Marek Pietraś, Dieter Senghaas
"Friedensproject Europa, Shurkamp
Verlag", Dieter Senghaas, Frankfurt
nad Menem 1992 : [recenzja]
Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio K, Politologia 1, 279-281
przez W . W ojdyłę. N iew ątpliw ą zaletą książki jest jej erudycyjność i popraw ność sty li styczna. A utor referuje ewolucję poglądów i stanow isk w sposób klarowny i zrozum iały.
U w ażam , iż istnieje pilna potrzeba opracow ania poglądów naukowych S. G rabskiego, co pozw oli w p ełn i docenić znaczenie i rolę, jaką odegrał on jako ekonom ista na scenie politycznej, gospodarczej i naukowej Polski pierwszej połow y X X wieku.
Stanisław W ó j c i k
D ie te r S e n g h a a s : F ried e n sp ro jek t Europa. S u h rk a m p Verlag.
Frankfurt am M ain 1992, s. 226
P rzed m iotem książki D. Senghaasa jest próba konstruowania programu działań na rzecz budow y nowej, stabilnej, bezpiecznej i zapew niającej dobrobyt, postizim now ojennej Europy. D oniosłość tak ujętej problem atyki badawczej w ynika z faktu, że upadek dw ubie gunow ego ładu m iędzynarodow ego całkow icie zm ienił europejski ład pokojow y i system bezpieczeństw a, którego nowe oblicze jest dopiero w procesie kształtow ania się i m a bardzo m gliste kontury. N ie zm ienia to jednak faktu, że w Europie istnieją znaczące m ożliw ości przejścia z m inionego okresu zim nej wojny, poprzez obecny okres „zim nego pokoju: w kie runku przyszłej zintegrowanej i stabilnej Europy, tworzącej sw oistą „w spólnotę bezpieczeń stw a” . Z tego względu oraz z uwagi na realne zagrożenia dla takiej wizji ładu pokojowego w Europie istnieje potrzeba szerokiej, m iędzynarodowej debaty na tem at struktur, m e chanizm ów oraz szans i zagrożeń tow arzyszących ogólnoeuropejskim zm ianom . P otrzeba takiej dyskusji istnieje tym bardziej, że ani W schód ani Zachód nie b yły przygotow ane — w sensie alternatyw nych strategii i programów działania —■ do tak radykalnych zm ian. P rzedm iot pracy został więc w ybrany jak najbardziej prawidłowo.
Struktura pracy jest zw arta i logiczna. W części pierwszej autor analizuje perspektyw y trw ałego pokoju w Europie. W szczególności koncentruje się na diagnozie ładu m iędzynaro dowego po „wielkim bankructw ie” — używ ając słów Z. Brzezińskiego — jakim był rozpad bloku w schodniego. P on ad to podejm uje rozważania na tem at struktur i m echanizm ów no wej politycznej architektury w Europie. W części drugiej Senghaas analizuje m echanizm y i instrum enty elim inowania zagrożeń tow arzyszących wielkiej europejskiej transformacji. Europa na tle globalnego ładu m iędzynarodow ego po upadku konfliktu W schód-Z achód, jej m iejsce i rola w globalnym układzie sił, to przedm iot analiz w części trzeciej.
P raca Senghaasa odw ołuje się do tradycji i bogatego dorobku niem ieckiej szkoły badań nad pokojem (Friedensforschung). A utor, obok E.O . C zem pieła, jest jednym z jej najw ybitniejszych przedstawicieli. Istotn ą cechą tej szkoły jest całościow e rozum ienie pokoju, z uw zględnieniem nie tylko stanu środowiska m iędzynarodow ego, lecz także w nętrza państw , tw orzącego przesłanki ich działań na arenie m iędzynarodowej. W duchu tej tradycji Senghaas analizuje cztery elem enty tworzące — jego zdaniem — zasadnicze przesłanki ładu pokojow ego nie tylko stabilnego , lecz także um ożliw iającego realizację w artości istotn ych dla narodów i państw. D o elem entów tych należą: 1) praworządność i dem okracja w spólna dla w szystkich państw europejskich, 2) sieć instytucjonalnych pow iązań, 3) w yrów nyw anie poziom u rozwoju gospodarczego, 4) w zajem ne zrozum ienie się narodów i państw i w tym kontekście elim inow anie negatyw nych stereotypów .
O dw oływ anie się do w spólnych wartości organizujących funkcjonowanie w nętrza pań stw a oznacza, że zdaniem autora w łaśnie tu tkw ią n ajgłębsze przesłanki struktury i funk cjonow ania ładu m iędzynarodow ego. T ym sam ym w warunkach głębokich w spółzależno
ści m iędzynarodow ych Senghaas nie traktuje państw w kategoriach „kul bilardow ych” stykających się tylko stroną zew nętrzną. W nętrza państw , z jednej strony w arunkują za chow ania rządów na arenie m iędzynarodowej, z drugiej, poprzez procesy transnarodow e, bezpośrednio oddziałują na siebie, w sp ółk ształtu jąc zarazem dynam ikę środow iska m ię dzynarodow ego. Z tego punktu w idzenia przełom ow ym w ydarzeniem b yło zaakceptow anie w Paryskiej Karcie Nowej Europy katalogu wartości w spólnych dla w szystkich państw , jak: praworządność, pluralistyczna dem okracja, gospodarka rynkowa, prawa człow ieka, ochrona środowiska naturalnego. O znacza to zm ianę logiki procesu K B W E i stosunków ogólnoeuropejskich. D o tej pory, w podzielonej Europie różnych system ach wartości orga nizujących w nętrze państw a, b yło to regulowanie istnienia obok siebie. O becnie chodzi o regulowanie w spólnego istnienia. N ależy dodać, że znaczenie w spólnych w artości w ynika z faktu, że konflikt W schód-Z achód w ynikał w istocie z przeciw staw nych w artości i od m ien nych wizji życia społecznego, a w m niejszym stop n iu rywalizacji m ocarstw o dom inację.
Senghaas jednoznacznie opow iada się za procesem instytucjonalizacji różnych sfer ży cia m iędzynarodow ego w Europie. W ychodzi bow iem z założenia, że instytucjonalizacja, obejm ująca sw ym zasięgiem nie tylko sform alizowane in stytu cje, lecz także norm y, za sady, reguły zachowań, procedury decyzyjne, stabilizuje ład m iędzynarodow y. Zachowania państw czyni bardziej przew idyw alnym i. P rzyczyn ia się tym sam ym do w zrostu zaufania a w konsekwencji stopniow ego przezw yciężania „dylem atu bezpieczeństw a” . B ezpieczeń stwo bowiem —· zdaniem Senghaasa — pow inno być w yrazem stałej zinstytucjonalizow anej w spółpracy, a nie w yrazem zm iennej gry sojuszy, polityki równowagi sił, czy też dom inacji (s. 28). Tu autor zdaje się w p ełn i zgadzać z B. B uzanem , chociaż się n a niego nie pow o łuje, że procesy instytucjonalizacji w zdecentralizow anym środow isku m iędzynarodow ym oznaczają budow anie „dojrzałej anarchii” .
A utor opow iada się także za ew olucją ról istniejących obecnie struktur, istotnych dla europejskiego ładu pokojowego. D o tyczy to zw łaszcza N A T O . Senghaas wskazuje na potrzebę upolitycznienia tej organizacji, przyjęcia do niej w szystkich p ań stw euro pejskich (należy dom niem yw ać, że także i R osji) i w konsekw encji p rzekształcenia w EATO (E u rop ean -A tlan tic Treaty O ganization). Proponuje tu p od ział ról m iędzy E ATO i K B W E . P ierw sza z tych organizacji koncentrow ałaby się na m ilitarnym w ym iarze bez pieczeństw a, a druga na w ym iarach niem ilitarnych.
Pow yższe działania jak też dążenie do przezw yciężania dysproporcji rozw ojow ych i elim inow ania napięć etnicznych pow inno doprowadzić do uk ształtow an ia się w Europie „pluralistycznej w spólnoty bezpieczeństw a” (s. 78). Idea takiej w izji b ezpieczeństw a jeszcze w 1957 r. zo sta ła zaproponow ana przez K arla D eutscha, dla którego „w spólnota bezpieczeństw a” oznaczała system w ielostronnych więzi m iędzy państw am i, elim inow anie siły lub groźby jej użycia we w zajem nych stosunkach, a pon ad to u k ształtow an ie sieci w spólnych w artości i interesów łączących państw a. Taka „wspólnota" jest w zm acniana przez rozwój organizacji transnarodow ych, co stanow i niew ątpliw ie piękną i słu szn ą ideę. M yślę jednak, że w spółczesna Europa jest zbyt zróżnicowana i u k ształtow an ie się takiej wizji bezpieczeństw a przed rokiem 200 w ydaje się m ało praw dopodobne. Jest to isto tn a propozycja na przyszłość. N ie zm ienia to jednak faktu, że ju ż obecnie — jak słu szn ie w skazywał Senghaas — bezpieczeństw a w Europie nie m ożna rozpatryw ać tylko i w łączn ie przez pryzm at zm iennej gry opcji m ilitarnych. Istotn e sta ją się oceny p olityczn e, analizy trendów gospodarczych i oceny socjopsychologiczne d otyczące w zajem nych w yobrażeń narodów o sobie. D o tego dochodzi analiza ryzyka ekologicznego, które — zdaniem autora — sta je się istotn e dla wielu grup społecznych. Takie szerokie rozum ienie bezpieczeństw a, z uw zględnieniem jego niem ilitarnych w ym iarów stanow i kolejną propozycję od ch od zen ia od „zm ilitaryzow anej” polityki bezpieczeństw a z okresu zim nej wojny. W ted y to — jak
w skazyw ał autor — zgodnie z form ułą R aportu Harm ela z 1967 r., m ilitarna polityka bezpieczeństw a b yła „nogą w spierającą” a polityka bezpieczeństw a i w spółpracy „nogą rozgryw ającą” (s. 93).
Senghaas wskazuje także na w yzw ania i zagrożenia dla w yraźnie preferowanego przez siebie scenariusza transnarodowej przyszłości Europy. W szczególności wskazuje na niebez pieczeństw o nacjonalizm u i konflikty etniczne. Szkoda jednak, że rozw ażania n a ten tem at ogranicza do Europy W schodniej. O czyw iście, zjawiska te w tej części Europy tw orzą re alne zagrożenia dla stabilności i bezpieczeństw a, jednakże Europa Zachodnia także nie jest w olna od nacjonalizm ów , chociaż o dużo mniejszej intensyw ności. Inne w yzw ania to ciągle niestabilna sytu acja w b y ły m ZSRR, niejasne perspektyw y m iędzynarodowej roli N iem iec, brak jednoznaczności co do europejskiej roli Stanów Zjednoczonych po zakończeniu zimnej wojny. N iejasnościom tym tow arzyszą pesym istyczn e oceny dotyczące przyszłości Europy, form ułow ane nie tylko przez kręgi naukowe, ale także przez siły polityczne. Pesym iści ob ecne zm iany w Europie nazyw ają końcem długiego pokoju i pow rotem do zanarchizo- wanej Europy. Tu — jak argum entują — w m iejsce porządkującej bipolarności pojaw iła się nieprzew idyw alna w ielobiegunow ość, w m iejsce równowagi sił w iele elem entów w skazu jących na ich nierównowagę, a w m iejsce stabilizującego nuklearnego odstraszania wzrost roli zbrojeń konw encjonalnych w europejskiej p olityce bezpieczeństw a. Zasadność tych poglądów w ym aga wnikliw ych analiz i weryfikacji, a tow arzyszący im pesym izm stanow i sw oiste w yzw anie intelektualne dla zm ian ogólnoeuropejskich.
N ależy także wskazać, że praca Senghaasa, będąca głosem w dyskusji n a tem at kon struow ania nowej politycznej architektury w Europie, jest także głosem w dyskusji na tem a t badania stosunków m iędzynarodow ych w postzim now ojennym św iecie. W ystępuje tu w yraźne zderzenie tradycyjnego, realistycznego nurtu odw ołującego się do siły, dom i nacji, p otęgi państw , z nurtem idealistycznym , zw anym obecnie liberalnym lub neowil- sonow skim , odw ołującym się do w spółzależności, procesów transnarodow ych oraz in sty tucjonalizacji stosunków m iędzynarodow ych. Senghaas w yraźnie opow iada się za nurtem idealistycznym . N urt ten, m im o w ielu wad, um ożliw ia p ełniejsze analizowanie stosunków m iędzynarodow ych w warunkach narastających w spółzależności. Istotn ą m etodologiczną cechą recenzowanej książki jest także odw oływ anie się do pozytyw nej wizji pokoju, będą cego w ynikiem w spółpracy a nie braku wojny. P on ad to Senghaas, odw ołując się do „teorii w ięzi” , w yraźnie wskazuje na w p ływ w nętrza państw a na stosunki m iędzynarodow e, ich dynam ikę i zachodzące procesy.
Marek P i e t r a ś
R elig ia i K o ś c i ó ł rzy m s k o k a to lic k i w po lsk ie j m y ś li p o lity c z n e j
( 1 9 1 8 - 1 9 9 3 ) , L ublin 9 -1 0 X II 1993 roku, (spraw ozdan ie z konfe
rencji)
W dniach 9 -1 0 grudnia 1993 roku o d b y ła się na W ydziale Politologii U niw ersytetu Marii C urie-Skłodowskiej w Lublinie ogólnopolska konferencja naukowa: „R eligia i K o
śc ió ł rzym skokatolicki w polskiej m yśli p o lityczn ej (1 9 1 8 -1 9 9 3 )”. Z ostała ona zorganizo
w ana w ramach badań statu tow ych W yd ziału P olitologii przez Zakład M yśli Politycznej X IX i X X w ieku w e w spółpracy ze środow iskiem naukow ym K atolickiego U niw ersytetu Lubelskiego. P ow yższa konferencja b yła drugim przedsięw zięciem realizowanym przez ze sp ół pod kierunkiem prof. dr. hab. Jana Jachym ka a pośw ięconych analizie podstaw ow ych