• Nie Znaleziono Wyników

Widok Rodzina a wartości moralne. Miejsce ich nauczania, weryfikacji i realizacji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Rodzina a wartości moralne. Miejsce ich nauczania, weryfikacji i realizacji"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

HUBERT PILARCZYK

1

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Wydzia³ Teologiczny

Rodzina a wartoœci moralne.

Miejsce ich nauczania, weryfikacji i realizacji

Family and Moral Values. Place of Teaching, Verification and Implementation

WSTÊP

Rodzina – „[…] ka¿dy z nas w rodzinie przychodzi na œwiat, mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e rodzinie zawdziêcza sam fakt bycia cz³owiekiem” (GS 2) – jest to rzeczywistoœæ, której w sposób empiryczny w mniejszym lub wiêkszym stop-niu doœwiadczyliœmy lub doœwiadczamy. Spotykamy siê z rodzinami, s³yszymy o nich, o dobrych i z³ych sytuacjach, które w nich panuj¹. Widzimy mozaikê ¿ycia rodzinnego, jeœli doœwiadczamy go na co dzieñ. Ka¿dy nosi w sobie swój w³asny, mniej lub bardziej idealny, obraz tej naturalnej wspólnoty osób (por. DKKKwP 28). Wa¿ne jest, ¿eby œrodowiska rodzinne by³y przenikniête patrzeniem holistycznym, aby ka¿da rodzina stawa³a siê Bogiem silna (GS 4) – dokonuje siê to dziêki wartoœciom, których powinna byæ stra¿niczk¹ i przekazi-cielk¹.

Rodzina zajmowa³a i nadal zajmuje istotne miejsce w nauczaniu Koœcio³a. Zosta³y jej poœwiêcone liczne dokumenty2, które albo mówi¹ o niej wprost, albo

T

EOLOGIA I

M

ORALNOή

NUMER 2(16), 2014 doi: 10.14746/TIM.2014.16.2.4

1 Hubert Pilarczyk – student V roku specjalnoœci katechetyczno-pastoralnej WT UAM, prze-wodnicz¹cy Sekcji Psychologii Pastoralnej przy Kole Naukowym Fides et ratio Wydzia³u Teolo-gicznego UAM. Interesuje siê teologi¹ praktyczn¹, psychologi¹, katechetyk¹, komunikacj¹ inter-personaln¹, naukami o rodzinie, ich wzajemnymi korelacjami i praktycznymi zastosowaniami w ¿yciu codziennym. Zdobyt¹ wiedzê stara siê przekazywaæ innym, uczêszczaj¹c na seminarium naukowe z zakresu katechetyki/pedagogiki chrzeœcijañskiej. W wolnych chwilach uprawia sport. Jego mottem s¹ s³owa A. Einsteina: „Tylko ¿ycie poœwiêcone innym warte jest prze¿ycia”.

2 Nale¿¹ do nich m.in.: encyklika Piusa XI Casti connubii (1930), encyklika Paw³a VI

(2)

odwo³uj¹ siê do niej jako do podstawowego œrodowiska, do którego Koœció³ i jego orêdzie zosta³ skierowany – miejsca, gdzie maj¹ siê realizowaæ i dope³niaæ wartoœci, które s¹ obecne w Koœciele, które nios¹ ze sob¹ wiara, nadzieja i mi-³oœæ. Od samego pocz¹tku Koœció³ zwraca³ uwagê, ¿e „podstaw¹ nie tylko biolo-giczn¹, ale przede wszystkim spo³eczn¹ ka¿dej rodziny jest zawsze ma³¿eñstwo”3.

Nie bójmy siê zatem powiedzieæ, ¿e jest ono fundamentem rodziny4. To w³aœnie

ma³¿eñstwo „Bóg-Stwórca ustanowi³ […] m¹drze i opatrznoœciowo w tym celu, aby urzeczywistniaæ w ludziach swój plan mi³oœci” (HV 8), który ma pocz¹tek i dope³nienie w Bogu, a najdoskonalszy obraz odnajduje w mi³oœci Chrystusa do Jego Koœcio³a. Ta wyj¹tkowa wspólnota zawsze sta³a na stra¿y ma³¿eñstwa. Trze-ba przypominaæ, ¿e „rodzina chrzeœcijañska nie jest […] tylko instytucj¹ natural-n¹, wzrasta bowiem na bazie sakramentu […] powinna ona bazowaæ na mi³oœci i równoczeœnie jak ka¿dy sakrament, powinna wzrastaæ w wierze”5.

Pomimo licznych „ewolucji œwiatopogl¹dowych” promowanych przez cz³on-ków „elit”6, ataków ruchów spo³ecznych, z którymi spotykamy siê w mediach

czy w codziennych sytuacjach ¿yciowych, Koœció³ niestrudzenie przypomina, ¿e ma³¿eñstwo to „trwa³y, wy³¹czny i nierozerwalny zwi¹zek jednej kobiety i jed-nego mê¿czyzny, oparty na g³êbokiej wspólnocie ¿ycia i mi³oœci, nastawiony na dobro ma³¿onków oraz na zrodzenie i wychowanie dzieci”7. Dopiero takie

rozu-mienie, przypieczêtowane sakramentalnym znakiem jest jedynym i w³aœciwym fundamentem, na którym mo¿e zostaæ zbudowana rodzina w pe³nym tego s³owa znaczeniu8. To w³aœnie „ojciec wraz z matk¹ zak³adaj¹ fundamenty rodziny”9,

która dziêki wyj¹tkowej i dzia³aj¹cej w nich, na mocy wczeœniej przyjêtego sa-kramentu, ³asce zostaje uœwiêcona i umocniona. Rodzina jest rzeczywistoœci¹ z³o¿on¹, któr¹ „rozumia³o siê zawsze, jako pierwszy i podstawowy wyraz natury spo³ecznej cz³owieka”10 (GS 7). Jeœli chcemy mówiæ o pe³nym jej rozwoju

i o rozwoju w³aœciwego dla niej œrodowiska – musi zaistnieæ oddzia³ywanie dwu-p³aszczyznowe: nie tylko ad intra, ale tak¿e ad extra; nie tylko horyzontalne, ale tak¿e wertykalne.

Gratissimam sane Jana Paw³a II (1994), Dyrektorium Duszpasterstwa Rodzin Konferencji Episko-patu Polski (2003), Instrukcja Kongregacji Nauki Wiary Dignitas personae (2008), Dokument Rady ds. Rodziny przy Konferencji Episkopatu Polski S³u¿yæ prawdzie o ma³¿eñstwie i rodzinie (2009).

3 T. Szczurkiewicz, Studia socjologiczne, Warszawa 1970, s. 245.

4 Por. Rada ds. Rodziny przy Konferencji Episkopatu Polski, S³u¿yæ prawdzie o ma³¿eñstwie i rodzinie, £om¿a 2009, nr 26; 28.

5 J. Troska, Moralnoœæ ¿ycia p³ciowego, ma³¿eñskiego i rodzinnego, Poznañ 1998, s. 100. 6 Zob. Rada ds. Rodziny przy KEP, S³u¿yæ prawdzie…, dz. cyt., nr 27.

7 Por. tam¿e, nr 26.

8 Zob. M. Wolicki, Wychowanie do wartoœci, Wroc³aw 1999, s. 7. 9Tam¿e, s. 21.

(3)

SPOJRZENIE Z PERSPEKTYWY CZASU

Patrz¹c z perspektywy czasu, mo¿emy zaobserwowaæ, ¿e s³owa zawarte w 1981 roku przez Jana Paw³a II we wstêpie do Encykliki Familiaris consortio nios³y poniek¹d prorock¹ treœæ. Widaæ to ju¿ w pocz¹tkowym fragmencie doku-mentu i zawartym w nim opisie sytuacji rodziny, która, jak pisze papie¿: „[…] w czasach dzisiejszych znajduje siê pod wp³ywem rozleg³ych, g³êbokich i szyb-kich przemian spo³ecznych i kulturowych” (FC 1). Mimo i¿ od momentu zreda-gowania dokumentu minê³y 32 lata, jej sytuacja nie poprawi³a siê; mo¿na nawet powiedzieæ, ¿e jest bardziej z³o¿ona i skomplikowana.

Problemy rodziny, o których wspomina³ papie¿, widaæ we wspó³czesnych domach. W naszym s¹siedztwie, w parafiach, w miejscach pracy czêsto spotyka-my siê z ludŸmi, którzy prze¿ywaj¹ rozterki zwi¹zane z problemami ma³¿eñski-mi, wychowawczyma³¿eñski-mi, etycznymi czy moralnymi. Niejednokrotnie s¹ one zakryte p³aszczem pozornego porz¹dku i bezkonfliktowoœci zarówno zewnêtrznej, jak i wewnêtrznej. Trudnoœci¹ jest to, ¿e czêsto ca³e rodziny lub poszczególni jej cz³onkowie cierpi¹ w milczeniu. Jednak problemy te s¹ i mo¿emy je dostrzec w œrodowiskach, z którymi mamy kontakt zawodowy lub prywatny, przenikaj¹ nasze hic et nunc. Dopiero gdy pokonamy niekiedy trudn¹ i wymagaj¹c¹ drogê od widzenia do zobaczenia, bêdziemy w stanie pomóc tym, którzy tego potrzebu-j¹. Je¿eli sami nie czujemy siê na si³ach, mo¿emy prosiæ o wsparcie osoby, które maj¹ odpowiednie zdolnoœci – swego rodzaju charyzmaty pozwalaj¹ce im na dzia³anie i wprowadzanie pokoju wszêdzie tam, gdzie siê znajduj¹.

Niejednokrotnie jesteœmy naocznymi œwiadkami sytuacji, w której pomimo niekorzystnych czynników zewnêtrznych, zw³aszcza socjologicznych i ekono-micznych, „wiele rodzin prze¿ywa ten stan rzeczy, dochowuj¹c wiernoœci tym wartoœciom, które stanowi¹ fundament instytucji rodzinnej” (FC 1). Rodziny te s¹ osadzone na dobrym gruncie i trwa³ym fundamencie, na wieloletniej tradycji, na cnotach religijnych, pozytywnych zasadach moralnych, etycznych, kulturo-wych, spo³ecznych – na wartoœciach, które bardzo czêsto s¹ przekazywane z pokolenia na pokolenie. S¹ to owoce „¿yciowych inwestycji” w dos³ownym znaczeniu. To trwa³e budowle, które maj¹ solidn¹ opokê, za³o¿on¹, pielêgnowa-n¹ i strze¿opielêgnowa-n¹ przez lata i pokolenia. Najczêœciej s¹ to œrodowiska rodzinne, w których praktykuje siê dialog, wspólnie spêdza czas, dzieli radoœci i smutki, razem prze¿ywa dobre i z³e chwile ¿ycia codziennego. To prawdziwe ostoje, sta-teczne porty dla rodzinnych okrêtów, wystawianych na pe³ne morze, na którym niejednokrotnie panuje prawdziwy sztorm codziennych zmagañ i rozterek prze-nikaj¹cych niemal ka¿d¹ sferê ¿ycia.

Niestety, pod wp³ywem obecnej sytuacji geopolitycznej i g³oszenia antyro-dzinnych pogl¹dów, jeœli nie wprost, to poprzez promowanie tzw. wygodnego stylu ¿ycia – pozbawionego zbêdnych trosk i problemów – propagowanie zwi¹z-ków partnerskich i zwi¹zzwi¹z-ków homoseksualnych czy ideologii gender oraz w imiê

(4)

Ÿle rozumianego rozwoju i nowoczesnoœci, wiele osób rezygnuje z pielêgnowa-nia za¿y³oœci i ogranicza kontakty rodzinne do niezbêdnego minimum. Mo¿emy spotkaæ coraz wiêcej rodzin, które pod wp³ywem wspó³czesnych trendów rezy-gnuj¹ z wielopokoleniowoœci zamkniêtej pod jednym dachem czy w bliskim s¹-siedztwie. Tym samym rezygnuj¹ z „wielkiej rodziny”11, bogatego skarbca

do-œwiadczenia i tradycji. Sytuacja, o której tu mowa, zabieganie i zwi¹zany z nim brak czasu, nieustanna gonitwa za pieni¹dzem, aby „¿y³o siê lepiej”, rezygnacja z wchodzenia w relacje mo¿e powodowaæ pewne zagubienie i niepewnoœæ, pro-wadziæ do utraty to¿samoœci i fundamentu, na którym winna opieraæ siê chrze-œcijañska rodzina (por. FC 1).

CZYNNIKI „ANTY” I „PRO”, CZEMU S£U¯¥?

Postêpuj¹cy kryzys ekonomiczny oraz sytuacja na rynku pracy maj¹ niema³y wp³yw na kszta³towanie siê liczebnoœci dzieci w rodzinach. Coraz czêœciej spo-tykamy model rodziny bazuj¹cy na uk³adzie „dwa plus jeden”. Z jednej strony sytuacja ta mo¿e byæ przejawem odpowiedzialnoœci i niemo¿noœci utrzymania wiêkszej liczby cz³onków rodziny. Z drugiej strony, o czym coraz czêœciej mo¿e-my us³yszeæ, problemem nie jest rodzinna ekonomia, lecz czêœciowe b¹dŸ ca³ko-wite zamkniêcie ma³¿onków na p³odnoœæ. Powoduje to trwa³e zmiany demogra-ficzne. Czytaj¹c artyku³y zwi¹zane z socjologi¹ i przedstawiaj¹ce badania z tym zwi¹zane, nietrudno zauwa¿yæ, ¿e spo³eczeñstwo polskie starzeje siê. Sytuacja nie jest dramatyczna, ale na przestrzeni kilku lat „piramida spo³eczna” mo¿e ca³-kowicie siê zmieniæ, co spowoduje pog³êbiaj¹cy siê kryzys ekonomiczny w na-szym kraju.

W tym miejscu nale¿y podkreœliæ, ¿e z roku na rok roœnie zainteresowanie tematyk¹ zwi¹zan¹ z rodzin¹. W ostatnim czasie jest ona przedmiotem wielu badañ, zw³aszcza spo³ecznych12. Sta³a siê przedmiotem zainteresowania teologów

(duszpasterstwo rodzin, systematyczne studium rodziny w ujêciu chrzeœcijañ-skim, poznawanie i promowanie naturalnych metod planowania rodziny), psy-chologów (relacje i zjawiska psychologiczne zachodz¹ce w rodzinie), socjologów (liczebnoœæ poszczególnych rodzin, badania dotycz¹ce rodziny w opinii publicz-nej), demografów (przyrost naturalny i wp³ywaj¹ce na niego czynniki), pedago-gów (metody wychowawcze i ich dobór w konkretnej sytuacji rodzinnej), eko-nomistów (rozwój materialny rodzin, prognozy ekonomiczne)13.

Wszystko to sprawia, ¿e o tematach zwi¹zanych z rodzin¹ mówi siê i dysku-tuje, pisze i czyta… Jednak, czy chce siê w ten sposób pomóc rodzinie, która

11 Zob. T. Szczurkiewicz, Studia socjologiczne…, dz. cyt., s. 244.

12 Zob. M.J. Tutak, Rodzina i m³odzie¿, jako przedmiot badañ spo³ecznych, w: Rodzina, m³o-dzie¿, media, red. J. Przyby³owski, E. Robek, Warszawa 2011, s. 169-179.

(5)

przecie¿ jest pierwsz¹ i ¿yw¹ komórk¹ spo³eczn¹ (por. AA 11), fundamentem spo³eczeñstwa w ogóle – pierwszym œrodowiskiem wychowawczym?

Warto w tym miejscu zastanowiæ siê nad tym, do kogo nale¿y promowanie polityki prorodzinnej. Kto powinien staæ na stra¿y wartoœci, zw³aszcza wartoœci moralnych, i do kogo nale¿y zadanie ich przekazywania?

WARTOŒCI MORALNE

Wartoœæ wed³ug Wielkiej Encyklopedii PWN jest w ujêciu filozoficznym „podstawow¹ kategori¹ aksjologii, oznaczaj¹c¹ wszystko, co cenne i godne po-¿¹dania, co stanowi cel ludzkich d¹¿eñ […]. W filozofii wspó³czesnej najbardziej rozpowszechniony jest pogl¹d, ¿e wartoœæ oznacza pewien stosunek dzia³aj¹ce-go cz³owieka do danedzia³aj¹ce-go przedmiotu […]”14. Filozof Krzysztof Stachewicz

za-uwa¿a, ¿e „wartoœæ sta³a siê w naszych czasach s³owem niezwykle modnym”15,

konsekwencj¹ tego zjawiska jest nadu¿ywanie tego wyra¿enia i wypaczanie jego znaczenia. Wartoœci, którymi kieruje siê cz³owiek, przejawiaj¹ siê przez s³owa, gesty i czyny16. Nad problemem z³o¿onoœci wyra¿enia „wartoœæ” i jego w³aœciw¹

interpretacj¹ oraz ujêciem go w sposób holistyczny zastanawiali siê ju¿ filozofo-wie epok minionych, jak np. Platon, Sokrates, czy ¿yj¹cy w niedalekiej przesz³o-œci, jak Herbert Schnädelbach, Martin Heidegger, Mieczys³aw Albert Kr¹piec, Hans-Georg Gadamer, Paul Ricoeur17.

Chc¹c mówiæ o wartoœci w ujêciu religijnym, nale¿y najpierw poœwiêciæ uwa-gê wolnoœci, gdy¿ to ona decyduje o doborze norm, którymi chcemy siê kierowaæ w ¿yciu. Z tej perspektywy mo¿na zweryfikowaæ obrany system wartoœci, zw³asz-cza gdy jest on pocz¹tkowo nadany czy wrêcz narzucony. U³atwi to póŸniejsz¹ konfrontacjê pogl¹dow¹, która jest nieodzowna, aby heteronomiczny system prze-kszta³ci³ siê i zosta³ przyjêty w sposób dojrza³y, czyli jako autonomiczny18.

Interesuj¹ce nas pojêcie mo¿na rozumieæ w ró¿ny sposób, np. jako psycho-logiczn¹ wolnoœæ wyboru, wolnoœæ moraln¹ i wolnoœæ chrzeœcijañsk¹. Pierwsza z nich jest zakorzeniona w „psychologii moralnej”. Z takim rozumieniem mamy do czynienia, gdy oceny, a w przypadku niepowodzenia, usprawiedliwienia swo-ich czynów dana osoba szukaæ bêdzie w odniesieniu do spo³eczeñstwa, zbioro-woœci, ogó³u. Jest to model, który upatruje wzorca postêpowañ w systemie ma-14 Wartoœæ, w: Wielka Encyklopedia PWN, t. 29, red. J. Wojnowski, Warszawa 2005, s. 13. 15 K. Stachewicz, O wartoœciach. Kilka uwag filozofa, w: Rodzina szko³¹ wartoœci, red. A. Pryba, Poznañ 2011, s. 26.

16 Por. M. Finke, Pedagogika wiary, Poznañ 1996, s. 104. 17 Zob. K. Stachewicz, O wartoœciach…, dz. cyt, s. 26-28.

18 Zob. E. Sakowska, Rodzina miejscem wychowania do wartoœci, w: Rodzina, m³odzie¿, me-dia, red. J. Przyby³owski, E. Robek, Warszawa 2011, s. 125.

(6)

kro (narzuconym przez spo³ecznoœæ) lub mikro (wyznaczonym przez grupê osób). Z takim podejœciem do zagadnienia wolnoœci spotykamy siê coraz czê-œciej, szczególnie podczas prób usprawiedliwiania postêpowania przez m³odych ludzi za pomoc¹ niew³aœciwie pojmowanego zjawiska „psychologii t³umów”19.

W drugim przypadku spotykamy siê z sytuacj¹, w której cz³owiek w sumie-niu zobowi¹zuje siê przed samym sob¹ do czynienia dobra i d¹¿enia do niego, a tym samym do unikania z³a oraz do powstrzymywania i zwalczania po¿¹dli-woœci swej natury. Zgodnie z tym ujêciem cz³owiek toczy wewnêtrzn¹ walkê o dochowanie wiernoœci wartoœciom, które obra³. Mo¿emy zatem mówiæ o nada-niu wartoœciom wy¿szej rangi w odniesienada-niu do sposobu ¿ycia. Jest to model, któ-remu niejednokrotnie towarzyszy wiara i odniesienie do Transcendencji. Dla chrzeœcijanina zbiorem norm moralnych staje siê prawo Bo¿e ujête w formie syntetycznej, skodyfikowanej jako Dekalog. Ewangelia prezentuje bardziej hu-manistyczne podejœcie, a zawarty w niej wyk³ad norm moralnych nie zawsze jest bezpoœredni – niejednokrotnie odbywa siê poprzez przypowieœci lub swym za-siêgiem obejmuje znacz¹c¹ czêœæ ludzkiego ¿ycia i odnosi siê do wewnêtrznego ukonstytuowanego kryterium poznania dobra i z³a, czego przyk³adem mo¿e byæ „przykazanie mi³oœci bliŸniego”.

O trzecim rodzaju wolnoœci mówi œw. Pawe³. Jest to wolnoœæ, która bierze swój pocz¹tek i znajduje swoje dope³nienie w Duchu Œwiêtym. Nakazuje ona odrzuciæ pokusy i po¿¹dliwoœci œwiata i ukierunkowaæ siê ku wymiarowi ducho-wemu20 jako dobru najwy¿szemu. Jest to jednoczeœnie wskazówka, duchowy

dro-gowskaz na drodze wiary ukazuj¹cy, ¿e aby dobrze aposto³owaæ, „chrzeœcijañ-stwo musi udowodniæ wspó³czesnemu œwiatu, ¿e jest g³êboko zainteresowane jego autentycznymi wartoœciami i d¹¿eniami”21 – w ujêciu tym trzeba pamiêtaæ

o przytoczonej ju¿ definicji, która mówi, ¿e wartoœæ jest rzeczywistoœci¹ pozy-tywn¹ sam¹ w sobie. W przeciwnym razie bêdzie ono (chrzeœcijañstwo) postrze-gane jako bezwzglêdny reformator lub w skrajnym przypadku jako „dyktator”, czyli negatywnie, co spowoduje swego rodzaju automatyczne zamkniêcie siê œwiata na wartoœci, które wyznawcy Chrystusa chc¹ w nim promowaæ. Tymcza-sem zadaniem chrzeœcijan jest odkrycie na nowo „Nauki Dwunastu Aposto-³ów”22; doprowadzenie do jej aktualizacji, dostosowanie jej pod ka¿dym

wzglê-dem do potrzeb wspó³czesnego œwiata i przekazanie jej w ten sposób, aby jednoczeœnie nie zatraciæ jej unikatowego sensu, przes³ania i systemu wartoœci, którymi siê kieruje. Jest to temat, który w ostatnim czasie w Koœciele jest bardzo ¿ywy, a który przez wielu znany jest jako „nowa ewangelizacja”.

19 Zob. J. Szczepañski, Socjologia. Rozwój problematyki i metod, Warszawa 1969, s. 242-247. 20 Zob. J. Fuchs, Teologia moralna, Warszawa 1974, s. 96.

21 E. Carter, Byæ chrzeœcijaninem, Warszawa 1974, s. 59.

22 Zob. D. Chotkowski, Nowo Znaleziona „Nauka Dwunastu Aposto³ów”, „Przegl¹d Po-wszechny” 5(1885), s. 232-249, 371-384.

(7)

INTEGRALNOŒÆ WARTOŒCI MORALNYCH Z ¯YCIEM CZ£OWIEKA

Ka¿dy z nas, choæ nie zawsze ma pe³n¹ tego œwiadomoœæ, kieruje siê w swo-im postêpowaniu mniej lub bardziej skodyfikowanymi wartoœciami czy norma-mi. Najczêœciej s¹ one przekazane przez œrodowisko, ludzi, których spotykamy, którzy na nas oddzia³uj¹, czy miejsca, w których przebywamy. W ka¿dym cz³o-wieku wpisane jest wewnêtrzne przeczucie, które umo¿liwia weryfikacjê dobra i z³a. W chrzeœcijañstwie mówimy o duszy, czyli o „czynniku o¿ywiaj¹cym cia³o ludzkie, bêd¹cym pierwszym Ÿród³em ludzkiego poznania, racj¹ to¿samoœci […]”23. Jest to swego rodzaju zwierciad³o, w którym mo¿emy przejrzeæ nasze

duchowe oblicze, pozwalaj¹ce nam na weryfikacjê wartoœci, którymi siê kieruje-my. Nale¿y odnieœæ siê tu do pojêcia postawy. Czêsto, gdy o niej mówimy, „mamy na myœli ustosunkowanie siê cz³owieka do pewnego rodzaju postêpowa-nia, […] jeœli odnosi siê do wartoœci moralnych, a zatem do postêpowania we-d³ug okreœlonych zasad moralnych, mówimy o postawie moralnej”24.

Prawid³o-we rozumienie tych pojêæ jest kluczoPrawid³o-we, dlatego postawa musi byæ postrzegana jako rzeczywistoœæ powstaj¹ca na drodze s¹dów wartoœciuj¹cych, a wiêc jako

habitus – sprawnoœæ25. Wed³ug Mieczys³awa Majewskiego jednym z czynników,

który ma wp³yw na kszta³towanie wartoœci moralnych, s¹ doœwiadczenia religij-ne rozumiareligij-ne jako sacrum26, a wed³ug Mariana Finke jest to chrzeœcijañska

litur-gia27. Obydwa pogl¹dy bazuj¹ na bezpoœrednim wprowadzaniu doœwiadczenia

w czyn, zespoleniu poznania teoretycznego z poznaniem empirycznym. Pozwala to na uzyskanie pe³nego obrazu rzeczywistoœci. To z kolei bêdzie rzutowaæ na dalsze aspekty wprowadzania wartoœci moralnych w czyn. Pocz¹tkowo od me-moryzacji obrazu wybranej przez nas hierarchii cnót wartoœciuj¹cych, a póŸniej od krytycznej analizy sytuacji, w której siê znajdziemy, zale¿y nasze uto¿samie-nie z obranymi wartoœciami i dochowauto¿samie-nie im wiernoœci.

Miejscem, w którym wartoœci moralne zosta³y ju¿ zidentyfikowane, przepracowa-ne i zweryfikowaprzepracowa-ne, jest rodzina. Jest to szczególnie widoczprzepracowa-ne w œrodowiskach familij-nych, które mog¹ cieszyæ siê swoj¹ wielopokoleniowoœci¹ prze¿ywan¹ z mi³oœci¹, a wiêc z du¿¹ czêstotliwoœci¹ i z zaanga¿owaniem emocjonalno-wychowawczym. Taka rzeczywistoœæ spo³eczna jest ogromnym zapleczem dla chrzeœcijañskiego œwiata, który jest szczególnym promotorem wartoœci, zw³aszcza wartoœci moral-nych. Kierowanie siê obranym normatywnym systemem wartoœciuj¹cym gwaran-tuje w³aœciwe ukierunkowanie formacyjne, jeœli weŸmiemy pod uwagê znacz¹ce 23 Dusza ludzka, w: Encyklopedia katolicka, red. L. Bieñkowski, W. Granat, F. Gryglewicz i in., t. 4, Lublin 1983, s. 378.

24 M. Finke, Pedagogika wiary, dz. cyt., s. 161. 25Tam¿e, s. 161.

26 M. Majewski, Propozycja katechezy integralnej, £ódŸ 1978, s. 17. 27 M. Finke, Pedagogika wiary, dz. cyt., s. 161-170.

(8)

p³aszczyzny ludzkiego ¿ycia: fizyczn¹, psychiczn¹, interpersonaln¹, spo³eczn¹ i duchow¹. Widaæ to szczególnie na przyk³adzie rodzin, które ¿yj¹ w bliskiej za¿y-³oœci wielopokoleniowej. Zachodzi w nich wzajemne ubogacanie siê doœwiadcze-niem ¿yciowym. Starsi ucz¹ m³odszych tradycji, wiernoœci, s¹ kompetentnymi sê-dziami relacji miêdzyludzkich – pomagaj¹ w ich pog³êbianiu i rozwijaniu, nie tylko w sposób teoretyczny, ale przede wszystkim praktyczny dziêki ¿yciowemu, em-pirycznemu warsztatowi pracy interpersonalnej. M³odzi z kolei odwzajemniaj¹ okazan¹ im troskê poprzez pomoc w nad¹¿aniu za postêpowym i nieustannie zmieniaj¹cym siê œwiatem, w którym przysz³o nam obecnie ¿yæ.

Pomimo kluczowej roli rodziców w wychowaniu dzieci nie nale¿y umniej-szaæ roli osób starszych – babæ i dziadków – którzy z racji swego wieku i dziêki doœwiadczeniom ¿yciowym s¹ swego rodzaju filarami rodzin i ¿yw¹ jej histori¹. Niejednokrotnie to osoby starsze nadaj¹ rodzinom to¿samoœæ, konkretny zespó³ charakterystycznych dla nich cech, który jest skarbcem przesz³ych doœwiadczeñ. Widaæ to szczególnie, gdy m³odzi ludzie dopiero zaczynaj¹ wspólne ¿ycie, wte-dy pomoc ze strony rodziców lub dziadków okazuje siê nieoceniona. Cz³owiek, zw³aszcza dziecko w pierwszym etapie swojego ¿ycia, zawsze lepiej funkcjonu-je w znanym mu œrodowisku, które gwarantufunkcjonu-je mu bezpieczeñstwo i uczuciowe ciep³o ze strony otaczaj¹cych go osób, ni¿ w œrodowisku mu obcym, nieznanym. Szerzej o tych potrzebach traktuje psychologia rozwojowa, która jest wielkim sojusznikiem nauk o rodzinie. Wzajemne implikacje tych dziedzin naukowych pomagaj¹ lepiej zrozumieæ naszych najbli¿szych, zw³aszcza dzieci, które znacz-n¹ czêœæ informacji komunikuj¹ w sposób niewerbalny, chc¹c w ten sposób zwró-ciæ na siebie wiêksz¹ uwagê rodziców. W ten sposób nastêpuje rozwój relacji motosesnorycznych obydwu stron.

KOŒCIÓ£ WYCHOWUJ¥CY PRZEZ RODZINÊ, Z NI¥ I W NIEJ

„Mi³oœæ miêdzy mê¿czyzn¹ a kobiet¹ w ma³¿eñstwie przechodzi w mi³oœæ poszerzon¹ o cz³onków rodziny”28. To w³aœnie w tej rzeczywistoœci powinno

dochodziæ do pierwszoplanowego przekazywania wartoœci, zw³aszcza tych, któ-re wynikaj¹ z etyki i moralnoœci. Wi¹¿e siê to z funkcj¹ wychowawcz¹ rodziców i ich wzajemn¹ odpowiedzialnoœci¹ za siebie nawzajem i potomstwo, którym zostali obdarowani przez Boga. W rodzinach powinna zachodziæ relacja opiera-j¹ca siê na wzajemnej odpowiedzialnoœci „ka¿dego za ka¿dego”. Jest to proces wzajemnego wychowywania siê oraz samowychowania. Prym w tym uk³adzie wiod¹ rodzice, którzy „musz¹ byæ uznani za pierwszych i g³ównych wychowaw-ców” (GE 3).

(9)

Szczególnie ujawnia siê to przez szacunek dzieci do rodziców. Jak zauwa¿y³ Jan Pawe³ II w adhortacji Familiaris consortio w odniesieniu do roli rodziców, to przez potomstwo i jego „mi³oœæ, szacunek, pos³uszeñstwo dla rodziców, wno-sz¹ swój szczególny i niezast¹piony wk³ad w budowanie rodziny autentycznie ludzkiej i chrzeœcijañskiej” (FC 21). Choæ w obecnych czasach spotykamy siê ze zjawiskiem „przyæmienia wartoœci ¿ycia”29, nie zwalnia nas to od pracy nad sob¹

i od ich promowania. To od kierowania siê cnotami wiary, nadziei i mi³oœci – cnotami teologalnymi, z których najistotniejsza jest ta ostatnia (por. 1 Kor 13,13), zale¿y utwierdzanie wartoœci moralnych, do których powinni stosowaæ siê ludzie. Na stra¿y wszystkich wartoœci stoi zatem mi³oœæ, któr¹ zostaliœmy umi³owani przez Chrystusa, a któr¹ na nowo wznieca w nas Duch Œwiêty; On tak¿e „uœwiê-ca nas i sk³ania do poœwiêceñ, mi³uj¹c stajemy siê œwiêci, bo Bóg jest œwiêty […]”30. Dobre wzorce, niepopularne w dzisiejszym œwiecie, najlepiej i najpe³niej

czerpiemy ze œrodowiska, które jest nam znane, w którym czujemy siê kochani i akceptowani takimi, jakimi jesteœmy. Takim œrodowiskiem jest w³aœnie rodzina. Staje siê ona swego rodzaju szko³¹ wartoœci, miejscem, gdzie wartoœci siê uczy, gdzie wartoœci siê zdobywa i mo¿na je zweryfikowaæ – „ma³¿eñstwo i rodzina to przestrzeñ rodzenia siê wartoœci, ich doœwiadczania, uczenia siê w³aœciwych nañ odpowiedzi”31. Koœció³ pragnie wychowywaæ przede wszystkim przez rodzinê,

z ni¹ i w niej (zob. GS 16).

Budowanie i „umacnianie podstawowej relacji miêdzyludzkiej, jak¹ pozosta-je relacja rodzicielska […], stanowi równie¿ zadanie teologii”32. Maj¹c na

uwa-dze ten jak¿e istotny aspekt, Koœció³ œwiadomy tego stanu rzeczy tworzy nowe sposoby pomocy i wspó³pracy w zakresie duszpasterstwa rodzin, doros³ych, m³o-dzie¿y i dzieci, korzystaj¹c przy tym z nowych pr¹dów naukowych i ich impli-kacji33. Wa¿n¹ funkcjê w procesie wychowania do wartoœci pe³ni formacja do

podejmowania zobowi¹zañ i pracy (zob. LE 10). Jest to element wewnêtrznej szko³y prowadz¹cej do usamodzielnienia i podjêcia pe³nej odpowiedzialnoœci za w³asne ¿ycie. Wychowanie jest rzeczywistoœci¹ integruj¹c¹ w sobie wiele p³asz-czyzn (psychologiczn¹, psychiczn¹, spo³eczn¹ i duchow¹) i warunkuj¹cych je czynników, np. œrodowisko, które mo¿e zostaæ nadane lub wybrane. Ta integral-na rzeczywistoœæ wychowawcza integral-najlepiej jest weryfikowaintegral-na, pielêgnowaintegral-na i re-alizowana w³aœnie w rodzinie. Œrodowisko to daje poczucie bezpieczeñstwa, co ma wielkie znaczenie dla rozwoju psychicznego, oraz zapewnia komfort w cesie myœlowym, który wi¹¿e siê z mo¿liwoœciami i zakresem percepcji w

pro-29 J. Troska, Moralnoœæ ¿ycia cielesnego, Poznañ 1999, s. 11.

30 G. Cyran, Gdzie kotwiczy nasza wiara?, „Kotwica” nr 6(70), 2013, s. 47. 31 K. Stachewicz, O wartoœciach…, dz. cyt., s. 30.

32 J.D. Szczurek, Obraz Boga Ojca a przezwyciê¿anie kryzysów, „Pastores. Kwartalnik poœwiê-cony formacji kap³añskiej” nr 27(2), 2005, s. 15.

(10)

cesie przyjmowania przekazywanych wartoœci. Dziecko w takich warunkach le-piej przyjmuje œwiadectwo ¿ycia swoich bliskich, widzi, ¿e nie koñcz¹ siê one na s³owach, lecz s¹ realizowane – wcielone w ¿ycie.

POTRZEBA WSPÓ£PRACY

Dlatego tak wa¿ne jest promowanie, przypominanie i pielêgnowanie warto-œci, zw³aszcza tych, które wynikaj¹ z tradycji rodzinnej, moralnoœci i wiary chrze-œcijañskiej. Ten proces wychowawczy jest istotny i wielop³aszczyznowy, wyma-ga wielkiego zaanwyma-ga¿owania i wspó³pracy wielu œrodowisk wychowawczych (por. FC 40). Pomimo rozleg³ego pola pracy nale¿y pamiêtaæ i nieustannie uœwia-damiaæ sobie, ¿e pierwszym i podstawowym miejscem wychowania jest rodzina, rozumiana w ujêciu chrzeœcijañskim. To w tym kontekœcie œrodowiskowym mo-¿emy mówiæ „o pe³nym i prawid³owym rozwoju moralnym dziecka”34, z

podob-n¹ sytuacj¹ mamy do czynienia, gdy mówimy o rozwoju religijnym i przekazy-waniu wartoœci z nim zwi¹zanych35.

Priorytet wychowawczy rodziców wynika z aktu zrodzenia dziecka i jest tak istotny, ¿e nie mo¿e byæ przejêty lub przekazany innym osobom (por. FC 36). Koœció³ wskazuje na to, mówi¹c o rodzinie jako o „domowym sanktuarium Ko-œcio³a” (AA 11) lub „Koœciele domowym” (por. LG 11). Ponadto poprzez liczne pos³ugi duszpasterskie nieustannie wspiera rodzinê w jej d¹¿eniu do osi¹gniêcia œwiêtoœci. Zaliczyæ do nich mo¿emy np.: duszpasterstwo rodzin, katechizacjê osób doros³ych, które zakoñczy³y proces systematycznej edukacji szkolnej (np. parafialn¹ katechezê doros³ych, szko³ê katechistów), duszpasterstwo m³odzie¿y (np. Katolickie Stowarzyszenie M³odzie¿y, m³odzie¿owe dni skupienia, Litur-giczn¹ S³u¿bê O³tarza, Ruch Czystych Serc, parafialne zespo³y muzyczne) czy dzieci (Dzieci Maryi, Ma³¹ Liturgiczn¹ S³u¿bê O³tarza, Eucharystyczny Ruch M³odych) i inne. Myœlê, ¿e w tym miejscu nale¿y przypomnieæ, ¿e du¿o zale¿y od wzajemnej wspó³pracy. To „duszpasterz winien […] przypomnieæ rodzicom obowi¹zek ich wspó³pracy z Koœcio³em oraz wprowadziæ w g³êbsze rozumienie wychowania religijnego w domu”36, a wierni mog¹ i powinni domagaæ siê tej

duchowej opieki od swoich pasterzy. Jest do tego wiele okazji: niedzielne homi-lie, odwiedziny duszpasterskie, przygotowanie do sakramentów (ma³¿eñstwa, chrztu) czy indywidualne spotkania duszpasterskie, bowiem „ka¿dy kap³an z lu-dzi brany dla lulu-dzi jest ustanawiany” (Hbr 5,1). Wielkie zadanie w tym zakresie stoi przed systematyczn¹, wielop³aszczyznow¹ katechez¹. Do jej powinnoœci nale¿y „odnowa ludzkoœci, dawanie œwiadectwa, otwarte przepowiadanie,

przy-34 M. Wolicki, Wychowanie do wartoœci, dz. cyt., s. 81. 35 Por. tam¿e, s. 81.

(11)

lgniêcie duchowe, wejœcie we wspólnotê, przyjêcie znaków, dzia³a apostolskie”37.

Biskup Józef Zawitkowski podczas jednej z homilii niejednokrotnie podkreœla³, ¿e „trzeba siaæ, choæby pod wiatr; siaæ ziarno prawdy, wiary, mi³oœci, pracowito-œci i poszanowania cz³owieka”38, wszystko po to, aby cz³owiek móg³ siê

nieustan-nie rozwijaæ, d¹¿yæ do pe³nej integracji, a tym samym ¿yæ w pe³ni i byæ radoœci¹ i chwa³¹ Boga39. Wa¿na jest wzajemna wspó³praca i odniesienie do Chrystusa

i sakramentów, to na tym gruncie „wzrasta jedna wielka rodzina braci i sióstr,

familia Dei, rodzina Bo¿a”40.

PODSUMOWANIE

Tematyka zwi¹zana z przekazywaniem wartoœci jest bardzo obszerna. Jed-nak ka¿dorazowe podjêcie tego zagadnienia czy chocia¿by ka¿da interpretacja pozwala na jego „odœwie¿enie”, pomaga spojrzeæ z innej perspektywy. Podsu-mowaniem tych rozwa¿añ niech pozostanie krótkie przes³anie, które mówi o przekazywaniu doktryny i wartoœci nie tyle w kontekœcie nauczania, ile o po-trzebie autentycznego œwiadectwa wyp³ywaj¹cego z ¿ycia, z codziennoœci i ca³ej z³o¿onoœci osoby. Treœci unaoczniane i promowane w ten sposób oddzia³ywaj¹ o wiele bardziej. Mówi o tym ju¿ staro¿ytna ³aciñska maksyma sformu³owana przez Senekê: verba docent, exempla trahut – „s³owo uczy, przyk³ad poci¹ga”. Koœció³ równie¿ zauwa¿y³ tê prawid³owoœæ; wyrazi³ j¹ Pawe³ VI w s³owach „cz³owiek naszych czasów chêtniej s³ucha œwiadków, ani¿eli nauczycieli; a jeœli s³ucha nauczycieli, to, dlatego, ¿e s¹ œwiadkami”41.

Niech ta prawda ci¹gle w nas rozbrzmiewa. Niech powraca jak echo i sk³a-nia do refleksji nad naszymi czynami i naszym œwiadczeniem o wartoœciach, do ich przekazywania – do tego jesteœmy powo³ani bez wzglêdu na to, kim jeste-œmy, w jakim stanie ¿ycia w Koœciele ¿yjemy i pos³ugujemy. Œwiat potrzebuje œwiadków, a Bóg potrzebuje naszych serc gotowych, by kochaæ, i r¹k gotowych, by zanieœæ Go œwiatu.

37 M. Majewski, Propozycja katechezy integralnej, dz. cyt., s. 94.

38 J. Zawitkowski, Homilia podczas Mszy œw. z okazji XIV rocznicy Radia Maryja, „Niedziela. Tygodnik Katolicki” 1(2006) (edycja toruñska), wydanie internetowe: http://www.niedziela.pl/ar-tykul/45140/nd/”Trzeba-siac-chocby-po-wiatr” [dostêp 6.01.2014].

39 Por. œw. Ireneusz.

40 G. Danneels, Ogród siedmiu Ÿróde³. O sakramentach, Wroc³aw 1998, s. 27.

41 Pawe³ VI, przemówienie do cz³onków „Concilium de Laicis” (2 X 1974), AAS 66(1974), s. 568.

(12)

SUMMARY

The article Family and Moral Values. Place of Teaching, Verification and Implementation are shown the basic tasks faced by the family as the basic social unit in the transmission of values, especially moral values.

The thematic scope of the article covers several scientific disciplines: theology, sociology, Catholic social teaching and Catholic teaching on marriage and family. This presentation is analysis of the condition of the family with regard to the past and present. There are also put some clear tasks faced by families in confrontation with the modern world if they want to be carriers of moral values. The author also points out the importance of moral values in human life, the factors that contribute to their development and those that inhibit this development, indicates social environments that uphold values and shows the need for cooperation in order to achieve this objective – education towards values.

Keywords

family, moral values, education, family studies, catechesis

BIBLIOGRAFIA

Encyklopedia katolicka, red. L. Bieñkowski, W. Granat, F. Gryglewicz i in., Lublin 1983. Carter E., Byæ chrzeœcijaninem, Warszawa 1974.

Chotkowski D., Nowo Znaleziona „Nauka Dwunastu Aposto³ów”, Kraków 1885. Cyran G., Gdzie kotwiczy nasza wiara?, „Kotwica” 6(70) listopad/grudzieñ 2013, s.

45--48.

Danneels G., Ogród siedmiu Ÿróde³. O sakramentach, Wroc³aw 1998. Finke M., Pedagogika wiary, Poznañ 1996.

Fuchs J., Teologia moralna, Warszawa 1974.

Jan Pawe³ II, Adhortacja apostolska Familiaris consortio, Poznañ 2001. Jan Pawe³ II, Encyklika Laborem exercens, Wroc³aw 1995.

Jan Pawe³ II, List do rodzin Gratissimam sane, Warszawa 1994. Kodeks Prawa Kanonicznego, Poznañ 1984.

Majewski M., Propozycja katechezy integralnej, £ódŸ 1978.

Pawe³ VI, przemówienie do cz³onków „Concilium de Laicis” (2 X 1974), „Wiadomoœci Diecezjalne” 43(1975), s. 71-74.

Pawe³ VI, Encyklika Humanae vitae, Poznañ 2001.

Rada ds. Rodziny przy Konferencji Episkopatu Polski, S³u¿yæ prawdzie o ma³¿eñstwie i rodzinie, £om¿a 2009.

(13)

Sobór Watykañski II, Deklaracja o wychowaniu chrzeœcijañskim Gravissimum educatio-nis, Poznañ 2001.

Sobór Watykañski II, Konstytucja dogmatyczna o Koœciele Lumen gentium, Wroc³aw 2004. Sobór Watykañski II, Dekret o apostolstwie œwieckich.

Stachewicz K., O wartoœciach. Kilka uwag filozofa, Poznañ 2011.

Szczepañski J., Socjologia. Rozwój problematyki i metod, Warszawa 1969.

Szczurek J.D., Obraz Boga Ojca a przezwyciê¿anie kryzysów, „Pastores” 2005, s. 15-22. Szczurkiewicz T., Studia socjologiczne, Warszawa 1970.

Szentmártoni M., Psychologia pastoralna, Kraków 1995. Troska J., Moralnoœæ ¿ycia cielesnego, Poznañ 1999.

Troska J., Moralnoœæ ¿ycia p³ciowego, ma³¿eñskiego i rodzinnego, Poznañ 1998. Tutak M.J., Rodzina i m³odzie¿, jako przedmiot badañ spo³ecznych, Warszawa 2011. Wielka Encyklopedia PWN, red. J. Wojnowski, Warszawa 2005.

Wolicki M., Wychowanie do wartoœci, Wroc³aw 1999.

Zaborowski Z., Rodzina jako grupa spo³eczno-wychowawcza, Warszawa 1980.

Zawitkowski J., Homilia podczas Mszy œw. z okazji XIV rocznicy Radia Maryja, Toruñ 2006.

WYKAZ SKRÓTÓW

AA – Apostolicam actuositatem, Dekret o apostolstwie œwieckich Soboru Waty-kañskiego II

DKKKwP –Dyrektorium Katechetyczne Koœcio³a Katolickiego w Polsce

GE – Gravissimum educationis, Deklaracja o wychowaniu chrzeœcijañskim So-boru Watykañskiego II

FC – Familiaris consortio, Adhortacja apostolska Jana Paw³a II, GS – Gratissimam sane, List do Rodzin Ojca Œwiêtego Jana Paw³a II

HV – Humanae vitae, encyklika Paw³a VI

LG – Lumen gentium, Konstytucja dogmatyczna o Koœciele Soboru Watykañ-skiego II

KPK –Kodeks Prawa Kanonicznego

Cytaty

Powiązane dokumenty

otaczającego świata. Jest ważne dla dziecka, bo wprowadza je w świat kultury i przygotowuje do udziału w dorosłym życiu. Jest dla niego modelem społeczeństwa. Rodzina to

projektu przeprowadzi³ Zdzis³aw Nowakowski. Projekt „Indeks Gotowoœci Rynkowej - nowy instrument monitoruj¹cy szansê na pracê absolwentów ponadgimnazjalnych szkó³

Tak więc program cywilizacji śmierci jest skierowany zarówno przeciw ludzkości, jak i przeciw rodzinie?. Jednakże jest to program tego

Porozmawiajcie w domach na temat zawodów wykonywanych przez rodziców, może macie w historii swojej rodziny takie zawody, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie.. Proszę

Pozosta³a nam tylko w pamiêci historia o tym, jak to widzowie – z wyj¹tkiem siedz¹cych w lo¿y – nie- mal¿e pe³nej sali kinowej za sprowokowane niew¹tpliwie tupa- nie, do

Wkrótce jednak poœwiêci³ siê g³ównie dzia³alnoœci naukowo-pedagogicznej w Politechnice Gdañskiej, gdzie by³ kolejno starszym asystentem (1945), adiunktem (1948), od 1951

¿e przeciwstawiaj¹cym je spo³eczeñstwu, co jest szczególnie szkodliwe i naganne wobec niezwykle trudnej sytuacji ochrony zdrowia w Polsce.. Zda- niem przewodnicz¹cego ORL w

ubezpieczenia zdrowotne oferowane przez SIGNAL IDUNA Polska TU SA, STU ERGO HESTIA SA oraz TU COMPENSA SA Prezentowany ranking przedstawia wyniki analizy, której poddano ogólne