• Nie Znaleziono Wyników

Współistnienie grup etnicznych na Rusi Czerwonej w XV- XVI wieku na przykładzie stosunku do społeczności wołoskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Współistnienie grup etnicznych na Rusi Czerwonej w XV- XVI wieku na przykładzie stosunku do społeczności wołoskich"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Grzegorz Jawor

Współistnienie grup etnicznych na

Rusi Czerwonej w XV- XVI wieku na

przykładzie stosunku do społeczności

wołoskich

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Historia 5253, 53-66

(2)

A N N A L E S

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K Ł O D O W S K A L U B L I N - P O L O N I A

VOL. L II/L III S E C T IO F 1997/1998

In sty tu t H istorii U M C S Lublin

GRZEGORZ JAW OR

W s p ó łis tn ie n ie grup etn ic zn y c h na R u si C ze r w o n e j w X V - X V I wieku na p r z y k ła d z ie stosunku

do sp o łe c zn o śc i wołoskich

C oexisten ce des groupes eth n iq u es en R ussie R ouge aux X V e et X V Ie s. à l’exem p le de leur rapport aux com m u n au tés valaques

Burzliwe wydarzenia polityczne, jakie nastąpiły w XIV w. na ob­ szarze Bałkanów, wywołane nie tylko ekspansją turecką, lecz także wal­ kami o władzę w Mołdawii i Wołoszczyźnie między przywódcami za­ siedlających masowo, począwszy od lat 30. tego stulecia, położone na wschodzie węgierskie kom itaty grupam i Wołochów, na równi z zachodzą­ cymi jednocześnie zjawiskami demograficznymi, polegającymi na znacz­ nym przyroście naturalnym omawianej populacji, spowodowały trw ające ponad trzy stulecia migracje, które swoim zasięgiem objęły również ob­ szary Rusi Czerwonej i górskie rejony M ałopolski.1 W śród poszukują­ cych nowych terenów imigrantów dominowali prości pasterze, często zor­ ganizowani w grupy (katuny) na czele z kniaziem wyróżniającym się

1 E. D ługopolski: P rzy c z y n k i do o sa d n ictw a w ołoskiego w K arpatach , odb. ze Spra­ w ozdania Filii c.k. G im nazjum św. Janka w Krakowie za 1916 rok, Kraków 1916, s. 2 -5 , K. Dobrowolski: M igracje w ołoskie n a ziem ia ch polskich, Lwów 1930, s. 8, L. W yrostek: R ód D ragów -S asów n a W ęgrzech t R u si H alickiej, „R ocznik Polskiego T ow arzystw a Heral­ dyczn ego” 1932, T . X I, s. 6 -1 8 . P roblem genczv i początków państw ow ości m ołdaw skiej i w ołoskiej p o ru szy ła o sta tn io I. C zam ańska w m onografii M o łd a w ia i W ołoszczyzn a wobec P olski, W ęgier i Turcji w X I V i X V wieku, Poznań 1996, s. 21-28.

(3)

wysokim statusem społecznym. Do Polski przybywali również bojarzy wołoscy oraz całe rody kniaziowskie, które w swojej ojczyźnie utraciły włości.2

Mimo że nieliczne, to zachowane przekazy źródłowe dość jednoznacz­ nie sugerują, że reprezentujący odmienne obyczaje, sposób życia i system wartości przybysze, zwłaszcza niskiego pochodzenia, bywali niekiedy trak ­ towani przez ruskie czy polskie otoczenie nieufnie. Mimo że liczne grupy wołoskie już w końcu XIV w. przekroczyły Dniestr, sięgając aż do ziemi chełmskiej3, nadal za ich pierwotne i naturalne siedlisko uważano słabo roz­ poznane, poza sektorem wzdłuż szlaków handlowych góry. Dla Jan a D łu­ gosza góry i lasy, ruskie były ojczyzną rodu szlacheckiego, pieczętującego się herbem Sas: Dragowye alias Sasowye. Genus Valachicum, ex m onti­

bus et silvis provinciarum Russiae, qui Połoniny nuncupantur, ducens ori­ ginem.4 Z tego samego obszaru pochodzili Wołosi, którzy według Dziejo-

pisa w 1405 r. zaatakowali Stary Sącz, niszcząc to miasto i m ordując jego mieszkańców: agmine facto ex Alpibus, quae Hungariam a Poloniae Re­

gno disterminant, in quibus suas exercent pasturas tenentque cubilia [... ]5

Również opowieść au to ra Spominek pilzneńskich o srogiej zimie 1490/1491, w czasie której Wołosi poginęli od śniegu, mrozu i byli rozszarpywani przez dzikie zwierzęta, została ulokowana w górach, zapewne gdzieś w Beski­ dzie Niskim.6 Podobne cechy charakteryzujące ekumenę wołoską (wysokie góry, niedostępne lasy) w ystępują też w relacji m nicha-autora Spominek

Samborskich.7

2 V. F. Inkin: K voprosu o p roisch ożden i i évoluai volosskogo in s titu ta knazia (kn ezia) v galickoj derevne v X V - X V I I I vv, [w:] Slaviano-volosske svjasi, (sbornik sta tej), red. N. A. M ochov, KiSinev 1978, s. 118.

3 Przy granicy z w ojew ództw em b ełsk im w ystęp u je H uszczka W ołoska, O lszanka i W ola Lipska — Z biór dokum entów m ałopolskich, w yd. S. K uraś i I. Sułkow ska-K uraś (dalej:) ZDM , cz. 5, nr 1416, z 1436, B iblioteka P A N w K rakowie, N o ta ty ks. Z. K ozickiego, zeszyt nr 5, s. 4 6 -4 7 , A rchiw um G łów ne A k t D aw nych w W arszaw ie (dalej:) A G A D , A rchiw um Skarbu K oronnego (dalej:) A SK , D z. I, k. 236v., n atom iast na pod m ok łych brzegach B ugu Bereście, H niszów , Łukówek i S tu ln o-A G A D , A SK , I, 37, k. 2 4 2 v -2 4 6 z 1510 oraz A rchiw um Państw ow e w L ublinie (dalej:) A P L , K sięg i ziem sk ie chełm skie, sygn ., 3-zapisy, k. 237 z 1518 r. P on ad to średniow ieczną m etrykę posiad a zapew ne w ieś Zurawnica w w olości szczebrzeskiej, która sw oją w ołoskość m anifestuje p o raz pierw szy w 1516 r. A PL , K sięgi ziem skie krasnostaw skie, sygn. 3-zapisy, k. 233v, 237-2 3 8 .

4 J. D ługosz: In sign ia seu clenodia R egni P olon iae, [w:] O pera om n ia Joannis D ługosii, t. 1, w yd. J. Polkowski i Z. P auli, Kraków 1887, s. 573.

5 J. D ługosz: V ita В. K unegundis, [w:] O pera o m n ia .. . , t. 1, s. 320.

6 S pom in ki p ilzn eń sk ie 1 4 8 6 -1 5 0 6 , w yd . A. B ielow ski, [w:] M o n u m en ta P o lo n ia e H istorica, t. 3, Lwów 1878, s. 248.

7 M em o ria le ordin is fra to ru m m in o ru m a Pr. Joanne de K o m o ro w o com pilatu m , w yd. K. Liske i A. Lorkiewicz, [w:] M on u m en ta P o lo n ia e H istorica, t. 5, Lwów 1888, s. 273.

(4)

Jan Długosz charakteryzuje tę ludność jako pasterzy przywykłych do gwałtownego try b u życia, schizmatyków o obyczajach nieokrzesanych i pro­ stackich.8 Począwszy od XV w. pojaw iają się opinie o Wołochach jako o złodziejach, rozbójnikach i złoczyńcach. Zapiski pochodzące z ksiąg sądów grodzkich i ziemskich funkcjonujących na terenach Rusi Czerwonej odnoto­ wują przypadki, gdy mieszkańcy wsi wołoskich oskarżani byli o kradzieże, zwłaszcza koni i owiec.9 Przed sądam i zarzucano im także pobicia i zra­ nienia10, gw ałty11, oraz podpalenia12. Jednocześnie trudno jest w oparciu o te, co praw da dość liczne, ale odnotowujące pojedyncze przypadki naru­ szenia prawa przez przedstawicieli omawianej grupy informacje, charaktery­ zować całą tę społeczność jako przestępców. N atom iast wysokie, wynoszące 30 grz. kary, wymierzane Wołochom za popełnienie kradzieży, świadczyć mogą o znacznym ich natężeniu, a jednocześnie o próbach opanowania tej kategorii przestępstw drogą zaostrzonych restrykcji praw nych.13

Już sam zam iar ich lokowania w sąsiedniej Małopolsce wywoływał nie­ kiedy protesty właścicieli okolicznych wsi rolniczych, skoro w 1516 r. kaszte­ lan wiślicki Jordan uznał za stosowne uspokoić kapitułę krakowską, że w lesie za Myślenicami zam ierza lokować wsie zaludnione chrześcijanami (tzn. ka­ tolikami), a nie Wołochami i w ten sposób pragnie ukrócić liczne rozboje będące dziełem tych drugich.14 Nie wiadomo jednak, czy u źródeł tych pro­ testów leżały wyłącznie argumenty, wyliczone w omówionej informacji, czy też brały się one ze strachu przed zbytnim zdewastowaniem okolicznych la­ sów, nieuniknionym przy intensywnym wypasie.

Powyższe opinie okazały się trw ałe, skoro ksiądz J. Wielewicki, opisując pod r. 1605 misje w okolicach Żywca, bolał, że część mieszkańców terenów

8 J. D ługosz: L iber beneficiorum dioecesis C racoviensis, t. 1, s. 544, [w:] Opera o m n i a ..., t. 8, w yd. L. Ł ętow ski, Kraków 1863, oraz tegoż: V ita В. K u n e g u n d is.. . , s. 320: Valachorum seu Volscorum n a tio , rapto vivere assueta, in peccore pascendo et ove n u trien da occupata. . ..

9 A k ta grodzkie i ziem skie z czasów R zeczyp osp olitej Polskiej z archiw um tak zw anego bernardyńskiego we L w o w ie... (dalej:) AGZ, t. 12: nr 4340-4341 i 4344 z 1459, AGZ 15, nr 26228 i 2647 z 1498, oraz C entralne Państw ow e A rchiw um H istoryczne we Lwowie (dalej:) C PA H L , K sięgi grodzkie przem yskie, F. 13, op. 1, spr. 4, k. 96 z 1507, K sięgi grodzkie lw ow skie, F. 9, op. 1, spr. 10, k. 73 z 1514 r.

10 AGZ 12, nr 302 i 376 z 1438. AGZ 14: nr 814, 816, 8 1 8 -8 1 9 z 1443, AGZ 15, nr 2562 i 2684 z 1497-1498, AGZ 19, nr 2529 z 1499, oraz C PA H L, K sięgi grodzkie lw ow skie, F. 9, op. 1, spr. 7, k. 396 z 1508 r.

11 AGZ 11, nr 1538-1541 z 1442 r. 12 Ibidem , nr 2213 z 1446 i 2498 z 1448 r. 13 AGZ 12, nr 4340-4341 i 4344 z 1459 r. 14 Dobrowolski: M igracje w ołoskie. . . , s. 10.

(5)

górskich całe swoje życie spędzała na wypasaniu stad, upraw iała rozboje, zaś niektórzy nigdy nie byli w kościele i nie znali elementarnych zasad wiary.15

Jednoznacznie ujemny wydźwięk cytowanych wyżej opinii o Wołochach, pochodzących z różnych obszarów Małopolski i Rusi Czerwonej oraz róż­ nych okresów chronologicznych w połączeniu z konkretnymi przypadkam i sprzecznych z prawem poczynań poszczególnych członków tej społeczności prowadzi do wniosku o istnieniu elementów antagonizujących ruskie i polskie otoczenie wobec przybyszów. Niewątpliwie podstawowe było przeciwieństwo interesów gospodarczych, objawiających się z jednej strony parciem rolni­ ków na zarezerwowane dotąd dla pasterzy obszary (zwykle uznawane dotąd za nieatrakcyjne rolniczo, lecz których wartość rosła w ślad za rozwojem de­ mograficznym wsi), a z drugiej — ekspansja pasterzy na ziemie upraw ne.16 Kolejnymi ważnymi elementami antagonizującymi, w świetle badań K. Do­ browolskiego przeprowadzonych na obszarach Małopolski, były różnice ja ­ kościowe w systemie wartości rolników i pasterzy, wywołujące reakcje repul- sywne (potępiające, satyryczne), dyspozycje walki, skłonność do zawiści i dą­ żenie do przewagi, manifestujące się silniej u pasterzy, wreszcie kompleksy powstające na tle konfliktów i ujemnych ocen obcych wartości, utrzym ujące się w tradycji lokalnych społeczności niekiedy przez szereg pokoleń.17 Swoje znaczenie miało tu też uprzywilejowanie prawne i gospodarcze Wołochów wobec otoczenia rolniczego, wyrażające się zwłaszcza brakiem obowiązku odrabiania pańszczyzny na rzecz właściciela wsi oraz szerszym zakresem wolności osobistej18, a także utrzym ywanie przynajm niej na niektórych ob­ szarach tradycji odrębności etnicznej.19

15 J. W ielewicki: D zien n ik spraw dom u zakonnego 0 0 . J ezu itó w u św. B arbary w K rakow ie, t. 2: od 1600 do 1608 r., [w:] S crip to res R eru m P olon icaru m , t. 10, Kraków 1886, s. 77 i 84.

16 N a gospodarcze p rzyczyny konfliktów m iędzy pasterzam i a rolnikam i w skazuje dekret Henryka W alezego z 1574 r. H odow cy zam ieszkujący w sie Zamch i O bsza zostali w zięci przez króla w obronę w obec gw ałtów czynionych im przez urzędników Jana Zam oyskiego. Jed n ą z przyczyn sporu byl zakaz przeganiania b y d ła na pastw iska leśne przez p ola upraw ne, co w y d łu ża ło drogę pasterzom o półtorej m ili —■ A rch iw u m Jana Zam oyskiego, t. 1: 1553-1579, w yd. W . Sobieski, W arszaw a 1904, s. 473 i n.

17 K. Dobrowolski: Z derzen ie kultury ro ln iczej z pasterską, „Sprawozd. z C zynności i P osiedzeń P A U ” , 1939: nr 5, (druk.) 1945, s. 192.

18 A. Janeczek: O sadn ictw o pogranicza polsko-ruskiego. W ojew ództw o bełskie od schyłku X I V do początku X V I I wieku, W rocław 1991, s. 157.

19 P oruszona w ty m m iejscu kw estia od ponad stu lat jest tem a tem dyskusji w śród historyków polskich, czeskich, rum uńskich, ukraińskich i w ęgierskich. Jej w ynikiem jest cała gam a poglądów: od całkow itej negacji udziału żyw iołu rum uńskiego w szerzeniu ob y­ czaju w ołoskiego, aż do podkreślania jego znaczenia w tym procesie. (P ow yższą dyskusję toczon ą w starszej literaturze om ów ił J. R eych m an w pracach: Z agadn ien ie o sa d n ictw a

(6)

wo-Istnienie tych antagonizmów nie stało się jednak przeszkodą zdolną za­ trzym ać proces integracji i asymilacji, którego konsekwencją była pełna rute- nizacja lub polonizacja pasterzy. W pierwszej fazie tych długotrwałych, prze­ biegających w różnych ram ach czasowych w zależności od sytuacji osadniczej poszczególnych obszarów, procesów następowało przejście Wołochów od no- madyzmu, poprzez różne formy pośrednie, do osadnictwa stałego, z utrzym a­

łoskiego w K a rp a ta ch w ru m u ń sk iej litera tu rze n aukow ej lat ostatnich, „R oczniki D ziejów S p ołecznych i G ospodarczych” 1 9 3 9-1946, t. 8, z. 2, s. 2 9 3 -3 0 0 , oraz: N ajn ow sze bada­ n ia n ad o sa d n ictw em w o ło sk im w K arpatach , „W ierchy” 1946, R. 19, s. 281-2 8 3 , a także: K. Wolski: Stan badań n ad o sa d n ictw em w ołoskim na półn oc od K arpat, „R ocznik Prze­ m yski” 1958, R. 9, z. 1, s. 2 1 1 -2 2 5 ). Jej rezu ltaty uporządkow ał J. Stika, który w skazał na niejednoznaczność term inu „Wołoch" n a różnych obszarach objętych tym osadnictw em i w różnych przedziałach czasow ych. S tąd w szelkie uogólnienia są niezw ykle ryzykow ne (idem: V ÿzn am slova „V alach” v zdpadm ch K arpetech, „Slovensky N äxodopis” 1962, 10, nr 3, s. 3 9 6 -4 3 7 ). W o statn ich latach om aw iany problem nie doczekał się nowej, w yczer­ pującej m onografii, zaś w iększość historyków godzi się n a opinię, w edług której ludność osad w ołoskich sta n o w iła konglom erat rusko-rum uński. N a przykład B. Zientara uznał najstarszą, X IV -w ieczn ą fazę osadniczą za rum uńską, szybko asym ilującą się z R usinam i, Polakam i i Słow akam i (I. Ichnatow icz, A. M ączak, B. Zientara, J. Zarnowski: S połeczeń­ stw o polskie od X do X X wieku, W arszawa 1988, s. 104), zgodnie z w cześniejszym i po­ glądam i K. D obrow olskiego (id.: S tu dia n ad kulturą pa stersk ą w K arpatach północnych. Typologia wędrów ek p a stersk ich od X I V - X X wieku, „W ierchy” 1960, R. 29, s. 23). R ów ­ nież T . M. Trajdos opow iedział się za istn ien iem , zw łaszcza w drugiej poł. X IV w ., silnego prądu m igracyjnego z p ołu d n ia, który ob jął sw oim zasięgiem rozległe obszary R usi Czer­ wonej (id.: P o czą tk i osa d n ictw a W ołochów na R u si C zerw on ej, [w:] Łem kow ie w h isto rii i kulturze K arpat, p od. red. J. C zajkow skiego, cz. I, R zeszów 1992, s. 199-210). Szereg przesłanek u zasadniających koncepcję m igracji z Bałkanu p o d a ła też Z. Szanter (id.: Skąd p rzyb yli przodkow ie Ł em ków ? O o sa d n ictw ie z połu dn iow ych stoków K a rp a t w B eskidzie N i­ skim i Sądeckim , „M agury” 1994, R. 93, s. 18). J. C zajkowski zw rócił uwagę, że zw łaszcza szlakiem b iegn ącym przez karpackie p ołon in y wędrowali pasterze o bardziej rum uńskim obliczu etn iczn ym (id.: D zieje osa d n ictw a h istoryczn ego na P odkarpaciu i jeg o odzw iercie­ dlen ie w grupach etn iczn ych , [w:] Ł e m k o w ie .. . , s. 1 5 3-155). Zdaniem K. T ym ienieckiego pow stanie osad w ołoskich nie m ogło odbyć się bez przenikania obcego elem en tu dem o­ graficznego (id.: H isto ria chłopów polskich, t. 2: Sch yłek średniow iecza, W arszawa 1966, s. 433 i n .). Zbliżone ujęcie prezentuje też A. Janeczek (id.: O s a d n ic tw o .. . , s. 146, 150, 173), oraz A. F astnacht, który w skazał na konkretne, utrw alone w źródłach przypadki wędrówek W ołochów n a obszar ziem i sanockiej z Siedm iogrodu i Słow acji (id.: O sadnictw o zie m i san ockiej w latach 1 3 4 0 -1 6 5 0 , W rocław 1962, s. 218 i n .). R ów nież H. Sam sono­ w icz traktuje W ołochów jako m ieszankę ludności rom ańskiej ze w schodniosłow iańską (id.: G rupy etn iczn e w P o lsce w X V wieku, [w:] O jczyzn a bliższa i dalsza. S tu dia h isto ryczn e ofiarow ane K . K iry k o w i w sześćd ziesią tą rocznicę urodzin, Kraków 1993, s. 462). P ogląd ten przyjęli także niektórzy przedstaw iciele historiografii ukraińskiej, w cześniej konsekw entnie negujący istn ien ie w ątków etnicznych w ty m osadnictw ie (np. V. F. Inkin: K . voprosu . . . , s. 118). P roblem ten p oru szyłem osta tn io w pracy: E tn iczn y aspekt osadn ictw a wołoskiego na przedpolu K a rp a t w M ałopolsce i R u si C zerw on ej ( X I V - X V ) , [w:] P oczątki sąsiedztw a. Pogranicze polsko-ru sko-słow ackie w średniow ieczu. M a te ria ły z konferencji — R zeszów 9 -1 1 V 1995, red. M. Parczew ski, R zeszów 1996, s. 301-306.

(7)

niem, zwłaszcza na obszarach pozbawionych urodzajnych gleb, hodowli jako podstawowego zajęcia. W ybitną rolę spełnili tu ta j wielcy właściciele ziem­ scy, dostrzegający korzyści z objęcia tym osadnictwem dotychczasowych pu­ stek. Jednak zjawiskiem powszechnym w omawianej epoce było powstawanie wsi i kniaziostw wołoskich nie tylko tam , lecz również na gruntach istnieją­ cych znacznie wcześniej wsi rolniczych. Takie procesy dostrzeżono zarówno w Małopolsce: w powiecie bieckim i kluczu muszyńskim, jak i na ziemiach Rusi Czerwonej.20 Słabość tych osad polegała na trudnościach dostosowania ich typowo rolniczego profilu gospodarczego do warunków górskich i pod­ górskich, charakteryzujących się wysokim wskaźnikiem zalesienia, znacznym udziałem użytków zielonych, lecz jednocześnie lichymi glebami, na których udawało się wyłącznie zboże jare.21 M usiały więc one ustąpić miejsca wsiom o rozwiniętej hodowli. Identyczne zjawisko w tym samym czasie zachodziło również na sąsiedniej Słowacji.22

Nie tylko jednak momenty gospodarcze skłoniły wielką własność ziem­ ską do zainteresowania się Wołochami. Starano się również przy ich pomocy zwiększyć potencjał obronny państwa, co przejawiało się w nakładanych na nich obowiązkach militarnych. Tak na przykład w laudum halickim z 1444 r. znalazło się postanowienie o powołaniu pod broń w przypadku wyprawy wo­ jennej wszystkich Wołochów zamieszkujących dobra szlacheckie położone na obszarze ziemi lwowskiej i halickiej.23 Podobne postanowienia wobec noto­ rycznego zagrożenia najazdam i tatarskim i podejmował również król Alek­ sander.24 Przy ich pomocy starano się również wzmocnić skuteczność wyko­ nywania władzy na trudnym , górskim obszarze, wyznaczając im obowiązki natury polityczno-wojskowej (stawanie w obronie zamku i starosty, pilnowa­ nie lasów i gór, chwytanie przestępców).25

20 W . Bębynek: S tarostw o m uszyń skie, w ła sn o ść biskupów krakowskich, „Przew odnik N aukow y i Literacki” 1914, t. 42, s. 116 i n., S. Kuraś: O sadn ictw o i za g a d n ien ia w iejskie w G orlickiem do p o ło w y X V I w., [w:] N ad rzeką Ropą. Szkice h isto ryczn e, Kraków 1968, s. 6 6 -6 9 , D ługopolski: P r z y c z y n k i.. . , s. 7, K. Pieradzka: N a szlakach Ł em kow szczyzn y, Kraków 1939, s. 6 0 -6 2 , A. Prochaska: Jaśliska, m iasteczko i klucz biskupów przem yskich , „Przew odnik N aukow y i Literacki” 1889, t. 17, s. 62.

21 B. K opczyńska-Jaw orowska: T radycyjna gospodarka sezon ow a w K a rp a ta ch P o l­ skich, W rocław 1969, s. 20 i n.

22 V . C haloupeckÿ: Valasi na Slovensku, Praha 1947, s. 31, oraz J. Macûrek: Valasi V zâpadm'ch K arpatech v 1 5 .-1 8 . sto leti, O strava 1959, s. 59 i n., Jân Beńko: O sid len ie sevem éh o Slovenska, K ośice 1985, s. 31 i 265, oraz О. R. Halaga: S lovan ské o sid len ie P o tisia a vÿch odosloven ski gréckokatolici, K ośice 1947, s. 80.

23 AGZ 12, nr 1395.

24 A kta A leksandra króla polskiego, wielkiego księcia litew skiego (1 5 0 1 -1 5 0 6 ), w yd. F. Papée, Kraków 1927, nr 119 z 1502 i 188 z 1503 r.

(8)

Jak wyżej wspomniano, zjawisko przekształcania Wołochów z nomadów w odbywających okresowe wędrówki półnomadów czy hodowców operują­ cych jedynie w granicach niezwykle rozległych, w porównaniu z rolniczymi wsiami26, nie przebiegało na badanym obszarze z równym natężeniem, stąd różnorodność notowanych na przestrzeni XV i XVI w. sytuacji. Obraz ten komplikuje dodatkowo kluczowe dla naszych rozważań zjawisko „rolnicze- nia” Wołochów, wyraźne już w XV w., poświadczone również na Orawie i Morawach.27 U jego genezy tkw ią dwa odmienne czynniki. Pierwszym był wzrost demograficzny populacji poszczególnych wsi i osiągnięcie kresu możli­ wości utrzym ania się z hodowli, gdyż wzrost liczebności stad nie był możliwy bez zwiększenia powierzchni pastwisk, lecz nie było to realne wobec zago­ spodarowania rezerwy osadniczej w poszczególnych osadach.28 Owo wyczer­ pywanie się możliwości osadniczych we wsiach wołoskich ilustruje zapiska z 1513 r., dotycząca ziemi przemyskiej. Jak z niej wynika, niedługo przed tą d atą Fiodor ze wsi Brzegi nabył od starosty przemyskiego prawo do lokowa­ nia w lesie zwanym Swiniacz kniaziostwa. Jednak kniaziowie z okolicznych wsi: Krościenka, Smolnicy, Starzawy, Makowej i Łopusznicy nie dopuścili do tego twierdząc, że w lesie tym oni i ich ludzie mieli pastwiska i barcie. Charakterystyczne, że Fiodor zrezygnował z lokacji, dom agając się jedynie zwrotu zapłaconych za zezwolenie lokacyjne pieniędzy.29 Próby lokowania wsi czy chociażby budowy domów na takich obszarach kończyły się niepo­ wodzeniem również na skutek negatywnej opinii mieszkańców krainy, formu­ łowanej zapewne w trakcie odbywanych dwa razy w roku zebrań mieszkań­ ców zwanych zborami. Na przykład w 1521 r. uniemożliwili oni taką akcję w Samborskiem, gdyż universa bona regalia alias Krayna habent interesse

ad dictas silvas pascendo peccora [.. .].30

Kolejnym, równie ważnym czynnikiem likwidacji autonomii sądowej i ekonomicznej osad wołoskich była polityka właścicieli wsi, których w miarę wzrostu znaczenia folwarków przestały zadowalać niskie, w porównaniu z po­ stanowieniami praw a ruskiego powinności Wołochów, a zwłaszcza brak moż­ liwości egzekwowania pańszczyzny. Stąd naciski zmierzające w kierunku przekształcenia hodowców w rolników i jednocześnie likwidacja najbardziej

26 F. Persowski: O sady na praw ie ruskim , polskim , n iem ieckim i w ołoskim w zie m i lw ow skiej. S tu d iu m z d ziejó w osadn ictw a, Lwów 1927, s. 88 -9 0 .

27 Śtika: V y z n a m .. . , s. 408.

28 Dobrowolski: M igracje w o ło s k ie .. . , s. 11 i 13, Persowski: O s a d y .. . , s. 88 i n., S. Szczotka: S tu dia z dziejów osa d n ictw a w ołoskiego w Polsce, „C zasopism o Prawno- -H istoryczne” 1949, t. 2, s. 358.

29 CPA H L, Ks. gr. przem yskie, F, 13, op. 1, spr. 4, k. 553-555. 30 AGZ 19, nr 3030.

(9)

niedogodnych postanowień ich obyczaju. W konsekwencji następow ała nie tylko agraryzacja wsi pasterskich, lecz również ich upodabnianie pod wzglę­ dem prawnym do osad sąsiednich. O zaawansowaniu tego procesu na nie­ których obszarach już w XV w. świadczą liczne wątpliwości wyrażane przed sądami czerwonoruskimi co do statu su prawnego wsi zwłaszcza w przypadku, gdy zamieszkujący ją dotąd chłop chciał przenieść się do innej osady.31 Nie­ kiedy wprost stwierdzano przeniesienie chłopów z prawa wołoskiego na ru ­ skie.32 Zjawisko „rolniczenia” Wołochów potw ierdzają też uniwersały wy­ dane w czasach Zygmunta Starego, dotyczące sposobu pobierania p o d atku wiardunkowego. Otóż w przypadku Wołochów podstaw ą jego w ym iaru w la­ tach 1507-1515 była setka owiec, a dopiero w przypadku ich braku dwo­ rzyszcze. N atom iast w 1519 r. mieli oni płacić przede wszystkim z łanów, a dopiero gdyby ich nie posiadali z dworzyszcz lub od owiec. Tak samo postąpiono w 1522, 1524 i 1526 r.33

Lustracja z 1564 r. jednoznacznie wskazuje, jakie w ciągu XVI w. omawiany proces poczynił postępy. Położona w Lwowskiem wieś Turynka, której wołoskość poświadczona jest od 1478 r.34, w drugiej połowie XVI w. znajdowała się na zasadzie dzierżawy w rękach Stanisław a Żółkiewskiego, który:

„przysądził w ięcej ludzi, pola im w ym ierzył i folwark u czyn ił, zaś km ieci osadził na czynszu i robociźnie. N a folwarku now ym , ludzie n iegd yś, w edług prawa w ołoskiego, pań szczyzn y nie odrabiali, a teraz czyn ią” .35

W Werechaniu w starostwie bełskim:

„O becnie ziem ie pom ierzono w łany, a chłopi p ła cą jak R usini, robią z p ółłan k a dw a dni w ty d zień ” .36

31 C hłopu opuszczającem u w ieś nie czyniono trudności tylko w ów czas, gdy zam ieszki­ w ał osadę prawa w ołoskiego i chciał przenieść się do posiadającej taki sam sta tu s — AGZ 12: nr 3879 z 1460, 4019 z 1465, 4094 z 1473, AGZ 14: nr 463, 4 7 4 -4 7 5 , 478, 485 z 1442, 2146 z 1448, 2349 z 1450, AGZ 18: nr 2559 z 1496, oraz C PA H L, K s. ziem . przem yskie, F. 14, op. 1, spr. 7, k. 318 z 1520.

32 W 1454 r. przed sądem grodzkim lw ow skim zobow iązano szla ch etn ą Jadw igę dziedziczkę ze w si Staw ne i jej św iadków do przysięgi, że m ieszkańcy tej m iejscowości: „per dom in u m reclinati de bona volu n tate subdiderunt se in ius R u th en icu m de iure Valachico et sedent ab anno in iure R u th en ico ”. . . ·—■ AGZ 14, nr 3 1 3 0-3132. Z kolei o przeniesieniu m ieszkańców w si R udniki położonej w ziem i halickiej z prawa niem ieckiego i w ołoskiego na ruskie w spom ina zapiska z 1473 r. — AGZ 12, nr 3607.

33 C orpus Iuris P o lo n ici, w yd. O. Balzer, vol. 3, Kraków 1906, s. 41, 123, 144, 318, 397, 653, oraz vol. 4, Kraków 1910, s. 109 i n., 208.

34 AGZ 15, nr 1567-1568.

35 O pisi korolivscin v zem ljach r u s ’kich X V I viku. V id pid red. M. G ru sevs’kogo, t. 3, L’viv 1900, s. 395-397.

(10)

Powszechnie stosowany, w świetle omawianej lustracji, zabieg, polegający na przeliczeniu typowo wołoskich danin na czynsz w pieniądzu, jednak przy zachowaniu pasterskiego charakteru osady nie zawsze lustratorom wydawał się wystarczający. Opisując bowiem taką sytuację w położonej w starostwie kamioneckim Rudzie stwierdzili: „Byłby z nich lepszy pożytek, gdyby im role pomierzywszy, na czynsz obrócono” .37

W ślad za postępującą niwelacją stosunków prawnych i gospodarczych zachodzącą między osadami wołoskimi a ich ruskim czy polskim otoczeniem następowały procesy kulturowego i biologicznego wykrzyżowania, których konsekwencją było w tapianie się przybyszów w miejscowe środowisko, ich całkowita rutenizacja lub czasem polonizacja. W powyższym procesie ważną rolę pełnił fakt, iż kluczową rolę przy obsadzaniu cerkwi we wsi wołoskiej pełnił kniaź (co wynikać mogło z jej uzależnienia pod względem własnościo­ wym), desygnując najczęściej do funkcji popa kogoś z własnego rodu.38

Sugerowana również przez nieliczne źródła odmienność obrządku woło­ skiego nie mogła być przeciwwagą dla rutenizacyjnej roli cerkwi.39 Zbliże­ nie przybyszów do miejscowej ludności było prostsze w przypadku, gdy po­ szczególne grupy etniczne zamieszkiwały w obrębie tej samej lub sąsiednich wsiach.40 Przykład lokowanej w 1424 r. Rudy (bełskie) świadczy, iż Woło­ chów osadzano obok istniejącej wcześniej, rządzącej się prawem ruskim wsi rolniczej. Identyczna sytuacja m iała miejsce w położonej w tym samym re­ gionie Kobylnicy, któ ra z czasem podzieliła się na część zamieszkiwaną przez Rusinów i Wołochów.41 Z kolei, w dokumencie z 1436 r. dotyczącym ziemi chełmskiej obok Huszczki Wołoskiej wymieniono jeszcze dwie wsie o tej sa­ mej nazwie.42 Jeszcze szybciej omawiane procesy przebiegały w sytuacji, gdy na skutek różnych okoliczności pojedynczy Wołoch osiadł we wsi rolniczej.43

Prawosławni, posługujący się językiem ruskim 44 Wołosi coraz słabiej wi­

37 Ibidem , s. 324 n.

38 Inkin: K v o p r o s u .. . , s. 134. Z asadą b yło stosow anie takich praktyk, skoro kniaź ze w si R ychw ałd uzyskał prawo budow y cerkwi i sw obodnego n ią dysponow ania w 1417 r. (ZD M , cz. 1, nr 324). R ów nież w lokowanym w 1512 r. W isło czk u (z. sanocka) kniaź m ógł: P odług upodobania swego bajtka dla nabożeństw a chow ać — D ługopolski: P r z y c z y n k i.. . , s. 19.

39 Inform acje źródłow e sugerujące ową „odm ienność” kultu w ołoskiego od ruskiego p od aję w pracy: E tn iczn e o b lic z e .. . , s. 302.

40 Janeczek: O s a d n ic tw o .. . , s. 194. 41 Ibidem , s. 147-152.

42 ZDM , cz. 5, nr 1416.

43 Dobrowolski: Z d erzen ie k u ltu r y .. . , s. 192 i n.

44 W rzeczyw istości osadnicy w ołoscy, w opinii grupy zarów no historyków , jak i ję­ zykoznaw ców , posługiw ali się równie biegle język iem ruskim , jak i rom ańskim . Zdaniem S. Hrabca, istn ieją o czy w iste argum enty językow e św iadczące o dawnej dw ujęzyczności ru­

(11)

doczni byli w miejscowym otoczeniu. W ydaje się, że sytuację tę poświad­ czać może pojaw iające się niekiedy w źródłach utożsamienie przybyszów z Rusinami. Na przykład w 1498 r. uciekającym przed najazdem tatarskim mnichom Samborskim pomocy udzielili jacyś: Rutheni vel Valachi submon-

tani. . . , z którym i zakonnicy rozmawiali w języku ruskim .45 Również pojęcie

obyczaju wołoskiego zatraciło z czasem swój etniczny kontekst, zaś jego no­ sicielami stawali się tuziemcy: Rusini i Polacy. N ajdobitniej sytuację taką potw ierdza pochodzący z 1572 r. akt lokacji na prawie wołoskim położonej w ziemi sanockiej wsi Poławy, w której prawo osiedlenia uzyskali zarówno kmiecie polscy jak i ruscy.46

W odróżnieniu od prostych pasterzy, migracje bojarów wołoskich i znacz­ niejszych rodów kniaziowskich swoim zasięgiem objęły wyłącznie ziemie ru­ skie wchodzące w skład Królestwa Polskiego. Zachowane źródła nie pozwa­ lają na jednoznaczne określenie daty uważanej za początek ich napływu. Zdaniem L. W yrostka, au tora pracy o rodzie Dragów-Sasów, proces ten należy wiązać z aktyw ną polityką ruską Kazimierza Wielkiego, do której realizacji wykorzystano również gotowych oddać swe usługi m ilitarne przy­ byszów. Ich dowódcą m iał być Stefan syn Sasa, od którego znaczniejsi emi­ granci przejęli herb.47 Jednak pogląd cytowanego au to ra o stworzeniu już wówczas rozległego systemu służebno-wojskowego bazującego n a Wołochach nie jest przekonujący, gdyż bazuje wyłącznie na obserwacji rozmieszcze­ nia XIV-XV-wiecznych osad należących do Sasów. Również jego pogląd, iż wszystkie rodziny pieczętujące się herbem Sas są wołoskiego pochodze­ nia uważa się obecnie za zbyt rozległy i wymaga dalszych, szczegółowych badań.48

Bardziej przekonujące w ydają się argumenty za datowaniem początków bardziej intensywnego osadnictwa wołoskiego na Rusi Czerwonej na okres

sko-rum uńskiej H uculszczyzny (id.: N a zw y geograficzne H ucułszczyzny, Kraków 1950, s. 56 i 234. Takie sam e poglądy co do tego obszaru g ło sił I. Nistor: D ie M oldavisch en A usprüche au f P okutien, „A rchiv für österreichische G eschichte” , Bd. 101, W ien 1910, s. 24). R ów nież ludność zasiedlającą R uś C zerw oną i Bukow inę za b ilin gw istyczn ą traktow ał D . Crânjalâ: R um unské v liv y v K arpatech se zvlâ stn im zfe te le m k m oravském u Vatassku, P raha 1938, s. 4 3 -4 4 . P od ob n e zjawisko zauw ażył K. K adlec w śród szlachty w ołoskiej osiadłej na tere­ nie K rólestw a W ęgierskiego (id.: Valaêi a valasské p rà vo v zem ich slovanskÿch a uherskÿch. S uvodem p o d a va jicim p feh led th eorii о vzniku rum unského ndroda, P raha 1916, s. 226). Tak w ięc stw ierdzenie, że R usinów i W ołochów łą czy ł język nie w p ełn i opisuje panującą przynajm niej na niektórych obszarach rzeczyw istość.

45 M em o ria le ordinis. . . , s. 273.

46 A. Stadnicki: O w siach tak zw an ych w ołoskich n a p ółn ocn ym stoku K a rp a t, Lwów 1848, s. 43 i n.

47 W yrostek: Ród D ra g ó w -S a só w .. . , s. 136 i n. 48 Trajdos: P o czą tk i o s a d n ic tw a .. . , s. 205.

(12)

rządów andegaweńskich w Polsce.49 Nie ulega raczej wątpliwości, że celem W ładysława Opolczyka, nam iestnika Rusi w latach 1372-1379, było fak­ tyczne oderwanie tego obszaru od Polski, podkreślenie jego związków z An- degawenami i przygotowanie gruntu pod jej pełne związanie z Węgrami. Posiadanie Rusi Czerwonej zabezpieczało monarchię andegaweńską od bez­ pośredniego sąsiedztwa litewskiego i tatarskiego oraz ułatw iało działania na obszarze Mołdawii i Wołoszczyzny. Temu celowi służyć m iała m.in. ak­ tyw na akcja kolonizacyjna, o p arta na różnym żywiole etnicznym, również wołoskim.50 Nie jest zatem sprawą przypadku, że pierwszym wystawcą licz­ niejszych dokumentów, nadającym Wołochom ziemię w zam ian za obowiązek służby wojskowej51, był W ładysław Opolczyk, jak i to, że Dziurdź Stupnicki wzmiankowany jest w 1377 r. jako pełniący urząd wojewody Wołochów Sam­ borskich.52 Dodatkową przesłanką w spierającą tezę o łączeniu początków bardziej intensywnego osadnictwa wołoskiego na Rusi Czerwonej z latam i 70. XIV w. jest geopolityczne usytuowanie obszarów zarządzanych przez wo­ jewodów wołoskich. Obsadzanie lojalnymi wobec Andegawenów ludźmi Sa­ nockiego i Samborskiego zabezpieczało przecież spraw ną komunikację mię­ dzy Rusią a Węgrami przez przełęcze karpackie i jednocześnie stwarzało dogodne przyczółki na północ od tych gór.

Przybysze uzyskiwali nadania na prawie lennym zarówno pojedynczych, jak i całych kompleksów wsi, obszernych pustek i górskich pastwisk.53 W ciągu XV i XVI wieku szlachectwa dobili się również bardziej am bitni kniaziowie. Balosz z Łozin (z. lwowska) w 1508 r. określony został jako

providus, zaś w 1518 r. już jako terrigena Regis M ajestatis. . . 54

49 N a zw iększenie tem p a kolonizacji w ołoskiej n a R usi Czerwonej w czasach Ludwika W ęgierskiego jako pierw si zw rócili uwagę Pr. M iklosich i E. K ałużniacki: Uber die W an­ derungen der R u m en in den dalm atisch en A lpen und den K a rp a ten , W ien 1897, s. 44 i n. Pogląd ten obecny je s t również w pracach historyków rum uńskich, lecz został on ta m le­ dwie zasygnalizow any — np. D . D . M ototolescu: Jus valachicum in P olon ia, Bucure§ti 1916, p. 14, oraz P. P. P anaitescu: Ob§tea t& ràneascà in f a r a R om în eascâ §i M oldova. O rinduirea feudalà, Bucure§ti 1964, p. 29.

50 J. Dąbrowski: O sta tn ie lata Ludwika W ielkiego (1 3 7 0 -1 3 8 2 ), Kraków 1918, s. 289, K. M yśliński: D zie je k a riery p o lity c zn e j w średn iow ieczn ej P olsce. D y m itr z G oraja 1 3 4 0 - I

4

OO, Lublin 1981, s. 120, 125.

51 Szczegółow o om ów ił je A. Gilewicz: S tanow isko i d zia ła ln o ść gospodarcza O polczyka na R u si w latach 13 7 2 -1 3 7 8 , Lwów 1929, s. 28-32.

52 Pow yższej tezie nie przeczy fakt, iż N an jako w ojew oda W ołochów sanockich w zm iankow any jest dopiero w 1386 r. N ie w iadom o bow iem kiedy uzyskał ten urząd i czy nie m iał poprzednika. G odność tę m ógł otrzym ać po 1376 r., gd yż wówczas w ystęp u je na liście św iadków B en ed y k ta starosty sanockiego jed yn ie jako w łaściciel N iebieszczan — ZDM 4, nr 1030.

53 Inkin: K voprosu . . . , s. 119.

(13)

Następujące w badanym okresie dzielenie posiadłości poszczególnych ro­ dzin posługujących się herbem Sas w konsekwencji spowodowało zepchnięcie wielu z nich w szeregi ubogiej szlachty zaściankowej. Typowy jest przykład Miki i Iwanka Wołochów, którzy w 1397 r. uzyskali od króla zezwolenie na osadzenie wsi na prawie wołoskim n a obszarze pustek zwanych Skole i Tu- chla.55 Już w pierwszej połowie XV w. we wsi Skole obok Skolskich poja­ wili się liczni przedstawiciele Krynickich, a później Kruszelniccy. W XVI w. osada składała się z mnóstwa biednych działów, które ostatecznie wykupili Tarnowscy.56 Tę ubogą szlachtę pochodzenia wołoskiego charakteryzował głęboki konserwatyzm, dążenie do utrzym ania dotychczasowego stylu życia, kontynuowanie więzi grupowych, wreszcie niechęć do wchodzenia w bliż­ sze związki z miejscowym, szlacheckim otoczeniem. Poczucie wspólnoty wi­ doczne było zarówno w sprawach majątkowych, rodzinnych, jak i publicz­ nych. M ałżeństwa zawierali w ram ach swojej grupy, a wyjątki od tej za­ sady zdarzały się bardzo rzadko.57 W spólnoty majątkowe obejmowały nie­ raz odległych krewnych i funkcjonowały przez dziesięciolecia. Analiza imion i przydomków omawianej grupy z jednej strony świadczy o jej stopniowej rutenizacji, lecz z drugiej o kontynuowaniu tradycji wołoskich. W śród Prze- roślskich i Tarnowieckich dominowały imiona typu: Chodko, Balko, Iwanusz, Drahusz, Omelian oraz przydomki Hołowacz i B ałam ut.58 Ów separatyzm przełamywały jedynie rodziny bogatsze, szybciej wchodzące w orbitę kul­ tury polskiej. Na przykład Rybotyccy, których protoplastą był wspomniany już Stefan, notowany po raz pierwszy w 1359 r. jako Szczepan Wołoszyn Rybotycki59, być może polonizują się począwszy od połowy XV w. Czołowy wówczas przedstawiciel tej rodziny Waszko zaczął używać imienia Stanisław, Jerzy Rybotycki został księdzem katolickim i pełnił funkcję plebana w No­ wym Mieście Bybło, zaś Aleksander ożenił się z K atarzyną Herburtówną. Charakterystyczne, że pozostali Rybotyccy, ubożsi i nie biorący aktywnego udziału w życiu publicznym, pozostali przy obrządku prawosławnym i ulegli całkowitej rutenizacji.60

Ujęte w niniejszym szkicu rozważania prowadzą do wniosku, iż mimo istnienia elementów antagonizujących relacje między Wołochami a miejsco­

55 ZDM , cz. 6, nr 1616.

56 F. Papée: Skole i T ucholszczyzna, „Przew odnik N aukow y i Literacki” 1890, R. 18, s. 555.

57 W yrostek: Ród Drag ów -Sas ó w .. . , s. 136 i n.

58 P. D ąbkowski: W ędrówki rodzin szlacheckich. (K a r ta z dziejów szla ch ty h alickiej), [w:] K sięga pam ią tk o w a ku czci O. B alzera, t. 1, Lwów 1925, s. 218 i n.

59 AGZ 8, nr 3.

60 K. W olski: O sadn ictw o dorzecza górnego W iaru w X V w ., „A nnales U M C S” , sectio В, vol. XI: 1956, s. 18.

(14)

wym otoczeniem, ostatecznie procesy integracyjne zwyciężyły, a wynikiem ich działania było całkowite wchłonięcie wołoskiego elementu etnicznego przez miejscowe środowisko. M iały one różne natężenie w poszczególnych regionach badanego obszaru. Znacznie szybciej przebiegały na terenach po­ łożonych niżej, gdzie enklawy wołoskie poddane zostały silnej presji domi­ nującego otoczenia rolniczego. N atom iast specyfika obszarów górskich i pod­ górskich powodowała, iż proces biologicznego i kulturowego przemieszania przebiegał znacznie wolniej, stąd jeszcze obecnie językoznawcy i etnografo­ wie od najd u ją ta m relikty bałkańskie zarówno w sferze językowej, kulturze duchowej, jak i m aterialnej.

Można jednak wskazać na szereg sytuacji przestrzegających przed zbyt mechanicznym stosowaniem powyższego schematu. W położonej z dala od obszarów górskich wsi Lubycza Kniazie (woj. bełskie) jeszcze w pierwszej połowie XIX w. potomkowie miejscowych kniaziów zachowywali świado­ mość odrębności prawnej, skoro broniąc się przed roszczeniami sąsiadujących z nimi ziemian, powoływali się na dokum ent księcia Siemowita Starszego z 1422 r., nadający kniaziostwo ich przodkom Myczkowi i Jakubow i Woło­ chom. Posiadali oni wówczas niezwykle rzadki w skali Galicji doby przeduw- łaszczeniowej statu s wolnych chłopów.61 Z kolei zapewne generalnie słusz­ nemu poglądowi o rutenizacji Wołochów w miarę ich przechodzenia z K arpat przez ziemie ruskie przeczy sytuacja z 1482 r. w położonej w województwie lubelskim wsi Radzięcin. O ile imiona zamieszkujących tam osób świadczą o ich polonizacji, to przydomki m ają charakter czysto wołoski, natom iast śladów ewentualnej rutenizacji brak (np. Stanisław Bausuch, Marek Jakub Zayega, A dam Komsa, Stanisław Szabor).62

Należy wyrazić nadzieję, że niemal zaniechane w ostatnim czasie badania problem atyki wołoskiej, zostaną wznowione. Ich skoncentrowanie na dzie­ jach poszczególnych rodzin szlacheckich, legitymujących się herbem Sas, oraz na osadnictwie tych przybyszów w poszczególnych regionach wchodzących w skład Królestwa Polskiego, obejmujące możliwie szerokie ramy chronolo­ giczne, przyczynią się do lepszego rozpoznania zawartej w tytule niniejszego szkicu problem atyki.

61 B iblioteka U kraińskiej A kadem ii N auk we Lwowie, (daw niej O ssolineum ), Fona C zołow skiego, sygn. 2225.

62 G. Jawor: Im ig ra n ci ru scy i w o ło scy we w siach w ojew ództw a lubelskiego w późn ym średniow ieczu ( X I V - X V w .), „A nnales U M C S” , sectio F , vol. X L III-X L IV , 1988-1989, s. 18.

(15)

R É SU M É

Les inform ations les plus anciennes sur les m igrations des V alaques — bergers balkaniques — aux territoires de la P ologne et de la R ussie R ouge (de W łod zim ierz et Halicz) d a ten t du X IV e s. Les m igrations qui duraient deux siècles su ivan ts, ont causé l’in stallation de c e tte population dans la région m ontagneuse et p ré-m ontagneuse, m ais aussi la form ation des enclaves valaques dans les plaines. Les sources conservées suggèrent que les V alaques aient rencontré la m alveillance et m êm e l ’h o stilité de la part des Polonais et des R uth èn es. O n les décrivait com m e schism atiques h ab itu és à un m ode de vie violent des brigands et des voleurs. Ces opinions trouvaient leur ju stification dans le conflit, en quelque sorte naturel, entre les bergers et les agriculteurs.

M algré cela, les agents de nature diverse ont causé la form ation de processus d ’assim ilation progressant. Le dévelop p em en t dém ographique des colonies valaques a pro­ voqué l’abandon des occu p ation s d ’éleveurs au profit de celles d ’agriculteurs. Les pro­ priétaires fonciers eux-m êm es, su rtou t dans la période du dévelop p em en t des m étairies, n ’étaien t plus intéressés par les prestation s valaques, peu élevées en com paraison avec cel­ les fournies par les agriculteurs. C ’est pourquoi, au X V e s. déjà, on observe les ten ta tiv es de liquidation de l’au ton om ie valaque et l ’im p osition à ces villages du devoir de faire la corvée hebdom adaire, auparavant cette ob ligation n ’é ta n t pas connue dans le droit vala­ que. U n rôle im p ortan t dans l ’accélération de la ru th én isation des bergers a été égalem ent jou é par la religion orth od oxe com m une avec les R uthènes.

Les boyards valaques, au blason de Saxe, venus sur les territoires russes à cette époque, subissaient les m êm es processus. Les plus riches d ’entre eu x, prenant une part active dans la vie p olitiq u e et sociale de c e tte région, au X V e s. ont déjà subi la polonisation. Les autres fam illes se caractérisaient par un conservatism e considérable, elles évitaien t les co n ta cts plus proches avec l’entourage local et m ain ten aien t encore lon gtem p s leur caractère to u t particulier. C ela se m an ifestait p.ex. dans le fait de contracter les m ariages exclu sivem ent dans le cadre d ’une fam ille héraldique propre, dans le m aintien des com m u n au tés économ iques entre les fam illes, ainsi que la conservation des pronom s valaques. P ou rtan t, dans ce cas aussi, les processus de ru th én isation ont défin itivem en t vaincu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Punktem wyjścia rozważań jest dynamicznie zmieniająca się liczba ludności Polski w latach 2004–2014 oraz jej prognoza do roku 2050, a także zmiany struktury wieku

W tej optyce można więc powiedzieć, konkludując, że skoro kultura jest podstawowym obszarem życia człowieka, wtedy wychowa­ nie chrześcijańskie ma koncentrować się na

Przypuszczenie o istnieniu zależności pom iędzy wynikami Skali Pow odzenia M ałżeństwa, a reprezentow anym i przez badane osoby m ałżonków potrzebam i, zostało

Takie rozumienie medycyny jest treścią definicji przyjętej przez Światową Organizację Zdrowia (ang. World Health Organi- zation –WHO), według której tradycyjna medycyna

Składał się on z prologu, dwóch aktów, po których występował chór oraz epilogu.. W prologu ukazano zjawiska natury towarzyszące konaniu Chrystusa na

Przypuszcza się zatem, że kształcił się jedynie w studium generalnym inkorporowanym już do uniwersytetu 71.. Jak

Celem tego artykułu jest odpowiedź na pytanie czy pogorszenie warunków klimatycz- nych pod koniec średniowiecza mogło spowodować kryzys osadnictwa w Karpatach i potrzebę zmiany

główne zabytki sztuki gotyckiej w Polsce, przede wszystkim Kościół Mariacki w Krakowie, Kościół Mariacki w Gdańsku, ołtarz Wita Stwosza.. główne zabytki sztuki renesansowej