• Nie Znaleziono Wyników

Opinie Sienkiewicza-epistolografa o kreacjach kobiecych : z warsztatu artystycznego twórcy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Opinie Sienkiewicza-epistolografa o kreacjach kobiecych : z warsztatu artystycznego twórcy"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Gabriela Matusiak

Opinie Sienkiewicza-epistolografa o

kreacjach kobiecych : z warsztatu

artystycznego twórcy

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica 8, 159-168

(2)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

F O L IA L IT T E R A R IA PO L O N IC A 8, 2006

Gabriela M atu siak

OPINIE SIENKIEWIC Z A-EPISTOLO GRAF A O KREACJACH KOBIECYCH.

Z WARSZTATU ARTYSTYCZNEGO TWÓRCY

Nie od dziś w iadom o, że do spuścizny artystycznej wielu pisarzy i poetów zalicza się utw o ry paraliterackie, m iędzy innym i listy. R o la tego rodzaju tekstów jest niebagatelna, zwłaszcza w p rzypadku niepospolitych osobow ości twórczych, posiadających b ogatą, a niedostatecznie z b a d a n ą biografię, p o ­ zwalają bow iem wyjaśnić białe plam y n a m apie ich osobistych i zaw odow ych osiągnięć. Są do k u m en tem życia i tw órczości, a jednocześnie sam e w sobie często stanow ią arcydzieła literackie.

W śród w ielkich epistolografów X IX w., oprócz tak ich znakom itości ja k Zygmunt K rasiń sk i, Juliusz Słowacki czy Eliza O rzeszkow a, należy wymienić także H enryka Sienkiewicza1. Ja k stwierdza Julian K rzyżanow ski, z ogrom nej spuścizny - około 15 000 listów - pozostała zaledwie p ią ta część ko resp o n ­ dencji, m ozolnie kom p leto w an a przez biblioteki i nielicznych bibliofilów, zainteresowanych najm niejszym okruchem pisarskiej, a naw et plastycznej twórczości L itw osa2.

Listy, w pew ien sposób rekom pensujące Sienkiewiczowi rozm ow y z n aj­ bliższymi, stanow ią skarbnicę inform acji dotyczących biografii osobistej i lite­ rackiej pisarza, o dkryw ają sekrety zw iązków z M ariam i jego życia, pom agają rozszyfrować genetyczne niuanse jego dzieł. Oczywiście dokum enty epistolam e należy trak to w ać z należytym szacunkiem , pam iętając, że nie były one prze­ znaczone do publikacji i nie pow inny być p oddaw ane nadm iernej i nastaw io­ nej na sensację lustracji. Pełnem u zrozum ieniu tw órczości Sienkiewicza tow a­ rzyszy jednocześnie odbrązow ienie jego publicznego, w yidealizow anego oblicza i ujawnienie niecodziennych, intym nych szczegółów jego życia i osobow ości.

1 H. S i e n k i e w i c z , Listy, t. 1, cz. 1-2, red. J. Krzyżanow ski, oprać. M . Bokszczanin, Warszawa 1977; t. 2, cz. I -З , red. i oprać. M . Bokszczanin, W arszaw a 1996 oraz i d e m , Dzieła, t. 55-56, red. J. K rzyżanow ski, W arszaw a 1951.

2 Zob. w stęp J. K rzyżanow skiego w: H . S i e n k i e w i c z , L isty, t. 1, cz. 1, s. 7. [159]

(3)

160 G abriela M atusiak

C zytając listy, poznajem y przeżycia psychiczne artysty podczas procesu tw orzenia, zgłębiam y tajniki w arsztatu literackiego, m ożem y odkryw ać niedo­ stępne powierzchownej lekturze płaszczyzny jego dzieł. K o re sp o n d e n ta Sienkie­ w icza udziela w yjaśnień o czasie i okolicznościach p o w stan ia poszczególnych utw o ró w , w skazuje w ykorzystane źró d ła historyczne i p ro to ty p y bohaterów literackich, uw rażliw ia n a kw estię udatności stylistycznej k o n k retn y ch dziel.

N a tym tle interesująco przedstaw ia się kw estia b o h aterek z powieści i nowel Sienkiewicza w opinii sam ego au to ra. Przyjrzyjm y się zatem bliżej w ypow iedziom , zam ieszczonym w listach do bliskich o sób, pisanych przez lata w ędrów ek p o najróżniejszych m iejscach św iata, odbyw anych w celu studiow ania rzeczyw istości i poszukiw ania inspiracji.

N ajw cześniejsza w zm ianka pojaw ia się w liście d o K o n ra d a Dobrskiego, przyjaciela z lat młodzieńczych, pisanym w grudniu 1865 ro k u 3, ujawniającym kulisy pracy n ad opow iadaniem pt. Ofiara. Jest to u tw ó r, o którym pamięć przetrw ała tylko w pism ach pryw atnych Litw osa, nigdy bow iem nie zostal opublikow any, a sam au to r poświęcił go „na ofiarę M inerwie, Satyrom i innym tego rodzaju bóstw om ”4. Sienkiewicz krytycznie ocenia własne próby literackie, w ytykając pośpiech pisania, jask raw o ść tendencji, schem atyczną konstrukcję b ohaterów , niep ro p o rcjo n aln o ść części składow ych, jed n o stajn o ść stylu.

G o d n a uw agi jest rola, ja k ą w fabule u tw o ru pełnią postacie: „Bohaterką jest c ó rk a budow niczego, n a d której je d n a k ch arak terem nie rozpisywałem się bard zo , chcąc cały ciężar utrzym ania pow ieści zwalić n a b o h atera same­ go” 5. W dojrzałych u tw o rach Sienkiewicza ta zasad a k o n stru k cy jn a zostanie zachow ana - d o m en ą mężczyzn jest aktyw ność; kobiety nie inicjują działań, raczej je inspirują.

Więcej pew ności brzm i w ocenie H eleny P otkańskiej (b o h aterk i powieści

N a marne), zamieszczonej w liście do D obrskiego z 26 w rześnia 1869 r.:

Z a świetną i zupełnie oryginalną p o stać uw ażam jed n ą z kob iet w prow adzonych, nazywa się o n a w dow a. Zarysow ałem ją z g ru b a w fazie czarnej m elancholii, po d o b n ej prawie do obłąkania, a przynajm niej d o apatii. Jak pow iadam , kolory n a n ią nakładałem grubo, wygląda tedy plastycznie, ale żałuję teraz cokolwiek, że w idok Szwarca budzi ją . [...] W tej wdowie k o ch a się G ustaw . O l, węzeł trudny d o rozplątania, przeprow adzający ch arak tery w rozmaile sytuacje, niby przez p ró b y ogniow e6.

Opis postaci stanie się m o cn ą stro n ą Sienkiewiczowskiego p ió ra. Zwrócił n a to uwagę T adeusz Bujnicki, podkreślając plastyczność i realizm szczegółów w p o rtre ta c h b o h ateró w 7.

3 H . S i e n k i e w i c z , L isty, t. 1, cz. 1, s. 282. 4 Ibidem, s. 293.

3 Ibidem, s. 282. 6 Ibidem, s. 328.

(4)

O pinie Sienkiew icza-epistolografa o kreacjach kobiecych... 161 Próby dram ato p isarsk ie stały się tem atem zwierzeń Sienkiewicza, kiero ­ wanych d o przyjaciela, re d a k to ra „N iw y” i „S łow a” , M ścisław a G odlew s­ kiego w liście z 10 g ru d n ia 1878 r. W śród rozw ażań o b o h aterach N a jedną

kartę sporo m iejsca zajm uje o b ro n a Stelli, bo h aterk i posiadającej „duszę

i poezję polskiej dziew icy” :

(...) jak m ogła się uchow ać w takim otoczeniu? O to m iała m łodość, była w wiośnie życia, a młodość i w iosna życia to poezja, to liryka, k tó ra przez szorstkie i grube n aw et form y się przedostaje. Znajdziesz j ą naw et w wiejskiej dziewce, gdy m a la t 16 i wije wianki z chabru. Dlaczego była do b rą? B o całe jej otoczenie pełne m oże przyw ar, śmieszności, niedołężne, skazane może fatalnie z góry n a śmierć przez wiek X lX -ty, jest jed n ak d obrym i uczciwym [...]. Stella jak o m ło d a nie m iała jeszcze czasu n a b ra ć śmieszności i przyw ar otoczenia płynących z wieku, z tępiejącego um ysłu, z goryczy życiowych itd. Była więc m łoda, m ogła być zgodnie z otoczeniem d o b ra i szlachetna; a powiedzże, dlaczego nie m ogła urodzić się inteligentną - z inteligencją serca i głowy, k tó rą kobiety ta k często rodząc się n a świat przynoszą? Stella jest to kwiat. G dybym jej odjął jeden z jej prom yków , gdybym um yślnie uczynił ją mniej sympatyczną, nie ta k ą go łąb k ą - te ptaki drapieżne, które j ą sobie wyrywają, nie m iałyby o co wchodzić w zapasy8.

List do M ścisław a G odlew skiego uw idacznia trzy istotne cechy Sien­ kiewiczowskiej poetyki. Pierw szą stanow i typow ość b o h aterk i - zawsze młodej, d obrej, niew innej i pięknej. T rzeb a przyznać, że ju ż we wczesnych próbach pisarskich L itw osa piękno fizyczne było zawsze bliskie pięknu duchowemu, niejednokrotnie naw et wyższemu w hierarchii w artości9.

D rugą cechę w yznacza pew na przew aga m o raln a niew iast nad bohateram i męskimi. O ile mężczyźni w u tw o rach Sienkiewicza do m in u ją w sferze czynu (o czym już w spom inałam ), o tyle kobietom łatwiej jest określić jednoznacz­ nie aspekt m o raln y czynu, a przez to pełnić role w ychow aw czyń i in­ spiratorek do działan ia dla płci przeciwnej. N ie m o żn a oczywiście narzucać tego schem atu każdej bohaterce, niemniej je d n a k kreacje Rzepow ej, Oleńki Billewiczówny, A nielki K rom ickiej, M aryni Połanieckiej, Ligii, H an k i Ski- bianki (W iry) p otw ierdzają tę tezę.

Trzecim, niezw ykle istotnym , elem entem Sienkiewiczowskiej poetyki jest dbałość o realistyczne uw aru n k o w an ia bohaterów . P ostępow anie człow ieka zdominowane je st przez m otyw y psychiczne, stąd w ypływ a p o stu lat praw dy psychologicznej w ukształtow aniu p o staci10.

8 H. S i e n k i e w i c z , L isty, t. 1, cz. 2, s. 13-14.

9 Zob. T . Ż a b s k i , Poglądy estetyczno-literackie H enryka Sienkiewicza, W rociaw 1979, s. 126: „Sienkiewicz z nieukryw aną satysfakcją prezentow ał wyidealizowane b o haterki recen­ zowanych dziel. N ależały d o nich protagonistki Bałuckiego, T retiak a, Szeligi i innych. Prezen­ towane kobiety są praw ie zdem aterializow ane, eteryczne, pozbaw ione kobiecości, pod o b n e do majowego p o ran k u , w ody źródlanej, kw iatu polnego. Ich u ro d a zdom inow ana została przez wartości duchowe, wpływające w istotny sposób n a ocenę b o h aterek ” . W g Sienkiewicza, piękno zmysłowe niczemu nie służy, opanow uje tylko w yobraźnię, ulega pięknu duchow em u.

(5)

162 G abriela M atusiak

K o resp o n d en cja z G odlew skim przynosi jeszcze je d n ą ciekaw ostkę - in­ form uje o sto su n k u Sienkiewicza do kobiet. W dobie rozw ijającej się powoli em ancypacji poglądy pisarza na ten tem at trzeba uznać za tradycyjne - kobiecość k o jarzo n a je st przezeń z delikatnością, pięknem , subtelnością, niew innością i uczuciowością; w praw dzie m ąd ro ść i przebiegłość stanowi zaletę wielu p ań , lecz „inteligencja serca” stoi w hierarchii niewieścich przym iotów n a wyższej pozycji. T ak i m odel kobiety - czującej, kochającej, kierującej się intuicją, czystej i praw ej - Sienkiewicz będzie pow ielał w póź­ niejszych u tw o rach , stosując jednakże indyw idualizację postaci, a czasem naw et odchodząc od tradycyjnych w zorów kulturow ych.

R angę realizm u w tw órczości Sienkiewicza p o d k reśla kolejny list do G odlew skiego, d ato w an y n a 3 kw ietnia 1887 r., ujaw niający problemy kom pozycyjne Pana W ołodyjowskiego:

Wymyśliłem w w yobraźni typ dziewczyny-hajduczka, k tó rą chciałem m u oddać - tymczasem m asz diable wdowę, jeszcze po trzech mężach! R adzę się Tarnow skiego, co zrobić, bo trzeba by i ten p oczątek, k tó ry ju ż m am , przerobić! W ołodyjow ski należy tylko trochę d o historii, a jeg o żona w cale11.

Pisarz stw orzył p o stać Basi W ołodyjow skiej - sym patycznej, czupurnej, rezolutnej i odw ażnej panienki - zainspirow any życiorysem historycznego Jerzego W ołodyjow skiego i jego żony, K rystyny Jeziorkow skiej, ale nie przypuszczał, ja k odm ienny jest pom ysł literacki od rzeczywistości historycz­ nej. P raw dziw a biografia „h ajd u czk a” ukazyw ała p o rtre t niem łodej już zam ożnej szlachcianki, trzykrotnej wdowy p o w eteranach w ojennych - Swir- skim , K o n d ra c k im i Ćwilichow skim - am bitnej, ale nie najbardziej oddanej żony H e k to ra kam ienieckiego12.

R ów nież w zm ianki o k ło p o tach pisarza z po stacią Basi Wołodyjowskiej, znajdujące się w listach do jego szwagierki, Jadw igi Janczew skiej z 22 kwiet­ nia i 5 m a ja 1887 r. św iadczą o tym , ja k bardzo zajm ow ały a u to ra Trylogii kw estie realizm u i ja k szczególnie d b ał w sw oich u tw o rach o prawdę h isto ry czn ą13. Sienkiewicz ostatecznie rozw iązał ten problem , wzbogacając życiorys pow ieściowej bo h aterk i w ątkiem m iłosnym trzech kaw alerów po­ ległych n a w ojnie, noszących nazw iska m ężów historycznej p an i Woło­ dyjow skiej14.

D o Jadw igi Janczew skiej pisał także w liście z 22 m a ja 1887 r., obu­ rzony insynuacjam i n a tem at swego życia osobistego i rzekom ych inspiracji powieściowych:

11 H. S i e n k i e w i c z , L isty, t. 1, cz. 2, s. 39.

12 A . R o l l e , Państwo Wolodyjowscy, „C zas” 1891, nr 152-157; cyt. wg przedr. w: idem, Sylw etki historyczne, Seria V III, K raków 1892, s. 297-343.

13 Zob. H . S i e n k i e w i c z , L isty , t. 2, cz. 1, s. 376, 406. 14 H. S i e n k i e w i c z , Pan Wołodyjowski, W arszaw a 1989, s. 55.

(6)

O pinie Sienkiewicza-epislolografa o kreacjach kobiecych.. 163

Wyobraź sobie, że dow iaduję się, iż imię bohaterki Potopu przypisano ukrytym uczuciom moim do jednej z kuzynek [Aleksandry Lelewelówny - przyp. G .M .]. T eraz się ju ż z tego śmieję, ale w pierwszej chwili, gdym się o tym dow iedział, chciałem bić - tak byłem wściekły15.

K westia biograftzm u powieściowego będzie jeszcze niejednokrotnie p o ­ wracała w listach Sienkiewicza d o najbliższych, zawsze w yw ołując w zbu­ rzenie pisarza.

Czym innym było um ieszczanie w pow ieściach w ątków osobistych, prze­ noszenie na k a rty w ydarzeń, wziętych z własnego życia, czym innym - czer­ panie obserwacji z otaczającej rzeczywistości, inspiracja osobam i i miejscami poznanymi z autopsji. T a o statn ia właściwość, ta k niezbędna w w arsztacie realisty, ujaw niła się podczas tw orzenia B ez dogmatu: „Przyszłą bohaterkę sportretowałem trochę z małej Osiecimskiej (m oże p rzekręcam trochę n a ­ zwisko), z k tó rą jechałem d o W rocław ia i której n a im ię M ichalina. [...] Portretu trzeb a m i było jakiegoś-takiegoś i dobrze się w ydarzyło” - pisał w liście do Jadw igi Janczew skiej z 2 sierpnia 1889 r .16

Także podczas tw orzenia noweli U źródła Sienkiewicz korzystał ze w zor­ ców dostarczanych przez życie. „Przyjechała tu p an i S o bańska z c ó rk ą Izą. Jadłem z tym i paniam i kolację. Złożyłem im bilet i byłem m iły, starają c się nagrodzić rozm aite uchybienia krakow skie. O ne są rów nież bardzo uprzejm e. Panna ani wie, że trochę m i służyła za m odel do T oli w Źródle. M usiał to być ten sam ro d zaj” 17 - zwierzał się Jadw idze Janczewskiej w liście z 24 czer­ wca 1892 r.

Przytoczone fragm enty korespondencji w skazują, ja k isto tn ą rolę w pisar­ stwie L itw osa odgryw ała inspiracja rzeczyw istością - d o starczała w zorów osobowych, kształto w ała w izerunki zew nętrzne boh ateró w , była m iernikiem praw dopodobieństw a dla św iata fabularnego18. N ie m o żn a jej zatem u to ż­ samiać ze skłonnościam i do ujaw niania tajem nic osobistej biografii, przypusz­ czenia bowiem o stosow aniu tego typu p ra k ty k były przez Sienkiewicza ostro krytykow ane.

D bałość o realizm szczegółów zap rzątała um ysł pisarza zw łaszcza w p ro ­ cesie kreacji postaci. L ist do Janczew skiej z 29 g rudnia 1889 r. je st swoistym rachunkiem sum ienia z dotychczasow ej pracy n a d B ez dogmatu. A u to r powieści krytycznie ocenia antagonistkę głównej b o h aterk i, w yrażając tym samym zw ątpienie we w łasne talen ta pisarskie:

15 H. S i e n k i e w i c z , L isty, t. 2, cz. I, s. 419. 15 H. S i e n k i e w i c z , L isty, 1. 2, cz. 2, s. 119. 17 Ibidem, s. 487.

18 T. Ż a b s k i , op. cit., s. 115-116: w poetyce Sienkiewicza d bałość o praw dopodobieństw o odtwarzanego obrazu w iązała się z reprezentatyw nością werystyczną funkcji poznawczej. Uszcze­ gółowienie, w izualna wierność, plastyka, ko lo ry t - byty przez niego cenione ja k o narzędzia przedstawienia życiowej praw dy. A u to r Trylogii wystrzegał się jed n ak biernego kopiow ania rzeczywistości, d o m agając się uchwycenia treści wewnętrznej portretow anej osoby.

(7)

164 G ab riela M atusiak

Z tej L au ry nie bard zo jestem kontent. Jest ona p o trzeb n a bardzo, pom yślana doskonale, psychicznie bardzo uspraw iedliw iona - fizycznie bardzo wyraźnie p iękna - a je d n a k nie widzę jej dostatecznie. N ie um iałem jej w yrobić w m ałych realnych szczegółach - je st to więcej bogini i pew ien typ psychiczny niż włosy, twarz, suknia, ruch, słowem, realna k o b ieta, malowana w codziennym życiu. B ardzo mi jest takie uczucie przykre i py tam się siebie, czy to stąd w ypadło, żem j ą zrobił zan ad to olim pijsko piękną, tak że teraz te codzienne szczegóły jakoś nie pasują, czy też... czy też, że już nie p o tra fię 19.

Z w ierzenia Sienkiewicza ujaw niają kulisy jego w arsztatu artystycznego - p o stać m u siała realizow ać p o stu lat utylitaryzm u, czyli pełnić jak ąś rolę w świecie pow ieściow ym ; m ia ła być u trzym ana w kategorii m im esis, a więc zachow yw ać p raw dopodobieństw o; jej kreacja nie była tylko wytworem w yobraźni a u to ra , lecz m u siała posiadać m otyw ację psychologiczną; całości p o rtre tu dopełniały szczegóły obyczajow e, społeczne, historyczne, nadające bohaterce rys realizm u i autentyzm u. Spełnienie tych w ym ogów było nie lad a sztu k ą i w św iadom ości Sienkiewicza świadczyło o w ielkości talentu pisarskiego.

Cele u ty lita rn e i dydaktyczne przyświecały Litw osow i przy wprowadza­ niu b o h aterek d o św iata R odziny Połanieckich. R o zm aite M aszkow e, Osno- wskie, C astelli i Broniczow e stają się tłem dla M ary n i Połanieckiej - uoso­ bienia d o b ro ci i m oralnego ładu. G łów ny b o h ater „kończy rachunki ży­ ciowe poznaniem się n a żonie i pow rotem do K rzem ienia, tj. odzyskaniem m iłości i ziem i” 20 - pisze d o Ignacego G rabow skiego, p rzy ro d n ik a, a lite­ ra ta z zam iłow ania, w liście z 17 kw ietnia 1894 r. Sienkiewicz wspomina także o roli M arii w kontekście oceny pozostałych b o h aterek powieści oraz ich życiow ych pierw ow zorów - listy d o G rab o w sk ieg o z 25 września i 5 p aździernika 1895 r .21; zaś w liście do K o n stan cji M oraw skiej, za­ przyjaźnionej literatki i publicystki, z d n ia 19 listo p ad a 1894 r. broni praw dziw ości w izerunku tej postaci, w skazując n a inspiracje zaczerpnięte z w łasnego życia22.

Listy pisane do Ignacego G rabow skiego są świadectwem dbałości o etykę pisarską. Sienkiewicz nigdy świadom ie nie zamierzał portretow ać spotykanych osób, n ato m iast dopuszczał kopiow anie ich niektórych rysów dla stworzenia now ych oryginalnych kreacji. N ato m iast o statn i z w ym ienionych dokumen­ tów w p ro w ad za w specyfikę w arsztatu artystycznego pisarza: w literaturze piękno i szlachetność trudniej jest przedstaw ić niż brzydotę, k tó r a osobliwie przyciąga czytelników ; w ażne jest jed n ak , aby w szystkie kreow ane figury

19 H. S i e n k i e w i c z , L isty, t. 2, cz. 2, s. 184. 20 H. S i e n k i e w i c z , L isty, t. 1, cz. 1, s. 341. 21 H. S i e n k i e w i c z , L is ty , t. 1, cz. 2, s. 345-346.

22 H. S i e n k i e w i c z , Dzieła, t. 55, s. 484-485; w zm iankę o tej w ypowiedzi zamieszczono w artykule Sienkiewicz o M aryni Połanieckiej, „D ziennik N aro d o w y ” 1935, n r 130, s. 4 oraz w Listach Sienkiewicza o ,.Rodzinie Połanieckich", „R uch L iteracki” 1935, n r 5, s. 123-129.

(8)

O pinie Sienkiew icza-epistolograia o kreacjach kobiecych. 165 były „szczerze pom yślane i odczute” 23. W łaśnie ow a zdolność tw orzenia postaci z epoki, autentycznych w wyglądzie, m ow ie, czynach i uczuciach, wydaje się najistotniejszym kryterium w ocenie talen tu artystycznego.

Rok 1894 naznaczony jest w biografii Sienkiewiczowskiej cieniem rzuco­ nym przez n ieudane m ałżeństw o z M a rią R o m an o w sk ą W ołodkow iczów ną. Czas ro zp ad u tego zw iązku zbiega się z czasem tw orzenia R odziny Połaniec­

kich. D ociekliwi u p a tru ją pow iązań m iędzy fab u łą powieści a kłopotam i

osobistymi pisarza, w skazując pierw ow zory b o h aterek w osobach żony i teściowej L itw osa. W liście do Jadw igi Janczew skiej z 2 m a ja 1894 r. pisarz po raz kolejny w yjaśnia swój stosunek do owej drażliw ej kwestii:

N a koniec co d o Połanieckich, daleki jestem i byłem od odtw arzania w powieści mojej wiasnej sprawy lub sytuacji, ale pam iętaj jed n o , że ilekroć zrobię kobiety kłam liwe, egoistki, przewrotne, słowem, liche n atu ry , tylekroć nie tylko ludziom będzie się zdaw ało, że to są ich portrety, ale istotnie, niezależnie od wszystkiego, będą m usiały istnieć rysy podobne. [...] Cokolwiek i kiedykolw iek w m oich powieściach będzie obrazem fałszu, blagi, brak u zasad, blichtru, musi je ludziom przypom nieć - i o uniknięcie tego naw et się nie będę starał24.

Sienkiewicz sam przyznaw ał, iż podobieństw a m iędzy b o h aterk am i Poła­

nieckich a p a n ią W ołodkow iczow ą i M ary n u szk ą są sugestyw ne, ale w skazy­

wał jednocześnie n a odm ienność uw arunkow ań fizycznych, historii, losów. Takie uwagi zaw iera list do Jadw igi Janczew skiej 27 m aja 1894 r .25 Jak o realista pisarz zw racał uwagę, że „w tw orzeniu artystycznym m o żn a poczynić pewne obserw acje, wziąć pew ne cechy z n atu ry , bez chęci p o rtreto w an ia danej osoby” 26 (list do Janczewskiej z 11 stycznia 1895 r.); należy także przestrzegać granic dobreg o sm aku i troszczyć się przede wszystkim o p raw ­ dopodobieństw o życiowe (list d o M ścisław a G odlew skiego d atow any na 9 lipca 1894 r.)27. F a rs a m ałżeńska Sienkiewicza dobiegła k o ń ca w raz z uzyskaniem rozw o d u w m arcu 1896 r. i od tej d aty w listach pisarza zanikają wszelkie w zm ianki o osobach biorących w niej udział.

W spom inając o listach Sienkiewicza do Jadw igi Janczew skiej, w arto zwrócić baczniejszą uw agę n a jej rolę w procesie tw orzenia powieści h isto ­ rycznych i w spółczesnych. Siostra M arii Sienkiewiczowej, pierwszej żony pisarza, żona E d w a rd a Janczew skiego, p rofesora b o tan ik i n a U niw ersytecie Jagiellońskim, prow adziła salon kulturalny, w którym podejm ow ała naukow y, literacki i artystyczny św iat K rak o w a. Janczew ska, z w ykształcenia hum anis- tka, przejaw iająca p o n a d to talent m alarski, po śm ierci M arii stała się dla swego szw agra o so b ą bard zo bliską, pow iernicą, doradczynią. D o niej

23 Ibidem, s. 485.

24 H. S i e n k i e w i c z , L isty, t. 2, cz. 3, s. 67-68. 25 Ibidem, s. 76-77.

26 Ibidem, s. 131.

(9)

166 G abriela M alusiak

zw racał się Sienkiewicz, zakłopotany historyczną przeszłością pani Wo­ łodyjow ski ej28. J ą prosił o kobiece spojrzenie n a B ez dogm atu, jedynie jej pisał o tej pow ieści, ja k b y w rozm ow ie z nią ro ztrząsał tru d n e kwes­ tie i spow iadał się z zam ierzeń. U fał jej talentow i i intuicji, dobremu sm akow i i etyce: „Przyw ykłem już z T o b ą rozm aw iać o m oich utworach z ta k ą w łaśnie sw obodą i otw artością, jakiej au to ro w i trz e b a - bo choć to kłóci się, w p ad a w pasje n a M ickiew icza, m io ta pociski ja k na Ke­ n ig a - ale za to subtelne ja k bu rszty n i b a rd z o m iłe, i b ard zo ory­ g inalne” 29.

U tw ierdzony jej ra d ą n ad ał B ez dogmatu form ę p am iętn ik a30, ale i znacz­ nie oszlifow ał pierw otny, bardziej naturalistyczny kształt powieści. Janczewska bow iem „nie tylko żyła lite ra tu rą - na m odłę literatu ry k reo w ała swe życie i sw ą osobow ość. Oczywiście na m odłę literatu ry o w ysokich wzorcach etycznych i estetycznych, nie dopuszczając do swej św iadom ości dzieł nasy­ conych pierw iastkam i naturalistycznym i. W szelka b rzy d o ta, jaskraw ość za­ chow ań i obyczajów , przyziem ność spraw nie m iały d o niej d o stę p u ” 31. Jej opinia zaw ażyła n a budow ie w ątku Płoszowskiego z L a u rą D avisow ą - aby zadow olić sw ą krytyczną szw agierkę, Sienkiewicz w ykreślił z tekstu sceny m iłosne z udziałem tych dw ojga, pozostaw iając jedynie refleksje bohatera31. N iew ątpliw ą zasługą Janczew skiej była ro la p rzew odnika po zawiłej psychice kobiety współczesnej, ja k rów nież pozycja subtelnego d o rad cy w kwestiach etycznych i estetycznych. N a to m ia st m inusem w spółpracy z nią było za­ tracenie przez Sienkiewicza realistycznego k ształtu B ez dogmatu.

W pływ Jadw igi Janczew skiej na tw órczość p isarza najbardziej uwidoczni! się podczas tw orzenia tej powieści, choć i Rodzina Połanieckich zawdzięcza jej dość łag o d n ą tonację obyczajow ą. D o ro k u 1896 m o ż n a jeszcze spotkać w zm ianki z p ro ś b ą o p o rad ę w kw estiach literackich, znam ionujących szcze­ gólną sym patię Sienkiewicza do szw agierki, ale po tym czasie ich relacje tra c ą dotychczasow ą bhskość i otw artość.

28 H. S i e n k i e w i c z , L isty, l. 2, cz. 1, s. 376.

29 H. S i e n k i e w i c z , L isty, t. 2, cz. 2, s. 113. Ja n Pło n k a rów nież przytacza wspomniany cytat d la zobrazow ania relacji pisarza z Jadw igą Janczew ską. W yjaśnia jednocześnie, że dziełem, o k tórym je st tu m ow a, m oże być nie Bez dogmatu, ale neorom antyczny p o em at Hanna. N apisany trzynastozgłoskow cem n a wzór Mickiewiczowskiego Pana Tadeusza, poruszający tem atykę p o w stan ia styczniowego, m iał być hołdem złożonym wieszczowi, n a okoliczność sprow adzenia n a W awel jego prochów w roku 1890. Janczew ska była praw dopodobnie jedyną osobą, k tórej Sienkiewicz zwierzył się ze swych planów poetyckich, ale ich odm ienne gusta literackie stały się przyczyną rozterek i żalów, które pisarz także w ypow iadał przed szwagierką. Z ob. J. P ł o n k a , Nieznany poem at H enryka Sienkiewicza, „A rcan a. K u ltu ra - Historia - P o lityka” 2003, n r 6, s. 154-167.

30 Ibidem, s. 143.

31 Zob. w stęp J. K rzyżanow skiego w: H . S i e n k i e w i c z , L isty, t. 1, cz. 1, s. 8. 32 Zob. H . S i e n k i e w i c z , Listy, t. 2, cz. 2, s. 180.

(10)

O pinie Sienkiew icza-epistolografa o kreacjach kobiecych... 167 Wiele m iejsca w koresp o n d en cji Sienkiewicza zajm ują listy do W andy Ulanowskiej, có rk i B olesław a U lanow skiego, p ro feso ra U niw ersytetu Jagiel­ lońskiego, z k tó ry m pisarz utrzym yw ał zażyłe stosunki. W andzia posłużyła pisarzowi za m o d el d la b o h aterk i powieści W p u sty n i i w puszczy. „[...] zabrałem się ju ż d o S tasia i N el, k tó ra pożyczyła oczu od jednego K o tk a ” (list do W a n d y U lan o w sk iej z 8 października 1910 r.)33.

T rw ająca k ilk a la t k o resp o n d en cja Sienkiewicza z W an d ą U lanow ską pełna je s t życzliw ości i p o g o d n eg o h u m o ru , ja k rów nież d o b ry c h rad i w skazówek, ja k ic h zw ykle udzielają swym w nukom dziadkow ie. Pisarz, znany z o g ro m n ej sym patii d la dzieci, opuszczony przez dorosłych już syna i có rk ę, toczy sw oiste soliloquium, a pretekstem do tego są właśnie listy do m ałej W an d zi.

W zm ianka o in sp iracjach w ykorzystanych w pisaniu W p u styn i i w pu­

szczy kończy sum ę w ypow iedzi Sienkiewicza o p ostaciach w jego pow ieś­

ciach34. Z n a jd u ją tu swe potw ierdzenie cechy charakterystyczne dla pisars­ twa L itw osa: z n ak o m ity zm ysł obserw acyjny, um ożliw iający portretow anie typów z życia w ziętych; u n ik an ie k o p io w an ia gotow ych w zorów osobow ych w pow ieściach, d b ało ść o realistyczne u kształtow anie b o h ateró w pow ieś­ ciowych; m o ty w a c ja psychologiczna; zasady u tylitaryzm u i k o n tra stu we w prow adzaniu p o staci; uszczegółowienie. P o n a d to uw idoczniona została rola środowiska, z k tó re g o pisarz czerpał inspiracje - zw łaszcza wpływ kobiet - i tych najbliższych, i ty ch sp o tykanych w licznych pod ró żach , n a przy­ jęciach. O so b n ą k a rtę stan o w ią relacje Sienkiewicza z M a rią K eller i H e­ leną M odrzejew ską, k tó re m ó g ł sp o rtreto w ać w Tej trzeciej, ale poniew aż sam pisarz o ty m w listach nie w spom ina, pozostaw m y ten w ątek przem yś­ leniom c zy te ln ik ó w 35.

33 H. S i e n k i e w i c z , D zieła, t. 56, s. 198.

34 Zob. też: S ienkiew icz i Górka. Twórca ,.Ogniem i m ieczem ” o bohaterkach „Trylogii”, „Kurier Z a c h o d n i” 1934, n r 34.

35 Por. ro la M arii K ellerów ny w Tej trzeciej i Tolince z U iródla, w: B. W a c h o w i c z , Marie jego życia, W arszaw a 2000, s. 33. N a tem at M arii K eller i H eleny M odrzejew skiej pisała także M. K o r n i l o w i c z , Onegdaj. Opowieść o H enryku Sienkiewiczu i ludziach m u bliskich, Warszawa 1972, s. 3 2 -3 5 o ra z J. K r z y ż a n o w s k i , Pokłosie Sienkiewiczowskie, W arszawa 1973, s. 420-444.

(11)

168 G ab riela M atusiak G a b riela M a tu s ia k

O P IN IO N S O F W O M E N ’S C R E A T IO N S BY S IE N K IE W IC Z -E P IS T O L O G R A P H IS T . O U T O F C R E A T O R ’S A R T IS T IC FIE L D O F A C TIV ITY

(Summary)

Epislolography is an ancient domain of literature, which has been recently underestimated and nearly forgiven. But considering letters of famous poets or writers, many secrets of their life and creativeness can be discovered; what’s more, many of these documents are simply masterpieces of the literature. Mails of Henryk Sienkiewicz are the endless source of knowledge about his writing and secrets of his writing techniques.

One of the most interesting problems taken into account in his letters is a matter of heroines. In many letters to the family or his friends, Sienkiewicz shared his afterthoughts about women’s characters that had been described in his novels or stories. In this way, it is possible nowadays to leam about historical and literary prototypes of heroines and also trace their evolution in time; so it can be estimated, if the writer achieved his original intensions.

Also in letters many characteristic attributes of Litwos’ writing like care of realism and psychological motivation o f heroines, perfect observational sense and the talent of vital characters creation can be found.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Finally, I consider the ways in which a focus on the microgeography of the home environment itself, alongside that of other contested settings for the healthcare and rehabilitation

Wyznacznikiem tych warunków była gęstość zaludnienia, koncentracja zabudowy mieszkaniowej oraz skupienie usług, które posłużyły do przeprowadzenia szczegółowej

streszczenie: Celem artykułu jest próba odpowiedzi na pytania: czy sposób artystycznej kreacji bohaterek Ballad i romansów Adama Mickiewicza nosi znamiona optyki

Książka składa się ze wstępu, następujących roz- działów: „Rozwój edukacji biologicznej w  Polsce”, „Udział nauczycieli biologii/ przyrody w  unowocześ- nianiu

„Te­ raz mogę być już spokojny o Pana i Pana rodzinę”, usłyszałem, kie­ dy powiodły się starania Profesora o przyznanie mi stypendium ha­ bilitacyjnego w

W aktualnym stanie prawnym uznać jednakże należy, że w przypadku decyzji i postanowień Prezesa UTK, zasadą jest kontrola spra­ wowana przez sądy administracyjne,

O poczuciu podmiotowości można powiedzieć wówczas, gdy pracownik ma świadomość, że jego praca przy- czynia się do realizacji celów, z którymi się utożsamia i rozumie