• Nie Znaleziono Wyników

Widok MAZURSKA PRZYRODA WCIĄŻ ZADZIWIA...

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok MAZURSKA PRZYRODA WCIĄŻ ZADZIWIA..."

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Łąki na peryferiach Mrągowa przyciągają uwagę nie tylko wiosną, ale też latem. Rankiem roślinność lśni kroplami rosy. W powietrzu unosi się miodny za-pach, a kolory zadziwiają. Łąki kryją niespodzianki. Zadziwiłam się, gdy zauważyłam czerwończyka nie-parka (Lycaena dispar) z rodziny modraszkowatych (Lycaenidae). Jego skrzydła mają rozpiętość 30–45 mm. Motyl ten występuje w Polsce, ale nie jest liczny. Samca łatwo pomylić z mniejszym czerwończykiem dukacikiem (Lycaena virgaureae). Wierzch skrzydeł samca czerwończyka nieparka jest czerwono-po-marańczowy z metalicznym połyskiem. Na każdym przednim skrzydle występuje ciemna plamka, zaś na skrzydle tylnym brunatna przepaska i szeroka brunatna plama, znajdująca się przy wewnętrznym brzegu skrzydła (Ryc. 1). Samica jest trochę większa Potwierdza to analiza zapytań dostępna w

wyszuki-warce Google. Przyjmując za 100% zapytania o „Dąb Bartek”, „najstarsze drzewa w Polsce”, „cis w Hen-rykowie”, „dąb Chrobry” i „dąb Bolesław” w 2018 roku, „dąb Bartek” stanowił aż 75 % wszystkich za-pytań. „Najstarsze drzewo w Polsce” stanowiło 17% zapytań, kolejno pytano o „dąb Chrobry” – 5%, „dąb Bolesław” – 4%. Pytania o będący prawdopodobnie najstarszym drzewem w Polsce „cis w Henrykowie” stanowiły mniej niż 1%.

Szczegółowy opis „Bartka” pojawia się już w roku 1829 w czasopiśmie leśnym „Sylwan” [1]. W 1934 roku dąb ten wygrał konkurs na „najokazalsze drze-wo w Polsce” zorganizowany przez branżowe pismo „Przemysł Drzewny”. W 1967 roku wiek „Bartka” oszacowano na 636 lat (688 w 2019 r.) [2]. Wiek tego drzewa można obliczyć też w inny sposób. Na podstawie pomiarów obwodu w roku 1829 podanych w „Sylwanie” i pomiarów opublikowanych w 2009 roku [4] można obliczyć średnie tempo przyrostu na grubość i na tej podstawie oszacować wiek najbar-dziej znanego polskiego dębu. Obwód u podstawy

w 1829 roku (za rok pomiaru przyjęto rok publi-kacji) wynosił 27,5 stopy, a w roku 2009 12,4 m. W Królestwie Polskim w czasie pierwszego pomiaru obowiązywała stopa nowopolska, długości 0,288 m. Przyrost promienia po 180 latach wyniósł więc 71 cm, a średnia szerokość przyrostu rocznego 3,7 mm/ rok. Jest to wartość typowa dla starych dębów rosną-cych w dobrych warunkach świetlnych i glebowych. Przyjmując, że średni przyrost roczny był podobny we wcześniejszym okresie życia „Bartka”, jego wiek wynosi w roku 2019 około 540 lat.

Czytając o starych dębach pamiętajmy więc, że ich wiek został oszacowany na podstawie przyjętych założeń i powinien być traktowany orientacyjnie. Z drugiej strony zbieżność szacunków wykonywa-nych przez różwykonywa-nych badaczy pozwala wierzyć, że naj-częściej nie odbiegają one bardzo od rzeczywistości.

dr inż. Krzysztof Ufnalski e-mail:krzys@man.poznan.pl biolog, Instytut Dendrologii PAN

Ryc. 1. Czerwończyk nieparek. Fot. M. Olszowska.

M

AZURSKA PRZYRODA WCIĄŻ ZADZIWIA...

Bibliografia

1. Anonim, 1829. Opisanie dębu znakomitey wielkości, Sylwan T.6 nr 1: 97-99.

2. Pacyniak C.1967. Wiek najokazalszych drzew rosnących w Polsce. Sylwan 6–7: 155–161. 3. Pacyniak C., 1992. Najstarsze drzewa w Polsce. Wydawnictwo PTTK „Kraj”, Warszawa.

4. Zarzyński P., Tomusiak R. 2009. Dwanaście najgrubszych dębów szypułkowych (Quercus robur L.) Pol-ski Rocznik PolPol-skiego Towarzystwa Dendrologicznego, vol 57: 117-127.

5. Zarzyński P., Tomusiak R., Borkowski K., 2016. Drzewa Polski. Najgrubsze. Najstarsze. Najsłynniejsze. Wy-dawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.

(2)

od samca. Jej przednie skrzydło jest pomarańczowe, z dwiema czarnymi plamkami pośrodku oraz rzędem ciemnych plamek rozmieszczonych równolegle do bocznego brzegu skrzydła. Przepaska przy brzegu skrzydła jest szersza niż u samca. W okolicy brze-gu skrzydło jest brunatno przyciemnione. Skrzydło

tylne ma barwę brunatno-pomarańczową, z szeroką pomarańczową przepaską i kilkoma prześwitującymi czarnymi plamkami pośrodku skrzydła. Gatunek ten występuje nie tylko na podmokłych łąkach, ale też na torfowiskach niskich. Dorosłe osobniki raczą się nek-tarem kwiatowym różnych gatunków roślin. Niepa-rek najczęściej wydaje jedno pokolenie w roku. Gą-sienice wylęgają się z zimujących jaj wczesną wiosną i żerują na szczawiu do początku czerwca. Prze-obrażają się w poczwarki na roślinie żywicielskiej. Dorosłe motyle spotkać można od połowy czerw-ca do kończerw-ca sierpnia. Czerwończyk nieparek objęty jest ochroną ścisłą. Znajduje się na Czerwonej liście zwierząt ginących i zagrożonych w Polsce, wśród ga-tunków niższego ryzyka, ale w innych europejskich krajach jest rzadki. W Wielkiej Brytanii wyginął. Za-grożeniem dla tego gatunku są melioracje i osuszanie terenów podmokłych. Gatunek wymieniony został w Dyrektywie Siedliskowej obszarów Natura 2000 w Załącznikach II i IV jako gatunek wskaźnikowy dla siedlisk zagrożonych w Europie.

W tym roku na przełomie maja i czerwca na Ma-zury przyleciał bardzo licznie inny motyl – rusałka

osetnik (Vanessa cardui). W poprzednich latach spo-tykałam go sporadycznie. Ten gatunek motyli jest ubikwistyczny, o dużej tolerancji ekologicznej i za-siedlający niemalże wszystkie kontynenty. Osetniki można spotkać w okolicy ludzkich siedzib, w ogro-dach, na miedzach, ugorach i przydrożach. Imago

odżywia się nektarem kwiatowym różnych gatunków roślin. Rusałka osetnik to pięknie ubarwiony motyl wędrowny o rozpiętości skrzydeł 55–60 mm. Przed-nie skrzydła z wierzchu są pomarańczowo-różowe, z czarnym rysunkiem i białymi plamkami przy wierz-chołkach (Ryc. 2). To doskonały lotnik. Owad doro-sły migruje jesienią do krajów obszaru Morza Śród-ziemnego, południowej Europy i północnej Afryki. A wiosną do Polski powraca nastepne pokolenie ro-dzicielskich imigrantów. Po długiej podróży motyle posiadają bardzo często wyblakłe barwy i poszarpane skrzydła. Od połowy lipca do końca września poja-wia się drugie pokolenie. Gąsienice żerują od czerw-ca do września na różnych gatunkach roślin żywiciel-skich, jak ostrożeń (Ryc. 3), oset, popłoch i pokrzywa zwyczajna.

W czerwcu na suchych piaszczystych łąkach można jeszcze zobaczyć kwitnącego wilczomle-cza sosnkę (Euphorbia cyparissias) z rodziny wil-czomleczowatych (Euphorbiaceae). Jest to rośli-na zielrośli-na rosnąca pojedynczo lub w niewielkich skupiskach. Wszystkie jej organy zawierają tru-jący sok mleczny. Żółtozielone kwiaty zebrane są Ryc. 2. Piękne barwy ma rusałka osetnik. Fot. M. Olszowska.

(3)

w posiadającą od 9 do 15 ramion wierzchotkę,po-dwójnie złożoną, o średnicy 5–8 cm. Kwiatosta-ny drugiego rzędu złożone są z kwiatu słupkowego i otaczających go 10–12 kwiatów pręcikowych.

Gór-ne liście podkwiatowe (podsadki) są wolGór-ne, żółte i szerokojajowate. Niekiedy owe podsadki czer-wienieją, tworząc pseudokwiaty nazywane tak, bo pachną i wytwarzają pseudonektar (Ryc. 4). Poja-wienie się pseudokwiatów jest efektem zainfeko-wania rośliny przez pasożytniczego grzyba

Uromy-ces pisi, dla którego wilczomlecz jest żywicielem

pośrednim. W interesie grzyba leży, aby roślina nie wytwarzała własnych płodnych kwiatów, tyl-ko podsadtyl-kowe pseudokwiaty, w których grzyb wyprodukuje pseudonektar zwabiający owady. Owady, przylatując do pseudokwiatów, pomagają w rozmnażaniu grzyba, przenosząc jego zarodniki na następne rośliny.

W połowie lipca uczestniczyłam w kilkudniowym rejsie po rynnowym jeziorze Drwęckim (Ryc. 5), nad

którym położona jest Ostróda. Nie przypuszczałam, że i tutaj spotka mnie wiele niespodzianek. Zaobser-wowałam bielika zwyczajnego, zwanego też birku-tem (Haliaeetus albicilla), z rodziny jastrzębiowa-tych (Accipitridae). Bieliki to duże ptaki o masywnej sylwetce. Długość ich ciała wynosi 74–92 cm, roz-piętość skrzydeł 193–244 cm. Samice są trochę więk-sze od samców. Bieliki zajmują siedliska położone

w sąsiedztwie środowisk wodnych, między innymi bli-sko jezior. Odżywiają się głównie rybami, ptactwem wodnym, okazjonalnie także padliną. Szybujące trzy-mają skrzydła płasko (Ryc. 6). W locie bielika zwra-cają uwagę długie, prostokątne skrzydła o palczasto rozcapierzonych końcach lotek I rzędu. U dorosłych

ptaków biała jest głowa, szyja oraz ogon, stosunkowo krótki, o klinowatym kształcie (Ryc. 7). Nie sposób nie zauważyć potężnego żółtego dzioba. Grzbiet i brzuch ptaków mają kolor ciemnobrunatny. Bieliki gniazdu-ją na wierzchołkach dużych drzew, na konarach przy pniu. Okres lęgowy trwa od stycznia do lipca. Gniaz-Ryc. 3. Ostrożeń polny to roślina żywicielska rusałki osetnik. Fot. M.

Olszowska.

Ryc. 6. Szybujący bielik zwyczajny. Fot. M. Olszowska.

Ryc. 4. Wilczomlecz sosnka. Fot. M. Olszowska.

(4)

do buduje głównie samica, zaś samiec najczęściej znosi gałęzie do budowy. Gniazdo bielików należy do największych ptasich gniazd. Może przekraczać 2 m wysokości i osiągać ciężar blisko jednej tony. Uży-wane jest przez wiele lat. Od połowy lutego do końca marca samica składa 1–2 jaja. Wysiadywanie jaj trwa ok. 38 dni. Młode osiągają lotność po 70–75 dniach. Dzięki ochronie miejsc gniazdowania bielik przestał być w naszym kraju rzadkością i jego liczebność sys-tematycznie wzrasta. Poważnym zagrożeniem dla bielików jest zanieczyszczenie środowiska chemicz-nymi środkami ochrony roślin, metalami ciężkimi i innymi odpadami poprzemysłowymi.

Żeglarze opowiadali mi o atakach, jakich doświad-czyli ze strony „dziwnych mew”. Owe mewy okazały się być rybitwami zwyczajnymi (Sterna hirundo). Są to ptaki wędrowne z rodziny mewowatych (Laridae), trochę zbliżone wyglądem do mew. Rybitwa zwy-czajna nie występuje licznie na niżu, ale lokalnie, na nieuregulowanych odcinkach dużych rzek, może być liczna. Zamieszkuje wybrzeża mórz, ujścia i piasz-czyste brzegi rzek oraz piaszpiasz-czyste brzegi jezior. W dosłownym tłumaczeniu nazwy jest to „rybitwa jaskółcza”, ze względu na ogon, który jest silnie roz-widlony, podobnie jak u jaskółki dymówki. Rybitwa posiada smukłą sylwetkę (dł. ciała ok. 32–38 cm) z wąskimi, ostro zakończonymi skrzydłami. W sza-cie godowej ptaki mają czarny wierzch głowy oraz kark, natomiast grzbiet i skrzydła są popielate. Koń-ce ich drugorzędowych lotek są ciemniejsze. Reszta ciała jest biała. U tego ptaka „rzuca się w oczy” dłu-gi sztyletowaty czerwony dziób z czarnym końcem. Nogi rybitwy zwyczajnej są dość krótkie, czerwone (Ryc. 8). Osobniki obu płci są podobne. Rybitwa zwyczajna świetnie lata. Jej pożywieniem są głów-nie ryby, skorupiaki i mięczaki, na które poluje pi-kując do wody. W ciągu roku wyprowadza jeden lęg w okresie kwietnia- czerwca. Gniazduje samotnie albo

w mniejszych lub większych stadach. Zbudowane proste gniazdo wykorzystuje tylko jeden raz. Sami-ca składa 2–3 jaja w płytkim dołku w piasku, cza-sem tylko wysłanym pojedynczymi kamykami lub muszelkami. W wyniku likwidowania naturalnych, dogodnych miejsc do gniazdowania, ten gatunek zakłada gniazda w miejscach sztucznych, głównie na betonowych konstrukcjach, drewnianych palach i żwirowiskach. Jaja są prawie eliptyczne, gładkie, niebłyszczące, czarno lub szaro nakrapiane w formie rozmytych plam. Jaja wysiadywane są przez okres 22–28 dni przez obydwoje rodziców. Pisklęta uzy-skują zdolność do lotu po upływie około miesiąca.

Dorosłe osobniki z wielką determinacją bronią jaj i piskląt. Na jeziorze Drwęckim kilkanaście par ry-bitw założyło gniazda na oddalonych od brzegu pła-skich metalowych dalbach (czyli grubych palach wbi-tych w dno akwenu). To właśnie dlatego atakowały żeglarzy przepływających zbyt blisko wpomnianych dalb. Zagrożeniem dla tych ptaków jest zanik miejsc lęgowych na skutek działalności człowieka. Gatunek objęty jest ochroną ścisłą. Wymieniony w Dyrekty-wie ptasiej wymaga także ochrony czynnej.

Ryc. 8. Rybitwa rzeczna na dalbie przy pustym gnieździe. Fot. M. Olszowska.

Ryc. 7. Bielik niesie w szponach złowioną rybę. Fot. M. Olszowska.

(5)

Na jeziorze Drwęckim (podobnie jak na mrągow-skim Czosie) w tym roku żyje więcej kormoranów niż w latach ubiegłych. O życiu kormoranów pisałam w czasopiśmie Wszechświat (t. 119 nr 7–9/2018). W czasie naszego żeglowania sznury tych ptaków często przelatywały nad naszymi głowami (Ryc. 9). Czasem na linach koło masztu i bomu siadała rusałka osetnik, kontynuując z nami swoją podróż na gapę (Ryc. 10).

Nad oknami na zewnątrz zabudowań żeglarskich przystani urokliwe jaskółki oknówki (Delichon

urbi-cum) kursowały z owadami w dziobach do gniazd,

aby nakarmić swoje pisklęta (Ryc. 11). Wzruszający to widok. Oknówka może być mylona z dymówką. Jest jednak ptakiem mniejszym od dymówki.

Posia-da biało opierzone nogi aż do pazurków i mniejsze wcięcie ogona. Gniazduje na zewnątrz budynków, nad oknami zaś dymówka wewnątrz ludzkich zabu-dowań.

Przebywając w nowych miejscach staram się po-znawać nie tylko przyrodę, ale też wszystko to, co wiąże się z lokalnym dziedzictwem kulturowym. W stylowej gospodzie na brzegu jeziora Drwęckiego zaproponowano mi regionalny specjał wpisany na li-stę dziedzictwa kulinarnego – bardzo smaczne dzyn-dzałki (Ryc. 12). Są to pierogi z hreczką, czyli kaszą gryczaną, z boczkiem, jajkami, cebulą, czosnkiem i przyprawami, polane skrzeczką czyli skwarkami

i śmietaną. Restauracje Mazur coraz częściej wyko-rzystują dawne receptury i tradycyjne surowce, pod-kreślając swoją tożsamość regionalną. Cenne jest to, że doceniamy lokalność i staramy się chronić od za-pomnienia skarby dziedzictwa kulturowego.

mgr Maria Olszowska e-mail: marjolsz@ interia.pl

Ryc. 10. Rusałka osetnik żegluje z nami. Fot. M. Olszowska.

Ryc. 11. Jaskółka oknówka przy gnieździe. Fot. M. Olszowska.

Cytaty

Powiązane dokumenty

termin Wyróżniono egzemplarze zwykłe typu TEgzemplarz, oraz egzemplarze TEgzemplarz_termin z dodatkowo oznaczonym terminem oddania - rozróżniane w ramach danego tytułu

Zauważ, że na rysunku 37.26d struktura krzyształu jest taka sama, jak na rysunku 37.26a, ale kąt, pod jakim promienie wnikają do kryształu, jest inny niż na rysunku 37.26b.. Do

Tego typu uroczystości są dobrą okazją, aby podziękować osobom, które – kierując się troską o dziedzictwo kulturowe naszego regionu, o książkę,

Jestem głęboko przekonany, że jeśli Polska ma być krajem żywym i otwartym dla innych, nie powinna troszczyć się o ponoszone straty, lecz przede

Doświadczenie wewnętrzne bohatera w  dziele filmowym to kolejna książka, w której wspólną płaszczyzną metodologiczną przyjętą przez autorów jest

A kiedy już wszystko zostało uczynione wedle porządku: woda oddzielona od lądów, jasność i ciemność otrzymały swoje granice, wiatrom nadano im właściwe kierunki, zaś

Co to za „imprezy” goszczą w Lublinie (poza Ben Alim i Ulfermim) wiadomo z ostatnich występów teatru krakowskiego „Pilrski i s-ka” w gmach

Różnili się tylko tym, że jeden miał na stole świeczkę i tomiki poezji, drugi natomiast papierosy i popielniczkę?. Czyżby to