• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn teologii laikatu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn teologii laikatu"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Eugeniusz Weron

Biuletyn teologii laikatu

Collectanea Theologica 48/2, 165-171

(2)

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

Z aw artość: Y. CONG A R O DUC H O W OŚC I W Ł A SN E J L A IK A T U . 1. Z h i­ storii d u ch o w o ści la ik a tu . — 2. P o g lą d na sp ra w ę d u ch o w o ści c zło w ie k a św ie c ­ kiego. — 3. R e fle k sje nad sta n o w isk ie m C ongara *.

Y. C O NG A R O D UC HO W OŚC I W Ł A SN E J L A IK A T U

U k azał się IX tom znanej en cy k lo p ed ii d u ch ow ości D iction aire d e s p i r i ­ t u a l it é a s c é t iq u e e t m y s t i q u e ( = D SA M ), P aris 1976. W tom ie ty m pod h a ­ słem Laïc e t la ïca t (kol. 79— 108) u m ieszczon o ob szern y artyk u ł, a w ła ś c iw ie rozpraw ę zn an ego teo lo g a Y v es C o n g a r a . R ozpraw a uk azała się także w p rzedruku, w osob n ej b roszurze 1. Z a słu g u je ona na szczeg ó ln iejszą uw agę, p on iew aż sta n o w i ja k b y p od su m ow an ie, n a o b ecn y m etap ie, d łu g o letn iej d y ­ sk u sji na tem a t istn ie n ia czy n ie istn ien ia osobnej du ch ow ości laik atu . Y. С o n - g a r w sw o ich d a w n iejszy ch p racach z a jm o w a ł stan ow isk o raczej p rzy ch y ln e p o g lą d o w i o istn ien iu odrębnej d u ch o w o ści lu d zi św ieck ich . Ś w ia d czy o ty m ch oćb y rozd ział p o św ięco n y tej sp ra w ie w k sią żce Jalon s p o u r u n e th éo lo g ie d u laïcat, P aris 1953'. O becnie raczej w y c o fu je się z p oprzednio zajęteg o sta ­ n o w isk a , ch ociaż sp raw y, ja k się zd aje, n ie u w aża za o sta teczn ie ro zstrzy g n ię­ tą (D SA M IX , 103). T a k ie p rzy n a jm n iej w r a ż e n ie odnosi się z le k tu r y o m a­ w ia n eg o a rty k u łu .

A r ty k u ł je s t szczeg ó ln ie w a r to śc io w y ze w zg lęd u n a załączoną ob fitą b ib lio g ra fię za g a d n ien ia . B ib lio g ra fia u w zg lęd n ia przede w sz y stk im litera tu r ę w ję z y k u fra n cu sk im . W yd aje się, że są jed n ak dość duże lu k i, gd y chodzi zw ła szcza o lite r a tu r ę w języ k u n iem ieck im i an gielsk im .

A r ty k u ł d zieli się na d w ie części: zarys h isto ry czn y d u ch ow ości ludzi św ieck ich oraz p ogląd na d u ch ow ość czło w ie k a św ieck ieg o 2.

1. Z historii duchow ości laikatu

C zęść h istoryczn a za w iera p ew n e u zu p ełn ien ia w stosu n k u do h isto rii d u ­ ch ow ości p rzed sta w io n ej w e w sp o m n ia n ej ju ż k siążce Jalon s p o u r une th é o l o ­ gie d u laïcat. J e st na n ow o opracow ana, lep iej u sy stem a ty zo w a n a i zaw iera w y n ik i b ad ań z okresu p osob orow ego ta k że in n y ch au torów nad d u ch ow ością lu d zi św ieck ich .

* R ed ak torem n in iejszeg o b iu le ty n u je s t ks. E u g en iu sz W e r o n SAC, O łtarzew .

1 Y. С o n g a r, L aïc at, P aris 1976, s. 77.

2 Por. p o d ty tu ł h a sła głów n ego: H is t o r iq u e d ’une s p i r it u a li té d e s laïcs —■ P r o p o s su r un e „ s p ir itu a lité ” d u laïc (D SA M IX , 79).

(3)

166

B IU L E T Y N T E O L O G II L A I K A T U

W edług badań Y. C o n g a r a w p ism ach N o w e g o T esta m en tu n ie m ożna zn a leźć d o w o d ó w na is tn ie n ie od ręb n ej d u ch o w o ści lu d zi św ieck ich . Z resztą sam term in „laik” n ie p o ja w ia się n a k artach P ism a św . C zło n k o w ie K ościoła, pom im o istn ie n ia dość w yod ręb n ioej gru p y p asterzy, n a zy w a ją się w sz y sc y „u czn iam i”, „braćm i”, „ św ię ty m i”, „w sp óln otą B ożą”. W litera tu r ze k ościeln ej term in „ la ik ” po raz p ierw szy zo sta je u ży ty w liśc ie K l e m e n s a R z y m ­ s k i e g o , sk iero w a n y m do g m in y w K oryn cie (40, 6). D o trzecieg o w iek u po C h rystu sie term in ten b y ł rzadko sto so w a n y . W p ism ach T e r t u l i a n a , K l e m e n s a A l e k s a n d r y j s k i e g o , O r y g e n e s a i C y p r i a n a ozn aczał człon k a w sp ó ln o ty k o ścieln ej n ie b ęd ącego k ap łan em . L a icy u c z e stn i­ c zą w raz ze s w y m i p a sterza m i w sp ra w o w a n iu E u ch arystii i w życiu w s p ó l­ n o ty k o ścieln ej. S to so w n ie do w ła sn eg o ch aryzm atu biorą u d zia ł w nau czan iu , w tw ó rczo ści teo lo g iczn ej (jak np. J u s t y n , T e r t u l i a n , O r y g e n e s i inni) i w a p o sto lstw ie K ościoła. W sp ó ln e k a p ła ń stw o rea lizu ją n ie tylk o przez u czestn ictw o w E u ch arystii, a le ta k że w p sa lm o d ii porannej i w ie c z o r ­ n ej oraz w w ig ilia c h co ty g o d n io w y ch . S w . J a n C h r y z o s t o m zap ew n ia, że za w y ją tk ie m m a łżeń stw a , ch rześcijan in św ie c k i m a te sam e ob ow iązk i co zak on n ik . B ło g o sła w ie ń stw a ew a n g elicz n e odnoszą się do w szy stk ich c zło n k ó w w sp ó ln o ty k o ścieln ej. Za n a czeln e w zo ry życia dosk on ałego u w a ża n i b y li m ę­ czen n icy; n a stęp n ie id ea ł ten w zm ien ion ych w a ru n k a ch życia K ościoła k o n ­ ty n u u ją za k o n n icy . N a d a l u trzy m u je się jed n ak dość p o w szech n e p rzek on a­ n ie — n a w e t u ty ch , k tórzy ch w alą życie zak on n e — że c zło w ie k św ie c k i m oże p rzew y ższa ć w św ię to śc i zak on n ik a. O stateczn ie b o w iem św ięto ść p olega na o fia rn ej m iło ści, która m oże b y ć rea lizo w a n a w każd ych w aru n k ach i rod za­ jach życia. Jed n a k ju ż w p ism ach E u z e b i u s z a m ożna zn aleźć w yraźn ą p o d sta w ę dla rozróżn ien ia dw óch o d ręb n ych sp osob ów oraz sta n ó w życia w C h rystu sie: d u ch ow n ych i la ik a tu . ' G r z e g o r z W i e l k i sto su je tró jp o ­ d ział: p a sto re s, co n tin en tes , co n iu g a t i (D SA M IX , 83).

W śred n io w ieczu p od ziały n a sta n y u trw a la ją się i u zysk u ją w id zia ln ą i sp o łeczn ą san k cję. N ie p o zo sta je to o c z y w iś c ie bez w p ły w u n a k on cep cję życia w e w n ętrzn eg o lu d zi św ieck ich . N a stęp u je o g ó ln e ob n iżen ie życia u m y ­ sło w eg o i k u ltu ra ln eg o w śród św ieck ich . J ed y n y m sta n em n ieja k o m on op o­ lizu ją cy m w y k sz ta łc e n ie stają się d u ch o w n i (clerici). K o śció ł w e d łu g k on cep cji G i l b e r t a d e L em erick (ok. 1110—1139) upodabnia się do p iram id y, u k tó ­ rej szczytu zn a jd u je się sta n d uchow ny: „Et tota q u id em im ago pyram id is form am p ra eten d it (E cclesia), q u ia in feriu s a m p la est, ubi ca rn a les et co n iu - g atos recep it; su p eriu s a u tem acuta, u b i arctam v ia m r e lig io s is e t ordinatis p ro p o n it” (PL 159, 997a). O braz K ościoła jako p iram id y p rzyczyn ia się do d alszej d ep recja cji ch rześcija ń sk ieg o życia lu d zi św ieck ich . M ałżeństw o b y w a p o jm o w a n e ja k o sw o is te u stęp stw o n a rzecz lu d zk iej słab ości. D oczesn ość i za jm o w a n ie się sp raw am i teg o św ia ta n a leży rek om p en sow ać przez d z ie s ię ­ c in y i o fia ry . D opiero p óźn iej zaczyn ają się sto p n io w o k szta łto w a ć p o g lą d y bardziej w y w a ż o n e i p o zy ty w n e. W w ie k u X IV i X V sta je się w id o czn y w śró d św ieck ich w ię k sz y dostęp do o św ia ty i k u ltu ry . Coraz częściej u ży w a się języ k ó w n arod ow ych w k a zn o d ziejstw ie i litera tu rze. P o w sta ją c e pod k o­ n ie c śred n io w iecza różne n o w sze k ieru n k i te o lo g ii życia w ew n ętrzn eg o (szkoła reń sk a, flam an d zk a, m isty cy zm a n g ielsk i, d e v o t i o m o d e r n a ) toru ją sobie stop ­ n io w o drogę ta k że do lu d zi św ieck ich . N a stęp u je o stro żn e d o w a rto ścio w y w a ­ n ie św ię to śc i n ie ty lk o w św ie c ie , a le i poprzez św ie c k ie zaw od y i św ieck ą d ziałaln ość. Jan T a u l e r (f 1361) w k a za n iu n a tem a t rzem io sł ocen ia je p o z y ty w n ie w ś w ie tle p o słu g iw a n ia dla ciała k o ścieln eg o i stw ierd za, że z w y ­ k li lu d zie „idą do B oga p oprzez rzeczy d o czesn e i w raz z rzeczam i” (D SAM IX , 93). B yło to ju ż ja k b y p ew n e p rzy g o to w a n ie do p óźn iejszego u tożsam ien ia św ieck ieg o zaw od u z p o w o ła n iem B ożym (B eru f — Berufung), k tórego d ok o­ n a ł M. L u t e r i reform atorzy. L u t e r m ocno a k cen tu je rów n e p raw a św ieck ich i d u ch ow n ych do p e łn i życia w ew n ętrzn eg o i św ięto ści: „est etiam in la ic is sp iritu s C h risti” (tamże).

(4)

W czasach n o w ożytn ych , tzw . „pobożny h u m a n izm ” (h u m a n i s m e d é v o t ) w y k a z u je w ie le sza cu n k u i sy m p a tii dla życia i w a rto ści doczesn ych . Sw . F r a n c i s z e k S a l e z y w p ro w a d za św ia d o m ie i p rogram ow o d osk on ałość i św ięto ść ch rześcija ń sk ą w ży cie lu d zi św ieck ich , g łó w n ie w śród ó w czesn ej in te lig e n c ji i arystok racji. N a stęp u je w a lo ry za cja m a łżeń stw a jak o drogi u św ięcen ia . W zw ią zk u z u p o w szech n ien iem Ć w i c z e ń d u c h o w n y c h św . I g n a ­ c e g o i rek o lek cji oraz m o d litw y m y śln ej n a stęp u je u d o stęp n ien ie środków d osk on alen ia o so b isteg o szerszy m k ręgom sp o łeczn y m . P o S ob orze T rydenckim dok on u je się p o w o li r e e w a n g eliza cja w si; lu d zie św ie c c y coraz częściej biorą u d zia ł w n a u cza n iu k a tech izm u , w d zieła ch d ob roczyn n ości i w czyn n ym a p o sto lstw ie.

W w ie k u X IX la ic y stop n iow o „stają się ap ostołam i w K o śc ie le jeszcze k lery k a ln y m , k tó ry broni się przed św ia tem zn a jd u ją cy m się ju ż n a drodze do se k u la ry za cji”. P o w sta ją w ty m czasie liczn e zrzeszen ia oraz z w ią zk i re­ lig ijn e lu d zi św ieck ich d la ob ron y przed in w a zją „zarazy la ic y z m u ”. N a stęp u ­ je w ie lk i ro zk w it i ro zp o w szech n ien ie w śró d lu d zi św ieck ich różnych form n a b o żeń stw o ch a ra k terze d ew o cy jn y m , ja k np. n ab ożeń stw o do S erca J ezu so w eg o , do N iep o k a la n eg o S erca M aryi, do św . Jó zefa , do św . R odziny, n a b o żeń stw o różań cow e, m ie sią c m aj itp . Z n a b o żeń stw em do S erca J ezu so ­ w eg o w ią ż e się ta k że ruch pod n a zw ą A p o sto lstw o M odlitw y.

W dobie w p só łczesn ej d ok on ała się i d ok on u je n a d a l dość zasad n icza zm ia ­ n a p o sta w y K ościoła w stosu n k u do św iata. W z w ią zk u z ty m n a stą p ić m u ­ sia ło d o w a rto ścio w a n ie laik atu , g d y ż g łó w n ie przez la ik a t K o śció ł sta je się o b ecn y w św ie c ie , aby m ó g ł rea lizo w a ć sw o je p o sła n n ictw o . W y n ik a stąd szczeg ó ln e zn a czen ie ta k że ży cia w e w n ętrzn eg o lu d z i św ieck ich , w ła śn ie dla sk u teczn eg o zrea lizo w a n ia ew a n g eliza c y jn ej ob ecn ości K ościoła w św ie c ie w sp ó łczesn y m . O ficja ln e u zn a n ie i d o w a rto ścio w a n ie la ik a tu dok on ało s ię na Soborze W a ty k a ń sk im II. W yrazem teg o d o w a rto ścio w a n ia je s t m ięd zy in n y ­ m i p rzejście o d n e g a ty w n eg o określenia! la ik a tu do p o zy ty w n ej fo rm u ły z a ­ w artej w K o n s t y t u c j i d o g m a t y c z n e j o K o ś c ie l e (K K 31).

2. Pogląd na sprawę duchowości człow ieka św ieckiego

P o p rzed sta w ien iu za ry su h isto r ii życia w ew n ętrzn eg o lu d zi św ieck ich , Y. С o n g a r u sto su n k o w u je się do p rob lem u istn ien ia odrębnej (sp ecy ficz­ nej) d u ch o w o ści la ik a tu . S ta w ia w ię c p y ta n ie p o d sta w o w e: czy m o że istn ieć w ła sn a du ch ow ość św ieck ich ? O dpow iada p y ta n iem k o lejn y m : czy p ro b lem ten m a sen s? M ożna m ieć co do tego w ą tp liw o ść. W ątp liw ość t ę uzasad n ia d w o ­ jako: 1) C złow iek św ie c k i jest ch rześcija n in e m sine a d d i t o i jeg o d u ch ow ość n ie je s t in n a a n iżeli ch rześcijań sk a. 2) G d y ch od zi o du ch ow ość, istn ie ją róż­ ne p o w o ła n ia i różn e drogi w o b ręb ie ch rześcija ń stw a . T ak w ię c duch ow ość lu d zi św ieck ich b y ła b y p ew n ą m od aln ością d u ch o w o ści og ó ln o ch rześcija ń sk iej obok ta k ich m o d aln ości, ja k du ch ow ość k a p łań sk a i zakonna. D u ch ow ość lu ­ dzi św ieck ich w p o ró w n a n iu z d u ch ow ością k a p ła ń sk ą i za k o n n ą ch a ra k te­ ry zu je się szczególn ą rela c ją do św ia ta i św ieck o ści. S tąd w y n ik a też sz c z e g ó l­ n iejsze m iejsce la ik a tu w p o sła n n ic tw ie K ościoła, tzn. w a p o sto lstw ie i e w a n ­ g eliza cji. D zisia j zw ła szcza a k cen tu je się i u w y p u k la to szczeg ó ln e zad an ie, ja k ie lu d zie św ie c c y m ają rea lizo w a ć w p o sła n n ictw ie K ościoła do św iata. W sp ra w ie odrębnej d u ch o w o ści la ik a tu Y . C o n g a r dodaje: A le n ie k łó ćm y się o słow a. C hodzi tu ty lk o o ro zw ija n ie g łó w n y c h w a r to śc i życia ch rześci­ ja ń sk ieg o ch arak teryzu jącego się p ełn y m w y k o rzy sta n iem m o żliw o ści d zia ­ ła n ia w ram ach św ieck iej sp o łeczn o ści (la cité sé c u liè re )” (D SA M IX , 103).

Z k o lei p o w o łu je się C o n g a r na N o w y T esta m en t, w k tó ry m n ie z n a j­ d u jem y p o d sta w y do o d p o w ied zi n a p o sta w io n e na p o czą tk u p y ta n ie. W p is­ m ach N o w eg o T esta m en tu zn ajd u ją się w p ra w d zie w sk a za n ia dla różnych i p oszczególn ych sta n ó w życia i sy tu a c ji ży cio w y ch , ja k np. p an —. n ie w o l­ nik, m ąż — żona, rodzice — d zieci, m ło d zi — starzy, w ie r n i — p a sterze, a le

(5)

168

B IU L E T Y N T E O L O G II L A I K A T U

to w szy stk o się m ieści w ram ach e ty k i ogóln ej życia ch rześcijań sk iego w ś w ię ­ cie. N o w y T esta m en t zach ęca też do p o sta w y p ew n ej transcendencji· w· s t o ­ su n k u do k u ltu ry św ieck iej. N a leży jej u ży w a ć „jak b y się jej n ie u ż y w a ło ” (1 K or 7, 29— 31; 2 K or 6, 4— 10), „przem ija b o w iem p ostać teg o św ia ta ” (1 Kor 7, 31). C h rześcijan in je s t isto tą n a sta w io n ą esch atologicznie; je s t o b y w a telem „państw a n ie b ie sk ie g o ”, A le z drugiej stron y ziem ia jest m u p rzekazana przez B oga jako te r e n d ziałan ia i jako za d a n ie do w yk on an ia. C h rześcijan in jest ró w n o cześn ie w św iecie, a le i poza św iatem , bo n ie n a leży „do św ia ta ”. Ma on jed n ak za d a n ie zleco n e m u przez B oga do w y k o n a n ia na ty m św iecie.

„ R ozw iązanie naszego prob lem u — m ó w i C o n g a r zn ajd u je się w d u ch ow ości sp ełn ia n ia w o li B ożej i p lan u B ożego” (D SAM IX , 104). Jest to ro zw ią za n ie głęb ok o b ib lijn e, p a try sty czn e i trad ycjon aln e. R ów n ież n a u ­ czan ie p a p iesk ie zd an iem C o n g a r a idzie w k ieru n k u tak iego stan ow isk a. W sk ła d i treść d u ch ow ości lu d zi św ieck ich w ed łu g C o n g a r a w ch o d zi rów n ież ap o sto lstw o oraz św ia d ectw o apostolsk ie. Poprzez ap o sto lstw o św ie c ­ k ich ch rześcijan in w łą cza się w rea liza cję w o li B ożej i B ożego planu. P lan B oży r e a liz u je się poprzez ca łą h isto rię stw orzen ia. S tw o rzen ie i g en eza ś w ia ­ ta jest procesem , k tó ry się d okonuje ciągle. C h rześcijan in w sp ó łp ra cu je nie ty lk o z d ziełem stw o rzen ia , a le i od k u p ien ia w C h rystu sie. C ała h isto ria ś w ia ­ ta zm ierza do „ rek a p itu la cji” w szy stk ieg o w C h rystu sie. C h rześcijan in biorąc św ia d o m y i a k ty w n y u d zia ł w p ro cesie „ rek a p itu la cji”, w sp ó łd zia ła w u w o l­ n ien iu św ia ta z m ocy grzechu i rów n ocześn ie d ok on u je w ie lk ie g o d zieła „kon­ sek racji św ia ta ”. K o n sek racja rea lizu je się przez w ła ś c iw y u żytek z dóbr św ia ta i u k ieru n k o w a n ie ich ku C hrystu sow i. B ardziej k o n k retn ie „to u ś w ię ­ ce n ie (s a n c tific a tio n ) p o leg a na p o d ejm ow an iu w szelk iej d ziałaln ości i h o ry ­ zo n ta ln y ch rela c ji życia pod k ieru k iem n adrzędnej rela cji w erty k a ln ej ku B ogu, w C h rystu sie i p rzez Jego D ucha. C hodzi o to, b y B óg p ozostał B ogiem i b y ł jako tak i u zn an y n ie ty lk o w so b ie sam ym , a le tak że w sw o im stw o ­ rzeniu, w w o ln y ch czyn ach czło w ie k a : a b y w te n sposób Im ię Jego się ś w ię ­ ciło, b y przyszło Jego K ró lestw o , by w o la Jego b yła w y k o n y w a n a , tak na ziem i jako i w n ie b ie ” (D SA M IX , 105).

To, co w y żej p ow ied zian o, odnosi się do każdego ch rześcijan in a, a le w sposób szczeg ó ln y , ze w z g lę d u na m iejsce la ik a tu w św iecie, d otyczy cz ło ­ w iek a św ieck ieg o . Do o k reślen ia bow iem oraz sam ej is to ty ch rześcijan ina św ieck ieg o n a le ż y „charakter św ie c k i” c z y li cech a św ieck o ści. W łaśn ie przez tę cech ę K o śció ł p rzen ik a w św ia t. „Przez lu d zi św ieck ich K ościół zn ajd u je się tam g d zie je s t ś w ia t” (D SAM IX , 105). P rzez nich też, tzn. przez św ie c ­ kich , K o śció ł m oże się sta ć w p e łn i zn a k iem i n arzęd ziem oraz sa k ram en tem zb a w ien ia w J ezu sie dla św iata. W yn ik a stąd, ja k bardzo laik at i jego a p o ­ sto lstw o jest zw iązan e z p o sła n n ictw em K ościoła w ogóln ości. D la teg o też w zw ią zk u z d y sk u sją o du ch ow ości la ik a tu p ow raca c ią g le m y śl o ich apo­ sto lstw ie w św ie c ie w sp ó łczesn y m . D u ch ow ość i ap o sto lstw o św ieck ich są óo w iem w za jem n ie u w a ru n k o w a n e n ie ty lk o przez ich isto tn e o d n ie sie n ie i w szczep ien ie w św ia t, a le ta k że przez dary n a tu ry i ła sk i oraz szczególn e ch aryzm aty otrzym an e od B oga.

W e w sp ó łczesn y m św iecie, tak bardzo dziś sk o m p lik o w a n y m na sk u tek zazęb iających się n ieu sta n n ie d ziałań sp ołeczn ych , św ie c k i ch rześcija n in p e ł­ n i sw o je p osła n n ictw o n ie ty lk o przez d ziałaln ość osobistą, a le poprzez w s p ó ł­ d ziałan ie w ram ach stru k tu r sp ołeczn ych . T e stru k tu ry sp ołeczn e, św ieck ie, m ogą n ie k ie d y sp rzyjać, a k ie d y in d ziej p rzeciw sta w ia ć się K ró lestw u B o że­ m u. S tąd k on ieczn a jest czu jn ość i potrzeb n e rozróżn ianie środków o d p o w ied ­ n ich do słu żb y sp r a w ie K ró lestw a . N ie za w sze tzw . środki b ogate będą n a j­ lep szy m i do c eló w ap ostolsk ich .

A b y św ie c k i ch rześcijan in m ó g ł u n ik n ąć grożącego m u n ieb ezp ieczeń stw a p och łon ięcia przez d ziałaln ość d oczesną ze szkodą dla sw ojej d u chow ości, radzi Y. C o n g a r zach ow ać dw a p o d sta w o w e w aru n k i:

(6)

b ow iem d zia ła ln o ść w św ie c ie n ie p row ad zi a u to m a ty czn ie do B oga. P orzą­ dek od k u p ien ia różn i się od porządku d zieła stw orzen ia (K. R a h n e r ) i n ie m ożna sp row ad zać p ierw szeg o do dru giego, Z y cie cn ót teo lo g a ln y ch dom aga się i w y ra ża w słu ch a n iu sło w a B ożego, w m o d litw ie, w litu rg ii oraz w K o ­ m u n ii eu ch a ry sty czn ej. D opiero zesp o len ie k o n tem p la cji z d zia ła n iem poz­ w a la na w y tw o r z e n ie jed n ości życia i d a je ch rześcija n in o w i m ożność w łą c z e ­ nia się w „tajem n icę C h ry stu sa ”. C złow iek za a n g a żo w a n y w ży cie czyn n e powinie!« k on tem p low ać, a w te d y B óg w zm ocn i i ud osk on ali jeg o d ziałaln ość. C złow iek ży ją cy w św ie c ie m a rea lizo w a ć id ea ł o k reślo n y przez św . Ign acego L oyolę jako in action e c o n t e m p l a t i v u s (D SA M IX , 106).

2. M iejsce i rola krzyża. W ży ciu ta k że św ie c k ie g o ch rześcija n in a m u si być m ie jsc e n a p rzyjęcie cierpien ia i krzyża. A to przede w szy stk im z trzech p ow odów . N a jp ierw z racji k on ieczn ości oczyszczan ia środ k ów doczesn ych , k tó ry m i się p o słu g u jem y w słu żb ie A b solu tu . C hodzi tu o u sta le n ie w ła śc i­ w ej h ierarch ii c e ló w p ośred n ich w sto su n k u do ce ló w w y ższy ch i w stosu n k u do celu ostateczn ego. N a stęp n ie, z racji k on ieczn ości ofiary, która je s t cech ą i k o n ieczn y m w a ru n k iem zach ow an ia n aszej w oln ości. A w reszcie, z p otrze­ by u k ieru n k o w y w a n ia d oczesn ości ku C h rystu sow i (c h r i stifin a lisa tio n d u t e m ­ pore l) (D SAM IX , 107). C hodzi tu o zasad n iczą tru d n ość p rzełożen ia p rogram u E w a n g elii n a ję z y k d zia ła ln o ści d oczesnej. M u sim y b yć g otow i i zdobyć się na zn o szen ie n iep o w o d zeń , a n a w et i fia sk a naszej działaln ości. W chodzi tu w grę k o n ieczn ość u p od ob n ien ia się ch rześcijan ina do C hrystusa — Z b a w i­ ciela i p ełn eg o z N im zjedn oczen ia.

W szystko to, razem w zięte, je s t rea liza cją k ró lew sk ieg o k a p ła ń stw a w ie r ­ nych, k tó re p o leg a na sk ła d a n iu d u ch ow ych ofiar w e d łu g p rogram u o p isa n e ­ go w liśc ie do R zym ian (12, 1— 2). S ta je się w te d y lo g ik ę la tre ia ku c h w a le B oga (D SAM IX , 107).

3. R e fle k s je nad sta n o w isk ie m C ongara

Jak w y n ik a z tr e śc i refero w a n eg o artyk u łu , Y. C o n g a r n ie za m ierza ł dokonać rozstrzygn ięcia sporu w trw a ją cej jeszcze d ysk u sji. D ok on u je raczej sy n tezy a k tu a ln ej fa zy d y sk u sji, w której o b ecn ie p rzew ażają g ło sy za jed n o ­ ścią d u ch ow ości ch rześcijań sk iej i zarazem za n ietw o rzen iem odrębnych d u ­ ch o w o ści w K o ściele. T ak iem u u jęciu m ogą sprzyjać n iek tó re w y ra żen ia te k ­ stó w sob orow ych , np. o w ie lo ś c i dróg i p o w in n o ści p row ad zących do „jednej św ię to śc i” (zw łaszcza K K 41, 42).

Z resztą g a tu n ek litera ck i a rty k u łu teologiczn ego, przezn aczon ego do e n ­ cy k lo p ed ii, n ie zezw a la au torow i na za jm o w a n ie w ła sn eg o sta n o w isk a p o ­ lem iczn eg o w sporze. C hodzi b o w iem o p rzed sta w ien ie a k tu a ln eg o stan u w ie ­ dzy i św ia d o m o ści teo lo g iczn ej w d an ym zagad n ien iu . Z tego pu n k tu w id z e n ia a rty k u ł Y. C o n g a r a dobrze w y p e łn ia sw o je zad an ie. R ó w n o cześn ie jed n ak sta je się zrozu m iałe, dlaczego autor n ie u siłu je rozstrzygać sp oru d e fin ity w n ie . F a k ty czn ie jed n ak p rzytacza a rg u m en ty za jed n ą ty lk o a ltern a ty w ą w d y sk u ­ sji, m ia n o w ic ie za o d rzu cen iem odrębnej du ch ow ości laik atu . W y p ad ałob y jed n ak p rzyjrzeć się ta k że w a rto ści argu m en tów stron y przeciw n ej i rzucić ok iem , p rzyn ajm n iej su m aryczn ie, na p rzy sło w io w ą „drugą stronę m ed a lu ”. T ego C o n g a r n ie s te ty n ie u czyn ił.

G d y chodzi o arg u m en ta cję z h isto rii d u ch ow ości la ik a tu , rze c z y w iśc ie m ożna się zgodzić z С o n g a r e m , że ani w P iśm ie św . N T ani w p ie r w ­ szych w iek a ch h isto rii K ościoła n ie m a jeszcze zd ecyd ow an ej i w yraźn ej św ia ­ d om ości o d ręb n ego sta tu su lu d zi św ieck ich w K ościele. Ś w iad om ość taka d o­ p iero stop n iow o narastała. W ła śc iw ie p rob lem la ik a tu , jego teo lo g ii i ś w ia ­ d om ości w K ościele, dopiero za n aszych cza só w sta je się p rzed m iotem n a u k o ­ w ej r e fle k sji teo lo g iczn ej. P rob lem ten p o ja w ił s ię w całej sw ojej ostrości w ted y , gd y K o śció ł sta n ą ł tw arzą w tw arz w ob ec zla icy zo w a n e g o św ia ta i za­

(7)

170

B IU L E T Y N T E O L O G II L A I K A T U

c z ą ł się za sta n a w ia ć n a d sw o im p o sła n n ictw em w ła śn ie do ta k ieg o la ick ieg o św ia ta . J est to w ię c p rob lem n o w y . D la teg o z h isto rii d u ch ow ości la ik a tu w d a w n y ch w ie k a c h n ie m ożna w tej sp r a w ie w y p ro w a d za ć w n io sk ó w w a ż ­ n y ch na d zisiaj. W ła śn ie reflek sja nad m isją K ościoła w e w sp ółczesn ym , c a ł­ k o w ic ie zla icy zo w a n y m św ie c ie każe szu k ać n o w y ch rozw iązań i n o w y ch środ k ów ew a n g eliza c ji. Jed n y m z tych środ k ów m o g ła b y się stać od p ow ied n io przeb u d ow an a św ia d o m o ść la ik a tu , sięg a ją ca do źród eł d u ch o w o ści i do w ła ­ sn eg o p o w o ła n ia „ k o n sek ra cy jn eg o ” oraz do w ła sn eg o ch aryzm atu w lu d zie B ożym . P rop ozycja od ręb n ej d u ch o w o ści m ogłab y się okazać szczeg ó ln ie p rzy­ d atn a i d u szp astersk o płodna.

Z kolei, gd y ch od zi o argu m en t С o n g a r a, że czło w ie k ś w ie c k i jest „ ch rześcija n in em sine a d d i t o i jego duch ow ość n ie je s t in n a a n iż e li c h r z e śc i­ ja ń s k a ”, o c z y w iśc ie m ożna b y się n a to zgodzić, a le z za strzeżen iem , że ta isto tn a „ch rześcijań sk ość” n ie w y k lu cza , lecz n a w e t dom aga s ię u w z g lę d n ie ­ n ia sw o istej m o d a ln o ści życia d u ch ow ego la ik a tu , o której zresztą С o n g a r w sp om in a. J e ż e li b o w iem u zn a je się n a o g ó ł i aprobuje is tn ie n ie m od aln ości życia w ew n ętrzn eg o kaipłanów i zak on n ik ów , a n a w e t m ó w i s ię o odrębnej „ d u ch ow ości’’ n iek tó ry ch rodzin zak on n ych (jak to się czyn i p ow szech n ie), to p rzyn ajm n iej a p a r i n a le ż y uznać tak że sw o istą m od aln ość cz y li od ręb n ość d u ch o w o ści la ik a tu . T ak a m od aln ość w y n ik a w ła śn ie z B ożego p o w o ła n ia do p ozostaw an ia ”w ś w ie c ie ” i do u św ięca n ia jego struktur „od w ew n ą trz na k szta łt za czy n u ” (K K 31). N a treść tej sw o iste j m od aln ości ch rześcija ń stw a lu d zi św ieck ich sk ład a się „charakter św ie c k i”, o k tórym m ó w i w ie le Sobór W a ty k a ń sk i II (K K 31; D A 29; DM 15). T ak w ię c w g ru n cie rzeczy raczej n ie is tn ie je ja k a ś gru p a „ ch rześcijan sine a d d i t o k a żd y ch rześcija n in m a w ła sn e p o w o ła n ie w lu d zie B ożym w og ó ln y ch ram ach sta n u św ieck ieg o czy d u ­ chow nego.

N ieu w zg lęd n ia n ie teg o sp ecy ficzn eg o p o w o ła n ia la ik a tu w lu d zie B ożym i w ła sn e g o „ św ieck ieg o ch a ra k teru ” m ogłob y pociągn ąć za sobą dość n ie ­ b ezp ieczn e, a n a w e t zg u b n e k o n sek w en cje. Ś w ie c k i c zło w ie k „jako ch rześci­ ja n in sine a d d i t o ” m ó g łb y się poczu ć troch ę jako ch rześcija n in bez w ła sn eg o o b licza oraz bezt p rzyd ziału w ła sn eg o , w y ra źn eg o zad an ia w K o ściele. K on ­ se k w e n c je ta k iej św iad om ości b y ły b y ła tw e do p rzew id zen ia . D a w n ie jsz e w y ­ ch o w a n ie lu d zi św ieck ich m ia ło , n ie s te ty , te n m an k am en t, że n ie sta w ia n o im bardziej zd ecy d o w a n y ch w y m a g a ń w zak resie życia w ew n ętrzn eg o i w d zie­ d zin ie w ła śc iw e g o la ik a to w i a p o sto lstw a . N a stęp stw a ta k ieg o stan u rzeczy są zn a n e i raczej sm utne.

Czy w sp o m n ia n a tutaj „m od aln ość” życia w ew n ętrzn eg o lu d zi św ieck ich z a słu g u je już n a m ian o w ła sn ej i odrębnej „d u ch ow ości”? C o n g a r radzi, aby w tej sp ra w ie ,,n ie k łó cić się o sło w a ”. T ak ie sta n o w isk o m ożna dość ła tw o u sp ra w ied liw ia ć k o n w en cją a rty k u łu p rzeznaczonego do en cyk lop ed ii. A le w a rto przy ty m zazn aczyć, że za k łótn ią o sło w a m ogą czasem kryć się tr e śc i i k o n se k w e n c je bardzo p o w a żn e dla życia. W k ażd ym ra zie C o n g a r sam raczej w y d a je się być n iezd ecy d o w a n y m w sp raw ie, czy n a le ż y uznać odrębną d u ch ow ość la ik a tu i c z y w arto o n iej m ó w ić w teologii.

M ów iąc z k o le i o a p o sto lstw ie św ieck ich , C o n g a r w o m a w ia n y m tu ­ taj a rty k u le zd a je się u zn aw ać is tn ie n ie od ręb n ego i sw o isteg o ap ostolatu i św ia d ectw a ew a n g elicz n e g o lu d zi św ieck ich , k tóre jeg o zd an iem w chodzą jak o część sk ła d o w a w d u ch ow ość la ik a tu („L’a p o sto la t, le tém o ig n a g e fo n t p a rtie in tég ra n te de la sp iritu a lité d es la ïc s”). J e st to p ogląd na p ew n o s łu ­ szn y. A le tu taj w ła śn ie sta je się w id oczn ą p ew n a n iek o n sek w en cja sta n o w isk a za jęteg o przez C o n g a r a o d n o śn ie d u ch ow ości la ik a tu . J e żeli b o w iem czło ­ w ie k św ie c k i je s t w ła śn ie „ ch rześcijan inem sine a d d i t o ”, to n ie n a le ż y u zn a ­ w a ć istn ien ia n ie ty lk o odrębnej d u ch o w o ści laik atu , a le i odrębnego (sp ecy ­ ficzn ego) a p o sto lstw a lu d zi św ieck ich . L u d zie św ieccy , i lo g iczn ie biorąc, w ła ś c iw ie ty lk o oni, p e łn ilib y ap o sto lstw o ch rześcija ń sk ie sin e a d d ito . T ej t e ­ zy b ron i k o n sek w en tn ie in n y teolog, m ia n o w icie F erd yn an d K l o s t e r m a n n

(8)

w d w u to m o w y m d ziele pt. G e m e in d e — Z u k u n f t d e r K ir c h e , F reib u rg 1974s. K o n sek w en tn ie F. K l o s t e r m a n n n ie je s t sk ło n n y do uzn aw an ia od ręb ­ n eg o stan u lu d zi św ieck ich w K o ściele, ale u zn aje ty lk o w ie lk o ś ć in d y w id u a l­ nych p ow ołań i ch aryzm atów w lu d zie B ożym . W w y n ik u ta k ieg o sta n o w isk a m ożna ła tw o z a k w estio n o w a ć h iera rch iczn ą stru k tu rę K ościoła. N ieza le żn ie jed n a k od ty ch teo rety czn y ch k o n sek w en cji pogląd F. K l o s t e r m a n n a na p e w n o sp rzyja w sp ó łczesn em u za m iesza n iu p ojęć w sp ra w ie zad ań i fu n k cji w o b ręb ie K ościoła. Ś w ie c c y czło n k o w ie K o ścio ła m o g lib y sn u ć słu szn e pre­ te n sje , na m o cy p oczucia osob istego ch aryzm atu , do za stęp o w a n ia k a p ła n ó w w ich fu n k cjach ; k a p ła n i zaś, e w e n tu a ln ie ta k ż e zak on n icy, m o g lib y próbow ać za stęp o w a ć św ieck ich w ich a p o sto lsk ich zad an iach w za k resie u św ięca n ia św ia ta „od w e w n ą trz jego stru k tu r” i w św ieck im sty lu życia. T ak w ię c z a ­ n e g o w a n ie istn ie n ia sp ecy ficzn ej d u ch ow ości laik atu , je s t p o g lą d em dość r y ­ z y k o w n y m z p u n k tu w id zen ia k o n sek w en cji, g łó w n ie n a tu ry p raktycznej i d u szp astersk iej.

W tej sy tu a cji w a h a n ia Y. C o n g a r a w sp ra w ie przyznania la ik a to w i od ręb n ej d u ch o w o ści n ie są p o zb a w io n e sw o isteg o k o n tek stu w o d n o w ie życia K ościoła posob orow ego. Jak się w y d a je , n ie jest to tylk o spór o sło w a , jak su g eru je o m a w ia n y artyk u ł. Szkoda tylk o, że C o n g a r n ie u ja w n ił w y ra źn ie racji sw eg o n iezd ecy d o w a n ia . J e st to n ie w ą tp liw y m a n k am en t sk ą d in ą d d o­ b rze n ap isa n eg o a rty k u łu in fo rm u ją ceg o o sy tu a cji w n iezak oń czon ej jeszcze d y sk u sji n ad p rob lem em odrębnej d u ch o w o ści laik atu .

ks. E u g en iu sz W eron S A C , O ł t a r z e w 8 Por. na ten tem at: E. W e r o n , C z y is tn i e je sp e c y f ic z n e a p o s t o ls t w o l u d z i ś w ie c k i c h ? , C ollectan ea T h eologica 46(1976) z. 1, 217— 229. A r ty k u ł ten u k a za ł się ta k że w w e r sji n iem ieck iej: G i b t es ein e n sp e z ifi s c h e n L a ie n a p o ­ stola t?, C ollecta n ea T h eologica 45(1975) z eszy t sp ecja ln y , 183— 194.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Myślenie teatrem profesora Srebrnego, pozwalające mu na bezbłędny opis najważniejszych zjawisk z dziejów teatru i lite­ ratury dramatycznej, istoty tragedii i

Listy pochodzą z lat 1934-1939 i dotyczę przede wszystkim sprawy utworzenia w Zakopanem Uniwersytetu Waka cy j­ nego oraz Teatru Niezależnego.. Zawierają także wiele

Uwaga autora koncentruje się na znamiennych cechach poematów heroikomicznych (Węgierski, Kra­ sicki, Zan) i incipitach powieściowych, a następnie omawia sposoby

Pracownicy Zakładu prowadzili zajęcia na kursie przygoto­ w awczym zorganizowanym przez Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Tarnowie.. Referat o funkcji baśni w życiu

(rozumianą jako trop) jako przejście od poziomu dosłownego-ko- notowanego do pochodnego-denotowanego. Przytoczeniowe ujęcie ironii Sperber i Wilson traktuje za

Na podstawie nielicznych zachowanych dokumen- tuw rekonstruuje stan ówczesnych dekoracji i kostiumów, omawia prace kolejnych dekoratorów (m.in. Łukasza Kozakiewicza,

Wbrew pozorom niewiele zachowało się u nas pieśni bohaterskich z czasów II wojny - autor przy­ tacza nieliczne zachowane w całości, zwracajęc uwagę, źe wiele

Po przedstawieniu literackich kategorii zwięzanych z mil­ czeniem i przemilczeniem, omawia autorka pozytywistycznę mowę ezopowę, ujmujęc ję najpierw jako milczenie,