• Nie Znaleziono Wyników

View of Kościół pobenedyktyński Wniebowzięcia N.M.P. w Puchaczowie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Kościół pobenedyktyński Wniebowzięcia N.M.P. w Puchaczowie"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

A G N IE S Z K A D Y S K A

KOŚCIÓŁ POBENEDYKTYŃSKI W NIEBOW ZIĘCIA N. M. P. W PUCHACZOW IE

M iasteczko Puchaczów z kościołem będącym tem atem ro zp ra­ w y, leży przy drodze bitej z Łęcznej do W łodaw y, w 7 km na w schód od pierwszej z tych m iejscowości. N ależy on do tych za­ bytk ów naszej arch itek tu ry , k tó re nie są znane w szerszych k rę ­ gach historyków sztuki, jakkolw iek bezw zględnie zasłużyły na opracow anie m onograficzne, re p re z en tu ją bow iem naszą twórczość rodzim ą, w ykazują znaczne w artości jako dzieła sztuki i m ogą być powiązane z twórczością w yraźnie nieprzeciętnego arty sty .

Bibliografii do kościoła w Puchaczow ie brak. Jako źródła n a ­ szych wiadomości o dziejach pow stania kościoła służą n astępujące akta w zbiorach A rchiw um K u rji Biskupiej w L ublinie: 1. A cta

Consistcrii Lublinensis Dicecesis Cracoviensis ab anno 1613 ad annum 1623, Conscripta. 2. A cta Consistorii Lublin ensis Dioecesis Cracoviensis 1686. 3. A k ta w iz y ty dekanatów S tężyckieg o, Ł u ­ kowskiego, Parczewskiego z 1871 roku. 4. W iz y ty dziekańskie kościołów z 1791 roku. 5. A ctus V isitationis G eneralis D ecanatus Parczouienńs ab Illustrissim o E xcellentissim o ac R everendissim o Domino Leszczyc Skarszeivski Episcopo H elm ensi et L ublinensi Peractae. A. D. 1800. 6. A ctu s V isitationis G eneralis D ecanatus Parczoviensis ab Illustrissim o E xcellentissim o ac R everendissim o Domino A dalberto Leszczyc S karszew ski Episcopo H elm ensi et L iblinensi Peractae. Anno Dom ini 1805. 7. A kta K onsystorza J e -

neralnego Diecezji L ubelskiej 1820— 1937 r. 8. In w en tarz fundi in stru cti 1840 r. w Radomiu. 9. K arol Boniewski, D iecezja L u ­

belska, 1863 r. 10. Inw en tarz fundi in stru cti 1887 r. 11. S praw o­

zdanie ks. J. Bogudzińskiego od 7.VII. 1948 — 31.XII. 1950 r. M iasto Puchaczów pow stało na m iejscu wsi zw anej M niejsza Łęczna, będącej w łasnością klaszto ru b enedyktynów w

(2)

Śiecie-1 2 0 A. D Y S K A

chowie. W r. 1527 w ydano przyw ilej na założenie m iasta. W r. 1533 utw orzono tu parafię. W r. 1778, na m iejscu starego kościoła, praw dopodobnie drew nianego, stan ął, za staraniem opata sieciechowskiego, L eonarda Propokopowicza, now y kościół m uro­ w an y pod w ezw aniem W niebowzięcia N. M. P. K onsekracji doko­ n ał w ir. 1786 ks. J a n Józef Lenczew ski, b isk up ab aery tań sk i i su ­ fra g a n lubelski. Je d n a k jeszcze w 3 lata później kościół zew nątrz nie cały był otynkow any, nie było też jeszcze ogrodzenia i dzwo- nicy. N aw et w aktach w izyt dziekańskich z r. 1791 czytamy: „M iasteczko Puchaczów... m a kościół m urow any, wprzód zdeze­ low any, niżeli skończony”. Dach, p o k ry ty dachów ką, już w tym czasie w ym agał rep eracji. Potrzebnej n ap raw y dokonano w r. 1800. Kościół pokryto now ym dubeltow ym dachem , a zakrystię da­ chówką. In w en tarz z 1833 r. podaje wiadomość, że jeszcze za rządu austriackiego kościół, porysow any w kilku m iejscach, wzmocniono skarpam i. W r. 1820 m urow an ą b alu strad ę chóru, grożącą upad­ kiem , rozebrano, nie d ając na razie żadnej. Nowa galery jk a sta­ nęła może w r. 1829, gdy odbył się pierw szy rem ont kościoła. O grodzenie cm entarza kościelnego w spom niane jest w r. 1800. Od r. 1819, po kasacie klasztoru sieciechowskiego, Puchaczów w raz z dobram i przeszedł na w łasność rządu i został sprzedany n a­ bywcom . W r. 1854 drew niana dzwonnica k ry ta gontem zastąpiona została m urow aną. Późniejsze rep eracje kościoła odbyw ały się w 1850— 1860, 1883. (Tę o statnią d atę podaje napis na fasadzie), 1907. W tedy dobudow ano do kościoła od stro n y północnej, sym e­ trycznie do zakrystii, pom ieszczenie na składzik sprzętów kościel­ nych oraz zbudow ano dzisiejszą sy gn atu rk ę, w m iejscu dawnej d w um etrow ej w ieżyczki, w której nie było dzwonka. S ygnaturka daw niej znajdow ała się w w ieży frontow ej. W 1914 r. dano po­ sadzkę terako tow ą i w ykonano istn iejące do dziś malowidła. P ow stałe podczas w ojny niew ielkie zniszczenia napraw iono w 1949 r. W 1951 r. na zew nątrz p rzetarto tynki.

Kościół wznosi się w środku prostokątnego cm entarza, otoczo­ nego dokoła m u rem i stary m i lipam i, leżącego w końcu uliczki, k tó ra prow adzi do placu, będącego centrum m iasteczka. Po lewej

(3)

K O Ś C IÓ Ł W F U C H A C Z O W 1E 121

stronie, w niew ielkiej odległości od b u d y n k u głównego p rzy ogro­ dzeniu w znosi się dzwonnica.

B udynek kościelny m urow any, o ty n k o w an y i pom alow any na biało na zew nątrz, ja k i inne b u d y n k i na tere n ie kościelnym , orientow any, tw orzy w planie pro sto k ąt uzupełniony węższym prezbiterium z dw iem a przybudów kam i, po jed n ej z każdej strony. Nawę n akryw a dach dw uspadow y, k tó ry od strony fasad y za­ słania wieżyczka na osi i dw a półszczyty po bokach. D ruga w

ie-P uchaczów . K ościół pobenedy.ktyński. Zakl. H.A.ie-P. ie-Polit, War. życzka w ystrzela z b ry ły naw y n ad ścianą tęczową. N ajw iększa długość budynku 30 m , szerokość naw y (zew nątrz) ok. 13 m , n a j­ większa szerokość b u dyn k u 21 m , wysokość 25 m. W ew nątrz n aw a, o rozpiętości przeszło 10,5 m, długa na 17 m , tw orzy w p lan ie prostokąt o ściętych narożnikach, do k tórego o tw ierają się chór m uzyczny na planie p ro sto kąta i p rezb iteriu m , złożone w p lan ie

(4)

1 2 2 A. D Y SK A

z p ro sto k ąta i leżącego za nim półkola. Rozpiętość obu tych uzu­ pełnień niew iele przew yższa 8 m.

Pod w zględem stylow ym cały budynek na zew nątrz przedsta­ w ia się jednolicie, z w y jątk iem przybudów ki północnej, pow sta­ łej w X X w. Całą bryłę kościoła obiega tuż pod dachem wTspólne belkow anie, p rzeryw an e w części na wysokości architraw u i fryzu i giero w ane pod poram i, a na dole do wysokości 2,14 m od ziiemi odchylenie m u ru w postaci ciągłej skarpy, przerw anej w m iejscu otw orów drzw iow ych. Pom im o tego pow iązania w szyst­ kich elew acji przez w spólny gzyms, główna uw aga skierow ana jest na fasadę, w raz z wieżą i półszczytam i, zasłaniającym i dach. Cała dolna część fasady, jak i pozostałych elew acji, architekto­ nicznie tw o rzy jedną kondygnację, wieża podzielona jest na dwie, nie licząc jeszcze hełm u wieńczącego górną kondygnację wieży. W k ieru n k u poziomym fasada podzielona jest na trz y przęsła, z któ ry ch środkow e, w raz z dolną kondygnacją w ieży tworzy ry zalit i jest nieco szersze. Ten stosunek przęseł zm ienia się nieco dzięki specjalnem u p otraktow an iu pilastrów i ich grup. Pozwala ono bow iem podzielić fasadę na trz y przęsła w ten sposób, że każde m a w łasne podpory na obu końcach (razem 6) i jest od­ dzielone od sąsiedniego pew nym zagłębieniem m uru. P rzy takiej in te rp re ta c ji przęseł, środkow e jest węższe od bocznych i co do szerokości odpow iada górnej kondygnacji wieżyczki. Dwie pod­ pory ob ram iające przęsło środkow e przypom inają kolum ny, nie w y kazu ją jed n a k zupełnie zw ężenia ku górze. To samo dotyczy dw u podpór przęseł bocznych, od stro n y przęsła środkowego, a raczej połów tych podpór, bliższych osi fasady. W rzucie po­ ziom ym te podpory tw orzą bow iem od stro n y osi rodzaj kolumn, tzn. tw orzą linię mocno w ypukłą, od stro n y zaś zew nętrznej linie wklęsłą. G rup y podpór na narożnikach fasady i elew acji bocznych sk ład ają się z dw u pilastrów (po jed n ym z każdej strony) o linii w klęsłej w rzucie poziom ym, dwu półpilastrów od strony naroż­ nika i z narożnika zaokrąglonego w planie. Dzięki takiem u ukształ­ tow aniu w planie podpór fasada tw orzy w całości w rażenie pofa­ low anej, jakkolw iek w łaściw e pow ierzchnie przęseł są zupełnie

(5)

K O Ś C IÓ Ł W P U C H A C Z O W IE 1 2 3

płaskie, a na pow ierzchni ich w ystępują, zajm ując praw ie całą ich szerokość, lekkie w ysunięcia m uru, m ieszczące otw o ry okienne i drzwiowe. B elkow anie pełne, gierow ane nad każdą podporą lub w ysunięciem m uru. Podział dolnej k ondygnacji w ieży odpow iada podziałowi dolnej kondygnacji fasady, z tym , że boczna p a ra pod­ pór rów nież tw orzy rodzaj kolum n bez entazisa. B elkow anie pełne. Górna kondygnacja w ieży opracow ana jest skrom niej, m a p ila stry przy narożnikach i wysoki cokół, a w ieńczy ją bogato u k ształto ­ w any, o kształtach dynam icznych, hełm , zw ieńczony dużym k rz y ­ żem na kuli. Boczne przęsła szczytu sk ład ają się z w ysokich cokołów w postaci b a lu stra d oraz z w olut, spływ ających z wieży. N iejako dalszy ciąg ich zarysu stanow ią linie półszczycików nad bocznymi p a rtiam i dolnej kondygnacji środkow ego przęsła wieży. Głowice pilastrów przypom inają nieco toskańskie, ale w ykazują niezrozum ienie profilow ania antycznego: szyjka w ydłużona jest nadm iernie, zam iast echinusa w kształcie ćw ierćw ałka m am y tu ta j odwróconą piętkę, a dalej p ro sto lin ijn e profile w iększe i drugorzędne, rozłożone w kształcie uskoków jed en nad drugim .

Odpowiednio p o trak to w an y jest i pro fil belkow ania.

Umieszczone na fasadzie otw ory (portal, w iększe okno n ad nim i dwa boczne portale), podzielone na o tw ó r w ejściow y i okienko nad nim , u jęte są w profilow ane ram k i odpow iedniego kształtu i zwieńczone frontonam i, kolejno tró jk ą tn y m i lub o k rz y ­ w ej linii. To samo dotyczy i obram ień nisz nad p o rtalam i bocz­ nym i, k tó re m ieszczą fig ury św iętych. Linie zarysu p o rtali tw o ­ rzą linię koszową. Wysokość frontonów nad p o rtalam i p rzesad­ nie duża. Ciekaw e są płaskie balaski b a lu stra d y pod w olutam i półszczytów na drugiej kondygnacji fasady. U staw ione w niszach figury przedstaw iają św. W ojciecha i św. Ja n a N epom ucena.

Boczne elew acje kościoła są rozczłonkowanie pilastram i, z k tó ­ rych trz y środkow e na każdej elew acji są szersze, a m iędzy p ila ­ stram i um ieszczone są okna, po 4 na każdej, rozglifione na zew ­ nątrz,, otoczone profilow aną ram ą i zwieńczone p ro sty m naczół­ kiem. Podział p ilastram i przeprow adzony je st i na ścianach za­

(6)

1 2 4 A. D Y S K A

kończonego półkoliście p rezb iteriu m , przy czym na osi kościoła p rzy p ad a nie otw ór, a pilaster. A rc h ite k tu ra dobudówek skrom na, Zasadniczą, głów ną część w nętrza stanow i naw a, której

ścię-W nętrze. W i d ek zew nętrzny.

cie narożników n a d a je c h a ra k te r w n ętrza dośrodkowego. Ten c h a ra k te r w zm acnia jeszcze niew ielka przew aga wysokości nad szerokością. Podzielona jest ona na trzy jednakow e przęsła, z k tó ry ch każde posiada jedno okno nad ślepą arkadą, mieszczącą m u ro w an y ołtarz. P rzęsła, o ścianach w klęsłych, oddzielają od siebie zdw ojone p ila stry , k tó ry m odpow iadają g u rty sklepienia. T ylko sk ra jn e p ila stry są pojedyńcze. B elkow anie obiega nawę naokoło, a w p rez b ite riu m uryw a się tylko na oknach, to samo p rzy chórze m uzycznym . R ozw iązanie bocznych ścian jest n ie­ zw ykłe przez to, że a rc h ite k t przeciągnął okna poza belkow aniem

(7)

K O Ś C IÓ Ł W F U C H A C Z O W IE 1 2 5

aż do w ystaw o łtarzy w' arkadach, w p row adzając do naw y wiięcej św iatła. W te n sposób pom iędzy ołtarzem a lukiem archiw olty pow stały przezrocza. Część n ato m iast n ad m iernie w ydłużonej w nęki okiennej p rzy k ry ta została belkow aniem naw y. P iła s try są o p a rte na cokołach w spólnych dla każdej p ary , głow ice m ają toskańskie. Bazy attyckie. S zy jki b ardzo w ysokie. B elkow anie posiada ciekawy profil, odbiegający od norm alnego antycznego. L inia sklepienia tw orzy półkole i zaczyna się bezpośrednio nad belkow aniem . U zupełnienie tej a rc h ite k tu ry w n ę trz a stanow ią ołtarze — wielki w p rezbiteriu m oraz m niejsze — w ark ad ach nawy.

Uzupełnieniem tego opisu m ogą być w zm ianki archiw alne o pierw otnym w yglądzie niek tó ry ch części kościoła. A więc odrzucić należy północną przybudów kę, sk arp y na ścianach nie istniały daw niej, dano je bowiem dopiero za czasów austriackich, o sygnaturce powiedziano już w yżej. D odajm y jeszcze do tego, że daw niej kościół posiadał na fasadzie m alow idła i napisy, k tó re nie dochowały się do dnia dzisiejszego (wiadom ość z in w en tarza 1887 r.) śc ia n y bud y nku pom alow ane b y ły na krem ow o z w y ją t­ kiem belkow ania i pionow ych elem entów podziału, k tó re pozo­ stawiono białe. H ełm był czerw ony i k o n tra sto w a ł z zielenią d rew ­ nianych żaluzji. Na fasadzie ponad p o rta lem w ym alow ane były Oko — godło O patrzności, w raz z odpow iednim i słowami. W yżej um ieszczone były napisy dotyczące budow y i konsekracji k o ­ ścioła. Ponad drzw iam i prow adzącym i do przedsionka w ty m p a ­ nonie nam alow any był anioł unoszący się w obłokach. S ym e­ trycznie do niego, po drugiej stronie znajdow ało s;ę podobne w yobrażenie. W ew nątrz kościół pobielany b y ł cały, z w y jątk iem cokołu w kolorze popielatym . D odajm y w reszcie jeszcze, że ko ­ ściół był p o k ry ty gontem czy dachów ką (wiadomości są sprzecz­ ne), jedynie hełm posiadał zawsze p ok ry cie z blachy.

Kościół w Puchaczow ie jednonaw ow y, o ściętych narożach zam ykających w nętrze, spełnia doskonale p o stu lat jezuitów , k tó ­ rzy pragnęli jak najw iększą liczbę w iern y ch skupić koło am bony. Zm ianę tę jed n ak obserw ujem y tylk o w n iek tó ry ch kościołach

(8)

1 2 6 A. D Y S K A

prow incjo n aln ych, pow stałych już w XV III w. Co do a rch itek to ­ nicznego zam knięcia takiego w nętrza, arch itek t nie w yzyskał tu w szystkich m ożliwości, zastosow ując kolebkę a nie sklepienie ko­ pulaste, jakkolw iek sklepienie naw y tw orzy dosyć ciekawe za­ okrąglenie od stro n y niższego prezb iteriu m zam kniętego kon­ chą, podczas gdy ch ó r posiada zw ykłą kolebkę. W e w nętrzu spo­ ty k am y się jeszcze z m otyw em k o n trastó w św ietlnych. Zastoso­ w anie różnego stopnia natężenia św iatła przedstaw ia się tu w ten sposób, że u dołu w zagłębieniach i zakam arkach ścian k ry je się m rok, zacierając k o n tu ry przedm iotów , a wyżej przez przeźro­ cze, m iędzy o łtarzem a lukiem arkadow ym , płynie w ątła smuga z okna um ieszczonego z tyłu , w reszcie wysoko pod sam ym skle­ pieniem niczym n ieskrępow ane św iatło w pada jasną smugą.

W a rc h ite k tu rz e zew nętrznej kościoła w Puchaczow ie, zgod­ nie z założeniam i b aroku, cała uwaga arc h ite k ta skupiona została na fasadzie. L inia k sz tłtu ją ca tę część bu d yn k u jest segmentowa, bardzo ch arak te ry sty c z n a dla późnego baroku i w dekoracji ro ­ kokow ej. Rolę m otyw u d om inanty gra tu wieża, stapiająca się z iasa d ą w jedn ą całość. S k u tk iem tego wieża nie stanow i tu sa­ m odzielnego elem entu, jak w większości podobnych w ypadków sp oty kan ych w naszym k ra ju , co świadczy o w iększym zaaw an­ sow aniu co do zrozum ienia istoty stylu. Oprócz tego na uw agę zasługują słupy o dziw nym kształcie, nie spotykanym w archi­ te k tu rz e klasycznej, k tó re nie spraw iają w rażenia osobnych czło­ nów, ale w y d a ją się być u k ztałto w an y m i z m asy tw orzącej jed­ nolitą b ry łę budynku. Zasada ta jednak nie jest stosow ana kon­ sek w entn ie w całym budynku, poniew aż b ra k tu okien w y kro ­ jow ych, a zam iast nich są zwykłe z obram ieniem . Pozostałości a n ty k u w idzim y w belkow aniu na zew n ątrz budynku, k tóre w pro p o rcjach zbliża się do jońskiego. Również w e w n ętrzu p ro ­ porcje p iia stra są praw ie identyczne z toskańskim i, jedynie kapi­ tel nie odpow iada proporcjom klasycznym . B elkow anie znów po­ siada już całkiem indyw idualne proporcje. O dstąpienie od form klasycznych w idoczne jest też w bezstylow ych kapitelach, w p rze­ kształceniu się p ilastró w na ścianach zak ry stii w lizeny i w ia lu

(9)

-K O Ś C IÓ Ł W P U C H A C Z O W IE 1 2 7

jącym gzym sie o drobnej podziałce, ch arak te ry sty c z n e j w edług dr. prof. Bohdziewicza dla drugiej szkoły w ileńskiej X V III w. Ciekawy jest m otyw ślepej b a lu stra d k i, k tó rą zdobią swoiście p otrak to w an e balaski w kształcie połączonych ow alnych w nąk, ogrom nie rozpow szechnione w a rc h ite k tu rz e X V III w.

W szystkie opisane wyżej właściwości z dodaniem takich, jak zastosow anie wielkiego porządku, zdw ojonych pilastró w , zaokrąg­ lenie narożników pozw alają nam om aw iany zabytek zaliczyć do barokow ych budowli, z cecham i rokoka, jak ie pow stały po r. 1750. Szukanie analogii, a ty m sam ym i genezy form kościoła w Puchaczowie prowadzi, po części poprzez n iek tó re inne budow le kościelne o założeniu c e n traln y m , do podobnych założeń na te ­ renie W ielkopolski, Śląska, Czechosłow acji i A ustrii. Są to b u ­ dowle prow incjonalne, przew ażnie z jedn ą wieżą od zachodu i jednonaw ow e. Genezę tego ty p u W. D albor w idzi w baroku austriacko-czeskim , a pod ty m i w pływ am i pow stać m iały tez t a ­ kie budow le w W ielkopolsce, ja k kościół w R ydzynie i in. Do tej też g rupy m ożna zaliczyć i kościół w Puchaczow ie, poniew aż po­ siada jej zasadnicze cechy, ja k podłużną naw ę ze ściętym i n a ro ­ żami, jedną wieżę od fro n tu i w nęki z ołtarzam i zam iast kaplic. W idoczne odchylenia od reguły w kościele pucha czowskim spo­ w odow ane być m ogły późnym okresem pow stania, jak i w p ły ­ wam i idącym i z innego źródła.

N ajbliższy naszem u kościołowi, zarów no pod w zględem w y- g !ądu zew nętrznego, ogólnego założenia, jak i d a ty budow y (1764 — 1779) jest kościół w B aranow ie w pow iecie puław skim , niedaleko od D ęblina. W n ętrze rozw iązane w sposób analogiczny do naszego, różni się tym , że nie ma tam przeźroczy i o łta rzy w bocznych w nękach, że p lasty ka w n ętrza jest tam silniejsza dzięki w prow adzeniu w klęsłych pow ierzchni pilastrów m iędzy- przęsłowyeh i w skasow aniu a rc h itra w u i frazu , pozostaw ionych tylko nad pilastram i. D alsze analogie prow adzą do kościoła opactwa benedyktynów w Sieciechow ie pod D ęblinem , ale już w w ojew ództw ie kieleckim , pow stałego w 1. 1735 — 1770. B u ­ dowla ta, o rzucie w kształcie krzyża greckiego, posiada m otyw y

(10)

1 2 8 A. D Y S K A

znane już n am z Puchaczow a, jak słu p y na planie kolistym na elew acjach. Rozczłonkow anie fasady kościoła sieciechowskiego m usiało rów nież posłużyć za w zór arch itek to w i kościoła pucha- czowskiego. O bydw ie te fasad y — puchaczow ska i sieciechow- ska, w y sm uk łe i ¡strzeliste, n ajb ard ziej zbliżają się do elewacji fronto w ych , w y kon an ych przez B ern ard a M eretyna. Szczególne podobieństw o łączy je z k a te d rą św. J u ra w e Lwowie czy kościo­ łem w N aw aryi, k tó ry m z kolei m ógł posłużyć za w zór słynny kościół w M aria-Eim siedeln. W w ym ienionych św iątyniach lwow­ skich spotykam y rów nież b a lu stra d y z in teresu jący m i nas balas- kam i w k ształcie ow alnych otworów. Kościół w Sieciechowie, zd rad zający w pły w y w ileńskie, tylko w pew nych m otyw ach zbliża się do puchaczow skiego, zasadniczej w ięc koncepcji b u ­ d y n k u jednonaw ow ego z w nękam i arkad o w y m i zam iast kaplic m usim y szukać gdzieindziej.

Istn ie ją zakony, k tó re kościoły swoje b u d u ją w edług z góry ustalo n y ch reiguł. G ru pę tak ich kościołów jednonaw ow ych, o po­ dobnym układzie w n ętrza należących do zakonu reform atów , z n ajd u jem y w Wielkopiolsce. Z kościołów tej g ru py najbardziej do naszego zbliża się kościół w W oźnikach z r. 1723. A le i to w n ę trz e nie zupełnie odpow iada puchaczow skiem u, b ra k tu bo­ w iem zaokrąglonych naroży i w klęsło biegnących ścian. Z cen tra­ lizow ania w n ętrza tego ty p u dokonał Pom peo F e rra ri w budo­ w any m dla oo. reform ató w kościele w Osiecznej (1729 —-1733), a piszący o ty m kościele W. D albor dochodzi do wniosku, że F e rra ri p ro je k tu ją c kościół osiecki, zobowiązany b ył do wzoro­ w ania się na W oźnikach. Są- jed n ak i różnice, a o łtarze pucha- czowskie w zorow ane b yły praw dopodobnie nie na ołtarzach woź- nickich, późniejszych, ale na innych, pro jektow anych jednak rów ­ nież przez F errariego .

K ażdy z przytoczonych wyżej przykładów coraz bardziej zbliża się do koncepcji puchaczow skiej, nie ma w nich tylko pla­ sty k i w n ę trz a przy prosto rozw iniętych ścianach zew nętrznych. I te n m otyw zn ajd u jem y w tw órczości F errariego — w Lądzie n /W a rtą (1728 — 1733).

(11)

K O Ś C IÓ Ł W F U C H A C Z O W IE 1 2 9

Zestaw ienie tego, co powiedziano w yżej, nasuw a w niosek, że kościół w Puchaczow ie m imo przynależności do g ru p y kościołów prow incjonalnych austriacko-czeskich, z k tó ry ch n ajbard ziej zbliża się do niego zabytek w Skąpcach, w y k azu je już zupełnie now e elem enty, k tó re należy tłum aczyć dalszą ew olucją tego typu.

Co do kw estii au torstw a kościoła w Puchaczow ie, m ogła by ona być rozw iązana tylko — wobec b rak u ścisłego przekazu a rc h i­ w alnego — drogą porów nania z budow lam i najbliżej naszego ko­ ścioła stojącym i — kościołam i w Sieciechow ie i w B aranow ie. Praw dopodobnie a rc h ite k t ich był w spólny, a ty m m ógł być n ie­ znany nam z imienia i nazw iska zakonnik b en ed y kty n.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Położona jest tuż przy wschodnim wybrzeżu Hiszpanii i stanowi jedną z.. najbardziej imprezowych lokalizacji

a) Zmiana umowy w zakresie terminu płatności, terminu i zasad usuwania wad oraz innych nieistotnych zmian. zmiana nr rachunku bankowego). c) Zmiana danych

Państwa dane będą przetwarzane w celu przyznania wnioskodawcy: dofinansowania ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, dofinansowanie ze środków

ZASADA OGÓLNA załatwienie sprawy wymagającej przeprowadzenia postępowania dowodowego powinno nastąpić bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w ciągu miesiąca, a

Celem projektu jest zwiększenie dostępu do usług wsparcia rodziny i pieczy zastępczej, poprzez zbudowanie jednego zintegrowanego systemu pomocy dla rodzin w

Na przełomie grudnia i stycznia mieszkańcy Dziećkowic będą mogli się podłączyć do kanalizacji.. Cena za odprow adzenie ścieków do miejskiej kanalizacji ma być

Odbiór końcowy polega na finalnej ocenie rzeczywistego wykonania Robot w odniesieniu do zakresu (ilości) oraz jakości. Całkowite zakończenie Robot oraz gotowość do odbioru

Ale jego rolą jest także, a może przede wszystkim – spokojne tłumaczenie i pokazywanie, jak prawidłowo należy realizować konkretne zadania, w jaki sposób wykonują je