• Nie Znaleziono Wyników

Zabiegi dyplomacji amerykańskiej na rzecz zwołania Genewskiej Konferencji Morskiej w 1927 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zabiegi dyplomacji amerykańskiej na rzecz zwołania Genewskiej Konferencji Morskiej w 1927 roku"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FO LIA H ISTO R IC A 53, 1995

Przemysław Żurawski vel Grajewski

ZA B IEG I D Y PLO M A C JI A M E R Y K A Ń SK IE J

N A R Z E C Z ZW O ŁA N IA G E N EW SK IEJ K O N F E R E N C JI M O R SK IEJ W 1927 R O K U

Powszechne po I wojnie światowej przekonanie, iż poprzedzający ją wyścig zbrojeń był jedną z podstawowych przyczyn wybuchu konfliktu, zaowocowało wzmożonym naciskiem opinii publicznej na rządy w kierunku zmuszenia ich do podjęcia wysiłków rozbrojeniowych. D la polityków stosowne porozum ienie w tej sprawie było również pożądanym rozwiązaniem, za pom ocą którego spodziewano się zmniejszyć obciążenia finansowe budżetu państwowego i ustanowić korzystny dla siebie stosunek zbrojeń z innymi partneram i gry dyplomatycznej, stosunek, którego osiągnięcie na drodze swobodnego współzawodnictwa niejednokrotnie wydawało się niepewne, a zawsze bardzo kosztowne.

Problem om rozbrojenia poświęcone były konferencje: w aszyngtońska (1921-1922) oraz moskiewska (1922), jak i trwające w latach 1926-1930 prace Komisji Przygotowawszej do Konferencji Rozbrojeniowej w Genewie (K PK R ). W ich trakcie i w istocie na ich marginesie doszło do zwołania Genewskiej Konferencji Morskiej w roku 1927.

Urzeczywistnienie rozpatrywanej już pod koniec m aja 1926 r. i wówczas zarzuconej koncepcji odrębnej konferencji pięciu lub trzech „m ocarstw waszyngtońskich” stało się naczelnym zadaniem dyplomacji Stanów Zjed-noczonych w dziedzinie rozbrojenia w początkach 1927 r .1 Co zatem legło

1 Papers Relating to the Foreign Relations o f the United States (dalej FR US), t. I, 1926,

W ashington 1941, s. 104-107. Рог. United States Department o f State. Press Conferences o f

the Secretaries o f State (from Collection o f the Library o f the O ffice o f Press Relations Department o f State) W ashinton D. C. W ilm inghton (dalej PC), Del: Scholary Resources

В 144, ser. I 2. Charles E. Hughes, F rank B. Kellogg: July 1924 to M arch 1927. Reel 2, konferencja z 21 m aja 1926 r. Pogłoski o planow aniu odrębnej konferencji morskiej Kellogg dem entow ał jeszcze w sierpniu i grudniu 1926 r., ibidem, konferencje z 2 VIII i z 11 i 27 X II 1926 r.

(2)

u podstaw zmiany stanow iska Stanów Zjednoczonych w owej kwestii w tak stosunkow o krótkim czasie? Jak głęboka była to zmiana? Jak sobie ową konferencję wyobrażano? Jakie wiązano z nią nadzieje i na ile były one zasadne?

Doświadczenia płynące z I (18-26 m aja 1926 r.) i II (22 i 27 września 1926 r.) Sesji K om isji Przygotowawczej nie pozwalały spodziewać się szybkiego osiągnięcia celów stawianych sobie przez W aszyngton. Stany Zjednoczone zainteresowane w istocie jedynie problem atyką kontroli zbrojeń m orskich dążyły do osiągnięcia porozum ienia w tej dziedzinie bez względu na los negocjacji dotyczących sił lądowych czy powietrznych innych państw. D latego też chciały, by rokow ania morskie ograniczyć do pięciu m ocarstw - sygnatariuszy trak tatu waszyngtońskiego z 1922 r., nie kom plikując ich przebiegu problem am i flot wojennych mniejszych państw, które dla Stanów Zjednoczonych były zupełnie bez znaczenia2. Tymczasem francuska teza „współzależności trzech rodzajów broni” , sprzeczne z poglądam i Stanów Zjednoczonych dążenie do opracow ania jednej globalnej konwencji roz-brojeniowej, kwestia sposobu obliczania efektywów wojsk lądow ych3 oraz absencja ZSR R w połączeniu z tzw. klauzulą rosyjską4 zdawały się odsuwać wszelki poważniejszy postęp prac K P K R w bliżej nieokreśloną przyszłość5. Pozostający u władzy w Stanach Zjednoczonych republikanie musieli zaś liczyć się z czasem. W ybory uzupełniające z 1926 r. wykazały spadek ich popularności, którem u bezwzględnie należało zaradzić jeszcze przed rokiem 1928, kiedy to m iała się odbyć elekcja kolejnego prezydenta. Sukces na arenie międzynarodowej byłby tu bardzo pożądany, a osiągnięcie powodzenia na polu rozbrojeniow ym w najistotniejszej dla Stanów Zjednoczonych kwestii zbrojeń morskich przydałoby popularności urzędującemu prezydentowi G oolidge’owi, krytykow anem u dotąd za swą politykę zagraniczną6.

2 FR U S , t. I, 1926, s. 85, 104-107.

3 Szerzej patrz: A. M . B r z e z i ń s k i , Dyplomacja francuska wobec Konferencji Rozbrojeniowej

w Genewie (2 I I 1932-31 V 1937), Łódź 1987, s. 60.

4 Ibidem, s. 64-65. O klauzuli rosyjskiej szerzej patrz: W. M i с h o w i с z, Genewska

Konferencja Rozbrojeniowa 1932-1937 a dyplomacja polska, Ł ódź 1989, s. 56-66; i d e m , Sprawa tzw. klauzuli rosyjskiej w pracach Przygotowawczej Komisji Rozbrojeniowej, „ Z Dzejów

Stosunków Polsko-radzieckich” 1969, t. IV, s. 105-107. 5 F R U S , t. I, 1927, W ashington 1942, s. 1-3, 7-8.

6 A. H a r a s i m o w i c z , Dyplomacja brytyjska wobec zagadnienia rozbrojenia 1921-1937,

Ł ódź 1990, s. 63-64. Por. B. J. C. M c K e r c h c r , Between Two Giants: Canada, the Coolidge

Conference and Anglo-American Relations in 1927, [w:] Anglo-American Relations in the 1920 s. The Struggle fo r Supremacy, (ed. by B. J. C. M c K e r c h e r ) , H oundm ills, L ondon 1991,

s. 86, 93, 94; i d e m , The Second Baldwin Government and the United States, 1924-1929,

A ttitudes and Diplomacy, Cambridge, London 1984, s. 58, 60; B. D. R h o d e s , The Image o f Britain in the United States 1919-1929; A Contentions Relative and Rival, [w:] Anglo-American Relations..., s. 226; R. E. S w e r c z e k , Hugh Gibson and Disarmament. The Diplomacy o f Gradualism, [w:] U.S. Diplomats in Europe, 1919-1941, (ed. by K . P. J o n e s ) , Santa B arbara,

(3)

W styczniu 1927 r. nastąpiło przesunięcie w odczuciach szerokich kręgów politycznych Stanów Zjednoczonych wywołane załam aniem się nadziei wiązanych z K P K R . Towarzyszyła m u w zm ożona akcja nawalistów z Thom asem Butlerem (przewodniczącym Komisji M arynarki W ojennej K ongresu) dom agających się 400 m in doi. na flotyllę krążow ników dla US Navy. A kt o budowie 10 jednostek tego typu uchwalono w planach na rok 1927 przy poparciu znacznej większości K ongresu i opinii publicznej7. W tej sytuaq'i rząd amerykański 3 lutego 1927 r. wystosował specjalne m em orandum do Wielkiej Brytanii, Japonii, Francji i W łoch zapraszając je do udziału w odrębnej konferencji m orskiej8, potwierdzone przez prezydenta Calvina Coolidge’a w oficjalnej mowie wygłoszonej w Kongresie 10 lutego 1927 r.ę

W obec regionalnego, zdaniem W aszyngtonu, charakteru problem atyki zbrojeń lądow ych i pow ietrznych w E u ro p ie 10, A m erykanie nie chcieli przedstawiać żadnych projektów rozwikłania sporów między m ocarstw am i owego kontynentu. Oddzielili przeto problem atykę m orską od lądowej i lotniczej, proponując pięciu sygnatariuszom trak tatu waszyngtońskiego, by „upoważnili swych przedstawicieli na nadchodzące spotkania Kom isji Przy- gotowawszej do rozpoczęcia negocjacji zmierzających do zapewnienia ogra-niczenia tych klas okrętów, które nie zostały objęte traktatem w aszyngtoń-skim ” 11.

Planow ana konferencja przedstaw iana była jak o prosta kontynuacja Konferencji Waszyngtońskiej, która, co podkreślano, zakończyła się sukcesem i której nowe negocjacje powinny być logicznym dopełnieniem. K ładąc nacisk na potrzebę odrębnego traktow ania zbrojeń m orskich, Am erykanie starali się jednak zatrzeć wrażenie osłabiania powagi K P K R wskazując, iż choć celem Komisji Przygotowawczej nie jest doprow adzenie do podpisania jakiegoś układu a jedynie ustalenie porządku obrad i m etod pracy przyszłej Konferencji Rozbrojeniowej, to jednak porozum ienie m ocarstw w aszyngtoń-skich byłoby konkretnym wkładem ułatwiającym pracę Komisji Przygotowaw-czej, jak i samej Konferencji, która i tak, jak się spodziewano, będzie m iała do czynienia ze skomplikowanymi problemami zbrojeń lądowych i lotniczych, jak nie omieszkano podkreślić, „być może obecnie możliwych do rozwiązania jedynie w drodze regionalnych porozum ień o ich ograniczeniu” 12.

7 M c K e r c h e r , The Second Baldwin Government..., s. 60. 8 F R U S , t. 1, 1927, s. 1-2.

9 Ibidem, s. 6; por. G . E. W h e e l e r , Prelude to Pearl Harbour. The United States Navy and the Far East, 1921-1931, University o f M issouri Press, Colum bia, M issouri 1968, s. 132

oraz: G . T. D a v i s , A Navy Second to None. The Development o f Modern American Naval

Policy, W estport C onnecticut 1971, s. 319.

10 FR U S , t. I, 1927, s. 3. 11 Ibidem, s. 4, 6.

(4)

D yplom acja am erykańska zdając sobie spraw ę z tego, iż właściwa K onferencja Rozbrojeniow a nie zbierze się już w 1927 r., otwarcie daw ała wyraz tem u przekonaniu wskazując, że wejście w życie ew entualnych zawartych w jej wyniku porozum ień m oże być znacznie opóźnione. D latego też, zdaniem Am erykanów m ocarstw a, które były w stanie osiągnąć k o n -kretne porozum ienie wcześniej we własnym gronie, powinny to uczynić pod groźbą kontynuacji wyścigu zbrojeń m orskich. Za podstaw ę dyskusji A m e-rykanie proponow ali przyjąć zasady obowiązujące w traktacie w aszyngtoń-skim. Podkreślali przy tym bezcelowość dyskusji na tem at flot w szerszym gronie13.

Rząd am erykański form alnie wzdragał się co praw da przed podaniem sztywnych reguł ratio zbrojeń m orskich innych m ocarstw , zgłosił jednak poważne propozycje w tej kwestii, które sprowadzały się do trzech zasad-niczych postulatów:

1) celem konferencji powinno być rozciągnięcie porozum ień w aszyngtoń-skich na klasy okrętów wówczas nie objęte ograniczeniami, tzn. przeniesienie ustalonych tam proporcji pomiędzy tonażem łącznym pancerników i lotnis-kowców w ram ach flot Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Japonii (5-5-3) na mniejsze jednostki;

2) kwestia proporcji tonażu pomiędzy m arynarką wojenną Francji i Włoch powinna być przedyskutowana w Genewie z wzięciem pod uwagę „specjalnych w arunków i wymogów [obu państw - P. Ź.] odnośnie do typów okrętów będących przedm iotem dyskusji” ;

3) ratio dla pancerników i lotniskowców ustalone przez tra k ta t waszyng-toński nie mogło być w jakikolwiek sposób naruszone przez nowe porozum ie-nie odnośie-nie do pozostałych klas okrętów 14.

W Stanach Zjednoczonych nie spodziew ano się osiągnięcia realnej redukcji zbrojeń już istniejących, choć możliwości takiej nie w ykluczano15. Propozycje amerykańskie zostały sform ułowane w sposób m ający uczynić je możliwymi do przyjęcia dla Francji i Włoch, których niechętnej postawy wobec zgłoszonej inicjatywy słusznie się w W aszyngtonie obawiano. Nie p o d an o zatem żadnych projektów rozw iązań szczegółowych, aby poza wspom nianym i zasadami niczego nie przesądzać i umożliwić Quai d ’Orsay przedstawienie własnych propozycji. A m basador am erykański w Paryżu H arrick otrzym ał instrukcje podkreślenia tego w rozm owach z politykam i francuskim i i położenia nacisku na fakt, iż propagow ane nad Sekwaną powiązanie rozbrojenia m orskiego, lądowego i lotniczego, spowodow ało pat w negocjacjach i paraliż postępu prac K P K R 16.

13 PC, Reel 2, konferencja z 15 II 1927 r.

14 FR U S , t. I, 1927, s. 4-5. Por. PC, Reel 2, konferencja z 15 II 1927 r. 15 FR U S , t. I, 1927, s. 6, 17. Por. PC, Reel 2, konferencja z 1 III 1927 r. 16 F R U S , t. I, 1927, s. 9.

(5)

W W aszyngtonie ew entualną reakcję Francji oceniano przesadnie o p -tymistycznie17. Tymczasem w opinii Paryża propozycja am erykańska byłaby osłabieniem autorytetu Ligi N arodów i K P K R . N aruszyłaby też zasadę równości państw, która stanow iła fundam ent organizacji genewskiej.

Wielkie mocarstwa, jak wskazywali Francuzi, mogły rozstrzygać o wielkich okrętach liniowych, tak jak m iało to miejsce w W aszyngtonie, gdyż tylko one je posiadały, ale kwestia lżejszych jednostek pozostaw ała w sferze zainteresowań wszystkich uczestników Komisji Przygotowawczej i przyszłej K onferencji Rozbrojeniow ej18.

Owa troska o równość państw, powagę Ligi N arodów i prestiż K P K R była jedynie swoistym ornam entem m ającym złagodzić wydźwięk istotnych przyczyn odrzucenia przez Francję propozycji amerykańskich. Ich przyjęcie burzyłoby całą konstrukq'ç logiczną francuskiej taktyki negocjacyjnej w K P K R i godziłoby bezpośrednio w zasadnicze interesy bezpieczeństwa Francji, uniemożliwiając jej osiągnięcie celów, do których dążyła.

Po pierwsze, idea zwołania odrębnej konferencji m orskiej stała w rażącej sprzeczności z francuską tezą współzależności zbrojeń lądowych, m orskich i lotniczych obliczoną na uzyskanie przez Francję wygodnego narzędzia negocjacyjnego, umożliwiającego kontrow anie zbyt daleko, z punktu widzenia Paryża, idących brytyjsko-niemieckich pomysłów ograniczenia zbrojeń lądo-wych, które siłą rzeczy dotknęłyby przede wszystkim arm ię francuską i siły zbrojne jej kontynentalnych sojuszników.

Po drugie, stanowiąca fundament propozycji amerykańskiej zasada negoq'o- wania ograniczenia tonażu odrębnie dla każdej klasy okrętów była odw rotno-ścią poglądu francuskiego, iż ograniczenie zbrojeń morskich „może być jedynie wynikiem przyznania każdemu państwu globalnego tonażu, w ram ach którego pozostaw iono by m u swobodę podziału, stosownie do jego potrzeb” .

Propozycje am erykańskie stanowiące przeciwność obu zasad popieranych przez rząd francuski w Genewie były zatem dla Paryża zupełnie nie do przyjęcia, gdyż wymagałyby zaprzeczenia całej dotychczasowej działalności Francji w omawianej dziedzinie i rezygnacji z reguł, które, ja k podkreślali Francuzi, były jedyną możliwą podstaw ą dyskusji rozbrojeniow ej19.

Podobnie podkreślana przez Stany Zjednoczone rzekoma swoboda przyjęcia dowolnych rozwiązań, wynikająca z braku szczegółowych propozycji wstęp-nych, w istocie była aż nadto ograniczona przez deklarację am erykańską

11 Ibidem, s. 9.

18 Ibidem, s. 10-13, 31-32.

19 Ibidem, s. 12, 32. Por. M c K e r c h e r , The Second Baldwin Government..., s. 61. I wierdzi on też, że sam a konferencja m orska m ogła stać się narzędziem utrącenia propozycji francuskich oparcia negocjacji morskich o zasadę tonażu globalnego, k tó ra groziła koncentracją zbrojeń mniejszych państw na okrętach podw odnych, co byłoby bardzo źle przyjęte tak w Stanach Zjednoczonych, jak i w szczególności w Wielkiej Brytanii - ibidem, s. 64.

(6)

stw ierdzającą, iż celem planow anych negocjacji w żadnym razie nie jest zm iana istniejących już ustaleń, lecz omówienie kwestii nie objętych traktatem waszyngtońskim. W skazywanie przez A m erykanów , że w nich właśnie każde m ocarstw o będzie m iało wolność przyjęcia za podstaw ę negocjacji takiego stanow iska, jakie uzna za stosow ne20, było, u punktu widzenia Paryża, bez znaczenia, gdyż nienaruszalność ustaleń waszyngtońskich dotyczących pan-cerników i lotniskow ców opierała dalszą dyskusję o odrzucaną przez Francję zasadę tonaż-klasa.

Z początkiem kwietnia 1927 r. opór Quai d ’Orsay wzmocniony został faktem rozpoczęcia obrad III Sesji K P K R (21 m arca - 26 kwietnia 1927 r.), na której delegat Francji Joseph Paul-B oncour zgłosił całościowe propozycje w kwestii zasad ograniczenia zbrojeń. W tych okolicznościach rząd francuski nie m ógł uczynić niczego, co by poddaw ało w wątpliwość szczerość jego wysiłków na forum K P K R 21. A ngażowaniu się Paryża w planow aną k on-ferencję m orską zdecydow anie przeciwny był rów nież Sztab G eneralny M arynarki Francuskiej uważający, iż przyjęte w W aszyngtonie limity były dla F rancji niekorzystne22. Skutkiem splotu wym ienionych czynników , am erykańska propozycja udziału Francji w odrębnej konferencji morskiej została zdecydowanie przez nią odrzucona23.

R eakcja włoska na inicjatywę Stanów Zjednoczonych była bardziej złożona niż francuska a jednocześnie mniej stanowcza. W łochy - to naj-mniejsze z wielkich mocarstw, będące pod przywództwem snującego imperialne plany duce - miały ambicje dorównania francuskiemu potencjałowi morskiemu, co potwierdzałoby ich status wielkiej potęgi. Stąd też początkow a odm ow a wzięcia udziału w konferencji połączona była z wyjaśnieniem, iż w wypadku, gdyby został utrzymany wyznaczony w W aszyngtonie parytet Francji i Włoch i jeśli odpowiednie klauzule zapewniałyby, że mniejsze państw a śródziem -nom orskie i Z SR R nie naruszą równowagi sił w M orzu Śródziemnym, W łochy przemyślałyby swą decyzję24.

20 F R U S , t. I, 1927, s. 28-29.

21 Ibidem, s. 32. Szerzej o propozycjach francuskich n a K P K R patrz: B r z e z i ń s k i , op.

cit., s. 63-64.

22 Ibidem, s. 61.

23 F R U S , t. 1, 1927, s. 32. O dm ow a Francji była jed n ą z przyczyn francuskiej inicjatywy zakończonej podpisaniem p ak tu B rianda-Kellogga. Przekazano naw et do W aszyngtonu, że jeśli prezydent Collidge zgodzi się, by w Genewie dyskutow ano sprawę paktu o nieagresji pom iędzy Stanam i i Francją, Paryż wyśle swych delegatów n a konferencję m orską - R. H . F e r r e l l ,

Peace in Their Time. The Origins o f the Kellogg-Briand Pact, Yale 1968, s. 68-69, 76. Por. ibidem, s. 107-108 oraz: United States Department o f State. Records o f the Department o f State Relating to Political Relations between the United States and France, 1910-1929. (Gen. Records o f the Dep. o f S t.) (U S . Dep. o f St.: RG 29) (N ational Archives M icrofilm Publications) (U nited States, National Archives; M 568) Reel 2 kl. 0123 i 0223.

(7)

Generalnie jednak Rzym zaznaczył swoją niechęć do amerykańskiego pomysłu, podnosząc zasadę współzależności zbrojeń m orskich, lądowych i lotniczych w Europie, których w jego opinii nie m ożna było traktow ać odrębnie i to jedynie w gronie pięciu mocarstw. Niedwuznacznie wskazywano przy tym na zbrojenia m orskie innych państw (szczególnie K rólestw a SHS, Grecji i ZSR R ), które rzekom o zmuszały W łochy do czujności25 i optow ania za ustaleniem jedynie limitów tonażu globalnego całych flot. Z uwagi na niekorzystne, zdaniem Rzymu, położenie geograficzne (odmienne niż Stanów Zjednoczonych, co jak podkreślano, rząd am erykański sam uznał) Italia nie m ogła ryzykować wiążącego ograniczenia swych zbrojeń m orskich, które i tak, jej zdaniem, były niedostateczne. E ksponow ano przy tym ogrom zadań stojących przed flotą włoską. Podobnie jak Francuzi, tak i Włosi przypom inali fiasko Konferencji Rzymskiej z lutego 1924 r., które, ich zdaniem, wykazało niemożność prostego rozciągnięcia zasad waszyngtońskich na E uropę26. Istota zastrzeżeń włoskich sprow adzała się wszakże do żądania parytetu sił z Francją, a cała reszta przedstawionej argum entacji m iała jedynie wykazać, iż jego osiągnięcie jest dla Włoch bezwzględną koniecznością i, jak to określił M ussolini, warunkiem sine qua non ich udziału w k o n -ferencji27. D la Italii istotny był także kontekst polityczny toczonych negocjacji. W m arcu i kwietniu 1927 r. bowiem doszło do w zrostu napięcia na Bałkanach w związku z konfliktem granicznym pomiędzy Królestwem SHS a A lbanią uznaw aną w Rzymie za włoską strefę wpływów, to z kolei obudziło nigdy nie wygasłe animozje po obu stronach A driatyku28.

W Stanach Zjednoczonych odm owę Rzymu potraktow ano jak o wyraz panującej nad Tybrem wiary w to, iż Francja zgodzi się na rozciągnięcie ustalonego w W aszyngtonie parytetu z W łochami także na lżejsze jednostki i wynikającej z niej niechęci do ryzykowania na nowej konferencji prestiżu i korzyści odniesionych w roku 1922. Ambicje włoskie w tym względzie i wynikające z nich sugestie zagw arantow ania owego rozw iązania z góry uznano za naiwne29.

Podstaw ą propozycji amerykańskiej m ającą zachęcić Francję do udziału w konferencji m orskiej było pozostaw ienie otw artej kwestii przyszłych ustaleń poziom u zbrojeń w klasach okrętów nie objętych traktatem waszyn-gtońskim. Zagw arantow anie parytetu pomiędzy Paryżem a Rzymem nie leżało więc w zam iarach Stanów Zjednoczonych, a nawet, gdyby było odw rotnie, nie były one w ładne podejm ow ać podobnego zobow iązania

23 Ibidem, s. 15, 24, 30.

36 Ibidem, s. 15-16. Por. S w e r c z e k , op. cit., s. 79.

21 F R U S , t. 1, 1927, s. 24. Por. M c K e r c h e r , The Second Baldwin Government..., s. 61-62. J“ D. F. S c h m i t z , The United States and Fascist Italy 1922-1940, The U niversity of N orth C arolina Press. Chapell Hill, London 1988, s. 106.

(8)

w imieniu F ra n cji30 i o ile W łosi mieli istotnie nadzieję, iż tą drogą uda im się coś osiągnąć, byłoby to jedynie dowodem infantylności ich plan o w an ia politycznego. A m erykanie w skazyw ali im , pod o b n ie ja k i Francuzom , iż na konferencji będą wszak mogli zająć takie stanow isko, jakie uznają za stosowne. Podkreślanie przez W aszyngton, iż nie m ożna z góry przyjm ow ać ustaleń, które wiązałyby uczestników planow anych rozm ów w kwestiach m ających być ich przedm iotem , było argum entem zarów no na rzecz odrzucenia włoskiego p o stulatu parytetu z F rancją, jak i w skazaniem , iż udział Rzym u w owych negocjacjach jest jed n ą drogą realizacji tego żądania31. Tylko porozum ienie z Francją, ja k uważali Am erykanie, m ogło rozwiązać problem parytetu, ale by je za-wrzeć, trzeba było rozm awiać, a to przecież stanowiło istotę propozycji Stanów Zjednoczonych.

W aszyngton, nie bez pewnych sukcesów, starał się rozw iać obawy dyplom acji włoskiej co do zbrojeń m orskich państw spoza „wielkiej piątk i” . P odkreślano, iż zagrożenie ze strony kraju nie będącego uczestnikiem konferencji jest iluzoryczne. K rólestw o SHS, o którym głównie mówili Włosi, było zbyt słabe finansowo, aby m ogło realnie konkurow ać z Italią, a ponadto, ja k oświadczono, ewentualne ustalenia przyjęte na planow anej konferencji mogłyby ulec zmianie, jeśli wymagałoby tego bezpieczeństwo jednego z sygnatariuszy zagrożone przez zbrojenia strony trzeciej, przeciw którym , wobec słabości państw spoza układu, m ocarstw a zawsze byłyby w stanie skutecznie zaprotestować.

Teza W aszyngtonu oparta była na założeniu, iż w w ypadku zawarcia porozum ienia sygnatariusze zmuszeni zostaną do częstych konsultacji dla jego wykonania, to zaś zapobiegnie kryzysom. Ograniczenie zbrojeń będzie m iało więc efekt uspokajający. Sąsiedzi W łoch nie będą skłonni forsować planów rozwoju własnych sił m orskich, jeśli nie będą się obawiać nagłego program u rozbudow y floty włoskiej. Głównym celem konferencji powinno być zatem budowanie wzajemnego zaufania i zapobieżenie bezsensownemu wyścigowi zbrojeń - owemu, jak to określono, „głupiem u i kosztow nem u współzaw odnictwu” 32.

Przekonanie o słuszności opinii amerykańskiej am basadora W łoch w W a-szyngtonie, który obiecał w tym właśnie duchu przedstawić ów problem swemu rządow i33, nie oznaczało jednak zmiany stanow iska Rzym u i Italia, podobnie jak Francja, odm ówiła ostatecznie uczestniczenia w odrębnej konferencji morskiej. Stanowisko to nie było jednak tak konsekw entne jak odm ow a francuska. D yplom acja am erykańska bowiem zaproponow ała obu

30 Ibidem, s. 18, 21, 23-25. 31 Ibidem, s. 30

33 Ibidem, s. 18, 24-25. 33 Ibidem, s. 18, 25.

(9)

państw om status obserw atora34. W aszyngton uczyni! to po przeprowadzeniu w początkach m arca 1927 r. konsultacji z Londynem i Tokio, gdzie uzyskał pełne poparcie dla owej koncepcji. Prowadzący te konsultacje podsekretarz stanu Joseph C. Grew uważał, że m im o braku oficjalnych podstaw p o -zwalających liczyć na zmianę stanowiska Francji i W łoch, kwestia zbrojeń m orskich m a dla tych państw nie tyle żywotne znaczenie, iż należy się spodziewać, że w końcu przyślą one obserw atorów 35, co było uznaw ane za krok wstępny do wciągnięcia ich do prac konferencji na pełnych praw ach36. Paryż status obserw atora uznał jednak ostatecznie za zbyt zobowiązujący i na konferencję przysłał jedynie mniej formalnego „inform atora” 37. Odm owa Francji przesądzała co praw da o decyzji Włoch odrzucenia możliwości pełnego uczestnictwa w konferencji. Rzym zgodził się jednak na wysłanie obserw atorów 38.

Brak pełnego udziału W łoch w planow anych negocjacjach był o tyle nie na rękę Stanom Zjednoczonym, iż Italia w roku 1927 cieszyła się bardzo d o b rą opinią w społeczeństwie am erykańskim . M ussolini po swym dojściu do władzy (1922 r.) zapewnił A m erykanów , że W łochy ratyfikują T ra k ta t W aszyngtoński i słowa dotrzym ał. R eputacja duce w dobie K P K R była więc w Stanach Zjednoczonych bardzo silna, a W łochy uznawane były za najlepszego sojusznika Stanów w rozm owach rozbrojeniowych. Opinię tę podzielała też dyplom acja am erykańska39. Decyzja Rzymu była jednak tym razem ostateczna.

Pod wpływem odrzucenia zaproszenia przez Francję i W łochy doszło w lutym 1927 r. do kryzysu w pracach przygotowawczych do planow anej konferencji. W D epartam encie Stanu nadal utrzymywał się co praw da nastrój optymizmu. Nie m ożna jednak tego było powiedzieć o Departam encie M arynarki W ojennej niechętnym od początku całej koncepcji kolejnych negocjacji m orskich40.

34 Ibidem, s. 23, 29, 31. 35 Ibidem, s. 23. 36 Ibidem, s. 24.

37 Ibidem, s. 32. Por. B r z e z i ń s k i , op. cii., s. 61 oraz FR U S, t. I, 1927, s. 39. 38 C ham berlain wobec A m erykanów w yrażał przekonanie o głównie am bicjonalnych m otyw ach polityki włoskiej, przywiązującej ogrom ną wagę do prestiżow ego d la Rzymu występowania na arenie m iędzynarodowej w gronie wielkich m ocarstw , co wróżyło ostateczną zgodę Italii na udział w konferencji - FR U S , t. I, 1927, s. 22-23. O bserw atoram i z ram ienia W łoch zostali: kom andor książę Favrizio Ruspoli i kom andor porucznik m arkiz Cugio di Sant O raola - ibidem, s. 39. Por. B r z e z i ń s k i , op. cii., s. 61 oraz: PC, Reel 3, konferencje z 18 i 19 V 1927 r.

39 S c h m i t z , op. cit., s. 57, 107.

40 US Navy nie była psychicznie ani m aterialnie przygotow ana n a redukcje w roku 1927. Por. W h e e l e r , op. cit., s. 139.

(10)

W W aszyngtonie już z początkiem grudnia 1925 r. istniała gotowość do prow adzenia rozmów w węższym gronie, gdyby Francja i W łochy odrzuciły przedłożoną im ofertę rokow ań, płynąca z przekonania, iż dla Stanów Zjednoczonych najistotniejsze są zbrojenia morskie Wielkiej Brytanii i Japonii41. Stąd też odrzucenie zaproszenia przez Paryż i Rzym w opinii W aszyngtonu nie przesądzało jeszcze o losie amerykańskiej inicjatywy rozbrojeniowej.

Japonia ju ż w m aju 1926 r., gdy pomysł odrębnej konferencji morskiej po raz pierwszy nieoficjalnie pojawił się w rozm owach między m ocarstw am i, poparła go najbardziej zdecydowanie ze wszystkich ewentualnie zainteresowa-nych nim państw 42. Stąd też propozycja am erykańska z lutego 1927 r. trafiła w T okio od razu na podatny grunt. Z punktu widzenia W aszyngtonu nie obeszło się wszakże bez drobnych komplikacji.

A m erykanom bardzo zależało na czasie. Jednym z powodów wysunięcia przez nich propozycji zwołania odrębnej konferencji morskiej był wszak wzgląd na zbliżające się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Stąd też D epartam ent Stanu w rozsyłanych zaproszeniach nalegał na możliwie szybkie rozpoczęcie negocjacji m orskich, jeśli nie wraz z kolejną sesją K P K R to wkrótce potem 43.

Tymczasem śmierć cesarza Yoshihito i uroczystości pogrzebowe w Japonii opóźniły przygotow ania Tokio, które potraktow ało propozycję am erykańską wyjątkowo poważnie. W dniu 19 lutego 1927 r. am basador Japonii w Waszyn-gtonie M atsudaira powiadomił D epartam ent Stanu, iż jego rząd w pełni akceptuje am erykańską inicjatywę, zmuszony jest jednak prosić o zwłokę, gdyż kolejna sesja K P K R , m iała się rozpocząć 21 m arca, Japończycy zaś zamierzający wysłać na negocjacje morskie dodatkow ą reprezentację nic mogli być gotowi przed 1 czerwca44. Z początkiem m arca T okio wprowadziło też zastrzeżenie, iż planow ana konferencja, jeśli m a przynieść sukces, musi zakładać, że jakiekolwiek porozum ienie osiągnięte w jej wyniku powinno być elastyczne i podatne na rewizję, co zresztą nie było sprzeczne z poglądami Stanów Zjednoczonych45.

Reakcja Wielkiej Brytanii na zaproszenie prezydenta Coolidge’a również była pozytywna, o czym am basador brytyjski w W aszyngtonie sir Esmc H ow ard nieoficjalnie powiadomił D epartam ent Stanu już w lutym. Oficjalna

41 W dziennikach „B radstrect’s” i „W all Street Jo u rn al” pow iązanych ze sferami wielkiego businessu zainteresowanego problem atyką zbrojeń morskich pod wpływem odmowy W łoch i Francji zajęto sceptyczne stanow isko wobec szans pow odzenia konferencji m orskiej trzech m ocarstw - J. H. W i l s o n , American Business and Foreign Policy 1920-1933, K entucky 1971, s. 52. Ogólnie jednak w W aszyngtonie panow ał optym izm - F R U S , t. I, 1926, s. 85.

42 Ibidem, s. 104-107.

« F R U S , t. I, 1927, s. 9.

44 Ibidem, s. 6, 13-14. Por. M c K e r c h e r , The Second Baldwin Government..., s. 62. 45 F R U S , t. I, 1927, s. 24.

(11)

odpowiedź rządu JK M nie m ogła być jednak udzielona bez uprzedniej konsultacji z dom iniam i4*. W ynikła stąd zwłoka w podaniu stanow iska brytyjskiego do publicznej wiadomości dała prasie amerykańskiej asum pt do snucia przypuszczeń odnośnie do istnienia podziałów w gabinecie brytyjskim. Były one na tyle natarczywe, iż Pierwszy Lord Admiralicji W alter C. Bridgeman zdementował je oficjalnie w rozmowie z am basadorem USA w Londynie Alansoncm B. H oughtonem 47. Brytyjczycy podkreślali jednak konieczność wzięcia pod uwagę ich interesów wynikających z potrzeby ochrony szlaków imperialnych, zapewnienia kom unikacji i dostaw żywności na Wyspy. Rząd JK M gotów był rozważyć, do jakiego stopnia zasady obowiązujące w W aszyngtonie (np. ratio w różnych klasach okrętów ) m ogą być dalej utrzymane. Żądał też wyjaśnienia związków planowanej konferencji m orskiej z K om isją Przygotowawczą48. W aga najistotniejszej w odpowiedzi brytyjskiej wzmianki o potrzebie ponownego przemyślenia zasad waszyng-tońskich dla różnych klas okrętów wskazująca, iż Londyn nie jest zainte-resowany rozciągnięciem ratio 5 -5-3 na jednostki nie objęte ograniczeniami w roku 1922 - głównie chodziło o krążowniki - nic um knęła wprawdzie uwadze D epartam entu Stanu, nie wyciągnięto zeń jednak żadnych praktycz-nych wniosków, pom im o iż to stanowisko brytyjskie było dokładną od-w rotnością głóod-wnego celu dyplomacji amerykańskiej49.

D okonane przez Am erykanów rozpoznanie intencji partnerów (szczególnie zaś Brytyjczyków) było wręcz wyjątkowo powierzchowne. Ograniczało się do dwóch pospiesznych wizyt przewodniczącego General Board of the Navy kontradm irała H ilarego P. Jonesa w Admiralicji brytyjskiej w listopadzie 1926 r. i m arcu 1927 r., z których wyciągnął on błędny, jak się m iało okazać, wniosek, iż „W ielka Brytania bez zastrzeżeń zaakceptow ała ratio waszyngtońskie (5-5-3) jako rozciągające się na wszystkie kategorie okrętów (krążowniki, okręty podwodne, niszczyciele etc.) tak dalece, ja k dotyczy to Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii” . Poza tym miały miejsce jedynie dość powierzchowne konsultacje pom iędzy am basadorem Stanów Z jed-noczonych w Londynie H oughtonem a Foreign Office, dotyczące raczej procedury planow anych negocjacji niż ich przedm iotu50.

W obec generalnie pozytywnych odpowiedzi Zjednoczonego K rólestw a i Japonii oraz odrzucenia zaproszenia przez Paryż i Rzym, W aszyngton powrócił do koncepcji konferencji morskiej trzech m ocarstw. Z początkiem

46 Ibidem, s. 17. Por. M c K e r c h e r , The Second Baldwin Government..., s. 62-63.

41 F R U S , t. 1, 1927, s. 17, 20-22. Por. PC, Reel 2, konferencja z 28 II 1927 r. F R U S , t. I, 1927, s. 22. Por. D a v i s , op. cit., s. 319.

40 H a r a s i m o w i c z , op. cit., s. 66. Sprawę tę jasno dostrzeżono też na konferencji prasowej podsekretarza stanu J. C. Grew a 28 II 1927 r. - PC, Reel 2, konferencja z 28 II 1927 r.

50 W h e e l e r , op. cit., s. 140. Por. M c K e r c h e r , The Second Baldwin Government..., s. 67-68.

(12)

m arca 1927 r. podsekretarz stanu Joseph C. Grew po porozum ieniu się z prezydentem Coolidgem odbył dwa odrębne spotkania z am basadoram i Wielkiej Brytanii H ow ardem i Japonii M atsudairą, przedstaw iając im propozycje przeprowadzenia rozmów jedynie w gronie owych trzech państw 51. Japończycy przed udzieleniem ostatecznej odpowiedzi przeprowadzili sondaż opinii rządu brytyjskiego w tej sprawie. Poinform ow ana o tym dyplom aqa am erykańska uznała, iż wykorzystując swoje wpływy w Londynie, będzie w stanie skutecznie wpłynąć n a postawę Tokio. A m basador Stanów Zjednoczonych przy rządzie JK M otrzym ał więc instrukcje działania w tym właśnie kierunku. Anglicy odpowiedzieli jednak pozytywnie na zapytania Japończyków , jeszcze zanim Am erykanie zdążyli ich o to poprosić52. W tej sytuacji 11 m arca 1927 r. Japonia wyraziła gotowość do negocjowania w gronie trzech m ocarstw 53.

Reakcja Wielkiej Brytanii również była przychylna. W ewnątrz gabinetu brytyjskiego istniała co praw da różnica zdań w tej sprawie. Szef delegacji angielskiej na K P K R i m inister bez teki lord R obert Cecil oraz Adm iralicja upierali się przy konieczności udziału Francji i W łoch w projektow anej konferencji. Ostatecznie przeważyło jednak zdanie Cham berlaina54. Nieoficjalną pozytyw ną odpowiedź rząd JK M przekazał już 10 m arca oświadczając, iż gotów jest wziąć udział w proponow anych rokow aniach, nawet jeśli F rancja i W łochy tego nie uczynią. Brytyjczycy podkreślali wszakże, iż są zaintereso-wani włączeniem tych państw do negocjacji. Wskazywali też, iż w międzyczasie muszą być kontynuowane prace K P K R oraz że należy zbadać, jak planow ana konferencja m orska mogłaby zostać w kom ponow ana w całość prac roz-brojeniow ych55.

Systematyczne spotkania ekspertów wojskowych Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Japonii w ram ach prac Komisji Przygotowawczej do Konferencji Rozbrojeniowej wytworzyły w opinii dyplomacji amerykańskiej przekonanie o b rak u potrzeby wstępnych konsultacji56. W tej sytuacji D epartam entow i Stanu nie pozostawało już nic innego, jak tylko uzgodnić czas i miejsce rozm ów oraz ustalić skład i m etody działania delegacji amerykańskiej. W aszyngton planow ał rozpoczęcie negocjacji na 1 czerwca

1927 r. lub wkrótce potem. Ich miejscem miałaby być Genewa, co osłabiałoby

51 F R U S , t. 1, 1927, s. 23, 25. Por. PC, Reel 2, konferencja z 8 III 1927 r. oraz M c K e r c h e r , The Second Baldwin Government..., s. 63.

52 F R U S , t. I, 1927, s. 26. 53 Ibidem, s. 27.

54 H a r a s i m o w i c z , op. cit., s. 65. 55 F R U S , t. I, 1927, s. 26-27.

56 Ibidem, s. 33. Por. H a r a s i m o w i c z , op. cit., s. 66 oraz M c K e r c h e r , The Second

Baldwin Government..., s. 63-64. Ów obraz wzajemnej zgodnej w spółpracy nie dotyczył jednak

amerykańskiej G eneral Board of the Navy, gdzie intencje Japonii określano bardzo krytycznie - W h e e l e r , op. cit., s. 60-61.

(13)

w rażenie destrukcyjnego wobec powagi K P K R ch arak teru konferencji trzech57. Proponow any term in okazał się jednak nieosiągalny, szczególnie dla delegacji japońskiej, k tó ra m iała opuścić T okio 24 lub 25 kwietnia i via Ocean Indyjski i K anał Sueski dotrzeć do Genewy, jak się spodziewano, około 8 czerwca.

Jap o n ia i W ielka Brytania za celowe uznały więc rozpoczęcie obrad „najszybciej ja k m ożna po 11 czerwca” , co Am erykanie z charakterystycz-nym dla nich pośpiechem zinterpretow ali jak o propozycję ich otw arcia dzień później, choć prasa od razu pisała o 20 czerwca58. Całość sprawy należało rozważać również w kontekście miejsca spotkania oraz faktu, iż w Genewie trwały właśnie prace K P K R . Istotna była tu opinia przew od-niczącego delegacji am erykańskiej do K om isji Przygotowawczej H ugha G ibsona, który był zdania, iż K om isja odroczy swe obrady pod koniec kwietnia 1927 r. i nie wznowi ich aż do wrześniowej sesji Zgrom adzenia Ligi N arodów . Pozwalało to na uniknięcie konfliktu term inów i groźby nałożenia się prac Komisji i Konferencji Trzech M ocarstw , co nie było bez znaczenia z uwagi na amerykański zam iar powierzenia funkcji reprezen-tow ania USA w trakcie owych negocjacji delegatom Stanów Zjednoczonych na Komisję Przygotowawczą. Am erykanie odnieśli przy tym wrażenie, że sekretarz generalny Ligi Eric D rum m ond chętnie przyznałby planow anej konferencji ułatwienia w korzystaniu z aparatu Sekretariatu Ligi, gdyż zależało m u na tym, aby rozm owy toczyły się w Genewie. Tymczasem Bridgcm an oświadczył niespodziew anie, iż jest przeciwny takiem u roz-w iązaniu i ja k o miejsce konferencji zaproponoroz-w ał Brukselę lub Hagę. A rgum entow ał, iż m iałoby to dla niego dużą wagę w przypadku przedłuże-nia się negocjacji z uwagi na bliskość Londynu i fakt, iż jego obecność w stolicy byłaby, przynajmniej od czasu do czasu niezbędna. Nie spotkało się to z entuzjazmem ze strony W aszyngtonu, ale sam G ibson przyznał, iż twierdzenie Bridgem ana, że „d u ża ilość osób wszystkich narodow ości zawsze jest pow iadom iona o każdym postępow aniu w Sekretariacie [Ligi N arodów - P. Ż.] i m oże byłoby lepiej uform ować własny sekretariat” 59, w arte było rozważenia.

C harakterystyczne było wszakże, iż sugestie odnośnie do przeniesienia miejsca obrad poza Genewę wysuwał jedynie Pierwszy Lord Admiralicji i brytyjscy eksperci morscy na K P K R , nie było natom iast żadnych sygnałów na ten tem at z Foreign Office. Być może stanowiło to odbicie wewnątrz- brytyjskich podziałów opinii w kwestii Konferencji Trzech. Zastrzeżeń do Genewy nie zgłaszali także Japończycy60.

57 F R U S , t. I, 1927, s. 28.

38 Ibidem, s. 33-34; por. PC, Reel 3, konferencja z 14 IV 1927 r. 59 F R U S , t. I, 1927, s. 35-36.

(14)

W tej sytuacji z uwagi na wspom niane dążenie prezydenta Coolidge’a do uniknięcia wrażenia, że Konferencja M orska Trzech M ocarstw jest przedsięwzięciem konkurencyjnym wobec K P K R i zmierza do jej rozbicia, W aszyngton zdecydował nie sprzeciwiać się przeniesieniu obrad w inne miejsce (np. do Belgii) jedynie wówczas, jeśli W ielka Brytania i Japonia, będące członkami Ligi N arodów , jasno wyrażą takie żądanie. Podobnie, jeśli pozostanie w Genewie, byłoby rzeczą kłopotliw ą dla Ligi N arodów wobec niemożności udzielenia przez nią odpłatnie ułatwień dla owej k o n -ferencji. G eneralnie uważano jednak, iż optym alnym rozwiązaniem byłoby nieprzenoszenie obrad. Am erykanie naciskali przy tym na Brytyjczyków, by szybko podjęli decyzję w tej sprawie61. G dy przeto Cham berlain wyraźnie opowiedział się za G enewą62 i gdy D epartam ent Stanu uzyskał jego zapew-nienie, że w skład delegacji brytyjskiej wejdą także pełnomocni przedstawiciele dom iniów 63, rozstrzygnięcie tego sporu nie budziło ju ż wątpliwości. Nie przeszkodziła temu nawet zm iana gabinetu w Japonii64.

D nia 23 m aja 1927 r. do Londynu i T okio przesłano oficjalną inform ację o tym, że otwarcie planow anej Konferencji M orskiej Trzech M ocarstw będzie miało miejsce w Genewie65 w poniedziałek 20 czerwca o godzinie 1600. Zarów no Japonia, ja k i W ielka Brytania podały 6 kwietnia oficjalny skład swoich delegacji66. Szczególnie delegacja Japonii przedstaw iała się im ponująco z uwagi na rangę i znaczenie wchodzących w jej skład osób. Jej przewodniczący - były gubernator generalny K orei - adm irał Saito M ak ato piastował niegdyś urząd m inistra floty cesarskiej, a Ishii K ikijuro - nestor dyplomacji japońskiej i ówczesny am basador Japonii w Paryżu - był w okresie I wojny światowej przez pewien czas m inistrem spraw zagranicznych swego kraju67. W W aszyngtonie tłum aczono sobie ów fakt odległością Genewy od Tokio, k tó ra zmuszała Japonię do przysłania silnej delegacji, zdolnej do podejm owania wiążących decyzji na miejscu, gdyż olbrzymi dystans uniemożliwiałby jej konsultowanie się z rządem i otrzymywa-nie odeń instrukcji w przypadku spraw wynikających z dnia na dzień. U w ażano, iż W ielka Brytania i Stany Zjednoczone są tu w dużo lepszej sytuacji68. Pogląd ów, zważywszy odległość między Waszyngtonem a Genewą, wydaje się nieco dziwny. Nie tym też należałoby chyba tłumaczyć stosunkowo

« Ibidem, s. 35-38. “ Ibidem, s. 38. “ Ibidem. 64 Ibidem, s. 39. " Ibidem, s. 40.

“ Ibidem, s. 33-35, 45. T rzon delegacji brytyjskiej stanowili Pierwszy L ord Admiralicji W alter C. Bridgem an, lord R obert Cecil, wiceadm irał sir F. L. Field - zastępca szefa sztabu R oyal N avy - i adm irał Earl Jellicoe - D a v i s , op. cit., s. 319.

61 M c K e r c h e r , The Second Baldwin Government..., s. 65.

(15)

niską rangę przedstawicieli Stanów Zjednoczonych wchodzących w skład delegacji amerykańskiej.

Charles Evans Hughes - sekretarz stanu od 4 m arca 1921 r. do 4 m arca 1925 r. - i wybitna osobistość delegacji amerykańskiej na Konferencji W aszyngtońskiej w 1922 r. m im o próśb prezydenta C oolidge’a i sekretarza stanu F ra n k a Kellogga odmówił reprezentow ania Stanów Zjednoczonych w Genewie, proponując w zam ian wysłanie do pomocy Gibsonowi „kilku dobrych praw ników pom ocnych przy form ułow aniu trak tató w ” 60.

W tych okolicznościach z inicjatywy Kellogga, chcącego zapewnić sobie bezpośredni wpływ na tok prac amerykańskiej delegacji, przyjęto zasadę niewyznaczania do jej składu szczególnie wybitnych osobistości. N a prze-wodniczącego delegacji Kellogg proponow ał stojącego na czele reprezentacji am erykańskiej na K P K R G ibsona, którem u z ram ienia US N avy mieli towarzyszyć admirałowie Jones, Long i Schofield wraz z pom ocnikam i oraz Allen Dulles - dawny pracow nik D epartam entu Stanu - jak o doradca prawny. Sugestię prezydenta, by włączyć do delegacji M r. M ellona i sena-to ra C lauda Swansona (przedstawiciela mniejszości senackiej - dem okra-tów) Kellogg skomentował jak o niosącą groźbę przeładow ania delegacji stw arzającą wrażenie, że A m erykanom szczególnie zależy na osiągnięciu porozum ienia, co nic byłoby taktycznie korzystne. Ostatecznie więc zam iast tego dodano Gibsonowi zaangażowanego ju ż w prace K P K R k o ntradm i-rała IL P. Jonesa m ianow anego dla podniesienia prestiżu jego współ- delegatcm 70.

Prezydent przewodniczącym delegacji Stanów Zjednoczonych na K o n -ferencję M orską Trzech M ocarstw m ianow ał Hugh G ibsona, który został „upow ażniony do negocjowania i po uzyskaniu aprobaty prezydenta do zawarcia porozum ienia z pełnomocnymi reprezentantam i Wielkiej Brytanii i Japonii w sprawie ograniczenia zbrojeń m orskich w klasach okrętów nie ograniczonych przez warunki trak tatu podpisanego w W aszyngtonie 6 lutego 1922 r .” 71

Zgodnie z dodatkow ym i instrukcjam i przekazanym i Gibsonowi „w opinii rządu USA możliwości sukcesu K onferencji ograniczone były [...] do rozciągnięcia zasad i ratio tra k tatu waszyngtońskiego na okręty pomocnicze. D la Konferencji byłoby nierozsądne rozważanie jakiejkolwiek modyfikacji tra k tatu waszyngtońskiego, gdyż dwa z m ocarstw będących stronam i tego

" F R U S , t. I, 1927, s. 34, 40. Nie zdołałem wyjaśnić pow odów odmowy Hughesa. M c K e r c h e r , The Second Baldwin Government..., s. 66, pisze jedynie, że „his candidacy was blocked” .

™ F R U S , t. 1, 1927, s. 37. Por. M c K e r c h e r , The Second Baldwin Government..., s. 66-67. O form ow aniu składu delegacji Stanów Zjednoczonych patrz: F R U S , t. I, 1927, s. 40-42. Por. PC, Reel 3, konferencje z 22 IV, 11 V, 25 V i 28 V 1927 r.

(16)

tra k tatu nie były reprezentowane w Genewie” . Jakakolw iek dyskusja nad ustaleniam i z roku 1922 zdaniem rządu Stanów Zjednoczonych pow inna być odłożona na okres po listopadzie 1931 r., kiedy to m iała odbyć się specjalna konferencja poświęcona tej sprawie72. D odatkow o podkreślano, iż byłoby rzeczą „szczególnie niepożądaną dla Konferencji, gdyby zajęła się kwestią baz morskich uregulowaną przez art. X IX trak tatu waszyngtońskiego lub wiązała tę sprawę z zagadnieniem przyszłego ograniczenia okrętów ” 73.

Tekst pełnomocnictw i instrukcji udzielonych przewodniczącemu delegacji am erykańskiej precyzyjnie określał cel, dla którego W aszyngton podjął całą inicjatywę konferencji m orskiej i odzwierciedlał nadzieje, które tam z nią wiązano. Prezydent Coolidge przedstawiając ową inicjatywę Kongresowi, już w lutym 1927 r. podkreślał, iż zasadniczym jej celem jest rozciągnięcie zasad i ratio tra k tatu waszyngtońskiego na okręty pomocnicze Wielkiej Brytanii, Japonii i Stanów Zjednoczonych74. Am erykanie spodziewali się przy tym, że Brytyjczycy przedłożą propozycję redukcji rozm iarów krążow ników i z góry postanowili, iż nie zgodzą się na mniejszą liczbę ciężkich jednostek tej klasy (10 tys. t) niż W ielka Brytania. Dopuszczali wszakże możliwość przyjęcia ograniczeń opartych na kombinacji limitów tonażu i liczby okrętów, co m ogłoby dać Londynowi możliwość budowy pożądanej przezeń liczby mniejszych krążow ników . W trakcie narad z przedstawicielami US Navy prezydent Coolidge podkreślał znaczenie przyjęcia planu łączącego tonaż krążow ników i niszczycieli na okres przechodzenia do stanu dozwolonego tonażu w każdej klasie, tak aby uniknąć natychm iastow ego złom owania okrętów posiadających krótszy staż służby niż przewidywałby to ustalony w przyszłości limit. W obec nieobecności F rancji i W łoch, ewentualnej inicjatywie zniesienia łodzi podw odnych Am erykanie przyznawali natom iast jedynie znaczenie propagandow e75. Ponieważ z pomysłem zwołania konferencji wystąpił prezydent Stanów Zjednoczonych, w W aszyngtonie uznano za stosowne, by amerykańska delegaq’a pierwsza przedstawiła konkretne propozy-cje odnośnie do tonażu przyznanego każdej kategorii okrętów 76. Limity w poszczególnych klasach jednostek przewidziane w przedłożonym planie wynosiły:

krążowniki - po 300 tys. t dla Stanów Zjednoczonych i Im perium Brytyjskiego i 180 tys. t dla Japonii,

niszczyciele - po 250 tys. t dla Stanów Zjednoczonych i Im perium Brytyjskiego i 150 tys. t dla Japonii,

72 W ynikało to z uzgodnionych na K onferencji W aszyngtońskiej w 1922 r. tzw. wakacji m orskich - szerzej p atrz H a r a s i m o w i c z , op. cit., s. 37-40.

13 F R U S , t. I, 1927, s. 44.

14 Ibidem.

75 Ibidem, s. 42-43. 76 Ibidem, s. 44.

(17)

okręty podw odne - po 90 tys. t dla Stanów Zjednoczonych i Imperium Brytyjskiego i 54 tys. t dla Japonii.

G dyby plan ów zrealizowano i wykonane zostałyby istniejące wówczas projekty budowy nowych okrętów , do natychm iastowego złom ow ania Stany Zjednoczone m usiałyby przeznaczyć około 60 tys. t pomocniczych bojowych jednostek morskich i 80 tys. t dodatkow o takichże okrętów, już po wykonaniu wspom nianych planów rozbudowy floty. Imperium Brytyjskie na mocy obowiązujących projektów m usiałoby złomować 60 tys. t jednostek tychże klas, a Japonia 40 tys. t. Przyjęcie amerykańskiej propozycji nie wymagałoby natom iast, przy zachowaniu istniejących planów rozbudow y, żadnych zło- m ow ań okrętów podwodnych. Cały plan pomyślany był więc w ten sposób, iż większość jednostek przeznaczonych na jego podstawie do złom ow ania w chwili jego pow stania już była bądź wkrótce m iała się stać przestarzała. W w ypadku przyjęcia niższych lim itów tonażu program y złom ow ania uległyby oczywiście wzrostowi, zaś program rozbudowy flot zmniejszeniu. Przedstawiony plan w całości zmierzał do:

1) rozciągnięcia ratio waszyngtońskiego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, W ielką Brytanią i Japonią na pozostałe kategorie okrętów;

2) pow strzym ania wyścigu zbrojeń m orskich, który po K onferencji W aszyngtońskiej przeniósł się właśnie do klas okrętów nie objętych wówczas ograniczeniam i77;

3) uniknięcia złom owania nowych konstrukcji;

4) umożliwienia um iarkowanego stopnia wymiany okrętów starych na nowe;

5) ograniczenia program u budowy nowych jednostek przez wprowadzenie jasno określonych lim itów78.

Uchwalenie w początkach 1927 r. funduszy na budowę dodatkow ych 10 ciężkich krążow ników dla US Navy stawało się w tej sytuacji wyraźną próbą wzmocnienia pozyqi przetargowej Waszyngtonu w trakcie planowanych rokow ań79.

Z całości przeprowadzonych przez dyplomację am erykańską działań w pierwszej połowie 1927 r. zmierzających do zwołania odrębnej konferencji m orskiej pięciu, a gdy to się nie udało, trzech m ocarstw waszyngtońskich wynika, iż:

1. Rachuby na zyski wyborcze republikanów , stanowiące jeden z zasad-niczych motywów zwołania konferencji, spowodowały widoczny w działaniach

11 Ibidem, s. 46. Por. D a v i s , op. cit., s. 320.

18 Ów wyścig zbrojeń dotyczył głównie krążow ników i był jedną z zasadniczych przyczyn uznania potrzeby podjęcia nowych rozm ów w kwestii zbrojeń m orskich. L. E. E l l i s ,

Republican Foreign Policy 1921-1933, New Brunswick, New Jersey 1968, s. 137.

(18)

am erykańskich pośpiech, przejawiający się stałym naciskiem n a pozostałych partnerów - szczególnie Brytyjczyków - w kierunku przyspieszenia rozpoczęcia prac oraz pominięciem fazy konsultacji wstępnych, którą uznano za zbędną wobec dośw iadczeń wyniesionych przez wszystkie strony ze w spólnych rozm ów w K P K R , co w przyszłości, wskutek złego rozpoznania wzajemnych intencji, negatywnie odbiło się na przebiegu negocjacji.

2. Zasadniczym celem, który rząd Stanów Zjednoczonych spodziewał się osiągnąć w wyniku Konferencji M orskiej, było rozciągnięcie parytetu sił z W ielką Brytanią na klasy okrętów nie objętych ograniczeniami waszyng-tońskim i. Am erykanie zawsze zdecydowanie odrzucali natom iast możliwość renegocjacji ustaleń przyjętych dla pancerników i lotniskowców w roku 1922, gdyż otwierałaby ona pole dla rewizji uzyskanej już w tej dziedzinie równości sił z Royal Navy. W razie niepowodzenia konferencji republikanom pozostaw ałby cel negatywny, tzn. powołując się na jej fiasko uzyskaliby możliwość dom agania się od Kongresu sfinansowania rozbudow y floty i osiągnięcia tą drogą zamierzonego parytetu80.

3. U dział Francji i W łoch w planowanej konferencji m iał dla Stanów Zjednoczonych znaczenie drugorzędne i istotny był o tyle, o ile ważył na decyzji brytyjskiej uczestniczenia bądź nie w owych negocjacjach. W W a-szyngtonie zdawano sobie bowiem sprawę, iż spośród „wielkiej trójki” to właśnie Zjednoczone K rólestw o musi brać pod uwagę istnienie francuskich i włoskich program ów zbrojeń m orskich. Z tego też względu am erykańska dyplom acja w początkowym okresie nie przedstawiła żadnego konkretnego - „sztyw nego” ja k podkreślano - program u ograniczenia zbrojeń, co pozwalało na swobodę dyskusji na linii Paryż-R zym i zabiegała o uczest-nictwo obu tych państw w rokow aniach81. G dy czynnik ten zanikł, Am e-rykanie szybko przedstaw ili dość drobiazgow y projekt proponow anych ograniczeń.

4. Stanom Zjednoczonym zależało na udziale Japonii, bez której przyjęcie zaproszenia am erykańskiego przez W ielką Brytanię, przy nieobecności w spom nianych m ocarstw europejskich, byłoby wątpliwe i k tó ra , m im o deklaracji Stanów o braku jakichkolwiek sprzeczności w stosunkach wzajem-nych82, jak o jedyna m ogła być i była uznaw ana za realnego k o n k urenta politycznego i wojskowego83. K onflikt w sprawie parytetu sił z W ielką Brytanią bowiem nosił raczej charakter prestiżowy, gdyż starcie między Royal Navy i M arynarką W ojenną Stanów Zjednoczonych w istocie w ogóle nie wchodziło w rachubę, zaś Francja i Włochy były potęgam i m orskim i drugiego rzędu.

80 H a r a s i m o w i c z , op. cii., s. 64. 81 Porów naj wnioski, ibidem, s. 64. 82 F R U S , t. I, 1927, s. 17. 83 Ibidem, s. 6.

(19)

5. Podejm ując inicjatywę zwołania odrębnej konferencji morskiej dyp-lom acja Stanów Zjednoczonych czyniła jednocześnie wysiłki w celu unik-nięcia oskarżeń o rozbijanie Komisji Przygotowawczej i przyszłej K onferen-cji R ozbrojeniow ej84. Tem u celowi służyła zarów no propozycja, by na konferencji morskiej reprezentantam i poszczególnych państw byli ich dele-gaci na K P K R , jak i nacisk na zorganizowanie obrad w Genewie. W brew tem u, co twierdzono w W aszyngtonie, propozycja am erykańska była jednak

de facto uderzeniem wymierzonym w powagę Komisji Przygotowawczej

i wiarę w jej powodzenie.

Przy my.sław Żuraw ski vel Grajewski

T H E A CTIO N O F T H E A M E R IC A N D IPL O M A C Y FO R T H E C O N V O C A TIO N O F T H E G EN EV A N AV AL C O N F E R E N C E 1927

This article presents the reasons and the results o f the action o f the US diplom acy aimed a t convocation o f the G eneva N aval Conference in 1927.

The lack o f any real achievments o f the Preparatory Commission for the D isarm am ent Conference th at from the A m erican point of view had proved to be a fruitless deliberations of the E uropean powers concentrated on the m atters o f no interest to the United States m ade the Coolidge adm inistration take up the initiative to convoce a separate naval disarm em ent conference.

There were two m ain reasons why W ashington launched the action to th at effect: 1. Republican adm inistration needed a spectacular success before the presidential elections in the United States th at were to be in 1928.

2. The United States were interested in the control o f the naval arm am ents exclusively. L and disarm am ent was considered as a regional (European) problem and W ashington did not w ant to be involved in the quarrel o f the powers o f the old continent.

T he m ain aim o f the A m erican initiative was to excede the rules adopted in the W ashington T reaty in 1922 to the classes of vessels th at were n o t covered by th a t agreem ent, i.e. the US governm ent wanted to established the 5 -5 -3 ratio am ong the US, the U K and Japan not only for capital ships and aircraft carriers as it had been done in W ashington but also for all the auxiliary vessels (cruisers, destroyers and submarines).

President Coolidge had invited all the five powers - signatores to the W ashington Treaty (the USA, the U K , Japan, France and Italy) still Paris and R om e rejected the invitation. France opposed the idea to base the naval negotiations on the tonnage/class rule which was an im m anent one o f the American proposal and Italy was not interested in the negotiations w ithout France. F o r the USA the participation of those two m inor naval pow ers in the conference was im portant only as far as it could influence the British responce to the A m erican initiative. As a result the Americans easily accepted the idea o f Three Powers Naval Conference.

(20)

Very good experiences o f cooperation am ong the American, British and Japanese delegations in the Preparatory Commission created a misleading im pression o f m utual understanding of the intentions o f the respective powers. This resulted in the lack o f any serious preparations to the conference.

The place o f the conference (Geneva) and the fact th a t the A merican representatives to it were appointed am ong the US delegates to the Preparatory Commission was caused by the Coolidge’s intention n o t to question the authority o f th at Commission.

Being overanxious to obtain a success becouse o f the electoral reasons the US diplom acy acted in h urry and as a result began the negotiations illprepared to them.

Cytaty

Powiązane dokumenty

It is also worth mentioning that an assessment o f the reliability of the knowledge thus acquired will depend on the relation of creation or recep­ tion and on

giczne są wyłaniane z licznych warstw społecznych, a o ich doborze decydują różnorodne czynniki. Selekcja dokonuje się na podstawie kompetencji osobistych, charakteryzuje je

Kolejna sesja poświęcona genetyce wrotków wykazała, że z tego kierunku można spodziewać się wielu ciekawych informacji.. Obecne nowoczesne techniki molekularne pozwalają

Mamy tu do czynienia z pewnym rodzajem identyfikacji, jednak nie tym, któ­ ry stanowi siłę napędową kultury masowej (tym co wciąga publiczność w filmie hollywoodzkim

Takie jest właśnie uzasadnienie sensowności pierw- szej sutry: nie można wprawdzie pragnąć poznania Brahmana jako najwyższej rzeczywistości, bo Brahman wolny jest

Sur les deux abbesses auxquelles les deux lettres en question sont adressées, nous n’avons pas d’informations. Le nom d’une d’entre elles, Valeriana, fait penser qu’elle

Generalny wydźwięk artykułu jest bardzo pozytywny i Czytelnik może czuć się uspokojony, że wszystko jest już w energetyce polskiej dobrze, a będzie jeszcze lepiej i bezpieczniej