W re z u lta c ie u m y sł lu d z k i z o stał p rz e n i­ k n ię ty n aw y k ie m lo g ic zn o -ab stra k cy jn eg o u jm o w a n ia życia, zjaw isk i ich in te rp re ta c ji.

W k o m u n ik a c ji au d io w izu a ln ej w y ró żn ił a u to r trz y elem enty: p ra g n ie ­ n ie k o m u n ik o w a n ia p rz y pom ocy obrazów , d źw ię k u i u rzą d zeń e le k tro te c h ­

(9)

n icznych; d ąż en ie do tego, by śro d k i au d io w iz u a ln e były n arz ęd ziem w rę k u w szystkich za in te re so w a n y c h , a w ięc b y b y ły ta n ie i ła tw o d o stępne; tro sk ę 0 to, by k o m u n ik o w a n ie nie m iało c h a r a k te ru n a rz u c o n y c h z góry ro z w ią ­ zań, ale w y n ik a ło z w ięzi in te rp e rso n a ln e j.

W te j in te rp e rs o n a ln e j, g ru p o w ej k o m u n ik a c ji au d io w iz u a ln e j a u to r w i­ dzi z ko lei ja k b y trz y stopnie czy e ta p y : dośw iadczenie, b ez p o śred n ia k o ­ m u n ik a c ja i g ru p a . (Wyjście od d o św iad czen ia sta n o w i sp ra w ę isto tn ą . P o ­ m ija n ie d o św ia d cz en ia p ro w a d zi do n ie p o ro z u m ie ń i porażek. Is to ta k o ­ m u n ik o w a n ia m e to d ą dośw iad czen ia p olega n a p rze su n ięc iu a k c e n tu ze słów i id ei n a p rze ży cie i osobow e za an g a żo w an ie człow ieka. D ośw iadczenie lu d z k ie z n a jd u je n a jp ie rw w y raz w d źw ię k u , ry tm ie , m uzyce, a po tem d o ­ piero w e k s p re sji w izu a ln e j ob razu czy słow nej a rty k u la c ji.

P. B a b i n w y m ie n ia tr z y e ta p y u k ie ru n k o w u ją c e d o św iadczenie. N a j­ p ie rw p ro p o n u je p oszukać dośw iadczenia b ib lijn e g o , a n ie d o k try n y ; n a ­ stę p n ie zaleca sk o n fro n to w a n ie do św iad czen ia osobistego z b ib lijn y m ; w r e ­ szcie rad zi, aby o p ie ra ją c się n a w łasn y m dośw iadczeniu sk o n fro n to w a n y m z bib lijn y m , p o sz u k ać obrazów , dźw ięków , słów, k tó re złożą się n a m o n ta ż audiow izualny. T ak ie ujęcie — zdaniem a u to r a ■— zbliża n a s do k atec h ez y uczniów C h ry stu sa, k tó rz y głosili to, co w idzieli, co słyszeli i czego d o ty ­ k ały ich ręce. ■

A u to r za k ła d a, że jgrupa m łodzieży, k tó r a w spólnie z k a te c h e tą czy a n i­ m a to rem dośw iadczyła ja k ie jś p raw d y re lig ijn e j, w in n a sw oje dośw iadcze­ nie w yrazić w stw o rzo n y m przez siebie m o n tażu . M ontaż ten , zaw sze pod k ie ru n k iem a n im a to ra , p o w sta je w rez u ltac ie w sp ó ln y ch p o szukiw ań odpo­ w iedniej m uzyki, przeźroczy i słów , ułożonych w scen ariu sz. S a m a czynność tw o rze n ia m o n ta żu stw a rz a m ożliw ość n o w ej w y m ia n y przeżyć relig ijn y c h , a zarazem pogłębia w jego tw ó rc a c h fo rm a c ję au d io w izu a ln ą. G o to w y m o n ­ ta ż sta n o w i n ie ja k o żyw e św iad ectw o d o św ia d cz en ia relig ijn eg o d a n e j g rupy. K ażd e o d tw o rze n ie m o n ta ż u i „ słu ch a n ie” go przez kogok o lw iek stan o w i z je d n e j stro n y czynność u cz estn ictw a g ru p y słu c h a ją c e j w z a w a rty m w m o n ­ ta ż u d o św ia d cz en iu relig ijn y m , a z d ru g ie j d o k o n u je się d zielenie tw ó rcó w m o n ta żu sw oją w ia rą czy re fle k s ją re lig ijn ą . Je ż e li z k o le i tw ó rc y m o n ­ ta ż u s p o tk a ją się z o d b io rc a m i, będzie m ia ła m iejsce w y m ia n a do św iad czeń obu grup. |W te n sposób n a s tę p u je dalszy, p o g łę b io n y e ta p d ziele n ia się do­ św iadczeniem , a ró w n o cześn ie re a liz u je się p ro ce s w zajem n eg o ubo g acen ia życiem relig ijn y m o raz po g łęb ian ie fo rm a c ji a u d io w izu a ln ej.

Z pow yższych p rz e s ła n e k a u to r fo rm u łu je zasadę, że w ję zy k u au d io w i­ zu aln y m niczego n ie m ożna przek azać, czego u p rze d n io człow iek n ie d o ­ św iadczył (jeżeli np. ktoś nie dośw iadczył rad o śc i życia z B ogiem , m iłości Ojca, n ie m a n ic do pow iedzenia w ję z y k u audiow izualnym ), oraz sta w ia tezę, że w ielk ą z a le tą i w a rto śc ią m e to d y k o m u n ik a c ji g rupow ej je st jej zdolność tw o rz e n ia m a ły c h w spólnot, w ra m a c h k tó ry c h n a s tę p u je d o św ia d ­ czenie w ia ry i u m o c n ien ie w sp ó ln o ty z C h ry stu se m .

7. R eperkusje środków audiow izualnych w nauczaniu i duszpasterstw ie Kościoła

P ro b le m a ty k ą re la c ji śro d k ó w au d io w izu a ln y ch do d u sz p a ste rstw a z a ją ł się J . M. T i r a d o S J , d y re k to r in s ty tu tu film ow ego d la dzieci i m łodzieży.

A u to r n ie ty lk o p o zy ty w n ie u sto su n k o w a ł się do śro d k ó w a u d io w iz u a l­ n y ch o raz d o strze g ł ich w p ły w n a d u s z p a ste rstw o kościelne, ale p rzed e w szy stk im p o d k reślił, że dzięki now oczesnym te ch n ik o m k o m u n ik a c ji ł a ­ tw ie j m ożem y p o zn a ć o ta c z a ją c ą n a s rzeczyw istość, sam ych siebie, nasze cia­ ło, jego re a k c je . P o n a d to śro d k i te p o m a g a ją w o tw a rc iu ,się n a d ru g ich 1 w n a w ią z a n iu z n im i k o n ta k tu . O m ów ił te ż wjpływ śro d k ó w a u d io w iz u a l­ nej k o m u n ik a c ji g ru p o w e j n a teologię dog m aty czn ą, b ib lijn ą , n a litu rg ię i teologię m o ra ln ą o raz n a duchow ość. P od w p lÿ w em ty c h śro d k ó w teologia

(10)

do g m aty czn a je s t p rz y n a g la n a d o re w id o w a n ia p e w n y c h po jęć i d o k o n an ia no w y ch ujęć, gdyż d a w n e o k reśle n ia s ta ją się n ie w y sta rc z a ją c e . S zczególnie now e te c h n ik i p rz e k a z u su g e ru ją teologii d o g m a ty cz n ej d o w arto śc io w an ie ta k ic h d ziedzin ja k dośw iadczenie, obecność czy u c z e s tn ic tw o . D zię k i ś ro d ­ k om k o m u n ik a c ji g ru p o w e j zostało ubogacone lu d zk ie dośw iadczenie, a t a k ­ że sta ła się m ożliw a lepsza i głębsza k o n te m p la c ja o taczającego św iata. W k o n se k w e n cji przez te śro d k i ła tw ie j m ożem y dzielić się z in n y m i oso­ b isty m życiem i dośw iadczeniem relig ijn y m .

N astęp n ie a u to r zw rócił uw agę — podobnie ja k to uczynił P. B a b i n i B. B a r t o l i n i i— n a ro lę ś ro d k ó w a u d io w iz u a ln e j k o m u n ik a c ji .w ro z ­ w ija n iu efe k ty w n o ści, k tó ra sta n o w i w a r u n e k p ra w d z iw e g o n aw ró c e n ia i ży­ cia m iłości; ś ro d k i te s p r z y ja ją k o m u n ik a c ji w z a je m n e j, dialogow i, pog łę­ b ie n iu w ięźi w sp ó ln o to w e j, u ja w n ia ją n e g a ty w n e s k u tk i izolacji i in d y w i­ dualizm u, w y z w a la ją tw ó rcz ą p o sta w ę, p rz y c z y n ia ją się do ow ocności d zia­ ła n ia d u sz p aste rsk ieg o , m ogą s ię sta ć .źródłem p o k o ju po p rzez w yzw olenie człow ieka z jego ciasnego św ia ta — z w łasnego „ ja ”.

N a ko n g resie om ów iono w ielo ra k ie u w a ru n k o w a n ia i w za jem n e p o w ią­ za n ia d u sz p a ste rstw a kościelnego ,z no w o czesn y m i m e to d a m i k o m u n ik o w a ­ nia, z now ym języ k iem , ja k i sta n o w ią śro d k i k o m u n ik a c ji gru p o w ej. K o n ­ gres św ia d o m ie o g ran ic zy ł się p o p rz e a n a liz o w a n ia je d y n ie p ia ły c h fo rm śro d k ó w społeczn eg o p rz e k a z u , tj, do re fle k s ji n a d przeźroczem , m ontażem , film em m a ło o b razk o w y m , gdyż te g rodki są b a rd z ie j d o stę p n e i ta ń sze w użyciu, a za te m p o sia d a ją b a rd z ie j U n iw ersaln y c h a ra k te r, dzięki k tó re m u n a w e t k r a je ubogie, zw łaszcza k r a je tzw . trzeciego św ia ta , m ogą się nim i posługiw ać.

M ięd zy n aro d o w y k o n g re s w M o n ach iu m m ia ł n a celu z o rie n to w a n ie się w sy tu a cji, zbadanie, ja k w K ościele k ato lic k im z o sta ją w y k o rz y sta n e w p r a ­ cy d u sz p a ste rsk ie j śro d k i au d io w izu aln e, ja k ie m e to d y p rz e k a z u E w an g elii s ą sto so w a n e w poszczególnych k r a ja c h ,i k o n ty n e n ta c h . B yła (to p ra w d z i­ w ie b r a te rs k a w y m ia n a dośw iadczeń w z a k re sie now oczesnej k o m u n ik a cji. O kazało się, że fo rm y p rz e k a z u są n ie z w y k le zróżnicow ane. W k ra ja c h bo­ w iem o w ysokiej k u ltu rz e technicznej sto ją n a w ysokim poziom ie, w k r a ­ ja c h zaś .będących w sta n ie (ro zw o ju z tru d e m i p o w oli dochodzą do głosu. _

N iem niej je d n a k pow szechne, tzn. ogólnokościelne u św iadom ienie sobie konieczności z a sto so w a n ia no w y ch te c h n ik k o m u n ik o w a n ia o ra z p o trze b y m o d ern izacji m eto d głoszenia D obrej N ow iny sta n o w i w ażne w y d arze n ie, k tó re może zapoczątkow ać now ą o rie n ta c ję w d u sz p a ste rsk ie j p rac y K ościoła. C echą w y ró ż n ia ją c ą te j o rie n ta c ji w y d a je się b y ć k o n c e n tra c ja u w ag i na k atec h ez ie d o ro sły ch i w ieku m łodzieńczego, w k tó re j szczególny n a c is k zo stanie położony .na osobow ym p rze ży w an iu c h rz e śc ija ń stw a w m a ły c h g ru ­ pach, zd y n a m iz o w an y c h w za jem n ą w y m ia n ą d o św iad czeń re lig ijn y ch . W ła­ śnie w sp ó ln o ta m a ły c h g ru p , a n ie bezosobow e zb iorow isko ludzi o b ję ty c h a d m in is tra c ją p a ra fia ln ą , w y d a je się być n o sic ie lem odro d zo n eg o i pogłę­ bionego c h rz e śc ija ń stw a , .w k tó ry m o so b ista w ięź z C h ry stu se m i z b rać m i sta n ie się w arto śc ią n aczeln ą — a u ten ty c zn y m k ry te riu m w iary .

ks. T adeusz C h ro m ik S J , W arszaw a— K ra kó w

III. PR ZY G O TO W A N IE KA TEC H ETÓ W W Ś W IETLE DOKUM ENTÓW SYNODU B ISK U PÓ W 1977

D oroczne sp o tk a n ie w ykładow ców k a te c h e ty k i i pedagogiki

P rzez dw a dni (w p o n ied ziałek i w to re k 13 i 14 lutego 1978 roku) w gm achu A T K w W arszaw ie o b rad o w ała w liczbie 34 osób S ek cja W y­ kład o w có w P ed ag o g ik i i K a te c h e ty k i w se m in a ria c h d ie ce zja ln y ch i zakon­

(11)

nych. W pierw szy m d n iu sp o tk a n iu przew odniczył ks. prof. d r hab. J. C h a - r y t a ń s k i S J, w d n iu n a stę p n y m — przew odniczący sek cji — ks. bp d r J. S t r o b a .

O tw arcia dokonał re k to r A TK, ks. prof. d r hab. J. S t ę p i e ń . W yraził uczestnikom sp o tk a n ia życzenia ow ocnych o brad. N aw iązu jąc zaś do u m iesz­ czonego w p ro g ra m ie re fe r a tu ks. J. C h a r y t a ń s k i e g o n a te m a t tre śc i katechezy, p rz e d sta w ił to zagad n ien ie z p u n k tu w id ze n ia b iblisty. P o w ie­ dział, m iędzy in n y m i, że n au czan ie k a tec h ety c zn e — jeśli m a w ypływ ać z E w angelii, a ta k że je śli m a być głoszone w d u ch u E w angelii — nie może zagubić w y m ia ru eschatologicznego. N acechow ana n im b y ła p ie rw o tn a k a te ­ cheza c h rz eśc ija ń sk a zarów no ew a n g elijn a, ja k i P aw łow a. E lem en tu esch a­ tologicznego dom aga się ta k ż e odnow a k a te c h e ty c z n a doby posoborow ej.

W zw iązk u z dow artościow aniem przez S obór W a ty k a ń sk i II rzeczy w i­ stości ziem skich — zauw ażył m ów ca — p o d e jm u je się w teologii posoboro­ w ej pró b y d o k o n y w an ia syntezy pom iędzy w y m ia re m h o ry zo n taln y m i w e r­ ty k a ln y m egzystencji lu d zk iej. W łaśnie obecność w y m ia ru eschatologicznego w k atec h ez ie p om aga słuchaczom w zro zu m ien iu se n su życia ziem skiego, a w szczególności p ro b lem u zła i cierpienia.

T em aty k a re fe ra tó w w ygłoszonych podczas sp o tk a n ia b y ła ściśle zw ią­ zana z S ynodem B iskupów 1977.

R e fe ra t w stęp n y n a te m a t In fo rm a c ja o pracach i d o ku m e n ta c h S yn o d u

B isk u p ó w 1977 w ygłosił ks. d r M. J a k u b i e c . Po re fe ra c ie w szyscy ucze­

stnicy sp o tk a n ia u d ali się do k ap licy n a w sp ó ln ą E u ch a ry stię, podczas k tó ­ r e j okolicznościow ą hom ilię w ygłosił ks. J. С h a r y t a ń s к i. W godzinach p opołudniow ych pierw szego dn ia sp o tk a n ia zostały w ygłoszone k o le jn e dw a re fe ra ty . Ks. d r R. M u r a w s k i SDB m ów ił n a te m a t K atecheza a k u l­

tura, n a to m ia st ks. doc. d r hab. M. M a j e w s k i SDB w ygłosił r e fe r a t

z a ty tu ło w a n y : K a tech eza w sp ó ln o ty, w e w spólnocie i dla w spólnoty.

D rugi dzień o b rad , rozpoczęty w spólną E u c h a ry stią , k tó re j p rzew odniczył ks. d r S. K u l p a c z y ń s k i SDB (hom ilię w ygłosił ks. d r Z. C z e r w i ń - s к i), p rzy n ió sł dalsze r e fe ra ty zw iązane z p ro b le m a ty k ą S ynodu B iskupów 1977. R e fe ra t ks. prof. d r hab. J . C h a r y t a ń s k i e g o K atecheza E w a n ­

gelii i w d u c h u E w angelii dotyczył p ro b lem u tre śc i k atec h ez y — n a ile z n a ­

lazła ona sw oje odbicie w o b ra d a c h sy nodalnych. Ks. b p d r E. M a t e г s к i, nie m ogąc osobiście uczestniczyć w sp o tk a n iu , p rzy sła ł sw ój r e fe r a t pt.

U dział delegacji p o lsk ie j w S yn o d zie B isk u p ó w 1977. R e la cji n a pow yższy

te m a t uczestnicy sp o tk a n ia w y słu c h ali z u st ks. bp. d r J . S t r o b y , d ele­ g ata polskiego n a synod.

Po k aż d y m z re fe ra tó w m ia ła m iejsce d y sk u sja. Z u w agi n a to, że r e fe ­ r a ty u k ażą się d ru k iem , w dalszym ciągu sp raw o zd a n ia ograniczym y się do om ów ienia re z u lta tó w dyskusji.

C zytelnik może poczuć się nieco zaw iedziony, gdy w p rze d staw io n e j po­ n iżej tre śc i nie zn a jd z ie gotow ych i k o n k re tn y c h propozycji d la sw ej d zia­ łalności pedagogicznej, ja k to m iałoby w y n ik ać z ty tu łu zam ieszczonego n a początku: P rzy g o to w a n ie k a te c h e tó w w św ie tle d o k u m e n tó w S y n o d u B is k u ­

pó w 1977. Może ponad to sądzić, że d y sk u sja n ie osiągnęła w pełn i swego

celu. Dla u n ik n ię cia n ie p o ro z u m ie ń przytoczym y n a jp ie rw słow a, k tó re p rz e ­ w odniczący sp o tk a n ia ks. bp J. S t r o b a sk ie ro w a ł do uczestników d y sk u ­ sji. P rz y p o m n ia ł zeb ran y m , że p ie rw sz o rz ęd n y m za d an iem synodu było z re ­ fero w a n ie O jcu św. sy tu a c ji k atec h ety c zn e j K ościoła n a różnych ob szarach św ia ta oraz zo rie n to w an ie w n iej odpow iedzialne za rozw ój k atec h ez y u rz ę ­ dy p ap iesk ie i biskupów . S tąd też nie n ależ y spodziew ać się ze stro n y sy ­ n o d u k o n k re tn y c h w niosków . N ależy jeszcze poczekać n a urzędow y d o k u ­ m e n t papieski, k tó ry będzie p o siad ał w a lo r n o rm a ty w n y dla działalności k a ­ te ch ety czn ej. W tedy też będzie m ożna ta k ż e w ypracow ać b ard z iej k o n k re tn e propozycje dla fo rm a c ji k atech ety czn ej.

(12)

Je d n a k S ynod B isk u p ó w b y ł w K ościele w aż n y m w y d arzen iem , k tó reg o isto tn y m om ent sta n o w iła w y m ia n a dośw iadczeń poszczególnych K ościołów lo k a ln y ch w z a k resie d ziałalności k atec h ety c zn e j. P odczas re la c ji ty c h do­ św iadczeń doszło do głosu w iele problem ów , np. za g ad n ien ie in k u ltu ra c ji, re la c ji k atec h ez y do w spó ln o ty , p ro b lem m etod i tre ś c i w katechezie. W yżej w ym ienione m o m en ty re fle k s ji sy n o d aln ej znalazły w łaśn ie sw oje odbicie podczas dorocznego sp o tk a n ia w ykładow ców w re fe ra ta c h w ygłoszonych, k tó re z kolei in sp iro w a ły m ów ców z a b ie ra ją c y c h głos w d yskusji. P oniżej zostanie p rze d staw io n y re z u lta t d y sk u sji, ze szczególnym u w zględnieniem ty c h głosów, k tó re p o ru sza ły p ro b lem aty k ę zw iązan ą z fo rm a c ją katech etó w .

K a t e c h e z a a k u l t u r a

Z d an iem p ro feso ró w za b ie ra ją c y c h głos w d y sk u sji, n ależy przede w szy st­ k im ja sn o określić w w y k ła d a c h sam o pojęcie in k u ltu ra c ji. T rz eb a p o d k reś­ lić, że nie chodzi tu ta j w yłączn ie o to, aby c h rz eśc ija ń stw o umiało_ w cielać się w k u ltu ry k ra jó w m isy jn y ch . I n k u ltu r a c ja m a dokonyw ać się ta k że w o b ręb ie n aszej, e u ro p e jsk ie j k u ltu ry . P ro b le m polega n a ty m , ab y p o w sta­ ją ce w spółcześnie now e k u ltu r y b y ły in sp iro w a n e przez w arto śc i ew a n g e­ liczne.

Zw rócono ta k ż e uw agę n a p ro b lem u n ik a ln o śc i k u ltu ry . N iek tó rzy bo­ w iem w spółcześni te o re ty c y k u ltu ry sądzą, że k a ż d a fo rm a c ja ekonom iczno- -społeczna, przynosząc ze sobą w ła sn ą k u ltu rę , tw o rzy p rzep aść w sto su n k u do w cześniejszych. T ym czasem należy raczej uznać, że istn ie je ciągłość i ew o lu c ja k u ltu ry . P ow yższy fa k t pow in ien ta k ż e znaleźć w łaściw ą re p e r ­ k u sję w działalności k atec h ety c zn e j. W k aż d ej k u ltu rz e istn ie ją bow iem „ u n iw e rsalia eg z y ste n c ja ln e ”, „sem ina v e rb i”, tzn . ja k ie ś p u n k ty styczne, do k tó ry c h c h rz eśc ija ń sk ie orędzie m oże n aw ią za ć, z k tó ry m i m oże się zin te ­ grow ać. T ak i sposób p o stę p o w an ia n ie d o prow adzi do ca łk ie m p rzeciw nej sy tu a c ji, k tó rą m ożna b y o kreślić te rm in e m „ d e k u ltu ra c ja ” .

W ysunięto ta k ż e p o stu la t w y chow ania alu m n ó w do u m ie ję tn eg o k o rzy ­ sta n ia ze śro d k ó w m asow ego p rze k azu , k in a , te a tr u itp., oraz do p rze k a z y ­ w a n ia ty c h w łaśn ie u m ie ję tn o ści u czestnikom katechezy.

K a t e c h e z a a w s p ó l n o t a

S ynod B isk u p ó w m ocno za ak c en to w a ł elem en t w spólnotow y w k a te c h e ­ zie. W spólnota m a sta n o w ić je d e n z isto tn y ch w y m ia ró w k atec h iza cji, m a być celem k atech ezy . Po w ygłoszeniu re f e r a tu dotyczącego w spom nianego za g ad n ien ia w y w iąz ała się ożyw iona d y sk u sja, w k tó re j poruszono w iele p ro b lem ó w te o re ty cz n y ch i p rak ty c zn y c h .

Zw rócono uw agę, że p ro b le m a ty k ą w spólnoty w k atec h ez ie m ożna się in te reso w ać n ie ja k o w p o d w ó jn y m aspekcie: od stro n y K ościoła — czy m ło­ dzież rzeczyw iście sp o ty k a się ze w spólnotą, czy też z anonim ow ą społecz­ nością o c h a ra k te rz e a d m in istra c y jn y m lu b in sty tu c jo n a ln y m , oraz od s tro ­ ny o k reślonej g ru p y k atec h e ty c z n e j — o ile m ożna ją n azw ać w sp ó ln o tą czy też w ychow ać do w spólnoty.

P o d k reślo n o konieczność k sz ta łto w a n ia w spólnoty k atec h e ty c z n e j w śró d ze b ra n y c h n a k atec h ez ę. Z ad a n ie to trz e b a je d n a k realizow ać zgodnie z ogól­ n y m rozw ojem społecznym dzieci i m łodzieży. W k la sa c h niższych szkoły podstaw ow ej dzieci jeszcze nie są zdolne do tw o rz e n ia w spólnoty. R odzina je st dla n ic h p o d sta w o w ą w spólnotą. S tą d n a ty m e ta p ie rozw oju należy głów ny n ac isk położyć n a k a te c h iz a c ję rodziny. N ato m iast gdy m łody czło­ w iek zaczyna się stopniow o usam odzielniać i odczuw ać p o trzeb ę obecności i d ziała n ia w g ru p a c h rów ieśniczych, n ależy p rze su n ąć a k c e n t w ychowawczy, n a g ru p ę k atec h ety c zn ą .

(13)

P o stu lo w an o ró w n ież, ab y a lu m n i se m in a riu m zapoznali się dogłębnie w czasie stu d ió w z teologią w spólnoty. Z ro z u m ie ją w ów czas, że zagad n ien ie w sp ólnoty w ta k ie j k atec h ez ie n ie je st ty lk o „m odną n ow ością” , ale w y p ły w a z fu n d a m e n ta ln y c h założeń teologii K ościoła. K ościół lo k a ln y w in ie n b o ­ w iem być „w spólnotą w sp ó ln o t”. J e s t on p o w ołany przez C h ry stu sa, ab y u k az y w ał się św ia tu ja k o jedność Jego M istycznego C iała.

N a p y ta n ie — ja k p ra k ty c z n ie tw orzyć w spólnotę? — d aw an o w iele od­ pow iedzi. P rz ed e w szy stk im n ależy w y k o rz y sta ć bo g ate m ożliw ości tk w ią c e w sam ym życiu ch rz eśc ija ń sk im , np. pow ierzać m łodym odpow iednie role w e w spólnocie e u c h ary sty c zn e j i p a ra fia ln e j. W ażn ą ro lę w o m a w ian y m za­ k re sie m oże odegrać w y m ia n a d ośw iadczenia re lig ijn eg o pom iędzy członkam i dan ej g ru p y . Tej w y m ia n y d ośw iadczenia relig ijn eg o m ożna dokonyw ać ró ż­ n y m i m etodam i. N ależy zw rócić uw agę n a p rac ę w g ru p a c h i w y k o rz y sta n ie środków au d io w izu a ln y ch .

D yskutow ano p o n ad to długo n a d sp ra w ą liczebności, jed n o ro d n o ści i ró ż­ norodności g ru p k atec h e ty c z n y c h w asp ek cie zdatności ic h do p rz e k sz ta łc a ­ n ia się w e w sp ó ln o ty ek lez jaln e. J e d n i spośród d y sk u ta n tó w opow iad ali się za g ru p a m i je d n o ro d n y m i (np. ta sam a klasa) p o d k re śla ją c w łaściw y im m i­ k ro k lim a t, łatw ość k o n ta k tu i istn ie ją c e pom iędzy poszczególnym i członkam i g ru p y w ięzy koleżeńskie. In n i tw ie rd z ili n a to m ia st, że g ru p a nie m oże być zbyt m a ła, gdyż w te d y n a p o ty k a m y n a ubóstw o re la c ji, w ięzów . P o d k reślo n o rów nież, iż z p u n k tu w id zen ia p rze k szta łc an ia g ru p w e w spólnoty e k le z ja l­ ne, k o rzy stn e je st celow e łączenie różn y ch g ru p . E k le zja ln ie d o jrz a ła je st bo­ w iem ty lk o ta k a w sp ó ln o ta, k tó ra je st o tw a rta n a in n e. W szyscy b y li zgodni, że k ie ru n e k p ro cesu in ic ja c ji k atec h ety c zn e j do życia w K ościele p ow inien przebiegać od w spólnoty k atec h ety c zn e j do w sp ó ln o ty p a ra fia ln e j.

P o stu lo w an o rów nież, ab y a lu m n i se m in a riu m o trzy m ali w tr a k c ie s tu ­ diów n a le ż y tą w iedzę i fo rm a c ję z z a k re su d y n a m ik i grupy. W ażną rolę w ty m w zględzie m oże odegrać grono p ro feso rsk ie, św iad ectw o du ch a w sp ó l­ notow ego, a ta k że fo rm y zajęć z alu m n am i. J e ś li n ie b ęd ą one zbyt a u to ­ ry ta ty w n e , „sk ry p to w e ”, n astaw io n e n a egzam in, ale k sz tałto w an e elem e n ­ ta m i w spólnotow ym i, o tw arto śc ią , dialogiem , to a lu m n i b ęd ą ta k ż e w p rzy ­ szłości stosow ać te sam e m etody w p ra c y d u sz p aste rsk iej z dziećm i i m ło ­ dzieżą.

M e t o d a i t r e ś ć k a t e c h e z y

W d yskusji, k tó ra w y w iązała się po re fe ra c ie ks. J. C h a r y t a ń s k i e - g o n a te m a t K a tec h eza E w a n g elii i w d u c h u E w angelii, zauw ażono n a w stęp ie f a k t d o strze że n ia przez ojców sy nodu znaczenia w ielości m etod w katechezie. O kreślono też bliżej w y ra że n ie: „w d u ch u E w an g elii” , k tó re należy rozum ieć ja k o p o staw ien ie p rze d k a tec h ez ą obow iązku c z erp an ia sw ojej tre śc i z E w angelii, a ta k ż e in te rp re to w a n ia w je j św ietle w arto śc i eg z y ste n cji lu d zk iej.

S zereg głosów dotyczył zag ad n ien ia ak ty w n e g o u d ziału m łodzieży w tw o ­ rze n iu tre śc i k atech ezy . Z d an iem a u to ra r e fe ra tu , dzieje się to w ted y , k ie d y katec h ez a liczy się z p o trze b am i sw ych uczestn ik ó w , z ich p ro b lem am i, k tó re pow inny się sta w ać p rzed m io tem a n a liz y i tre ś c ią d ialogu w czasie k a te ­ chezy.

P oruszono ta k ż e p ro b lem in te g raln o śc i tre śc i k atech ezy . S p ra w ia on bo ­ w iem duży kłopot k atech eto m , k tó rzy często n ie u m ie ją sobie poradzić z re a liz a c ją całości p ro g ra m u . W re fle k s ji n a d ty m te m a te m rozróżniono in te g raln o ść ilościow ą d epozytu w ia ry (k tó ra je st n ie do w yczerp an ia) oraz in te g raln o ść jakościow ą. W k atec h ez ie chodzi o in te g raln o ść jakościow ą p ra w d y o b jaw io n ej. P ro g ra m k atec h ez y p o w in ie n uw zględnić h ie ra rc h ię p raw d . M ia rą n a to m ia st in te g raln o śc i jakościow ej są sym bole w ia ry . Z po ­ w yższym łączy się ta k ż e sp ra w a in te n sy w n o ści n au c za n ia . Z godnie z n ią

(14)

n ależ y w n a u c z a n iu k atec h ety c zn y m siln iej w yeksponow ać c e n tra ln e p raw d y w ia ry i w p ro w ad zić w n ie katech izo w an y ch .

W po d su m o w an iu d y sk u sji z a b ra ł głos ks. b p J . S t r o b a, k tó ry p rze d ­ sta w ił ob raz k atec h ez y p o lsk iej w św ie tle o b ra d sy n o d aln y ch . Pow iedział, m iędzy in n y m i, że k a tec h ez a p olska je s t n a w łaściw ej drodze. Ju ż p rze d sy­ nodem zapoczątkow ała dy n am iczn ą w sp ó łp racę ze w sp ó ln o tą K ościoła i n a te j w spólnocie się opiera. J a k o je d y n a w św iecie zre aliz o w ała pozaszkolną, sy stem a ty cz n ą k atec h ez ę d la dzieci i m łodzieży.

M ów ca p o d k reślił je d n a k , że k atec h ez a p o lsk a m usi jeszcze w iele e le ­ m e n tó w dopracow ać. S ynod m ów ił o ty m , że k a te c h e z a m a być w ie rn a Bogu i człow iekow i. W k atec h ez ie polskiej tę o sta tn ią sp raw ę — w ierność czło­ w iek o w i — n ależy b a rd z ie j dow artościow ać. T rz e b a ta k ż e zadbać i o to, aby n a u c za n ie k a tec h ety c zn e zostało w w iększym niż dotychczas sto p n iu u k ie ru n ­ k o w an e n a u czestn ictw o niż n a n au c za n ie , ab y k ie ro w a ło do litu rg ii i d a ­ w a n ia św ia d ec tw a w ia ry . To o sta tn ie je st u zależnione w znacznym sto p n iu od o b raz u K ościoła, z ja k im sp o ty k a ją się u czestnicy katechezy. R e k o n stru k ­ c ja za te m au ten ty c zn e g o o b raz u K ościoła, w pow yższym kontekście, u k a z u je się ja k o n aczeln e zad an ie d la k atec h ez y dorosłych.

N a zakończenie sp o tk a n ia dokonano w y b o ru , n a o k res p ięciu la t, za­ stę p cy przew odniczącego S ek cji W ykładow ców P ed ag o g ik i i K a te c h e ty k i oraz w y b o ru dw óch członków k o n su lty i je j se k re ta rz a . W iceprzew odniczącym został w y b ra n y ks. prof. d r hab. J. G h a r y t a ń s k i S J z A TK . C złonkam i k o n su lty : ks. doc. d r hab. M. M a j e w s k i S DB z K U L i ks. dr W. K u b i k S J z A TK, se k re ta rz e m n a to m ia st — o. K ry s p in K a c p r z a k OFM z K a ­ tow ic.

P o w y b o ra ch odbyła się w gro n ie u czestników k ró tk a d y sk u sja d o ty ­ cząca te m a ty k i n astęp n e g o sp o tk a n ia , któ reg o te rm in w yznaczono n a dzień 12 i 13 lutego 1979 r. w A T K w W arszaw ie. W ysunięto k ilk a propozycji: k ry ty c z n a a n a liz a p ro g ra m u ram ow ego k a te c h iz a c ji i jego re a liz a c ji poprzez istn ie ją c e w e rsje p ro g ra m ó w szczegółow ych, m eto d y w katec h ez ie, k atec h ez a przedszkolna. P ro p o n o w an o rów nież, ab y ponow nie w rócić do te m a ty k i s y ­

n o d a ln e j, ale ju ż w św ietle m ającego ukazać się p apieskiego d o k u m en tu . D e­

cyzję w y b o ru te m a tu n astęp n e g o sp o tk a n ia pozostaw iono w y b ra n e j k o n su lcie S e k c ji W ykładow ców P ed ag o g ik i i K ate ch e ty k i.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Autor stwierdza, iż w kwestii wartościowania literatury trudno o precyzyjne i kompletne kryterium.Opowiada się za ocenę artystyczną wolną od politycznych, moralnych

Koniecznego, Zakład Oydaktyki Literatury i Języka Polskiego (doc. Łojek), Zakład Językoznawstwa

Po przedstawieniu klasyfikacji rodzajów, ról oraz funkcji ironii przechodzi do jej opisu jako formy interpretacyjnej , kładąc szczególny n a ­ cisk na

Zbiór zawiera rękopisy, maszynopisy, druki, korekty autorskie, książki z autografami, wycinki prasowe, afisze, foldery, pocztówki, taśmy magnetofonowe, zdjęcia i

Polakowski 3.: Problemy motywacji w procesie nabywania doświadczeń literackich przez młodzież szkół średnich.. Polakowski 3.: Typy kultur pedagogicznych w pracy

Wypowiedzi uczestników zebrano w grupy tematyczne: ocena stanu literatury i życia literackiego, polityka kulturalna, dorobek prozatorski, poezja polska 1945-80,

W artykule omówiono ewolucję i założenia myśli krytycznej Brzozowskiego, do momentu wyraźnego zaostrzenia konfliktu pi­ sarza z literaturą Młodej Polski (rok

Autor publikuje - na podetawie długotrwałych poezuklwart i kwerend archiwalno-blbllotecznych - wykaz praey kieleckiej w 20-leclu międzywojennym, Opie tytułów zawiera: