Stanisław Celestyn Napiórkowski
"L’au-delá retrouvé : christologie des
fins dernières", Gustave Mastelet,
Paris 1974 : [recenzja]
Collectanea Theologica 47/1, 235-236
R E C E N Z JE
235
fesorom teologii do przejrzenia, by zorientow ali się w tendencjach w spół czesnego w ykładu nauki o Eucharystii.
o. S tan isław C elestyn N apiórkow ski OFMConv., Lublin
Gustave MARTELET, U a u -d elâ retrou vé. C hristologie des fins dernières, P a ris 1974. Desclée, s. 210.
Praw ie sześćdziesięcioletni profesor teologii w scholastykacie jezuitów w Fourviére, pracownik Centre d’Etudes et de Recherches w Parżu, ekspert na Soborze W atykańskim II i członek Międzynarodowej K om isji Teologicznej, w ykazuje w swojej twórczości zainteresow ania antropologiczne (Victoire sur
la m o rt. E lem ents d’entrapologie chrétienne, Lyon 1962; U ex isten ce humaine et Vamour. Pour m ieu x com pren dre VEncyclique Humanae vitae, Paris 1969),
jak też sporą troskę, by odnowioną teologię oddawać na usługi w spółczesnego chrześcijaństwa (S ain teté de VEglise e t v ie religieuse, Tulouse 1964; Les idées
m aîtresses de V atican II. In trodu ction à Vesprit du Concile, Paris 1966; A m our conjugal et renouveau conciliaire, Lyon' 1968; Résurrection, eucharistie et g e nèse de Vhomme chem ins théologiques d*un renouveau chrétien, Paris 1972).
Ostatnia książka, której tytu ł można — w swobodnym przekładzie — tłum a czyć jako O dnaleziony drugi brzeg, pozostaje na zasadniczej linii zaintereso wań autora, m ianow icie na lin ii antropologii: za głów ny przedmiot zaintere sowania obiera tzw. „sprawy ostateczne”.
We w s - t ę p i ę autor w yjaśnił genezę swojej książki. Liczne kobiety francuskie, które postradały sw oich m ężów w 1940 r., wciąż na nowo staw iały pytanie o tych, których kochały, a którzy odeszli, i o m ożliwość spotkania się z nimi. Trzeba było pocieszyć niepocieszone w dowy. To był cel praktycz ny. M a r t e l e t w ygłosił do tych kobiet serię konferencji, które utworzyły trzon L'au-delà retrou vé. Żeby sw oim słowom zapewnić moc pocieszenia, po stanow ił na „sprawy ostateczne” rzucić snop św iatła zaczerpniętego z chry stologii (jako apologeta przez w iele lat w ykładał o zm artw ychw staniu Chry stusa). Połączyć eschatologię z chrystologią — to zadanie teoretyczne, którego się podjął, by osiągnąć cel pierwszy, praktyczny.
C z ę ś ć I pośw ięcił tajem nicy Chrystusa. Skonfrontował ją z naszą ludz ką egzystencją, czyli podał chrystologię w specyficznym ujęciu. Zasadniczym tem atom w cielenia i odkupienia od antyśw iata czyli grzechu, towarzyszą za gadnienia ludzkiej śm ierci jako w ielkiego dramatu oraz szeroko rozwinięte zestaw ienie pierwszego i drugiego Adama.
C z ę ś ć II m ówi o naszej śm ierci w zestaw ieniu z tajemnicą zm artw ych w stałego Chrystuisa, czyli jest to eschatologia w specyficznym ujęciu. Śmierć, w idzenie uszczęśliw iające, sąd szczegółowy i ostateczny, piekło i zm artwych w stanie ciał, autor rozważa w ten sposób, by podkreślić ich związek z Chry stusem.
Książka posiada zalety:
1. Odwaga w podjęciu tem atu „spraw ostatecznych”, nieco w stydliw ie pomijanych w literaturze i ustnym przepowiadaniu;
2. Podjęcie próby prześw ietlenia tej problem atyki chrystologią. Ta ini- cjatjwra zasługuje na najw yższą pochwałę, bowiem teologia współczesna dąży do przekształcenia się w chrystologię w takim sensie, by w szystkie dziedziny teologii m ówiły o objawieniu Boga w Chrystusie — dla człowieka. Eklezjo logia i sakram entologia zdążyły już przebudować się, dając w ięcej miejsca Chrystusowi, eschatologia natom iast pozostawała dość oporna na ściślejszy alians z tajem nicą Chrystusa.
3. Sporo pięknych sform ułowań i „św ieższych” ujęć. Ładne w yjaśnienie artykułu „zstąpił do p iek ieł” (s. 95); podkreślenie, że tajem nica paschalna jest
p ropter nos (s. lOln); interpretacja nauki o czyścu (s. 140) itd.
236
R E C E N Z JE1. Jest stara. Chce być swego rodzaju syntezą chrystologii i eschatologii, tymczasem:
a. chrystologia tej książki nie uwzględnia dorobku ostatnich przynajmniej kilkunastu lat w tej dziedzinie; współczesna chrystologia teologiczna jest obca naszemu profesorowi-apologecie;
to. eschatologia tej książki jest również stara. Ostatnie lata dały nam B o r o s a („Pax” w ydał niektóre jego książki) z jego niezw ykle interesują cymi próbami n ow ego ujęcia eschatologii. Autor wprawdzie wspom niał o B o- r os i i e, ale n ie zdradził się, że zapoznał się z nim nieco bliżej.
U a u -d elà retro u vé jest nowym domem ze starych, chociaż odnowionych,
cegieł.
2. Jest m ało zwarta. Będąc składanką konferencji ku pocieszeniu fran cuskich w dów oraz dorobionych partii bardziej teologicznych, nie posiada w e wnętrznej spoistości. Obecność niektórych partii tej książki jest trudna do uspraw iedliw ienia (por. np. rozdział Droga do D am aszku, s. 123'—131).
3. Z punktu widzenia metody teologicznej jest nieco dziwna. Bazuje na P iśm ie św. (bardzo dobrze), ale pomija niem al całkowicie nauczycielski urząd Kościoła czy Tradycję, przeskakując od B iblii do w łasnych refleksji. Może to mieć jednak również dobre strony.
o. S tan isław C elestyn N apiórkow ski OFMConv., Lublin Michel PHILIBERT, Paul Ricoeur ou la liberté selon Vespérance, Paris 1971, Éd. Seghers, s. 190.
Paul R i c o e u r należy do najznam ienitszych filozofów współczesnych. Podobnie jak T r è s m o n t a n t u siłu je służyć sw oją wiedzą teologii, ale czyni to na swój sposób. Interesuje się przede w szystkim herm eneutyką, a w ięc dziedziną wiedzy obecnie niesłychanie m odną [na Zachodzie m ówi się, że filo zofię zastąpił strukturalizm, lecz sam już się przestarzał i jego m iejsce zajęła herm eneutyka]. Uczy w Paryżu i w Louvain. Jest protestantem . Zarówno w publikacjach z zakresu herm eneutyki, jak w wykładach, w ykazuje głęboką treskę, by teologia nie rozm inęła się ze w spółczesną hermeneutyką. Tak usta w ia sw oje w ypow iedzi, by teologowi podsunąć w nioski odnośnie upra wiania jego dyscypliny.
Książka dzieli się na dwie części: w pierwszej autor ukazuje samego R i c o e u r a, w drugiej prezentuje wybór jego pism. To bardzo dobry po mysł.
Nasuwa się jedno zastrzeżenie, czy raczej wniosek: książka w yelim ino w ała to, co u R i c o e u r a jest tak bardzo specyficzne, m ianow icie jego za biegi o spotkanie się współczesnej herm eneutyki z teologią. Szkoda, że do dru giej części książki [T eksty w yb ra n e] nie dołączono najcelniejszych tekstów autora na tem at „herm eneutyka — teologia”. Mogłyby wchodzić w rachubę w ypow iedzi R i c o e u r a podczas II narodowego kongresu A ssociation catho lique française pour l’étude de la B ible [A.C.F.E.B.] z 3—5 września 1969 r. w Chantilly. M ateriały z tego kongresu zostały opublikowane w zbiorze E xé
gèse et h erm éneutique, Paris 1971, Ed. du Seuil.
Istnieje też w ydany m etodą małej poligrafii skrypt na tem at im plikacji m iędzy w spółczesną herm eneutyką a teologią: Paul R i c o e u r , Les incidense
théologiques des recherches actuelles concernant le langage, (b.m.r.w.), In sti
tut d’Etudes Oecuméniigue, s. 94. v
o. Stanisław C elestyn N apiórkow ski O FM Conv., Lublin Balthasar FISCHER, Emil J. LENGELING, Richard SCHAEFFLER, Frieder SCHULZ, H ans-R udolf MÜLLER-SCHWEFE, K u lt in der säku larisierten W elt, Regensburg 1974, Verlag Friedrich Pustet, s. 127.
Od Soboru W atykańskiego II trwa w K ościele katolickim reforma litu r giczna. Od w ielu lat są podejm owane również w Kościele ewangelickim w y