• Nie Znaleziono Wyników

Bajki Adama Naruszewicza wobec innych realizacji gatunku w Oświeceniu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bajki Adama Naruszewicza wobec innych realizacji gatunku w Oświeceniu"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

F O L IA L IT T E R A R IA P O L O N IC A 5, 2002

Anna Petlak

B A JK I AD A M A N A R U S Z E W IC Z A

W O B E C IN N Y C H R E A L IZ A C JI G A TU N K U W O Ś W IE C E N IU

W iadom o, że większość bajkopisarzy stanisław ow skich d eb iu to w ała na łam ach „Z abaw Przyjem nych i P ożytecznych” , więc m ożem y powiedzieć, że bajka niejako przyczyniła się d o popularności tego czasopism a. Z drugiej zaś strony lite ratu ra polska zawdzięcza „Z abaw om Przyjem nym i Pożytecz-nym " żyw otność bajki oświeceniowej. Znaczenie tego czasopism a kojarzyć należy ze znaczeniem drugiego jego red ak to ra, czyli A d am a N aruszew icza, bowiem to właśnie jego utw ory (nie licząc bajki Józefa K oblańskiego Rada zw ierząt w pow ietrzu) ostatecznie utorow ały drogę bajce w „Z abaw ach Przyjem nych i P ożytecznych” .

Pierwszą sw oją bajkę Rada zwierząt (pierw otny tytuł Bajka) zamieścił tutaj N aruszew icz już w 1770 r. R ok później ukazały się Dwa drzewa (Bajeczka), Sakw y, Gil i słow ik, Jaskółka, W yprawa na wojnę i K anarki; w 1772 r. - Kot stary, a w ro k u 1773 - Bajka ( T ow arzysz). W roku 1778 został wydany zbiór D ziel N aruszew icza, do którego weszły także dwie o statnie jego bajki, czyli Celestyn kapucyn o raz S zczur na pustyni.

Posiadały bajki N aruszew icza „dążność satyryczną”, czyli „w yśm ianie pozorów , sobkostw a, pryw aty, niechęci duchow ieństw a zakonnego do p o -noszenia ciężarów publicznych, skłonności n aro d u d o zm ieniania m ody we wszystkim, przewagi m ożnych nad szlachtą ubogą” , jak określał ich tem atykę P iotr C hm ielow ski1. Przyjrzyjm y się jej, przyw ołując poszczególne przykłady.

Bajka Rada zwierząt naw iązuje d o ówczesnych stosunków polskich, m ianow icie do spraw y podatków . W pierw odruku o p a trz o n o ją podtytułem „z francuskiego” . Była to m yląca inform acja, m ająca n a celu zatuszow anie intencji au to ra . T akiego rodzaju m istyfikow ane tytuły sp o tk ać m o żn a np.

1 P. C h m i e l o w s k i , A dam N aruszewicz ja k o poeta, [wstęp do:] W ybór poezji z dołączeniem k ilk u pism prozą oraz listów A dam a Naruszewicza, oprać, i d e m , W arszaw a 1882, s. X X I.

(2)

w bajce Stanisława Trem beckiego Opuchły oraz w bajkach sejmowych Julian a U rsyna Niemcewicza (m. in. Kundle i O kręt). N aruszew icz przeciw staw ia w swojej bajce pierw otny świat zw ierząt, gdzie panow ał pokój i przyjaźń, stosunkom panującym w świecie ludzi, przepełnionym złem i niezgodą. Świat zw ierząt został poddany idealizacji. Późniejsze zepsucie stosunków wśród zwierząt przedstaw ia au to r ja k o skutek zła m oralnego św iata ludzkiego2:

W szędy p o k ó j p an o w ał i przyjaźń praw dziw a, C o u ludzi rz ad k o bywa.

[...]

D o p iero gdy się ludzie gryźć poczęli wzajem, P opsuł się źwierz złym zw yczajem 5.

Jak zauw ażyła Irena Zofia T urow ska-B arow a, N aruszew icz „L a fo n - tainow skie tem aty stara ł się przystosow ać do polskich sto su n k ó w ”4. D otyczy to m. in. bajki Jaskółka, w której porusza a k tu a ln ą kwestię, m ianow icie zrobił aluzję d o upadku Polski. B ajka ta jest wyrazem Naruszew iczow skiej troski o los ojczyzny. W acław W oźnow ski p o ró w n u je „zgraję p u s tą ” „głupich p ta k ó w ” do postaci Sotm asa w Opuchłym Trem beckiego, twierdząc, że obaj poeci pod postaciam i tych bohaterów ukryli konserw atyw ną szlachtę5! W sposób alegoryczny zostały też przedstaw ione w ydarzenia polityczne w bajce Towarzysz. Jej bohaterem jest Błażej Sołopiaka, który ciągle przerabiał sw oją kiereję, aż „ N a koniec z częstej m ody, zaledwo nożyce/W yłatać mu z kierei m ogły rękaw ice” . U jaw niła się w tej bajce niechęć bajk o p isarza do ustawicznych zm ian ustrojow ych w Polsce m iędzy sejmem konw okacyjnym (1764) a rokiem 1773. Naruszewicz „o bdarza sensem alegorycznym cały zespół m otyw ów w tej bajce” , czyli postać i fabułę; z kolei sens bajki jest tak „zakam uflow any” , że dopiero au to rsk a w skazów ka pozw ala odczytać go6:

T ak przez ustaw n e rząd u odm iany I nasz Polaczek kochany, G o n iąc ju ż praw ie ostatkiem ,

Świecić będzie...7

2 Z ob. B. W o l s k a , Ethos rycerski zagrożony. R zeczyw istość pokoju i wojny tv poezji

Naruszew icza, „ P race P olonistyczne” 1984, s. 328-329.

3 C yt. z bajek N aruszew icza po d aję wg: A . S. N a r u s z e w i c z , D zieła, t. 3: Sielanki,

satyry, bajki i epigram m ata, W arszaw a 1778, s. 198-225.

4 I. Z. T u r o w s k a - B a r o w a , Z a b a w y P rzyjem ne i P ożyteczne (1 7 7 0 -1 7 7 7 ), K ra k ó w 1933, s. 51.

s W. W o ź n o w s k i , B ajka w literaturze polskiego Oświecenia, „Zeszyty N au k o w e U n iw er-sytetu Jagiellońskiego. Prace H istorycznoliterackie” 1974, z. 28, s. 76.

B. W o l s k a , Poezja polityczna czasów pierwszego rozbioru i sejm u delegacyjnego

(1 7 7 2 -1 7 7 5 ), W rocław 1982, s. 105-108.

(3)

I akże i ta b ajk a była porów nyw ana z Opuchłym T rem beckiego (robi to np. E. R abow icz w książce Stanisław Trem becki w świetle nowych źródeł*).

W W yprawie na wojnę m am y do czynienia z n a ra d ą zw ierząt, podczas której „m yśląc wojnę zacząć z pewnymi sąsiady” król-lew naznaczał zwie-rzętom „w edług sił, zdolności, p o trzeb y ” pow inności oraz urzędy, które m iały one sprawować. A u to r kończy bajkę wypowiedzią o polityce „m ądrego m o n arc h y ” , u którego „wszyscy [są - A. P.] zdolni d o jakiej ro b o ty ” , naw et „zając tch ó rz” czy „osioł leniw y” .

Z kolei w bajce K ot stary spotykam y znany ju ż z Prac i dni H ezjoda m otyw rozm ow y drapieżnika z ofiarą, czyli starego k o ta M a tu sa z m ałą m yszką. U kazując sprzeczność m iędzy m łodością a starością, N aruszew icz zastosow ał słynną antytezę siły i słabości. M a o n a w tej bajce rów nież aspekt społeczny. Z ostał tu także przedstaw iony konflikt pokoleń, a sam N aruszew icz opow iada się zdecydow anie po stronie m łodych.

B ajka S zczur na pustyni została o p a rta na znanym ju ż w bajkopisarstw ie m otyw ie wojny prow adzonej przez myszy i szczury, je d n a k nie on jest tu najważniejszy. Istotę tego utw oru stanow i ukazanie poprzez postać pustelnika S erojada egoizm u i próżności całego duchow ieństw a.

M arian Deszcz stwierdził, że bajki om aw ianego poety były skierow ane d o uczniów jezuickiej szkoły9, ja k o że N aruszew icz w ykładał p o etykę w jezuickim Collegium N obilium w W arszawie. W bajce K anarki n a rra to r nawet bezpośrednio zwracał się do studentów, aby poważniej traktow ali naukę.

W bajce Dwa drzewa, ,je d n o wierzch w niebo niosło, a n a rozłożys- tych/G ałęziach pom arańczy gwałt m iało złocistych” , zaś „drugie karlikow ate, ale bez zaw iści/K to tylko chciał, słodkie m u daw ało korzyści” , sform ułow ał au to r „u ty lita rn ą zasadę użyteczności ja k o uzasadnienie bytu jed n o stk i” 10.

Stwierdzeniem: „H ab it, ja k m ów ią, nie czyni m n ich a” kończy się dość zaskakująco bajka następna, Gil i słowik, w której jeden z p tak ó w pięknie śpiewał, natom iast drugi „m iał cudne nad spodziw pierze” . Zwycięstw o przyznano ostatecznie słowikowi, któ ry reprezentow ał autentyczne w artości artystyczne, a nie tylko pozorne - zewnętrzne.

Z kolei w bajce Celestyn kapucyn N aruszew icz znow u ośm iesza m nichów . N a rra to r w ystąpił tu w .jeszcze jednej m asce - w h abicie k ap u cy n a, autoironicznie relacjonującego swój niezbyt przykładny żyw ot” “ . Jest to

T ak przez ustaw ne rz ąd u odm iany I nasz G o sp o d a rz koch an y

N ie bierze to d o uwagi, Że za chwilę będzie nagi.

Z ob. E. R a b o w i c z , Stanisław Trem becki w św ietle nowych źródeł, W rocław 1965 s. 188-189.

Z ob. M . D e s z c z , L a Fontaine i jeg o wpływ na bajkę polską, K ra k ó w 1921, s. 10. 10 W . W o ź n o w s k i, op. cit., s. 76.

(4)

utw ór okolicznościow y, któ ry p o eta napisał z polecenia króla, gdyż, jak w iadom o, Stanisław A ugust ofiarow ał tę bajkę w raz z zegarkiem (o którym m ow a w utw orze) H etm anow ej Wielkiej Litewskiej - A leksandrze Ogińskiej.

N apisał więc A dam N aruszew icz jedenaście bajek. S krom ny to d orobek, a więc „ sk ro m n e” zainteresow anie się nim ze strony krytyków i badaczy literatury. Zazwyczaj poświęcano tem u działowi twórczości N aruszew icza dwa, trzy zdania. Niemcewicz w Rozprawie o bajce stwierdza, że bajki Naruszewicza nie m ają co praw da „niewinnej La F o n ta in e ’a prostoty, lecz wiersz zawsze gładki, tok naro d o w y ” 12. Zdaniem Józefa Ignacego K raszew skiego, N aru sze-wicz w bajkach, „gdy chce być prostym i naiwnym robi się rubasznym , gminnym, niesmaczno pospolitym ” , „prawdziwie gorszącym” z „niestosownymi żartam i” . Stwierdza również, że tylko jedna bajka „a raczej pow iastka o Szoło- piace ( T ow arzysz) jest w yborna, choć znow u za n ad to ru b a sz n a ” 13. Łagodniej odniósł się do bajkopisarstw a N aruszew icza C hm ielow ski, tw ierdząc, iż choć „nie odznaczają się bajki te zwięzłością” , m ają jed n ak „w yborną form ę i pod względem kompozycji i pod względem stylu” oraz „celują werwą opow iadania i plastyką w obrazow aniu” 14. Stanisław Adam czew ski z kolei zarzuca bajkom om aw ianego a u to ra „b rak [...] i sm aku i u m ia ru ” , stw ierdzając, że „z w yraź-nym upodobaniem naw iązują one d o staropolskiej dosadności w yrazu, nieraz przeholow anej” 15. W edług Zdzisław a Skw arczyńskiego, nie p o siadają teksty N aruszew icza także „koncentracji (skupienia) efektów artystycznych, niezbęd-nych naw et w bajce typu narracyjnego” . B adacz ten akcentuje rów nież, że pom im o przynależności do stanu duchow nego, w utw orach swych bajkopisarz „nie uchylał się od zajęcia zdecydowanego stanow iska w spraw ach o bchodzą-cych ogół” 16, co nie zawsze było w zgodzie z linią o b ra n ą przez K ościół. Z kolei w innym opracow aniu tem atyki bajkopisarskiej tenże badacz stwierdza, że N aruszew icz „um iał godzić [w bajkach - A. P.] potrzeby rozum u z celami artystycznym i” 17. O Naruszew iczowskiej „zbytniej rozw lekłości” i „zbytniej dbałości o wyjaśnienia szczegółów” pisze także Lidia K o p a ty ń sk a we wstępie do bajek L afo n ta in e’a 18.

12 J. 1. N i e m c e w i c z , Rozprawa o bajce, [w:] B a jk i i powieści, oprać, idem , W arszaw a 1820, s. 15-16.

13 Cyt. wg: J. 1. K r a s z e w s k i , N aruszew icz ja k o poeta, [w:] i d e m , N ow e studia

literackie, W arszaw a 1843, s. 142-143.

14 P. C h m i e l o w s k i , op. cit., s. X X I.

15 S. A d a m c z e w s k i , W stęp do: B ajka p o lska wieku Oświecenia w wyborze, oprać, idem , W arszaw a 1947, s. X I.

“ Z. S k w a r c z y ń s k i , W stęp do: B ajka polska wieku Oświecenia w wyborze, oprać, idem , W arszaw a 1951, s. IV.

17 Z. S k w a r c z y ń s k i , W stęp d o: J. U. Niem cewicz. Pow rót posla kom edia tv trzech

aktach oraz wybór bajek politycznych, oprać, idem , W rocław 1970, s. L X X X 1II, BN I 4.

" Z ob. L. K o p a t y ń s k a , W stęp do: La Fontaine. Bajki, oprać. S. K o m a r, W rocław 1950, s. X L V , BN I 60.

(5)

Zaznaczyć należy, że wszyscy wymienieni badacze literatury akcentow ali żywość, barw ność, plastykę, sarm acki h um or, dosadność i jęd rn o ść języka bajek N aruszew icza. Z kolei naw et cienia pochw ały nie m a w krytycznej opinii W acław a Borowego, który stwierdził, że „bezbarw ne zupełnie” bajki N aruszew icza to wyłącznie „ d a n in a złożona na o łtarzu m ody literackiej” 19. Niezbyt przychylne opinie badaczy o twórczości N aruszew icza-bajkopisarza były zazw yczaj rezu ltatem p o ró w n y w an ia jego bajek z pierw ow zoram i. R óżnicę w idać od razu, i - ja k to o k reśla T u ro w sk a -B a ro w a - „ n a niekorzyść « N aru ch a» ” 20. H istorycy literatu ry uw ażają, że bajkopis polski zapożyczył u L afo n tain e’a tem aty pięciu bajek. C hodzi tu o następujące utwory: Sa kw y (L a Because), Jaskółka (Ľ H iro n d elle et les petits oiseaux),

Wyprawa na wojnę (.Le Lion s'en al/ant en querre), K ot stary (L e Vienx chat et la jeunne souris) o raz Szczur na pustyni (L e R a t qui s'est retire du m onde)2' . N aśladow ał N aruszew icz francuskiego poetę „ n a d a ją c k o sm o

-politycznym fabułom p okost szerokopolski” - stw ierdza S kw arczyński22. Z kolei Deszcz akcentuje, że sięgając po tem aty N aruszew icz kierow ał się wyłącznie m orałem 23.

W edług Turow skiej-B arow ej, obok w spom nianej „lubej p ro sto ty ” brakuje Naruszew iczowi „przede wszystkim um iłow ania przyrody i żywego odczucia jej pięk n a” , p o n ad to nie posiadał „sztuki d ram aty zo w an ia akcji, indyw

idu-alizow ania typu poszczególnych bohaterów bajk i” . N ie w yróżniał się też „zręcznym dowcipem i lekką złośliwością, w której celow ał La F o n ta in e ” 24.

Najwięcej uwagi zagadnieniu: Naruszew icz - La F o n ta in e poświęcił Deszcz. Dzięki dokonanym przez tego badacza p o rów naniom tekstów łatw o m ożna wyw nioskow ać, że w twórczości N aruszew icza najbardziej sprzeczna z poetyką bajkopisarza znad Sekwany była kom pozycja w ątku fabularnego. A nalizując zresztą bajkopisarstw o przed N aruszew iczem d a się zauważyć, że L afontainow skie wątki nie były istotne dla au to ró w polskich. N aruszew icz również - jak się wydaje - nie uznaw ał konieczności w yraźnego podobieństw a tem atyki fabularnej utw oru wzorcowego i naśladow anego. A by się w tym upew nić, pójdźm y śladem p o ró w n ań do k o n an y ch przez Deszcza.

Ja k podkreślałam wcześniej, różnicę w idać na pierwszy rzut oka, a m ia -nowicie są bajki N aruszew icza o wiele dłuższe. U tw ory L afo n ta in e’a są bardziej zwięzłe, a poeta polski „rozw o d n ił” w ątki pierw ow zoru. „ D o d a tk i N aruszew icza - pisał Deszcz - m ają n a celu rozszerzenie podrzędnych

19 W. B o r o w y , O poezji po lskiej w ieku X V III, K ra k ó w 1948, s. 100. 20 1. Z. T u r o w s k a - B a r o w a , op. cit., s. 50.

21 T y tu ły o ry g in aln e bajek p o d a ję wg: E. A l e k s a n d r o w s k a , Z a b a w y P rzyjem ne

i P ożyteczne 1770-1777. M onografia bibliograficzna, W arszaw a 1999, s. 119-122.

22 Z. S k w a r c z y ń s k i , W stęp do: B ajka polska w ieku O świecenia..., s. X II. 23 Z ob. M . D e s z c z , op. cit., s. 11.

(6)

szczegółów, nie posiadających znaczenia ani dla ch arakterystyki zw ierząt, ani dla żywości akcji” . W prow adza je artysta polski wyłącznie dla wzmocnienia brzm ienia m o ra łu 25.

Jednym z przykładów takiej rozciągłości w stosunku do pierw ow zoru m oże być o b ra z narady przed w ojną (u L afo n tain e’a liczący dw adzieścia wierszy), któ ry N aruszew icz rozciągnął na trzydzieści dw a wersy ( W yprawa

na wojnę). Szczególnym zaś przykładem jest bajka Kot stary. Pierw ow zór

zaw iera dw adzieścia pięć wierszy, N aruszew icz z kolei p otrzebow ał na w yrażenie fabuły aż sześćdziesięciu wersów. N a p o czątku lafontainow skiej bajki jest k ró tk a charak tery sty k a bohaterów :

U ne je u n e souris de peu ď expérience C ru t fléchir un vienx ch at, im p lo ra n t sa clém ence,

E t p a y an t d e raiso n s le R a m in a g ro b is26.

Później zaś od razu poeta francuski w prow adza dialog. U N aruszew icza przem ow a m yszki następuje dopiero po szesnastu wierszach, a więc dużo m iejsca zajm uje b ajkopisarzow i zarysow anie tła akcji, k tó re g o nie m a w pierw ow zorze. Dzięki wielom ówności bardziej też uw ydatniony zostaje u N aruszew icza k o n trast m iędzy słabym a silnym. T ekst jest zabarw iony ironicznie poprzez szereg zdrobnień, ta k charakterystycznych dla polskiego poety. O pis N aruszew icza jest bardziej plastyczny i realistyczny dzięki u k azaniu kształtu, ruchów o raz gestów bohaterów .

Po raz kolejny zw raca D eszcz uwagę na to, iż N aruszew iczow i nie chodziło o poezję, a tylko o pouczenia. J a k ju ż w spom inałam , bajki N aruszew icza były adresow ane młodzieży szkolnej, co sugerowało zakończenie bajki K anarki:

M ości panow ie studenci,

Życzę większej d o n au k w am p rzy k ład ać chęci.

Z daniem Deszcza, niekiedy „w trącał” N aruszew icz „ d la dokładniejszego um otyw ow ania nauki, co m u na myśl przyszło” . T ak i „jeden niezgrabny dodatek psuje nastrój pierw owzoru” - stwierdzał krytyk. Przykładem m oże być bajka Jaskółka, w której dodatek polskiego autora: „Jaskółeczka, jak ksiądz na am bonie” całkowicie zmienia atmosferę, ponieważ zakłóca kompozycję, a przed oczym a czytelnika staw ia kościół zam iast zarysow anego wcześniej o b razu zieleniejącego łanu. „A właśnie um iłow anie przyrody, żywe odczuw anie jej piękna poczytuje się słusznie za wielką chlubę bajek La F o n tain e’a, który m oże pod tym względem uchodzić za poprzednika R ousseau’a ” - rozum uje Deszcz.

25 M . D e s z c z , op. cii., s. 10.

(7)

Bajka Szczur na pustyni, k tó ra jest satyrą na snobizm i dew ocje m nichów , m oże być (według D eszcza) przykładem tego, ja k N aruszew icz zaniedbyw ał dow cip La F o n ta in e ’a. G łów ny b o h ater, szczur Serojad, schronił się w serze, któ ry N aruszew icz opisuje tak:

[...] puszcza rozciągła, G łu ch a, p o sęp n a, okrągła.

W yrażenie „puszcza o k rą g ła” wcale nie jest odpow iednikiem francuskiego

á la ronde, k tó re w zestaw ieniu z określeniem dla sera holenderskiego daje

niezwykle kom iczny efekt:

L a solitu d e était p ro fo n d e, S’éte n d an t p a rto u t á la ro n d e 27.

Deszcz stw ierdza, że czasem N aruszew icz nie rozum iał, bądź też nie chciał rozumieć, tekstu pierw ow zoru. N a przykład w L afontainow skiej Le

Vieux chat... m yszka zostaje wysłana przez k o ta „rezonow ać przed P a rk a m i” .

U N aruszew icza natom iast k o t przem aw ia:

Idżże mi d o d aw ać sadła,

Sm aczna p o traw k o , tam , gdzie tw e siestrzyce!

K rytyk zastanaw ia się nad tym , że przecież N aruszew icz nigdy nie był wrogiem m itologii, dlaczego więc z niej rezygnuje? U w ażam , że na rzecz kolorytu swojskości i sarm ackiej jędrności leksykalnej.

N a zakończenie swoich rozw ażań Deszcz stwierdza: „Słowem n a rozw lek-łych (narracyjnych w złem słowa znaczeniu) bajkach N aruszew icza odbiło się przekonanie jego wieku, że poetą m oże być każdy, kto m a wykształcenie i zna praw idła poezji, na czem L a F o n ta in e wyszedł jak najgorzej” 28.

Z daniem W oźnow skiego, choć bajki N aruszew icza należą do n u rtu poetyki „lafontainizm u” , nie są ani przeróbkam i, ani przekładam i29. Przejawem lafontainizm u było stosow anie wiersza wolnego o raz styl i sposób narracji ja k o rezultat tego rodzaju wersyfikacji.

Występuje w bajkach Naruszewicza (znany też z twórczości bajkopisarskiej Trembeckiego i później - Niemcewicza) podm iot-gaw ędziarz, sw obodnie i n atu ra ln ie snujący swe opowieści. U kazuje się on jaw nie poprzez swoje wypowiedzi typu:

Pew nego d n ia (bo m iejsca p rzypom nieć nie m ogę)...

(Jaskółka)

27 Ibidem , s. 11. H Ibidem , s. 9-11.

(8)

A ja cóż z tej czy bajki, czy p raw d y wnieść m ogę?

(K ot stary)

P ow iadał mi k ap elan baszy A m u ra ta ...

(S zczu r na pu styn i)

P rzykładam i m ogą być także całe naw et m orały, k tó re są w om aw ianych b ajkach bardzo rozwinięte, w ystępują zaś w postaci apostrofy bądź stw ier-dzenia, na przykład:

D laczego, kiedy św iat stawił,

W szystkim n a m Jow isz sakw y d o b ark ó w przypraw ił...

(S a kw y)

M ości p anow ie studenci,

Ż yczę większej d o n au k w am p rzy k ład ać chęci. Nie traćcie m arnie czasu: często się to przyda,

Że szlachcic głupi um rze za piecem u Ż yda.

(K anarki)

Panow ie! K o g o biorę j a za tego szczura? Czy wielebnych m ieszkańców świętego k a p tu ra ? A ch strzeż mię, Panie! N iech to p a d a n a derwisze.

N ie m asz serc litościw szych, ja k o serca m nisze.

(S zczu r na p u styn i)

T ak to się dzieje i w ludzkim narodzie: W tenczas p raw dzie wierzymy, kiedy ju ż p o szkodzie.

(Jaskółka)

N ajlepszym zaś przykładem ujaw niania się podm iotu m ów iącego jest bajka C elestyn kapucyn, k tó rą m ożna nazw ać w prost dialogiem podm iotu z bohaterem tego utw oru.

Ł atw o zauw ażyć, że najczęściej aforyzm y lub sentencje w bajk ach N aruszew icza są logicznie i organicznie zw iązane z rozw ażaniam i a u to ra oraz im p o d p o rz ąd k o w an e . W w iększości m a ją one c h a ra k te r ogólny. Zacytujm y fragm enty najw yraźniej ukazujące tę cechę:

Bo każdy, choć m ało w art, rad swe wielbi czyny, A n ik t się nie zna d o winy.

(Rada zwierząt)

H a b it, ja k m ów ią, nie czyni m n ich a30.

(G il i słowik)

30 Por. przysłow ie: „N ie h ab it, ale d o sk o n ało ść cn ó t i ślubów zak o n n ik iem czyni” (N ow a

księga przysłów i wyrażeń przysłow iow ych polskich. W oparciu o dzieło Sam uela Adałberga,

oprać, zespół red. [wstęp] J. K rzyżanow skiego, t. 3, W arszaw a 1969, hasło: M nich), w yw odzące się ze średniow iecznej m aksym y Cuculum non fa c it monachum - tj. h a b it nie czyni m nicha (J. K r z y ż a n o w s k i , M ądrej głowie dość dwie słowie, t. 1, W arszaw a 1960, s. 211).

(9)

W tenczas p raw dzie wierzymy, kiedy ju ż p o szkodzie.

(Jaskółka)

W dw óch bajk ach form ułuje b ajk o p isarz w tej postaci tezy zw iązane z ak tu aln ą polityką kraju. Przytoczm y je:

T ak przez u staw ne rząd u odm iany I nasz Polaczek kochany, G o n ią c ju ż praw ie ostatk iem ,

Świecić będzie...

(T ow arzysz)

U m ąd reg o m o n arch y , k tó ry zna przym ioty P o d d an y ch , wszyscy zdolni d o jakiej ro b o ty ...

T en się bije, ten pisze, ten orze, ten gada, A żaden d a rm o przecież z nich chleba nie zjada.

(W ypraw a na wojnę)

Typow e dla bajki-gaw ędy, oprócz wym ienionych, zbyt rozbudow anych, n auk m oralnych, są także takie w trącenia, jak: „p o w ia d a ją ” , „pow iadał m i” , „jak m ów ią” , „wieść niesie”, „nazyw ano go” , a także charakterystyczne dla opow iadań ludowych, jak b y w prost z nich wyjęte, następujące wyrażenia: „W kąciku gdzieś dalekim ...” , „ L a ta się m ien ią...” , „P rzez bagna, przez jeziora, przez stawy, przez rzeki...” Pojaw ia się także charakterystyczny, znany z twórczości m. in. K rasickiego (Podróżny i kaleka), m otyw pielgrzyma, odbywającego „podróż filozoficzną” . W bajce Jaskółka stwierdza Naruszewicz:

Bo k to się p o świecie włóczy, W iele się rzeczy nauczy.

G aw ędow ości służy też wiersz wolny, którym pisane są praw ie wszystkie bajki om aw ianego autora. Zw róćm y więc teraz uwagę n a sztukę rym otw órczą N aruszew icza-bajkopisarza. P rzew ażnie stosow ał w b ajk ac h trzy n a sto -, ośm io i jedenastozgłoskow ce. Rada zw ierząt n ap isan a jest regularnie p o -w tarzającym i się trzynasto- i ośm iozgłosko-w cem . Z kolei b ajk a D-wa drze-wa - tradycyjnym trzynastozgłoskow cem . Pojaw iają się także dziewięcio- i sied- m iozgłoskow ce, a tylko w jed n o k ro tn y m zastosow aniu: sześcio-, pięcio-, a naw et czterozgłoskow ce. Bajki N aruszew icza ju ż w izualnie różnią się np. od bajek K rasickiego, albow iem utw ory m istrza bajki osiem nastow iecznej o perują krótkim i wersami, z kolei Trem becki rów nież rz ad k o stosow ał wersy krótkie. Wiesz wolny N aruszew icza raczej nie m a zw iązku z budow ą akcji utw oru, co spotykam y n a przykład u K rasickiego (Kogut). W ażnym elem entem jest regularnie pow racający praw ie we w szystkich u tw o ra ch (oprócz bajki Gil i słowik) rym w postaci łańcucha: aa, bb, cc (u K rasickiego

(10)

również). Bajki N aruszew icza to utw ory długie, z których najkrótszy (Dwa drzewa) składa się z czternastu wierszy, z kolei najdłuższy ( Celestyn kapucyn) - ze stu czternastu.

N aruszew iczow ska sztuka rym ow ania posiada dwie szczególne cechy. Jed n ą z nich jest to, że p o eta często wysuwał na m iejsca rym ow e wyrazy o słabej roli znaczeniowej. Jest to zw iązane z przerzutnią. C zasem na końcu wiersza znajdują się naw et takie wyrazy, jak:

N iech mi pow ie bezpiecznie, jeżeli z nich k tó re

(Sakw y)

Ledw o kilk a m iesięcy upłynęło, alić

( Kanarki)

T am n azn aczan o , ażeby

(W ypraw a na wojnę)

By z was k tó ry , czy tam k tó ra

(Jaskółka)

A nic-em w sobie nie w idziała czemu (Sakw y)

Częściej, niżli n a drugich, czy on kichnął, czyli

(C elestyn kapucyn)

M iał rów nież N aruszew icz skłonność d o rym ów złożonych, d o zgodności rym owej dochodził bowiem często poprzez połączenia dw uw yrazow e, np. w bajce C elestyn k a p u c y n : ,,a że” /,,k a ż e ” , „ p o k a ż m i t o ” /,,n a b y to ” , „o to ” /„ z ło to ” .

O charakterze artystycznym bajek N aruszew icza m ów ią przede wszystkim środki w yrazu, tak językow e, ja k i stylistyczne. Z jednej strony cechuje je w yraziste pow iązanie z tradycją staro p o lsk ą, z drugiej zaś - dążenie do ulepszenia, odnow ienia na starym podło żu istniejącego zasobu środków wyrazowych. T a k a ju ż jest poetyka N aruszew icza, k tó rą określał Stanisław Grzeszczuk jak o „odrębną i swoistą na tle klasycystycznej produkcji literatury późniejszego Oświecenia, skutecznie zaś odróżniającego jego tw órczość od w ykw intnej m uzy Ignacego K rasickiego” 31.

T w ierdzono też, że żaden z ówczesnych poetów nie m iał tak jędrnego, dosadnego i wyrazistego języka poetyckiego. O to jak sam N aruszew icz z pew ną au to iro n ią opisuje swoje słow nictw o w satyrze Małżeństwo'.

Jl S. G r z e s z c z u k , W stęp d o: A. S. N aruszew icz, S a tyry, W rocław 1962, s. L X V III, BN 1 179.

(11)

Inaczej byś usłyszał od niej co godzina, Żeś stary, k ru cza straw a, p ró c h n o i zdechlina;

B ro d aty ja k o p ro ro k ; żeś jej św iat zawiązał. I innych słów, jak ich b y wyliczyć nie zdążał

Słownik N aruszew icza [...]”

Z ostał naw et utw orzony przez Chm ielow skiego Słow niczek archaizmów,

niektórych imion własnych, oraz właściwych Naruszewiczowi wyrażeń” . Czymże

był ów słynny ,ję z y k N aruszew icza” ?

D la niektórych badaczy, m. in. w spom inanego G rzeszczuka, był to dow ód w artości d o ro b k u literackiego tego stanisław ow skiego bajkopisarza. Uważał rów nież Grzeszczuk, że na indyw idualność poetycką poety należy spojrzeć od strony historycznej. Badacz przypominał, że poetyka Naruszewicza m a swoje korzenie w tradycji jeszcze sarm ackiej, stąd jej „ru b aszn o ść” , „d rastyczność” , a naw et „obsceniczność” . W edług niego też, notabene, nie m a takiego specjalnie w yróżnionego śro d k a artystycznego i w artościow ego ja k „g rubość” językow a. G rzeszczuk akcentuje, że w zm acnia ją jed n ak „organicznie z nią spokrew niona obrazow ość, bliski związek z potocznością, bystrość obserw acji, ciętość zw rotów o raz soczystość p o ró w n a ń ” 34.

Pojawiały się rów nież opinie pełne negatyw nych ocen i zarzutów . W edług Deszcza, ow a sarm acka rubaszność językow a „odziedziczona po sm utnej pamięci czasów saskich” jest niem al regułą zarów no w bajkach, jak i w całej twórczości N aruszew icza - „zgryźliwego saty ry k a” 35. B adacz ten stw ierdzał również, że i słownictwo Trembeckiego cechuje rubaszność, dzięki której język jego bajek stawał się bardziej dobitny i obrazowy. Trem becki używał jej jednak (według Deszcza) świadom ie ja k o śro d k a artystycznego, czego nie m o żn a powiedzieć o N aruszew iczu36. O innych krytycznych uw agach D eszcza, d o ty -czących twórczości bajkopisarskiej Naruszew icza, w spom inałam ju ż wcześniej.

M im o iż bajki om aw ianego poety były często pod d aw an e krytyce, to należy stwierdzić, że N aruszew icz-bajkopisarz w yróżnia się d o sk o n ałą zn a-jom ością sztuki retorycznej o raz zręcznym operow aniem śro d k am i perswazji. K o rzy sta on m. in. z retorycznych pytań i w ykrzyknień, d o sk o n ale zdając sobie spraw ę z ich wielkiego znaczenia intonacyjnego. W spółczynnikam i N aruszew iczow skiego „oddziaływ ania retorycznego” 37 są także: intensyw na

32 F rag m . saty ry A . N aruszew icza M ałżeństw o cyt. wg: W ybór p o e zji z dołączeniem kilku

p ism p rozą..., s. 391.

31 Ibidem , s. 499-502.

34 S. G r z e s z c z u k , op. cit., s. L X X IX . 35 M . D e s z c z , op. cit., s. 9.

“ Ibidem , s. 15.

37 Por. szczegółow e ro zw ażan ia J. N . T y n i a n o w a n a tem a t śro d k ó w „o . r .” w odzie:

Oda ja k o ga tu n ek retoryczny, [w:] R o syjska sz ko ła sty listy k i, o p ra ć. M . R. M a jen o w a,

(12)

akcja niektórych bajek, elem enty gestowe, realizacja o b razu , a także p o -w tórzenia dź-w ięko-we.

Przyjrzyjmy się bliżej, w oparciu o konkretne przykłady, stylowi i językowi bajek A d am a N aruszew icza. W śród tradycyjnych środków artystycznych przez niego stosow anych wymienić należy przede wszystkim zdrobnienia. Używa ich a u to r w różnych aspektach. N iekiedy przydają się deminutiva do wyróżnienia ironicznej drwiny czy naw et pogardy. T ak opisuje bajkopisarz np. niedźw iedzia o „w eterańskim chodzie” w bajce Sakw y, k tó ry chw ali się „m iluchnym i oczkam i i rączkam i” , „m ów iąc, że takiej m in iatu ry /n ie m asz w świecie całym ” . Innym przykładem jest m ow a „pieszczona” jaskółki, k tó ra radzi „p ta sz ą tk o m ” , aby zjadły „ziarn o zw odnicze” , z k tórego się „przędziw o wywieje” na ich „nóżki i skrzydełka” {Jaskółka). Przypom nieć tu w ypada rów nież m nicha o „sercu litościw ym ” (w ujem nym , ironicznym znaczeniu tego w yrażenia), który „spuściw szy oczki i nabożnym to n em ” z „niziutkim pokłonem ” odpraw ił posłów , co przyszli d o niego „z p ro śb ą ”

(Szczur na pustyni). Nie m o żn a także zapom nieć i o „naszym Polaczku

koch an y m ” z zakończenia bajki Towarzysz. Przytoczone przykłady św iadczą o tym , że w bajk ach N aruszew icza stały się zd ro b n ie n ia praw dziw ym narzędziem k ary k atu ry i drwiny.

Niekiedy stosuje au to r zdrobnienia d la uw ydatnienia k o n trastu . Dzięki tem u np. w bajce Kot stary przedstaw ione zostało w sposób groteskow y przeciwieństwo m iędzy starym „panem kotem surow szym nad nie [głazy - przyp. A. P.] tysiąc razy ” a „ d ro b n iu tk ą m yszką” - „m aluchną dzieciną” , k tó ra niedaw no się „biedniuchna ukazała św iatu” . W taki też sposób został zarysow any k o n trast m iędzy chęcią d o nauki a lenistwem w Kanarkach. M ianow icie, jeden z bohaterów bajki był „nieukiem ” , któ ry „sk ak ał ty lk o ” , „psuł k la tk ę ” i „d arm o [...] nadym ał organkow e m iechy” , drugi n ato m iast - „cudny p taszek” wszystko pojm ow ał „co zagrał organek/C zy to m enw ecik, czy to skoczny tanek, / Czy m azu rk a, czy k o zaczka” .

Czasem używane przez Naruszewicza zdrobnienia m ają cechę sielankowego sentym entalizm u. Dzięki nim ukazuje au to r swój uczuciowy (w tym w ypadku pozytyw ny) stosunek d o spraw bądź zjawisk, które opisuje. Egzem plifikacją tego jest o b ra z pew nego „k ącik a gdzieś dalekiego odludnej A fry k i” , tak spokojnego i przyjaznego, że naw et „ b u ry w ilczek” nie polow ał tam „cichuczeńko z łozy n a świnki i płoche kozy” , dopóki, oczywiście, nie zaczęli się „ludzie gryźć [...] w zajem ” (R ada zwierząt).

N iejednokrotnie dla wyrażenia w sposób wzm ocniony drw iny lub pogardy używa N aruszew icz w bajkach innego dosadnego śro d k a językow ego, czyli zgrubienia, np.: „zielsko” , „chłopstw o” , „dziadzisko” , „z g ra ja ” .

Są w om aw ianych utw orach rów nież wyrazy złożone, k tó re p o eta sam u ra b ia ł d la celów artystycznych, ja k np.: „ s e ro ja d ” czy „m ię so p u sty ” (w znaczeniu przym iotnikow ym ). Zaznaczyć należy, że złożenia to specjalny

(13)

środek poetycki N aruszew icza. Przejął je a u to r z barokow ej jeszcze poetyki. Jednak, jak widać, nie stosow ał ich w bajkach tak często, ja k w satyrach i lirykach.

O prócz tw orzenia własnych określeń dla uzyskania różnych efektów artystycznych um iał N aruszew icz korzystać także i z zasobu językow ego już istniejącego. Często stosował wyrazy, których form a i znaczenie sygnalizowały em ocjonalne stanow isko auto ra. Były to m. in. wyrazy do sad n e, czasam i wulgarne, różne wyzwiska, połajanki. P rzykładam i m o g ą być leksem y typu „g ę b a” , „p y sk ” , „dziadzisko” , „głupi” :

O b łędna p ro ro k in i, p ełn a fałszów g ęb o !

(Jaskółka)

Aż ów pysk wyścibiwszy, n a p rzó d się um ili...

(S zc zu r na pustyni)

A stare go dziad zisk o p ró żn o tylko łudzi.

(K ot stary)

Że szlachcic głupi um rze za piecem u Ż yda.

(K anarki)

O w ą dosadność podkreślają rów nież związki frazeologiczne z w ulgary- zow anym leksemem, ja k np.: „uro ić we łbie” , „n a g a rn ą ć d o b rz u ch a” , „kopać skrzydłem ” (tzn. latać), „wisieć nad karkiem ” , „w yrw ać do szczątka” , „m ieć gw ałt” (czegoś), „zacząć się gryźć” , „ciskać szyderstw a” .

Nie b rakuje w bajkach także epitetów o zabarw ieniu ujem nym , takich jak : „zaślep io n e” , „ n iero zu m n e” , „ p u s ta ” , „ b łę d n a ” o ra z w sp o m n ian e

określenie „g łu p i” .

Użycie takiego rubasznego i niedelikatnego słow nictw a ułatw ia autorow i ukazyw anie pogardy bądź głębokiej niechęci do przedstaw ionych postaci czy zjawisk. Czasem odgryw a też takie słow nictw o inną rolę, opisyw ane zw roty i w yrażenia posiadają bowiem pewien ładunek przenośni, naturalnej w m owie potocznej i m ającej ch a rak ter uogólniający. Przenośnia tego typu likwiduje niep o trzeb n e, m ało artystyczne om ów ienia poszczególnych pro b lem ó w , w zm acniając przy tym lapidarność stylu. O to kilka przykładów :

Słowem , łap za nią m atu s w n ielutośne spony.

(K ot stary)

C o żywo d o ro b o ty , k o m u d usza luba! (Jask ó łk a)

W ara od stodół, w ara od ogrodów ! (Jaskółka)

(14)

N iezm iernie d użo jest w zasobie słow nictw a N aruszew icza-bajkopisarza wyrazów potocznych, wyjętych p rosto z żywego języka m ów ionego oraz w yrazów gw arow ych. Najczęściej używa ich au to r do nazyw ania ludzi lub czynności, np.: „złodziejka” , „człek” , „d y b a ć” , „wlec się” , „ g a d k a ” , „sa d ło ” , „ d e w o tk a ” , „k lec h ta” , „łajać” , „czyhać” , „g a d ać” , „g ru ch n ąć” , „ p e ro ra ” , „p y sk ” , „ o ra n in a ” itd. Potoczny sposób m ów ienia podkreślają rów nież tradycyjne zaw ołania w rodzaju: „Pożal się, m iły Boże” , „P a n Bóg d a ” , „S trzeż się, Panie!” .

Używał N aruszew icz w swoich utw orach także w yrazów i zw iązków przestarzałych, np.: „baw ić się” (w znaczeniu: trudzić się), „ z a d ” (tylna strona), „ k w o ta ” (liczba), „p rzy w ara” (w ada), „ p o trz e b a ” (w alka), „bez pochyby” (niew ątpliw ie), „być żywym z rą k ” (zarabiać na życie p ra cą rąk), „być kontentym z siebie” (być zadow olonym ), „d a ć d a n k ” (okazać wdzięcz-ność, uznanie).

Słownik om aw ianego bajkopisarza charakteryzuje się też o g ro m n ą liczbą m niej lub bardziej stałych zw iązków frazeologicznych (obok w spom nianych), np.: „ p a n o w a ł p o k ó j” , ,ja s n e d o w o d y ” , „p rzy p łacić życiem ” , „czynić u kłony” , „byś okrytym długam i” , „pędzić złoty w iek” , „krew ig ra ” , „rzucić o czym a” , „zażyw ać sp o k o ju ” , „przełam ać potęgę” itp.

Pom ysłow ość N aruszew icza w yraża się rów nież w bogatym zasobie synonim ów . D la nazw ania osoby duchow nej używa a u to r m. in. w yra-zów: „ k a p e la n ” , „w ielebny ojciec” , „ z a k o n n ik ” , „ k s ią d z ” , „ d e rw isz ” , „ m n ic h ” i wreszcie słynny „m ieszkaniec św iętego k a p tu r a ” . N a słowo „ n a ró d ” m a on różnorodne określenia typu: „ s ta n ” , „ r ó d ” , „plem ię” , „ p o d d a n i” , „ lu d ” , „d ru ży n a” . O bok „ k ra ju ” pojaw iają się w bajkach: „rzeczpospolita , „ k ra in a ” , „św iat” , „ojczyzna” . Z kolei jego bohaterow ie nie tylko „o p o w ia d ają” , ale i „ g a d a ją ” , „rz e k ą ” , „d o byw ają w ym ow y” , „ k a ż ą ” (tzn. praw ią kazania), „św iergoczą” , „w ypinają p e ro rę ” , „o tw iera-ją usta , „prześladuiera-ją słow am i” . W słow niku bajek N aruszew icza bogaty jest rów nież zasób szlacheckiej tytulatury: „Ichm ość” , „M ościw e wielce” , „M ości w aleczny” , „W asza m ość” , „Z acny p an ie” , „Jegom ość” , „ D o b -rodziej” .

W om aw ianych bajkach znajdziem y dużą liczbę w yrazów zw iązanych z ak tu a ln ą sytuacją ówczesnej Polski, z jej problem am i i potrzebam i, np. „ n ę d za” , „żądze” , „m arn a d o la ” , „nieszczęście” , „z ło ” , „ p o d a tk i” , „ d o -ch o d y ” .

Pojaw ia się w utw orach N aruszew icza m otyw katastro fy , co rów nież da się zauw ażyć w słownictwie, np. „w o jn a” , „ k lęsk a” , „m arn o ść św iata” , „jad piekielny’ , „zg u b a” , „fałsz” , „czas nieszczęśliwy” itp. N ajw yraźniej ukazuje wizję zagłady bajka Jaskółka:

(15)

Przyjdzie, ach przyjdzie, jeśli się nie mylę, C zas nieszczęśliwy za niedługą chwilę,

[...]

T o n ie, ach, ojczyzna tonie!

[...]

Ju ż wisi nad karkiem zguba...

P rzejaw em obecności b arokow ych śro d k ó w stylistycznych są m. in. w yszukane i zaw ikłane inwersje, k tó re stosow ał a u to r dla uzyskania efektu artystycznego. Szczególnie jaskraw ym przykładem jest p oczątek bajki K ot stary, co zasygnalizow ał Deszcz w pracy L a Fontaine i jeg o wpływ na bajkę polską. A by nie uszło to uwadze czytelnika, badacz zrobił d o pierw szego w ersu bajki jed n o razo w y dopisek z w ykrzyknikiem : „sz y k ” 38. O to ten i kilka innych przykładów inwersji w bajkach Naruszew icza:

Z bujnym pew nego d om u bywalec ogonem , S tary m atu s, biegając za zw yczajnym plonem ...

(K ol siary)

D o b rz e to jest - odpow ie lis z niskim ukłonem , R udym m achnąw szy ogonem ...

(Rada zw ierząt)

D ziś lekkie w gru b y h a b it odm ieniw szy sieci... (C elestyn kapucyn)

W szystkich ona strap io n y ch w sp o m ag a i biednych. (C elestyn kapucyn)

W tem n adszedł sam jegom ość, rzuciw szy b a rć z m iodem , N a dw u pow ażnych łapach w eterańskim chodem ...

(S a kw y)

N iejednokrotnie stosow ał N aruszew icz-bajkopisarz porów nania. O to kilka przykładów: „Zgasłeś, ja k klechta przed organistą...” , „T u znow u jaskółeczka, ja k ksiądz n a am bonie...” , „W odę zawsze z krynicy, ja k o kryształ czystą...” , „W łaśnieś teraz z uszema, jak o pies legawy...” Jak widać, obrazy porównawcze czerpał p o eta z bezpośredniej obserw acji rzeczywistości.

T y lk o d w u k ro tn ie odw ołał się N aruszew icz w sw oich u tw o ra c h d o m itologii. Z a pierwszym razem, czyli w bajce Safovy, pojaw ia się m itologiczna postać w celu podniesienia poetyckiego tonu:

Jow isz, niebieski w ładca, chcąc całem u św iatu P o k azać dzielność swego m ajestatu...

(16)

Należy tu dodać, że postać najwyższego boga Olim pu jest w ykorzystyw ana w bajkopisarstw ie, m. in. K rasickiego. Z kolei w bajce Jaskółka N aruszew icz wyzyskuje m niej charakterystyczną dla bajek postać z mitologii - dla uwznioś- lenia ptasiej p rorokini i podkreślenia darem ności jej ostrzeżeń, ja k w znanej fabule mitycznej. P orów nuje m ianow icie ostrzeżenia jaskółki d o przepow iedni mitycznej K asan d ry , a inne ptaki d o niedow ierzających córce P riam a T rojan:

Śm iały się głupie p tak i z tak jasn y ch dow odów , C iskając n a n ią szyderstw a, łajanie,

Ja k n a K asan d rę T rojanie, K iedy otw orzyła usta.

I akie k o n trasto w e zestawienie obrazów podniosłych z przyjem nym i niew ątpliwie akcentuje dram atyzm opisanej sytuaq'i. Jak widać, odw ołania m ito -logiczne w bajkach N aruszew icza są rzadkie (w przeciwieństwie d o jego poezji lirycznej) i łatwe do rozp o zn an ia dla przeciętnego odbiorcy. P raw d o p o d o b n ie a u to r uw ażał, że sztafaż m itologiczny nie stanow i cechy c h a ra k -terystycznej bajki ja k o gatunku.

C iekaw ym zagadnieniem dotyczącym bajkopisarstw a N aruszew icza jest to, iż a u to r dość szeroko pojm ow ał ten gatunek literacki. T uro w sk a-B aro w a podaje bez kom entarza inform ację, że p o eta umieścił w „Z abaw ach Przyjem -nych i Pożytecz-nych” obok wyżej om aw ia-nych jeszcze dwie bajki. W edług tej m onografistki „Z ab aw ...” są to: P rzym ierze śm ierci z miłością (M ortis

et amoris foedus), utw ór określany w czasopiśm ie ja k o „ b a jk a ” z P. J.

S au tela o ra z D ziecię popraw ione ( Ľ E n fa n t bien corrigé) 39, „ b a je c z k a ” z G. A. L em m oniera40. W edług W oźnow skiego, są to sielanki, k tó re N a ru -szewicz tylko nazw ał bajkam i41. Julian P la tt nato m iast w nowszej m onografii „Z abaw Przyjem nych i Pożytecznych” sygnalizuje, że pierwszy utw ór to sielanka, drugi zaś - znana w tym czasie pow iastka m o ra ln a 42.

W oźnow ski uważa, że naw et wśród jedenastu utw orów tw orzących zbiór bajek N aruszew icza nie w szystkie o d p o w iad a ją cechom tego g atu n k u . K rytyk stw ierdza, że Dwa drzewa - to „alegoryczny obrazek pozbaw iony fabuły” , z kolei Celestyn kapucyn - raczej „p a n eg iry k -sa ty ra” , któ ry ośm ie-szeniem sa k ra m e n tu spow iedzi p rz y p o m in a u tw o ry p o etó w -lib e rty n ó w ,

Towarzysza zaś - jego zdaniem - m o żn a zaliczyć d o satyr. Pow odem

zakw alifikow ania o statnich dw óch utw orów do bajek, była, zdaniem W

oź-39 T ytuły oryginalne u tw o ró w po d aję wg: E. A l e k s a n d r o w s k a , op. cit., s. 112-113.

40 I. Z. T u r o w s k a - B a r o w a , op. cit., s. 51.

41 Z ob. W. W o ź n o w s k i , B ajka w literaturze polskiego Oświecenia, s. 72.

Zob. J. P l a t t , Zabaw y P rzyjem ne i Pożyteczne. Z a rys m onografii pierw szego polskiego

czasopism a literackiego, „Z eszyty N aukow e U niw ersytetu G d ań sk ieg o . R o zp raw y i m o n o g rafie"

(17)

now skiego, fo rm a w ersyfikacyjna (satyrę pisano wtedy trzynastozgłoskow - cem )43. C hciałabym tu zaznaczyć, że jed n ak bliższe wejrzenie w tekst u tw oru

Dwa drzewa pozw ala nieco zw eryfikow ać tezę W oźnow skiego. B ajka ta jest

bowiem pisana rów nież regularnym trzynastozgłoskow cem .

W edług niektórych badaczy literatury, krzyżowanie się postaci gatunkowych jest całkow icie uzasadnione. K ryteria, według których zalicza się pewne dzieło do danego gatunku literackiego, czyli kry teria „«czasu», kategorii gram atycznej, w zorca m etrycznego i stroficznego, tem atu, celu dzieła literac-kiego itp ”44 ulegają ewolucyjnym przem ianom . K a ż d a bowiem epoka posiada w łasne założenia i własny sposób w idzenia literatury.

Z aznaczyć tak że należy, że N aruszew icz, d la u ro z m a icen ia gaw ędy satyrycznej, w plótł w tekst swojej satyry S ekret bajkę, pow ołując się na „ E z o p a p olskiego” - b a jk o p isa rz a d o b y staro p o lsk iej; J a n a S tanisław a Jabłonow skiego. O to jej tekst:

Pięknie n asz E zo p polski o jednej z tych właśnie S ekretnych tibisolek włożył m iędzy baśnie, Ja k o ją m ąż, dośw iadczyć chcąc, jeśli sekretu

D o trzy m a, zaprow adził w kącik gabinetu I p o srogich zaklęciach d zik ą rzecz wydaje,

Że onegdaj zniósł większe od gęsiego jaje. Z ad u m io n a m ałżo n k a n a duszę przyrzekła, Że gdyby d o sam ego zapaść m iała piekła,

N ie w yda tajem nicy. A lić za d ni p arę T yle się jajec zniosło, żebyś nim i farę Z arzucił n a W ielkanoc: ta m ta n a ulicy P ow iada, że p o tro je znieśli ich ław nicy, O w a, że w ójt zniósł cztery, a zaś dalsze wieści

G łosiły, że p a n b u rm istrz po sad ził d o sześci. C ałe m iasto cud sobie zw ierza pod sekretem :

Więc fizycy się p o cą, p iszą gazeciarze, R o zn o szą p o d ew o tk ach p o b o żn i bajarze, A gdy przyszło d o sęku i d o kłębu z nici,

P o zn an o , iż to język w ypaplał konicy45.

N ajpraw dopodobniej z pow odu nie ukryw anej tu zależności tego tek stu od utw oru „E zo p a polskiego” , N aruszew icz nie włączył p arafrazow anej przez siebie bajki do swego zbioru w Dziełach z 1778 r. Pełniła o n a w obrębie satyry S ekret tylko funkcję w yrazistego przykładu n a gadulstw o kobiet.

43 W. W o ź n o w s k i , B ajka w literaturze polskiego Oświecenia, s. 72.

44 Szerzej zagadnienie to p rzed staw ia I. O p a c k i w studium : K rzyżow anie się postaci

g atunkow ych ja k o w yznacznik ewolucji poezji, „P am iętn ik L iterack i” 1963, z. 4, s. 351-389.

P ojaw iają się tam m . in. interesujące d la tem atyki p odjętej w m oim a rty k u le ro zw ażan ia o relacjach n a linii: b ajk a - sonet, b a jk a - sielanka (ibidem , s. 353-354, 380-382, 385).

45 C yt. wg: S. G r z e s z c z u k , A dam a N aruszew icza satyra ..S e k r e t" i j e j źródła literackie, „P am iętn ik L ite rac k i” 1964, z. 2, s. 350.

(18)

F a k t, iż N aruszew icz był filarem „Z ab aw Przyjem nych i Pożytecznych” i d ru k o w ał n a łam ach tego pism a swoje utw ory anonim ow o, spow odow ał dyskusje na tem at autorstw a niektórych bajek. M aria Hulewiczowa (odwołując się do b ad a ń Juliusza W ik to ra G om ulickiego) przypisuje N aruszew iczow i bajkę Wróbel, słowik i dzierlatka46. W arto zaznaczyć, że tekst ten był przypisyw any również Niemcewiczowi, Tom aszow i K ajetanow i W ęgierskiemu i Trem beckiem u.

Z kolei dzięki Elżbiecie A leksandrow skiej, m onografistce „ Z a b a w ...” , wiem y, że b a jk a Chłop z barankiem , k tó rą B enedykt H e rtz w swojej

A ntologii um ieścił pod nazw iskiem N aruszew icza47, wyszła spod p ió ra

W aleriana Rychłow skiego (ucznia Szkoły Rycerskiej, ur. 1761)48.

Zdzisław Skwarczyński przypisuje N aruszew iczow i bajkę N ow y przypadek

w lasku49. Z kolei, według W oźnow skiego, auto rstw o tej bajki nie jest

pewne. M iał być ów N ow y przypadek rip o stą n a zaczepki W ęgierskiego, a u to ra Listu do wierszopisów. D otyczyły one wierszy panegirycznych, a w ia-dom o, że w opinii ogółu panegirystą był przede wszystkim Naruszewicz. D latego pow stało dom niem anie, że N aruszew icz m ógł odpow iedzieć na niewdzięczność daw nego ucznia bajką N ow y przypadek w lasku50.

Z przedstaw ionych rozw ażań m ożna wywnioskować, że w bajkopisarstw ie N aruszew icza krzyżują się różne tendencje i u p o d o b an ia stylowe, klasycys- tyczne i barokow e. Je d n a k literackie elem enty epo k i b a ro k u stosow ał bajkopisarz d o now ych celów artystycznych, przez co udow odnił, że o d -now ienie tych starych środków stylowych jest możliwe. F a k t, iż uchylał się Naruszew icz od norm dyktow anych przez poetykę klasycystyczną, spow o-dow ał, iż w historii literatury polskiej przyznano m u pozycję odosobnioną. T ru d n o jest bowiem jednoznacznie odpow iedzieć na pytanie, czy uznaw ać N aruszew icza za jednego z o statnich reprezentantów epoki przeszłej, czy też za przedstaw iciela nowego nu rtu , w praw dzie o tendencjach zaczerpniętych ze staropolszczyzny, ale zupełnie przez niego odnow ionych.

U w aża się, że Naruszew icz był ko n ty n u ato rem poetyki stosow anej przez M ikołaja Reja, W acław a Potockiego, K rzysztofa O palińskiego, G racjan a Piotrow skiego. A le czy on sam m iał naśladow ców ?

Zalicza się d o reprezentantów „szkoły N aruszew icza” T rem beckiego, należącego do tego sam ego środow iska - poetów prokrólew skich. U praw iał

46 Zob. M . H u l e w i c z o w a , W stęp do: Antologia bajki polskiej. B enedykt H ertz, oprać, eadem , W arszaw a 1958, s. 9.

47 Ibidem.

41 Zob. E. A l e k s a n d r o w s k a , op. cit., s. 151.

49 Zob. Z. S k w a r c z y ń s k i , W stęp do: J. U. Niem cewicz. P ow rót posla..., s. L X X X II1. so Z ob. W. W o ź n o w s k i , P am flet obyczajow y iv czasach Stanisław a A ugusta, W rocław 1973, s. 143.

(19)

on rów nież ty lk o bajkę n arrac y jn ą . W w arstw ie językow o-stylistycznej up o d ab n iał się też do N aruszew icza. Jed n ak kontynuacje te d o prow adził do m istrzostw a, prześcigając sam ego La F o n ta in e ’a. I to w łaśnie Trem beckiego A dam M ickiewicz uznał za „najdoskonalszego pisarza Słow iańszczyzny” .

W arto tu skrótow o zasygnalizow ać zagadnienie: N aruszew icz - K rasicki w bajkopisarstw ie. W spólną cechą ich sztuki pisarskiej m oże być odstępstw o od w zorów poetyki La F o n ta in e ’a, głównego in sp irato ra bajkopisów oświe-ceniowych. R óżnic z kolei jest o wiele więcej. N aruszew icz w bajkach to narrator-gaw ędziarz, rozlewnie opow iadający ze szczegółam i swą historię, k tó ra rzad k o kończy się k o n k re tn ą puentą. Bajki K rasickiego n ato m iast to utw ory zwięzłe i treściwe, o wyraźnym m orale. N aruszew icz - to reprezentant i k o n ty n u a to r tradycji poetyki staropolskiej, K rasicki zaś — to przedstawiciel nowego nurtu w literaturze Oświecenia. Stanowisko Naruszewicza w literaturze X VIII w. porów nuje się ze stanow iskiem M ikołaja R eja w epoce renesansu, z kolei K rasickiego - z rolą, ja k ą odgryw ał niegdyś Ja n K ochanow ski. Z aznaczyć należy, że w św iadom ości zbiorow ej to w łaśnie K rasicki jest m istrzem polskiej bajki.

Uprawianiem wyłącznie bajki narracyjnej, ale przede wszystkim politycznej zajm ow ał się Niemcewicz. Jego bajki są w yraźnie zw iązane z ak tu aln ą , bieżącą chwilą, podczas gdy w tekstach Naruszewicza istnieją tylko odniesienia polityczne, bardziej ogólne i aluzyjnie odnoszące się d o ówczesnych w ydarzeń, zwłaszcza zaś do czasów pierwszego rozbioru. O bydw aj bajkopisarze operują dość p o d o b n y m słow nictw em i językiem , co wiąże się z typem bajki politycznej. Słownik ich utw orów zaw iera bogaty zasób synonim ów . U w aża się też, że gaw ędziarska odm iana bajki N aruszew icza jest k o n ty n u o w an a w pisarstwie Niemcewicza. Przyznać jednak należy, że to właśnie Niemcewicza, a nie N aruszew icza określa się m ianem m istrza nowej o d m ian y bajki - stricte politycznej, próbującej wpływać nie tylko na postaw y społeczne, ale rów nież n a bieg w ydarzeń krajow ych.

Anna Petlak

FA B L E S BY A D A M N A R U S Z E W IC Z AS C O M P A R E D T O O T H E R R E A L IS A T IO N S IN E N L IG H T E N M E N T

( S u m m a r y )

F rugal literary legacy o f A dam N aruszew icz (be was an a u th o r o f fairy-tales) has never been a subject o f circu m stan tial research. It h as never aro u sed any acknow ledgem ent am o n g literary histo rian s. T his very fact encouraged m e to deeper learning o f fairy-tale c raft o f this o u tstan d in g p o et.

(20)

1 also cam e to the conclusion th a t p a rticu la r qu alities o f fairy-tales by N aruszew icz w ould be m ore m eaningful if I m ad e a co m p ariso n o f his creative w ork features with those o f o th er representatives o f this literary genre o f the second h a lf o f the 18th century, i.e. Stanislaw T rem becki, Ignacy K rasicki and Julian U rsyn Niemcewicz.

A lth o u g h N aruszew icz tak es a su b stan tial place in the Age o f E n lig h ten m en t it seems th a t certain features o f his p o e try p resen t in the fairy-tales can be fo u n d in w orks o f certain representatives o f this genre; his fairy-tales are an interestin g stage o f story-telling b ran ch o f this literary form .

Cytaty

Powiązane dokumenty

 integralność na poziomie relacji oznacza poprawność definiowania relacji oraz pełną synchronizację połączonych danych. W literaturze spotyka

Na początek wymył sufit mieszkania (staranne oblizywanie czubkiem języka podniebienia), podłogę (dokładne oblizywanie dna jamy ustnej), jedną ścianę (oblizywanie

„Dlaczego wujek tak bardzo ceni sobie to całe wyciszanie?” – zastanawiał się przez jakiś czas.. „Przecież takie siedzenie i nic nie- robienie nie ma

Bajki terapeutyczne / Maciejka Mazan ; [ilustracje Beata Zdęba ; konsultacja merytoryczna Lidia Ippoldt].. Bajki terapeutyczne dla najmłodszych / Maciejka

Osoba pisząca reportaż wybiera autentyczne zdarzenie i udaje się na miejsce aby zebrać materiał.. Rozmawia się ze świadkami, którzy widzieli

ga się i to drżenie tak dalece, że noce, w któ- rychby korzystać można było z powiększeń bardzo silnych dosyć się rzadko p rz y tra ­ fiają.. C larka, któ ry

Jednak przeprowa- dzony eksperyment udowodnił, Ŝe uczestnicy badania częściej pozbywali się papierów wartościowych przynoszących zyski, niŜ tych, które powodowały

Jednym ze szczegółów pozwalają­ cych często na odróżnienie zeznań fał­ szywych od prawdziwych jest to, że ze­ znania fałszywe raczej są z czasem upra­ szczane