• Nie Znaleziono Wyników

Zagrożenie Warmii przez Prusy (1722-1772)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zagrożenie Warmii przez Prusy (1722-1772)"

Copied!
61
0
0

Pełen tekst

(1)

Szorc, Alojzy

Zagrożenie Warmii przez Prusy

(1722-1772)

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 529-588

1972

(2)

Ks. A LO JZY SZORC

ZAGROŻENIE WARMII PRZEZ PRUSY

(1722— 1772)

W STĘP

W dniu 13 września 1772 roku W arm ia wraz z innym i ziemiami Rze­ czypospolitej została gw ałtem oderw ana i wcielona do państw a pruskiego. Wśród ziem polskich sąsiadujących z Prusam i, W arm ia stanow iła niejako papierek lakmusowy, najwcześniej rejestru jący zaborcze zam iary tego państwa. W m iarę upadku znaczenia i potencjału m ilitarnego Polski, P ru sy coraz śmielej daw ały odczuć swą przewagę wobec bezbronnego biskup­ stwa.

H istoriografia niem iecka żywo interesow ała się zaborem W armii. Oka­ zję do tego daw ały choćby obchodzone 50, 100 i wreszcie 160 rocznicy przynależności W arm ii do państw a pruskiego h Do prac najbardziej cen­ nych i ciągle jeszcze posiadających swą w artość należy zaliczyć rozpraw ę A ugustyna Kolberga o stanie diecezji w chwili włączenia jej do nowego państw a 2 oraz drugi arty k u ł tego autora o uposażeniu W arm ii przed i po roku 1772 3. A. K olberg w ykorzystał złożone w tedy w T ajnym A rchiw um Państw ow ym w Berlinie-D ahlem (obecnie w M arseburgu) akta Komisji K lasyfikacyjnej, która m iała za zadanie zaprowadzić adm inistrację p ru ­

1 Z pow odu tru d n o ści finansow ych okolicznościow y alb u m z o kazji 150 rocznicy zajęcia W arm ii przez P ru s y u k a z a ł się 10 la t później: 160 Jahre preussisches E rm ­

land, K önigsberg (1932), ss. 162. P ierw sza część sk ła d a się z arty k u łó w historycznych,

d ru g a zaw iera re k la m y n a tle ilu stra c ji ciekaw szych zab y tk ó w W arm ii. Oto o p u b lik o ­ w a n e tam a rty k u ły : F. B u c h h o l z , E rm ländische H eim a t, ss. 9—17; H. S c h m a ­ u c h , Politische G eschickte des F ü rstb istu m s E rm la n d , ss. 18—30; F. B u c h h o l z , Vor 160 Ja h ren E rm land w ird preussisch, ss. 31—48; E. B r a c h v o g e l , E rm la n d

als kirch lich er B e zirk in V erg a n g en h eit u n d G egenw art, ss. 49—64; K r a n i c h , E rm ­ ländische K red iten g en o ssen sch a ften , ss. 65— 69. O pop rzed n ich jubileuszach, 5 0 -led a

w ro k u 1822 i 100-lecia w ro k u 1872 w spom ina kró tk o w przedm ow ie do tego alb u m u F. B u c h h o l z .

2 A. K o l b e r g , Z u r V erfa ssu n g E rm la n d s b eim Ü bergang u n te r die preussische

H errschaft i. J. 1772, Z e itsc h rift f ü r die G eschichte u n d A lte rtu m sk u n d e E rm lan d

(dalej ZGAE), Bd. 10, 1892, ss. 1—144.

3 A. K o l b e r g , Die D otation des B isth u m s E rm land vor u n d nach 1772, ZGAE, Bd. 9, 1888, ss. 340—411.

(3)

ską na ziemiach zabranych. Słabszą stroną jego opracowań jest to. że w m ałym stopniu uwzględnił on archiw alia w arm ińskie i królewieckie, do których m iał łatw y dostęp. A. Kolberg, jak w ielu niem ieckich historyków w arm ińskich starszej generacji (A. Eichhorn, F. H ipler i inni), pisze rze­ czowo, beznam iętnie, bez nacjonalizm u. Ten sam tem at na podstawie bo­ gatszej lite ra tu ry przedm iotu podjął żyjący jeszcze historyk w arm iński Adolf Poschm ann 4. K ilka lat tem u Józef Som m erfeld w oparciu o m a­ teriały Kom isji K lasyfikacyjnej z 1772 roku opracował szczegółowo sp ra­ wę przejęcia kom ornictw a lidzbarskiego 5. H istoryk, E. Dombrowski, opi­ sał ak t przysięgi lennej przedstaw icieli W arm ii złożonej królowi pruskie­ m u w M alborku 28 września 1772 roku 6. Przytoczył on w całości tekst przysięgi, p aten t króla pruskiego z 13 w rześnia 1772 roku oraz opis pro- m ulgacji tegoż w biskupstwie. H istorycy polscy om ijali te n tem at zapewne dlatego, że został on już dostatecznie opracowany przez bardziej nim za­ interesow anych historyków niemieckich, a także z powodu pew nych tru d ­ ności w dotarciu do źródeł.

W niniejszym artykule chciałbym przedstaw ić stosunki w arm ińsko- -pruskie w ostatnich 50 latach autonom ii W armii. Nie można oczywiście traktow ać biskupstw a w arm ińskiego jako samodzielnego państw a. W armia była bowiem oficjalnie od drugiego pokoju toruńskiego (1466) integralną częścią Rzeczypospolitej. Zatem stosunki w arm ińsko-pruskie to fragm ent stosunków polsko-pruskich. Należy jednak pam iętać o autonom ii biskup­ stw a warmińskiego, jaką wyw alczył sobie biskup w swojej domenie (wspólnie z kapitułą) w stosunku do Zakonu krzyżackiego, któ rą następ­ nie potw ierdzili królowie polscy. W arm ia tkw iła w prowincji P ru s K rólew ­ skich. Biskup w arm iński był prezesem stanów pruskich, chociaż nieraz sam m usiał dołożyć wiele starań, zanim otrzym ał indygenat p r u s k i7. Mimo tych kontaktów , związek biskupstw a z P rusam i K rólew skim i był dość luźny. U jaw niało się to zwłaszcza w tedy, kiedy podatek lub k o n try ­ bucje nałożone na trzy województwa i trzy m iasta P ru s K rólew skich usi­ łowano rozciągnąć na biskupstwo. Wówczas władze w arm ińskie mobilizo­ w ały wszystkie w pływ y w k ra ju i w Rzymie, by wykazać, że W arm ia związana jest z Rzecząpospolitą nie w prost, ale przez osobę króla i to

separatis pactis od P rus, zaś pod względem kościelnym im m ediate Apo- stolicae Sedí subiecta est. Królowie polscy obsadzali biskupstw o w arm

iń-4 A. P o s c h m a n n , Die L a n d esa u fn a h m e des E rm lands im Jahre 1772, ZGAE, Bd. 23, 1918, ss. 382-^45.

s J. S o m m e r f e l d , Die L a n d esa u fn a h m e des K a m m e ra m te s H eilsberg im E rm ­

land aus d e m Ja h re 1772, A rch iv f ü r Sippenforschung, Jg. 32 1966, H. 22, ss. 480—485,

H. 23, ss. 598—599; Jg. 33 1967, H. 25, ss. 46—48, H. 26, ss. 121—126. R ecenzja tej ro z ­ p raw y A. P o s c h m a n n , ZGAE, Bd. 31/32, 1968, ss. 467—469.

6 E. D o m b r o w s k i , E rm la n d s E rbhu ld ig u n g im Jahre 1772, ZGAE, Bd. 19, 1915, ss. 459—472.

7 Na p rzy k ład b isk u p S zem bek o trzym ał in d y g en at p ru sk i dopiero k ilk a la t po o bjęciu b isk u p stw a, n a se jm ik u p ru sk im w G ru d ziąd zu 28 sie rp n ia 1730 roku. A rc h i­ w um D iecezji W arm iń sk iej w O lsztynie (skrót; ADWO), A cta C a p itu li, t. 15, k. 328—· —329. Podobne kłopoty z in d y g en atem m ieli też in n i b isk u p i w arm ińscy, k tó rz y nie pochodzili z P ru s. P ierw szy m z n ich b y ł S tan isław H ozjusz (1551—1579) (por. A. E i с h - h o r n , G eschichte der erm lä n d isch en B ischofsw ahlen, ZGAE, Bd. 2, 1863).

(4)

Z A G R O Ż E N I E W A R M I I P R Z E Z P R U S Y 531

skie swoimi kandydatam i, chociaż k apituła jeszcze w XVIII w ieku kodyfi­ kow ała swoje praw a do wolnego w yboru b is k u p a 8. Ponadto od 1519 roku królowi zarezerw ow ane zostało praw o obsadzania prepozytury w kapi­ tule katedralnej ®. Biskupstwo w ciągu dziejów dzielnie odpierało wszyst­ kie ataki na „prawa, przyw ileje i wolności Kościoła W arm ińskiego”. O stat­ ni poważniejszy zam ach na te upraw nienia biskupstw a nastąpił na sejm ie konw okacyjnym przy w yborze króla Stanisław a Poniatowskiego. Wówczas to podjęto uchwałę, by kapituła w arm ińska wysłała swego delegata do T rybunału Koronnego, (który m iał się zebrać 20 stycznia 1765 roku w Piotrkowie) oraz by za przykładem innych kapituł w Polsce „prelatu ry i kanonie w arm ińskie szlachta polska z ojca i m atki urodzeni osiadali” 10. Gorliwym prom otorem powyższych żądań stał się w ielki kanclerz koronny A ndrzej Z am ojski11. K apituła zorganizowała energiczną obronę „wol­ ności Kościoła W arm ińskiego” . Pozyskała sobie najpierw poparcie bis­ kupa Grabowskiego 12, następnie trzech w ielkich m iast p ru s k ic h 13 i w ielu d ygnitarzy P ru s Królewskich. Nie pom inęła oczywiście nuncjatu ry , która z racji bezpośredniego uzależnienia biskupstw a w arm ińskiego od Rzymu była szczególnie zainteresow ana utrzym aniem dotychczasowych przyw i­ lejów w arm ińskich 14. Ostatecznie kapitule udało się odsunąć niekorzystne, jej zdaniem, roszczenia sejm u konwokacyjnego. Tak więc biskupstwo w ar­ m ińskie do końca swego autonomicznego istnienia, to znaczy do roku 1772, zachowało daleko idącą odrębność w granicach Rzeczypospolitej, co jednak w przypadku naporu K rólestw a Pruskiego nie było okolicznością korzy­ stną. P rusy bowiem coraz śmielej gospodarzyły się na terenie W armii. Sy­ tuacja ta ujaw niła się szczególnie ostro w ostatnich latach rządów biskupa Teodora Potockiego (1711— 1723). W arm ia groźne te problem y chciała rozwiązać we w łasnym zakresie i tylko bezradność wobec potężnego są­ siada zmuszała ją do szukania pomocy na dworze polskim, k tó ry zresztą coraz m niej mógł jej udzielić.

U jaw nienie niemocy k ra ju wyrażało się zawsze w „chadzkach” obcych wojsk połączonych z grabieżą, poryw aniem rekruta, samowolnym w ybie­ raniem wyznaczonych świadczeń. Na. W arm ii zmasowane w ypraw y w ojsk pruskich obserw ujem y około roku 1722. Zew nętrzne sym ptom y tego pro­ cesu, który doprowadził do rozbiorów Polski ujaw niły się najbardziej

8 P or. Jura R evere n d issim i C apituli V a rm ien sis circa electio n em E piscopi, к о ш а е 1724. K om pilatorem tego dziełka je s t k a n o n ik w a rm iń sk i w łoskiego pochodzenia, L u d w ik F a n to n i (f 1737), ju n io r. W ydał je dla u zasad n ien ia p ra w a k a p itu ły do w o l­ nego w y b o ru biskupa.

9 H. S c h m a u c h , Das P räsentationsrecht des P olenkönigs fü r die F ra u en b u r-

ger D om propstei, ZGAE, Bd. 26, 1936, ss. 94— 104.

10 ADWO, Ab. 38, E pistolae C a p itu la res 1757—1773, s. 327. L is t b isk u p a G ra ­ bow skiego do k a p itu ły z 25 X 1764 r.

11 K a p itu ła w ystosow ała do k ró la m em o ria ł w obronie sw oich trad y cy jn y ch u p raw n ień , chcąc się uw olnić od u działu w T ry b u n a le i od obsadzania sz lach tą k a ­ nonii fro m b o rsk ich (Ab. 38, ss. 337—343). W odpow iedzi k a p itu le k an clerz w ostrych słow ach zarzu cał jej n ie p a trio ty c z n ą postaw ę (ibidem , ss. 349—354).

12 Ibidem , ss. 329— 331.

u Ibidem , ss. 328—329, 332— 334, 336—337, 343—345.

14 Ibidem , ss. 344—345. L ist k a p itu ły do n u n cju sza z 17 X II 1764 r.

(5)

w bezradności wobec samowoli wojskowej. Dlatego też w niniejszym a rty ­ kule jako term inus a quo przyjm ujem y rok 1722.

P rzyjrzym y się obecnie, w jakich dziedzinach życia i w jakim stopniu przejaw iała się ta hegemonia P rus wobec małego sąsiedniego biskupstwa. T utaj trzebo zauważyć, że historiografia niem iecka nie lubiła zajmować się tym problem em. Ukazało się jednak kilka ciekawych artykułów na tem at w zrostu przemocy pruskiej na W armii, pióra w ybitnych historyków w arm ińskich, ale są one nie w yczerpujące, krótkie i opublikowane w mało dostępnym miesięcznym dodatku do pism a „Erm ländische Z eitung”, zaty­ tułow anym „U nsere Erm ländische H eim at”. Zasadniczy tem at dla n iniej­ szego artykułu, to jest o przemocy wojskowej P ru s wobec W arm ii, pod­ jęła Anneliese B irch-H irschfeld, ale nie rozw inęła go szerzej, zamieszcza­ jąc swój arty k u ł w dziale K leine Beiträge 15. Wiele cennych inform acji znajdujem y u Antona Eichhorna, k tóry omawia nie tylko w ybór biskupów warm ińskich, ale daje zarys rządów każdego z nich. Są to więc jakby krótkie m onografie biskupów w arm ińskich. Nas in teresu ją czasy ostatnich trzech biskupów: Ja n a K rzysztofa Szembeka (1724— 1740), Adama S tani­ sława Grabowskiego (1740— 1766) i pierwsze lata Ignacego Krasickiego (1766— 1772) 16.

Ze stosunków w arm ińsko-pruskich dotychczas najwięcej interesowano się problem am i wyznaniowymi. Jurysdykcji kościelnej biskupów w ar­ mińskich podlegała nie tylko W arm ia z okręgiem elbląskim, ale również, przynajm niej teoretycznie, ta część pierw otnej diecezji w arm ińskiej (około dwa razy większa od W arm ii biskupiej), któ ra razem z Zakonem krzyża­ ckim odpadła od Kościoła katolickiego w 1525 roku. Biskupi w arm ińscy na mocy ogólnych zasad obowiązujących po soborze trydenckim m ieli roz­ toczyć pieczę nad pozostałymi katolikam i z diecezji sam bijskiej (biskupi chełm ińscy nad diecezją pomezańską). W 1617 roku papież Paw eł V bisku­ pom tym form alnie przekazał władzę nad sąsiednim i diecezjami, stąd bi­ skupi w arm ińscy od połowy XVII w ieku tytułow ali się Episcopus

Var-15 A. B i r c h - H i r s c h f e l d , Soldatenraub im. E rm la n d , ZGAE, Bd. 24, 1930, ss. 912—919; taż: S o ldatenraub erm lä n d isch er B auernsöhne in K le in e n fe ld , U nsere E rm län d isc h e H eim at, N r 12, 1930, ss. 49—50.

16 Ż aden z tych trzech b iskupów n ie doczekał sią jeszcze w y czerp u jącej m ono- g ra fi sw oich rządów n a W arm ii. O bszerna i o p a rta n a bogatym m a te ria le źródło­ w ym d o k to rsk a ro z p ra w a ks. H e n ry k a Żochow skiego z W arszaw y o działalności duszp astersk iej b isk u p a S zem beka n a d a l pozostaje w m aszynopisie (Lublin, KUL, 1966). T reść ro zp ra w y je s t szersza niż n a to w sk azu je ty tu ł. Je j au to r d a ł w łaściw ie p raw ie całościow y p rzegląd życia biskupa. M a teriały źródłow e o b isk u p ie G rab o w ­ skim przez szereg la t zastrzeg ał sobie a u to r w artościow ej m onografii o b isk u p ie R y ­ bińskim , ks. J a n W y s o c k i (Jó zef Ig n a cy R y b iń sk i, b isk u p w ro cła w ski i p om orski 1777— 1806. Z a rys biograficzny na tle rządów diecezją. Rzym, In s ty tu t S tudiów K oś­ cielnych 1967), ale jeszcze nic n a te n te m a t nie ukazało się. B iskup K rasick i, książę poetów polskich doby O św iecenia, przy ciąg ał z a in tereso w an ie polonistów , n ato m iast jego działalność jako bisk u p a w arm iń sk ieg o ró w n ież czeka na fachow ego h isto ry k a. C enna sy n teza K. G ó r s k i e g o (Ignacy K ra sick i ja ko b isk u p w a rm iń sk i, Zeszyty W rocław skie, 1952, n r 1, ss. 21— 36), ja k sam je j a u to r zaznacza, je s t o p a rta tylko na niem ieckiej lite ra tu rz e opublikow anej w ZGAE. A. E i c h h o r n , op. cit., n a ss. 92—177 o m aw ia b isk u p a Szem beka, ss. 396—465 b isk u p a G rabow skiego, ss. 610—631 b isk u p a K rasickiego. A u to r o p arł się p raw ie w yłącznie n a arch iw aliach w arm ińskich.

(6)

Z A G R O Ż E N I E W A R M I I P R Z E Z P R U S Y 633

miensis et Sam biensis 17. Diaspora diecezji w arm ińskiej, chroniona umo­

wami królów polskich z książętam i pruskim i (z 1606 roku), stanow iła w prost perm anentne zarzew ie konfliktów W arm ii z rządem królewieckim , a pośrednio z Berlinem . Losy ludności katolickiej w diasporze w znacznym stopniu zależały od stosunków politycznych polsko-pruskich i od stosunku państw a polskiego do innowierców. Posiadam y dobrą, aczkolwiek już tro ­ chę przestarzałą, monografię dziejów Kościoła katolickiego w P rusach, F ranza D ittricha 18. Do pierwszego rozbioru Polski na terenie w arm ińskiej diaspory w Prusach istniały trzy katolickie placówki:

w

K rólewcu, w

Sw.

Lipce i w Tylży. Dzieje gm iny katolickiej i kościoła w K rólew cu opraco­ wał również F. D ittrich 19, zaś w

Sw.

Lipce, J. K olberg 20. Jedynie n a j­ młodsza z tych placówek, w Tylży, nie jest w pełni omówiona, ale 'i o niej znajdujem y sporo inform acji w historii jezuitów polskich 21 oraz jezuitów w krajach języka niem ieckiego22. W szystkie trzy katolickie placówki w Prusach obsługiwali jezuici, p rzy czym w K rólew cu proboszczem mógł być tylko ksiądz diecezjalny. Kościół katolicki w P rusach m iał zabezpie­ czony b y t praw ny dzięki respektow i, jaki P ru sy odczuwały wobec silnego państw a polskiego. K iedy prestiż Polski podupadł, pogorszyła się sytuacja katolicyzm u w P ru s a c h 23.

K onflikty wyznaniowe między W arm ią a P rusam i z uwagi na to, że m ają w yczerpującą literatu rę, w tym artykule zostaną jedynie zasygnali­ zowane, natom iast dajem y pierw szeństwo zagadnieniom m niej znanym, jak problem om granicznym , handlowym , celnym, a zwłaszcza spraw ie poryw ania ludzi do wojska, przem arszom w ojsk i wreszcie ostatniem u akordowi pruskiej przem ocy wobec W arm ii — zaborowi. Obok cytowanej lite ra tu ry przedm iotu za podstawę tego opracowania posłużyły głównie m ateriały rękopiśm ienne z A rchiw um Diecezji W arm ińskiej w Olsztynie. Szczególnie bogatym i w iernym odzwierciedleniem przeszłości są proto­ koły posiedzeń kapitulnych (Acta Capituli) i korelująca z nim i korespon­ dencja kapituły.

Ja k już zaznaczono, W arm ia jako część organizm u Rzeczypospolitej ze względu na swe geograficzne położenie i daleko idącą samodzielność, obecnie już praw ie powszechnie za Bogusławem Leśnodorskim określana m ianem dominium warm ińskiego 24, w stosunku do P ru s w ytw orzyła

włas-17 J. M. S a a g e, Die G renzen des erm lâ n d isch en B isth u m ssp ren g e ls se it dem

X II I. Ja h rh u n d ert, ZGAE, Bd. 1, 1860, ss. 76—77.

18 F. D i t t r i c h , G eschichte des K a th o licism u ś in A ltp re u sse n vo n 1525 bis zu m A usgange des 18. Ja h rh u n d erts, Bd. 1—2, B rau n sb erg 1901—1903. O ba tom y po siad ają

ciągłą p aginację, tom p ierw szy kończy się stro n ą 529, zaś d ru g i 892. J e s t to n a d b itk a z 13 i 14 to m u ZGAE. C y tu ję w edług p a g in a c ji w y d a n ia dw utom ow ego.

19 F. D i t t r i c h , Die katholische K irche u n d G em einde z u K önigsberg, K önigs­ b erg 1914.

20 J. K o l b e r g , G eschichte der H eiligenlinde, ZGAE, Bd. 3, 1866, ss. 28—138, 435—520.

27 S. Z a ł ę s k i , Jezu ici w Polsce, t 4, K rak ó w 1905.

22 В. D u h r , G eschichte d er Je su ite n in d en L ä n d ern d eu tsch er Z unge, Bd. 4,

R e gensburg 1928, ss. 462 nn.

23 F. D i t t r i c h , G eschichte des K atholicism us, Bd. 1, s. 806. 24 B. L e ś n o d o r s k i , D om inium w a rm iń sk ie , P o zn ań 1948.

(7)

ny m ikroklim at sąsiedzki. Ogólne stosunki polsko-pruskie znalazły tu ta j charakterystyczny, lokalny wyraz. W arto więc przyjrzeć się, ja k one w y­ glądały z małego „podwórka” w arm ińskiego. W om awianym zagadnieniu ram y chronologiczne, wyznaczone głównie ze w zględu na przemoc w oj­ skową P rus, nie zawsze dadzą się ściśle zachować, w stosunkach bowiem gospodarczych jest trudniej niż w politycznych wyznaczyć konkretne ce­ zury. Jednakże i w życiu gospodarczym w tym ostatnim półwieczu samo­ dzielności biskupstw a warmińskiego, istniejące naw et znacznie wcześniej problem y sąsiedzkie, stały się bardziej w yraziste i w skazyw ały na wzmo­ żone ingerencje silniejszego sąsiada.

1. PRO BLEM Y G R A N IC ZN E 'B ISK U PSTW A W A R M IŃ SK IEG O

Przez biskupstw o w arm ińskie należy tu ta j rozumieć dom inium w ar­ mińskie, czyli terytorium , nad którym biskupi w arm ińscy wspólnie z kapi­ tułą spraw ow ali władzę zwierzchnią, zwaną dominialną. Z tego w ynika, że biskupstw o w arm ińskie nie pokrywało się z diecezją warm ińską. Diecezja, jako tw ór kanoniczny, była znacznie większa od biskupstw a warm ińskiego w sugerow anym pojęciu tego słowa, gdyż do niej de iure należała część zakonna pierw otnej diecezji, a także Elbląg z okręgiem, nad którym jed­ nak biskupi (czy kapituła) w ładzy świeckiej nie sprawowali. Rządcy W ar­ mii ta k bardzo cenili sobie władzę świecką w stosunku do poddanych, że utożsam iali Episcopatus Varm iensis z samą W armią, nie obejm ując tym pojęciem terenów diecezji położonych poza zasięgiem władzy świeckiej. Na zacieśnienie pojęcia Episcopatus Varm iensis do samej W arm ii w znacz­ nym stopniu wpłynęło, ja k się w ydaje, częste podkreślanie w spraw ozda­ niach do Rzymu i w innych pism ach zagrożenia ze strony protestanckich Prus. Na przykład w spraw ozdaniu biskupa Szymona Rudnickiego z 18 m arca 1617 roku czytamy: Episcopatus hic, et si undequaque haeretis

locis circu m sep tu s2S. Nigdzie natom iast nie spotykam y w yrażenia, że Dioecesis Varm iensis jest otoczona ze wszystkich stron przez innowiercze

P rusy, gdyż właśnie w sam ych P rusach znajdow ały się teren y należące do diecezji. Biskup Grabowski w swoim Status Dioecesis Varm iensis z 1745 roku zgrabnie ominął trudności z nom enklaturą i relacjonując o liczbie parafii pisze, że „na samej W arm ii (от sola Varmia) jest ich sześćdziesiąt cztery”, ponadto poza W arm ią (extra Varmiam) za swego biskupa uznają m nie” i tu wym ienia Elbląg, królewskie miasto Tolkmicko, Nowy Kościół (Neukirch), Królewiec, Sw. Lipkę i Tylżę. K onkluduje w ten sposób: In

universum itaque in Dioecesi Varm iensi num erantur Parochiales septu­ aginta, praeter Ecclesias Regularium , Hospitalium , plurimas Parochiali- bus ajfiliatas, et Capellas publicas 26. Zatem do diecezji w arm ińskiej

zali-25 S ta tu sb e ric h t des B ischofs S. R u d n ic k i v o m 20. F ebruar 1616, P a sto ra lb la tt f ü r die D iözese E rm la n d (skrót: PDE), n r 23, 1892, s. 98. R elację tę podpisano om ył­ kow o 18 I II 1617.

26 E rm la n d vor d e r S ä kularisation, S ta tu s D ioecesis Varm iensis..., 7 O ctobris 1745, PDE, n r 16, 1874, ss. 145—146.

(8)

Z A G R O Ż E N I E W A R M I I P R Z E Z P R U S Y 535

cza się parafie w diasporze, których jednakże nigdy nie wliczano do bis­ kupstw a warmińskiego. Często zam iast słów Dioecesis Varm iensis biskupi w spraw ozdaniach używ ają równoznacznych: Ecclesia Varmiensis.

P rzed sekularyzacją Zakonu (1525) rozgraniczenie pojęć Episcopatus

i Dioecesis nie istniało. Tych słów używano zamiennie. Jednak niektórzy

naw et nowsi historycy pojęcie biskupstw a warm ińskiego z XVII i XVIII w ieku przenoszą na czasy krzyżackie, sugerując jakoby i w tedy przez bi­ skupstw o należało rozumieć tylko część diecezji wydzieloną biskupowi i kapitule na uposażenie, czyli w łaściwą W arm ię 27.

Je st jeszcze jeden w ażny powód, by nie identyfikow ać (po sekulary­ zacji Zakonu) pojęcia diecezji i biskupstw a w odniesieniu do W armii. Die­ cezja w arm ińska w koncepcji k u rii rzym skiej m iała być m isyjna dla sprotestantyzow anych ziem Zakonu, a naw et dla krajów skandynawskich. Taką m yślą kierow ał się Grzegorz XIII, fundator A lum natu Papieskiego w B raniew ie i jego legat Antonio Possevino 28. Diecezje m isyjne nie m ają ściśle zakreślonych granic, co najw yżej wytyczone rejony pracy. Biskupi m isyjni przez sw oją aktyw ność mogli ustawicznie rozszerzać zasięg w pły­ wów. W arm ia łączyła w sobie cechy biskupstw a o ustalonych granicach z elem entam i diecezji m isyjnej, nastaw ionej na ekspansję. Jako pierwszy etap tej ekspansji przewidywano rew indykację dla Kościoła terenów u tra ­ conych podczas reform acji w P rusach Książęcych.

Na kształt granic W arm ii nie m iał w pływ u tra k ta t krakow ski z 1525 r. Ograniczono się w nim do podania m iast, które znajdować się m iały w obrębie terytorium P rus, bez dokładniejszego oznaczenia biegu granicy. Poza sporadycznym i przypadkam i nie było kłopotu z jej w ytyczeniem 29. Jeśli chodzi o P ru sy Królew skie i Książęce, to granice u trw aliły się już w latach 1466— 1525, zaś n a odcinku w arm ińskim o 200 la t wcześniej.

Ile razy biskup lub k apituła chciała dokonać poważniejszej transakcji g runtam i w ew nątrz biskupstw a, wówczas starano się o zgodę drugiego p artnera. Przed transakcją dokonywano revisio lim itu m w obecności przedstaw iciela biskupa i kapituły. W przypadku, gdy dane dobra doty­ kały granicy w arm ińsko-pruskiej (a należy podkreślić, że takich dóbr było wiele, gdyż W arm ia jak na swoje niewielkie terytorium posiadała długą granicę ze swym jedynym sąsiadem), wówczas przy rew izji granic uczest­ niczył również urzędnik pruski. Granice biskupstw a były dokładnie opi­ sane i pieczołowicie strzeżone. W połowie XVIII w ieku W arm ia otrzym ała doskonałą jak na owe czasy mapę, sporządzoną przez m atem atyka elblą­ skiego Ja n a Enderscha 30. Na posiedzeniu k ap itu ły w dniu 23 m aja 1755

27 A. 0 1 c z y k, Sieć parafialna b isk u p stw a w a rm iń skie g o do ro k u 1525, L ublin 1961. N a końcu dołączona je s t m a p a i chociaż z a ty tu ło w a n a ; „Sieć p a ra fia ln a b isk u p ­ stw a w arm iń sk ieg o około r. 1500”, ogranicza się ty lk o do tej części diecezji, n a d k tó rą b isk u p i k a p itu ła sp raw o w a li w ładzę in saecularibus. T akie u jęcie p ro b lem u s k ry ty ­ k o w ał M. B i s k u p , Z ap isk i H istoryczne, t. 28, 1963, z. 3, ss. 484— 486.

28 A. H o f f m a n n , A n to n io P ossevinos B em ü h u n g e n u m die sogenannten N o r­

d ischen P äpstlichen S em in a re 1578—1585, K önigsberg 1929, ss. 2—8.

29 J. M a 11 e k, G ranice p aństw ow e, kościelne i a d m in istra cyjn e P ru s K siążęcych

w X V I w ie k u , K o m u n ik aty M azu rsk o -W arm iń sk ie, 1966, n r 1, s. 132.

80 W. T h i m m , Die E rm la n d ka rte vo n E ndersch (1755), ZGAE, Bd. 35, s. 182: por. też a rty k u ł J. S z e l i g i w nin iejszy m zeszycie „K o m unikatów ”.

(9)

roku Endersch przez sekretarza kapituły w ręczył każdem u kanonikowi po dwa egzem plarze swej m a p y 31. Ponadto sporządzano m apy wycinkowe, bardziej dokładne, powstałe jako efekt działalności kom isji dem arkacyj- nych w arm ińsko-pruskich. Bliższy w gląd w te problem y daje nam kore­ spondencja k apituły i akta jej posiedzeń dotyczące rozgraniczenia dóbr kapitulnych Rogity · w kom ornictwie braniew skim i dóbr pruskiej wsi Dąbrowa (Damerau). Chodziło tam nie tyle o w ytyczenie granic, ile 0 odnowienie zatartych.

W lasach i m iejscach bagnistych, gdzie ludzie rzadko uczęszczali i nie potrzebow ali sprawdzać, do kogo dany kaw ałek nieużytku należy, za­ niedbyw ano ślady granicy. P ale drew niane gniły, znaki na kam ieniach ule­ gały zatarciu. Czasami jednak zachodziła potrzeba ustalenia granicy, wów­ czas kom isyjnie dokonywano ak tu renovationis lim itum . W przypadku dóbr Rogity za podstaw ę dem arkacji przyjęto spis granic z 1610 r. i mapę z 1654 r. Propozycja o odnowieniu granic wyszła zarówno ze strony w ar­ m ińskiej, jak i pruskiej. W tym przypadku spraw ę podniósł najpierw rząd królew iecki, następnie kapituła. W listach do rządu (ad Regentiam Regio-

m ontanam) z 28 lipca i 11 września 1749 r. prosiła o przysłanie kom isarzy

1 w ydelegowała sw oich32. Obowiązki te podjął burgrabia z Pieniężna P iotr Kucharzew ski, do pomocy otrzym ał burgrabiego from borskiego Antoniego Rehm ana oraz notariusza m iasta i zam ku from borskiego Franciszka H er­ dera. Na posiedzeniu 5 w rześnia 1749 r. k apituła dała m u wytyczne: razem ze św itą m iał udać się do Rogit w dniu uzgodnionym z Królewcem, tam okazać przedstaw icielowi P rus, Parckow i, i towarzyszącym m u osobom w yrazy szacunku (hum anitatem ) sąsiedzkiego. Po w zajem nym przedsta­ w ieniu pełnom ocnictw komisarz kapituły m iał poprosić o libellum w ydane przez rząd królew iecki 22 m aja 1749 r., aby przekonać się, czego ze strony pruskiej dom agają się, następnie postarać się usunąć płot, jaki stoi obok granitowego słupa granicznego, uściślić m ają na podstawie zeznań miesz­ kańców, którzy tam od daw na mieszkają, a jeśli byłyby jakieś w ątpli­ wości, to poprosić o przerw ę w pracy kom isji i przez leśniczego porozu­ mieć się z kanonikami. O dpowiadając na list kapituły z 11 września rząd pruski wyznaczył swego komisarza, w iceprefekta Bałgi, P arcka 33.

Doku-31 ADWO, A cta Cap. t. 18, s. 400; Joannes E ndersch m a th e m a tic u s Elbingensis

per m e se creta riu m o b tu lit R evere n d issim o C apitulo pro singulis R R D om inis per duas m appas Episcopatus V arm iensis, cu m a u te m in ip sis non sit d a tu s R e v e re n ­ dissim o C apitulo titu lu s com petens, d edicationem hanc R e v e re n d issim u m C apitulum n o n a cceptavit; b p J. O b ł ą k, S to su n e k do n a u k i i sz tu k i b isk u p a w a rm iń skie g o A d a m a S ta n isła w a G rabow skiego, S tu d ia W arm ińskie, t. 1, 1964, ss. 25—26.

32 ADWO, K o resp o n d en cja k a p itu ły 1748—1756, Ab 37, n r 11. L ist k a p itu ły do rz ą d u królew ieckiego (ad R eg en tia m R egiom ontanam ) z 28 V II 1749 r. J e s t w nim m ow a, że z in ic ja ty w ą odnow ienia znaków granicznych w y stą p ił rząd królew iecki p ism em z 18 V II tr. i w yznaczył ju ż ze sw ej stro n y P a rc k a . (Ibidem , n r 14 — K a p i­ tu ła do rz ą d u królew ieckiego 11 1X 1749; ibidem , n r 19 — Pełnom ocnictw o dla K u- charzew skiego z 18 X I 1749; A cta Cap. 18, ss. 72—73 z 25 IX 1749 г.). C ytow any tom k o resp o n d en c ji k a p itu ły je s t re je s tre m (księgą w pisu) jej listów przychodzących i w y ­ chodzących. L isty przychodzące w w ie lu p rzy p ad k ach zachow ały się też w o ry g in a­ łach. P rz y dalszym cy tow aniu b ęd ę u ży w ał sy g n a tu ry arch iw aln ej, a szerszy opis będzie podany ty lk o p rzy pierw szej cy tacji danego to m u akt.

(10)

Z A G R O Ż E N I E W A R M I I P R Z E Z P R U S Y 537

m enty archiw alne, wydaw ałoby się tak w yczerpujące, pozostaw iają jednak pew ne wątpliwości, mianowicie nie wiadomo co zaw ierała ta książeczka, czy raczej spis dezyderatów rządu pruskiego pod adresem kapituły. P ra w ­ dopodobnie dotyczyła ona spraw wolnego handlu.

Po pew nym nam yśle k apituła zadecydowała, by do odnowy granic w Rogitach zaprosić przedstaw iciela biskupiego kom ornictw a braniew skie­ go 34. Grabowski do asystencji kom isji wydelegował kapitana braniew ­ skiego, Teodora H attena 35. Kom isja udała się na miejsce, ale po krótkim czasie przerw ała prace, odnowiwszy tylko jeden kam ień graniczny. P rz e r­ w a z nieznanych bliżej powodów trw ała cały rok. P race zostały wznowio­ ne we w rześniu 1750 roku przy tym sam ym składzie komisarzy. K apituła dodała swoim do pomocy sekretarza kapitulnego Józefa L an g h a n n ig a3β. Nie figurował on na oficjalnej liście przedstawicieli kapituły przedłożonej władzom pruskim , ale był duszą całej komisji i kapituła nie pozwoliła im podejmować żadnej decyzji bez udziału sekretarza. Langhannig dobrze znał granice niedaw no nabytych dóbr Rogity i tylko on mógł być eksper­ tem w tej sprawie. Na posiedzeniu kapituły w dniu 18 września padło w prost sform ułowanie, że dotychczas odnowiono tylko jeden kam ień gra­ niczny, gdyż sekretarz zajęty był przy budowie nowego ołtarza głównego w k a te d rz e 37. S ekretarz rzeczywiście wykazał w ielką znajomość rzeczy, wskazał kom isji na błąd w dotychczasowym rozgraniczeniu w lesie tychże dóbr i dokonał popraw ki na korzyść kapituły·38. Na zakończenie prac spisano protokół w trzech egzemplarzach. Jeden egzem plarz otrzym ał ko­ misarz pruski, drugi kapituła i trzeci biskup. Sporządzono też jedną kopię i złożono ją w aktach kom ornictw a braniew skiego39. K apitule zależało na dobrej dokum entacji granic w arm ińskich.

Trzeba przyznać, że również rząd pruski przestrzegał należytego ozna­ kowania. granic z biskupstwem . Innym razem , 15 listopada 1754 r. z K ró­ lewca przyszło do k apituły zaproszenie do odnowienia granicy, ponieważ słup graniczny pomiędzy pruską wsią W ehlau a ziemią wsi kapitulnej Wola W ilknicka (Rosenw alde).uległ zg n iciu 40.

Poważniejsze kłopoty graniczne z P rusam i miała W arm ia u ujścia rzeki Pasłęki i na Zalewie W iślanym. K apryśna, nie uregulow ana rzeka, co roku w pobliżu ujścia zalewała łąki i upraw ne pola kom ornictw a b ra­ niewskiego i sąsiednich P rus. Regulacja rzeki leżała w interesie obu są­ siadów, ale najbardziej interesow ali się tym najbliżsi poszkodowani — mieszkańcy Braniew a. Problem regulacji P asłęki w ielokrotnie rozpatry­ w ały różne kom isje mieszane. Nie było zgodności co do tego, kto m a kon­

M ADWO, A cta Cap. 18, ss. 82—83 z 5 X I 1749; Ab 37, n r 16. L ist k a p itu ły do b isk u p a z 10 X I 1749 r.

35 ADWO, A cta Cap. 18, s. 91 z 18X1 1749 r.; Ab 37, n r 16. B iskup do k ap itu ły , G dańsk z 14 X I 1749 r.

36 ADWO, Ab 37, n r 93. K a p itu ła w liście do reg en cji 9 w rześnia 1750 r. p ro p o ­ n u je w znow ić p rz e rw a n ą pracę.

31 ADWO, A cta Cap. 18, s. 153 z 18 IX 1750 r.

38 ADWO, A cta Cap., ss. 154—155. Przyłączono do dóbr k a p itu ły niesłusznie o d ­ cięty pas lasu o w y m iarach : 90 virgae geom etricae długości i 1 szerokości.

39 ADWO, A cta Cap., s. 170 z 19 X II 1750 r.; s. 176 z 21 I 1751 r. 49 ADWO, Ab 37, n r 381. B ząd k ró lew ieck i do k a p itu ły z 22 X I 1754 r.

(11)

serwować rozm ywane wały. Tam, gdzie granica w arm ińsko-pruska biegła Pasłęką, w ały od strony biskupstw a miała napraw iać ludność w arm ińska, zaś ludność pruska po swej stronie. Tego rodzaju akcja w ym agała zgodnej w spółpracy obu sąsiadów, co jednak w praktyce spraw iało pew ne kłopoty. Rząd królewiecki zaproponował biskupow i Grabow skiem u wspólne spro­ stow anie licznych serpentyn rzeki, by przez to przyspieszyć jej bieg i po­ łożyć skuteczny kres wylewom. Biskup zasadniczo akceptował ten pomysł, ale w liście do kapituły 5 października 1763 r. przedstaw ił najpierw pis­ mo z K rólew ca razem z prośbą m agistratu braniewskiego, najbardziej zainteresowanego regulacją rzeki. W ysuwał jednak tak ą trudność. Skoro W armia jest częścią organizm u Rzeczypospolitej (sit de corpore Regni

Pöloniae), to jej granice z P rusam i są zarazem granicam i całego k raju

i biskupstwo bez zgody rządu polskiego nie może prostować rzeki, ozna­ czałoby to bowiem zm ianę g ra n ic y 41. K apituła na posiedzeniu w dniu 10 października tegoż roku rozważyła obiekcje biskupa i potw ierdziła je. Biskupstw o może jedynie dokonać rew izji już ustalonych granic i odnowić znaki graniczne, jak to miało miejsce w Rogitach. Zachowane w kapitule dokum enty wskazują, że zm iany granicy dokonywali kom isarze Rzeczy­ pospolitej i dlatego z w ielką roztropnością należy w tym przypadku ne­ gocjować z Królewcem 42.

O ile wiem y, prac przy prostow aniu rzeki nie podjęto. W 1766 r. zm arł biskup Grabowski, a jego następca, Ignacy K rasicki, nie wykazał tyle zapobiegliwości gospodarczej, co jego poprzednik.

Ustawicznym powodem nieporozum ień biskupstw a z sąsiadem były wody Zalew u W iślanego i praw o łowienia ryb. Ten odcinek granicy, acz­ kolwiek ustalony i nie kw estionow any przez nikogo, budził zawsze po­ lemiki, daw ał okazję do tysięcznych suplik i skarg. Endersch na swojej m apie z 1755 r. zaznaczył kreskam i Ermlandsche Wassergraenze. Niewiele ich jednak biskupstw o posiadało. G ranica północno-wschodnia od strony B raniew a biegła od ujścia Pasłęki do M ierzei W iślanej. Od stro n y Tollk- micka granica kierow ała się od ujścia m ałej rzeczki N aritz również do Mie­ rzei. W ytyczony te re n podzielony jest na m apie na dwie nierów ne części. Linia dem arkacyjna między nim i biegnie od ujścia rzeki Bałgi do Mierzei. Nie trudno domyśleć się, że stojąc tw arzą do morza, lewa — m niejsza część wytyczonych wód należy do kapituły, praw a zaś do b is k u p a 43. U ujścia rzeki Pasłęki, po jej praw ej stronie, leżała pruska wioska rybacka o tej samej nazw ie (Passarge). Rybacy tej wsi nie przestrzegali granic na wodach, tylko w ypływ ali na w ody biskupie i k apitulne i tam łowili. W XVIII w ieku do połowu używ ali niedozwolonych sieci zwanych K eytel, stąd piscatura keytelaria stała się perm anentnie tem atem skarg. W A rchi­

41 ADWO, Ab 38, ss. 286—287. B iskup do k ap itu ły , L id z b a rk 5 X II 1763 r.; A b 36,

L itte ra e E piscoporum G rabow ski et K ra sick i 1756—1772 (oryginalne listy), k. 76 —

G rabow ski do k a p itu ły 5 X II 1763 r.

42 ADWO, Ab 38, ss. 287—288. K a p itu ła do b isk u p a 10 X 1763 r.; A cta Cap. 19, k. 157—158 z 19 X 1769 r.

43 R ep ro d u k cję m ap y E n d ersch a dołączono do ZGAE, Bd. 35, 1971 w zw iązku z a rty k u łem W. T h i m m a , ja k rów nież w n in iejszy m zeszycie „K om unikatów M a ­ zu rsk o -W arm iń sk ich ”.

(12)

Z A G R O Ż E N I E W A R M I I P R Z E Z P R U S Y 539

w um D iecezjalnym w Olsztynie znajduje się tom ak t zatytułow any N e­

gotia cum vicinia Brandenburgica, praw ie całkowicie dotyczący tego sporu

z przełom u XVII i X V III w ieku u . Spór wcale nie wygasł w okresie nas interesującym , co więcej, p rzybrał na sile. Po stronie rybaków pruskich stanęła oczywiście królew iecka kam era w ojenno-skarbow a (Kriegs- und

D omänenkam m er). W lipcu 1723 r. skarżyła się do kapituły, że rybacy

z kom ornictw a from borskiego na wodach w spólnych (in aquis com m uni­

bus) zaaresztow ali rybaków pruskich, zabrali im ryby, łódź i nałożyli

na nich karę wysokości 20 złotych. K apituła zasięgnęła inform acji. Oka­ zało się, że rybacy pruscy w trzy łodzie (a nie jedną, ja k tw ierdziła k a­ mera) w ypłynęli na wody kapitulne, gdzie dopadli ich rybacy w arm iń­ scy 4S. Rybacy pruscy w ybierali w arm ińskim ryby z zastaw ionych sieci, nierzadko poryw ali im szalupy rybackie i sieci. W arm iacy rew anżow ali się w podobny sposób. K apituła interw eniow ała za nim i do kam ery p ru ­ skiej. Na posiedzeniu k ap itu ły 17 grudnia 1723 r. czytany był list kam ery królewieckiej, że w ydała ona nakaz rybakom z pruskiej Pasłęki, by zwró­ cili rybakom from borskim zabrane przyrządy do łow ienia ryb (cymbas

et retia), z tą nadzieją, iż podobnej resty tu cji dokonają również rybacy

fromborscy. Niedługa trw ała zgoda, już bowiem w pierw szej połowie stycznia 1724 r. posypały się nowe skargi rybaków w arm ińskich na ry b a­ ków z Pasłęki, którzy znowu w ypłynęli na wody biskupie i kapitulne z sieciami K eytel. K apituła poleciła swem u adwokatowi interw eniow ać u prefek ta Bałgi i wystosować pismo do kam ery w K rólew cu. Jadący aku­ ra t do W arszawy delegaci kapituły m ieli biskupa postulata (J. K. Szem- beka) i kanclerza prosić o interw encję 4e.

Rządowi królew ieckiem u uprzykrzyły się m olestujące pism a w arm iń­ skie. Na jedno z nich regenci królew ieccy odpowiedzieli w grudniu 1724 r. w ostrym tonie, uzasadniając prawo rybaków pruskich do łowienia ryb na wodach w arm ińskich um ow ą zaw artą między w ielkim m istrzem Zako­ nu, F ryderykiem , a biskupem w arm ińskim Łukaszem W atzenrodem. List ten podekscytował kapitułę. Na posiedzeniu w dniu 22 grudnia zadecydo­

w ała biorąc pod uw agę iniquitatem sty li et iniuriosum eiusdem Regen-

tiae scribendi modum , więcej już pisem nie tych problem ów nie poruszać.

Przez kustosza kapituły M. Łaszewskiego i kanonika B urcherta postano­ w iła przesłać biskupowi transum pt tego listu razem z oryginałem wspom­ nianej ugody odnośnie do granic rybołów stw a na Zalewie (in Habo) i spo­ rządzoną w tej spraw ie mapą. Delegacja k apituły w W arszawie złożyła na ręce kanclerza przeciwko P rusom pismo z kilkom a postulatam i, m.in. żądając zaniechania naruszania wód na Zalewie (in Habo seu in Mari

re c e n ti)47. P onadto delegaci kapituły konferow ali w tej spraw ie z

rezy-44 ADWO, C 19.

45 ADWO, A cta Cap. 15 (obejm uje protokoły posiedzeń k a p itu ły od 21 I 1723 do 23 X II 1730), k. 25 z 31 V II 1723 r. K a p itu ła w y d ała polecenie a d m in istra to ro w i k o ­ m o rn ic tw a from borskiego zw rócenia ry bakom p ru sk im ich łodzi ry b ack iej.

46 ADWO, ibidem , f. 60 z 13 I 1724 r. Por. G. M i e l c a r c z y k , Die F ischerei in

den D örfern der P assargem ündung, ZGAE, Bd. 35, 1971, ss. 678—705. N a tabi. 1

a u to r zam ieszcza p rzek ró j pionow y K eitelkahn. 47 A cta Cap. 15, k. 106 г 22 X II 1724 r.

(13)

dentem pruskim w Warszawie, Schwerinern. Ten odpowiedział, że od swoich przełożonych z Berlina otrzym ał listownie upoważnienie do w y­ znaczenia komisji, która rozpatrzy zarzuty biskupstw a 4S.

Stanowcza akcja dyplom atyczna rządców W arm ii na pewien czas uciszyła konflikt rybacki, ale jak zwykle nie na długo. W sierpniu 1726 r. kapituła ponownie oskarżyła rybaków pruskich o naruszenie granic i o połów niedozwolnym sprzętem (siecią Keytel). Tym razem regenci odpowiedzieli zupełnie inaczej niż w grudniu 1724 r. Obiecywali wydać polecenie kapitanow i Bałgi, by pod groźbą konfiskaty zabronił rybakom używ ania niedozwolonego sprzętu oraz dać rybakom w arm ińskim saty­ sfakcję. K apituła skrzętnie w ykorzystała to pismo i w oparciu o nie pole­ ciła adwokatowi from borskiem u pozwać rybaków pruskich przed sąd w Bałdze i przynaglić do przyobiecanej sa ty sfa k c ji49. Regenci rzeczywiście wydali odnośne polecenie dla w icestarosty Bałgi. Ten otrzym aw szy pismo swoich przełożonych 10 sierpnia 1726 r. zwrócił się do kapituły, by na 11 września tego roku przysłała do Bałgi swego pełnom ocnika do ustale­ nia w ym iarów krzyw dy w yrządzonej rybołów stw u kapituły i wysokości należnej rekom pensaty. Na spotkanie w Bałdze kapituła wysłała swego adw okata fromborskiego, zaopatrzonego w pełnomocnictwo, instrukcję i spis k rz y w d 50.

Nadzieja na ostateczne uregulow anie rozgraniczenia wód zabłysła w jesieni 1726 r. K apituła dowiedziała się, że król pruski zaprzysiężonemu geom etrze polecił dokonać dokładnego opisu granic swego państw a. Posta­ nowiła czuwać i gdy komisja ta zbliży się do W armii, kapituła m iała do­ pilnować, by usunąć nieporozum ienia na granicy m orskiej i rzece Pasłę- ce 51. Również biskup w liście do kapituły z Grodna 7 listopada tego roku zalecał ostrożność, by z okazji opisu granic pruskich nie dopuścić do de­ cyzji niekorzystnych dla biskupstw a 52.

W arm ia nie posiadała dostatecznego poparcia, by wym usić na P rusach respektow anie granic morskich. D okum enty raczej w skazują, że zrezygno­ w ała naw et z w alki o własność wód Zalewu, a skupiła się na uregulow aniu spraw rybackich. Chodziło tu ta j o owe sieci K eytel. Jesienią 1728 r. na uzasadnienie rządu pruskiego, że na mocy porozum ienia m istrza krzy­ żackiego F ryderyka z biskupem Łukaszem rybakom pruskim przysługuje praw o łowienia ryb na wodach biskupstw a, k apituła już nie polemizowała z in terp retacją pruską tego starego porozumienia, tylko dom agała się wyeliminowania niedozwolonych przyrządów rybackich 5S. W takim duchu zredagowana została suplika z czerwca 1729 r. skierow ana na ręce dele­ gata dw oru polskiego na dworze berlińskim Suhm a 54 i m iasta Elbląga, którego delegat w W arszawie mógł poprzeć spraw ę w a rm iń sk ą 55.

18 ADWO, A cta Cap., k. 107.

49 ADWO, A cta Cap., k. 183 z 24 V III 1726 r. 58 ADWO, A cta Cap., k. 186 z 7 IX 1726 r. 51 ADWO, A c ta C a p ., к. 192—193 z 24 X 1726 r.

52 ADWO, Acta" Cap., k. 193— 194. K a p itu ła obiecyw ała sobie, że dop iln u je n a le ­ żytego opisania g ranicy m o rsk iej i n a rzece P asłęce.

53 ADWO, A cta Cap., k. 274—275 z 24 X i 12 X I 1728 r. 54 ADWO, A cta Cap., k. 290 z 1 V I 1729 r.

(14)

Z A G R O Ż E N I E W A R M I I P R Z E Z P R U S Y 541

W latach następnych skargi na rybaków pruskich pow racają. Na po­ siedzeniu k ap itu ły 25 czerwca 1736 r. projektowano napisać na nich zaża­ lenie do kam ery skarbow o-wojennej, gdyż „rybacy z Pasłęki nie prze­ sta ją gwałcić granicy wód własnych Kościoła w arm ińskiego” 56. Na następ­ nym posiedzeniu, 6 lipca, p rojekt listu do kam ery został odczytany, zat­ w ierdzony i polecony do wysłania 57.

K onflikty graniczne na Zalewie z w iększym lub 'mniejszym natęże­ niem ciągną się aż do aneksji biskupstw a. W aktach nie obserw ujem y ja ­ kichś nowych elem entów sporu. Po prostu rybacy pruscy, zwłaszcza z P a ­ słęki, nie respektow ali granicy, czasami łowili niedozwolonymi sieciami, co było powodem, że kapituła, czy urzędnicy biskupa słali do Królewca i Bałgi swoje zażalenia. Skargi o używ anie niedozwolonego sprzętu na pew ien czas odnosiły skutek, gdyż tego rodzaju kłusownictwo ścigały rów­ nież władze pruskie.

2. K O N FL IK T Y HANDLOW E I CELNE

P ru sy były dla W arm ii pierw szym p artnerem w w ym ianie towarowej. W ynikało to po prostu z usytuow ania geograficznego W arm ii. M iasta nad­ morskie Braniewo i From bork utrzym yw ały stosunki handlowe z duży­ m i m iastam i P ru s Królewskich, tj. Elblągiem i Gdańskiem oraz K rólew ­ cem z P rus Książęcych. Supliki m iasta Braniew a o regulację Pasłęki z po­ wodu wylewów rzeki są m otyw ow ane trudnym przewozem tow arów b a r­ kami. Stosunkowo najtańsze i najwygodniejsze drogi morskie stały otwo­ rem tylko dla niewielkiego rejo n u nadm orskiego biskupstw a, dla kom or- nictw a fromborskiego i braniewskiego. Pozostałe kom ornictw a m usiały korzystać praw ie w yłącznie z dróg lądowych, nie zawsze utrzym anych w należytym porządku, jak to w ykazują lustracje dokonane przed prze­ m arszam i w ojsk i przejazdam i dygnitarzy pruskich. Ludność w arm ińska handlow ała z najbliższą ludnością, tj. ludnością P rus Książęcych. Granica w arm ińsko-pruska stała otw orem i przejazd przez nią nie stanow ił pro­ blemu. Chłopi w arm ińscy jeździli do P rus na jarm arki, korzystali z p ru ­ skich młynów, tartaków , chociaż władze biskupstw a w obawie o swe mo­ nopole w ydaw ały zarządzenia zabraniające. Rzem ieślnicy w arm ińscy na rynkach pruskich w ykładali swoje produkty, a pruscy na W arm ii, dlatego kontakty handlowe z najbliższym sąsiadem były niejako życiową koniecz­ nością biskupstwa. Trafnie to zauważył biskup K rasicki. Podczas zarazy w 1770 r. w yłoniła się norm alna w takich przypadkach kw estia ogranicze­ nia ruchu ludności. K rasicki oświadczył, że granicy z P rusam i zamknąć nie może, gdyż groziłoby to biskupstw u ruiną gospodarczą 58.

56 ADWO, A cta Cap., 16 (obejm ują protokoły posiedzeń k a p itu ły od 7 X I 1733 r. do 6 X I 1741 r.), к. 16, z 25 VI 1736 r. C u m piscatores P asserienses Prussiae B randen-

burgicae aquas Ecclesiae V a rm ien sis proprias v io len ter in festa re n o n d u m desistant, d esuper m ed ia n tib u s litteris capitularibus d e fe re n tu r querelae ad C am eram Oecono- m ico -B ellica m R egiom ontanam cu m postulatione seriae in h ib itio n is et debitae sa tis­ factionis.

57 ADWO, A cta Cap., k. 183 z 6 V II 1736 r.

(15)

Życie handlowe W arm ii w XV III w ieku stanowiło domenę, gdzie w pły­ w y biskupów i kapituły jeszcze nie zdołały narzucić swoich rygorów. Le­ piej były kontrolow ane porty niż granice lądowe. K apituła dysponowała portem from borskim 59, natom iast rządzące się praw em lubeckim B ranie­ wo było w życiu gospodarczym praw ie niezależne od gospodarza kom or- nictw a braniew skiego czyli biskupa. Uczęszczanie ludności na jarm arki z W arm ii do P ru s i odw rotnie traktow ano jako spraw ę pryw atną, tak jak pielgrzym ki odpustowe. Władze interesow ały się tym problem em tylko w tedy, gdy zauw ażyły jakąś szkodę dla życia gospodarczego biskupstw a, albo gdy napływ ały do nich supliki i skargi na złe traktow anie na ry n ­ kach sąsiada. T ra k ta t welawsko-bydgoski z 1657 r. postanawiał, że między biskupstw em a P rusam i będzie pełna wolność handlu i tran z y tu dla ludzi cyw ilnych obu stron 60. Z biegiem czasu obie stro n y m iały sw em u sąsia­ dowi coś do zarzucenia. Ograniczenie wolności handlu w ypływ ało z kon­ kurencji. Poszczególne grupy kupców, czy rzem ieślników w obawie o zbyt w łasnych towarów , nie dopuszczały tow arów obcych. W m iastach na ja r­ m arkach od obcych domagano się opłat jako w arunku w stępnego do w y­ łożenia tow aru na sprzedaż. W ten sposób sami kupcy i rzem ieślnicy stw a­ rzali sobie b ariery celne, w brew oficjalnem u ustaw odaw stw u. Przew aga P ru s nad m ałym biskupstw em uwidoczniła się również i w tej dziedzinie. Więcej znajdujem y zażaleń W arm iaków niż Prusów na pogwałcenie za­ sady wolności handlu. Poszkodowani pisali do swej w ładzy zwierzchniej i ta wówczas interw eniow ała u sąsiada.

Biskup G rabow ski pragnął podnieść gospodarkę w arm ińską. Był szcze­ gólnie w rażliw y na wszelkie krzyw dy gospodarcze swoich poddanych. Do niego płynęły zażalenia z biskupstw a na ograniczanie wolności handlu 61, które zbierał, podbudowywał argum entam i praw nym i i przesyłał do K ró­ lewca. W oparciu o nadesłane skargi biskup 12 lutego 1744 r. sform ułował i przesłał do radców pruskich w K rólew cu Gravamina artificum Episco­

patus Varmiensis. Pisał: „Skarżą się do mnie rzem ieślnicy warm ińscy, że

cechy pruskie zm uszają ich do płacenia nie przewidzianych opłat i danin, jako w arunku do zezwolenia na sprzedaż tow arów na rynkach pruskich. Takie postępowanie jest sprzeczne z zasadą wolnego handlu, zagw aran­ tow aną zarówno dawnym i, jak i nowszymi paktam i zaw artym i między Polską a P rusam i w spraw ie W armii, jak wreszcie potw ierdzoną przez osobne porozum ienie .obu naszych prowincji. Miała być ona przestrzegana zawsze dla naszego wspólnego dobra” 62.

59 ADWO, A cta Cap., ss. 681—682 z 31 X 1771 r. K a p itu ła d b ała o dochody z p o rtu from borskiego. Na posiedzeniu 31 X 1771 r. postanow iono: „biorąc pod uw agę, że w ubiegłym ro k u w iele nici w yw ieziono lodem , ze s tr a tą dla dochodów p ortu, przeto poleca się ad m in istrato ro w i from borskiem u, aby h a n d la rz e from borscy z tego ty tu łu dopłacili dla p o rtu ”.

60 ADWO, A cta C uriae Episcopalis V arm iensis sub C hristophoro Joanne S ze m b e k

1724— 1725 (A 27, k. 26).

61 ADWO, A 35, k. 15—16 A cta Curiae Episcopalis V a rm ien sis sub A d a m o S ta ­

nislao G rabow ski Episcopo, 1744: K opia su p lik i rzem ieślników b isk u p stw a ad reso ­

w ana n a ręce biskupa, sk ie ro w an a przeciw P ru so m za to, że zm uszają ich do p ła ­ cenia akcyzy. Obok zam ieszczono kopię su p lik i m iasta O lsztyna w tej sam ej spraw ie.

(16)

Z A G R O Ż E N I E W A R M I I P R Z E Z P R U S Y 543

S upliki przesyłały poszczególne m iasta i stany osobno. P iekarze ol­ sztyńscy w 1744 r. żalili się przed biskupem i kapitułą na kupców i rze­ mieślników pruskich z m iast Pasym ia, Morąga, O lsztynka, że ściągają z nich akcyzę, ilekroć chcą w tych m iastach na rocznych jarm arkach w y­ stawić na sprzedaż pszenny chleb, podczas gdy kupcy i rzem ieślnicy p ru ­ scy na jarm arkach w arm ińskich mogą to czynić bez opłaty 63. K onkurencja pszennego chleba w arm ińskiego w P rusach m usiała być silna, skoro zain­ teresow ała się tym kam era wojenno-skarbow a. W ydala ona 28 kw ietnia 1730 r. radcy podatkowem u de F rey polecenie, by nałożyć akcyzę na ten tow ar. Ten z kolei w ysłał zarządzenie do urzędnika swego resortu, Schar- dau, którem u podlegał rejon sąsiadujący z W arm ią od strony Olsztyna, by piekarze sprzedający ten chleb tytułem akcyzy do skarbu pruskiego od­ prow adzili po 4 grosze od talara. Miasto złożyło odwołanie do kam ery pruskiej. Odpowiedź Olsztynowi zredagował radca w ojenny von Scharden. Tylko częściowo uw zględnił żądanie m iasta, mianowicie 15 kw ietnia 1741 r. m iastom pruskim Pasym owi i Olsztynkowi polecił na roczny ja r­ m ark tego roku dopuścić piekarzy'olsztyńskich bez akcyzy. Jednakże na przyszłość nie obiecywał tej wolności na w szystkie w ypieki piekarskie, argum entując tym , że piekarze m iast Nidzicy, Działdowa, Szczytna, P a­ symia, Olsztynka i D ąbrów na zostaliby pozbawieni środków do życia 64. P olityka celna Królewca oscylowała pomiędzy tradycyjną wolnością handlu, a tendencjam i do pow strzym ania napływ u tow arów szczególnie atrakcyjnych. W oficjalnej korespondencji z biskupem czy k apitułą rząd obstaw ał przy swobodnym handlu, natom iast w praktyce staw ał po stro­ nie interesów własnych rzemieślników, nie bacząc na przepisy. Biskup Grabow ski z kolei bronił rzemiosło w arm ińskie. Na jego zarzuty radcy królew ieccy odpowiedzieli 8 sierpnia 1744 r. bardzo uprzejm ie, by biskup­ stwo sprecyzowało konkretne przykłady pobierania opłat przez cechy p ru ­ skie, wówczas w inni zostaną należycie u k a r a n i6S. Nie czekając długo, bi­ skup pism em z 24 w rześnia tegoż roku sprecyzował najpierw zarzut ogól­ nie. K upcy w arm ińscy na rynkach pruskich muszą płacić Stand- und

Schau-Geld, natom iast pruscy na W arm ii plena libertate com m ertii et nundinarum gaudent. Następnie na poparcie zarzutu uzupełnił listę gra-

waminów z 12 lutego tego roku nowymi. Poszczególne m iasta w arm iń­ skie konkretnie w ym ieniały tam , w jakich m iastach pruskich m usiały płacić a k c y z ę 6e. Ponadto 5 grudnia 1744 r. przesłał jeszcze gravamina

piscatorum Episcopatus. Radcy pruscy domagali się od biskupstwa, by

wspólnie dokonać reperacji wałów ochronnych rzeki Pasłęki u jej ujścia 67.

63 ADWO, A 35, k. 16. K opia su p lik i m ia sta O lsztyna.

64 ADWO, A 35, k. 16—17. K ilk a pism p ru sk ich w tej sp raw ie: K rieg s- u n d Do­

m ä n e n -K a m m e r do rad cy podatkow ego de F rey , K rólew iec, 28 IV 1730 г.: kopia r e ­

sk ry p tu de F re y a do m ia st pow ierzonych urzęd n ik o w i Soldau, 15 V 1730 r.; kopia odpow iedzi ra d c y w ojennego de S ch ard au dla m ia sta O lsztyna, 15 IV 1741 r.

65 ADWO, A 35, k. 115. Na m arg in esie napis: R egio m o n ta n o ru m consilium e x ­

p e tit sibi com m unicari gravam ina Va rm iensium . P ism o d ato w an e w K rólew cu, 8 V II

1744 r. P o w o łu ją się n a zażalen ia b isk u p a p rzesłan e w liście z 12 II 1744 r.

00 ADWO, A 35,' k. 120—122. Pism o b isk u p a z 24 IX 1744 ro k u do rad có w k ró le ­ w ieckich.

67 ADWO, A 35, k. 178—179. P ism o ra d y k rólew ieckiej do biskupa, 6 X I 1744 i r e ­ lacja z oględzin w ału ochronnego.

(17)

Po zapoznaniu się ze stanem w ałó w GS, biskup polecił m agistratow i b ra­ niew skiem u w ypełnienie obowiązku napraw y zgodnie z paktam i między W arm ią a jej sąsiadem. Uznając rację P rus co do wałów, biskup dom a­ gał się, by rybacy pruscy nie przeszkadzali w arm ińskim przy połowie ryb, a także by nie wykluczali ich z publicznych targów, zwłaszcza handlu chlebem, ja k się okazuje najbardziej wówczas chodliwym produktem w arm ińskim 69. Ograniczenia handlu opierały się na reskrypcie króla p ru ­ skiego z 4 sierpnia 1744 r. Królewiec tylko je promulgował. Grabowski zdołał u źródła uzyskać ich częściowe anulowanie. Na petycję biskupa król pruski 2 lutego 1745 r. w ydał edykt pozwalający w szystkim rybakom biskupstw a na sprzedaż na rynkach pruskich wszelkich gatunków chleba w arm ińskiego70. Pozw olenie wydane dla jednej grupy ludzi i dotyczące tylko jednego produktu nie usuw ało jeszcze wszystkich problem ów hand­ lowych ta k bliskich sąsiadów.

Zdarzały się również, aczkolwiek znacznie rzadziej, skargi rzem ieślni­ ków i kupców pruskich na rynki w arm ińskie. I oni zażalenia siali nie do rządców biskupstwa, lecz do władz pruskich, które interw eniow ały u władz warmińskich. Na przykład 3 grudnia 1729 r. radcy królewieccy w ystąpili w im ieniu szewców pruskich. Ci złożyli skargę, że na rynkach w arm iń­ skich tytułem Schau-G eld pobiera się od nich po 2 floreny, podczas gdy szewcy w arm ińscy w P rusach m ieli płacić zaledwie po 10 szylingów 71. Innym razem, 21 kw ietnia 1745 r. podobne zażalenia nadeszły w im ieniu pewnego rzem ieślnika z Bartoszyc, o nazw isku Ja n W entzel, który wniósł skargę, że na rynkach w arm ińskich jest zm uszany do płacenia ak c y zy 72. Władze diecezjalne obiecywały usunąć te nadużycia.

W stosunki handlowe W arm ii z P rusam i w XVIII w ieku w kradła się pewna dwulicowość, któ rą widać naw et na podanych przykładach. Za­ równo biskupstwo, jak i silniejsze P rusy, oficjalnie stojąc na stanowisku wolnego handlu, po cichu w prowadzały, albo jawnie tolerowały pobie­ ranie cła, akcyz. Niekoniecznie należy przez to rozumieć objaw złej woli. Przepisy handlow e i celne były mocno przestarzałe. Sięgały niekiedy cza­ sów krzyżackich, tymczasem życie gospodarcze posuwało się naprzód. Co­ raz częściej rozumiano, że cło, podobnie jak procent, przestaw ało być nad­ użyciem. Na W arm ii procesy te zachodziły powoli, ale św iatły biskup G ra­ bowski, a za nim i kapituła dostrzegali je i ordynacjam i z 1766 i 1769 r. chcieli gospodarkę w arm ińską przestaw ić na nowe, bardziej postępowe tory 73. W tej atm osferze dojrzew ała konieczność zrewidowania przepisów

68 ADWO, A 35, k. 183— 194. K ilk a dokum entów p rzed staw ia ją cy ch a k tu a ln y sta n w alów .

69 ADWO, A 35, k. 179— 180. O dpow iedź b isk u p a dla radców królew ieckich na ich pism o z 6 X I w sp ra w ie re p a ra c ji w ału n a P asłęce, przesyła im zarazem g raw a- m in a ’ ry b ak ó w w arm iń sk ich (5 X II 1744 r.).

70 ADWO, A 36, k. 41—43. A cta Curiae Episcopalis V a rm ien sis sub A d a m o S ta ­

nislao G rabow ski, 1745.

71 ADWO, Ed, n r 14. P ism o (radców królew ieckich) n ad esłan e do b isk u p a w a r ­ m ińskiego w obronie szewców p ruskich. P or. A cta Cap. 18, s. 9 z 15 III 1748 r.

72 ADWO, A 36, s. 60. Ibidem , n a k. 61 odpow iedź n a te zażalenia z 8 V 1745 r. 73 Por. T. G r y g i e r, Z działalności p o lityczn e j k a p itu ly i b isk u p stw a w a r m iń ­

skiego u sc h y łk u R zeczyp o sp o litej, W arm iń sk ie W iadom ości D iecezjalne, R. 16. 1961,

(18)

Z A G R O Ż E N I E W A R M I I P R Z E Z P R U S Y 5 4 6

regulujących handel W arm ii z Prusam i, ale nie uczyniowo tego do 1772 r. W obrotach tow arow ych szczególne miejsce zajm ow ały zawsze napoje alkoholowe. Dochód z nich, zwłaszcza z napojów wysokoprocentowych, staw ał sią powodem sporów i zadrażnień. W ładcy danego te re n u zazdroś­ nie strzegli praw a propinacji i stw arzali przym us propinacyjny. Na W ar­ mii przym us propinacyjny nie był tak rygorystycznie przestrzegany, jak w Prusach, wiele zależało tu od praw a zwyczajowego 7i. Miasta w arm iń­ skie, które płaciły akcyzę za praw o produkow ania napojów alkoholowych, często zanosiły skargi naw et na miejscow ych proboszczów za niedozwo­ lone prow adzenie sprzedaży piwa, czy naw et trunków m ocniejszych75. Jezuici ze Sw. Lipki aż w Berlinie bronili swoich praw do prowadzenia k a rc z m y 70. Biskup Teodor Potocki 26 lipca 1717 r. w ydał zakaz sprow a­ dzania obcej gorzałki do biskupstwa. Sejm ik stanów w arm ińskich dnia następnego potw ierdził tę decyzję i dodał sankcję k ary grzyw ny w w y­ sokości do 100 talarów . Mimo surow ych przepisów, przem ytem alkoholu tru d n ili się naw et wysocy urzędnicy biskupstw a. Na przykład 15 czerwca 1755 r. na zam ku w Barczewie za takie przestępstw o sądzono samego b u r­ m istrza, A ndrzeja B erenta 77. Biskup K rasicki 9 grudnia 1768 r. również w ydał zakaz sprow adzania w ó d k i78 zagranicznej czyli pruskiej. Tak też w K rólew cu odczytano ten zakaz. W ywiązała się długa i dość ostra w y­ m iana korespondencji. H istoryk D. Tham m nazw ał ją naw et „w alką celną między W arm ią a P ru sam i” 79. Urzędnicy pruscy z M iłakowa i K arben do­ nosili do k am ery w ojenno-skarbow ej o stratach, jakie poniosły ich okolice z powodu tego zakazu: „Biskup w arm iński zabronił przyw ożenia do bis­ kupstw a gorzałki (Brandw ein) z obcego kraju, w tym także z P rus, nie bacząc na to, że mieszkańcy W arm ii zdeklarow ali się chętnie przyjm ować gorzałkę pruską. K upcowi w Lidzbarku o nazw isku H einrich już pew ną

74 P or. n a te n te m a t J. J a s i ń s k i , Z agadnienie p rzy m u su p ropinacyjnego na

W a rm ii n a przełom ie X V III i X IX w ie k u , K o m u n ik aty M a zu rsk o -W arm iń sk ie, 1964,

n r 2, ss. 196—200.

75 S poro przepisów dysc y p lin a rn y ch p rzeciw tego ro d z a ju nadużyciom w y d ał bisk u p Teodor P o to ck i podczas g en eraln ej w izy tacji kan o n iczn ej w 1716 roku (ADWO, В 14 i 16).

16 T en p u n k t często p o w tarza się w e w szelkiego ro d z a ju g ra w a m in a c h sk ie ro w a ­

nych do P ru s. Na p rzy k ład p u n k t p iąty g raw am in ó w z 1730 ro k u b rz m ia ł (p atrz p rz y ­ pis 187.): Quod A d m o d u m R evere n d i P atres Societatis Je su ad m ira c u lo su m locum

Sanctae L indae pro m aiori prom otione d evotionis et cu ltu D ei eiusque S a n ctissim a e M atris ib id e m collocati, m u lto tie s tu rb a n tu r, m a n si aliquot, q u i ab a n tiq u issim o te m ­

pore in illo ru m possessione era n t a d em p ti, tab ern a non longe ab ecclesia distans,

super quam a n em in e u n q u a m in d u b iu m eorum ius v e rsu m , e t quae taberna in possessione pacifica C ollegii R oeseliensis ab im m em o ra b ili tem p o re fu e r a t, p ra e te x tu aliquo fisco vicinae p o tentiae adscripta, recepta, et n e c d u m e tsi to t ad a ulam B eroli- n en sem factae desuper fu is s e n t instantiae, restitu ta . Processiones ad eiu sd em locum sacrum e x m issione M yszen iecen si e x M asovia per ditiones vicinae po ten tia e in h ib i­ tae et variis m o d is eidem P atres Societatis J e s u tu rb a n tu r et in q u ieta n tu r.

W idzim y więc, że zam ach p ru sk i n a p raw o k arczm y został um ieszczony obok tak ich graw am inów , ja k o d eb ran ie ziem i i ograniczanie w olności pielgrzym ow ania.

77 ADWO, Ее, n r 109. 78 ADWO, Ed, n r 28.

79 D. T h a m m , Z o llkrieg zw isch e n E rm la n d u n d P reussen im Ja h re T7BÏÏ, U n sere E rm län d isch e H eim at, M onatsbeilage d er E rm län d isc h en Z eitung, 1932, ń r 4, ss. 13—14.

(19)

część obcej gorzałki zarekw irow ano”. Rzeczywiście zaczęła się w alka cel­ na. Władze królew ieckie zwróciły się do Berlina i prosiły króla pruskiego, by w płynął na zm ianę decyzji biskupa. Powoływały się na „dobre sąsiedz­ kie stosunki” i znane praw o o liberum com mercium. Niebawem nadeszło do kancelarii adm inistratora biskupstw a pismo z B erlina naszpikowane historycznym i argum entam i: w 1436 r. król polski w traktacie pokojowym zaw artym z w ielkim m istrzem krzyżackim w yraził zgodę na wolny handel na lądzie i m orzu obu krajów , pokój z 1466 r. potw ierdził to uw zględnia­ jąc biskupstw o w arm ińskie, również w 1525 r. usankcjonowano wolny handel. W zakończeniu tego długiego pism a król pruski w yrażał nadzieję, że biskup nie będzie obstaw ał przy swoim zarządzeniu niezgodnym z daw­ nym i paktam i i dla dobra zgody sąsiedzkiej je uchyli.

K rasicki w tym czasie w yjechał do Paryża. Odpowiedź na pismo w y­ stosował kanonik Tomasz Szczepański, generalny adm inistrator biskup­ stw a, człowiek o dużych zdolnościach adm inistracyjnych. Miała ona cha­ ra k te r zdecydowany. W arm ia docenia i pragnie prowadzić handel z P ru ­ sami. Ze sw ej strony chce dotrzym ać daw nych zobowiązań i będzie usu­ wać w szystkie przeszkody przed kupcam i pruskim i, gdy ci przyjadą na W armię. Jednakże cytowane przez króla edykty nie dotyczą napojów, gdyż w 1309 r. w ielki m istrz krzyżacki Siegfried von Feuchtw angen ogło­ sił przepis, na mocy którego każde miasto m a praw o produkować tyle na­ pojów alkoholowych, ile spożywa ludność danego m iasta. Obecnie m iasta w arm ińskie stosownie do tego przepisu same sobie pędzą dostateczną ilość tru n k u . P ru sy muszą przyjąć ten zakaz, ponieważ i W arm ia w Prusach praw ie nie może sprzedawać swoich w yrobów alkoholowych. Zakaz spro­ w adzania alkoholu nie jest czymś nowym zarówno w P rusach K rólew ­ skich, ja k i na W armii. Sejm ik stanów pruskich w M alborku w 1666 r. postanowił, by nie sprowadzać gorzałki z P ru s pod groźbą jej konfiskaty. Ten sam przepis został również 25 lutego 1718 r. opublikow any na W arm ii i wówczas P ru sy nie zgłaszały sprzeciwu. M inisterstw o pruskie w K ró­ lewcu na skargi Elblążan, że nie mogą wywozić swoich wyrobów alkoho­ lowych do Prus, w 1725 r. umotywowało ten zakaz tym , że ludzie muszą przyzwyczaić się do w łasnych produktów i przez to zachęcić się do pracy oraz że nie należy wywozić pieniędzy za granicę.

W dalszym ciągu odpowiedzi Szczepański w ytykał P rusom ich prze­ w inienia handlowe wobec W arm ii i proponował wspólną rew izję statusu handlowego. Nie w iem y jak zakończył się te n spór. W każdym razie trzeba przyznać, że W armia, mimo ty lu upokorzeń ze strony P rus, do końca usiłowała w kontaktach gospodarczych z nim i uratow ać pozycję p ary ­ te tu 80.

W iele szkód dla życia gospodarczego biskupstw a w yrządziły m achina­ cje finansow e F ryderyka I I 8I. K ról pruski po opanowaniu Saksonii prze­ ją ł w Dreźnie stem pel m enniczy A ugusta III i zarzucił k raj fałszywą monetą. Dostawcam i spodlonej m onety, na mocy koncesji królew skiej, byli przeważnie Żydzi, m iędzy innym i bracia Efraimowie. O ich monecie

80 Ibidem .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jestem na ziemi sercem z wielkim ludem zbratan, Mam ja za sobą wojska, i mocy, i trony;(…) Ja wydam Tobie krwawszą bitwę niźli Szatan:. On walczył na rozumy, ja wyzwę

Potrzebny jest nam materiał półprzewodnikowy o bardzo dużej liczbie elek- tronów w paśmie przewodnictwa oraz odpowiednio dużej liczbie dziur w paśmie walencyjnym.. Układ o

Znajdź zbiór środków okręgów wewnętrznie stycznych do jednego z tych okręgów, a zewnętrznie stycznych do drugiego5. Wykaż, że iloczyn odległości ognisk danej elipsy od

Meistens wird der Westen als ein ort hinter dem Meer (Brežná 2008: 147) oder als eine nicht näher definierte große Insel (Brežná 2008: 35) mittels der Zusammensetzungen wie

W grupie „Interpreting Hart” zaprezentowali się: Goran Dajović (University of Belgrade, Serbia) z re- feratem Rule of Recognition and Written Constitution, Máte Paksy

Jest bardzo ważne, żeby się tworzyła wiedza, żeby się tworzyły rozumienia, bo są one potrzebne żeby ocalić miłość.. Ale miłość

Stamtąd udał się biskup na wizytację do Zbi- lutki, gdzie ostatkiem sił duszpasterzował najstarszy ksiądz w diecezji.. — 99-letni Antoni