• Nie Znaleziono Wyników

"Le corps et la sensibilité dans la liturgie", Louis-Marie Chauvet, Paris 1995 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Le corps et la sensibilité dans la liturgie", Louis-Marie Chauvet, Paris 1995 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Michał Choroszewicz

"Le corps et la sensibilité dans la

liturgie", Louis-Marie Chauvet, Paris

1995 : [recenzja]

Collectanea Theologica 66/2, 180-186

(2)

R E C E N Z JE

Próba nowej m etody, choć wydaje się tylko częściowo udana, wnosi wiele ciekawych inspiracji w zadanie koniecznych poszukiwań dróg zrozum ienia współczesności, podejm owanych często również na gruncie polskim , choćby przez K. W ojtyłę w jego fundam entalnej pracy Osoba i czyn (K raków 1985).

Problem jest ważny, bo nie wystarczy być pewnym posiadania prawdy, ale trzeba umieć ją jasno i przekonująco wyrazić, co nie jest łatwe, gdyż współczesne kategorie myślenia bardzo utrudniają przyjęcie teologicznego rozum ienia rzeczywistości. N ie­ wątpliwie istnieje w dzisiejszym świecie, pustoszonym przez subiektywizm poznawczy i relatywizm moralny głęboka potrzeba oparcia o bezwzględną praw dę i niepodw ażal­ ne wartości, ale wydaje się, że konieczny jest nowy, zrozumiały dla współczesnego człowieka język dyskursu teologicznego.

Z a tę próbę poszukiwania nowych dróg d o zagubionego człowieka należą się słowa uznania dla amerykańskiego autora, którego dodatkow ą zasługą jest to, że m a odwagę wskazywać na potrzebę metafizyki w rozw ażaniach teologicznych.

ks. Stanisław Jóźwiak, Lublin

Louis-M arie CHA UV ET OP (éd.), L e corps et la sensibilité dans la liturgie, „Concilium - Revue Internationale de Théologie” , Beauchesne Éditeur, Paris, 259 (1995), ss. 195.

W obrębie parusetosobowej w spólnoty redakcyjnej „Concilium ” sekcja „teolo­ gia liturgii” znajdowała się - jak m ożna sądzić - w pewnym impasie. W kwietniu 1989 r. ukazał się nie nazbyt przekonujący zeszyt nr 222 M uzyka i doświadczanie Boga (red.Collins i Power); dopiero po czterech latach w ydano o wiele wyrazistszy nr 247

W obliczu masowych zgonów - rzeczywistość a widowisko (red. Power i K abasele

Lum bala) zestawiający reakcje religijne, teologiczne i religijno-społeczne na aktualne oraz dawniejsze klęski naturalne i w ydarzenia ludobójcze - oba były niejako jednoliniowe, choć ogarniały różne tradycje religijne. Zeszyt niżej om aw iany sytuuje się natom iast w płaszczyźnie wielodyscyplinarnej (nie m ożna stwierdzić, jakie zaszły zmiany w uprzednio 28-osobowym zespole konsultacyjnym , gdyż omyłkowo p o ­ w tórzono wykaz dla sekcji „teologia dogm atyczna” z nru 258). Skoro Louis C h a u V e t OP, profesor teologii sakram entalnej w paryskim Instytucie K atolickim , jak o nowy redaktor („directeur” ) sekcji utrzymuje w edytorialu, że „liturgia jest kwestią nie «pojęć» ale właśnie «ciała» lub też, lepiej, «cielesności»” , to wydaje się, że dla tego zeszytu polskim odpowiednikiem tytułowym winno być Cielesność i zmysłowa

przedmiotowość iv liturgii. Chauvet uznaje liturgię za symboliczną inscenizację

podm iotu wierzącego w trzech wymiarach jego „cielesności” : indywidualnym poprzez wielomożliwości głosu, gestu, postawy, zachow ania; zbiorowym poprzez stałe od­ niesienie się do Kościoła tak przeszłego (tradycja), ja k dzisiejszego (zwyczajowe „m y” , będące aktyw nym podmiotem ); kosmicznym wreszcie poprzez wykorzystywanie tworzyw rozum ianych jak o symboliczne reprezentow anie wszechświata i dziejów człowieka, a przyjmowanych jak o dzieło stworzenia. 16 rozpraw (liczba rekordow a)

(3)

zgrom adzono w trzech częściach: Cielesność i obrzędowość w liturgii (5 artykułów ),

Pamięć i cielesność (5), Pewne problemy aktualne (6).

W cz. I filozof Francis J a c q u e s , profesor Sorbony i paryskiego Instytutu K atolickiego, rozważa „gry językow e” oraz „gry tekstologiczne” w odniesieniu do języka religijnego. Znaczenie słów występujących w tekstach religijnych - jak „miłość” , „przebaczenie” , „bliźni” , „wierzyć” , „żyć” - wynika nie z nich samych, ale z przynależności do szczególnego języka oraz z jego zakorzenienia na wszelkich poziom ach określonej formy życia: to nie mowa potoczna, lecz charakterystyczny idiom - język religijny. Jacques przyznaje rację W ittgensteinowi, gdy ten uważa, iż teologia akcentująca używanie pewnych słów i określeń, anatem izująca zaś inne, niczego nie czyni zrozumiałym: gestykuluje słowami, bowiem pragnie coś wypowie­ dzieć, lecz nie potrafi tego wyrazić. G ry tekstologiczne obejm ują składow ą „niew erbal­ n ą ” : gestową, podstaw ow ą; w języku egzystują nie w stanie odizolowanym , ale w systematycznej spójności, związanej z pewną form ą życia, przez potężny aparat tradycji w prow adzoną do kan o n u Pism a Świętego. M iast szukać myśli u podstaw obrzędu, lepiej go rozpatryw ać jak o „m yśl” - należy jednak odnaleźć tę myśl działającą „przy pracy” w obrzędzie. Praktyka obrzędow a wyraża nie sens po prostu alegoryczny, ale „sem antyzm pierw otny” : to już nie zwykłe wyreżyserowanie na­ śladujące wydarzenie opisane w praktyce tekstologicznej, z jak ą się ona wiąże - to „jest” sam o wydarzenie rzeczywiste i konkretne, przeżywane jak o doskonale skutecz­ ne. Regulujący zamysł obrzędu pocieszycielskiego polega na przekształceniu działania niezdolnego do zmiany czegokolwiek w działanie mające „sens” : tak np. obrzędy pochówkowe - niezależnie od swej funkcji terapeutycznej - śmierci dają do zro­ zumienia, że jej zwycięstwo nie jest definitywne. Słowa i gesty łącznie podlegają ceremoniałowi ustalonem u wedle zapisu obrzędowego i w w arunkach przyjętych przez wspólnotę: synteza słowa oraz gestu jest dynam iczna i pośrednicząca. Obrzęd wyznacza równocześnie odstęp między sacrum i profanum oraz więź między nimi istniejącą: to środek ustalania stosunków między tym , co wyraża się w człowieczym bytow aniu - a tym, co je przekracza. Jacques uwzględnia patologię obrzędu, który może przesuwać się ku absolutyzacji rytu: obrzęd nazbyt sformalizowany skupia uwagę na swym w ykonywaniu, a przecież jakaż różnica istnieje między kultem uzewnętrznianym a kultem z ducha i prawdy! Ponadto obrzęd może stać się wynikiem działania jednostki, bez artykulacji w rzeczywistym zespole społecznym; wierny z kolei może być wzywany do „uczestniczenia” ja k gdyby w spektaklu. T ak a instytucjonaliza­ cja obrzędu sprzyja wyłanianiu się praw zastrzeżonych dla kapłaństw a: szafarze kultu skłonni są zawłaszczać władzę odtw arzania znaków założycielskich Chrystusa. Koniec końców - utrzymuje filozof - ap a ra t instytucjonalny uznaw ałby siebie za cel aż po umieszczanie się między Bogiem a Ludem Bożym, co „nie daj Boże!” Język liturgiczny przystaje na równoczesne osłanianie struktury upamiętniającej i struktury eschatologi­ cznej: ponow ne rozważenie tego, co się dokonało, łączy się z obwieszczaniem tego, czego się jeszcze wyczekuje.

Refleksję nad pojęciem „przestrzeni symbolicznej” - wytwarzanej przez ar­ chitekturę miejsca, muzykę, rozmieszczenie przedm iotów, osoby sprawujące przynale­

(4)

R E C E N Z JE

żne im funkcje - podejm uje C h a u v e t . Przestrzeń tę uznaje za założoną kulturow o i wyposażoną psychicznie, uform ow aną przez tradycję oraz zbiorową pamięć chrześ­ cijan; każdy jej element - stały czy ruchom y, zależny od czasu liturgicznego i chwili celebracji - wchodzi w kontakt z innymi, tw orząc układy przemawiające do uczestników. Przestrzeń liturgiczna ustanaw ia więc ja k gdyby „krystalizację qua- si-sakram entalną” systemu wartości właściwego dla chrześcijaństwa; przem awia przede wszystkim w całościowej płaszczyźnie symbolicznej jak o „im m anentny spraw­ ca interpretacji” - stanowi „strefę illokucyjną” , w znacznym stopniu określającą to co się wyraża i „słyszy” . Bogactwo przestrzeni liturgicznej jest równoległe z jej kruchością: radość estetyczna z niej wynikająca łatwo może przesłaniać ostrze Ewangelii i wyzwania etyczne. Przestrzeń ta wymaga więc ciągłego ewangelizowania - niełatwo ustala się rów nowaga między ową ewangelizacją a poszanowaniem tego, co narzuca symbolika przestrzeni liturgicznej.

Ponadto F. M a r t y SI z wydziału filozoficznego Centre Sèvres podejm uje stosunki między liturgią a tym, co zgodnie z długą tradycją określa się jak o „zmysły' duchow e” ; ks. M . M e t z g e r , profesor historii liturgii w Strasburgu, bada więzi liturgii z kosm osem i z cyklicznością pór roku; przestrzeń liturgiczną jak o strefę symboliczną kształtującą orędzie przekazywane oraz jego recepcję rozw aża J. Y. H a m e 1 i n e z paryskiego Instytutu Katolickiego.

W cz. II Stephen B u c k l a n d S I - Zimbabweńczyk aktualnie w Cambridge - wskazuje, że obrzęd staje się przekazywaniem znaczenia poprzez operowanie symbolami. P raktyka ceremonii obrzędowych - naw et tych, które pragną wyznaczać początek radykalnie nowego - znamiennie odnosi się do przeszłości: poprzez mity Początku, łańcuchy przodków czy wspominanie wielkich wydarzeń obrzęd staje się „kulturow ą pam ięcią” , zachowaniem tożsamości dzięki pow tarzaniu przeszłości w jądrze przem ian. Jednakże pow tarzanie nigdy nie jest ponowieniem „tego sam ego” , zawsze stanowi „nowy czyn w nowej chwili: nowość kam ufluje się pod okryciem tego samego” . Obrzęd religijny m ożna też rozważyć od strony negatywnej jako mechanizm ustanawiany dla ograniczenia indywidualności i pomniejszenia szans odmiennego działania, myślenia czy mówienia - wówczas „stanow i skrajną formę społecznego i politycznego zawłaszczania w łonie społeczeństwa autorytarnego” .

Pamięć zbiorową tv liturgii latynoamerykańskich wspólnot podstawowych analizu­

je ks. M ariano P u g a , wykładowca liturgii w Chilijskiej Konfederacji Zakonników i kapłan-robotnik przy owych w spólnotach w Santiago. Lud ubogi, z Biblią w ręku, począł odkrywać siebie w procesie śmierci i życia, ciemiężenia i wyzwolenia. Złączenie nurtów społeczno-politycznego i kościelnego wytwarza „wtargnięcie ubogich do K ościoła” . Od „konkwisty-ewangelizacji” aborygeni i M etysi byli „przedm iotem ” ewangelizowania, teraz stają się jego „podm iotem ” : ich daw ną symbolikę śmierci, rezygnacji i fatalizm u zastępują symbole życia, człowieka nowego, ziemi nowej, ludu w perspektywie eschatologicznej. W wielkopiątkowej D rodze Krzyżowej lud dostrzegł siebie w Słudze Cierpiącym i we frasobliwych obliczach Chrystusowych; począł przemierzać „Jeruzalem tego padołu” , k tó rą tw orzą dzielnice nędzy - oskarżając systemy założone na grzechu, gwałcenie praw człowieka, tortury, „współwinę władz

(5)

państwowych i religijnych” . Wyobrażenia kultowo-iiturgiczne obecne w pamięci ludu stanowią jeden z najbardziej pozytywnych czynników na rzecz nowej ewangelizacji, nie zasiliło to jednak liturgii Kościoła, aczkolwiek „«kopemikańska rewolucja» Vatica­ num II dokonała się we wspólnotach ludzi ubogich, ochrzczonych w Jezusie Chrystusie” . Wszystkie te symbole oczekują włączenia do zasobów Kościołów w ich różności i jedności. Jeśli tego one nie dokonają, lud będzie konkretyzował owe symbole w pozakościelnych ramach religijności ludowej. W zakończeniu Puga przestrzega: także narodowe i papieskie komisje muszą obwieścić swą „preferencyjną opcję na rzecz ubogich” .

Ciało i pamięć w liturgii afrykańskiej rozpatruje Elochukw u U z u к w u CSSP,

profesor liturgii i teologii w dwóch uczelniach nigeriańskich oraz w paryskim Instytucie K atolickim . Liturgię uznaje za argum entację chrześcijańskiego zgrom adze­ nia przed Bogiem: obejmuje ona ruch czy gesty mówiące naw et bez towarzyszenia słów - gesty to pierwotne narzędzia ludzkości, tw orzone przez człowieka za pom ocą własnego ciała. W spotkaniu chrześcijaństwa zachodniego i w spólnot afrykańskich dom inatorska ideologia kolonialna zapobiegła procesowi akulturacji; kierujący Kościołem filozofowie i teologowie przyjęli elitarną kulturę grecko-rzymską przy kształtow aniu postępow ania chrześcijan: ciało uchodziło za podejrzane jak o „narzę­ dzie grzechu” , z liturgii wyłączono wszystko, co uznano za nieskrom ne - „bezruch symbolizował doskonałość” . Tymczasem dla w spólnot afrykańskich ciało jest ośrod­ kiem totalnego uzewnętrznienia się osoby poprzez gesty wcielające historię - rytm tańca zgodny jest z pierwotnym rytmem wszechświata, ja k go interpretuje pamięć ancestralna. Inkulturow ana liturgia i teologia wspierały się bezkrytycznie o rozdział między sacrum i profanum : w rezultacie czołowym problem em zgrom adzenia chrześcijańskiego stawało się potwierdzenie tożsamości afrykańskiej w obliczu odrzutu sprawionego przez zdobywców - nie może to jednak stanowić w ystar­ czającego p unktu wyjściowego dla wznoszenia nowego społeczeństwa. Teolog postu­ luje więc: przeciwstawianie się m asowem u ujarzm ianiu krajów Południa przez kraje Północy („czy chrześcijańskie?” - zapytuje), zwalczanie korupcji oraz wyzysku we własnych krajach i nawet w obrębie hierarchii kościelnej, przekraczanie nienawiści, otwarcie na „Innego” . Przytacza przykład „liturgi pojednania” nigeriańskich wspól­ not Igbo, łączącej przekazy chrześcijańskie oraz pamięć odziedziczoną po przodkach.

Szlaki czarnoafrykańskiego dialogu między chrześcijanami i m uzułmanam i poprzez ich wspólną pamięć kulturow ą rozważa ks. François K a b a s e l e L u m ­ b a l a, Zairczyk, dyrektor Afrykańskiego Instytutu Misjologicznego. Życie, rodzina, gościnność, fundam ent ustanow iony przez wiarę w Boga, Przodków i Duchy - wszystko to łączy Afrykanów , niezależnie od ich religijnej przynależności, wy­ twarzając współuczestnictwa obrzędowe. Miejscami dialogu międzyreligijnego okazu­ ją się różne plany rozwojowe: „N asze wyznania służą integralnej promocji człowieka [...] Afryka C zarna jest obszarem , na którym ekum enia m a szanse wzniesienia się na nowych podstaw ach nie obciążonych nierównościami kultur czy uprzedzeniami politycznym i” .

Isabelle R e n a u d - C h a m s k a , wykładająca metodologię literatury w parys­ kim Instytucie K atolickim , uznaje liturgię chrześcijańską za praw dziw ą składnicę

(6)

R E C E N Z JE

pamięci Kościoła jak o łańcuchy powiązanych cytatów z tradycji biblijnej i eklezjal­ nej.

W cz. III Jyoti S a h i - artysta indyjski, świecki współpracownik ośrodka liturgiczno-katechetycznego w Bangalore - dostrzega w wielkich tradycjach religij­ nych rosnące skłonności do intelektualizacji przy odcinaniu się od spontanicznych źródeł duchowości: a przecież należy uwzględnić to, co jest bardzo istotne dla ludzi uzależnionych od podstawow ych potrzeb życia. „C oraz bardziej jesteśmy świadomi, że K ościół zorganizowany i wyposażony w struktury, dysponujący potężną klerykalną hierarchią intelektualną, wobec duchowego świata zwykłych wierzących zachowywał się równie ciemiężycielsko, jak i pewne systemy polityczne urągające z fundam ental­ nych wolności większości ludzi” . K ultura okazuje się najżywotniejsza i najbardziej twórcza przy w spółoddziaływ aniu ciała i ducha: gdy duchow ość wspiera się wyłącznie 0 doznania fizyczne, tam człowiek staje się łupem sił irracjonalnych; gdy z kolei wiara okaże się sprawą koncepcji intelektualnych i abstrakcyjnych formuł, wówczas duchow ość w yradza się w dogm atyzm i jałow y racjonalizm. Duch winien być wcielony, „w inkulturow any w lokalne i i swoiste ekspresje kulturow e” . Sahi przytacza różne próby podejm owane w Kościele indyjskim dla związania liturgii mszalnej z indyjskimi pojęciami o znaczeniu ciała - w prow adzano m.in. formy tańca w spólno­ towego (klasyczny taniec indyjski może być głęboko kontem placyjny); uczestniczą­ cych w liturgii nakłaniano do przygotow ania się poprzez jogę dla powiększenia sam oświadomości.

Teologia „m ujerista” (neologizm od hiszp. „m ujer” : kobieta) stanowi praktykę 1 refleksję zmierzające do wyzwolenia kobiet hispanicznych (inny neologizm ostatnio powstały dla określenia hispanofońskich Latynosów i Karaibczyków żyjących w USA). Liturgie „m ujerista” , choć nie zawsze uznaw ane za liturgie, istnieją w licznych form ach wykorzystywanych przy różnych sposobnościach - wyjaśnia A da M aria I s a s i - D i a z, profesor etyki i teologii na wydziale teologicznym Drew University, USA. Występują one, gdy doświadczenia owych kobiet stanowią źródło celebracji mającej przyczyniać się do wyzwolenia; okazują się momentami nadziei w codzienności borykania się o przeżycie; stanowią znaki buntu obwieszczające ciemięży- cielom, że uciemiężone nie są ujarzmione; są „przestrzeniami bezpieczeństwa” po­ zwalającymi uczestniczkom na odkrywanie własnej osobowości; „uznają się za krytykę i oskarżenie liturgii instytucjonalnych, które - świadomie lub nieświadomie - są nade wszystko środkami utrzymania właściwego ładu patriarchalnego” . W liturgiach tych liczne symbole religijności ludowej wywodzą się „z hiszpańskiej pobożności katolickiej średniowiecza i z praktyk wiary afrykańskiej oraz amerindiańskiej naszych przodków” , wszakże religijność ludowa zawiera elementy takie jak fatalizm, zabobon i gloryfikacja cierpienia - mające uwierzytelniać uciemiężenie kobiet hispanicznych, zatem przez nie odrzucane. Po krajowej konferencji kobiet hispanicznych półtorej setki uczestniczek przeprowadziło „liturgię uzdrawiania” : siedząc wokół wielkiego zbiornika z wodą, w otoczeniu świec, kamieni i licznych wizerunków dewocyjnych, zanurzały w wodzie kamień i kolejno wymieniały „ranę” , z jakiej pragnęły być uleczone-głośno mówiły o tym, czego nie odważały się poruszyć wewnętrznie. Liturgie „mujerista” umieszczają sacrum nie

(7)

w Kościołach instytucjonalnych, przejawiających niewiele zrozumienia dla aspiracji kobiet hispanicznych - lecz pośród zepchniętych na pobocze, ubogich i uciemiężonych; wytwarzają mistykę: przynoszą zwartość społeczną pozwalającą uczestniczkom na czynienie tego, czego nie potrafiłyby dokonać same. Aczkolwiek kobietom hispanicznym Kościół nadal odmawia pełnego uczestnictwa, to jednak „mujeristas” wierzą, iż odzys­ kiwanie sacrum poprzez ich rytuały definitywnie przyczyni się do zmiany systemu społecznego: „nasze liturgie «mujerista» są niezwykłymi przeobrazicielkami” .

Miejsce kobiet w liturgii rewindykująco analizuje Teresa B e r g e r , Niem ka i katoliczka, profesor teologii ekumenicznej w Duke University, USA. U trzym uje, że najwcześniejsze świadectwa kultowe wykazują koncentrację kobiecości. W chrześ­ cijaństwie dwa stałe elementy - dyskryminujące kobiety wykluczenie z kapłaństw a oraz równie seksistowskie tab u odnoszące się do miesiączkowania - spowodowały wyłączenie kobiet z pewnych dziedzin życia liturgicznego. Podkreślając androcent- ryzm tradycji liturgicznej, Berger przypom ina o pierwszych propozycjach praktycz­ nych „liturgii feministycznych" z lat siedemdziesiątych: kobiety są tam podm iotam i, kreatorkam i w sferze dotąd dla nich zamkniętej. W ystępują nowe akcenty np. obrzęd namaszczania po zgwałceniu) i skłonność do symboliki (woda, olej, chleb, kwiaty, ziemia...): „Zadośćuczynienie kobietom poprzez zdobnictw a istniejącej liturgii nie wystarczy na długo” - należy przeprowadzić inkulturację liturgii w nowej kulturze, rodzącej się w opozycji przeciw patriarchalnej tradycji świata zachodniego, do której ustanowienia przyczyniło się chrześcijaństwo. „M usim y zwalczać utratę pamięci kościelnej i liturgicznej (także, w nie najmniejszym stopniu, w nas samych)” - postuluje auto rk a i wyraża nadzieję, że Vaticanum III uzna eklezjalny ruch kobiet za przejście stwórczej mocy Bożej, za „ruach Jahw e” , poprzez Kościół.

M im o pluralizm u ideologicznego ludzie odw ołują się do obrzędów religijnych - wskazuje Jozef L a m b e r t s , wykładowca liturgiki i teologii sakramentalnej w Louvain. Zastanaw ia się nad celowością rytualizacji nowych m om entów „przejścia” w życiu ja k podjęcie rozw odu czy przesunięcie się w stan spoczynku - może byłoby niekiedy korzystne zastąpić chrzest „uczczeniem nowego życia” . Uzdrowicielska moc obrzędów ujaw nia się w strefie choroby, gdy medycyna troszczy się o aspekt fizyczny, zbyt mało uwagi poświęcając człowiekowi zranionem u w stosunku do siebie samego, do świata, do innych. W ojny i wielkie katastrofy mogą ustanaw iać wyzwania do podjęcia w spólnotowych celebracji. Auschwitz jak o symbol całkowitej utraty pod­ stawowego człowieczeństwa przeobraził się dziś w ex-Jugosławię, Somalię, Rwandę. Kościół winien uświadom ić sobie wielką odpowiedzialność: nigdy nie zapomnieć. „Liturgia jest anam nezą, upam iętnianiem śmierci Niewinnego, broniącego praw ­ dziwego człowieczeństwa w imię Boga - ale jest też pamięcią zm artw ychwstania” . Należy zatem nie tylko przeciwstawiać się wszelkim nieludzkościom, ale ponadto upam iętniać ich ofiary, które trzeba wydobywać z anonim owości, z groźby cał­ kowitego zapom nienia.

Ponadto ks. J. T o n g - wykładowca teologii dogmatycznej w H ongkongu - uznaje, że liczne elementy myśli konfucjańskiej i taoistycznej mogą być włączane do chińskiej liturgii chrześcijańskiej, któ ra z kolei dow artościow uje myśl oraz praktykę

(8)

R E C E N Z JE

tych tradycyjnych filozofii i religii Chin; N. M i t c h e l l , dyrektor O środka Liturgii Duszpasterskiej w N otre-D am e, USA, rozw aża w yłanianie się spontanicznej ob­ rzędowości silniejszej od więzi krwi i odrzuca tezę o możliwości współczesnej kultury bez obrzędów.

Sygnalizowany zeszyt jest wyraźnie dwupoziomowy. D o warstwy teoretyzującej, założonej na kulturow ych fundam entach Starego K ontynentu łącznie z jego tradyc­ jam i, należą rozprawy z cz. I (ponadto ostatnia i częściowo pierwsza z cz. II); warstwa konkretyzująca czy aktualizująca obejm uje pozostałe, w sparte o doświadczenia innych kręgów kulturowych: czarnoafrykańskiego, latynoam erykańskiego, „hispanis- tycznego” , indyjskiego, chińskiego, feministycznego, „postnowoczesnego” . W tej ostatniej zaakcentow ano bardziej ludow e - „oddolne” , wyzute z wyrafinowania - korzenie liturgii; także fakt, iż żywe tworzywo sakram entalizm u stanowi materia: ukazano tam , że symboliczne czynności m nożą się w zbiorowościach, których uczestnicy są nie tylko widzami, lecz również w spółtwórcam i. Poprzez bardzo pogłębioną refleksję analityczną rozpraw z pierwszej w arstwy oraz poprzez wręcz globalnie zakreślone horyzonty kulturow e studiów z drugiej warstwy zeszyt w pełni zasługuje na szczególną uwagę: w przeważającym stopniu wychodzi poza bardziej niejako „klasyczne” ujęcia, które wydają się dom inow ać w polskim katolicyzmie. T ak np. spośród jedenastu rozpraw zamieszczonych w w ydanym dokładnie rok wcześniej zeszycie 3 (81) polskiej edycji międzynarodow ego przeglądu teologicznego „C om ­ m unio” Liturgia a życie - tylko jedna (Michel Teheux z Liège Rola słowa w modlitwie

wspólnoty) wykazuje dość istotne zbieżności z podstaw ow ą osią pierwszej warstwy

studiów omawianego tu zeszytu „Concilium ” . M ożna więc dostrzegać ja k gdyby dopełnianie dw óch najzupełniej odmiennie zarysowanych podejść.

Ubocznie należy zaznaczyć, iż zeszyt ten - otwierający się znakom itą rozpraw ą Jacques’a (najobszerniejszą ze wszystkich w tym przeglądzie znanych niżej p od­ pisanem u) i przynoszący szereg artykułów „wysokiego lotu” - nie kończy się tak pożądaną syntezą na podobieństw o zbliżonych form z niedawnych lat: na dodatek ostatni artykuł obniża napięcie intelektualne; a przecież m ożna było tem u zapobiec choćby przez stosowne przegrupowanie zaw artości z tak stymulującym ujęciem C hauveta ja k o zamykającym.

Cytaty

Powiązane dokumenty

67 7-я песнь 1-го канона Чудо преславно… Украсил еси… Яже мы знаем… Стени и плачися… (богородичен) 7-я песнь 2-го канона Красен

The important parameters of intermodal container transport are used to come up with an intermodal container distribution network in a generic way.. Parameters

W dniach 8-10 maja w Warszawie odbyła się trzecia edycja międzynarodo- wej konferencji Political Linguistics (Lingwistyka polityczna), organizowanej cyklicznie przez

Podstaw¹ zabezpieczenia samochodu przez Stra¿ Graniczn¹ by³a ró¿nica miêdzy numerem identy- fikacyjnym nadwozia (VIN) widniej¹- cym na tabliczce publicznej zamoco- wanej z

Krytycznie należy ocenić uznanie przez Sąd, że złożenie oświad- czeń prasowych przez towarzystwo ubezpieczeń jest środkiem po- zwalającym na usunięcie negatywnych

Jeżeli przyj­ miemy założenie, że czas realizacji sekwencji inwestycji jest (bardzo) krótki w porównaniu z czasem trwania inwestycji, to stosując (14) łatwo

Histogram wskaźnika udziału dochodów związanych z opodatkowaniem nieruchomości w dochodach własnych gmin w 2002 roku.. Źródło:

It, specifically, proposes an interactive urban meta-system, which harnesses and analyses digital traces of urban activities (e.g. occupancy levels, ti'ansport and mobility patterns,