• Nie Znaleziono Wyników

Sprawa Teatru wciąż jest otwarta

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawa Teatru wciąż jest otwarta"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

S.C. [Józef Czechowicz]

Express Lubelski,18 VII 1926

Sprawa Teatru wciąż jest otwarta

Sprawa teatru w Lublinie przedstawia się wprost rozpaczliwie. Jest już połowa lipca wszystkie szanujące się teatry oddawna zakończyły już połów chudych dusz aktorskich, a w naszem mieście niewiadomo jeszcze na jakich zasadach ma być zorganizowany.

Jak wiadomo Rada Miejska powzięła w swoim czasie uchwałę, na mocy której teatr miał być przytułkiem wszelkiego rodzaju „ imprez”.

Co to za „imprezy” goszczą w Lublinie (poza Ben Alim i Ulfermim) wiadomo z ostatnich występów teatru krakowskiego „Pilrski i s-ka” w gmach kina „Corso”, który popisywał się przez 2 dni genjalną sztuką z genialnym tytułem: „Jak trudno być żydem”.

Związek Art. Scen Polskich zapowiedział bojkot bezwzględny naszego miasta, w razie gdyby Rada zechciała uchwałę wykonać. Ponieważ najlepsi artyści (a tylko tacy robią kasę w imprezach wyjazdowych) należą do Zw. A. S. P. Lublin byłby okolicą odrutowaną od strony frontu Wielkiej Sztuki.

Aby pertraktować z Z. A. S. P. wyjeżdżał do Warszawy p. dyr. Grodnicki i zdołał skłonić nieprzejednany dotąd Zarząd Związku do ustępstw. Wyraziły się one w wysuniętym przez Z. A. S. P. kompromisowym projekcie, przedstawiającym się jak następuje:

W ciągu września i października grałby zespół opłacany nie stałemi gażami, lecz podziałem wpływów kasowych. Dopiero po tych 2 miesiącach próby powstać ma zespół stały, zaangażowany przez miasto oraz dyrektora, którego Z. A. S. P. najchętniejby widział w swoim delegacie p. Grodnickim.

Kompromisowy projekt nie zyskał aprobaty Magistratu, który zresztą nie ma swobody działania, skrępowany uchwałą Rady. Że rada w okresie wakacyj nie zbierze się to jasne, a że po wakacjach zapóźni będzie na angażowanie aktorów – to również pewne. Gdzież wyjście.

Może coś tu poradzi konwent senjorów. Jak się dowiadujemy zainteresował się żywo tą sprawą prezes Rady Miejskiej p. Turczynowicz.

Jeżeli chodzi o władze miejskie, to siłą rzeczy wysuną one w odpowiedzi na projekt Zw. AA. S. P.

jakąś kontrpropozycję. Ponieważ w ostatnich dniach zwróciły się również do Magistratu Lubelskiego, Magistraty miast Łucka, Kowla i Równego z propozycją utrzymywania wspólnego teatru lubelsko–wołyńskiego na bardzo dogodnych warunkach, możnaby wyobrazić sobie tę kontrpropozycję w jasnych barwach,

(2)

Zespół zaangażowany od razu we wrześniu (poco te 2 mies. Próby) z zagwarantowaniem przez Magistrat 50 procent gaż, z tem, że po potrąceniu ze wpływów kasowych wszelkich rozchodów, resztę dostają do podziału aktorzy i w miarę możności odbiera ją w ten sposób drugie 50 proc.

Administracja, rachunkowość, decyzja wszystko w zupełności należałoby do Magistratu, także teatr byłby par excellence Teatrem Miejskim. Aktorzy nie byliby zrzeszeniem, jedynem przedstawicielem byłaby – Komisja Rewizyjna, któryby miała prawo kontroli wpływów kasowych.

Zaznaczyć trzeba, że zagwarantowane 50 proc. Gaż byłoby łatwe wobec tego, że Kowel, Łuck i Równe skłonne są subwencjonować teatr do wysokości każde 30.000zł. na sezon.

Byłoby to wyjściem z sytuacji.

Do sprawy tej jeszcze wrócimy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

ich sehe mir einen Film an wir sehen uns eine Film an du siehst dir einen Film an ihr seht euch einen Film an er/sie/es/ sieht sich einen Film an sie/Sie sehen sich einen

Uczniowie wyjaśniają znaczenie końcowych słów utworu: „Dopiero wtedy trzecia, niewidzialna, / spełnia swoją powinność: / ściska mnie za gardło.” Uczniowie

Decyzja jest podjęta większością głosów. W przypadku, gdy uczniowie nie są zainteresowani wyborem, nauczyciel czyni to za nich, decydując się na Antygonę. Tym sposobem

[r]

Stowarzyszenie Homo Faber, Lublin, Krakowskie Przedmieście 39, godz.. Galeria Gardzienice,

Teraz jednak, kiedy wizja powstania tam Centrum Spotkania Kultur staje się coraz wyraźniejsza, dy- sputa staje się coraz gorętsza.. Jako pierwsi prezentujemy ogól- ny zarys

napięć pomiędzy rolą pana i rolą sługi, mistrza i wyrobnika, rolą tego, którego świat rozpoznaje i któremu daje brawo i rolą tego, który skazany jest na przebywanie

zagrałem rolę kamerdynera w „Intrydze i miłości” Schillera w Marii Wiercińskiej, i chyba właściwie od tej roli zaczyna się moja kariera sceniczna.. Starsi