• Nie Znaleziono Wyników

"Historia poznania radzieckiej Azji", A. A. Azatjan, M. I. Biełow, N. A. Gwozdiecki, L. G. Kamanin, E. M. Murzajew, R. L. Jugaj, Warszawa 1979 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Historia poznania radzieckiej Azji", A. A. Azatjan, M. I. Biełow, N. A. Gwozdiecki, L. G. Kamanin, E. M. Murzajew, R. L. Jugaj, Warszawa 1979 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Należy sądzić, iż dzięki tym w alorom książka znajdzie szerszy krąg -odbiorców i przyczyni się do spopularyzow ania wiedzy z historii rozw oju myśli ludzkiej.

K siążka ukazała się nakładem U nion Verlag w Berlinie; w ydano ją w tw ardej okładce w raz z obw olutą o estetycznym rozw iązaniu graficznym. Pewne zastrzeżenia wywołują na­ tom iast rysunkow e portrety (kresków ka w form acie 3 x 4 cm) omawianych myślicieli, które nie do d ają uroku tej oryginalnej w swej treści książce.

Joanna Jarzęcka (W arszawa)

i

A. A. A z a t j a n , M. I. B ie ło w , N . A. G w o z d i e c k i, L. G . K a m a n i n , E. M. M u r z a je w , R. L. J u g a j : Historia poznania radzieckiej Azji. W arszaw a: PW N 1979, 693 s. Tłum. z ros. Stanisław Lipka.

Już od wielu lat ukazują się w Związku Radzieckim pod auspicjami wydawnictwa „M yśl” obszerne m onografie poświęcone dziejom odkryć geograficznych i naukow em u poznaniu poszczególnych części świata. Ze względu na swą niezaprzeczalną w artość niektóre z nich zostały przetłum aczone na język polski. W 1974 roku czytelnik nasz otrzymał książkę I. P. i M . I. M agidowiczów pt. Historia poznania Europy, w 1977 r. — pracę M. B. G ornunga, J. G . Lipca i I. N . O lejnikowa Historia poznania A fryki, na początku 1979 r. — dzieło I. P. M agidowicza zatytułow ane Historia poznania A m eryki Środkowej i Południowej.

Prezentow ana obecnie publikacja składa się z czterech zasadniczych rozdziałów. W rozdziale pierwszym liczącym 78 stron, N . A. Gwozdiecki przypom niał o odkryciu na K aukazie najstarszych w Z SR R znalezisk z dolnego paleolitu, opisał znajom ość K aukazu w czasach antycznych i w średniowieczu, a następnie omówił osiągnięcia dokonane w osiem nastym , dziewiętnastym i początkach dw udziestego wieku oraz w okresie władzy radzieckiej.

O pracow any przez trzech autorów rozdział drugi (150 str.) dotyczy Azji Środkow ej. R. L. Jugaj ukazał godne uwagi zdobycze podróżników i uczonych starożytnych, uw ypuklając jednocześnie w dostatecznej m ierze późniejszy w kład arabskich, środkow oazjatyckich i innych geografów w dzieło poznaw ania wymienionych obszarów. Podsum ow ał też wiek osiemnasty, w którym zostały zapoczątkow ane poszukiw ania surowców, próby badania rzek, jezior i rzeźby terenu. N atom iast A. A. A zatjan i E. M . M urzajew wyczerpująco omówił postęp dokonany w wieku dziew iętnastym , początkach dwudziestego i p o Rewolucji Październikowej.

R ozdział trzeci (218 str.), obejmujący Syberię i D aleki W schód, wyszedł spod pióra L. G. K am anina. Traktuje on m.in. o pierw otnych m ieszkańcach tych ogrom nych tery­ toriów , o pochodzie Jerm aka i przyłączeniu Syberii do Rosji, o licznych wyprawach organizow anych w kolejnych stuleciach aż do współczesnych planow ych prac kompleksowych.

W rozdziale czw artym (154 str.) M . I. Biełow scharakteryzow ał wszystkie najważniejsze etapy naukow ego opanow yw ania Dalekiej Północy i Północnej D rogi M orskiej — łącznie z naj­ nowszymi wynikami b adań hydrologicznych i geologicznych prow adzonych przez Z SR R w Arktyce.

R ecenzow ana książka została zredagow ana ciekawie i fachowo. Stanowi pozycję cenną, gdyż dotychczas brak było tak szeroko rozbudow anego ujęcia dziejów poznania posiadłości azjatyckich Związku Radzieckiego. Nie bez znaczenia był w tym przypadku bardzo trafny dob ó r kolektyw u wybitnych autorów , mających na swym koncie naukow ym wiele wyróżnio­ nych publikacji z zakresu historii odkryć geograficznych. N a m arginesie w arto zaznaczyć, że dla zgłębienia niejednego problem u pow tarzali oni m arszruty dawnych eksploratorów . P o n ad to z dużej ilości najdawniejszych historycznych i półlegendarnych relacji o licznych podróżach potrafili wybrać jedynie najbardziej wiarygodne, któ re wraz z naw arstwianiem się nowych wiadomości dzięki odkryciom następnych stuleci zdobyły powszechne uznanie i znalazły swe odzwierciedlenie we współczesnych opracow aniach kartograficznych.

(3)

Cennym uzupełnieniem wzmiankow anej książki są liczne m apy (ogółem 34), przedstaw iające m .in. daw ne w yobrażenia o odkrytych ziemiach oraz trasy podróży niektórych badaczy. U łatw iają one w znacznym stopniu zapam iętanie poruszanych problem ów . W artościow e są też portrety uczestników wypraw, jak też fotografie ciekawszych obiektów geograficznych. Spis literatury obejm uje 357 starannie w ybranych tytułów — zestawionych według kolejności rozdziałów.

W omawianej publikacji zostali uwzględnieni rów nież Polacy. Najwięcej miejsca pośw ięcono Janow i C z e r s k i e m u . A utor przypom niał o jego badaniach geologicznych prow adzonych na Nizinie Zachodniosyberyjskiej, w dolinie Irkutu, w K otlinie Tunkińskiej i Torskiej, w A lpach Tunkińskich, w G olcach K itojskich oraz w górnych biegach, rzek Białej i K itoja. N astępnie pods lm ował prace Czerskiego na obszarze od U ralu po Bajkał i wzdłuż T ra k tu Tuluńskiego d o O strogu Brackiego i Progów Paduńskich. O pisał też trasę jego ostatniej podróży, któ ra zakończyła się śm iercią naszego znakom itego ro d ak a nad rzeką Koły- m ą. Równocześnie przypom niał czytelnikom o olbrzym ich zasługach C zerskiego w dzie­ dzinie geologii i geografii badanych terenów.

Osiągnięcia A leksandra C z e k a n o w s k ie g o zostały nakreślone rów nież sum iennie i wyczer­ pująco. Z tekstu uzyskujemy inform acje o jego badaniach prow adzonych na północ od źródeł A ngary, o odkryciu G ór N adm orskich i Wyżyny O nockiej oraz o sporządzeniu przez niego pierwszej m apy geologicznej gubernii irkuckiej; m apa ta spotkała się z wysoką oceną zarów no w R osji, ja k i za granicą. P o n ad to dow iadujem y się o pracach Czekanowskiego w dorzeczu Dolnej Tunguzki i O lenioka. Brał w nich udział rów nież inny Polak — W ładysław K s ię ż o p o l s k i . W czasie tej ekspedycji określono dokładne położenie licznych obiektów geograficznych, m.in. górny bieg D olnej Tunguzki, źródła W iluju, a także dolny bieg Leny. Czekanowski pierwszy ustalił granice rozprzestrzenienia trapów w północnej Syberii i pozostaw ił opiś orograficzny badanego obszaru. D ołączona do książki m apa, przedstaw iająca m arszruty Czekanowskiego i Czerskiego, jeszcze bardziej uw ypukla w kład naukow y tych dw óch Polaków . Szkoda, że nie oznaczono na niej rzeki Kołymy.

D orobek Benedykta D y b o w s k i e g o spotkał się też z należytym w yróżnieniem. A utor zaznaczył, że za udział w pow staniu styczniowym został on skazany wraz z W iktorem G o d le w s k im na zesłanie do wsi K ułtuk położonej nad Bajkałem . Jako zoolog rozpoczął badania hydrobiologiczne wymienionego jeziora i odkrył w nim bo g atą faunę głębinową, w której reprezentow ane były liczne gatunki endemiczne. D ybowski pierwszy stwierdził, że w zatokach Bajkału żyją form y typow e dla całej Syberii, brak zaś specyficznych bajkalskich. N atom iast w strefie głębin dom inują gatunki gdzie indziej nie spotykane. Interesow ał się również środowiskiem , w którym żyją zasiedlające Bajkał organizmy. W tym celu dokonał pierwszych pom iarów głębokości jeziora. R ezultaty b adań wykazały, że pas m aksym alnych głębin ciągnie się wzdłuż północno-zachodniego wybrzeża, a największe płycizny w ystępują w delcie Selengi. O prócz tegó prow adził pom iary d n a Bajkału, zdobyw ając tym sam ym niezbędne d ane dla poglądów o ekologicznych w arunkach życia organizmów. Jak cenne i unikalne były te prace świadczy fakt, że za swój pierwszy artykuł, opublikow any w „Izw iestijach” syberyjskiego oddziału Rosyjskiego Towarzystw a G eograficznego, Dybowski otrzym ał złoty medal.

W sposób rzetelny om ów iono rów nież prace Józefa C h o d ź k i. N. A. G ozdiecki zaznacza na wstępie, że był on inicjatorem pierwszych pom iarów triangulacyjnych na Z akaukaziu, rozpoczętych w 1840 r. w okolicach Tbilisi. W następnych latach pom ierzono systemem trójkątów całe Z akaukazie. O kreślono poziom M orza K aspijskiego i wysokosć A raratu, na którym C h odźko przebywał bez przerwy sześć dni w bardzo ciężkich w arunkach terenowych, wykonując pom iary geodezyjne i obserwacje m eteorologiczne. W roku 1853 prace triangulacyjne na Z akaukaziu zostały zakończone. W efekcie oznaczono w spółrzędne geograficzne 1386 punktów . W 1860 r. C hodźko kierował triangulacją północnego K aukazu. P oczątkow o prow adził wraz z H ieronim em Stebnickim pom iary geodezyjne w pobliżu D erbentu, a następnie na południe od W ładykaukazu. W 1864 r. badał północno-zachodni K aukaz. W podsum owaniu radziecki au to r wyraża się z wielkim uznaniem o zasługach C hodźki, wspo­ m inając też o jego pracy na tem at orografii K aukazu. W zakończeniu pisze, że w 1868 r.

(4)

przyznano mu najwyższe odznaczenie Rosyjskiego Towarzystw a G eograficznego— Wielki Złoty M edal, a w 1871 r., w związku z pięćdziesięcioleciem jego działalności geodezyjnej, honorow e członkostw o tego towarzystwa. K aukaski O ddział Rosyjskiego Towarzystw a G e­ ograficznego ustanowił nagrodę jego im ienia za najlepszy opis K raju K aukaskiego. P onadto Józef C hodźko został wybrany członkiem -korespondentem Paryskiego Towarzystwa G eograficz­ nego i honorow ym członkiem Francuskiego K lubu Alpejskiego. W arto odnotow ać, że w tekście znajduje się schem atyczna m apa prac triangulacyjnych w ykonanych na K aukazie pod kierunkiem Józefa Chodźki w latach 1847— 1865.

W spom inając o innych polskich podróżnikach au to r wymienia K onstantego Wołłosowicza, który w 1909 r. stał na czele ekspedycji leńsko-kołym skiej zorganizowanej przez rosyjskie mini­ sterstwo handlu i przemysłu. Jej celem było sprawdzenie możliwości żeglugi kabotażowej na obszarze rozciągającym się na wschód od ujścia Leny. W raz z równoległymi badaniam i I. P. Tołm aczewa, obejm ującym i przestrzeń między dolną K ołym ą a najbardziej północno- w schodnim i krańcam i Azji, spenetrow ano wybrzeże Syberii aż po Cieśninę Beringa. Prze­ prow adzono wiele bad ań geologicznych i m eteorologicznych, określono dziesiątki punktów astronom icznych i w ykonano niwelację barom etryczną. N a załączonej m apie widnieją m arszruty Wołłosowicza i Tołm aczewa, obrazujące ich działalność na Syberii w 1909 r.

W omawianej książce podkreślono też osiągnięcia A ntoniego G i e d r o y c i a , który brał udział w pracach zabajkalskiej ekipy górskiej — kierowanej przez W. A. Obruczewa. Czytamy tam m .in., że G iedroyć prow adził badania w południowo-wschodniej części Z abajkala — w D aurii Nerczyńskiej, gdzie nazwał góry rozciągające się wzdłuż prawego brzegu Ononu, G óram i Erm ana. P on ad to w yodrębnił jak o sam odzielne — G óry Nerczyńskie. Dzięki pracom Obruczewa, G ierasim ow a i Giedroycia uzyskano sporo cennych informacji geograficznych, dotyczących południowej części Syberii W schodniej. N azw isko naszego rodaka zostało jednak zniekształcone (s. 199, 441, 442), a na str. 653 mylnie zaznaczono, że był rosyjskim geologiem.

Botanik W łodzimierz L i p s k i został również wysoko oceniony. A utorzy podają, że w 1899 r. zajm ował się on botaniczną regionalizacją K aukazu, a w latach dziewięćdziesiątych X IX w. zorganizował kilka dużych ekspedycji w górskie tereny Azji Środkow ej. Rezultaty podróży przedstawił w dw utom ow ym dziele wydanym w 1905 r. pt. Gornaja Buchara. N a początku XX stulecia badał Tien-szan i Pamir.

W kład innych, bard zo zasłużonych polskich badaczy Azji nie został należycie wyekspo­ nowany. M am tu na myśli przede wszystkim bogaty i cenny dorobek K arola Bohdanowicza. Wsławił się on badaniam i przeprow adzonym i na K aukazie, w południowej części K raju Zakaspijskiego i w górach K opet-D ag. Pracow ał też w obw odzie akm olińskim między rzekami Iszymem a Irtyszem, ja k również w guberni jenisejskiej i irkuckiej. Ponadto badał wybrzeże M orza Ochockiego, K am czatkę i Półwysep Czukocki. C ałą jego naukow ą działalność po­ m inięto. Znajdujem y jedynie lakoniczną uwagę, że pracow ał na K aukazie.

Pokrzyw dzony został również L eonard Jaczewski, o którym nie m a jakiejkolwiek wzmianki. A przecież należało przynajmniej wspomnieć o odkryciu przez niego G ór Jenisejskich, o pionierskich badaniach trwałej marzłoci i o jego pracach hydrogeoterm icznych.

Poza tym przeoczono Bronisława Grąbczewskiego, zasłużonego badacza Tien-szanu i Pam iru. N ie w spom niano też o znakom itym m ineralogu i petrografie Józefie Morozewiczu, badaczu Wysp K om andorskich i autorze cennej m onografii geograficzno-geologicznej pt. Komandóry, wydanej w W arszawie w 1925 r.

Zbyt m ało miejsca pośw ięcono Władysławowi M assalskiem u, o którym m ożna jedynie do­ wiedzieć się, że wraz z L. S. Bergiem prow adził przed rew olucją prace nad kom pleksow ą charakte­ rystyką Azji Środkowej. Jak wiadomo, M assalski (nie M asalski! s. 251, 659) badał również dolinę rzeki A raks i T urkiestan. Za doskonałą książkę Turkiestanskij Kraj otrzymał od Rosyjskiego Towarzystwa G eograficznego wielki złoty medal im. Siem ionowa — Tienszańskiego. Nie był geografem rosyjskim ! (str. 659).

(5)

N a większą uwagę zasłużył H ieronim S t e b n i c k i , który w 1870 r. badał i naniósł na mapę Bałchan Wielki i M ały oraz K iurendag stanow iący północno-zachodni kraniec gór K opet-D ag. N astępnie prześledził koryto U zboju na przestrzeni około 300 km. Zaznaczył na swej m apie pustynię C zilm am ed-kum rozciągającą się między W yżyną K rasnow odzką a U zbojem . Jego zdjęcia topograficzne objęły północny stok K opet-D agu na trasie ok. 100 km. Oprócz tego bada! dolny bieg rzeki A trek. N a jej lewym brzegu odkrył dw a niewielkie grzbiety, należące do zachodnich odnóg G ór Turkm eńsko-C horasańskich. Rekonesansow e wy­ pady Stebnickiego w 1872 r. dotyczyły terenów rozciągających się na długości 3200 km , z czego 1700 km nie dotknęła dotychczas stopa Europejczyka. W książce zaznaczono jedynie, że pracow ał razem z C hodźką na K aukazie i że badał też lodowce. N ie był badaczem rosyjskim! (str. 665).

P on ad to należało poinform ow ać czytelników, że Jan Kozyriewski — inicjator dw óch ro ­ syjskich wypraw na Wyspy K urylskie, był również polskiego pochodzenia. Wiemy o tym z artykułu B. P. Polewoja 1. W ymieniony au to r radziecki znalazł w C entralnym Państwow ym Archiwum A kt Dawnych w M oskwie dokum enty, z których w ynika, że P iotr Kozyriewski i jego syn Jan byli potom kam i F iodora Kozyriewskiego — „polskiego jeńca wojennego, zesłanego na Syberię jeszcze w pięćdziesiątych latach X V III w ieku” .

N ajbardziej zdumiewa przy tym fakt, że przedstawienie polskich badaczy jako Rosjan dokonane zostało przez naszą rodzim ą Redakcję i tym samym nie stanowi p u n k tu widzenia autorów radzieckich.

A oto jeszcze kilka uwag pod adresem Redakcji PW N , w której w ydaw ano przekład polski recenzowanej książki. Przede wszystkim rzuca się w oczy bardzo niedbale sporządzony indeks nazwisk. Poniżej przytaczam niektóre nazw iska znajdujące się w książce, a pom inięte w indeksie: Łatyszew (s. 28— 40), D itm ar (28), Bodnarski (30), Junian Justyn (36), P atkanow (41), Poliewktow (48), B aksbaum (51), De Lille (52), Dżanaszwili (53), Siwers (60), M enethrie (65), E. de B eaum ont (66), A postołow (73), D rew (74) K olenati (76), Grosshejm (81), Stachowski (85), Balian (94), Zajkow (95), Prasołow (97), Czursinow (99), Bażenow (109), B ułhakow (122), Van W erden (142), Gedymin (145), Iskmiew (157), Z arudny (208), K um aków (224), Borowski (246), Czerniecow (275), M oszinska (275), A laryk (296), N ikitski (309), Gawriłow (314), Titow (328), F. D iaków (333), Posnik Iwanow (341), K uskow a (359), M agidowicz (373), Sorokoum ow (377), Suchow a (415), D orohostajski (469), Kozow (469), Peterm ann (562).

Pow ażne utrudnienie stanowi również ogrom na ilość zaszyfrowanych inicjałów imion mieszczących się w skorowidzu nazwisk. Ta wątpliwa oszczędność papieru uniemożliwia identyfikację, która jest szczególnie ważna dla badaczy historii odkryć geograficznych. K tóż bow iem odgadnie, że np. I. I. Stebnicki — to nasz rodak H ieronim Stebnicki. Jeżefi na str. 617 figuruje A. N . G iedrojć (pow inno być G iedroyć!), a na 653 N. A. G iedrojć — to trudno domyślić się, o którego G iedroycia chodzi?

Sporo nazwisk zostało też zniekształconych. N a s. 135 widnieje Piano di C arpini, zaś na 298 i w indeksie G iovanni de Piano (Piano) C arpini. Pow inno być: G iovanni da Pian del Carpine. od nazwy miejscowości, w której urodził się — Pian del Carpine.

Niemiecki biolog i lekarz — C hristian G ottfried E h ren b erg — to nie botanik Ch. G. Ehrenburg! (s. 413. 652).

D la pełnej ilustracji chaosu przytaczam poniżej pisownię niektórych nazwisk na podanych stronicach tekstu książki i w indeksie: (52) O rbeliani — (661) O berliani, (52) M arnaszwili — (55) M aruszwili — (659) M aruaszwili, (65) K illar — (656) K ilar, (74) Schegren — (664) Schegner. (81) Szełkownikow — (666) Szełkowikow. (81) Fiodorow — (653) Fiedorow. (90) C hain — (650) Chaim . (90) Aslanian — (648) A slanian. (90) G abrielian — (653) G arbrielan. (91) Leontiew —

1 B. P. P o le w o j: Kamczutskie berestjanyje jazacznyje knigi naczala X V III ir. „W oprosy gieografii K am czatki” 1966 s. 124— 127.

(6)

(658) Leontjew. (95) Kawriszwili — (100) Kawariszwili — (656) Karwiszwili. (95) R ustam ow — (664) R ustanow . (98) Sziffers — (666) Sziffes. (102) K anonnikow — (656) K anonikow . (160) Blakenhagel — (649) Blankenhagel. (199) K aulbars (656) K aulbas, (213) M inkwic — (660) M inkowic. (231) K orow in — (657) K orw in. (246) G ałuza — (653) G aluzo. (291) Sym okatta — (665) Sym okata, (318) Bachruszyn — (648) Bachruszin. (335) Penda — (662) Pendra. (366) K obie- low (656) K obielew, (378) K restianinow — (657) K restianninow . (383) G nuczewa — (653) G nu- czew, (410) L edebur — (658) Ledebour. (413) Czichaczow — (651) Czichaczew. (477) Sałtykow — (667) Sołtykow. (477) G iurata (imię) — 663) G iuriata. (480) H erbestein i H eberstein — (654) H erberstein. (482) P ett — (622) Pet. (485) Fiedor (imię) — Fiodor. (528) K rinicyn (imię) — (658) Krynicyn. (542) F ig u rin — (653) Figuryn. (568) Tom aczew — (667) Tołmaczew. (480, 668) Wid zam iast Wied.

Inne błędy: s. 162 rzekę Zeraw szan przem ianow ano na „Zerw aszan” , a na s. 695 D olinę Zeraw szańską na „Zerw aszańską” , natom iast G rzbiet Zeraw szański na „Zerw szański” . A łtau zam iast A łatau s. 413, Skorm nie s. 522 „m onogoloidalnym i” s. 262, „D alegkiego” s. 262, „K am czatcka” s. 375. W ypraw a „Czeluskina” odbyła się w 1933, r., a nie w 1953 s. 600. Cieśnina Arm ii Czerwonej (s. 596, 598), a w indeksie W yspa A rmii Czerw onej? Brak n atom iast w skorow idzu cieśniny M łody (s. 598).

Str. 26 „W ciągu następnych dw óch dziesiątków la t” — zupełnie nie zrozum iałe! „Wydź- wignięcie w okresie alpejskim ” (s. 17) — może tu chodzi o orogenezę alpejską? „O dkrył i opisał now e form y lodow cow e” (s. 209) jakie? K arol Rugiewicz nie był geologiem rosyjskim! — to Polak! (s. 664). M ap a W. Ks. M oskiewskiego, o której w spom ina au to r n a s. 480 została w ykonana przez A ntoniego W ieda w 1542 r., a nie w 1555. N ie wiem, co znaczy: „W alichanow — sułtan z urodzenia” (s. 183). „N a skutek wybuchu w ojny” — jakiej? (s. 453). A ndrzej W inius — k arto g raf rosyjski? To H olender w służbie carskiej (s. 366). M aksym alna głębokość jeziora Bajkał wynosi 1620 m, a nie, jak podano na s. 438— 1741 m. Polskie objaśnienie skali m ap w inno być ujednolicone, gdyż dezorientuje czytelnika. N a s. 61 podano, że 1 d iu jm = 1 0 w iorst, natom iast na s. 433 figuruje „dijum ”, a na s. 76 i 85 są już cale! Czy nie lepiej wszystkie w artości przytaczać w calach? Poza tym m apa w skali 1 c a l= 4 0 w iorst, to nie 1: 680000 (s. 76), lecz 1:1680000. Szkoda, że nie m ożna zorientow ać się, z jakich lat pochodzą niektóre ilustracje, np. Ogólny w idok Jakucka (s. 392); W porcie pietropaw łow skim (s. 394); M apa Syberii P iotra G odunow a (s. 357); M apa linii orenburskiej i syberyjskiej 1808 r. (s. 161)— co to znaczy „linii” ?

N ie należy tłumaczyć dosłownie nazw roślin i zwierząt, s. 20— „cedr” koreański to sosna koreańska (Pinus koraiensis Sieb. et. Zucc.). Cedry nie w ystępują na D alekim W schodzie. „Brzoza kam ienna” — to brzoza E rm ana (Betula ermani), a brzoza biała — to brzoza brodaw kow ata (Betula verrucosa Ehrh.). T ak sam o nie stosuje się u nas nazwy — „jodła biało k o ra” . Chodzi tu zapewne o jodłę am urską (Abies nephrolepis M axim). W na­ szym nazewnictwie zoologicznym nie istnieje „kabarga” to piżmowiec (Moschus moschiferus L.). „Sajhaki” (s. 155) — to suhaki (Saiga tatarica L.), gatunek z rodziny kręgorogich. O dnośnie drzew : nie używa się u nas określenia „gatunki szerokoliściaste” (s. 20). N a tej samej str.: „L iany: am urska, dzika w inorośl” — przecinek zbędny! Str. 464 „orzech dym o- rficzny” i 466 „akacja „M aak a” . K to rozum ie, o ja k i orzech chodzi? W K raju Ussuryjskim nie występuje akacja! Rośnie ona w Afryce i A ustralii. W Polsce też nie m a akacji. R obina jest u nas mylnie nazyw ana akacją. „K ły m am utów ” (s. 259—276) — m am uty, podobnie jak dzisiejsze słonie, nie posiadały kłów. Siekacze górnej szczęki (ciosy), są mylone z kłam i. „Cedr syberyjski” (s. 256, 387, 464) — to sosna syberyjska (Pinus sibirica M ayr). „Zwierzęta i p ta k i” (s. 42, 38 , 390, 46 431, 454) — bardzo często spotykany błąd! Ptaki należą przecież d o zwierząt i dlatego nie m ogą być w yodrębniane. Pewne obce terminy spraw iają wiele kłopotu i dlatego pow inny być uzupełnione wyjaśnieniem: np. „czynniki i w arunki arydalne” (s. 205), „riszta” (s. 189), „dżingil” (s. 123), „kultury basztanow e” (s. 160), „akw atorium ” (s. 627).

(7)

N ieuzasadnione są również pewne bezsensowne slogany, któ re już daw no wyszły z m ody: str. 628 — „By człowiek zwyciężył przyrodę, poczuł się jej panem , nie zaś jej niew olnikiem ” [...]. Przyrody nie możemy zwyciężać, musimy z nią współżyć!

W następnym wydaniu tej interesującej książki przydałoby się koniecznie syntetyczne ujęcie, obrazujące rozwój poznania kartograficznego obszarów dzisiejszej Azji radzieckiej w XVII i XIX wieku. Również nazwy łacińskie cytow anych roślin i zwierząt wyelimi­ nowałyby w zupełności wszelkie pomyłki. O pierając się na nom enklaturze rosyjskiej nie mogłem w żaden sposób dowiedzieć się na przykład, do jakiej grom ady należy żyjący w wodzie pasożyt „riszta” lub z czego składają się zarośla „dżingilu".

Roman Karczm arczuk (W rocław) Geologia. T. 2. Pod red. A. J a c h o w i c z a . „Prace N aukow e U niw ersytetu Śląskiego w K atow icach” N r 192. K atow ice 1977, 228 s. ilustr. bibliogr. w notkach.

Recenzowany tom składa się z 11 rozpraw geologicznych, k tó re opracow ali pracow nicy lub w spółpracownicy U niw ersytetu Śląskiego. W dziesięciu z nich problem atyka historyczna stanowi margines, typowy zresztą dla współczesnych opracow ań przyrodniczych. O statnia i zarazem najobszerniejsza z tych rozpraw pt. Problemy paleozoiku Gór Św iętokrzyskich w pracach Dymitra Nikolajewicza Sobolewa — napisana przez Helenę O zonkow ą — pośw ięcona została wyłącznie historii badań geologicznych.

Rozpraw ę H. Ozonkowej poznałem dawniej w wersji, stanowiącej podstaw ę przew odu doktorskiego przedstaw ionego w 1972 r. na Uniwersytecie W rocławskim . Później m iałam sposobność czytać jej kolejne wersje w M uzeum Ziemi P A N , gdzie a u to rk a wówczas pracow ała. W m oim przekonaniu rozpraw ie brakow ało wtedy szerszego tła historycznego działalności D. N. Sobolewa w K rólestw ie Polskim . Podstawę m ateriałow ą opracow ania sta­ nowiły listy opisanych przez geologa skamieniałości z paleozoiku G ó r Św iętokrzyskich. Był to m ateriał zbyt jednostronny jak na studium historyczne.

Wersja, k tó rą opublikow ała A utorka w „Pracach N aukow ych U niw ersytetu Śląskiego” , nie uległa — w porów naniu z poprzednią — późniejszym m odyfikacjom. Poza wstępem, w którym przedstaw ione zostały informacje o w yborze tem atu (Sobolew ukończył rosyjski U niw ersytet W arszawski, a później pracow ał w W arszawskim Instytucie Politechnicznym cara M ikołaja II i z ram ienia tej instytucji prow adził badania w G órach Świętokrzyskich), znalazły się „dane biograficzne D. N. Sobolew a” oraz „badania D . Sobolewa nad stratygrafią paleozoiku G ór Świętokrzyskich” . Inform acje na ten tem at auto rk a umieściła w poszczególnych okresach. Tak np. w rozdziale o kam brze znajdują się dwa podrozdziały: „Stan badań geologicznych poprzedzających prace D. N . Sobolew a” i „Prace D. Sobolew a” . Podobnie opisane zostały charakterystyki m łodszych okresów : syluru, dew onu, karb o n u i perm u. T o te właśnie inform acje dokum entuje wielka tabela skamieniałości z G ór Świętokrzyskich opisanych przez Sobolewa w latach 1900— 1925 (s. 155— 195). Rozpraw ę kończy podsum ow anie w niosków osiągnięć badawczych Sobolewa oraz w ybór listów skierow anych do Sobolew a podczas pracy w W ar­ szawie (od P. K oroniew icza, E. W edekinda, E. Suessa, S. v. Bubnoffa).

Po zapoznaniu się z treścią rozpraw y stwierdzam, że jest ona bardzo w artościow a. Odbiega od powszechnie przejmow anych schem atów w biografistyce naukow ej. Inform acje o życiorysie geologa zostały ograniczone do minim um (były one zresztą uprzednio publikow ane ■)•

i Por. m. in. następujące opracow ania H. O z o n k o w e j : Badania geologiczne D. N. Sobolewa na terenie Polski. W : Historia polsko-rosyjskich kontaktów w dziedzinie geologii i geografii. W arszawa 1972; Badania D. N. Sobolewa w Górach Św iętokrzyskich. „W szechświat” z. 11: 1972 s. 281—283; D ym itr Nikolajewicz Sobolew— badacz dewonu Gór Św iętokrzyskich. „Studia i M ateriały z Dziejów N auki Polskiej” Ser. C zesz. 17: 1972 s. 169—206; Gieologiczeskije issledowania D. N. Sobolewa po tieritorii Polszczy. W : Russko-polskije swiazi w oblasti nauk o Ziem ie. M oskwa 1976 s. 96— 102.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Biurka, przystawki i koprusy zewnętrzne komód oraz szaf są wykonane z masywnej płyty o grubości 3,6 cm. Elementy uzupełniające jak

Środki na podjęcie działalności gospodarczej mogą być udzielone osobom bezrobotnym zarejestrowanym w Powiatowym Urzędzie Pracy w Sosnowcu, jeżeli nie pozostają w okresie

Wnioskodawca jest zobowiązany przed zawarciem umowy dostarczyć oświadczenia poręczycieli o uzyskiwanych dochodach i aktualnych zobowiązaniach finansowych – na

4.1. Współpraca Straży Miejskiej w Skawinie z Policją oraz placówkami oświatowymi w celu prowadzenia działań prewencyjnych zmierzających do rozpoznawania

4a Karty Nauczyciela wynagrodzenie za godzinę doraźnego zastępstwa ustala się dzieląc przyznaną nauczycielowi stawkę wynagrodzenia zasadniczego (łącznie z dodatkiem za

W celu stworzenia warunków racjonalnego gospodarowania energią cieplną na potrzeby centralnego ogrzewania, wodą i odprowadzaniem ścieków, wprowadza się zasady pozwalające

§ 11... Koszty dostawy ciepła na podgrzanie wody – jest to 65% kosztów wynikających z faktur dostawcy w okresie rozliczeniowym przeznaczonych na potrzeby przygotowania ciepłej

Niniejszy regulamin obowiązuje Spółdzielnię oraz jej Członków posiadających w uŜytkowanych lokalach mieszkalnych elektroniczne podzielniki kosztów ogrzewania. Spółdzielnia