• Nie Znaleziono Wyników

Rola koncepcji Manifest Destiny w uzasadnianiu amerykańskich interwencji zbrojnych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rola koncepcji Manifest Destiny w uzasadnianiu amerykańskich interwencji zbrojnych"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Paulina Napierała

Rola koncepcji Manifest Destiny w

uzasadnianiu amerykańskich

interwencji zbrojnych

Meritum 2, 219-239

(2)

ROLA KONCEPCJI M ANIFEST DESTINY

W UZASADNIANIU AMERYKAŃSKICH

INTERWENCJI ZBROJNYCH

E ksp an sjon izm je s t je d n ą z n a jcz ęstszy c h p rzy czy n w o jen . U je g o p od sta w le ż ą dążen ia terytorialne, p o lity czn e b ądź ek o n o m iczn e. P r z y c z y ­ ny w ie lu interw en cji zb rojnych w y ja śn ia się jed n a k c z ę sto od w o łu ją c się do zasad y „ w y ż sz e g o dobra” cz y „ w y ż sz y c h id e i”, g d y ż w te d y łatw iej je st p rzekon ać o ich słu szn o ści. E ksp an sjo n izm ja w i się w ó w c z a s ja k o z ja w i­ sk o k o n iec zn e, w n iek tórych przypadkach w r ęcz p o żąd an e i w dłuższej per­ sp ek ty w ie m ające p rzy n ieść k orzy ści ró w n ież stronie atakow anej. W edług h arw ardzkiego h istoryk a Fredericka M erka, ek sp an sjon izm je s t zazw yczaj w ią za n y z id e o lo g ią krucjat. M erk u w aża, ż e ek sp a n sjo n izm o w i arabskiem u taką o to c zk ę za p ew n ił islam , h iszp ań sk iem u k ato licy zm , w przypadku w o ­ je n n a p o leo ń sk ich rew o lu cy jn y liberalizm . Ich o d p o w ied n ik iem w C hinach

c z y w R osji b y ł n atom iast m ark sistow sk i k om u nizm . W ed łu g n ie g o , w y ra ­ ze m id e o lo g ii krucjat w przypadku S tan ów Z jed n o czo n y ch b y ła k oncep cja M a n ife s t D e stin y , c z y li k o n cep cja „ O b ja w io n e g o ” c z y te ż „ B o s k ie g o P rze­ zn a cz en ia ” .

Term in ten zo sta ł p o raz p ierw szy u ży ty p rzez redaktora „D em ocratic R e v ie w ” Johna O ’ S u lliva n a w 1845 roku, a sam a k o n cep cja n igd y n ie zo sta ­ ła sform alizow an a, ani ś c iś le sk onk retyzow an a. W p rzy sz ło śc i d o k o n y w a ­ n o różn ych jej interpretacji. N iem n iej jedn ak , ja k tw ierd zi Frederick M erk, m o ż n a ją sch arak teryzow ać ja k o „m iesza n k ę republikanizm u, dem okracji, religii, p rzekon an ia o w y ż s z o ś c i »rasy« an glosak soń sk iej oraz je s z c z e k il­ ku in n ych e le m e n tó w ” 1. W yrażała ona w ia rę A m e ry k a n ó w w przyp isaną im p rzez B o ż ą O patrzność m isję, która m a p o le g a ć na szerzen iu form am ery­ kańskiej dem okracji i w o ln o śc i. M isję tę m o ż n a b y ło re a lizo w a ć p oprzez ek sp ansję, którą z w o le n n ic y tej k on cep cji p rzedstaw iali n ie ty lk o ja k o zja ­ w is k o p o zy ty w n e, ale w r ęcz n ieu n ik n ion e (b o w y n ik a ją ce z „ p rzezn a cze­ n ia”).

P o cz ą tk o w o k o n cep cja u zasad n iała ek sp ansję sk ierow an ą g łó w n ie na za ch ó d k ontynentu p ó łn o cn o am eryk ań sk ieg o. W p ó źn ie jszy m ok resie stan o­ w iła argum ent na rzecz in terw en cji zb rojnych w rejon ie A m eryk i P o łu d n io ­ w ej oraz P acyfik u . W yd aje się też, iż m iała istotn y w p ły w na p ostrzegan ie

1 F. Merk, Manifest Destiny and Mission in American History, New York 1963, s. VIII.

(3)

p rzez A m ery k a n ó w ich roli w p o lity c e m ięd zyn arod ow ej w X X w iek u . Co prawda, w ię k s z o ś ć p o lity k ó w z r e zy g n o w a ła z p o słu g iw a n ia się term inem M a n ife s t D e stin y , jed n a k w ie lu b ad aczy je s t zdania, ż e zm o d y fik o w a n a k o n ­

cepcja, a z w ła sz c z a n ajistotn iejszy jej elem en t, cz y li p rze św ia d c zen ie o „ m i­ sji” A m eryk anów , z w ła sz c z a „m isji szerzen ia d em ok racji”, nadal w y w ie ra w p ły w na u zasad n ian ie am erykańskiej p o lityk i zagranicznej i na p o jm o w a ­ n ie p rzez A m ery k a n ó w ich roli w e w sp ó łc z e s n y m św ie c ie . T ego zd an ia jest, m ięd zy in n ym i, A n d ers S tephanson, który u w aża, ż e odegrała ona istotną rolę w m o ty w o w a n iu w ie lu am eryk ańsk ich in terw en cji zb rojnych w ok resie zim nej w ojn y, ja k ró w n ież p o jej za k oń czen iu . S tep h anson p od k reśla też, że w ię k s z o ś ć p ań stw o d w o łu ją cy ch się do m e sja n isty c zn y ch w izji d o ty czą cy ch ich roli w ś w ie c ie z cza sem z n ich rezy gn o w a ła , n atom iast Stany Z jed n o ­ cz o n e u siln ie przy n ich trwają. K o n cep cja M a n ife s t D e s tin y je st, w e d łu g Stephansona, c z ę śc ią te g o , co n a zy w a on „ n ie zw y k ły m i n adzw yczaj silnym n acjon alizm em o charakterze n ie ty lk o p ro fety czn ym , ale i u n iw ersa listy cz- n ym ”2. Istotn e w y d a je się w ię c p rzean a lizow an ie k on cep cji M a n ife s t D e s ti­ n y, zro zu m ien ie o k o lic z n o śc i, w których zo sta ła skonstruow ana; id ei oraz d zied zictw a , do k tórego się od w o ły w a ła .

Powstanie koncepcji M anifest Destiny i jej główne wątki

S am o ok reślen ie p o raz p ie rw sz y zo sta ło u ży te p rzez Johna L. O ’ Sul- liva n a w 1845 roku. O ’S u llivan b y ł w p ły w o w y m zw o le n n ik ie m Partii D e ­ m ok ratyczn ej, która p o stu lo w a ła w tym ok resie p o lity k ę p rzyłączan ia w ię k ­ sz o śc i terytoriów A m eryk i P ółn ocn ej do S tan ów Z jed n o czo n y ch . W sw o im artykule pt. A n e k sja , w którym popierał id e ę p rzy łą czen ia do S tan ów Z jed ­ n o c z o n y c h R ep u b lik i Teksasu, p odk reślał ż e Teksas p o w in ien zo sta ć p rzy­ ję ty do U n ii n ie ty lk o d latego, ż e sam się za tym op ow iad a, ale i dlatego, że, ja k to ujął, „o b ja w io n y m p r z e z n a c z e n ie m '’ S tan ów Z jed n o czo n y ch je st o g a rn ięcie c a łe g o k ontynentu 3. H a sło M a n ife s t D e s tin y p opu larn ość zd o b y ło jed n a k z w ła sz c z a w k o n tek ście sporu m ied zy U S A a W ielk ą B rytanią, d o ty ­

c z ą c e g o praw a do p osiad an ia tzw. Terytorium O regonu, który trw ał do 1846 roku. W artykule d o ty czą cy m tej k w estii O ’S u lliv an n akreślił g łó w n e id ee k on cep cji M a n ife s t D e stin y . P od k reślił w nim , ż e Stany Z jed n o czo n e mają praw o do p osiad an ia c a łe g o k ontynentu A m eryk i P ółn ocn ej z e w z g lę d u na „o b ja w io n e p r z e z n a c z e n ie A m eryk a n ó w , k tó rym k o n ty n e n t ten z o s ta ł d a r o ­ w a n y p r z e z O p a trzn o ść , p o to b y m o g li tam r o z w ija ć e k sp e ry m e n t w o ln o ś c i i fe d e r a ln e g o s a m o s ta n o w ie n ia "4. Skoro w ię c B ry ty jczy c y n ie m ieli za m ia ­ ru szerzy ć dem okracji na spornym terytorium , ich pretensje do O regon u sta­ w a ły się w ocza ch A m ery k a n ó w zd ysk red ytow an e.

2 A. Stephanson, Manifest Destiny. American Expansionism and the Empire o f Right, New York 1995, s. XIII.

3 Ibidem, s. XI.

4 R. Johannsen, Manifest Destiny and Empire American Antebellum Expansion, College Station 1997, s. 9.

(4)

M a n ife s t D e s tin y b y ła dla O ’ S u llivan a id eą m oralną, praw em w y ż sz y m , które stało ponad w sz y stk im i in n ym i praw am i, n a w et m ięd zy n a rod o w y m i u m o w a m i i zob ow ią za n ia m i. H isto ry cy podkreślają jed n ak , ż e O ’ Sullivan p o czą tk o w o raczej n ie b y ł zw o le n n ik ie m m ilitarnej ek sp ansji terytorialnej. W yd aje się, ż e w ie r z y ł w to, iż eksp ansja b ęd zie p o stęp o w a ć sam oistn ie, b e z interw en cji w o jsk a cz y rządu. To raczej em igracja A n g lo sa s ó w na n o w e regio n y oraz tw o r zen ie tam p rzez n ich d em ok ratyczn ych instytu cji m iała, w e d łu g n ie g o , o d g ryw ać n ajistotn iejszą rolę. L u d n o ść tych r e g io n ó w sam a asp irow ałaby b o w ie m do w łą c z e n ia ich do S tan ów Z jed n o czo n y ch (jak stało się to w przypadku T eksasu). M ia ło się tak stać w j e g o p rzekonaniu w w y ­ padku K aliforn ii, a o sta teczn ie ró w n ież w w yp ad k u K anady. Z te g o w z g lę d u O ’S u lliv an n ie popierał w o jn y z M e k sy k iem w 184 6 roku (c h o ć u w a żał, że jej w y n ik b ęd zie k orzystn y dla obu stron). N ie z a le ż n ie je d n a k od te g o , co d ok ład n ie O ’S u llivan rozum iał pod h asłem M a n ife s t D e stin y , stało się ono n ie z w y k le przydatne dla u zasad n ia n ie ty lk o p o k o jow ej, ale i m ilitarnej e k s­ pansji S tan ów Z jed n o czo n y ch . Z cza sem ekspansja terytorialna zastąpion a zo sta ła ekspansją p o lity czn ą i ek on om iczn ą.

W arto za u w a ży ć, iż do r o z p o w sz ech n ien ia i sp o p u la ryzo w a n ia o k reśle­ nia M a n ife s t D e s tin y p rzy czy n iła się bardzo rozw ijająca się w te d y tzw. p e n ­ n y p r e s s , c z y li tania o g ó ln ie d ostęp n a prasa. I tym sam ym , ja k tw ierd zi F re­ derick M erk, propaganda stała się „n ajlep szą am unicją w p o lity c e ”5.

Z w o le n n ic y k on cep cji M a n ife s t D e s tin y p odk reślali z w ła s z c z a jej trzy g łó w n e w ątki. P o p ierw sze, p rze św ia d c zen ie o c n o c ie A m ery k a n ó w i ich instytucji. P o drugie, przekon an ie o k o n ie c z n o śc i p o d jęcia m isji szerzenia tych instytu cji, b y z m ie n ić św iat na p o d o b ień stw o U S A i tym sam ym spra­ w ić , b y stał się on lep szy. P o trzecie, w iarę w B o s k ie n a m a szc zen ie A m e ry ­ k a n ó w do tych zadań. W sz y stk ie te w ątki n ie b y ły n o w y m i ideam i dla sp o ­ łe c z e ń stw a am eryk ań sk iego. W y w o d z iły się b o w ie m z tradycji purytańskiej, która p odk reślała s z c z e g ó ln e b ło g o sła w ie ń stw o B o ż e oraz m isję p rzyp isa ­ ną n arod ow i, ży jącem u i b udującem u sw e in stytu cje w z g o d z ie z prawam i B o ż y m i6. Tradycja purytańska b y ła p rzez d ługi okres tradycją dom inującą w Stanach Z jed n o czo n y ch , a jej d z ied zictw o n ie z w y k le siln ie o d c isn ę ło się w św ia d o m o ści A m eryk anów . D la te g o te ż o d n ie sie n ie się do w ą tk ó w z nią z w ią z a n y c h w k on cep cji M a n ife s t D e s tin y w p ły n ę ło na jej sp o łe czn ą a k cep ­ tację i popularność.

W p ły w tr a d y c ji p u r y ta ń sk ie j n a u k s z ta łto w a n ie g łó w n y c h w ą tk ó w k o n c e p c ji M a n if e s t D e s tin y i je j s p o łe c z n ą a k c e p ta c ję

Purytanie, którzy przyb yli do A m eryk i z A n g lii w ier zy li, ż e na N o ­ w ej Z iem i, która n ie b y ła skoru m p ow ana „ w y p a cz o n ą relig ią ”7 ob ecn ą na 5 F. Merk, op. cit., s. IX.

6 Alexis de Tocqueville uznał w 1831 roku, że to przekonanie leży u podstaw przeświadczenia o „amerykańskiej wyjątkowości” (American Expetionalism). Patrz: O demokracji w Ame­ ryce, Warszawa 1976.

(5)

Starym K on ty n en cie, stw orzą p ań stw o oparte na p raw ie B o ż y m , a dzięki p rzym ierzu z B o g ie m , stanie się o n o N o w y m Izraelem . P rzek on an ie o tym , ż e B ó g p rzezn a czy ł purytan ów do zb u d ow a n ia na N o w e j Z iem i „cnotliw ej s p o łe c z n o śc i” (v irtu o u s co m m u n ity), która b ę d z ie ś w ie c ić p rzyk ładem dla c a łe g o św iata, zo sta ło za a k cen tow an e ju ż w 16 30 roku p rzez Johna W inth- ropa, p urytań skiego gubernatora K o lo n ii M a ssa ch u setts, w j e g o k azaniu pt. A M o d e l o f C h ristia n C h a r ity 8. U w a ż a się, ż e u gru ntow ał on tym sam ym p o d w a lin y „am eryk ań sk ieg o ek sep cjo n a lizm u ” , którego g łó w n y m e le m e n ­ tem je s t przekon an ie o m oralnej w y ż sz o ś c i oraz w y b ra ń stw ie sp o łe cze ń stw a am eryk ań sk iego. Jak p isz e S tep h en son, ju ż sam o u to żsa m ie n ie się z w yb ra ­ nym narodem Izraela n io sło z e sobą k o n ie c z n o ść p otw ierd zan ia swej g o d ­ n o ści i z d o ln o śc i do n ie sien ia m isji9, ch o ć p o czą tk o w o dla w ie lu purytanów m isja ta n ie k o n iec zn ie w ią za ła się z ek sp ansją terytorialną. K ied y b o w iem zn a leźli ju ż sw o je m iejsce na z iem i, n a le ża ło się, w e d łu g nich, o d sep arow ać od św iata ze w n ętrzn eg o , który b y ł sferą p ro fa n u m . N iem n iej jedn ak , gdy o sp a d ziesią tk o w a ła p op u lację Indian w N o w e j A n g lii, p ozo sta w ia ją c te te ­ reny purytanom , John W inthrop u znał to za ła sk ę B o ż ą 10 i znak, iż tereny te O patrzność p rzezn a czy ła w ła śn ie dla nich. Stąd, g d y rozw ój gosp o d a rczy w y m a g a ł ekspansji terytorialnej, n ie b y ło trudno z n a leźć jej u sp r a w ie d liw ie ­ nia w ram ach purytańskich przekonań, w e d łu g których słu szn y m b y ło , by sp o łe c z n o ść p o b ło g o sła w io n a p rzez B o g a i ży ją ca w e d łu g j e g o praw p o s z e ­ rzała obszar, na którym te praw a b ęd ą o b o w ią zy w a ć .

N a jisto tn ie jszy elem en t k o n cep cji M a n ife s t D estin y, cz y li przekonanie o p rzezn aczen iu A m ery k a n ó w do n ie sie n ia m isji ró w n ież b y ło zak orzen ion e w tradycji purytańskiej. Z o sta ło jed n ak d o d atk ow o w z m o c n io n e w ok resie W ielk ic h P rzebudzeń. D u c h o w i p rzy w ó d cy tzw. W ielk ic h P rzeb u d zeń 11, k tórzy p o stu lo w a li g łó w n ie k o n ie c z n o ść in d y w id u a ln eg o n aw rócen ia oraz p ow rót do religijn ych id eałów , dla których p urytańscy osa d n icy z N o w ej A n g lii o p u śc ili starą o jc zy zn ę, nadali s z c z e g ó ln e zn a cz en ie m isji A m ery k a­ n ó w 12. U w a ż a li, b o w ie m , ż e N o w y K on tyn en t je s t p rzezn a czon y do te g o , by r o z p o c zą ć „n ajch w aleb n iejszą o d n o w ę św iata” 13.

K o lejn y m elem en tem dodającym siły przekonaniu o am erykańskiej m isji b y ło p o łą c z e n ie w ą tk ó w religijn ych z p o lity czn y m i. P o cz ą tk o w o , w e ­ d łu g purytanów, w y ją tk o w o ść A m eryk i p o le g a ła na tym , ż e ich p aństw o b y ło oparte na praw ach B o ż y c h , w p r ze ciw ień stw ie do p ań stw europejskich.

8 Kazanie to bardziej znane jest jako „City upon a H ill”. 9 A. Stephanson, op. cit., s. 7.

10 Ibidem, s. 11.

11 Pierwsze Wielkie Przebudzenie rozpoczęło się w latach 30-tych XVIII wieku.

12 O misji mówił m.in. główny duchowy przywódca Pierwszego Wielkiego Przebudzenia, Jonathan Edwards.

13 A. Stephanson, op. cit., s. 13. Ponadto, Wielkie Przebudzenia były o tyle ważne, że były one pierwszymi wielkimi zjawiskami ogólno amerykańskimi, które dawały poczucie zjednoczenia kolonii, a tym samym poczucie, już teraz nie tylko purytańskiej, ale ogólno amerykańskiej misji.

(6)

W p ó źn ie jszy m ok resie d o sz ło do te g o p rzekon an ie, ż e Stany Z jed n o czo n e zo sta ły p o w o ła n e do te g o , b y podjąć ek sp erym en t dem okracji i w o ln o śc i oraz sp rze ciw ić się złem u sy stem o w i m o n arch iczn em u w E uropie. Takie przekon an ia p rzeży ły n ajsiln iejszy rozw ój w p rzed d zień am erykańskiej w oj - ny o n ie p o d le g ło ść . I ch o ć w ie lu jej p rz y w ó d c ó w b y ło deistam i, to jedn ak c z ęsto od n o sili się oni do b ib lijn ych porów nań. P rzy k ła d o w o, T hom as P aine w 1776 roku o d n ió sł się do id ei „cn otliw ej sp o łe c z n o ś c i” , p isz ą c o rew olucji am erykańskiej ja k o o w yd arzen iu , które m ia ło u m o ż liw ić jej stw orzen ie. R e w o lu c ję n a zy w a ł n a w et n arod zen iem się „ n o w e g o św iata” . R ó w n ie ż G e o ­ rge W ash in gton w sw y m inau gu racyjnym p rzem ó w ien iu p rezyd en ck im u ż y ­ w a ł ję z y k a quasi b ib lijn eg o , n aw ołu jąc do „ p od trzym yw an ia u ś w ię c o n e g o o gn ia w o ln o śc i i p rzezn aczen ia, ja k im je s t republikański m o d el rząd ów ” 14. R e w o lu c ja am erykańska d op row a d ziła w ię c do p o łą c zen ia id ei religijn ych z rep u b lik ań sk im i15.

P rzek on an ie o w y ż sz o ś c i m oralnej, zaró w n o z e w z g lę d u na purytańskie ideały, ja k i z e w z g lę d u na p o lity czn e in stytu cje zo sta ło w am erykańskiej św ia d o m o ści siln ie u gruntow ane. Inkorporując te przekonania, k oncep cja M a n ife s t D e s tin y b y ła n ie z w y k le siln ym narzędziem . U k szta łto w a n e w śród A m e ry k a n ó w przekon an ie o ich w y ż sz o ś c i kulturow ej i cy w iliza c y jn ej, zo sta ło w ram ach k on cep cji M a n ife s t D e s tin y d od atk ow o p o d b u d o w y w a ­ ne teoriam i rasow ym i, u zasad n iającym i w y ż s z o ś ć tzw. rasy A n g lo s a s ó w 16, a w latach 90. X IX w iek u ró w n ież teoriam i w y w o d z ą c y m i się nurtu tzw. d arw in izm u sp o łe czn eg o . N a to m ia st p o d k reślen ie w niej elem en tu m isji p o ­ z w o liło ją w p rzy sz ło śc i na różne sp o so b y m o d y fik o w a ć. „M isja szerzenia am eryk ańsk ich instytu cji oraz B o s k ie ku tem u n a m a szc zen ie”, które w pier­ w otnej w ersji k on cep cji m iały u zasad n iać praw o do ekspansji terytorialnej na k o n ty n en cie A m eryk i P ó łn o cn ej, m o g ły się b o w ie m ró w n ież o d n o sić do szerzen ia m o d elu am erykańskiej dem okracji n ie ty lk o p op rzez ek sp ansję te ­ rytorialną i n ie ty lk o w A m e ry ce P ółn o cn ej, ale ró w n ież w rejon ie A m eryki P ołu d n io w ej, na P acyfik u , a n a w et na ca łym św iec ie .

Pierwotne zastosowanie koncepcji M anifest Destiny.

Rozbudowa terytorium USA w okresie 1845-1860

C h oć sam o sform u ło w a n ie zo sta ło p rzez O ’S u lliva n a u ży te dopiero w 1845 roku, to jed n a k z cza sem „Erą M a n ife s t D e s tin y ” za c z ę to określać okres trw ający od 1815 do 18 60 roku, ja k o ż e k on cep cja św ietn ie nadaw ała się do tłu m a czen ia p olityk i terytorialnej prow adzonej w ty c h ż e latach. R am y c z a so w e te g o okresu w y z n a c z a z jednej strony w o jn a z W ielk ą B rytanią w latach 1 8 1 2 - 1 8 1 5 , a z drugiej w o jn a secesyjn a. O kres ten za k o ń czy ł się

14 Ibidem, s. 19.

15 W tym okresie zaczęła się też tworzyć tzw. civil religion. Więcej na ten temat: G.M. Mars- den, Religion and American Culture, Orlando 1990.

16 Szerzej na temat: R. Horsman, Race and Manifest Destiny. The Origins o f American Ra­ cial Anglo-Saxonism, London 1981.

(7)

u stalen iem k on tyn en taln ych granic S tan ów Z jed n o czo n y ch , które sięg n ęły O cean u S p ok ojn ego. O d 1845 roku k o n cep cja M a n ife s t D e s tin y słu ży ła do u zasad n ian ia zarów n o p o k o jo w y ch , ja k i zb rojnych d ziałań na rzecz o p a n o ­ w a n ia k ontynentu p ó łn o cn oam eryk a ń sk iego , które m iały m iejsce n ie ty lk o po, ale i przed 1845 rokiem .

G łó w n y m zw o le n n ik ie m ek sp ansji b y ł John Q u in cy A d am s, który z a ­ siadał na fo telu p rezyd en ck im w latach 1 8 2 5 - 2 9 17. S w e sta n o w isk o u z a ­ sadniał on w 1811 roku, je s z c z e przed u k azan iem się artykułu O ’ Sullivana, w następ u jący sposób: „C ały k ontynent w y d a je się b y ć p rzezn a czon y przez B o sk ą O patrzność (D iv in e P r o v id e n c e ) do za lu d n ien ia p rzez je d e n naród, m ó w ią c y je d n y m ję z y k ie m , w y z n a ją c y je d e n o g ó ln y sy stem religijn ych i p o lity czn y ch zasad [...]. Z e w z g lę d u na w sp ó ln e dobro te g o narodu, dla je g o p okoju i dobrobytu, w ier zę, ż e k o n iec zn e je s t sto w a r zy sze n ie się w je d ­

nej U n ii F ed eralnej” 18. W idać w ię c , ż e g łó w n e w ątk i u jęte później przez O ’S u lliva n a w k on cep cji M a n ife s t D e s tin y b y ły w m y ślen iu A m ery k an ów i ich p rz y w ó d c ó w o b ecn e o w ie le w c z e śn ie j. N iem n iej p rzed sta w ien ie ich w form ie k on cep cji w z b o g a c iło retorykę słu żą cą racjonalizacji am erykań­ sk ie g o ek sp ansjon izm u.

Jednak na drodze do realizacji idei ekspansji, którą p rezyd en t A n d rew Jack son w 1843 roku ok reślił ja k o „ p o szerzan ie obszaru w o ln o ś c i” , stało k il­ ka p rob lem ów : o b e c n o ść B r y ty jc z y k ó w na P ó łn o c y i Z a ch o d zie, H iszp a n ó w na P ołu d n iu oraz k w estia Indian. P rob lem F ra n cu zó w n atom iast w y d a w a ł się ro zw iązan y p o n ab yciu w 1803 roku p rzez T hom asa Jefferson a L u izja n y 19. P onadto, c z ę ś ć z w o le n n ik ó w ek sp an sjon izm u d om agała się w łą c z e n ia do S tan ów Z jed n o czo n y ch zaró w n o Teksasu, ja k ró w n ież w ię k s z o ś c i ziem n a­ le ż ą c y c h do M ek syk u , który o ficja ln ie u zy sk a ł n ie p o d le g ło ś ć w 1821 roku.

C z ę ść tych p ro b lem ó w u d ało się ro zw ią za ć p o k o jo w o . W 1818 roku A d a m s p od p isał Traktat z B rytyjczyk am i, który u stalił gran ice z K anadą na lin ii G ór S k alistych oraz w sp ó ln ą ok up ację tzw. Terytorium O regon u (O r e ­ g o n C o u n try). W czerw cu 1846 roku w w y n ik u k om p rom isu c z ę ś ć T eryto­ rium O regon, na której najbardziej z a le ż a ło A m eryk an om zosta ła za an ek to ­ w a n a 20. C z ę śc io w o u d ało się te ż ro z w ią za ć „problem h iszp a ń sk i” . W 1819 roku tzw. Traktat M ięd zy k o n ty n en ta ln y za tw ierd ził b o w ie m n a b y cie przez U S A F loryd y od H iszp an ii. P o zo sta łe p rob lem y zd e c y d o w a n o się rozw ią zać

17 Warto zaznaczyć, że w późniejszym okresie Adams żałował, że przyczynił się do rozprze­ strzenienia się niewolnictwa na nowe tereny i stał się głównym przeciwnikiem aneksji Teksasu.

18 W. A. McDougall, Promised Land, Crusader State: The American Encounter with the World Since 1776, New York 1997, s.78 (tłumaczenie własne).

19 Mimo to, Jefferson nie był przekonany o konieczności prowadzenia polityki ekspansjo- nistycznej, gdyż wierzył, że w Ameryce Północnej samoistnie powstaną kolejne republi­ ki i razem z USA uformują „imperium wolności”. Więcej na ten temat: A. Stephanson, op. cit., s. 22.

(8)

u ciek a jąc się do przem ocy. K on cep cja M a n ife s t D e s tin y s z c z e g ó ln ie w ażn ą rolę od egrała o d n o śn ie k w estii Indian oraz w o jn y z M ek syk iem .

Step h anson p o lity k ę A m ery k a n ó w w z g lę d e m Indian, która zn alazła w tym ok resie siln e u za sa d n ien ie w k on cep cji M a n ife s t D e s tin y ok reśla n a­ w e t m ian em „ cz y stek etn icz n y c h ”21. T łu m a czo n o ją jed n a k w taki sposób, ż e w y d a w a ła się ona ja k najbardziej słu szn a m oralnie. W ed łu g k on cep cji, O patrzność p o w ierz y ła k on tyn en t p ółn ocn oa m eryk a ń sk i A n g lo sa so m . A o d ­ p o w ie d ź na p ytan ie o to, d la c zeg o m ieli oni do tej ziem i w ię k s z e praw o niż Indianie, zn ajd ow ała się, w e d łu g z w o le n n ik ó w k on cep cji, m .in. w B ib lii. M ó w iła ona b o w ie m , ż e B ó g p odarow ał lu d zio m z ie m ię p o to, b y ją sob ie p od p orząd k ow yw ali i czerpali z niej o w o c e . W ed łu g ch rześcija ń sk ich o sa d ­ n ik ó w am erykańskich, go d n i p osiad an ia ziem i b y li w ię c ci, którzy n ajefek ­ tyw n iej potrafili p om n ażać jej o w o c e . Indianie n ie potrafili efek ty w n ie u le p ­ szać natury i p om n ażać jej darów, w dodatku b y li poganam i. Stąd ich praw o do p osiad an ia tej ziem i n ie b y ło n ic zy m u sa n k cjo n o w a n e. S łu szn e w ię c b y ło p rzejęcie od „lu du ign oran tów , d zik u só w i m a r n o tra w c ó w tego, c o c y w ili­ z o w a n i lu d zie m ie li p r a w o p o s ia d a ć ””22. U z a sa d n io n e b y ło te ż p rzejm o w a ­ n ie ziem i w sz e lk im i d ostęp n ym i sp osob am i. P rzejm o w a n o ją w ię c poprzez: oszu stw a , m an ipu lacje, zastraszanie, deportacje oraz fiz y c z n ą elim in ację Indian. Istniał te ż program zw a n y In d ia n R e m o v a l, który w „E rze M a n i­ f e s t D e s tin y ”” zd o b y ł spore poparcie. Indianie b y li za ch ęca n i, b y sprzedaw ać

sw e z ie m ie i p od d aw ać się cy w iliz o w a n iu , c o o zn a cz a ło m .in. zap rzesta­ n ie ło w ie c tw a i p rzejście na ro ln ictw o oraz org a n izo w a n ie się raczej w o k ó ł rod zin y n iż p lem ien ia . Z w o le n n ic y ta k ieg o rodzaju c y w iliz o w a n ia Indian w ier zy li, ż e tak ie in n o w a cje zredukują ilo ś ć z iem i, jakiej b ęd ą p otrzeb ow ać Indianie, a tym sam ym p o w ię k sz y się obszar z iem i, który b ęd ą m o g li zająć biali A m eryk an ie. C z ę ść z w o le n n ik ó w k o n cep cji M a n ife s t D e s tin y u w a ża ­ ło , ż e skoro In dian ie otrzym ali dar lep szej cy w iliza c ji, to p o w in n i z n ie ­ g o sk orzystać, n atom iast w ie lu in n ych u w a ża ło ich za z w y k ły c h dziku sów , k tórzy stali na drodze am erykańskiej ekspansji. H istory k R eg in a l H orsm an p od k reśla też, ż e rasow a retoryka w o d n iesien iu do Indian stała się n ie z w y ­ k le silna23. Ponadto, In dian ie b y li s z c z e g ó ln ie pogardzani i n ien a w id zen i ze w z g lę d u na to, ż e m im o iż dano im sza n sę p rzyjęcia ch rześcija ń stw a i w y ż ­ szej cy w iliza c ji, n iesion ej p rzez A n g lo sa só w , oni ją od rzu cili. N atom ia st w N o w e j A n g lii z e w z g lę d u na od rzu cen ie ch rześcijań stw a p rzez długi okres cza su n azyw an i b y li p osłan n ikam i diabła24. S to so w a n ie przem ocy, a n aw et ek sterm in acja „ d zik u só w ”, „p o sła n n ik ó w diabła” cz y te ż „m arnotraw ców darów B o ż y c h ” n ie w y d a w a ła się w ię c w k o n tek ście k o n cep cji M a n ife s t D e s tin y d ziałan iem niem oralnym .

21 A. Stephanson, op. cit., s. 24. 22 Cyt. za: ibidem, s. 26. 23 R. Horsman, op. cit., s. 103. 24 Ibidem.

(9)

Jak ju ż w sp o m n ia n o , k on cep cja ta od egrała te ż istotn ą rolę w u za sad ­ nianiu w o jn y z M e k sy k iem . D o s z ło do niej p o u przednim zaan ek tow an iu p rzez A m ery k a n ó w Teksasu. Z arów n o aneksja Teksasu, ja k i p lany aneksji z ie m n a le żą cy c h do M ek sy k u w y w o ła ły spore k ontrow ersje oraz d ysku sję d o ty czą cą interpretacji k on cep cji M a n ife s t D e stin y . T eksas, który w cześn iej b y ł p row in cją b uforow ą, u tw orzon ą je s z c z e , g d y M e k sy k b y ł w p osiadaniu H iszp an ów , z e w z g lę d u na n ie w ie lk ie za lu d n ien ie szy b k o p rzyciągn ął sp o ­ rą rz eszę am eryk ańsk ich osadników . R ep u b lik a T eksasu o g ło s iła n ie p o d le ­ g ło ś ć w 1836 roku, co u m o ż liw iło m .in. u sa n k cjo n o w a n ie n iew o ln ictw a , z a k a za n eg o p rzez M e k sy k w 18 27 roku. N ie d łu g o p otem R ep u b lik a Teksasu w y stą p iła te ż z prośbą o p rzy jęcie jej do S tan ów Z jed n o czo n y ch . W y d aw a­ ło się w ię c , ż e w y id e a liz o w a n y p roces p ok ojow ej ek spansji postulow anej p rzez O ’ S u llivan a i Jefferson a b y ł m o ż liw y . Jednak spraw a n ie b y ła taka prosta. W latach 20. X I X w iek u Stany Z jed n o czo n e ch cia ły zak u p ić tę pro­ w in cję , jed n ak w 1837 roku jej prośba spotkała się z o d m o w ą z e strony p rezydenta M artina Van Burena, c o w y n ik a ło g łó w n ie z o b a w y przed tym , ż e k w estia n ie w o ln ic tw a m o g ła b y p o d z ie lić Partię D em ok ratyczn ą. Jednak w kam panii p rezydenckiej w 1844 roku Partia D em ok ra tyczn a n o m in o w a ła Jam esa K. P olk a, zd e c y d o w a n e g o z w o le n n ik a aneksji T eksasu. P o lk w ygrał w y b o ry n ie w ie lk ą w ię k s z o ś c ią i rów n ie n ie w ielk ą p rze g ło so w a n o w 1845 roku aneksję Teksasu.

J e sz c z e w ięcej k ontrow ersji w z b u d z iło d ążen ie p rezydenta P o lk a do aneksji k o lejn y ch terytoriów M ek syk u . O ile b o w ie m c z ę ś ć z w o le n n ik ó w k on cep cji M a n ife s t D e s tin y d ą ży ło do aneksji c a łe g o M ek sy k u w im ię ro z­ szerzania terenów , na których A m eryk an ie m o g lib y ro zw ijać sw ą dem okra­ ty czn ą republikę i za p ew n ić jej „ b e z p ie c z e ń stw o i pokój w r e g io n ie”25, o ty le w ie lu p o lity k ó w b y ło tem u p rzeciw n y ch , g łó w n ie z e w z g lę d ó w rasow ych. K o n cep cja z a c z ę ła b y ć w tym ok resie interpretow ana na k ilk a różn ych sp o ­ sób, a p o w o ły w a li się na n ią zarów n o z w o le n n ic y w o jn y i aneksji M ek syk u , ja k i jej p rzeciw n icy. Istotn e je st, ż e dla obu stron istotn ym elem en tem stały się ra sisto w sk ie k om p on en ty w c h o d z ą c e w skład k on cep cji. P o d k reśla ły one w y ż s z o ś ć „rasy” A n g lo sa só w , u zasad n ia ły praw o A m ery k a n ó w do za jm o ­ w a n ia teren ó w n a le żą cy c h do M ek sy k u i w p row a d zan ia tam sw ojej form y rządów . Jednak ich interpretacja staw ała się p rob lem atyczn a, k ied y n a leża ło z d e c y d o w a ć o lo s ie lu d n ości m ek syk ań sk iej. Z jednej strony b o w ie m m o ż ­ na b y ło interpretow ać j e w ten sp osób , ż e M ek sy k a n ie są n ieg o d n i stać się am erykańskim i o b yw atelam i, i z te g o w z g lę d u ich o b e c n o ść na terytorium , które m ia ło b y stać się w ła sn o śc ią A m ery k a n ó w b ę d z ie zb yt p rob lem a ty cz­ na. Z drugiej strony n atom iast, elem en t m isji zaw arty w tej k on cep cji m ó gł su gerow ać, ż e M ek sy k a n ie m o g lib y p rzejść p roces d o sk o n alen ia swej rasy d zięk i w c ią g n ię c iu ich w obręb am erykańskiej dem okracji. Z w o len n ic y p ie r w sz e g o stan ow isk a w o le li zr e z y g n o w a ć z aneksji c a łe g o M ek syk u , n a­ tom iast z w o le n n ik o m d ru giego z a le ż a ło na aneksji, n a w et w drodze w ojny.

(10)

R a sizm słu ży ł w ię c ja k o argum ent obu stronom sporu26. K on trow ersje te dobrze ilustruje w y p o w ie d ź senatora Johna C. C alhouna, który w 1848 roku stw ierd ził, ż e A m eryk an ie n ig d y n ie śn ili o w łą cz en iu do U n ii żadnej innej rasy p o za kaukaską, c z y li w o ln ą rasą białych: „N a s z r z ą d j e s t rz ą d e m b ia łe j ra sy " 21, podkreślał.

P rz ew a g ę w sporze zd o b y li jed n ak z w o le n n ic y k on cep cji M a n ife s t D e stin y , interpretow anej w sp osób uzasad niający an ek sję i w o jn ę z M e k ­

sy k iem , która r o z p o c zęła się w k w ietn iu 184 6 roku. K o sz to w a ła ona ob ie strony w ie le ofiar śm ierteln ych , a co ciek a w e, p o stronie am erykańskiej z a ­ n o to w a n o n a d sp o d ziew a n ie w y so k i o d setek d ezercji28, m im o iż propaganda p row ojen n a b y ła bardzo in ten sy w n a i c z ę sto p odk reślała m isję „twardej rasy p io n ier ó w ” zm agającej się z „barbarzyństw em d zik ich ”29. P rz eciw n icy an ek ­ sji M ek sy k u w y ta cza li n atom iast argum enty, które m ia ły św ia d c z y ć o tym , ż e n iż sz a rasa „ m ek syk ań sk o-h iszp ań sk a ” n ie je s t w stanie przyjąć cnót A n g lo sa só w , d latego n ie m o ż liw a je s t ani „unia p o lity czn a ”, ani „p o k ojow a ak om od acja”30 lu d n o ści m ek syk ań sk iej. K on trow ersje te za k o ń czy ła cesja z e strony M ek syk u , d zięk i której U S A zy sk a ły terytoria K aliforn ii i N o w e g o M e k sy k u , o w ie le mniej zalu d n ion e n iż p o zo sta łe tereny M ek syk u . Problem w y d a w a ł się w ię c rozw iązany.

W arto te ż w sp o m n ie ć , ż e op rócz te g o , ż e k o n cep cja M a n ife s t D e stin y słu ż y ła w tych czasach u zasad nian iu interw en cji p ro w a d zon y ch p rzez rząd am erykański, zagorzali jej z w o le n n ic y d ziałali d od atk ow o na w ła sn ą rękę. O ch o tn icy w a lc z y li m .in. w K an ad zie w c z a sie rebelii w 183 1 roku, m im o ż e U S A n ie in terw en io w a ły w ó w c z a s o ficja ln ie w k onflik t. W p ó źn iejszy m o k resie d ziałali te ż na K ubie.

M im o , ż e okres 1 8 1 5 - 1 8 6 0 n azy w a n y je s t „Erą M a n ife s t D e s tin y ”, w U S A istn ia ło gron o jej p rzeciw n ik ów . Jej krytykiem b y ł m .in. R obert W inthrop, p rzed staw iciel Partii W igów , która stała w o p o zy cji do rządu pre­ zy d en ta Polka. S u gerow ał on, ż e z w o le n n ic y k on cep cji M a n ife s t D e s tin y p rzy w o ły w a li „ B o sk ą O patrzn ość” p o to, b y u sp r a w ied liw ić działania, które w r z e c z y w isto śc i m o ty w o w a n e b y ły sz o w in iz m e m i w ła sn y m in teresem 31. N iem n iej jedn ak , w ie lu ó w c z e sn y c h in telek tu a listó w i p u b lic y stó w u le g a ło jej w p ły w o m , ja k np. R alp h W aldo E m erson, który p isał, ż e „A m e ry k a j e s t o sta tn im w y siłk ie m B o ż e j O p a tr z n o ś c i n a r z e c z r a s y lu d zk ie j” oraz “p o c z ą t ­ k iem n o w e j i b a r d z ie j r o z w in ię te j c y w iliz a c ji"32. W yd aje się, ż e k oncep cja w y w a rła istotn y w p ły w na św ia d o m o ść w ię k s z o ś c i sp o łe c z e ń stw a am ery­ k a ń sk iego, które coraz częściej p o strzeg a ło sieb ie ja k o w yb ran ych p rzedsta­

26 Więcej na ten temat: W.A. McDougall, op. cit., s. 81-95. 21 F. Merk, op. cit., s. 162.

28 A. Stephanson, op. cit., s. 31. 29 Cyt. za: ibidem, s. 46. 30 Ibidem.

31 Więcej na ten temat: A.K. Weinberg, Manifest Destiny: A Study o f Nationalist Expansio­ nism in American History, Gloucester 1958.

(11)

w ic ie li całej lu d z k o śc i33. P ier w szy okres ogrom nej p opu larn ości k on cep cji M a n if e s tD e s tin y z a k o ń czy ł się w raz z w y b u ch em w o jn y secesyjn ej.

Rola koncepcji M anifest Destiny w uzasadnianiu

interwencji zbrojnych w drugiej połowie XIX wieku

K o n cep cja n ie m u sia ła jed n ak d łu go czek a ć na sw ój renesans, który n a­ stąpił w latach 90. X IX w iek u . W roku 1896 R ep u b lik an ie, którzy w cz a sie kam panii w yb orczej d ek larow ali w iarę w „o b ja w io n e p rze zn a czen ie” Sta­ n ó w Z jed n o czo n y ch , przejęli w ła d z ę w B ia ły m D o m u i utrzym ali ją przez k olejn e 16 lat. P rzez ten okres z m o d y fik o w a n a w ersja k o n cep cji M a n ife s t D e s tin y ok azała się sk u teczn a w u zasad nian iu am erykańskiej ek spansji z a ­ m orskiej i zd o b y w a n ia n o w y c h rynków , d zięk i którym k ry zys ek o n o m iczn y w U S A oraz p roblem nadprodukcji m iał zo sta ć za żeg n a n y raz na z a w sz e 34. W ed łu g teorii A lfred a T. M ahana U S A p o w in n y z a b e z p ie c z y ć sw e w p ły ­ w y p op rzez ro zb u d ow ę flo ty w ojenn ej i u zy sk a n ie rangi p o tęg i m orskiej. U m o ż liw ić to m iała b u d o w a kanału w A m e ry ce P ołu d n iow ej (ostateczn ie w P an am ie) oraz u tw o rzen ie h and low o-m ilitarnej b a zy na P acyfik u , b y sty ­ m u lo w a ć handel z C hinam i. Z te g o te ż w z g lę d u , g łó w n y m i terenam i z a ­ in tereso w an ia U S A w tym ok resie stały się A m eryk a P ołu d n io w a , obszar P a cyfik u oraz Chiny.

D o u zasad n ia o b ecn o ści S tan ów Z jed n o czo n y ch w tych rejonach p o słu ­ ży ła tzw. N e w M a n ife s t D e stin y , c z y li n ie c o zm o d y fik o w a n a w ersja k o n c ep ­ cji M a n ife s t D e stin y . M ó w iła ona o tym , ż e k rze w ien ie dem okracji i c y w i­ lizacji p otrzeb ne je s t n ie ty lk o w A m e ry ce P ółn o cn ej, ale i p o za nią, a m isją A m ery k a n ó w je s t n ie sie n ie p o m o cy lu d om b ęd ą cy m pod opresją H iszp anów . A m eryk a n ie m ieli na terytoriach w y z w o lo n y c h spod „hiszpańskiej op resji” p om ag ać w tw orzen iu lep szej form y rząd ów oraz w „ sk u tecz n iejszy m ” k ie ­ row aniu gosp odarkam i b y ły c h k o lo n ii h iszp ań sk ich . N a to m ia st elem en t pierw otnej w ersji k on cep cji d o ty czą cy rozszerzan ia am erykańskiej d em o ­ kracji p op rzez w łą cz a n ie n o w y c h terytorió w do S tan ów Z jed n o czo n y ch stał się kontrow ersyjny, g łó w n ie z e w z g lę d ó w rasow ych . P o d k o n iec X IX w iek u p referow an o raczej tw o r zen ie protektoratów, na które, ja k orzekł Sąd N a j­ w y ż sz y , p ełn e praw a k on stytu cyjn e n ie rozciągają się au tom atyczn ie.

N e w M a n ife s t D e s tin y p o łą c z y ło się d o d a tk o w o je s z c z e z k ilk o m a te o ­ riami popularnym i w U S A w tym okresie. Jedną z n ich b y ła teoria Frede- ricka Jacksona Turnera tzw. F r o n tie r T h esis, która zakładała, ż e p oszerzan ie p rzez p io n ieró w am eryk ańsk ich granic na coraz d a lsze tereny kontynentu b y ło n ie ty lk o w y n ik iem k reatyw n ości i m ęstw a, ale i p rzyczy n ą cią g łe g o rozw oju tych cech . Z w o le n n ic y F ro n tie r T h esis p rzedstaw iali je ja k o c e ­ ch y „ c y w iliz a c y jn e ” charakteryzujące A m eryk anów . K ied y w ię c za ch od n ie

33 Więcej na ten temat: ibidem.

34 Więcej na ten temat: K. Michałek, Stany Zjednoczone a sprawy międzynarodowe do 1898 r., [w:] A. Bartnicki, D.T. Critchlow, Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki, t. III, Warszawa 1995, s. 275-311.

(12)

gran ice b y ły ju ż zd ob yte, ekspansja zam orsk a zd aw ała się b y ć k o n ieczn a dla za ch o w a n ia am eryk ań sk iego ducha. P o p u la rn o ścią c ie s z y ła się te ż teoria Ernsta H aeck ela, która su gerow ała, ż e rozw ój ras j e s t p od ob n y do ew o lu cji c z ło w ie k a i ż e istn ieją rasy „p rym ityw n e” w e w c z e sn y m stadium rozw oju oraz rasy ju ż „d ojrzałe” . Te p ie rw sz e potrzebują „op iek i i nadzoru” z e strony ty c h drugich. D o przeinterpretow ania pierw otnej w ersji k on cep cji M a n ife s t D e s tin y p rzy czy n ili się te ż Josiah Strong, John F isk e i John B u rgess. P ier w ­

szy z n ich n a w o ły w a ł do c y w iliz o w a n ia i ch ry stia n izow an ia św iata przez A n g lo sa só w , p o n iew a ż B ó g dał im c y w iliz a c ję p o to, b y rozprzestrzeniali ją na ca ły św iat35. John F isk e oraz John B u rg es ró w n ież p ostrzegali am erykań­ sk ie M a n ife s t D e s tin y ja k o c y w iliz o w a n ie św iata, ale w m n iejszy m stopniu o d w o ły w a li się do religii. John F isk e tak interpretow ał nauki Spencera, że p o z w o liło m u to d ojść do w n io sk u , ż e w y ż s z o ś ć rasy an glosask iej to efek t naturalnej selek cji. B u rg ess n atom iast u w a żał, ż e p aństw a cy w iliz o w a n e m ia ły n ie tylk o praw o, ale i o b o w ią zek b y u stan aw iać p o lity czn y i praw ny porząd ek w sz ę d z ie , g d z ie p a n o w a ło „p rep olityczn e barb arzyń stw o”36. N a w ię k s z o ś ć tych teorii w p ły w w y w a rł tzw. d arw inizm sp o łeczn y, który S te­ phan son n a zy w a d arw in izm em z w u lg a ry z o w a n y m 37.

Tak zm o d y fik o w a n a k on cep cja p o z w o liła u za sad n ić an ek sję H a w a jó w w roku 1898, w o jn ę h iszpań sk o-am eryk ańsk ą, która to c z y ła się na teryto­ rium K uby, Porto R ic o , G uam i F ilip in 38, p rzejęcie ich ja k o protektoratów U S A (c h o ć w w yp ad k u K ub y b y ło to n ie c o bardziej sk o m p lik o w a n e39), jak ró w n ież p rzejęcie w y sp y W ake w 1899 roku. W ojna h iszp ań sk o-am eryk ań - ska, która w y b u ch ła w k w ietn iu i trw ała do sierpnia 1898 roku, to czo n a b yła, ja k uzasad niali A m eryk an ie, w obronie lu d n ości przed jarzm em h is z ­ pańskim . O pinii publicznej ja w iła się, m im o w ie lu ofiar, ja k o interw encja humanitarna.

Z m o d y fik o w a n a k on cep cja tłu m a czy ła też krw aw e stłu m ien ie p o w sta ­ nia n ie p o d le g ło śc io w e g o na F ilip in ach , w y sła n ie w o jsk am eryk ańsk ich do P ek in u w celu stłu m ien ia P o w sta n ia B o k se r ó w w ram ach prom ocji polityki „otw artych d rzw i”, p rzejęcie kontroli nad fin ansam i H aiti (1 9 0 3 ), okupację D o m in ik a n y w latach 1 9 0 3 - 0 5 , ja k rów n ież za a n g a żo w a n ie się w w o jn ę d o ­ m o w ą w K olu m b ii (1 9 0 3 ). W ojna ta za k o ń czy ła się o d łą czen iem się od K o ­ lum bii jej d o tych czasow ej p row in cji Panam y, której n o w e w ła d z e w zam ian

35 A. Stephanson, op. cit., s. 80. 36 Ibidem, s. 84.

37 Ibidem, s. 82.

38 Wielu historyków potwierdza, że ekspansja USA w latach 90. XIX wieku uzasadniona była rozszerzoną interpretacją koncepcji Manifest Destiny, inni jednak podkreślają, że ekspansja zamorska stanowiła antytezę pierwotnej wersji tej koncepcji. Więcej na ten temat: F. Merk, op. cit., s. 257.

39 Uniemożliwiała to początkowo Poprawka Tellera, zastąpiona jednak w 1901 roku przez Poprawkę Platta, która pozwalała uczynić z Kuby amerykański protektorat. Więcej na ten temat: K. Michałek, Stany Zjednoczone a polityka światowa 1898-1917, [w:] A. Bartnic­ ki, D.T. Critchlow, op. cit., t. III, s. 315-317.

(13)

za am erykańską p o m o c w y ra ziły z g o d ę na b u d o w ę K anału P an a m sk iego (1 9 0 3 ).

N ajk rw a w szą interw en cją z te g o okresu b y ła w o jn a filip iń sk o -a m ery - kańska, która o ficja ln ie trw ała w latach 1 8 9 9 - 1 9 0 2 , ale w a lk i to c z o n e b y ły aż do 1913 roku. G dy W illiam M c K in ley uzasad niał p rzejęcie F ilip in , m ó ­ w ił o k o n ie c z n o śc i n ie sien ia edukacji, c y w iliz a c ji oraz ch rześcijań stw a40. B y ło to, w e d le ok reślen ia R udyarda K ip lin g a, „jarzm o b ia łe g o c z ło w ie k a ” . W ojna w yb u ch ła , g d y o k a za ło się, ż e p o w o jn ie am erykańsko-hiszpańskiej z 1898 roku, A m eryk an ie n ie za o fero w a li F ilip in o m w ięk sze j au ton om ii niż H iszp a n ie. Interw encja A m ery k a n ó w p rzy n io sła ofiary lic z o n e w setkach ty sięc y , w tym sz c z e g ó ln ie w y so k ą lic z b ę ofiar cy w iln y ch . W c z a sie w o j­ ny d o ch o d z iło do p alen ia filip iń sk ich w io s e k p rzez am eryk ańsk ich ż o łn ie ­ rzy, torturow ania zarów n o filip iń sk ich żo łn ierzy, ja k i cy w iló w , zakładania o b o z ó w k oncen tracyjn ych . W śród żo łn ierz y popularnie p ostrzegan o w o jn ę ja k o w a lk ę z „czarnucham i” , których trzeba u c y w iliz o w a ć 41. W zb u d ziła ona lic z n e k ontrow ersje w Stanach Z jed n o czo n y ch , g d z ie p o w sta ło w ie le grup sp rzeciw ia ją cy ch się jej kontynu ow an iu. O ficjaln ie jed n a k p row ad zon a b yła dla dobra n ie c y w iliz o w a n y c h F ilip iń c z y k ó w 42.

J e sz c z e w c z a sie w o jn y na F ilip in ach , w 190 4 roku p rezydent T heodore R o o se v e lt o g ło s ił p ew n ą m o d y fik a cję zasad p olity k i zagranicznej U S A . Od 1823 roku jed n ą z jej p o d sta w b y ła tzw. D ok tryn a M on roe, której g łó w n y m z a ło że n ie m b y ł sp rze ciw w o b e c d a lszem u k o lo n ia liz m o w i eu rop ejskiem u w obu A m eryk ach . U S A o b ie ca ły n ie w trącać się w interesy istn iejący ch k olon ii eu ropejskich, ani w ich w e w n ętrzn e sprawy. N a jw a ż n ie jsz e jedn ak b y ło dla A m ery k a n ó w n ie d o p u szcz en ie, b y rozpadające się k o lo n ie h is z ­ p ańsk ie trafiły w ręce in n eg o kraju eu rop ejsk ieg o. D eklaru jąc poparcie dla n ie p o d le g ło śc i b y ły c h k olo n ii, Stany Z jed n o czo n e n ie r e zy g n o w a ły z c h ę ­ ci zd o b y cia w n ich w p ły w ó w p o lity c z n y c h i ek o n o m iczn y ch 43. D o lat 90. X IX w iek u D ok tryn a M on roe interpretow ana b y ła w k o n tek ście koncep cji M a n ife s t D e stin y , rozum ianej w kategoriach ekspansji terytorialnej. Sam a D ok tryn a M o n ro e co praw da takiej ekspansji n ie p o stu lo w a ła w prost, ale dla w ie lu p o lity k ó w ekspansja terytorialna b y ła n ieun ik nion a, je ś li doktryna m ia ła zo sta ć w y p e łn io n a 44. T ylko w ten sp osó b , ja k tw ierd ziła c z ę ś ć p o lity ­ ków , m o żn a b y ło p o w strzy m a ć eu rop ejsk ie w p ły w y na k ontynentach a m e­ rykańskich. O g ło sz o n e p rzez R o o se v e lta „ u zu p ełn ien ie” D o k tryn y M on roe

40 Argument dotyczący krzewienia chrześcijaństwa podawany był mimo iż, jak wiadomo, chrześcijaństwo na te tereny przywieźli dużo wcześniej Hiszpanie. Znaczenie mogła tu mieć tu jednak niechęć konserwatywnych protestanci do określania katolicyzmu jako religii „prawdziwie chrześcijańskiej”, czyli opartej głównie na Biblii.

41 Pojawiało się też określenie: „nigger killing business'”. 42 Więcej na ten temat: A. Stephanson, op. cit., s. 99.

43 Dlatego też np. w 1836 roku USA sprzeciwiły się zawarciu przez nowopowstałą Republi­ kę Teksasu sojuszu z Wielką Brytanią

44 Mówił o tym m.in. prezydent James Polk w 1845 roku w Kongresie, że Doktryna Monroe musi być ściśle przestrzegana, a Stany Zjednoczone muszą zdecydowanie dążyć do roz­ szerzenia terytorium na Zachód, zgodnie z koncepcją Manifest Destiny.

(14)

(C o r o lla ry to the M o n r o e D o c tr in e ) p o zw a la ło o sta teczn ie zr ezy g n o w a ć z d o sło w n e g o rozu m ien ia ekspansji terytorialnej U S A , za w artego w M a n i­ f e s t D e stin y . U z u p e łn ie n ie zak ład ało b o w iem , ż e Stany Z jed n o czo n e w celu

szerzen ia dem okracji n ie m u szą k o n ie c z n ie p o szerza ć s w e g o terytorium , ale p o w in n y w rejon ie sw o ich w p ły w ó w 45 d ziałać ja k o m ięd zy n aro d ow a siła p olicyjn a. Odtąd ekspansja p o lity czn a i „m isja n ie sien ia am erykańskiej d em ok racji” m iała się o d b y w a ć za p o m o cą interw en cji „ p o lic y jn y ch ” . D o m isji A m ery k a n ó w zo sta ły te ż w łą c z o n e k olejn e elem en ty: stanie na straży porządku i b e z p ie c z e ń stw a oraz d y scy p lin o w a n ie krajów w regio n ie, je śli „ p o stęp o w a ły n ie z g o d n ie z praw am i o b ow ią zu ją cy m i w c y w iliz o w a n y m kraju”, „p otrzeb ow ały on e b o w ie m nadzoru i p o m o cy z e w z g lę d u na ich n iż sz y stop ień rozw oju c y w iliz a c y jn e g o ”46. D z ię k i tak u san k cjon ow an em u in terw en cjo n izm o w i u zasad n ion a była, m ięd zy inn ym i, okupacja D o m in i­ kany ( 1 9 1 6 - 2 4 ) , p o m o c partyzantom w N ik aragu i (1 9 0 9 ), okupacja N ik ara­ gui ( 1 9 1 2 - 3 3 ) , in terw en cja w M ek sy k u i okupacja Veracruz ( 1 9 1 4 - 1 6 ) , czy okupacja H aiti ( 1 9 1 5 - 3 4 ) .

Koncepcja M anifest Destiny a polityka międzynarodowa USA

w XX i XXI wieku

P rzez p e w ie n okres czasu k olejn i p rezyd en ci am eryk ańscy n ie o d w o ­ ły w a li się b ezp o śred n io do k on cep cji M a n ife s t D e stin y . P rezyd en tem , który do niej p o w ró c ił b y ł W ood row W ilson . K o n ty n u o w a ł on p o lity k ę in terw en ­ cjo n izm u w A m e ry ce P o łu d n io w ej, ale podjął te ż próbę k o le jn eg o zred efi- n io w a n ia zarów n o k on cep cji M a n ife s t D e stin y , ja k i „am erykańskiej m isji” . Tym razem m isja ta n ie m iała się ogran iczać je d y n ie do region u obu A m e ­ ryk, ale m iała m ie ć w y m ia r św iatow y. W ilso n , który sam p o czą tk o w o sprze­ c iw ia ł się p rzystąpien iu U S A do I w o jn y św ia to w ej, w p ro w a d ził do niej sw ój kraj, przekon u jąc do te g o argum entem , ż e „ n a le ży s p r a w ić , b y [cały] ś w ia t s t a ł s ię b e z p ie c z n y d la d e m o k r a c ji””. P od kreślał, ż e dem okracja p o d ­ d aw ana b yła o stateczn em u te sto w i, a E uropa cierpiała w ła śn ie z e w z g lę d u na od rzu cen ie zasad dem okracji i zastąp ien ie ich zasad am i autokratyzm u. D la te g o za w o jn ę ob w in ił N iem cy , które „ co fn ę ły się d o sta d iu m d e s p o ty - zm u”47. O b jaw ion ym p rzezn a czen iem (M a n ife st D e s tin y ) S tan ów Z jed n o ­ cz o n y c h w c z a sie I w ojn y, ja k p odk reślał p rezydent W ilso n , b y ło „ zg n ie ść C e s a r z a ”” oraz u d o w o d n ić, ż e dem okracja p osiad a c z y s to ś ć i d u ch ow ą m o c przetrw ania48. Jak p odk reśla historyk A lex a n d er de C on d e, W ilso n n ie co na w y r o st przedstaw iał jed n ak rządy g łó w n y c h p a ń stw a lian ck ich ja k o d e ­ m ok ratyczn e49. B ezp o śred n ią p rzyczyn ą p rzystąpien ia U S A do w o jn y b yła 45 Czyli głównie w rejonie Ameryki Południowej i Pacyfiku.

46 A. Stephanson, op. cit., s. 107. 47 Cyt. za: ibidem, s. 115. 48 Ibidem.

49 A. De Conde, W. Wilson i amerykańska polityka zagraniczna w latach 1917-1920, [w:] A. Bartnicki, D.T. Critchlow, Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki, t. IV, War­ szawa 1995, s. 11.

(15)

spraw a ok rętów p o d w o d n y ch oraz tzw. telegram Z im m erm ana, w którym N ie m c y ofero w a li M ek sy k a n o m p o m o c w od zy sk an iu u traconych w w o j­ n ie z e Stanam i Z jed n o czo n y m i ziem . Jednak p rzy czy n y p rzem aw iające za in terw en cją b y ły bardziej z ło ż o n e . Jednym z isto tn iejsz y ch p o w o d ó w b y ło ż y w io n e p rzez W. W ilso n a i j e g o d orad ców p rzekonanie, ż e dla dobra naro­ du k o rzy stn iejsze b ę d z ie z w y c ię s tw o a lian tów n iż N ie m c ó w 50. P rzy w ó d cy am eryk ańscy ob aw iali się rów n ież, że z w y c ię s k ie N ie m c y z n isz c z ą ró w ­ n o w a g ę sił n iezb ęd n ą dla n o w e g o porządku, który W ilso n ch ciał w id z ie ć w p o w o jen n y m ś w ie c ie 51.

W ed łu g projektu W ilson a, p o w o jn ie m isją S tan ów Z jed n o czo n y ch m ia ło b y ć p rzew o d zen ie w d ziałaniach na rzecz teg o, b y duch dem okracji przetrw ał, p op rzez za a n g a żo w a n ie w d zia ła ln o ść L ig ii N arodów . Jednak, o ile p rzystąp ien ie do I w o jn y św iatow ej z cza sem z y sk a ło p oparcie opinii p u b liczn ej, o tyle id e a b u d o w y n o w e g o ładu św ia to w e g o oraz strzegącej g o L ig i N a r o d ó w zosta ła p rzez A m ery k a n ó w odrzucona. W śród h isto ry k ó w is t­ n ieją spory co do r z e c z y w isty c h p o w o d ó w od rzu cenia u cze stn ic tw a w tym n o w y m ła d zie. Jedni podkreślają, ż e p o w ró t do izo la cjo n izm u w yn ik ał z te g o , ż e Stany Z jed n o czo n e n ie ch cia ły ju ż w ięcej u c z e stn ic z y ć w w ojn ach E u rop ejczyk ów , z w ła s z c z a z e w z g lę d u na koszty, inni n atom iast w y su w a ją tezę, że A m eryk an ie ob aw iali się, że L ig a N a r o d ó w m o g ła b y ogran iczać Stanom Z jed n o czo n y m p o le d ziałan ia w am erykańskiej strefie w p ły w ó w . W arto p am iętać, że na d ecy z ję o od rzu ceniu id ei L ig ii N a r o d ó w m iał w p ły w szereg czyn n ik ów . Z jedn ej strony b y ło to w y n ik iem w a lk i m iędzypartyjnej oraz inten syw n ej agitacji rep u b lik an ów p rzekon u jących, iż o b ecn o ść w L i­ d ze im p lik u je staw ian ie na p ierw szy m m iejscu „ sto w a rzy szen ia m ięd zy n a ­ r o d o w e g o ” ponad interesy n arod ow e52. Z drugiej strony p ew n ą rolę odegrały te ż w ą tp liw o śc i c z ę śc i sp o łe cze ń stw a (z w ła sz c z a im ig ran tów z krajów p o ­ k on an y ch ) c o do sp ra w ied liw o ści traktatu p o k o jo w e g o i rozw iązań , które m ia ły b y ć w p ro w a d zo n e p rzez L igę. N ie b ez zn a cz en ia b y ła te ż b ezk om p ro- m is o w o ś ć W ilsona. W k w estii L ig ii N a r o d ó w o d w o ła n ie się do koncep cji M a n ife s t D e s tin y n ie o d n io sło w ię c z a m ie rzo n eg o skutku.

P o ok resie prezydentury W ilso n a p o lity cy n igd y w ięc ej b ezp o śred n io n ie o d w o ły w a li się do k on cep cji M a n ife s t D e s tin y w sw o ich p r z e m ó w ie ­ niach. Jednak w y d a je się, ż e jej elem en t d o ty czą cy m isji S tan ów Z je d n o c z o ­ n y ch w ś w ie c ie p ozostał siln ie zak orzen io n y w ich św ia d o m o ści. M isja ta n ie zm ie n n ie w ią za ła się z k rzew ien iem dem okracji oraz m oralnym ku tem u p raw em i o b o w ią zk iem . O d w ołan ia do m isji U S A p o ja w iły się p o n o w n ie w p rzem ó w ien ia ch p olityk ów , którzy starali się przekonać o p in ię p u b liczn a o k o n ie c z n o śc i p rzyłączen ia się do II w o jn y św iatow ej. C o prawda, w ok re­

50 W grę wchodziły tu również interesy ekonomiczne, w tym kwestia licznych pożyczek zaciągniętych w USA przez aliantów.

51 A. De Conde, op. cit., s. 12.

52 W wyrazie protestu przeciw Lidze Narodów, utworzono tzw. Ligę dla Zachowania Niezależności Amerykańskiej (League for the Preservation o f American Independence).

(16)

sie m ięd zy w o jen n y m u ch w a lo n o szereg u sta w o n eu traln ości U S A 53, ale ju ż w 1939 roku p rezydent Franklin D e la n o R o o s e v e lt d ążył do ich korekty, tak aby U S A u zy sk a ły m o ż liw o ś ć w sp arcia W ielk iej B rytanii w w a lc e z N ie m ­ ca m i54. U zasad n iał to k o n ie c z n o śc ią p rze ciw sta w ie n ia się p rzez za ch o d n ie d em ok racje agresji z e strony „barbarzyńskich dyktatur”55. O prócz te g o j e d ­ nak, ż e fa sz y zm , a z w ła sz c z a n azizm , b y ł realnym za g ro żen iem dla d em o ­ kracji, p rezydent Franklin D e la n o R o o s e v e lt d o sk o n ale zd aw ał so b ie sprawę ró w n ież z te g o , ż e d opiero co p odrep erow ana p o W ielk im K r y zy sie g o s p o ­ darka am erykańska potrzebuje partnerów h a n d low y ch . A n ajsiln iejsi z nich zn ajd ow ali się w stanie w ojny. D e c y z ję o p rzy łą czen iu się do w o jn y u łatw ił atak na Pearl Harbor. K ied y Stany Z jed n o czo n e p rzystęp o w a ły do II w o j­ ny św iatow ej, priorytetem b y ła dla n ich w o jn a z Japonią, niem niej jedn ak front europejski b y ł dla A m ery k a n ó w ró w n ie istotny, g d y ż w o jn ę w E uropie p ostrzegan o ja k o obronę w o ln e g o św iata56. W ok resie II w o jn y św ia to w ej, elem en ty M a n ife s t D e s tin y z w ią z a n e z am erykańską m isją, przeplatające się w p rzem ó w ien ia ch p o lity k ó w i d o w ó d có w , sk u teczn ie za g r zew a ły am ery­ kańsk ich żo łn ierz y do w a lk i o słu szn ą spraw ę. P o d su m o w u ją c zn a czen ie II w o jn y św iatow ej dla U S A , n a leży stw ierd zić, iż p o le g a on o na za sad n i­ czej zm ia n ie p olityk i zagranicznej, w sk u tek c z e g o Stany Z jed n o czo n e po d ziś d zień spełniają ak tyw n ą rolę na forum m ięd zy n a ro d o w y m 51. E lem en t m isji zaw arty w k on cep cji M a n ife s t D e s tin y n atom iast u ży w a n y je s t cz ęsto do u zasad nian ia operacji am eryk ańsk ich na ca ły m św iec ie .

Ideą R o o se v e lta b y ło r o z w in ię c ie p o II w o jn ie św iatow ej pokojow ej w sp ó łp ra cy m ięd zyn arod ow ej oraz szerzen ie dem okracji, m .in. za p o m ocą O rganizacji N a r o d ó w Z jed n o czo n y ch . Jak się w k ró tce o k azało, m isja Sta­ n ó w Z jed n o czo n y ch w o k resie p o w o jen n y m nabrała p o raz k olejn y n o w e g o zn aczen ia. Tym razem b y ła to „m isja lidera w o ln e g o św iata”58. P rzed staw ia ­ n ie p olityk i zagranicznej S tan ów Z jed n o czo n y ch w ok resie zim nej w o jn y ja k o „m isji w w a lc e dobra z e z łe m ” b y ło o ty le proste, ż e k om u n izm r z e c z y ­ w iś c ie b y ł id e o lo g ią , która p ozb a w ia ła w ie le krajów i ich ob y w a teli za ró w ­ n o w o ln o śc i, ja k i g o d n o śc i. Jednak w y d a je się, ż e Stany Z jed n o czo n e b y ły za in teresow an e n ie ty lk o n ie sien ie m w o ln o śc i z n ie w o lo n y m narodom czy „ szerzen iem am eryk ańsk ich form d em ok racji” . O prócz te g o , sk u teczn ie p o ­ trafiły w y k o rzy sta ć sytu ację m ięd zy n a ro d o w ą dla inn ych , bardziej p ro za icz­

53 Stwarzając jednak w 1936 roku precedens, który polegał na wyłączeniu spod embarga, nakładanego na kraje znajdujące się w stanie wojny, krajów Ameryki Południowej, na wypadek gdyby jakieś z nich prowadziło wojnę z państwem spoza obszaru półkuli za­ chodniej, dzięki czemu potwierdzano istnienie amerykańskiej strefy bezpieczeństwa na obszarze całej zachodniej hemisfery. Więcej na ten temat: A. Bartnicki, P. Ostaszewski, Dyplomacja w okresie II wojny światowej, [w:] A. Bartnicki, D.T. Critchlow, op. cit.,

s. 260. 54 Ibidem. 55 Ibidem. 56 Ibidem, s. 265. 51 Ibidem, s. 255.

(17)

n ych , ch o ć dla ek on o m ii n ie z w y k le isto tn y ch celów . P o m o c n a b y ła w tym ce lu d em agogia. U c ie k a ły się do niej, o c z y w iś c ie , o b ie strony k onflik tu zim - n o w o jen n eg o . D e m a g o g ia słu ż y ła im b o w ie m do teg o , b y p rzed staw iać się ja k o u o so b ie n ie uniw ersalnej id e o lo g ii słu sz n o śc i59.

W d em a g o g ii am erykańskiej w y k o rz y sty w a n o w ie le e le m e n tó w k o n ­ cep cji M a n ife s t D e stin y , p oczy n a ją c od „ m isji” i „m ora ln ego o b o w ią zk u ” p o „ b ło g o sła w ie ń stw o B o ż e ” . R onald R eagan, na przykład, ok reślał naród am erykański, ja k o „ w y b ra n y p r z e z W yższą s iłę p o to, b y b y ć d ro g o w sk a ze m n a d z ie i d la r e s z ty ś w ia ta ”60. W c z a sie j e g o prezydentury do popularyzacji p ostrzegan ia w alk i z k om u n izm em ja k o p rzy p isa n ego A m eryk an om przez B o g a zadania p rzy c zy n iły się te ż zn a cz n ie grupy z w ią z a n e z am erykańską praw icą religijną. Ich p rzy w ó d c y o p isy w a li np. broń nuklearną znajdują­ cą się w p osiad an iu S tan ów Z jed n o czo n y ch ja k o zbrojne ram ię Chrystusa, a broń Z w ią zk u R a d z ie c k ie g o ja k o n arzęd zie Szatana61.

Już od czasu sform u łow an ia tzw. p olity k i p ow strzy m an ia (c o n ta in ­ m e n t) w ie le w ą tk ó w M a n ife s t D e s tin y p rzew ija ło się w w y p o w ie d z ia c h p o ­ lityk ów . I m im o iż p olityk a ta, op rócz s w e g o g łó w n e g o celu , zaw ierała też u zasa d n ien ie dla o fe n sy w n e g o zd o b y w a n ia ek o n o m iczn y ch str ef w p ły w ó w U S A na całym ś w ie c ie (c o n ie ty lk o i n ie z a w sz e z w ią z a n e b y ło z „w ojną p rze ciw k o złu ”), w a lk a „lidera w o ln e g o św iata” z „Im perium Z ła ” przedsta­ w ia n a b y ła w b arw ach czarn o-b iałych . W iara w sp op u laryzow an ą p rzez M a ­ n ife st D e s tin y m isję n ie sie n ia św iatu le p s z e g o system u i zm ien ia n ie g o na p o d o b ień stw o U S A dla o g ó ln e g o dobra b y ła bardzo silna. D z ię k i tej w ierze w ok resie zim nej w o jn y ła tw o b y ło u zasad n ić w ie le interw en cji zbrojnych. W śród interw en cji u zasad n ian ych „ochroną dem okracji i w o ln e g o św iata” m o żn a w y m ie n ić m .in.: w o jn ę w K orei ( 1 9 5 0 - 5 3 ) , w y sła n ie w o jsk do L i­ banu (1 9 5 8 ), próbę in terw en cji w Z a to ce Ś w iń (1 9 6 1 ), w o jn ę w W ietn am ie ( 1 9 6 4 - 7 5 ) , in terw en cję w R e p u b lice D o m in ik a n y (1 9 6 5 ), bom b ard ow anie Szlaku H o Chi M in h a w K a m b o d ży i L a o sie (1 9 6 8 ), in w a zję na G renadę (1 9 8 3 ), in w a zję P anam y i aresztow an ie M an u ela N o r ie g i (1 9 8 9 ). P od o b n ie u zasad n ian o fin a n so w e i m ilitarne w sp iera n ie stron k on flik tów , m .in. party- zanki tzw. C o n tra s, w a lc z ą c y c h p rze ciw rządom tzw. sa n d in istów w N ik ara­ gui oraz m u d ża h ed in ó w w a lc z ą c y c h p rze ciw Z S R R w A fgan istan ie.

W w y n ik u tych interw en cji ż y c ie straciło ty sią c e żo łn ierz y i je s z c z e w ięc ej cy w iló w . W ojna w W ietn am ie ok azała się s z c z e g ó ln ie krw aw a. A m e ­ rykanie u ży li tam w ie lu k on trow ersyjn ych m etod w alk i. S z c z e g ó ln e e m o ­ cje w z b u d z iło u ż y c ie napalm u oraz liczb a ofiar cy w iln y ch . P ow sta je w ię c pytanie, cz y w sz y s tk ie te ofiary b y ły k o n ie c z n e do szerzen ia p rzez U S A dem okracji i cz y dem okracja i w o ln o ś ć p o w in n y b y ć narzucane siłą? W ąt­ p liw o śc i c o do r z e c z y w isty c h m o ty w ó w p olityk i U S A w z b u d za te ż liczb a 59 Ibidem.

60 Ibidem, s. 127.

61 Więcej na ten temat: W. Martin, With God on Our Side. The Rise o f the Religious Right in America, New York 1996 oraz G.H. Utter, J.W. Storey, The Religious Right: a reference

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jasieński Franciszek P iotrze Żmudzi.. Jabłoński Józef Alexander

Chociaż chrzest jest fundam entem i punktem wyjścia życia uczniów, to jednak sam nie wystarczy; musi się on wyrażać w codziennym życiu wiary, w pilnym zachowywaniu tego,

dzi miasto, rządzą kacykowie miejscy. Ten sprzyjający wybór pozwala mu wzbogacić losy Richarda Lamba przy pomocy przypadku i zmien­ nych w ojennych losów —

Istotą zarządzania kapitałem ludzkim jest więc nie tylko dbanie o maksymalizację zysku oraz sukces finansowy, ale przede wszystkim stworzenie odpowiednich warunków pracy

De consequentie is dat Europa in toenemende mate van diesel voor- zien wordt vanuit Rusland en het Midden-Oosten, terwijl de benzine- overschotten naar de VS en elders

Ideał federacji europejskiej może być atrakcyjny dla sił wywodzących się ze wszystkich klas społecznych, z powodów zarówno ideologicznych jak ekonomicznych. Do ideału tego

Domena publiczna, dobrowolne dzielenie się utworami, wyjątki i ograniczenia prawa autorskiego oraz zasady fair use i fair dealing razem wzięte w dużym stopniu gwarantują wszystkim

W naszym przekonaniu atutem przedsięwzięcia jest, po pierwsze, ścisłe powiązanie składających się na „Miasto Poezji” wydarzeń z unikalnym kulturowym kolorytem Lublina;