• Nie Znaleziono Wyników

Prasa młodzieżowa w Polsce w latach 1944-1948

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa młodzieżowa w Polsce w latach 1944-1948"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Magiera, Wiesław

Prasa młodzieżowa w Polsce w latach

1944-1948

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 26/3, 89-106

(2)

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej X X V I 3 PL ISSN 0137-2998

W IESŁAW M AGIERA (Kraków)

P R A S A M Ł O D Z IE Ż O W A W POLSCE W LA T A C H 1944— 1948

Latem 1944 r. na w yzw olon ych , w schodnich terenach Polski w raz z pow staw aniem instytucji życia sp ołeczn o-polityczn ego nastąpiła resty­ tucja ruchu m łodzieżow ego, a dokładnie tych organizacji, które stanow i­ ły kon tyn u ację lew icow y ch zw iązków m łodzieżow ych działających przed w ojn ą bądź czuły się spadkobiercam i robotn iczych tradycji organizacji m łodzieży. Zw iązek W alki M łodych, zw iązany z PPR, z kadrow ej orga­ n izacji liczącej ok. 600 członków działających w w arunkach podziem ia w ciągu roku od chw ili w yzw olen ia przekształcił się w ponad trzyty ­ sięczną organizację m łodzieżow ą o charakterze m asow ym . Przerw aną przez w ojn ę działalność p o d ję ły : Zw iązek M łodzieży W iejskiej „W ic i” oraz O rganizacja M łodzieży TUR, a także Zw iązek M łodzieży D em okra­ tycznej. I właśnie prasa tychże organizacji, w ydaw ana ju ż od 1944 r., stanowiła początek a zarazem g łó w n y zrąb czasopiśm iennictw a m ło­ dzieżow ego w P olsce po II w ojn ie św iatow ej.

Przez prasę m łodzieżow ą rozum iem ogół gazet i czasopism adresow a­ nych do odb iorców w w ieku od 14 do 25 l a t *, w ydaw an ych przez zw ią­ zki i organizacje m łodzieżow e o charakterze politycznym , organizacje studenckie, ZHP, k olek ty w y uczniow skie szkół średnich i zaw odow ych, niezależne m łodzieżow e zespoły w ydaw n icze, organizacje społeczne „d o ­ rosły ch ” przeznaczone dla m łodzieżow ych ogniw tychże oraz instytucje, w ydaw n ictw a i organizacje „d o ro sły ch ” w tej części ich działalności w y ­ daw niczej, która jest przeznaczona dla m łodych o d b io r c ó w г. Jako ce­ zury czasow e przyjąłem okres od lipca 1944 do lipca 1948 r., k ied y to doszło do zjednoczenia ruchu m łodzieżow ego w jeden Zw iązek M łodzie­ ży Polskiej, co ma sw oje zasadnicze reperkusje w ilościow ej i po części jak ościow ej zmianie w y ch odzą cych od tego czasu pism m łodzieżow ych. Stronę ilościow ą zjaw iska prasy m łodzieżow ej w om aw ianym okresie

1 Encyklopedia wiedzy o prasie, W rocław 1976.

2 A. P a c z k o w s k i , Prasa młodzieżowa w Polsce (1944— 1948), „P okolenia” , 1964, nr 2/3, s. 121.

(3)

szczegółow o przedstaw ia A . P a cz k o w s k i3. W edług tego badacza, w latach 1944— 1948 ukazało się w P olsce 131 tytu łów interesującego nas typu prasy, z czego 99 b y ło pism am i sam oistnym i, natom iast 32 stan ow iły dodatki do innych gazet bądź czasopism . Ustalił on dalej, że aż 83 z nich w ydaw ane b y ły i redagow ane bezpośrednio przez m łodzież, co jednak nie m oże b y ć podstaw ą do jednoznacznie pozytyw n ej ocen y aktyw ności sam ych m łodych ludzi, jak też prężności m łodzieżow ych organizacji. Zna­ m ienna jest w tym czasie m nogość, bo aż 52, w y d a w có w w spom nianych 131 pism, z których 24 sygnow ał Zw iązek H arcerstw a Polskiego, 11 spół­ dzielnia „C zyteln ik ” oraz k olejn o w ym ieniane uprzednio polityczne orga­ nizacje m łodzieży. Prasa tycfy ostatnich z racji sw ych stosunkow o w y ­ sokich nakładów miała n ajw iększy zasięg czyteln iczy w śród m łodego p o ­ kolenia.

Zw iązek W alki M łodych oferow ał, w raz z PPR, m łodym odbiorcom łącznie 10 pism, w śród których czołow e m iejsce zajm ow ała „W alka M ło­ d y ch ” . T ytu ł ten b y ł kontynuacją 22 num erów kon spiracyjn ych , które w ydaw ano od 20 lutego 1943 r., a po raz pierw szy w w arunkach legal­ n ych ukazał się 18 listopada 1944 w Lublinie. N aw iązyw ał on do takiej sam ej n azw y dodatku m łodzieżow ego do „R ob otn ik a ” , pow stałego w 1936 r. Redaktorem naczelnym tygodnika została Irena Tarłowska, zaś w skład zespołu redak cyjn ego w eszli: Helena Jaworska, Jerzy M oraw ­ ski, Janina Balcerzak, H enryk H olland — osoby związane z pism em jesz­ cze w latach okupacji. Do n ow ej gru py tw órców „W a lk i” należeli w tym czasie Stanisław Tetm ajer, M ieczysław W alczak, R om an W erfel i inni. P ierw sze num ery na osw obod zon ym obszarze sporo m iejsca pośw ięcały bieżącym doniesieniom z frontu oraz relacjom z pow stania i zasadom tw orzenia n ow ej w ładzy lu dow ej, z przebiegu re fo rm y rolnej. Od p o ­ czątku sw ego istnienia pism o spełniało rolę ideow o-w ych ow a w czą , miało a m bicję skupić w kręgach sw ych czyteln ików jak najw iększą część m ło­ dego pokolenia. Już pobieżna analiza zaw artości w skazuje, że przew aża­ jąca ilość m ateriału to artykuły stricte polityczne, b o jo w e polem iki z przeciw nikam i przem ian społecznych i ustrojow ych , liczn e apele w z y ­ w ające do akceptacji program u bloku dem okratycznego na czele z PPR, reportaże z odb u d ow y życia społecznego na terenach w yzw olon ych , a tak­ że zajm ująca coraz w ięcej m iejsca tem atyka produkcyjna. Od 20 lutego 1945 „W alka M łod y ch ” w ych od zi w Lodzi, zaś od 1 sierpnia tego roku ju ż w W arszawie. N astępuje rów n ież zmiana na stanowisku redaktora naczelnego (zostaje nim H. Holland), skład zespołu zostaje poszerzony o B ogusław a Choińskiego, G rzegorza Lasotę, Stefana Skrobiszew skiego, Zygm unta K ortę i K rzysztofa G ruszczyńskiego, a do w spółpracow n ik ów należą: M iron Białoszewski, W iktor W oroszylski, Bohdan Czeszko, Sta­ nisław R yszard D obrow olsk i i K rzysztof T eodor Toeplitz. W ciągu roku

(4)

P R A S A M Ł O D Z I E Ż O W A W L A T A C H 1944-1948 91 1945 tygodn ik Z M W rozrasta się ob jętościow o, p oja w ia ją się częściej ilustracje i fotografie, a tem atyka zysku je na różnorodności dzięki w p ro ­ w adzonej w redakcji specjalizacji. Na łam ach „W a lk i” drukuje się o p o ­ wiadania, w spom nienia z lat w ojn y , poezję, stałe m iejsce zajm ują działy: „T eatr, kino, książka” , „N a szerokim św iecie” , „N a fron cie w yścigu p ra cy ” , „ Ż y c ie sp ortow e” czy ca łostron icow y „D ział akadem icki A Z W M » Ż y c ie « ” . Od końca tego roku zam ieszczano w piśm ie system atycznie fotog ra fie m łodych boh aterów pracy, z podaniem w ielkości przekroczonej norm y. Tem at w spółzaw odnictw a bardzo często gościł na łam ach „W a lk i” , nieraz kilkakrotnie w jed n ym num erze, zaznaczając swą obecność także w ierszem J. Feliksiaka pt. W yścig pracy z leitm otivem „p rę d ze j” . W cią­ gu całego tam tego okresu „W ałka M łod y ch ” faktyczn ie w alczyła o m ło­ dych, pragnąc pozyskać ich dla sw ego program u i ideologii. W alka ta przybierała w piśm ie form ę ostrych polem ik, zażartych dyskusji, lecz także liczn ych oskarżeń p od adresem nielegalnej op ozycji. W ojciech K rasucki w artykule Z depraw ow an a m łodzież narzędziem zbrodni N SZ donosił w gru dn iow ym num erze z 1945 r. o m orderstw ie popełnionym przez 19 m łodych lu d z i4, A. P iw ow arczyk w publikacji Nie ma w śród nas m iejsca dla zbirów rozpraw ia się z „pa niczyk am i” i „faszystam i” , m ając na m yśli gru py studentów U niw ersytetu Jagiellońskiego 5. W tym czasie „W alka M łod y ch ” prow adziła w ielką kam panię o szeroki dostęp m łodzieży robotn iczej do w yższych uczelni pod hasłem „M łodzież ro ­ botnicza na w yższe stu dia!”

N ajw ięcej m ateriałów o charakterze teoretyczn ym propagujących m arksizm zam ieszczał A rn old Słucki, w którego artykule M arksizm a jed n ość m łodzieży (numer sierpn iow y z 1945 r.) odn ajdu jem y dane o ów czesnym składzie społecznym m łodzieży: chłopska i robotn iczo- -roln a 68% , robotnicza 17% , drobnom ieszczańska 10,5% , z rodzin pra­ co w n ik ów u m ysłow ych 3 % , z rodzin przedsiębiorców i w oln ych zaw odów

1,5% 6. „W alka M łodych ” zajm ow ała rów nież stanow isko w spraw ie to­ czącej się dyskusji i trw ającego do 1948 r. sporu o harcerstw o. W śród liczn ych m ateriałów na ten temat W . K osiński w ten sposób prezentow ał pogląd reda k cji: „W ych ow a n ie harcerskie nie jest [...] indyw idualne, lecz indyw idu alizu jące [...]. Jesteśm y organizacją polityczną, aczkolw iek nie jesteśm y organizacją partyjną 7.

Od października 1946 r. podtytu ł „T y g o d n ik — organ Z W M ” zm ie­ niono na „T y g o d n ik m łodzieży p olsk iej” , zaznaczając chęć ogarnięcia zasięgiem pism a szerokich rzesz m łodzieży. Pragnąc u czyn ić „W alk ę M łod y ch ” tytułem bardziej atrakcyjnym , jej anim atorzy w prow adzili kil­ ka działów, które m iały p rzyczyn ić się do zwiększenia rozryw k ow ej fu n k­

4 „W alka M łodych” , 1945, nr 37, s. 9. 5 Tamże, nr 26, s. 2.

8 Tamże, s. 3. 7 Tamże, nr 29, s. 1.

(5)

cji pisma, jak np. dział m ody czy ciekaw ostek; w każdym num erze pu ­ blikow ano też pow ieści w odcinkach (np. Łuk trium falny E. M. R e­ m a rq u e r, N aw ałnica I. Ehrenburga i in.). Spodziew ając się zwiększenia poczytn ości pisma, zw iększono je g o nakład,, k tóry w listopadzie 1946 r. przekroczył 100 tys. egzem plarzy. Od końca 1947 r. „W alk a M łod y ch ” coraz w ięcej uw agi skupiała na spraw ie scalenia w szystkich organizacji m łodzieżow ych, pu bliku jąc liczne odezw y Centralnej K om isji P orozu­ m iew aw czej O rganizacji M łodzieżow ych i w iele innych m ateriałów d o­ tyczących tego zagadnienia.

Od listopada 1944 do lipca 1948 r. ukazało się 178 nu m erów „W alki M łodych ” — pisma, o którego odbiorze nie sposób pow iedzieć nic p ew ­ nego w ob ec braku badań lub ch oćb y listów czytelników , które św iadczy­ ły b y o recep cji tego tytułu. T ym bardziej w ięc w ypada p rzy toczy ć fra g­ m ent jed n ego z kilku listów do redakcji, w iele m ów iącego o odbiorze prasy m łodzieżow ej w tam tych latach. R yszard H ocheuer tak pisał ,w U wagach o prasie m łod zieżow ej: „K a żdego dnia k u pu ję w kiosku 3 cza­ sopism a m łodzieżow e: »W alkę M łod y ch «, »C zyn M łodych« i »W ici«. Inne, jeśli istnieją, tu [do Opola] nie dochodzą. [...] Z roli, jaką pow in n o spełniać czasopism o m łodzieżow e, w yn ik a je g o sp ecyficzn y charakter. Pism o redagow ane przez m łodych dla m łodych musi budzić oddźw ięk w szerokich masach m łodzieży i w y w iera ć na nie sw ój św iadom y w p ły w w y ch ow a w czy. Stąd konieczność jak najszerszej rozpiętości treści. K ażdy z m łodych chce znaleźć w piśm ie to, co go istotnie i n ajgłębiej interesu­ je. W szelka jednostronność tem atyczna i form alna utrudnia napraw dę rozpow szechnianie pisma [...]. N ie każdy m łody człow iek jest tylko spo­ łecznikiem . D oceniam w pełni rolę uśw iadom ienia klasow ego, sprawę przygotow ania m łodzieży do życia społecznego i spełniania obow iązków obyw atela R zeczypospolitej. [...] S praw y społeczne jednak to nie w szyst­ ko, co m łody ch cia łby w sw ym piśm ie znaleźć. W ielu m łodym ludziom błąka się pod czaszkami tysiąc pytań. Tysiąc zagadnień tak bu jn ie teraz płynącego życia dom aga się k onkretyzacji i rozw iązania w m łod y ch intelektach. Jest w ielu takich, którzy ch cieliby się z resztą m łodzieży podzielić sw ym i m yślam i. [...] N iech m łodzi m ówią, co m ają do p ow ie­ dzenia! M oim zdaniem, pierw szym krokiem do spopularyzow ania cza­ sopism a m łodzieżow ego (w tym sensie, aby b y ło nie tylk o pren u m ero­ wane, ale także czytane) jest nadanie mu przynajm niej do pew nego stopnia charakteru literackiego” 8.

M im o zabiegów dążących do uatrakcyjnienia pism a „W alka M ło­ d y ch ” nie w yzb yła się schem atyzm u i sztam pow ości. D ziennikarze reda­ g u ją cy prasę polityczn ych organizacji m łodzieżow ych w przew ażającej m ierze nie m ieli odp ow ied n iego przygotow ania, dyspon u jąc jed yn ie d o­ św iadczeniem z p ra cy w gazetkach konspiracyjn ych , co u w idoczn iło się

(6)

P R A S A M Ł O D Z I E Ż O W A W L A T A C H 1944—1948 93 także w języku i stylu „W alk i M łodych ” . H. Holland, Z. Korta, A. S łu c- ki i K. G ruszczyński pracow ali w cześniej w prasie w ZSR R . Pow szechną praktyką tego okresu było łączenie fu n k cji redaktora pisma m łodzieżo­ w ego z kierow n iczym stanowiskiem w strukturze organizacji m łodzieżo­ w ej. co sprzyjało traktowaniu tych pism jako trybu n y k ierow nictw zw ią­ zków 9.

Drugim w ażnym organem ZW M b ył w y ch od zą cy od 1 czerw ca 1945 r. do lipca 1948 „P oradn ik O św iatow y” . M iesięcznik ten spełniał rolę te o ­ re ty czn e g o pism a Związku, stanow iąc zarazem poradnik w zakresie szko­ lenia ideologicznego, prow adzenia działalności propagandow ej. Zadaniem jeg o było także w spom aganie podręczn ików szkolnych, głów nie z lite­ ratury i historii, a szczególnie prezentacja tych dziedzin w iedzy w edług tijęcia m arksistow skiego. M im o tak ściśle sprecyzow an ych celów „ P o ­ radnik” usiłow ał urozm aicić sw oją treść, w prow ad zając zróżnicow ane działy, ja k : „K u ltu ra i sztuka” , „C o czytać” , „N auka i technika” , „T ea tr am atorski” , „ G r y i zabaw y” i in. S p ow odow ało to znaczne zwiększenie objętości tego tytułu, k tóry z 12 stron doszedł do 30, a naw et 60. R e­ daktorem naczelnym b y ł A rn old Słucki, a w ścisłym gronie redakcyjn ym pozostaw ali: K. Gruszczyński, H. Jaworska, Z. P ióro ,— obsada w ięc podobna jak w przypadku „W alki M łod y ch ” . W spółpracow ali z „P o ra d ­ nikiem ” : M ieczysław Grad, Z ygm unt M łynarski, K onstanty G rzy b ow ­ ski, Aleksander M aliszew ski i in. W ystąpienie Jakuba Bermana na plenum Z G ZW M w 1947 r. na tem at pracy id eow o-w ych ow a w czej' oraz szkole­ n iow ej w śród m łodzieży spow odow ało na pow rót zaw ężenie tem atyki pisma, które przekształciło się w tedy w instrum ent ideologicznego o d ­ działyw ania na odbiorcę. L ikw idacji uległa w iększość działów , a na ich m iejsce p o ja w iły się długie, podobne do siebie artykuły pośw ięcone p o ­ pularyzacji program u ZW M i propagandzie m arksizm u-leninizm u.

P rócz tych dw u centralnych organów ZW M w latach 1945— 1946 uka­ zyw ało się osiem efem eryczn ych pism teren ow ych organizacji. Stosun­ kow o najdłuższy żyw ot m iało pisem ko „C zyn M łodych. Organ M łodzieży Zagłębia Ś ląsko-D ąbrow skiego” , którego 52 num ery w ych od ziły dwa razy w tygodniu, począw szy od 28 marca 1945 r. A nim atorem „C zynu M łod y ch ” b y ł W ojciech K rasucki. Pism o m iało b y ć redagow ane w sp ól­ nie przez ZW M , OM TUR, ZH P, „W ic i” i ZM D, faktycznie jednak n a j­ w iększy udział przypadał m ateriałom ZW M . O bok spraw życia organi­ za cyjn ego Zw iązku, artykułów sp ołeczn o-polityczn ych w iele uwagi p o ­ św ięcano problem ow i zagospodarow ania Ziem Zachodnich i repolonizacji Śląska. Pozostałe pisma firm ow ane przez ZW M nie odegrały w iększej roli ze w zględu na krótki okres ukazyw ania się oraz lokalny zasięg o d ­ działyw ania. N ależały do nich: „W ielkopolska W alka M łodych ” (4 num e­ ry), „B iu lety n Zarządu W ojew ódzkiego Z W M ” , a po zm ianie tytułu „M ło ­

9 A. Z i e l i ń s k i , Prasa młodzieżowa w latach 1944— i 948, cz. I, „Prasa Pol­ ska” , 1986, nr 2, s. 41.

(7)

da G rom ada” (w ychodziła przez 7 m iesięcy w Lublinie), „T ry b u n a M ło­ d y ch ” — dodatek do „G łosu R ob otn iczego” , organu K W P P R w Łodzi. O rganizacja M łodzieży T ow arzystw a U niw ersytetu R obotniczego, za­ łożona w 1926 r. jako kom órka m łodzieżow a Polskiej P artii Socjalistycz­ nej, działała do 1936 r., kiedy do OM TU R należało 6 tys. człon k ów '10. R eaktyw ow ana w 1944 r.. teraz staje się kadrow ym zapleczem PPS. Partia ta była w latach p ow ojen n ych w yda w cą czterech pism m łodzieżo­ w ych, sam OM TU R w yda w a ł sam odzielnie trzy. Centralnym organem b y ł początkow o dw utygodnik, potem tygodn ik „M łodzi idą” — tytuł się­ g a ją cy sw ym i korzeniam i do roku 1928, u kazujący się także podczas okupacji. P ierw szy num er w w arunkach legalnych pow stał 1 listopada 1944 r. w Lublinie, w kw ietniu 1945 pism o zaczyna w y ch od zić w Łodzi pod redakcją W iesława Kaczm arka, a od stycznia 1946 do 18 lipca 1948 w W arszawie. N aczelnym i redaktoram i pism a b y li m. in. R afał Praga, ostatni p rzedw ojen n y redaktor naczelny „M łodzi idą” , i Larysa Z a ją cz­ kowska, a do zespołu redak cyjn ego należeli: Stefan N owak, W łodzim ierz D zięciołow ski, Jan Gałkow ski, K azim ierz G ryżew ski, Z ofia W ierzbicka, Zdzisław W róblew ski. I tu, podobn ie jak w przypadku „W alk i M łodych ” , zadania dziennikarskie w iele z w y m ien ion ych osób łączyło z fu n kcją przew odn iczących kom itetów centralnych lub w ojew ód zk ich OM TU R (Przem ysław Ogrodziński, W iesław K aczm arek, Zdzisław W róblew ski). W iększość zespołu stanow ili ludzie m łodzi, bez przygotow ania zaw odo­ wego. Dużą pom oc w tw orzeniu pism a okazyw ali jednakże ideow i pro­ tektorzy z PPS, jak ch oćb y dziennikarze łódzkiego „R ob otn ik a ” . D o ak tyw nych w sp ółp racow n ik ów „M łod zi idą” zaliczyć trzeba Ryszarda W ojnę, Tadeusza Kubiaka, Aleksandra R ow ińskiego i Jerzego Raw icza. Tem atyka pism a oscylow ała w ok ół spraw organ izacyjn ych Zw iązku, a także problem atyki polityczn ej i ośw ia tow o-w y ch ow a w czej. Z czasem w zbogacon o ją o stale rosnący dział pu blicystyk i kulturalnej. Z począt­ kow ych kilku, tygodn ik pow ięk szył swą ob jętość do 14— 16 stronic, a nakład osiągnął 50 tys. egzem plarzy u . W m iarę rozw oju pism a ustaliły się poszczególne działy i ru bryki: „S iedem dni w Polsce i na św iecie” — rejestrująca bieżące w ydarzenia polityczne, „P rzez sam okształcenie do św iatopoglądu” — o problem ach kształcenia ideologicznego, „O d w ar­ sztatu do szk oły” — stanowiąca poradnik w w y b orze zawodu, ponadto „ Ż y c ie organ izacyjn e” , „S p o rt” — k tóry to dział przekształcił się na­ stępnie w dw u stron icow y dodatek, b y stać się w końcu sam odzielnym pism em o nazw ie „P rzegląd S p ortow y ” pod redakcją Tadeusza M aliszew ­ skiego. Jak w ynika z obliczeń J. K r ę ź le w ic z a 12, n ajw ięcej m ateriałów

10 B. H i 11 e b r a n d t, Charakter i przemiany ruchu młodzieżowego w Polsce

Ludowej, „Pokolenia” , 1964, nr 2.

11 J. K r ę ź 1 e w i с z, Problematyka polityczno-organizacyjna i gospodarcza na

łamach tygodnika .,Młodzi idą” № l. 1944— 48, tamże, t. IX : 1971, s. 61.

(8)

P R A S A M Ł O D Z I E Ż O W A W Ł A T A C H 1944—1948 95

pośw ięcano w om turow skim organie k o le jn o : tem atyce w y ch ow a w czej, ośw iatow ej i kulturalnej, a następnie polityczn ej, orga n iza cyjn ej; w iele pisano o tra d y cy jn ej w kręgu PPS spraw ie spółdzielczości, natomiast stosunkow o najm niej m iejsca pozostaw iano dla tem atyki gospodarczej. Pism o „M łod zi idą ” dość w yraźnie zdom inow ane b y ło przez zagadnienia w ych ow a w cze związane bezpośrednio z tradycjam i polskich socjalistów , z historią ruchu robotniczego, pow stań n arodow ych. Część łam ów ty god ­ nika zajm ow ała pu blicystyk a historyczna, w której prezentow ano syl­ w etki w y b itn y ch działaczy socja listyczn ych i popularyzow ano historię najnow szą. Z n a jd u jem y też liczne pu blika cje służące w zbogaceniu w ie ­ dzy m łodego czytelnika z zakresu literatury, nauk przyrod n iczych i ści­ słych. P oprzez różn orodn ość tem atyczną oraz zastosow anie „ż y w y c h ” gatunków dziennikarskich, ja k reportaż czy felieton, pism o zyskało licz­ n y krąg nie tylk o om turow skich czytelników . Jak w spom niałem , szcze­ gólną uw agę zw racała redakcja na problem y sportu, b ow iem spopulary­ zow anie idei sportu m asow ego, kształtow anie kultury fizy czn ej, zwłaszcza w śród m łodych — to środki służące także w ych ow an iu m łodzieży w edle założeń program u OM TUR.

„M łod zi idą” sekundow ało m łodzieżow ej prasie ZW M i PPR, zamiesz­ czając sporo artyku łów czy apeli, k tórych celem b y ło zainteresowanie m łodzieży sprawą Ziem O dzyskanych i aktyw ny je j udział w ich za­ gospodarow aniu. Natom iast nieprzerw anie propagow ane w tym czasie przez „W a lk ę M łod y ch ” hasło w yścigu pracy nie znajdow ało w ty g o d ­ niku OM TU R akceptacji, a w zamian p oja w ia ły się teksty o koniecz­ ności och ron y m łodocian ych robotników , jak też o bezpieczeństw ie i hi­ gienie pracy. Idąc za przykładem PPS, OM TU R reprezentow ała stano­ wisko, że budow a socjalizm u to nie sprawa jed n ego pokolenia. Pogląd ten stał się pow od em liczn ych starć i nieporozum ień ZW M w ok ół spraw dotyczących zasięgu i stopnia angażow ania m łodzieży przy odbudow ie i rozbudow ie kraju, co b y ło pochodną sporów m iędzy PPS a P P R w 1946 i na początku 1947 r.

Spełniającym podobną rolę, jak „P oradn ik O św iatow y” dla ZW M , m etodyczn o-in stru ktażow ym organem OM T U R stał się „M iesięcznik In- stru k cyjn y OM T U R ” , k tóry w kw ietniu 1946 r. zm ienił tytuł na „ G r o ­ m ada” . Pism o ukazyw ało się od listopada 1945 do marca 1948 r. Oto jak jego rolę w idziała redak cja: „Z ada n iem »G rom a dy« jest niesienie pom ocy kołom terenow ym i teren ow ym instruktorom . P om oc ta w yraża się w róż­ n ych artykułach i gaw ędach, z k tórych m ógłb y korzystać instruktor przy prow adzeniu prelekcji. P om oc będzie dawana w postaci instrukcji dla prow adzenia poszczególnych działów pracy w kole, w sekcji sam okształ­ cenia, bibliotece, św ietlicy itp. oraz w form ie g otow ych m ateriałów sce­ niczn ych i gier św ietlicow ych oraz kom unikatów w ydziałów ICC in

(9)

for-m u jących teren o bieżących zadaniach organ izacji” 13. „G rofor-m a da ” w y ­ chodziła jako m iesięcznik w objętości 20— 40 stron. F u n kcję redaktora naczelnego pełnił Zdzisław W róblew ski, a w spółpracow ali z pism em W ła­ dysław Żelazko, Z o fia Dłużewska, K azim ierz W ojciech ow sk i i in. Z p o ­ czątkow ego zbioru regulam inów i w y tyczn y ch pism o przekształciło się w m iesięcznik polityczn o-id eologiczn y o charakterze szkoleniow ym .

OM TU R w yda w a ł także w K rak ow ie dodatek do organu PPS „N a ­ przód” pt. „Id ziem y n aprzód” , lecz pisem ko to, poprzednio ja k o dział „N aprzodu ” , w y ch od ziło zaledw ie od listopada do grudnia 1946 r.

W m łodzieżow ych pism ach OM T U R bardzo często drukow ano w ystą ­ pienia człon k ów k ierow nictw a organizacji (Lucjana M otyki, Ryszarda Obrączki), zam ieszczali w nich także sw o je publikacje w yb itn i działa­ cze Polskiej Partii S ocja listy czn ej: Józef C yrankiew icz, Oskar Lange, Edward O sóbka-M oraw ski, B olesław D robner i in., co zresztą stanow iło k on tyn u ację takiej praktyki z okresu m iędzyw ojen n ego, kiedy taka p o ­ m oc należała do zakresu ob ow ią zk ów kadry partyjn ej.

Zw iązek M łodzieży W iejskiej „W ic i” , organizacja m łodzieżow a unie­ zależniona organ izacyjn ie i finansow o od stronnictw lu dow ych , w ydaw ał sam odzielnie n a jw ięcej, bo aż 7 sw oich pism. Na początku sierpnia 1944 r. u tw orzon y został w L ublinie z in icja ty w y b y ły ch w iciarzy K om itet Or­ ganizacyjny, k tóry zw ołał zjazd m łodzieży w iejskiej i w zn ow ił zw iąz­ kow ą działalność „W ic i” . M im o że w okresie oku pacji Z M W R P nie istniał ja k o sam odzielna organizacja, to najw cześniej podjął w ydaw anie w łasnego organu o nazw ie „W ic i” , naw iązującego nie tylko tytułem i fo r ­ m atem do periodyku z okresu m iędzyw ojen n ego. P ierw szy num er p o ja ­ w ił się jeszcze podczas obrad zjazdu. P odobnie ja k pozostałe centralne pisma legalnie działających organizacji m łodzieżow ych „ W ic i” b y ły n a j­ pierw w ydaw an e w Lublinie, od 7 kw ietnia 1945 w Łodzi, a od lutego 1947 r. w W arszawie. W kom itecie redak cyjn ym zasiadali: M arian T u - palski, Jan A leksander K ról, Józef Ozga-M ichalski, M ieczysław Grad oraz dziennikarze piszący w „W icia ch ” przed 1939 r., jak np. M ichał Jagła (redaktor m iędzyw ojen n ego „S p o łe m ” Z M W w Poznaniu), Józef Niecko, Stefan Ignar, Leon Lutyk. Treść „ W ic i” to próba określenia za­ dań i roli Zw iązku M łodzieży W iejsk iej w now ej sytu acji sp ołeczn o-p o- łitycznej, jaka w ytw orzyła się w P olsce po II w ojn ie św iatow ej. Spora część tygodnika przynosiła, z racji pełnienia fu n k cji organu, przem ów ie­ nia, instrukcje i dyskusje dotyczące p roblem ów program ow o-organ iza­ c y jn y ch ZM W . Starały się także „ W ic i” urobić św iatopogląd m łodzieży w iejsk iej poprzez szereg artyku łów ideologicznych, pisanych m. in. przez D yzm ę Gałaja, Czesława W ycech a i Jana W iktora. Zam ieszczały, p o ­ dobnie jak prasa OM TU R, w iele in form a cji na tem at ruchu spółdziel­ czego i zagospodarow ania Ziem Zachodnich. Spośród stałych działów

(10)

P R A S A M Ł O D Z I E Ż O W A W L A T A C H 1944—1948 97 w arto odn otow ać pośw ięcon y dziew czętom („D ział w iciarek ” ) oraz n a j­ m łodszym („Nowůzna w iciow a ” ). U w agę m łodych roln ik ów przyciągał z pew nością, redagow any przez A kadem ickie K oło „ W ic i” Studentów P o ­ litechniki W arszaw skiej, stały m iesięczny dodatek „N ow a Zagroda” , przynoszący o b fity m ateriał in form a cyjn o-ilu stra cy jn y o now oczesnym b u dow n ictw ie w iejskim . R edakcja w ydaw ała także dw a inne dodatki: „W icia rk a ” i „P oradn ik Sam okształceniow y” .

Z aledw ie ok. jed n ego m iesiąca drukow ane b y ło bardzo interesujące pism o Zw iązku pt. „W ici Ilustrow ane” (od 15 IV do 20 V 1945). W ty ­ godniku tym , zaw ierającym szereg zdjęć obrazujących aktualne w yda ­ rzenia z kraju i ze świata oraz fotog ra fie pow racające do lat m inionej w o jn y i okupacji, znaleźć można b y ło św iadczące o znajom ości przed­ m iotu artykuły pu blicystyczn e o tem atyce społecznej i gospodarczej, a także rozbudow ane in form acje kom entujące w spom niany m ateriał ilu ­ stracyjny. Z w raca uw agę staranność w ydania pisma, a zwłaszcza w y so ­ ka jakość papieru.

ZM W „ W ic i” , w spółpracu jący początkow o ze Stronnictw em Ludo­ w ym , stał się po pow staniu w sierpniu 1945 r. Polskiego Stronnictw a Ludow ego terenem ryw alizacji obu partii, co doprow adziło do rozłam u w szeregach m łodzieżow ej organizacji chłopskiej. Od 6 listopada 1944 r. działała instytucja koordyn u jąca poczynania czterech legalnie fu n k cjo ­ n u jących zw iązków m łodzieży (oprócz ZW M , OM TU R i Z M W „W ic i” od czerw ca 1945 także Zw iązek M łodzieży D em okratyczn ej): Stała K o ­ m isja Porozum iew aw cza O rganizacji M łodzieżow ych. W 1946 r. „W ic i” faktycznie nie uczestniczyły, ani też nie pod porządk ow yw a ły się usta­ leniom tej K om isji. Praktycznie żaden b ył także udział Z M W w akcjach polityczn ych na rzecz now ego porządku u strojow ego. Ten stan rzeczy oraz op ozy cja w łonie „W ic i” stały się /przyczyną utw orzenia Kom itetu D em okratycznego „W ic i” , którego celem b y ło uw oln ien ie organizacji spod w p ły w ó w PSL. R ealizacji tego zadania służyła także „W icio w a W olna Grom ada. Pism o społeczno-kulturalne m łodzieży w ie jsk ie j” . Zasadniczy zrąb tem atyczny pisma sprow adzał się do nie w yw ażon ej n iekiedy pole­ miki ze Zw iązkiem G łów n ym „W ic i” , podporządkow anym Polskiem u Stronnictw u Ludow em u. Oto krótka charakterystyka ty p ow ej zawartości num eru „W icio w e j W olnej G rom a dy” (nr 7 z 10 I 1947). P ierw sze strony w ypełnia artykuł reda k cyjn y Przed n ow y m etapem, prezen tu jący p ro­ gram n ow y ch „ W ic i” i dom agający się w yzw olenia starych spod „w stecz­ nego pa rtyjn ego m onopolu P SL ” . Na stronie trzeciej obszerny artykuł J. O zgi-M ichalskiego W odpow iedzi legitym istom w iciow ym , utrzym any w p od ob n ym tonie. Jan K isiel pisze o N arodow ym planie od b u d ow y gos­ podarczej, Z bign iew Ołaniecki w pu blika cji Spraw iedliw ość opow iada historię kilku w od zów hitlerow skich na tle procesu norym berskiego. Stro­ nę szóstą zajm u je nie podpisany tekst o charakterze prop aga n d ow o-agi- tacyjn ym pt. Nauka z przeszłości. K olejn e szpalty to artykuły E. G

(11)

ty K obieta w życiu społeczn ym i P olityka w m łodych oczach. Pozostałą część pism a zajm ow ały tem aty organizacyjne, deklaracje i rezolu cje kół „ W ic i” z całej Polski, opow iadanie i jeden artykuł o charakterze porad­ n ik ow ym ·— A. Okszy Stonka ziem niaczana. W roku 1947 „W iciow a W ol­ na G rom ada” zm ieniła się na k orzyść: zw iększono liczbę ilustracji i fo r ­ mat pisma, popraw iła się jakość papieru. W zbogacono znacznie tem aty­ k ę o liczne porady rolnicze, pow ieści w odcinkach, dział poezji oraz ozdo­ bion y różnorodnym i zdjęciam i cykl „N aok oło św iata” . Niestety, w dru­ giej połow ie tegoż roku pism o elim inuje zupełnie ilustracje, pow raca do zeszytow ego form atu, zakres treści, zaś ogranicza znów do publicystyki o charakterze propaga ndow o-agitacyjn ym . K ierow n ictw o redakcji spra­ w ow ał Ludom ir Stasiak.

Od czerw ca 1946 do m aja 1947 r. drukow ane b y ły : w Łodzi „W iciow a D roga” ze stałym i działam i „W icia rz akadem ik” i „W ici w szkołach śred­ n ich ” , w Lublinie zaś od stycznia 1945 do 1948 r. „K om u n ika t W ojew ód z­ kiego Z M W » W ic i« ” . Natom iast w W arszaw ie u tw orzon y został bardzo ciekaw y m iesięcznik O gólnopolskiego K om itetu Studiującej M łodzieży W iejskiej „W ic i” pod nazwą „M łoda M yśl L udow a” , istniejący od 1 m aja 1946 do m aja 1948 r., kon tyn u u ją cy tradycje przedw ojen n ego pisma o tym sam ym tytule. P otw ierdza to fragm ent z artykułu w stępnego: „Z g o d n ie z tradycją pism a oraz z postaw ą w łaściw ą m łodzieży akadem ic­ kiej, m iesięcznik nasz ma am bicję stać się kuźnią chłopskiej m yśli. Celem pisma nie jest w ypow iadan ie jakichś o ficja ln ych ośw iadczeń osłoniętych pow agą ideologicznej ortodoksji. Pism o to ma b y ć narzędziem , stąd też je g o charakter będzie dysk u syjn y i roboczy. Przed »M łodą M yślą L udo­ w ą« stoją w ielkie zadania. Przede w szystkim pogłębianie, rozw ijanie i na­ u kow e uzasadnianie chłopskiej ideologii i św iatopoglądu” 41. „M łoda M yśl L u dow a” przedrukow yw ała m ateriały publikow ane w m iędzyw ojen n ym poprzedniku, zwłaszcza te, które odnosiły się do kw estii agraryzm u i poch ­ w alały pozostaw ienie pryw atn ej w łasności w form ie sam odzielnych gos­ podarstw drobnorolnych. Pism o nie unikało tem atów przem ilczanych przez inne „m łod zieżów k i” , donosząc np. o trzeciom ajow ych w ystąpie­ niach an typaństw ow ych na uczelniach K rakow a, Łodzi i G liw ic w 1946 r. Zespół red a k cy jn y tw orzyli m. in. M ieczysław Grad, Stefan Ignar, Sta­ nisław M iłkow ski, Leon Lutyk.

Jak w spom niałem , w lipcu 1945 r. zawiązała się jeszcze jedna poli­ tyczna organizacja m łodzieży — Zw iązek M łodzieży D em okratycznej. 15 grudnia tego roku w zn ow ion y został w y ch od zą cy w okresie m iędzy­ w ojen n ym , jak i w konspiracji organ ZM D „M łoda D em okracja” . Pism o odzw ierciedlało program Zw iązku, k tóry głosił poparcie dla w ładzy lu dow ej, dla spółdzielczości i dem okratycznej ośw iaty i kultury. Dużo m iejsca pośw ięcano spraw om od b u d ow y kraju, zwłaszcza stolicy, p ro­

(12)

P R A S A M Ł O D Z I E Ż O W A W L A T A C H 1944—1948 99

blem atyce historycznej, w spom nieniom w ojen n ym , zagadnieniom zdro­ wia i w ych ow an ia fizyczn ego. N ajlepiej prow adzon y b y ł dział ..Spraw y m orskie” , redagow any przez Adam a K ułakow skiego. Inne stałe rubryki to: „A k adem ik -dem ok rata” , „C o pisze prasa m łodzieżow a” , „N asze og­ niska o b ozow e” , „M łodzież akadem icka i szkolna w szeregach spółdziel­ czości” . Do n ajak tyw n iejszych autorów m ateriałów zam ieszczanych w „M łod ej D em ok racji” , poza w spom nianym Adam em K ułakow skim , na­ leżeli: Leszek Guzicki, Jerzy W iechecki, W aleria Dobrzańska, W acław W ilanow ski, W ojciech G óralczyk, K rystyna W rochno.

Prasa organizacji m łodzieżow ych o charakterze polityczn ym legity ­ m ow ała się w w iększości tytu łów lat 1944— 1948 rodow odem p rzed w o­ jennym , a nierzadko też kon spiracyjn ym . Podlegała ona perm anentnej dawaniu. W zespołach redak cyjn ych zdarzali się w praw dzie ludzie ocenie w kierow nictw ach partii politycznych, które patronow ały je j w y - z przedw ojen n ym dorobkiem dziennikarskim , jednak zdecydow aną w ięk ­ szość stanow ili debiutanci. Fakt ten doprow adził do znacznego obniżenia poziom u tych pism, co nie oznacza, żę m ożna tę część prasy m łodzieżo­ w ej oceniać jednoznacznie negatyw nie. Rolę, jaką je j w yznaczono, tj. służenie spraw ie b u d ow y n ow ego ustroju państw ow ego, aktyw izow anie do tego celu m łodego pokolenia, w ypełniała dobrze.

W śród gru py pism tzw. niezależnych na szczególne w yróżn ien ie za­ sługuje dw utygodnik literack o-społeczn y „P ok olen ie” , w ydaw an y pod re­ dakcją Rom ana Bratnego od 25 sierpnia 1946 do 1 kw ietnia 1947 w W ar­ szawie. Osoba redaktora naczelnego w pow ażnym stopniu decydow ała 0 sposobie k om p ozycji i treści pisma. W stępny num er przynosi w p row a ­ dzający artykuł Bratnego P róba rachunku, adresow any przede w szyst­ kim do m łodej inteligencji, a traktu jący o konsekw encjach w y n ik a ją ­ cych z je j przynależności w okresie oku pacji do A rm ii K ra jow ej i p o w o ­ jennej adaptacji do n ow ej sytuacji polityczn ej. A utor usiłow ał .skłonić poten cjaln ych odb iorców do now ego spojrzenia na aktualną rzeczyw istość 1 w skazać cele, jakich postaw ienia ona się dom aga. C zynił to na tle re­ trospektyw nego oglądu idei i m otyw ów , które skłoniły w iększość m ło­ dzieży inteligenckiej do w stąpienia w szeregi A K . W k onkluzji stw ier­ dzał: „8 0 % aktyw u konspiracyjn ego w śród m łodej inteligencji to było A K . 90 % niechęci naszej do rzeczyw istości politycznej nie płynie z przy­ czyn zasadniczych, ale i nie całkiem błahych. 100°/o niechęci w za jem ­ nych jest dziś — g d y ju ż nikt nie usiłuje tłum aczyć, że to w obronie w ielkiego kapitału w alczyliśm y na ulicach W arszaw y — do usunięcia” 15. Tem at ten przew ija się przez cały Ż y w o t „P ok olen ia ” , podobnym i pro­ blem am i żyli bow iem odbiorcy pisma. Z decydow aną w iększość łam ów dw utygodnika zajm u ją opow iadania zarów no tw órców dojrzałych , ja k i debiutantów , a także poezja, zwłaszcza m łodszych autorów , w śród k tó­

(13)

rych pow tarzają się nazwiska Tadeusza G ajcego. Stanisława Z iem bic- kiego, Tadeusza B orow skiego i Tadeusza R óżew icza. Do czołow ych p ro­ zaików „P ok olen ia ” należeli: W. Zalew ski, J. Żwirska, A. Kam ieńska i T. Borow ski. G łów n ym w ątkiem ich u tw orów są rem iniscencje w o je n ­ ne, ok u pacyjn e bądź odbudow a m aterialna i duchow a narodu polskiego. N ie brak też w każdym num erze tekstów publicystyczn ych , choć jest ich stosunkow o niew iele. T w ó rcy pisma, pragnący pozyskiw ać w ciąż n ow ych odbiorców , zdawali sobie sprawę z w ym agań swej publiczności, stąd dba­ no o odpow iedni poziom i starano się pisać wprost, bez przem ilczeń, nie unikając spraw drażliw ych i trudnych. Jako przykład niech posłuży cy ­ tat z polem icznej odpow iedzi M. Margała pt. C y fry krzyczą, m y pom yśl­ m y... na artykuł M. Jezierskiej C y fry krzyczą z „T ygod n ik a P ow szech ­ n e g o ” : „B ez mała 60 tys. ludzi studiuje dziś na w yższych uczelniach w Polsce. [...] P o co m ydlić sobie o czy : m y, studenci, nie otrzym u jem y należytej p om ocy ze strony państwa. N ajw ażniejsze źródło dochodu stu­ denckiego, państw ow e stypendium , ma siłę nabyw czą rów ną cenie 2 pod­ ręczników lub kilogram a masła. [...] G d y b y sytuacja gospodarcza w P ol­ sce była dobra, w tedy op ozy cja ograniczałaby się co n ajw yżej do psio­ czenia na sojusz z Z S R R i do żałowania L w ow a i W ilna (ostatecznie nie ma Polaka, którem u, naw et g d y b y b ył najw iększym realistą, nie było szkoda tych m iast)” 1G. W num erze 2 z 1947 r. w redak cyjn ym tekście pt. Historia w zyw a do pojednania ujaw nia się w yraźnie zasadnicze za­ danie „P ok olen ia ” : „P ism o nasze od początku sw ego istnienia służyło idei w yrów n an ia m oralnych poróżnień narosłych w społeczeństw ie” . D ys­ kusja o w ażnych w ted y zagadnieniach społecznych przybiera nieraz bez­ p a rd on ow y charakter. Oto K rzysztof G ruszczyński w ostrym w ystąpieniu przeciw o p o z y cji w śród studentów i niektórych osób z kadry p rofesor­ skiej U niw ersytetu Jagiellońskiego, zatytułow anym P rzew rót w M onaco (ta ostatnia nazwa d oty czy właśnie krakow skiej uczelni), tak oskarża p ro w o d y ró w zam ieszek w K rak ow ie: „W rzeczyw istości są agentam i o b ­ cego w yw iadu, w rzeczyw istości urządzają bu rdy na uniw ersytecie. Nie uczą się. Z ajm u ją m iejsca. A le nadszedł ju ż chyba czas, żeby z uczelni usunąć elem enty faszystow skie” 17. Jak przystało jednak na pism o „n ie ­ zależne” , opublikow ano replikę Czesława Jelonkiew icza, która jest d o­ w odem , że nie w szystkim ten ton i sposób argum entacji się jednak p o ­ doba. Pisze on : „N ie zm ienim y tego artykułam i podobn ym i do Przew rotu w M onaco, w k tórym dom in u je ironiczna, nie cofa ją ca się przed tenden­ cy jn y m fałszow aniem praw d y dla osiągnięcia błyskotliw ego efektu, złoś­ liw o ść” 18. P odobna w ym iana poglądów jest charakterystyczna dla całoś­ ci pisma. C ytaty pow yższe są dow odem , że starano się nie odrzucać

tek-56 Tamże, s. 7.

17 Tamże, 1947, nr 2, s. 1. 18 Tamże, nr 5, s. 4.

(14)

P R A S A M Ł O D Z I E Ż O W A W L A T A C H 1944—1948 101

stów k on trow ersyjn ych , co dodaw ało „P o k o le n iu ” autentyczności i p om ­ nażało grono czytelników . Zresztą nie tylk o społeczn o-polityczn e dyskusje zn ajdow ały tam odzw ierciedlenie. R ozpraw iano także żyw o o literaturze, sztuce i m uzyce. Na ten temat w ypow iadali się: K azim ierz Budzyk, W ło­ dzim ierz Sokorski, Z ygm unt K ałużyński i oczyw iście R om an Bratny. N ie brakło m iejsca na w iadom ości ze świata czy hum or. W ostatnim nu­ m erze „P ok olen ia ” surow ej k rytyce został poddany jeg o redaktor na­ czelny w artykule A rnolda Słuckiego Budda w bluzie Bratnego. A u tor napastliw ie oskarżał Bratnego o niew yjaśn ien ie do końca ogóln on arodo­ w ej roli chłopstw a i klasy robotniczej w w yzw alaniu kraju, konstatując na kon iec: „B ra tn y naw et nie spostrzegł, jak w w alce z ducham i sam się m ocn o uduchow ił, zanurzając się po uszy w idealizm ” 19.

Podobną, choć nieco inną rolę niż „P o k o le n ie ” odgryw ało w tym cza­ sie niezw ykle interesujące pism o w ydaw an e w K rakow ie, lecz m ające zasięg ogólnopolski, o nazw ie „M łoda R zeczpospolita” , zaliczane rów nież do pism „n iezależn ych ” . U podstaw jeg o stw orzenia leżała k on cepcja zaktyw izow ania m łodzieży szkolnej i studenckiej, która w w iększości nie należała do żadnych organizacji m łodzieżow ych czy społecznych i nie iden tyfik ow ała się z którym ś z organów zw iązków m łodzieżow ych. W za­ łożeniu pism o miała tw orzyć sama m łodzież w oparciu o zakładane przy szkołach i uczelniach kom órki redak cyjn e i k oord y n u ją cy K om itet R e­ da k cy jn y M łodzieży. Nad całością tego „czyteln ik ow sk ieg o” w y d a w n ic­ tw a czuw ali: redaktor naczelny Stanisław W itold Balicki, M arian Eile i Stanisław Ziem ba. K rakow ska „m łod zieżów k a ” spotkała się z n adzw y­ czaj przych yln ym przy jęciem przez m łodocian ych czyteln ików w całym kraju. Jeden z nich tak ocenia obecność tygodnika na rynku prasow ym : „»M ło d a R zeczpospolita« jest w istocie pierw szym ogólnopolskim pism em m łodzieży. W szystkie dotychczasow e b y ły i są pism am i dla m łodzieży [...]. Pism a dla m łodzieży są redagow ane przez starszą generację, która nadaje sw ój kierunek. [...] U praw iają jednak starą »bakalarską« m etodę podaw ania poglądów z góry, nakazywania, ideow ego »prow adzenia za rękę« [...]. P row adzić nas dzisiaj za rękę jest trudno. Dostrzegła tę praw ­ dę »M łoda R zeczpospolita« i bazując na o w y ch psych iczn ych przem ia­ nach obrała inną, doskonałą m etodę w ych ow a w czą — m etodę głoszoną ju ż przed pół w iekiem bez m ała przez B aden -P ow ella: sam ow ych ow a­ nia, sam odzielnego podejścia do odpow iedn io postaw ionych zagadnień. ,[...] A rty k u ły »M R « nie zaw ierają tez, w które trzeba u w ierzyć, nie prze­

radzają się w m orały [...]. »M łoda R zeczpospolita« to pierw sze polskie pism o, które podeszło ze zrozum ieniem do tej odw iecznej, nieprzepartej tęsknoty m łodości — do żądzy dyskutow ania. [...] Pow stanie i rozw ój »M R « to w ypadek rok u ją cy nadzieje skutecznej w alki z psychozą »em i­ g racji w ew n ętrzn ej« na odcinku m łodzieży. Nasz tygodnik otw iera sw oje

(15)

łam y, pozw ala pisać, polem izow ać, krytykow ać, byle rzeczow o i u czci­ wie. To skuteczniej niż wszelka propaganda oderw ie n ow e pokolen ie od aspołecznej, krótkow zroczn ej polityki n ega cji” 20. Ta w y p ow ied ź studen­ ta potw ierdzana była przez in n ych czytelników , jednakże nie brakow ało także głosów k rytyczn ych , ja k np. poniższa opinia jedn ego z licealistów łódzk ich : „K olosaln a rola, jaką m ogła by odegrać »M łoda R zeczpospolita« została nie w ykorzystana. C hodzę do szkoły i w iem , jaka atm osfera pa­ nu je u nas w klasie: w szy scy aż kipią. D yskusje, polem iki. K ażdy pra­ w ie zn ajdu je się w trakcie gorączk ow ego »szukania«. M aterializm , spi- rytualizm , w łasność pryw atna, kom unizm , K ościół, jednostka — oto sło­ wa, które niemal na każdej przerw ie ob ija ją m i się o uszy w korytarzu naszego liceum . A »M łoda R zeczpospolita« nic. P raw ie ani słow em nie m ów i się o zagadnieniach, k tórym i starsza m łodzież ż y je ” 21. T y le czy ­ telnik.

Fenom en „M łod ej R zeczyposp olitej” skłonił m nie do bardziej szcze­ g ółow eg o oglądu pisma, k tóry odp ow ied ziałby na pytania: 1) Jakie treści tygodn ik krakow ski preferow a ł; czy m oże w ykazyw ał uniw ersalność te­ m atyczną? 2) W jakim stopniu b y ł zaangażow any w dzieło w ychow ania w duchu akceptacji przez m łodzież n ow ej sytu acji p olityczn ej? 3) Ile m iejsca pośw ięcano spraw om w yłączn ie m łodzieżow ym ? 4) Jaka część m ateriałów pisma była autorstwa m łodzieży? 5) Jakie fo rm y i gatunki pu blika cji oraz jaka w ielkość materiału ilustracyjnego przesądzały o suk­ cesie czyteln iczym „M łod ej R zeczy p osp olitej” ? Posłużyłem się m etodą analizy zawartości, za jednostkę obierając 1 cm 2. Analizie poddałem co drugi num er pisma, poczyn a jąc od num eru pierw szego, k tóry ukazał się z datą 9— 15 czerw ca 1946 r., aż do ostatniego, tj. do 20 czerw ca 1947. Oto w yn ik i tych obliczeń. Tem atyka gospodarcza zajm ow ała 7,8°/o (w tym dot. górnictw a i w ęgla 0,8% , gospodarki m orskiej i m orza 5,4% , odb u ­ d o w y kraju 0,8% , polityki ekonom icznej 0,5% , rolnictw a i wsi — 0 ,3 % ); polityka — 22,4% (w tym dot. organizacji m iędzyn arodow ych i rozstrzyg­ nięć po II w ojn ie św iatow ej 2,4% , prob lem ów n ow ego ustroju Polski 1,9% , Z S R R 0,3% , innych k ra jów socja listyczn ych 2,6% , k ra jów kapita­ listyczn ych i ich stosunków z Polską 1,6% , walk P olaków na fron cie za­ chodnim 1,9% , w alk P olaków na fron cie w schodnim i w Jugosław ii 0,6% , op o z y cji w P olsce po zakończeniu w o jn y 0,7% , Ziem O dzyskanych 4,5% , Polon ii zagranicznej 0,6% , w alki narodu polskiego z okupantem 4 ,7 % i w reszcie k ra jów III świata 0 ,6 % ); tem atyka kulturalna — 2 8,6% (w tym m u zyk a: 1,8% , teatr 3,1% , literatura 2 0 % ((z czego proza 14,8% , poezja 1,6% , artykuły dot. życia literackiego 3,6% ), film 0,6%·, sztuki pla stycz­ ne 1% , propaganda książki i czytelnictw a 1,2); problem atyka społeczna 23 ,5 % (z czego: zjaw iska patologiczne 1% , dot. organizacji m łodzieżo­

20 ..Młoda Rzeczpospolita” . 1946, nr 21, s. 10. 21 Tamże, 1947, nr 23, s. 12.

(16)

P R A S A M Ł O D Z I E Ż O W A W L A T A C H 1944—1948 103 w y ch 15,4% (w tym : ZH P 14,8% , inne org. 0 ,6 % ), artykuły bezpośred­ nio w zyw a ją ce do aktyw ności w życiu społecznym 5,1% , dot. rełigii i K oś­ cioła 0,2% , dot. w y b oru zaw odu 1 ,5 % ); tem atyka historyczna 2 ,9 % (w ty m : historia Polski 2,4% , historia starożytna i odk ryć g eograficz­ n ych 0,5); problem y nauki i ośw iaty 8 ,6 % (w ty m : prezentacja odk ryć i w yn ala zk ów 3% , szkolnictw o i w ych ow an ie 3,9% , b iografie w y b itn y ch n au k ow ców 0,3% , nauki techniczne i przyrodn icze 1 ,4 % ); sport i turys­ tyka 8 ,1 % (w tym sport i w ych ow a n ie fizyczn e 4 ,6% , turystyka i kra­ jozn aw stw o 3 ,5 % ); tem atyka rozryw k ow a i ciekaw ostki 8 ,9 % ; problem a­ tyka bezpośrednio związana z m łodzieżą 30,6% . W ielkości te odnoszą się do zadrukow anej części pism a (tekstu), która zajm u je średnio 7 7,3% ca­ łości przebadanej liczb y num erów , natom iast m ateriał ilu stracyjny resz­ tę, tj. 2 2,7% pow ierzchni. Na całość tego m ateriału składają się ilustracje związane z tekstem (77% ), ilustracje bez zw iązku z tekstem (10,5% ) i ilustracje o charakterze rozry w k ow ym (12,5% ).

Jeżeli chodzi o gatunki dziennikarskie i niedziennikarskie, to — za 100% p rzy jm u ją c jed yn ie tekst — in form a cje skom entow ane zajm ują 23,7% , spraw ozdania z w o jn y i okupacji 2,8% , publicystyka 11,6%, re­ portaż 20% , literatura (pow ieści w odcinkach, poezja) 18,5% , recenzje 2% , felieton y 3% , listy czyteln ików 7 % , artykuły i apele redakcji 0,8% , apele m łodzieży 3,5% , m ateriały rozry w k ow e i poradnictw o 8 % . A u to­ rami ogółu pu blika cji (pozostając przy tym sam ym odniesieniu) b y li k o ­ lejno, w edług stopnia udziału: m łodzi autorzy 36,1% , 22,7%. zajm ow ały m ateriały agen cyjn e lub niepodpisane, pisarze i poeci 17,4% , nau kow cy i dyplom aci 13,3% oraz dziennikarze zaw odow i 10,5% .

Na podstaw ie pow yższych danych m ożna stw ierdzić, że dom inującą rolę na łam ach „M łod ej R zeczy p osp olitej” odgryw ała problem atyka sp o­ łeczn o-polityczn a, jak k olw iek bardzo duży udział pu blikacji przypada rów n ież na tem atykę kulturalną, zwłaszcza literaturę. Zw raca uw agę różnorodność pod ejm ow an ych zagadnień, co potw ierdza w ielość stałych działów pism a: „N asz film ty g o d n io w y ” — ilustrow any cykl z bieżącym i inform acjam i, „ W Polsce i na św iecie” — spełniający tę samą rolę, „P o c z ­ ta harcerska” — dział za jm u ją cy ponad 2 strony każdego num eru oraz ru b ry k i: „7 dni dookoła św iata” , m orska — w postaci cotygod n iow ych reportaży o tej tem atyce, porad n ik ow y dział „W y b ie ra m y sobie zaw ód” , m u zyczn y — prow adzon y przez Józefa Reissa, przyrodniczy, „U czy m y się Z iem O dzyskanych” — system atycznie pogłęb ia ją cy w iedzę o tych terenach. Treści jaw n ie agitacyjn ych doszukać się w tygodniku trudno, niem niej w m ałym stopniu zaznacza się .obecność tekstów m ają cych w płyn ąć na m łodego czytelnika, w yelim in ow ać je g o ew entualne uprze­ dzenia do sytu acji polityczn ej. 1/3 zaw artości tekstow ej pisma, a w ięc sporo, stanow i problem atyka bezpośrednio związana ze spraw am i m ło­ dzieży. Tam stosunek z pew nością w znacznej m ierze decydow ał o zain­ teresow aniu m łodych czyteln ików om aw ianym tytułem . A nalizując dane

(17)

0 autorstw ie materiału tekstow ego, w idać duży udział w tw orzeniu pis­ ma przez samą m łodzież (ponad 36 % ogółu tekstów), chociaż przeczy ło­ b y to opinii, że „M łoda R zeczpospolita” to w yłącznie tw ór m łodego p o ­ kolenia. W yd a je się jednak, iż liczne publikacje naukow ców , pisarzy czy dziennikarzy p rofesjon a ln ych w p ły n ęły na w iększą atrakcyjność pis­ ma. P rzyczyn iły się do tego rów nież różnorodność form dziennikarskich 1 literackich oraz bogaty w achlarz materiału ilustracyjnego, który — p rzy p om n ijm y — zabierał ponad 22°/o całej pow ierzchni tygodnika. W śród ogrom nej p leja d y w sp ółp racow n ik ów „M łod ej R zeczyposp olitej” w arto w ym ien ić najaktyw n iejszych , do k tórych należeli: A ndrzej Lisowski, Z b i­ gniew G rotow ski, Jalu Kurek, M ieczysław Ptaśnik, Leszek Herdegen, Tadeusz D obrow olski, W anda Kragen, M ieczysław Zydler, Stefan Szu- man, L udw ik W ygrzyw alski, Zygm u n t Batko, K azim ierz Piwarski, Lud­ w ik H ieronim M orstin i w ielu innych.

O faktyczn ej poczytności pisma, jeg o w p ły w ie na kształtow anie p o ­ staw oraz inspirow aniu do działania m łodej inteligencji nie m ożna p o ­ w iedzieć nic pew nego, brak b ow iem odpow iedn ich badań na ten temat z om aw ianego okresu. Jednakże na podstaw ie liczn ych listów do redak­ cji (zakładając ich autentyczność) ocen iających krakow ski tygodn ik m ło­ dzieżow y oraz na podstaw ie analizy zaw artości pisma w nioskow ać m oż­ na o dużej popularności „M łodej R zeczy p osp olitej” w śród m łodzieży szkolnej i studenckiej. N ależy też przypuszczać, że i pozostała część m ło­ dych P olaków chętnie sięgała po lekturę tego w y ją tk ow ego czasopism a m łodzieżow ego tam tych lat.

D uży udział w periodyczn ej p rod u kcji w yda w n ictw m łodzieżow ych w pierw szym pow ojen n ym pięcioleciu m iały pisma szkolne. Do najdłu ­ żej ukazujących się należały np. „N o w e K adry. Organ Stow arzyszenia S am opom ocy Słuchaczy i A b solw en tów P aństw ow ego T echnikum w B y ­ tom iu ” (w ychodzące od kw ietnia 1946), „N auka i C zyn” (od kw ietnia 1945 w K atow icach) czy „Iskierki B ydgosk ie” (od marca 1945). W śród tej gru py znaczną liczbę stan ow iły efem erydy (czasem jednodniów ki) i gazetki ścienne.

Innym typem w y d a w n ictw była prasa przeznaczona dla m łodego od­ biorcy, a tw orzona przez „d o ro słe ” organizacje społeczne, jak np. „S k rzy ­ dła i M otor” (w yd. R edakcja Czasopism Lotniczych), „O rli L ot” (organ K ó ł K rajozn aw czych M łodzieży), „Ż e g la rz ” czy „M łodzież M orska” (or­ gan Zarządu G łów n ego Ligi M orskiej). B y ły to pism a specjalistyczne, pośw ięcon e zw yk le tem atyce, którą sygnalizow ał tytuł.

N ajak tyw n iejszym w yda w cą prasy m łodzieżow ej w interesującym nas okresie b ył Zw iązek H arcerstwa Polskiego, k tóry firm ow ał aż 24 tytuły. H arcerstw o polskie b y ło w ów cza s przedm iotem liczn ych dyskusji, n iepo­ k o jó w i sp orów o treść i fo rm y działania. Trw ała w alka o jeg o przyszły kształt. Cała praw ie prasa m łodzieżow a, a w najw iększym stopniu har­ cerska, pośw ięcała tem u w iele uw agi. N ajw iększą rolę spełniał centralny

(18)

P R A S A M Ł O D Z I E Ż O W A W L A T A C H 1944—1948 105

organ harcerzy „N a tropie” , w yda w a n y od czerw ca 1945 do stycznia 1949 r. w W arszawie.

W ażn y rozdział stanow iły w ydaw an e od 1948 r. organy Pow szechnej O rganizacji ..Służba P olsce” , np. dw utygodnik „R a ze m ” — pism o o nie­ w ątpliw ie ciekaw ej k om pozycji i zróżnicow anej tem atyce.

O sobnym problem em badaw czym są liczne czasopism a studenckie, których rozkw it przypada na przełom 1946 i 1947 r. — początek p ierw ­ szego po w o jn ie roku akadem ickiego. A. Paczkow ski m ów i o 25 pod ob ­ nych p is m a ch 22, z których n ajw ięk szy rozgłos zd o b y ły : „P łom ien ie” —■ organ Zw iązku N iezależnej M łodzieży S ocjalistycznej (ukazyw ał się w W arszaw ie od X I 1946 do V II 1948 r.), w spom niana „M łoda M yśl Lu­ dow a” , „P rzegląd A k adem icki” — organ Federacji Polskich Organizacji Studenckich, „P op rostu ” — studenckie pism o społeczno-literackie (od lipca 1947). A. K. W aśkiew icz oblicza w szystkie studenckie periodyki tego okresu (łącznie z dodatkam i i jednodniów kam i) na 40 pism 28.

O gółem od lipca 1944 do lipca 1948 r. ukazało się, w edług szacunku A. P aczkow skiego — przypom n ę — 131 tytu łów prasy m łodzieżow ej. Liczba tytu łów wzrasta do 1946 r., kiedy to istniało ich ok. 79, a następ­ nie spada aż do 44 w 1948 r. Jak w ynika z zestawienia w B ibliografii prasy polsk iej 1944— 1948, ilość pism m łodzieżow ych w podanym okre­ sie zam yka się liczbą 111 24. Znam ienne są dane dotyczące geografii w y ­ daw niczej tych pism. O kazuje się, że jeśli udział stolicy w ogólnej licz­ bie tytu łów w latach 1946— 1947 w yn osił ok. 4 0% , to w pierw szej p o ło ­ w ie 1948 r. w zrósł do 59% , zaś w drugiej aż do 8 8 % 25. W skazuje to na gw ałtow ną centralizację w ydaw ania prasy m łodzieżow ej w roku 1948, o czym przesądziło zwłaszcza dokonane w lipcu tegoż roku zjednoczenie w szystkich organizacji m łodzieżow ych w jed en Zw iązek M łodzieży P ol­ skiej. W arszaw a w yraźnie dystansow ała pozostałe ośrodki w y d a ją ce pra­ sę m łodzieżow ą, a zwłaszcza K rak ów (17 tytułów ) i Łódź (12).

Pobieżna charakterystyka najciekaw szych tytu łów prasy m łodzieżo­ w ej lat 1944— 1948, próba wskazania niektórych problem ów , z jakim i się borykała, dom inującej na je j łam ach tem atyki, zjaw isk społeczn o-poli­ tyczn ych determ inujących cech y ilościow e, jak i ja k ościow e tej prasy — to jed yn ie zasygnalizow anie m ało znanego prasoznaw com pola badaw ­ czego, które dom aga się szczegółow ej penetracji. Z pew nością w ielostron­ ne analizy treści poszczególnych num erów czasopism m łodzieżow ych, da­ ją ce bliższe spojrzenie na przedm iot liczn ych dyskusji i polem ik p o litycz­ n ych i społeczno-kulturalnych, p rzy czy n iły b y się do znacznego w zboga­ cenia in form acji o om aw ianym zjaw isku. Tem u samem u celow i służyć

22 P a c z k o w s k i , op. cit., s. 122.

25 Czasopisma studenckie w Polsce 1945— 1970, pod red. A. K. Waśkiewicza, Warszawa 1975.

24 J. M y ś l i ń s k i , Bibliografia prasy polskiej 1944— 1948, Warszawa 1966. 25 P a c z k o w s k i , op. cit., s. 129.

(19)

m oże poddanie badaniom m ateriałów archiw alnych czy w y w ia d y z ży ­ ją cy m i jeszcze anim atoram i ów czesn ych „m łod zieżów ek ” .

Brak pod ob n ych badań nie upraw nia do w ysuw ania pełn ych ocen czy kom entarzy, ch oć pozw ala na parę uogólnień. P ow ażn y w p ły w na całość pod ejm ow an ej w latach 1944— 1948 w prasie m łodzieżow ej tem a­ tyki w yw ierała pow ojen n a sytuacja w kraju, k tóry znalazł się w od­ m ien n ych niż przed 1939 r. w arunkach społeczn o-u strojow ych . Zadania, ja k ie postaw iono przed czasopism am i dla m łodego pokolenia, zorientow a­ ne b y ły na uśw iadom ienie go o dok on u jących się przem ianach, zachęce­ nie do akceptacji n ow ej sytu acji sp ołeczn o-polityczn ej i skłonienie do zaangażowania w proces b u d ow y n ow ej Polski.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chcąc ocenić wpływ przestrzennej formy miasta na możliwości realizacji zrównowa- żonego rozwoju, należy przyjąć określone kryteria tej oceny.. W jednym z takich ujęć wskazano

Obawy dotyczące zanikania tradycji i kultury regionu wynikające z napływu ludności podziela 31% ankietowanych, z tego zaledwie 3% zdecydowanie się tego obawia (rysunek

Wykazano, że modelowanie molekularne może być narzędziem przydatnym w procesie projektowania substancji leczniczych; jest to również istotny czynnik redukujący koszty oraz

W roku 1967 Pani Mecenas Jadwiga Rutkowska została wybrana na Wice­ prezesa Wojewódzkiej Komisji Dyscyp­ linarnej, następnie w latach 1979-1982 była Członkiem

o vzťahu kresťanského náboženstva a fyziky, v zastúpení odznela prednáška akademika Dušana Podhorského reflektujúca encykliku Laudato si, tematike fyzikálnych

When attacking the cswap-arith dataset, the iterative framework can reach 100% of maximum single trace accuracy only when dropout layers are considered together with data

Propeller excited vibratory forces in the shaft of a single screw tanker, by Dr. van Manen and Ir.. Number Strength of tliick cyhndcrs subjected. to repeated internal pressure, by

Tom zawiera 56 listów, których nadawcami bądź adresatami by­ li, między innymi, tacy znani ówcześni farmaceuci, lekarze i uczeni, jak: Emil Osann, Jacques Peschier,