• Nie Znaleziono Wyników

Wojciech Kętrzyński jako historyk Prus

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wojciech Kętrzyński jako historyk Prus"

Copied!
35
0
0

Pełen tekst

(1)

Powierski, Jan

Wojciech Kętrzyński jako historyk

Prus

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 347-380

1970

(2)

WOJCIECH KĘTRZYŃSKI JAKO HISTORYK PRUS

1. U W A G I W S T Ę P N E

Losy życiowe, a przed e w szystkim m iejsce u rodzenia W ojciecha K ę­ trzyńskiego, zdecydow ały, że ten w y b itn y h isto ry k polski drugiej połow y X IX i początków X X w ieku znaczną część sw ojej tw órczości naukow ej pośw ięcił h isto rii P ru s, rozum ianej tu jak o h isto rii P om orza G dańskiego, ziem i chełm ińskiej i daw nych P ru s, a w ięc tery to rió w , stanow iących za życia tego h isto ry k a p ro w in cje P ru s Zachodnich i P ru s W schodnich w ram ach m onarchii H ohenzollernów . T em u odcinkow i b ad ań h isto ­ rycznych w ym ienionego a u to ra pośw ięcony je s t n in iejszy arty k u ł.

P race K ętrzyńskiego dotyczące P ru s znalazły za jego życia najszersze, aczkolw iek niepełne, om ów ienie w a rty k u le recen zy jn y m S tanisław a K u j o t a , k tó ry ocenił je pozytyw nie, chociaż w w ielu w y p ad k ach p rz e ­ ciw staw iał im w łasne poglądy L Szersze om ów ienie całości dorobku tego h isto ry k a znalazło m iejsce w jego nekrologach z 1918 r., n apisanych przez W ładysław a S e m k o w i c z a i S tan isław a A r n o l d a 2. Z n a tu r y rzeczy b y ły to om ów ienia ogólnikowe, uw zględniające głów ne k ie ru n k i b ad ań zm arłego, w ty m rów nież b ad an ia n a d h isto rią P ru s W schodnich i Zachodnich, uznane za jed en z głów nych n u rtó w jego b ad ań obok p ro b lem aty k i dyplom atycznej i źródłoznaw czej oraz obok działalności edytorskiej. W obydw u nekrologach słusznie podkreślono w ielką e ru ­ dycję K ętrzyńskiego i jego zasługi dla n a u k i polskiej. S tw ierd za się więc, że w y k azu je on „nieporów naną w p ro st bystrość i przenikliw ość w u j­ m ow aniu zaw iłych stosunków politycznych średniow iecza i sw e o lb rzy ­ m ie k ry ty czn e zdolności” 3, p odkreślając jednocześnie typow y dla jego prac, zw łaszcza w dziedzinie dyplom atyki, su p erk ry ty c y z m i w p ew nym sto p n iu tendencyjność. P odobną opinię zaw iera tak że a rty k u ł b io g ra­ ficzny K aro la M a l e c z y ń s k i e g o .

Stosunkow o n ajp ełn iejsze i n ajobszerniejsze om ów ienie cało k ształtu działalności i tw órczości naukow ej K ętrzyńskiego d ał w sp ecjaln y m a rty ­

1 S. K u j o t , N a jn o w sz e p ra ce dr. W. K ę tr z y ń s k ie g o o b is k u p ie C h ry s tia n ie i o K r z y ż a k a c h , P rz e g lą d H isto ry c z n y , t. 1, 1905, ss. 282— 304 i 418— 470. 2 W . S e m k o w i c z , W o jc ie c h K ę t r z y ń s k i, K w a r ta ln ik H is to ry c z n y , t. 32, 1918, ss. 160— 166; S. A r n o l d , S.p . W o jc ie c h K ę t r z y ń s k i, P rz e g lą d H isto ry c z n y , t. 21, 1918, ss. 419—423. 1 S. A r n o 1 d, op. cit., s. 422.

(3)

348 J A N P O W I E R S K I

k u le Józef M i t k o w s k і 4. Postać b o h atera au ty k u łu je s t tu jed n a k nieco przeidealizow ana, n ie zw raca się bow iem uw agi na liczne m an k am en ty je_o p rac naukow ych, o k tó ry ch w spom niano już w yżej. Być może w p ły n ął n a to nieco p o p u larn y c h a ra k te r tego arty k u łu .

Ocena poszczególnych prac K ętrzyńskiego rozsiana je s t ponadto w różnych opracow aniach, zajm u jący ch się identyczną lub zbliżoną prob­ lem atyką, k tó ry ch w ym ienić tu nie sposób. W rócim y do niej p rzy okazji szczegółowego p rzed staw ien ia poglądów naszego badacza. D użą pomoc w uw zględnieniu jego dorobku naukow ego stanow ią w łasne w ykazy jego prac z la t 1865— 1917 5.

Z niniejszego om ów ienia opracow ań, pośw ięconych ocenie bad ań n a ­ ukow ych W ojciecha K ętrzyńskiego w y n ik a p otrzeba ponow nego rozpa­ trzen ia tego dorobku naukow ego. Poniżej p o staram się przedstaw ić poglądy tego h istoryka, w yrażone w jego opublikow anych pracach, a dotyczące kolejno w ażniejszych zagadnień z h isto rii P ru s, Pom orza Gdańskiego i ziemi chełm ińskiej. P rzez ich k o n fro n tację z poprzedza­ jący m prace K ętrzyńskiego i a k tu a ln y m stan em w iedzy sp ró b u ję p rzed ­ staw ić jego w k ład w rozwój histo rio g rafii Pom orza. Po tej analitycznej części niniejszego a rty k u łu omów ione zostaną sp ra w y bardziej ogólne, m ające znaczenie przy ocenie K ętrzyńskiego jak o badacza dziejów Prus, z uw zględnieniem zagadnień w a rsz ta tu naukow ego, recepcji jego p rac w nau k o w y m i szerszym gronie czytelników oraz trw ałości poglądów .

2. P R O B L E M N A JD A W N IE JS Z Y C H M IE S Z K A Ń C Ó W P R U S

K ętrzy ń sk i rozpoczął sw oją działalność naukow ą w zakresie historii ju ż jako człow iek w pełni p rzek o n an y o sw ojej przynależności do n aro d u polskiego, k tó ry zarazem na losach sw ojej rodziny i w łasnych dostrzegał niebezpieczeństw o germ anizacji, grożące P olakom zaboru pruskiego, i konieczność p rzeciw staw ienia się jej. Je d n ą z dróg w ty m k ie ru n k u w i­ dział niew ątpliw ie w naukow ej polem ice z h isto rio g rafią niem iecką, rep rezen tu jącą zdecydow anie nacjonalistyczny p u n k t w idzenia. Roz­ począł więc sw ą tw órczość naukow ą od recenzji p racy A d lera i w łasnej d y sertacji doktorskiej, pośw ięconych stosunkom polsko-niem ieckim 6. Ju ż w kolejnej sw ojej pracy, opublikow anej w 1868 r., zajął się okresem staro ży tn y m , zw racając głów ną uw agę na ów czesny zasięg ludności sło­ w iańskiej. U zasadnienie zam ieszkiw ania przez Słow ian ziem polskich m iało w ażne znaczenie polityczne, a zw łaszcza m oralne. J e s t w ięc ono głów nym celem tej pracy. M owa tu o dziele, pośw ięconym w zm ianko­ w anem u w kilk u źródłach antycznych z okresu rzym skiego ludow i Lygiów 7. W dotychczasow ej lite ra tu rz e p rzedm iotu zdecydow anie p rze­

A J . M i t k o w s k i , W o jc ie c h K ę t r z y ń s k i ja k o u c zo n y , K o m u n ik a t D z iału I n ­

fo r m a c ji N a u k o w e j. S e ria P r e h is to r i i i H is to rii, n r 6, I n s t y t u t M a z u rs k i w O l­ s z ty n ie , 1947.

5 W . K ę t r z y ń s k i , P ism a 1865-1905, L w ó w 1906, te n ż e, P ism a , L w ó w 1917. e W. K ę t r z y ń s k i , R ec e n z y a d zieła: S tu d ie n z u r C u ltu r g e s c h ic h te P o len s v o n

A d le r , D z ien n ik P o z n a ń sk i, 1865, n r 296; te n ż e, De b e llo a B o iesla o M a g n o c u m H e n ric o reg e G e rm a n ia e g e sto a n n o 1002— 1005, R eg io m o n ti 1866.

7 W . K ę t r z y ń s k i , D ie L y g ie r . E in B e itr a g z u r U rg e sch ich te d e r W e s ts la ­

(4)

w ażało zdanie, że G erm ania źródeł antycznych sięgała na w schód aż po W isłę i stan o w iła jed n o lite pod w zględem etnicznym te ry to riu m ludów germ ańskich, do k tó ry ch zaliczano rów nież Lygiów 8. K ętrzy ń sk i doszedł do w niosku, że tezy lite ra tu ry , głów nie niem ieckiej, p rz y ję te jed n a k i przez polskich historyków , są w istocie pozbaw ione podstaw y b a ­ daw czej i zupełnie fan tasty c zn e 9. W ychodząc ze słusznego założenia, że wiadom ości R zym ian o obszarach na w schód od Ł aby tru d n o uznać za pgw ne, przyjm uje', że pojęcie G erm anii, bardzo rozciągliw e (odnoszące się bow iem do w szystkich ziem od R enu aż do siedzib ludów stepow ych, á więc do D acji, Scytii lub S arm acji, a począw szy od M arinusa z T y ru — d]o rzeki W isły), nie mogło mieć znaczenia etnicznego, a w yłącznie — geograficzne. W ynika stąd, że i W isła, jako w schodnia granica ta k po­ jętej G erm anii, nie była gran icą etniczną plem ion germ ańskich I0. Miesz­ k ający na zachód od W isły Sw ebow ie byli zw iązkiem plem ion słow iań­ skich, a sam a ich n azw a — zniekształconym określeniem Słow ian, chociaż do zw iązku sw ebskiego zaliczano i niesłow iańskie plem iona u . R ównież um ieszczane na Pom orzu lu d y „w indylskie” (w andalskie) w rze­ czyw istości tu nie m iały przebyw ać. N aw et plem iona gockie, k tó re zdaniem późniejszych legend i histo rio g rafii m iały po drodze ze S k an d y ­ naw ii n ad M orze C zarne zatrzym ać się przez dłuższy czas n ad dolną W isłą, zdaniem K ętrzyńskiego u d ały się na południe przez te re n y poło­ żone n ad Z atoką F ińską i nad D nieprem , podobnie ja k Rugiowie, Gepidzi i Lem ow owie, podczas gdy w łaściw i W andalow ie om inęli późniejsze ziem ie polskie, w ęd ru jąc przez te re n y n ad d u n ajsk ie 12. To rozum ow anie doprow adziło naszego h isto ry k a do stw ierdzenia, że obszary m iędzy W isłą a Ł abą zajm ow ał zachodni odłam Słow ian. N a korzyść tej tezy św iadczą nazw y rzek i plem ion. D olna W isła, jego zdaniem , stan o w iła g ranicę m iędzy słow iańskim i W enedam i (określonym i też jako Indow ie przez K orneliusza N eposa) a b ałty jsk im i A estam i; podczas gdy P to le ­ m eusz błędnie lokalizow ał W enedów n a w schód od dolnej W isły. Od słow iańskich W enedów m ieli p rzy b rać sw oją nazw ę podczas w ędrów ek n a południe pochodzący ze S kandynaw ii germ ańscy W indylow ie 13. Na w spom nianym obszarze m iędzy O drą a W isłą, na północ od Sudetów , źródła antyczne lokalizują plem iona Lygiów, k tó re wobec tego należy uznać za słow iańskie. W śród nich K ętrzy ń sk i w ym ienia m iędzy in n y m i N aharnaw alów , k tó ry ch nazw ę łączy z rzeką N arew i z późniejszą ziem ią n u rsk ą m iędzy N arw ią, N urem i B ugiem oraz ze w zm iankow a­ nym i ju ż przez H erodota w V w ieku p.n.e. N euram i czyli N uram i. L ud te n oddzielony był rzekam i N arew i Bug od A estów i w schodniej g ru p y Słow ian-W enedów 14. W te n sposób K ętrzy ń sk i zaludnił plem ionam i sło- .wiańskimi w spółczesne m u ziem ie polskie i próbow ał u stalić słow iańsko- -b a łty jsk ą £ranicę etniczną. Tak więc jego zdaniem już wówczas P ru sy

8 N a jb a rd z ie j r e p re z e n ta ty w n ą p ra c ą d la n ie m ie c k ie j h is to rio g ra fii te g o p ro b ­ le m u je s t p ó ź n ie jsz a , lecz w y k o rz y s tu ją c a p o p rz e d n ią l i t e r a t u r ę p rz e d m io tu p ra c a K . M ü l l e n h o f , D e u tsc h e A l te r tu m s k u n d e , B d. 1-3, B e rlin 1879-1894. 9 W. K ę t r z y ń s k i , D ie L y g ie r, s. IX. 10 Ib id e m , ss. 1— 12. 11 Ib id e m , ss. 13—35. 12 Ib id e m , ss. 36—60. 13 Ib id e m , ss. 60— 117. 14 Ib id e m , ss. 125— 137.

(5)

350 J A N P O W I E R S K l

dzieliły się n a zachodnią część — słow iańską i w schodnią — b ałty jsk ą; obie rozgraniczała dolna W isła.

Do poruszonych w p racy o L ygiach problem ów w rócił K ę trz y ń s k i po kilkudziesięciu la tach m ilczenia, w a rty k u ła c h , o publikow anych kolejno w la ta c h 1901-1902 1S. C elem ich je s t u zupełnienie poprzedniej arg u m en ­ tacji, a także u zasadnienie przez p rzytoczenie szeregu rzeczyw istych,, lęcz p rzew ażnie późniejszych, lu b m y ln ie in te rp re to w a n y c h nazw sło­ w iańskich, że sta ro ż y tn y zasięg Słow ian (za k tó ry c h n a d a l uw ażał Sw ęr bów) opierał się o Ren. P rz y te j okazji a u to r k ilk a k ro tn ie w ypow iadał się n a te m a t stosunków etnicznych P ru s i ziem sąsiednich w starożytności. P rzy jm o w ał on, zresztą za poglądam i u g ru n to w an y m i ju ż w literatu rze, że plem iona aesty jsk ie (jak o k reśla on lu d y b ałty jsk ie) zajm ow ały p ier­ w otne P ru sy , L itw ę i Łotw ę. S toi tak że n a stanow isku iden ty fik acji G alindów i S udinów P tolem eusza z p ru sk im i plem ionam i „G ołędzian” i Su- dow ian, czyli Jadźw ingów , z k tó ry c h p ierw si m ieszkali na północ od N arw i w dzisiejszych pow iatach szczycieńskim i piskim , d ru d zy zaś w e w schodniej części pow iatu ełckiego, w A ugustow skiem i n a Polesiu 16. W zm iankow aną przez P tolem eusza nazw ę osady S curgum id e n ty fik u je ze S k u rg w am i pod G rudziądzem ,7. Jak o arg u m e n t za autochtonizm em Słow ian n a P om orzu służy m u także w y jaśn ien ie nazw y G dańska, k tó rą w dotychczasow ej lite ­ r a tu rz e uw ażano za pochodzącą od rd zen ia germ ańskiego (jak np. od nazw y Gotów) 1S, a k tó rą K ętrzy ń sk i w yw odzi od słow iańskiej nazw y w odnej (od w ody „G dan” ) 19. M ożna tu dodać, że z niew ielk im i p o p raw k am i filolo­ gicznym i koncepcja ta u trz y m a ła się w nauce do naszych czasów, a nazw ę G dańska po ró w n u je się z n azw ą G w dy 20.

W sum ie w ięc m ożna stw ierdzić, że K ętrzy ń sk i stoi n a g runcie nie now ej ju ż w jego c z a s a c h 21, ale pow szechnie nie uznaw anej w ówczas koncepcji autochtonizm u S łow ian n a ziem iach, zam ieszkałych przez nich w e w czesnym średniow ieczu. N ie ogranicza się je d n a k do w ytyczenia staro ży tn y c h rubieży Słow ian do O dry czy Ł aby, ale przesu w a je aż po Ren. T ak szeroko p o jęta koncepcja środkow oeuropejskiego

autochto-15 W. K ę t r z y ń s k i , O S ło w ia n a c h m ie s z k a ją c y c h n ie g d y ś m ię d z y R e n e m

a Ł a b ą , S a lą i c ze s k ą g ra n icą , R o z p ra w y A k a d e m ii U m ie ję tn o śc i, W y d ział H is to -

ry c z n o -F ilo z o fic z n y , t. 40, 2901, ss. 1— 142, te n ż e, K la u d iu s z a P to le m e u s z a G e rm a n ia

W ie lk a i S a r m a c ja n a d w iśla ń sk a . U w a g i k r y ty c z n e , ib id e m , t. 41, 1902; tenże, V o lca e T e c to sa g e s a W ła c h o w ie , W ło c h o w ie , ib id e m , t. 42, 1902, ss. 31—41; te n ż e ;

Co w ie d z ą o S ło w ia n a c h p ie r w s i ic h d z ie jo p isa r ze P r o k o p iu s z i Jo rd a n e s? , ib id e m , t. 43, 1902, ss. 181— 199; te n ż e, S w e w o w ie a S z w a b o w ie , ib id e m , t. 43, 1902, ss. 300— 375 . 16 W . K ę t r z y ń s k i , K la u d iu s z a P to le m e u s za G erm a n ia , s. 221; p o r. te ż tegoż, O S ło w ia n a c h , s. 85. P a g lą d te n w y ra ż a ł on ju ż w c z e ś n ie j w 1881 r., p o r. te n ż e, P r u s y a P o lsk a p r z e d p r z y b y c ie m K r z y ż a k ó w , P r z e w o d n ik N a u k o w y i L ite r a c k i, 1881, ss. 264 i 275. 17 W . K ę t r z y ń s k i , K la u d iu s za P to le m e u s za G e rm a n ia , s. 222. 18 P o r. p o d s u m o w a n ie p o p rz e d n ie j d y s k u s ji n a te n te m a t: K . L o h m e y e r ,

Ü b er d e n N a m e n d e r S ta d t D a n zig , Z e its c h rift d es W e s tp re u s sis c h e n G e sc h ic h tsv e ­

re in s , H . 6, 1882, ss. 151— 153.

19 W. K ę t r z y ń s k i , Co z n a c z y n a z w a „ G d a ń sk", R o cz n ik i T o w a rz y s tw a N a ­ u k o w eg o T o ru ń sk ie g o (d a le j R o cz n ik i TN T ), t. 10, 1903, ss. 242— 245.

29 P o r. n p . M . R u d n i c k i , N a z w a m ia s ta G d a ń sk , S la v ia O c c id e n ta lis, t. 1, 1921, ss. 169— 184.

21 P o r. z w łasz cz a P . J . S z a f a r z y k , S ło w ia ń s k ie s ta r o ż y tn o ś c i (p rz e k ła d p o l­ sk i), t. 1, P o z n a ń 1842, s. 533.

(6)

nizm u P rasło w ian okazała się niem ożliw a do u trzy m an ia w e w spółczes­ nej n a u c e 22. N iew ątpliw ie je d n a k w p ły n ęła ona w p ew n y m sto p n iu na n a w ró t h isto ry k ó w słow iańskich do sam ej zasady autochtonizm u. Po okresie zdecydow anego ata k u n a nią ze stro n y zw łaszcza niem ieckich uczonych, w sp a rty c h in te rp re ta c ją dan y ch archeologicznych przez szkołę G ustaw a K osinny 23, rozpoczął się w k ró tce po w ystąpieniach K ę trz y ń ­ skiego k o n tra ta k autochtonistów , zapoczątkow any głów nie przez arch e­ ologa Józefa K ostrzew skiego 24, a p o p a rty przez antropologów 25, języko­ znawców 2G i h is to ry k ó w 27. W spółcześni autochtoniści nie p rz y jm u ją oczywiście tezy o słow iańskości Sw ebów , jednakże d ostarczyli przeko­ n yw ujących dow odów n a rzecz położenia siedzib P rasło w ian w dorzeczu Wiilły i O dry. P rz y ję to zdecydow anie zdanie K ętrzyńskiego, że W isła nie stanow iła g ran icy etnicznej, a b y ła ty lk o gran icą sztucznego tery to riu m , określanego przez n ie znających dokładnie sy tu a c ji odległych teren ó w pisarzy a n ty c z n y c h 28. A utochtoniści p rz y jm u ją także, że Pom orze G dąńskie należało do ziem, n a k tó ry c h kształto w ał się słow iański etnos 29. Nieco w ięcej w ątpliw ości n asu w a koncepcja K ętrzyńskiego odnośnie do dro'gi G otów n a południe. N ie p rz y ję ła się je j w e rsja w schodnia; n ato ­ m iast w ielu h isto ry k ó w p o d trzy m u je sceptyczne stanow isko co do za­ siedlenia przez plem iona gockie ziem n ad dolną W isłą w okresie w czesn o rzy m sk im 30, in n i n ato m iast nie n eg u jąc m ożliw ości w ędrów ek gockich przez te re n y nadw iślańskie, ograniczają ich znaczenie do m i­ nim um , stw ierdzając, że nie n a ru sz y ły one słow iańskiego w zasadzie

22 Do g łó w n y c h je j z w o le n n ik ó w n a le ż a ł W . B o g u s ł a w s k i , D zie je S ło ­ w ia ń s z c z y z n y p ó łn o c n o -z a c h o d n ie j do p o ło w y X I I I w t. 1—2, P o z n a ń 1887— 1889. P o r. je d n a k k ry ty c z n e u w a g i W. D z i e d u s z y c k i e g o , W ia d o m o śc i s ta r o ż y tn y c h

0 g e o g ra fii z ie m p o ls k ic h , R o z p ra w y A k a d e m ii U m ie ję tn o śc i, W y d z ia ł H is to ry c z -

n o -F ilo z o fic z n y , t. 19, 1887, z w łasz cz a s. 143: „N ie ch o d zi j e d n a k w b a d a n ia c h n a ­ u k o w y c h o to co m iłe . T r z e b a do ciec p r a w d y ” . P o r. te ż L . N i e d e r l e , S lo u a n s k é

s ta ro ž itn o s ti, dii. 1, sv. 1, P r a h a 1902.

23 P o r. w y ż e j p rz y p . 8; G . K o s s i n n a , U rs p r u n g u n d V e r b r e itu n g d e r G e r ­

m a n e n in v o r - u n d fr ü h g e s c h ic h tlic h e r Z e it, B e rlin 1926.

24 J . K o s t r z e w s k i , W ie lk o p o ls k a w p r a d zie ja c h , w y d . 1, P o z n a ń 1914. N a j ­ p e łn ie js z a d o k u m e n ta c ja k o n c e p c ji a u to c h to n is ty c z n e j w p ra c y tegoż, Z a g a d n ie n ie

cią g ło ści z a lu d n ie n ia z ie m p o ls k ic h w p r a d z ie ja c h (od p o ło w y I I ty sią c le c ia p.n.e. do w c z e sn e g o śre d n io w ie c za ), P o z n a ń 1961. 25 P o r. z w łasz cz a J . C z e k a n o w s k i , W stę p do h is to r ii S ło w ia n , w y d . 2, P o z n a ń 1957. 26 P o r. g łó w n ie T. L e h r - S p ł a w i ń s k i , O p o c h o d ze n iu i p r a o jc z y źn ie S ło ­ w ia n , P o z n a ń 1946; M . R u d n i c k i , P r a s ło w ia ń sz c z y zn a — L e c h ia — P o lsk a , t. 1— 2, P o z n a ń 1959— 1962. 27 P o r. szczeg ó ln ie K . T y m i e n i e c k i , Z ie m ie p o ls k ie w sta ro ż y tn o śc i. L u d y 1 k u l t u r y n a jd a w n ie js z e , P o z n a ń 1951. R ó w n ież H. Ł o w m i a ń s k i , P o c z ą tk i P o lsk i. Z d z ie jó w S ło w ia n w I ty s ią c le c iu n.e., t. 1, W a rsz a w a 1963, c h o ciaż je s t z d a n ia , że

s fo rm o w a n ie o d rę b n o ś c i e tn ic z n e j S ło w ia n n a s tą p iło n a w sc h o d z ie , to o sie d le n ie się ic h w d o rz e cz u W isły i O d ry k ła d z ie n a czasy z n a c z n ie w y p rz e d z a ją c e o k re s rz y m sk i.

28 P o r. K . T y m i e n i e c k i , op. cit., ss. 561—573: H . Ł o w m i a ń s k i , op. cit., ss. 142— 166; J . P o w i e r s k i , N a jd a w n ie js z e n a z w y e tn ic z n e z te r e n u P r u s i n ie ­

k tó r y c h o b s za r ó w są s ie d n ic h , K o m u n ik a ty M a z u rs k o -W a rm iń s k ie , n r 2, 1965, ss. 170—175.

29 P o r. zw łasz cz a J . K o s t r z e w s k i , Z a g a d n ie n ie cią g ło ści, p a ssim .

30 P r z e d e w sz y s tk im K . T y m i e n i e c k i w lic z n y c h p ra c a c h , m .in . w c y to ­ w a n e j w p rz y p . 27. P o r. te ż l i t e r a t u r ę c y to w a n ą w p ra c y J . P o w i e r s k i e g o ,

(7)

352 J A N P O W I E R S K I

c h a ra k te ru m iejscow ej ludności i jej p rz e trw a n ia do wczesnego śred ­ n io w ie c z a 31. Poza W ilhelm em Józefem B ogusław skim nie p rzy jęto w zasadzie n iek tó ry ch lokalizacji an ty czn y ch plem ion, dokonanych przez K ętrzyńskiego (jak np. N aharnaw alów ). N ie atakow ano n ato m iast uzna­ w anej i przez K ętrzyńskiego tezy o autochtonizm ie plem ion pruskich, a w śród nich w ym ienionych przez P tolem eusza G alindów i S udihów 32, Z pow yższego p rzeglądu w ynika, że chociaż nie u trw a liła się w nauciŕ m aksym alistyczna koncepcja autochtonizm u Słow ian, to jed n a k znaczna część poglądów K ętrzyńskiego, dotyczących p ro b lem aty k i etnicznej P ru s i P om orza w starożytności, zachow ała sw oją aktualność.

3. P O L S K A A PR U S Y W X — X I I W IE K U W Ś W IE T L E PO G L Ą D Ó W K Ę T R Z Y Ń S K IE G O

Rok po p racy o Lygiach, a m ianow icie w 1869 г., u k azał się arty k u ł, dotyczący następnego okresu dziejów ziem n ad dolną W isłą — wczesnego średniow iecza, odnoszący się do m iejsca śm ierci św. W o jc ie c h a 33. A rty k u ł te n otw iera całą serię m niejszych i w iększych prac, pośw ięconych w spom nianem u okresowi. S tanow ił on odpow iedź na pracę F ran za A u­ gusta B ra n d stä te ra , usiłującego uzasadnić, że św. W ojciech zginął na te re n ie ziem i chełm ińskiej, a podane przez Passio sancti A d a lp erti m ar-

tiris jako m iejsce śm ierci C holinun — to stolica tej ziemi, C hełm no 34.

P ro b lem więc dotyczył bezpośrednio te ry to riu m P ru s i recen zy jn y a r­ ty k u ł K ętrzyńskiego je st pierw szą pracą, w k tó re j p roblem dziejów P ru s w ysuw a się na głów ne m iejsce. N asz h isto ry k uzasadnił, że G ydanyzc, w k tó ry m w edług najstarszeg o żyw ota św. W ojciecha (tzw. obecnie

V ita prior) biskup W ojciech zatrzy m ał się w drodze do P ru s, to n ie w ą t­

pliw ie G dańsk, skąd dalszą podróż odbył on drogą m orską i wobec tego nie mógł w żadnym w ypadku kierow ać się do ziem i chełm ińskiej. Nie m ożna także zam iast C holinun czytać C holm um , ja k B ran d stäter. C ho­ lin u n — to m iejscow ość w P ru sach pogańskich, może m a ją te k K allen pod Fischhausen n a Sam bii, podczas gdy Chełm no m a niew ątpliw ie nazw ę polską. A rgum enty, przytoczone tu przez K ętrzyńskiego obaliły tezę przeciw nika i stanow ią jego trw a ły dorobek h is to rio g ra fic z n y 35. O m aw iany a rty k u ł zasygnalizow ał po raz pierw szy pogląd a u to ra o pol­ skim pierw otnie, a nie p ru sk im ch a ra k te rz e etnicznym ziem i chełm iń­ skiej. Jednocześnie zapoczątkow ał on zainteresow anie K ętrzyńskiego źródloznaw czą p ro b lem aty k ą żyw otów św. W ojciecha, k tó ra chociaż

31 J . K m i e с i ń s к i. Z a g a d n ie n ie tz w . k u l t u r y g o c k o - g e p id z k ie j n a P o m o r zu W s c h o d n im w o k re s ie w c z e s n o r z y m s k im , Ł ódź 1962. 33 P o r. tu m .in . J . P o w i e r s k i , N a jd a w n ie js z e n a z w y e tn ic z n e , ss. 175— 181. 33 W. K ę t r z y ń s k i , H a t d e r h e ilig e A d a lb e r t s e in e n T o d i m C u lm e r la n de g e ju n d e n ? , A ltp re u s s is c h e M o n a ts s c h rilt, B d. 6, 1869, ss. 35—52. -4 F. A. B r a n d s t ä t t e r, W o e r litt d e r h eilig e A d a lb e r t d e n M ä r ty re r to d ? , A U p re n ssisch e M o n a ts s c h rift, E d. 1, 1864, ss. 141— 154, 23c— 257 і 329— 340.

35 P o r. t u zw łaszcza: H .·G . V o i g t , A d a lb e r t v . Prag. E in B e itr a g z u r G e sc h ic h te

d e r K irc h e u n d d e s M ö n c h tu m s im z e h n te n J a h r h u n d e r t, B e r lin 1898; P . C z a p ­

i e w s k i , H is to r y c z n y G d a ń sk z k o ń c a X w ie k u , R o cz n ik G d a ń sk i, t. 15/16, 1957: J . P o w i e r s k i , S w . W o jc ie c h w P olsce i w P ru sa ch , K o m u n ik a ty M a z u rs k o - W a rm iń s k ie , n r 4, 1966' S. M i e l c z a r s k i , M is ja p r u s k a ś w ie te g o W o jc ie c h a ,

(8)

sam a nie m ieści się w yłącznie w histo rio g rafii P ru s, to je d n a k dzięki sw oim w ynikom może m ieć dla niej pow ażne znaczenie ze w zględu na frag m en ty żyw otów , dotyczące m ęczeńskiej śm ierci W ojciecha S ław ni- kowica w łaśnie w P ru sach . D zięki tem u po relacji W u lfstan a i relacji Ib rah im a ib n -Ja k u b a są to n a js ta rs z e źródła, dotyczące ludności staro - p ru sk iej. R ozum iejąc znaczenie ty ch źródeł, K ętrzy ń sk i uczynił dużo w k ie ru n k u u zupełnienia p cd staw y rękopiśm iennej żyw otów 36 i ich k ry ­ tyki, zajm u jąc się zw łaszcza sp raw ą ich a u to rstw a 37, a chociaż w iększość jego głów nych w ty m zakresie u sta le ń nie u trzy m ała się w św ietle dalszych b adań 38, to je d n a k p rzyczynił się w aln ie do postępu badań w tej dziedzinie. Dużą zasługą tego badacza było tak że w ydanie dw u legend o św. W ojciechu (De sancto A dalberto episcopo, zw. p o p u larn ie legendą

Tem pore illo i M iracula s. A d a lb erti) 39 oraz zw iązanego z hagiografią

św. W ojciecha i w jak im ś sto p n iu z p ro b lem aty k ą p ru s k ą żyw otów pięciu braci m ęczenników 40.

U jaw nione poprzednio zainteresow anie P ru sa m i znalazło dalszy w y ­ raz w recenzjach p racy A lb erta L udw ika E w alda o podboju tego k ra ju przez Niemców, jed n ej w języ k u niem ieckim , drugiej w p o ls k im 41. Od­ nośnie do okresu w czesnośredniow iecznego K ętrzy ń sk i zarzuca tem u au­ torow i n ad m iern ą w iarę w obec przek azu D usburga o rzekom ych 11 te r y ­ toriach staro p ru sk ich . W spom niany k ro n ik arz w ym ienia w śród ty ch tery to rió w obok ziem litew skich (nasz h isto ry k m a tu n a m yśli, zgodnie z tezą A d alb erta B ezzenbergera, Sudow ię, Skalow ię i N adrow ię) także zie­ mię chełm ińską, n iew ątp liw ie polską. O polskości ziem i chełm ińskiej m ó­ wią św iadkow ie n a procesach polsko-krzyżackich w X IV w ieku. Św iad­ czą też o ty m słow iańskie nazw y m iejscow e z ta k zw anego dokum entu łow ickiego z 1222 r. Tylko nieznajom ość języ k a polskiego pozw ala E w al­ dowi uznać te n azw y za pruskie. Podobnie zresztą n a te re n ie Pom ezanii, w jej zachodniej i południow ej części, przew ażały nazw y polskie. Tak więc K ętrzy ń sk i p o d trzy m u je nie ty lk o w ypow iedzianą poprzednio tezę 0 polskim ch a ra k te rz e etnicznym ziem i chełm ińskiej 42, lecz także o po­ dobnym ch a ra k te rz e części Pom ezanii. Szczególnie w ażne je st tu, m oim zdaniem , zw rócenie uw agi na podw ażenie podanego przez D usburga

zasię-33 P o r. W. K ę t r z y ń s k i , Ü b er ein e n e u e H a n d s c h r ift d es C a n a p a riu s, A lt- p re u s sis c h e M o n a ts s c h rift, Bd. 7, 1870, ss. C73— 702.

37 W . K ę t r z y ń s k i , J a n K a n a p a ry u s z, z a k o n n ik w io s k i, c zy G a u d e n ty , a r ­

c y b is k u p g n ie ź n ie ń s k i, a u to r e m n a jd a w n ie jsz e g o ż y w o ta św . W o jc ie c h a ? , P r z e ­

w o d n ik N a u k o w y i L ite r a c k i, 1884, ss. 1— 10; te n ż e, N a jd a w n ie js z e ż y w o t y św . W o jc ie c h a i ic h a u to r o w ie , R o z p ra w y A k a d e m ii U m ie ję tn o śc i, W y d ział H is to ry c z

-n o -F ilo z o fic z-n y , t. 37, 1899, ss. 89— 129; p o r. też w s t ę p do w y d a w -n ic tw , w y m ie -n io ­ nych w p rz y p . 39 i 40. 33 P o r z w łasz cz a w s tę p y J. K a r w a s i ń s k i e j w: S w . W o jc ie c h a b is k u p a 1 m ę c z e n n ik a ż y w o t p ie r w s z y , M P H S N „ t. 4, cz. 1, W a r sz a w a 1962; S w . W o jc ie c h a b is k u p a i m ę c z e n n ik a ż y w o t d r u g i n a p is a n y p r z e z B r u n o n a z K w e r fu r t u , ib id e m , t. 4, cz. 2, W a rsz a w a 1969; o ra z p o d a n ą ta m l i t e r a t u r ę p rz e d m io tu . 33 M P H t. 4, ss. 206— 238. « M P H t. 4, ss. 383— 428. 41 A .. L. E w a l d , D ie E r o b e ru n g P r e u ss e n s d u r c h d ie D e u tsc h e n , B d. 1, H a lle 1872, rec.: W. K ę t r z y ń s k i w ,,A ltp re u s sis c h e M o n a ts s c h r ift”, B d. 10, 1873, ss. 661—668: to sam o w jęz. p o ls k im : P rz e w o d n ik N a u k o w y i L i te r a c k i, t. 1, 1874, ss. 153— 160. 43 P o r. tu ta k ż e z d an ie W . K ę t r z y ń s k i e g o w re c e n z ji z p ra c y K . D u n in a , D a w n e m a z o w ie c k ie p ra w o , W a rsz a w a 1880, P rz e w o d n ik N a u k o w y i L i te r a c k i, t.2, 1881, ss. 855—864. 23. K o m u n i k a t y

(9)

354 J A N P O W I E R S K I

gu P ru s w okresie przedkrzyżackim , w rzeczyw istości aktu aln eg o po u k ształto w an iu się g ran ic p ań stw a krzyżackiego w d ru g iej połow ie X III — początku X IV w iek u 43.

Swój pogląd n a k ształto w an ie się pogranicza polsko-pruskiego i n a sto­ sunki na ty m p ograniczu p an u jąc e szerzej ro zw ija K ętrzy ń sk i w specjal­ n y m a rty k u le , w y d an y m w 1881 r . 44. A u to r om aw ia tu polityczne stosun­ ki polsko-pruekie począw szy od pierw szej, ja k p rz y ów czesnym stan ie źródeł m niem ał, in fo rm ac ji o nich, zaw artej w żyw otach św. W ojciecha. O m aw ia w alk i w czasach C hrobrego, B olesław a K rzyw oustego i jego n a ­ stępców. J e s t to pierw sze podsum ow anie w iadom ości źródłow ych, do ty ­ czących tego zagadnienia, w edług słów au to ra d ające „obraz szczupły i b ezb arw n y ” 45, do którego jed n a k niew iele w ięcej u sta le ń fak to g raficz­ nych m ożna było dorzucić przez n astęp n e p raw ie 90 la t b ad ań 46. A u to r nie ogranicza się zresztą do zagadnień politycznych, ale om aw ia także w ew n ętrzn e stosunki, p an u jąc e w śród plem ion p ruskich. P rz y p rz e d sta ­ w ianiu zajęć P ru só w słusznie ju ż w ów czas w y su n ął rolnictw o jako pod­ staw ow ą gałąź ich g o sp o d a rk i47. S tosując często term inologię, obecnie niem ożliw ą do p rzy jęcia (np. w edług niego ziem ia, tzn. te ry to riu m ple­ m ienne, dzieliło się n a „p ań stw a udzielne i n iezależne” 48), ale w ynikającą z ów czesnego poziom u b ad ań n a d sto su n k am i społecznym i i u stro jem , słusznie jed n a k p o d k reślił fa k t słabych w ięzi politycznych, łączących w łości i plem iona pruskie. N ie u strzeg ł się n ato m iast od typow ych dla niem arksistow skiej h isto rio g rafii zacierań różnic m iędzy fo rm acjam i spo­ łecznym i, m ów iąc m .in. o poddanych i ich p raw ach w śród P ru só w czy o b ra k u organizacji w iejskiej.

Jednocześnie zupełnie tra fn ie K ętrzy ń sk i łączy c h a ra k te r stosunków politycznych polsk o -p ru sk ich ze stan em organizacji w ew n ętrzn ej Prusów . L ud te n nie tru d n o było pokonać, ale znacznie tru d n ie j podbić wobec b ra k u a u to ry ta ty w n e j w ładzy politycznej w teren ie. Z drugiej stro n y n a ­ jazd y pru sk ie, podejm ow ane najczęściej siłam i pojedynczych „panów ” (nobilów) z nielicznym i drużynam i, k tó ry ch celem było łupiestw o, a cechą szybkość działania i zaskoczenie, nie stanow iły groźby dla całości te ry to ­ rialn ej Polski. P od ty m i w nioskam i m ożna by podpisać się i obecnie.

Zdaniem K ętrzyńskiego n a ja z d y polskie pow ażnie spustoszyły p o g ra­ niczne ziem ie p ru sk ie, pow odując p raw ie pełne lub zupełne w yludnienie. D otyczyć to m a zw łaszcza G alindii („ziemi .gołędzkiej” ), ziem i Sasinów , a zw łaszcza jej lubaw skiej części, oraz Pom ezanii. O dnośnie do tej

ostat-43 P o r. t u o d n o śn ie do z a c h o d n ie j g r a n ic y P r u s J . P o w i e r s к i, K s z ta łto w a n ie się g r a n ic y p o m o r s k o -p r u s k ie j w o k re s ie o d X I I do p o c z ą tk u X I V w ie k u , cz. 1— 2, Z a p is k i H isto ry c z n e , t. 30, 1965, z. 2 i 3. 44 W . K ę t r z y ń s k i , P r u s y a P o lsk a p r ze d p r z y b y c ie m K r z y ż a k ó w , P r z e ­ w o d n ik N a u k o w y i L ite r a c k i, 1881, ss. 264—276 i 348— 369. 45 Ib id e m , s. 267. 45 P o r. t u J . P o w i e r s k i , S to s u n k i p o ls k o - p r u s k ie do 1230 r. ze s z c ze g ó ln y m u w z g lę d n ie n ie m ro li P o m o r za G d a ń sk ie g o , T o r u ń lj)68, ss. 59— 169. 47 W. K ę t r z y ń s k i , P r u s y a P o lsk a , s. 269. T ezę o d e c y d u ją c y m z n ac z e n iu r o l­ n ic tw a w g o sp o d a rc e P r u s ó w u d o w o d n ił n a s tę p n ie sze rz e j H . Ł o w m i a ń s k i ,

S tu d ia n a d p o c z ą tk a m i sp o łe c z e ń s tw a i p a ń s tw a lite w sk ie g o , t. 1, W iln o 1931,

ss. 126— 162, 218— 226; p o r. też V. T. P a š u t o, O b ra zo v a n ie lito v s k o g o g o s u d a rs tv а, M o sk v a 1959, ss. 249— 254, i F . D. G u r e v i č, I z is to r ii ju g o -v o s to č n o j P r ib a ltik i

v I ty s ja č e le tii 71.6., M a te ria ły i Is s le d o v a n ija po A rc h e o lo g ii SS SR , t. 76, 1960, s. 417.

(10)

niej a u to r w iąże polskie nazew nictw o ty m razem z ek sp an sją polską w X II — początkach X III w ieku. N atom iast, n aw iązu jąc w y raźn ie do po­ p rzednich sw oich prac, w sk azu je n a „odw iecznie” polski c h a ra k te r etn icz­ n y ziem i chełm ińskiej. S tanow iła ona bazę dla w y p ra w w ojskow ych i m isyjnych, w ty m rów nież m isji cy stersk iej, działającej n a pograniczu chełm ińsko-pruskim , ja k tw ierdzi. Jego zdaniem działalność m isy jn a i n astęp n ie k ru c ja ty w obronie m isji zachęciły P ru só w do p o w stan ia p rze­ ciw m isy jn em u biskupow i C h ry stian o w i i a ta k u n a ziem ię chełm ińską; w ydarzenia te a u to r d a tu je n a o statn ie la ta p rzed przybyciem K rzyżaków . W y p raw y p ru sk ie objęły w ów czas i resztę dzielnicy m azow ieckiej. S k u t­ kiem tego doszło do p ru sk iej okupacji ziem i chełm ińskiej. D ziałalność m isji cysterskiej pozostaw iła je d n a k trw a łe ślady, k tó ry m a u to r p rzy p i­ su je przy czy n y łatw ości, z ja k ą K rzyżacy opanow ali n astęp n ie P ru sy . W sum ie dzięki k ró tk iem u , ale treściw em u a rty k u ło w i K ętrzyńskiego u zyskała h isto rio g rafia po raz pierw szy w m iarę p e łn y obraz stosunków polsko-pruskich w okresie przedkrzyżackim , n astęp n ie uzu p ełn ian y raczej w szczegółach. T ezy tu w y su n ięte K ętrzy ń sk i rozbudow ał jeszcze szerzej w sw ej p racy o ludności polskiej w P ru sach , dla k tó re j okres p rzed k rzy - żacki stanow i p u n k t w yjścia. P o zo stały one je d n a k w sw ej ogólnej w y ­ m ow ie niezm ienione. P ra c ę tę om ów ię bliżej w dalszej części niniejszego a rty k u łu .

P ra c a K ętrzyńskiego o sto su n k ach p o lsko-pruskich nie sp o tk ała się z szerszym odzew em w h isto rio g rafii polskiej okresu przed pierw szą w ojną św iatow ą, a ty m b ardziej w h isto rio g rafii niem ieckiej, k tó ra za­ pew ne program ow o n ie p rzy jm o w ała je j do wiadom ości. Zdecydow ał o ty m b ra k bliższego zainteresow ania przed staw io n ą przez K ętrzyńskiego p ro b lem aty k ą. N ato m iast do zagadnienia pogranicza polsko-pruskiego pow rócił w k ró tce sam au to r. O kazji do tego dostarczyło m u odkrycie rękopiśm iennego w ykazu uposażenia bisk u p stw a płockiego w ram ach przygotow ań do w ydania piątego tom u P o m n ikó w d ziejo w ych P o ls k i iB. W od ręb n y m arty k u le , w k tó ry m d a tu je p ow stanie tej zapiski, nie zacho­ w anej zresztą w fo rm ie o ry g in aln ej, n a X II w iek, om aw ia p roblem zało­ żenia i uposażenia b isk u p stw a p ło c k ie g o 50. Je d n y m z arg u m en tó w na rzecz ta k w czesnego d ato w an ia zapiski m iał być fak t, że w ed łu g je j . tek stu , odtw orzonego p rzy pom ocy przechow ującego go rów nież doku­ m en tu K o n rad a M azow ieckiego, datow anego błędnie n a ro k 1203, k aszte­ lania (a w łaściw ie przynależności grodu biskupiego) ru sk a (z siedzibą w R użem , a nie ja k uw aża K ętrzy ń sk i — w Ruźcu) sięgała do g ran ic P o- mezanii. N o tatk a o p e rty n e n c ja c h Rużego skłoniła K ętrzyńskiego do n a ­ pisania kolejnego a rty k u łu , pośw ięconego ziem ii chełm ińskiej i południo­ w ym granicom P o m e z a n ii51. P oniew aż Ruziec (recte Ruże) w X I w ieku był grodem książęcym i ośrodkiem ad m in istracy jn y m aż do n ad an ia go biskupstw u płockiem u, a przynależne do niego osady leżały ju ż w P om

e-49 C a ste lla n ia e ecclesia e P lo cęn sis. T e lo n e a e p isc o p i P lo cen sis. V illa e C a p itu li

P lo cen sis, M P H , t. 5, ss. 419— 443. W e w c z e śn ie jsz y m to m ie w y d a l p o n a d to K ę ­ t r z y ń s k i M o rs e t m ir a c u la b. V e r n e r i ep isc o p i P lo ce n sis, M P H , t. 4, ss. 748— 754. To ź ró d ło z a w ie ra ta k ż e m .in . in fo r m a c je , d o ty c z ąc e P r u s ó w w X I I i X I I I w . 50 W . K ę t r z y ń s k i , Z a ło ż e n ie i w y p o s a ż e n ie b is k u p s tw a p ło c k ie g o , P r z e w o d ­ n ik N a u k o w y i L ite r a c k i, t. 13, 1886, ss. 385—392 i 481—488. 51 W. K ę t r z y ń s k i , D as C -u lm e r-L a n d u n d d ie S iiá g r e n zc P o m e s a n ie n , A lt- p re u s sis c h e M o n a ts s c h rift, B d. 23: 1886, ss. 138— 141.

(11)

356 J A N P O W I E R S K l

zanii, jego więc zdaniem : i) Pom ezania m usiała n iegdyś sięgać w pobliże R uźca i ty m sam ym obejm ow ać ziem ię chełm ińską; 21 w X I w ieku P o­ m ezania (lub p rzy n ajm n iej jej część — ziem ia chełm ińska) była ju ż za­ ję ta i kolonizow ana przez Polaków , o czym św iadczy rozciąganie się na ten teren części uposażenia b iskupstw a płockiego, założonego w d ru ­ giej połow ie X I w ieku. N a ten m niej więcej czas p rzesuw a także a u to r d atac ję p ow stania om aw ianej zapiski. T ak w ięc in te rp re ta c ja nowo od­ k ry te j zapiski skłoniła K ętrzyńskiego do odstąpienia od w cześniejszej koncepcji, rep rezen to w an ej jeszcze w 1882 r., że ziem ia chełm ińska b y ła zawsze polska 52, i do p rzy jęcia tezy, że te ry to riu m to było p ie rw o tn ie pruskie, a dopiero w X I w ieku zostało spolonizow ane. Św iadczy to o dą­ żeniu a u to ra do zajęcia stanow iska obiektyw nego. In n a spraw a, że now a teza K ętrzyńskiego m ieściła się z pow odzeniem w ogólnie p rz y ję ty m przez niego schem acie o polskiej ekspansji na inne pograniczne ziem ie polskie: G alindię, k raj Sasinów czy Pom ezanię.

W zw iązku z odm iennym zdaniem B olesław a U lanow skiego n a p ro ­ blem uposażenia b iskupstw a płockiego, 53 K ętrzy ń sk i zajął się ta k zw a­ ny m falsy fik atem m ogileńskim rzekom o z 1065 r., w k tó ry m jego p rze­ ciw nicy d o p atry w ali się danych o p ierw o tn y m uposażeniu b isk u p stw a płockiego. K ętrzy ń sk i doszedł do w niosku, że poniew aż w ym ieniono w nim G rudom zch, id en ty fik o w an y z G rudziądzem (błędnie, ja k się obec­ nie p r z y jm u je 54), O sielsk, lokalizow any w ów czas pod Bydgoszczą, oraz Chełm no, więc zapiska z tegoż falsy fik atu rzeczyw iście m usi dotyczyć uposażenia b isk u p stw a płockiego, ale w fazie n ajw cześniejszej, p rzed utw orzeniem biskupstw a kujaw skiego. Po u tw o rzen iu tego ostatniego zm ieniono znacznie zasięg i uposażenie biskupstw a. Ten now y stan upo­ sażenia obrazuje zapiska o „k asztelan iach ” 55.

D ane obydw u zapisek dostarczyły n astęp n ie K ętrzy ń sk iem u p o d staw źródłow ych dla dość dokładnego u stalen ia przebiegu g ranicy p o lsk o -p ru s- kiej na odcinku m azow ieckim w a rty k u le , pośw ięconym granicom P olski w X w ieku 56. A u to r słusznie uw ażał, że granice z X w jeku niew iele od­ b iegały od późniejszych o jedno stulecie. Do P olski w ięc n ależ ały w cza­ sach Mieszka: O sielsk, ziem ia chełm ińska (z „kasztelan ią” grudziądzką), „k asztelan ie” : rypińska, szreńska, słupska i grubska. D alej na w schód granicę m ogła stanow ić N arew , poniew aż jako należące do Polski uznać w ypadało grody w W iźnie i M akow ie 57. N atom iast n a odcinku pom or­ skim n ajd aw n iejszą granicę m iędzy Polską a P om orzem w yznaczała N o­ 52 W . K ę t r z y ń s k i , O lu d n o śc i p o ls k i e j w P r u s ie c h n ie g d y ś k r z y ż a c k ic h , L w ó w 1882, ss. 31 nn . N a s. 31 p is a ł n a w e t: „ Z a iste n ie m o ż n a się n a d ziw ić, sk ąd m n ie m a n ie ta k ie , ja k o b y z ie m ia c h e łm iń sk a b y ła p ru s k a , p o w s ta ć m o g ło w g ło w a c h u c zo n y ch ...”

53 B. U l a n o w s k i , O u p o s a że n iu b is k u p s tw a p ło ck ieg o , R o z p ra w y i S p r a w o z ­ d a n ia z P o sie d z e ń W y d ziału H is to ry c z n o -F ilo z o fic z n e g o A k a d e m ii U m ie ję tn o śc i, t. 21, 1888, ss. 1— 48.

54 P o r. J. N a t a n s o n - L e s k i , Z a ry s g ra n ic i p o d zia łó w P o lsk i n a js ta r s z e j, W ro c ła w 1953, ss. 136 i 282.

55 W . K ę t r z y ń s k i , Z a ło że n ie b is k u p s tw a p ło c k ieg o , P rz e g lą d P o w s z e c h n y , t. 27, 1890, ss. 363— 371. 511 W. K ę t r z y ń s k i , G ra n ice P o lsk i w X w ie k u , R o z p ra w y A k a d e m ii U m ie ­ ję tn o śc i. W y d z ia ł H is to ry c z n o -F ilo z o fic z n y , t. 30, 1894, ss. 1— 32. 57 T a k i z asię g g ra n ic y w n a jo g ó ln ie jsz y m z a ry s ie p o tw ie rd z a ją te ż d a n e a rc h e o ­ lo g iczn e, p o r. J . A n t o n i e w i c z , O g r a n ic y e tn ic z n e j m a z o w ie c k o - p r u s k ie j w ś w ie tle źró d e ł a rch e o lo g ic zn yc h , N o ta tk i P ło c k ie , n r 5, 1957.

(12)

teć, jednakże z żyw otów św. W ojciecha wiadomo, że w 997 r. Pom orze G dańskie, a w edług nieco w cześniejszego re g e stru Dagome iu d e x — i ca­ łe Pom orze należało do Polski. Mniej pew ne, ale praw dopodobne jest, zdaniem K ętrzyńskiego, tw ierd zen ie o przynależności do P olski ziem pom orskich już w 966 r. W skazyw ać na to może relacja o działalności W ichm ana. T ak więc nasz h isto ry k om aw iając granice Polski za rządów M ieszka I w y k o rzy stał sw oje poprzednie w y n ik i badaw cze, jed n ak ż e z pom inięciem tezy o dalekim południow ym zasięgu pru sk iej Pom ezanii. W idocznie ju ż w ów czas ponow nie zm ienił zdanie na te n tem at, o czym będzie m ow a niżej.

Tezę o w czesnym podboju P om orza u g ru n to w a ł K ętrzy ń sk i ju ż w k ró t­ ce po nap isan iu poprzedniego a rty k u łu w zw iązku z w y k o rzy stan iem relacji Ib rah im a ib n -Jak u b a. Z ajął się on teraz m iędzy innym i id e n ty fi­ kacją w zm iankow anego w ty m źródle grodu kobiet. Poniew aż w edług Ib ra ­ him a Polska g raniczyła n a w schodzie z Rusią, a na zachód od Rusi m iało leżeć owo m iasto kobiet, należałoby tego obiektu szukać gdzieś w Polsce. Słusznie a u to r odrzuca identyfikow anie go z F ro m b o rk iem (F rauenburg), k tó ry jeszcze w X w ieku nie istn iał (dodajm y: p rzy n ajm n iej pod tą n az­ wą). N ato m iast nazw a w ojow niczych kobiet-A m azonek m ogła k o jarzy ć się z nazw ą Mazowsza 58. P oniew aż z grodem kobiet graniczyć m iał lud A w baba, posiadający w ielki gród n ad m orzem , k tó ry w ojow ał z Miesz­ kiem (może W olin?), przeto dane relacji Ib rah im a mogą św iadczyć o przynależności do P olski Pom orza aż do O dry ju ż w 973 r. Na te n rok a u to r d a tu je niesłusznie re la c ję Ibrahim a, o k ilk a la t w cześniejszą 59.

P ogląd K ętrzyńskiego o w czesnym przyłączeniu całego P om orza do pań stw a w czesnopiastow skiego je st p o d trzy m y w an y w polskiej h isto ­ riografii do chw ili obecnej i w y d aje się być w p ełn i uzasadniony 60.

S p raw ę stosunków polsko-pruskich p oruszył a u to r jeszcze raz w 1899 r. Z ajm ując się a u to rstw e m żyw otów św. W ojciecha p odkreślił on, .że B ru ­ no z K w e rfu rtu w y p ra w ił się w 1009 r. do P ru s, chociaż w inną ich część niż W ojciech, a m ianow icie „do k ra ju Jadźw ingów czyli Sudow ian, k tó rzy zam ieszkiw ali A ugustow skie i puszczę poleską” 61. W yobrażenia o zasięgu Jaćw ięgów aż do Polesia są -oczywiście nie do p rzy jęcia w św ietle now szych b a d a ń 62, jednakże k ieru n ek w y p raw o w y B runona został w yznaczony tr a f n i e 63.

N ajbardziej je d n a k n u rto w a ła K ętrzyńskiego sp raw a c h a ra k te ru e t­ nicznego ziemi chełm ińskiej. Jego a rty k u ł z 1884 г., dostarczający pozor-58 P o d o b n e p ró b y id e n ty fik a c ji u trz y m u ją się aż do n a sz y c h czasó w , p o r. H . Ł o w - m i a ń s к i, P o c z ą tk i P o lsk i, t. 2, W a rsz a w a 1963, ss. 80— 87.

53 W. K ę t r z y ń s k i , P r z y c z y n k i do h is to rii P ia sto w ic zó w i P o ls k i P ia s to w s k ie j, R o z p ra w y A k a d e m ii U m ie ję tn o śc i, W y d z ia ł H is to ry c z n o -F ilo z o fic z n y , t. 37, 1899. ss. 15— 16.

00 P o r. p o d s u m o w a n ie l i t e r a t u r y p rz e d m io tu : T. G r u d z i ń s k i , Z p r o b le m a ­

t y k i k s z ta łto w a n ia się s to s u n k u p ra w n e g o P o m o rza do p o ls k ie j m o n a rc h ii w c z e s n o - fe u d a ln e j ( X — X I w.), Z a p isk i H isto ry c z n e , t. 26, 1961, z. 4, ss. 8— 25. P o r. te ż P o ­

w i e r s k i , S to s u n k i p o ls k o -p r u s k ie , ss. 74 nn.

81 W. K ę t r z y ń s k i , N a jd a w n ie js z e ż y w o t y św . W o jc ie c h a , s. 114.

82 P o r. zw łaszcza A. K a m i ń s k i , J a ć w ie ż , T e r y to r iu m , lu d n o ść, s to s u n k i g o s­

po d a rcze i sp o łec zn e, Łódź. 1953.

82 P o r. zw łasz cz a V/. M e y s z t o w i c z , S z k ic e o ś w ię ty m B r u n ie -B o n ifa c y m , S a c ru m P o lo n ia e M ille n iu m , t. 5, 1958, ss. 495 n n . In n e g o z d a n ia je s t ty lk o J . В i e - n i a k, W y p r a w a m is y jn a B r u n o n a z K w e r ju r t u a p r o b le m S e le n c ji, A c ta B a ltic o - -S la v ic a , t. 6, 1969, ss. 181— 195.

(13)

358 J A N P O W I E R S K l

nych arg u m en tó w n a korzyść p ierw o tn ie p ruskiego jej c h a ra k te ru etnicz­ nego, zdążył ju ż w y k o rzy stać w sw ojej p racy o dziejach p o w iatu b rod­ nickiego nacjo n alisty czn y h is to ry k niem iecki H ans P leh n , k tó ry zarazem polem izuje z pozostałym i jego p r a c a m i64. K ętrzy ń sk i w y jaśn ia n a począt­ ku popełniony przez siebie błąd p rz y okazji in te rp re ta c ji zapiski płockiej o kasztelaniach. W ątpliw e, by nazw a P om ezanii m ogła być ju ż w orygi­ n a le te j zapiski, poniew aż p ow stała dopiero w X III w ieku z określenia Pom orzanie, podobnie ja k nazw y P ogezanii od rów nież polskiego te rm in u Pogórzanie. Dowodzić tego m a ją n iek tó re rękopisy K ro n ik i o liw skiej oraz ory g in ały k ilk u b u li papieskich z X III w ieku, w k tó ry c h w m iejsce Po­ m ezanii w y stę p u je P o m eran ia a zam iast Pogosania — Pogorania. Że w oryginale zapiski płockiej n ie było żadnej w zm ianki o Pom ezanii, św iadczy te k s t te j zapiski, w k tó ry m zam iast in P om ezania w y stęp u je zw ro t in p..orariam (niew ątpliw ie: in Pom orariam ), a zam iast D zetino — D recino. Chodzi więc n iew ątp liw ie o D rzycim , położony pod granicam i Pom orza (w k ie ru n k u in Pom orariam ), a nie o posiadłość na te re n ie P o­ m ezanii. W ta k im jed n ak razie należy oczyw iście zrezygnow ać z uży w a­ nia podobnego a rg u m e n tu n a korzyść koncepcji o p ru sk im zaludnieniu ziem i chełm ińskiej. N ato m iast w szystkie in n e d ane św iadczą o polskim c h a ra k te rz e ziem i chełm ińskiej i a u to r p rzytoczył je ju ż w p racach po­ przednich 65. T ak w ięc ty m razem K ętrzy ń sk i odciął się zdecydow anie od sw oich n iefo rtu n n y c h stw ierd zeń z a rty k u łu z 1886 r., k tó ry c h nie po d trzy m y w ał ju ż siedem la t później, nie podając jed n a k bliżej przyczyn ponow nego p o w ro tu do w cześniejszego poglądu. K ró tk i w yw ód o pol­ skości ziem i chełm ińskiej pow tórzył jeszcze w 1904 r. w p racy o sprow a­ dzeniu K rzyżaków б6.

Z om aw ianym tu zagadnieniem k ształto w an ia się g ran icy p o lsko-prus- kiej w okresie przedkrzyżackim łączy się także a rty k u ł K ętrzyńskiego o ziemi m ich ało w sk iej, w k tó ry m a u to r uzasadnia szeroki zasięg p ierw o t­ n y tej ziemi, obejm ującej jego zdaniem całą w schodnią część późniejszej ziem i chełm ińskiej 6V P o n ie w a ż a rty k u ł te n zw iązany je s t z innym i jego p racam i, pośw ięconym i fałszerstw om krzyżackim , w rócę do niego później. Tu należy je d n a k zasygnalizow ać, że now sza lite r a tu ra p rzed m io tu od­ rzuciła pogląd o ta k znacznym obszarze daw nej ziem i m ichałow skiej, nie negując jed n a k możliwości, że sięgała ona dalej, niż w początkach X IV w ieku, o bejm ując także n iek tó re obszary n a dru g im (praw ym ) brzegu D rw ęcy 68. T ak w ięc i w ty m w y p ad k u b ad an ia K ętrzyńskiego przyczy­ niły się do postępu historiografii, aczkolw iek poglądów jego nie m ożna dzisiaj poprzeć w całej rozciągłości.

S u m u jąc pow yższe przedstaw ienie poglądów K ętrzyńskiego n a p ro ­ M H . P l e h n , G e sc h ic h te d es K re is e s S tr a s b u r g in W e s tp r e u s s e n , 1 Th., L e ip z ig 1900. 85 P o r. W. K ę t r z y ń s k i , L u d n o ś ć z ie m i c h e łm iń s k ie j, R o cz n ik i TN T, t. 8, 1901, ss. 166— 189, 197— 202. 66 W . v o n K ę t r z y ń s k i , D er D e u tsc h e O rd e n u n d K o n ra d v o n M a s o v ie n (1225— 1235). E in e S tu d ie von..., L e m b e rg 1904, ss. 34— 37. 67 W. K ę t r z y ń s k i , Z ie m ia m ic h a ło w sk a , R o z p ra w y A k a d e m ii U m ie ję tn o śc i. W y d z ia ł H is to ry c z n o -F ilo z o fic z n y , t . 45, 1903, ss. 349— 356. 68 P o r. z w łaszcza J . P a r a d o w s k i , O sa d n ic tw o w z ie m i c h e łm iń s k ie j w w ie ­ k a c h ś re d n ic h , L w ó w 1936; K . B u c z e k , Z n o w s z y c h b a d a ń n a d o s a d n ic tw e m z ie m p o ls k ic h w ś re d n io w ie c z u , P rz e g lą d H isto ry c z n y , t. 34, 1937; J . Б i e n i a k , S tu d ia n a d d z ie ja m i z ie m i c h e łm iń s k ie j, ss. 42 nn .

(14)

blem y pogranicza polsko-pruskiego w okresie przedkrzyżackim m ożna stw ierdzić, że n a jb ard ziej trw a łe okazały się g ru n to w n ie uzasadnione tezy o polskim ch a ra k te rz e etn iczn y m ziem i chełm ińskiej w e w czesnym średniow ieczu 69 oraz o p rzyłączeniu do P olski całego Pom orza najpóźniej w początkach p an o w an ia M ieszka I. N ato m iast w iele d y sk u sji w yw ołuje problem k ształto w an ia się stosunków etnicznych n a teren ie Pom ezanii, chociaż i w ty m w y p ad k u je s t zasługą K ętrzyńskiego w skazanie n a obec­ ność polskiej ludności (obok Prusów ) w je j granicach już w okresie przedkrzyżackim , a spór toczy się w zasadzie w okół zagadnienia, k tó ra z ty ch g ru p etnicznych je s t tu starsza.

Z p ro b lem aty k ą stosunków polsko-pruskich w okresie przed k rzy żac­ kim tem aty czn ie blisko zw iązany je s t k o lejn y k ie ru n e k b ad ań K ę trz y ń ­ skiego n a d kw estią krzyżacką.

4. P R O B L E M S P R O W A D Z E N IA K R Z Y Ż A K Ó W I F A Ł S Z E R S T W K R Z Y Ż A C K IC H W la ta c h siedem dziesiątych X IX w ieku W ojciech K ętrzy ń sk i zaczął zajm ow ać się bliżej w sw oich b adaniach naukow ych p ro b lem aty k ą z dzie­ dziny dyplom atyki, m iędzy innym i w zw iązku z przygotow aniem nowego w ydania dokum entów tynieckich. P ierw sze a rty k u ły tego h isto ry k a, po­ św ięcone k ry ty c e dokum entów średniow iecznych, u kazały się w 1874 r . 70. Ju ż wówczas u jaw n ił się w całej p ełn i jego h ip erk ry ty c y zm . Z aintereso­ w anie K ętrzyńskiego d y p lo m aty k ą objęło także dokum enty, dotyczące h isto rii P ru s, co je s t w p ełn i zrozum iałe w obec jego ujaw nionego już w cześniej zainteresow ania dziejam i ojczystego regionu. Dużą rolę dla rozbudzenia zain tereso w ań dy p lo m aty k ą p ru sk ą (a więc dla X III— XV w ieku głów nie krzyżacką) odegrał a rty k u ł niem ieckiego uczonego, zn an e­ go ze sw ojego dość obiektyw nego stanow iska, M axa P erlbacha. A rty k u ł te n b y ł pośw ięcony k ry ty c e n ajsta rsz y c h dokum entów , dotyczących h is­ torii P ru s 71. P erlb ach w ykazał w nim m iędzy innym i, że przyw ilej k ru sz­ w icki księcia K onrada, ro zszerzający K rzyżakom n ad an ie ziem i chełm iń­ skiej, je s t falsy fik atem . Podobnie K rzy żacy podrobili jeszcze k ilk a innych dokum entów . A rty k u ł P e rlb a c h a spotkał się z bardzo w ysoką oceną ze stro n y K ętrzyńskiego w opublikow anej w 1874 r. r e c e n z ji72. N asz h isto ­ ry k w całej rozciągłości p o p arł w yw ody P erlb ach a, broniąc ty lk o a u te n ­ tyczności d o k u m en tu W ładysław a Odonica, dotyczącego n ad an ia Cekow a w W ielkopolsce dla bisk u p a pruskiego C hrystiana. W idać stąd, że K ę trz y ń ­ ski był w ówczas zadow olony z rezu ltató w P erlb ach a i daleki jeszcze od 69 P o r. zw łasz cz a K . S 1 a s к i, P r o b le m za ję c ia z ie m i c h e ł m i ń s k ie j p r z e z P r u ­ só w , A c ta B a ltic o -S la v ic a , t. 6, 1969; J . B i e n i a k , S tu d ia n a d d z ie j a m i z ie m i c h e ł­ m iń s k ie j, p a ss im . 70 W . K ę t r z y ń s k i , O p o d r o b io n y m p r z y w ile ju Id z ie g o k a r d y n a ła z r. 1105, P r z e w o d n ik N a u k o w y i L ite r a c k i, t. 1, 1874, ss. 81—97; te n ż e, P o d ro b io n e d y p lo m a ­ ta ty n ie c k ie , ib id e m , ss. 161— 185. Z ob. te ż a r t y k u ł K . J a s i ń s k i e g o , W o jc ie c h K ę t r z y ń s k i ja k o d y p lo m a ty k , d ru k o w a n y w n in ie js z y m n u m e rz e „ K o m u n ik a tó w M a z u rs k o -W a rm iń s k ic h ”, ss. 335— 344. 71 M . P e r l b a c h , D ie ä lte s te n p r e u s sisc h e n U r k u n d e n . K r it is c h u n te r s u c h t von..., A ltp re u s s is c h e M o n a ts s c h rift, B d. 10, 1873, ss. 609—649.

72 D ie ä lte s te n p r e u s sisc h e n U rk u n d e n . K r itis c h u n te r s u c h t v o n D r. M . P e r l ­ b a c h , A ltp re u s s is c h e M o n a ts s c h r ift, B d. 10, 1873, ss. 609—649, rec. W . K ę t r z y ń ­ s k i , P rz e w o d n ik N a u k o w y i L ite r a c k i, t. 1, 1874, ss. 235— 240.

(15)

360 J A N P O W I E R S K I

późniejszego sw ojego stan o w isk a w spraw ie większości najw cześniejszych dokum entów pru sk ich dla Z akonu K rzyżackiego. W recenzji p racy M a­ ria n a Sokołow skiego o pow ołaniu K rzyżaków przez księcia K o n rad a ostro sk ry ty k o w ał ją za próbę obrony autentyczności dokum entów krzyżac­ k ich 73, podobną k ry ty k ę o b serw u jem y w ocenie p racy A. L. E w alda 7i. Ten ostatni, nie znając ani polskiej lite r a tu ry przedm iotu, ani rezu ltató w P e rlb ach a zdaniem K ętrzyńskiego n ie zdołał osiągnąć postępów n au k o ­ w ych w sto sunku do p racy Jo h an n esa V oigta sprzed kilkudziesięciu lat. K ętrzy ń sk i zarzucił E w aldow i błędne sform ułow anie te m a tu i w zw iązku z ty m fałszyw e intencje. W brew sw ojem u przeciw nikow i tw ierdził, że w X III w ieku nie m ożna m ówić o zdobyciu P ru s przez N iemców, ale przez Zakon K rzyżacki jako in sty tu c ję kościelną, w spom aganą przez p a ­ piestw o i inne siły polityczne, w ty m i przez P olaków 75. P oniew aż ziem ia chełm ińska b y ła p ierw o tn ie polska, K rzyżacy nie zdobyli je j, a ty lk o od­ zyskali kilka miejscowości, kró tk o p rzed tem zaję ty ch przez Prusów . K ę trz y ń sk i zw rócił także uw agę na nieścisłość przek azan ej przez D us- b u rg a tra d y c ji krzyżackiej o pierw szych k rokach ry cerzy zakonnych w Polsce 7C.

Nie licząc k ilk u recenzji, n a d k tó ry m i tu nie będę się dłużej za trz y ­ m yw ać 77, W ojciech K ętrzy ń sk i przez w iele la t nie pisał na te m a t począt­ ków pań stw a krzyżackiego. W ażne n ato m iast m iejsce w jego działalności naukow ej w ty m zak resie zajęła p ro b lem aty k a źródłoznaw cza. P o m ijając p u b lik acje kilk u nieznanych dokum entów z okresu krzyżackiego, zw iąza­ ne zresztą z poszerzaniem przez niego bazy źródłow ej d la sw oich prac, dotyczących ludności polskiej w P r u s a c h 78, n ależy zwrócić szczególną uw agę na przygotow ania do w y d an ia czw artego i szóstego tom u P om ni­

k ó w d ziejo w ych Polski. W tom ie czw artym tego w y d aw n ictw a K ę trz y ń ­

ski w ydał k ilk a źródeł krzyżackich (Chronica terrae Prussiae — jed n a z w ersji roczników p ruskich, A n n a les G olubienses, De m agna strage — re la c ja o klęsce g runw aldzkiej, Series episcoporum C ulm ensium , M agis­

tri generales ordinis T h eu to n ico ru m fra tru m ) oraz fra g m e n ty źródeł

k laszto rn y ch z te re n u P om orza G dańskiego. N atom iast w tom ie szóstym 73 M . S o k o ł o w s k i , K o n ra d k s ią ż ę n a M a z o w sz u i Z a k o n N ie m ie c k i, P o z n a ń 1873, re c . W. K ę t r z y ń s k i . P rz e w o d n ik N a u k o w y i L ite r a c k i, t. 1. 1874, ss. 399— 400. 74 A. L. E w a l d , D ie E ro b e ru n g P r e u ss e n s d u rch d ie D e u tsc h e n , Bd. 1, H a lle 1872, rec. W. K ę t r z y ń s k i , P r z e w o d n ik N a u k o w y i L ite ra c k i, t. 1, 1874, ss. 153— 160, z w łasz cz a ss. 154— 155; p o r. te ż id e n ty c z n ą re c e n z ję teg o ż w jęz. n ie m ie c k im w „ A ltp re u ss is c h e M o n a ts s c h r ift’", B d. 10, 1873, ss. 661— 668. 73 P rz e w o d n ik N a u k o w y i L ite r a c k i, t. 1, 1874, s. 156. 70 Ib id e m , s. 159. 77 P o r. jeg o re c e n z je w „ P rz e w o d n ik u N a u k o w y m i L i te r a c k im ”, 1878, ss. 1136—1148; r. 1879, ss. 175— 183; r. 1880, ss. 373— 378; a ta k ż e re c e n z ję z d ru g ie j części p ra c y A. L. E w a l d a w „ P rz e g lą d z ie K ry ty c z n y m ”, 1875, ss. 457— 459. 78 A ltp re u s s is c h e M o n a ts s c h rift, B d. 7, 1870, ss. 79— 81; B d. 10, 1873, ss. 674— 675. P o r. te ż s p ra w o z d a n ia z p o s z u k iw a ń a rc h iw a ln y c h i z p r a c a rc h iw a ln y c h n a te re n ie P r u s , W . K ę t r z y ń s k i , U b er e in ig e d ie P r o v in z P r e u ss e n b e tr e ffe n d e

H a n d s c h r ifte n d e r B ib lio th e k d es F ü r s te n W ła d y s ła w C z a r to r y s k i in P a ris, A lt­

p re u s sis c h e M o n a ts s c h rift, B d. 9, 1872, ss. 113— 127; te n ż e, P ru ssic a d e r C z a r to r y s -

k is c h e n B ib lio th e k , ib id e m , B d. 13, 1876, ss. 47— 49; te n ż e, re c .: E. V o l c k m a n n , K a ta lo g d es E lb in g e r S ta d ta r c h iv s , E lb in g 1875, o ra z M. C u r t z e, D ie H a n d ­ s c h r ifte n u n d s e lt e n e n D ru c k e d e r G y m n a s ia lb ib lio th e k z u T h o r n , I. T h e il: D ie N a c h s c h r ifte n u n d In c u n a b e ln , T h o rn 1875, P rz e g lą d K ry ty c z n y , r. 1876, ss. 288— 290.

(16)

P o m n ikó w znalazły sią m iędzy innym i źródła oliw skie 7Э, szczególnie is­

to tn e dla dziejów P ru s ze w zględu na obecność w śród nich K ro n ik i oliw -

skiej. Tą ostatnią nasz h isto ry k zajął się ju ż w cześniej w specjalnych a r ­

ty k u łach , opublikow anych w 1886 i w 1890 r. oraz w e w stępie do źródeł oliwskich. W pierw szym z nich om ów ił bliżej osobę a u to ra kroniki, opata oliwskiego S tan isław a (XIV w iek), u zasadniając jego polskie pochodze­ nie 80. N astępnie szerzej b ronił tezy, że w skład K ro n ik i o liw skiej w szedł u tw ó r znacznie w cześniejszy (z X III w ieku), n azw an y przez niego E x o r­

diu m ordinis cruciferorum , k tó ry uw ażał za źródło w cześniejszych in fo r­

m acji D usburga 81. O pow iedział się w ten sposób za starszy m i koncepcja­ m i h isto rio g ralii niem ieckiej, bronionym i w spółcześnie przez L o tara W e­ b era i W a lth e ra F uchsa przeciw M axow i P erlbachow i, w y w ierając po­ w ażny w pływ n a zdanie h istoryków polskich w ty m zakresie. O statn io jednakże M arzena Pollaków na uzasadnia szerzej pogląd odm ienny 82.

J u ż w la ta c h osiem dziesiątych m ożna zauw ażyć w p racach K ętrzy ń ­ skiego pew ien zw rot w k ie ru n k u pogłębienia kry ty czn eg o stosunku wo­ bec n ajstarszy ch dokum entów pruskich. K ętrzy ń sk i nie pośw ięcił im jesz­ cze w ówczas oddzielnej pracy, jednakże jego opinie n a te n te m a t m ożna w yczytać w m arginesow ych uw agach w p racy o ludności polskiej w P r u ­ sach 83 oraz w recen zji studiów P e rlb ach a o d u k u m en tach p ruskich, sta ­ now iących pogłębione i rozszerzone pow tórzenie w niosków tego au to ra za w a rty c h w om ów ionym ju ż w cześniej specjalnym a r t y k u le 84. K ę trz y ń ­ ski zaatakow ał ty m razem autentyczność ta k zw anego p rzy w ileju łow ic­ kiego (lub z Lonyz) z 1222 r. i zajm ow ał po d ejrzliw e stanow isko w obec złotej bulli F ry d e ry k a II dla K rzyżaków z 1226 r., k tó rej autentyczności bronił P erlb ach . Mimo w szystko jeszcze i w ów czas był dość daleki od krańcow ego stosunku do sp ra w y autentyczności dokum entów krzyżac­ kich, ja k i m ożna zaobserw ow ać w jego późniejszych pracach.

D opiero w pierw szych la ta c h X X w ieku K ętrzy ń sk i przeszedł zdecy­ dow anie na pozycje sk rajn e, zapew ne pod w rażen iem antypolskiej po li­ ty k i w ładz pruskich, naw iązujących do tra d y c ji krzyżackich, o czym są­ dzi M arian B iskup n a podstaw ie sform ułow ań, w yrażonych przez naszego h isto ry k a 85. W ydaje się jed n ak , że do usztyw nienia stanow iska K ę trz y ń ­ skiego przyczyniły się ponadto nowsze, sk ra jn ie nacjonalistyczne, prace histo ry k ó w niem ieckich, zw łaszcza Jo h an n esa Plinskiego 86 i H ansa P le h

-73 M P H , t. 4, ss. 31— 142; t. 6, ss. 290— 382.

80 W. K ę t r z y ń s k i , O d w ó c h n ie z n a n y c h h is to r y k a c h p o ls k ic h , II. K s. S t a ­

n isla w , o p a t o liw s k i 1330— 1356, P rz e w o d n ik N a u k o w y i L ite r a c k i, 1886, ss. 297—301.

81 W. K ę t r z y ń s k i , K r o n ik a o liw s k a i e x o r d iu m o r d in is c r u c ife r o r u m , P r z e ­ w o d n ik N a u k o w y i L i te r a c k i, 1890, ss. 289—297, 385— 394 i 499—510. 82 P o r. o m ó w ie n ie l i t e r a t u r y p ro b le m u i w ła sn e sta n o w is k o a u to r k i w p ra c y M. P o l l a k ó w n a , K r o n ik a P io tra z D u sb u rg a , W ro c la w 1968, ss. 84—105. 83 W . K ę t r z y ń s k i , O lu d n o ś c i p o ls k i e j w P r u s ie c h n ie g d y ś k r z y ż a c k ic h , L w ó w 1882, ss. 47—50 (p rzy p is). 84 M. P e r l b a c h , P r e u ss is c h -p o ln isc h e S tu d ie n z u r G e sc h ic h te d es M it te la l­ te rs, H . 1—2, H a lle 1886, ree! W . K ę t r z y ń s k i , K w a r ta ln ik H is to ry c z n y , t. 1, 1887, ss. 314— 3Ί6. 85 W . K ę t r z y ń s k i , O p o w o ła n iu K r z y ż a k ó w p r z e z k s. K o n ra d a , R o z p ra w y A k a d e m ii U m ie ję tn o śc i. W y d ział H is to ry c z n o -F ilo z o fic z n y , t. 45, 1903, s. 126; p o r. M . B i s k u p , R o la Z a k o n u K rz y ż a c k ie g o w w ie k a c h X I I I —X V Í (m a szy n o p is), s. 18. U p rz e jm ie d z ię k u ję p. p ro f. M a ria n o w i B isk u p o w i za u d o s tę p n ie n ie m i c y to w an e g o m a sz y n o p isu .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do tych pierw- szych należą na przykład pełnoletność (w przypadku osób fizycznych) i przedstawienie uchwały organu stanowiącego o woli przystąpienia do LGD (w przypadku

The Kagome structure has been shown to be a highly suited micro-architecture for adaptive lattice materials,..

Secondly, the production of in cellulo crystals was evaluated using five mammalian cell lines: HEK 293FT cells in order to follow the previous study, 27 GNTI gene-deficient HEK

Wojciecha arcybiskupa gnieźnieńskiego patrona Królestwa Polskiego.. Kazanie na urocz

Jednak dość często zachodziłem na ulicę Świętokrzyską, gdzie znajdowało się przeszło 30 antykwariatów, które sumiennie penetrowałem i wyławiałem książki, czasopisma

Eustatius i Saba zmierzają wyraźnie do zacieśnienia stosunków z Holandią – wyspy te otrzymają status „gmin zamorskich” Holandii, podczas gdy władze Sint Maarten i

W HiAP zagrożenia i ryzyka epidemiologicz- ne postrzegane są przede wszystkim w perspekty- wie społecznej, co pozostaje w zgodzie z głównymi kierunkami rozwoju zdrowia publicznego,

utilizaron, como referentes de base para establecer las características actuales del espa- ñol mexicano, algunas de las observaciones del mismo autor con respecto a la modifi -