Leszek Pawelski
Funkcjonowanie oświaty po reformie
: model szczecinecki
Nauczyciel i Szkoła 1-2 (30-31), 169-179
2006
Leszek Pawelski
Funkcjonowanie oświaty po reformie - model
szczecinecki
Finansow anie ośw iaty staje się jed n y m z w ażniejszych zadań każdego sam o rządu terytorialnego. Dość pow iedzieć, że w sam orządach gm in w iejskich i w iejsko-m iejskich subw encja ośw iatow a stanowi znaczny odsetek całego budżetu gminy, często przekraczający 50% jeg o w ielkości. Już sam ten fakt stanowi o tym , że sposób w ydatkow ania pieniędzy na edukację odgryw a duże znaczenie w realizacji całego budżetu. O czyw istym je st to, że gospodarow anie ośw iatowym groszem musi być oszczędne, racjonalne, sensowne, a jednocześnie zapew niające zaspokojenie podstaw ow ych potrzeb szkolnictw a, zarów no w sferze organizacyjnej, m aterialnej, ja k i dydaktycznej.
Pozytyw ne dośw iadczenia i to od 1997 r. w tym zakresie posiada miasto Szczecinek. Funkcjonujący m odel finansow ania ośw iaty nosi ogólnie zrozum iałą nazwę B on O św iatow y. Z ostał stw orzony przez zespół dyrektorów szkół, radnych - członków K om isji Edukacji Rady M iejskiej oraz burm istrza miasta. W jeg o skład decyzją B urm istrza M iasta z dnia 12 m arca 1996 r. w eszli:1
1. M arian Tom asz Goliński - B urm istrz M iasta i Poseł na Sejm w kadencji 1997-2001,
2. Eugeniusz Szybisty - dyrektor Zakładu B udżetow ego Szkół w Szczecinku,
3. Leszek Paw clski - w iceprzew odniczący RM, dyrektor Szkoły Podstawow ej
N r 3 w Szczecinku,
4. W iesław Suchow iejko - radny RM , dyrektor Zespołu Szkół Społecznych
STO w Szczecinku,
5. Irena Łotowicz - radna RM, dyrektor Szkoły Podstawowej N r 4 w Szczecinku.
Zespół za punkt w yjścia przyjął nakłady na ośw iatę ponoszone przez państwo w latach 1991-1996. B yły one różne w kolejnych latach. W roku 1991 w ydatki budżetu państw a w tej dziedzinie w ynosiły 28128,4 mld zł, w 1993 r. - 51747,6 mld zł, zaś w 1994 r. - 76914 m ld zł. W 1991 r. stanow iło to 11,6% budżetu pań stwa, w 1993 r. - 10,3% natom iast w 1994 r. - 11,2% (W ykres l) 2.
1 A rch iw um Z a k ład o w e M ie jsk ie g o Z a k lad u D o sk o n a len ia N au czy cieli O b sługi S zk ół i Przed szk o li w Szczecinku (A Z M Z D N O S iP ) w S z czecin k u , T cczk a " P rzek ształcen ia sy ste m o w e ", 1996 r.
170 Nauczyciel i Szkoła 1-2 2006 Wykres 1
D ynam ika nakładów (%) na ośw iatę z budżetu państw a w latach 1991-1995
Ź ró d ło : M ały R o czn ik S ta ty sty c z n y 1994 i J9 95, G U S W arszaw a I9 9 4 , 1995.
K oszt kształcenia jednego statystycznego ucznia w Polsce w 1991 r. w ynosił 3 796 min starych zł., w 1993 r. 6 824 min starych zł., zaś w 1994 r. - 10 068 min starych złotych. Po przeliczeniu na dolary (w g kursów z 01 w rześnia dane go roku) w 1991 r. koszt ucznia w ynosił 342$, w 1993 r. - 345S, zaś w 1994 r. - 433$.3 U w zględniając inflację oraz w zrost cen - zw łaszcza nośników energii powyżej oficjalnej stopy inflacji - m ożna było stw ierdzić, iż realne nakłady na ośw iatę malały.14
Również dem ografia w skazyw ała na stały spadek liczby uczniów w szkołach Szczecinka (Tabela 1). W ciągu siedm iu lat z system u szkolnego Szczecinka uby w ało około 1500 uczniów, co obrazow o m ożna pokazać jak o likw idację 2 śred niej w ielkości szkół.
Tabela 1
Liczba uczniów w szkołach Szczecinka do 2004
S zk o ła
L ic z b a d zieci
1997/98 19 98/99 1 9 9 9 /2 0 0 0 20 00/01 2 0 0 1 /0 2 2 0 0 2 /0 3 2 0 0 3 /0 4 S P 1 1004 9 77 952 9 19 8 80 8 60 831 S P 2 5 92 563 538 5 10 5 00 4 9 4 4 6 9
* M ały R o czn ik S ta ty sty c z n y 1994 i 1995, G U S W arszaw a 1994, 1995.
4 L. P a w c lsk i, E le m e n ty n o w o c z e sn e g o z a rz ą d z a n ia o ś w ia tą w gm in ie. W: " S tu d ia K u p ie c k ie - Z eszyty N au k o w e W yższej S zk o ły K u p ieck iej", 1999, n r 2 (4 ), 20 0 0 n r I (5 ), L ó d ź 19 9 9 /2 0 0 0 , s. 176.
Funkcjonowanie oświaty po reformie - model szczecinecki 171 S P 3 1070 1026 975 9 4 7 9 03 8 83 8 18 S P 4 4 4 9 451 473 4 7 2 4 6 0 4 6 0 4 5 9 S P 5 811 7 8 7 7 95 811 801 78 8 7 6 5 S P 6 698 671 6 85 6 45 6 6 9 6 5 7 6 5 6 S P 7 9 6 9 8 7 0 795 7 0 6 6 6 2 6 0 9 5 57 R a z e m : 55 9 3 5 3 4 5 52 1 3 5 0 4 0 4 8 7 5 4761 4 5 5 5
Źródło: A Z M ZD N O SiP, T eczka "Przekształcenia system ow e" 1996, karta nr 6.
Wykres 2
Spadek liczby uczniów szkól podstawowych Szczecinka w latach 1997-2004
Ź ródło: A Z M Z D N O S iP S z c z ec in e k , tec z k a „ P rze k sz ta łc e n ia s y ste m o w e ” 1996, k a rta n r 6.
Stały spadek liczby uczniów pow odow ał obniżanie się kosztów kształcenia, ale jednocześnie zm niejszoną subw encję ośw iatow ą. Z drugiej strony koszty stałe pozostawały na tym sam ym poziom ie, co w rzeczyw istości pow odow ało realne zmniejszenie się nakładów na ośw iatę ponoszonych przez państwo. K onieczne było zatem zrestrukturyzow anie w ydatków ośw iatow ych poprzez zm iany sys temowe.5 W nowej sytuacji społeczno-ekonom icznej, zaistniałej w Szczecinku władze m iejskie w yszły z propozycją likwidacji jednej szkoły, SP 2, która posia dała najgorsze w arunki pracy - brak sali gim nastycznej, brak szatni, toalety na zewnątrz. Propozycja ta, zaakceptow ana przez K om isję O światy i K ultury RM spotkała się w styczniu 1996 r. ze zorganizow anym i stanow czym sprzeciw em ľady pedagogicznej i rady rodziców SP 2, które to ciała podjęły działania m ają ce na celu utrzym anie przy życiu szkoły. W 1996 r. w alka ta przyniosła sukccs szkole, lecz nic spow odow ała polepszenia w arunków pracy żadnej ze szkół. N ad
172 Nauczyciel i Szkota 1-2 2006
chodzący niż dem ograficzny (Tabela 1, wykres 2), a tym sam ym m alejąca liczba dzieci przychodzących do szkól podstaw ow ych w ym usiły dalsze działania w ładz m iejskich. K om isja O św iaty i K ultury RM poparła propozycję Zespołu i przed staw iła propozycję stosow ania bonu ośw iatow ego Radzie M iasta (Schem at 1).
P o d staw o w ązasad ąb o n u ośw iatow ego był fakt, że pieniądz „ szedłza uczniem ”. Stw orzono odpow iedni algorytm podziału subw encji w mieście, który uw zględ niał zarów no liczbę uczniów, ja k i w arunki bazow e poszczególnych szkół. A lgo rytm ten, zatw ierdzony przez B urm istrza był sztyw ną zasadą, od której general nie nie było odstępstw, a konsekw encje szkoły musiały ponosić indyw idualnie. Jedynym odstępstw em od algorytm icznego podziału subw encji była rezerw a bu dżetow a, będąca w dyspozycji szefa m iejskiej oświaty. Przeznaczona ona była na pokrycie skutków finansowych nieprzew idzianych zdarzeń, takich, jak: zala nie, spalenie, urlop zdrow otny nauczyciela itp. Były to przyczyny niem ożliw e do przew idzenia przez dyrektora, który planow ał i realizow ał budżet.
K olejnym , bardzo w ażnym krokiem organizacyjnym było utw orzenie Z akła du Budżetow ego szkół (ZBSz), który w 2000 r. przyjął nazw ę M iejski Zakład D oskonalenia N auczycieli O bsługi Szkół i Przedszkoli (M ZD N O SiP). Do zakła du tego przeniesiono spraw y księgowe, kadrow e, bhp, doskonalenie zaw odowe. Jednocześnie zakład przejął część księgow ych ze szkół w ilości o połow ę m niej szą, niż liczba księgow ych w poszczególnych placów kach. S pow odow ało to c e n tra liz a c ję obsługi szkól, ale jed n o cz eśn ie zostaw iło decyzyjność w yłącznic w gestii d y re k to ra szkoły. O dciążony on został od technicznego w ykonywania czynności księgow ych, rachunkow ych, m ogąc w ykorzystać uzyskany czas na pracę koncepcyjną i tw órczą nad rozw ojem szkoły. Z drugiej szkoły sz e f ośw iaty m iejskiej m ógł na bieżąco m onitorow ać stopień realizacji budżetu, a w ykony w ane przez niego analizy pozw alały na uniknięcie zagrożeń w realizacji budżetu i m ożliw ość staw ania przed kom isją dyscyplinarną RIO.
N ależy tu zaznaczyć, że szkoły utrzym yw ały się w yłącznic z subw encji ośw ia towej. Była ona w ykorzystyw ana na w ydatki płacow e i rzeczow e, drobne rem on ty, doposażenie szkół. B urm istrz m iasta każdego roku dokładał do budżetu szkół nic mniej niż 6% w artości subw encji, ale były to pieniądze na rzecz popraw y jakości pracy. W ciągu trzech lat w szystkie placów ki przeszły proces term om o- dcm izacji, co zapew niło piękny w ygląd na zew nątrz oraz oszczędności na m e diach. O dsetki od kredytu spłacane były z oszczędności na cieple, zaś sam kredyt zaciągnął Burm istrz. O płaty za ogrzew anie zm niejszyły się praw ic o 50%, a prze cież je st to najw iększa część tzw. „rzeczów ki” . M iasto opłacało rów nież naukę pływ ania na m iejscowej krytej pływ alni w ilości 2 w ejścia na basen w miesiącu dla każdego szczecineckiego ucznia.
Inną, w ażną zasadą funkcjonow ania bonu było prow adzenie działalności go spodarczej przez szkoły. W ynegocjow ano procedurę, której głów nym zasad ą był
Funkcjonowanie oświaty po reformie - model szczecinecki 173
pow rót każdej zarobionej przez szkołę złotówki do placów ki. Pozw alało to na dofinansow anie zadań edukacyjnych, a jednocześnie pobudzało dyrektorów do sporej aktyw ności w tym zakresie. Bodźcem był rów nież fakt, że za te, zarobione pieniądze dyrektor m ógł realizow ać sw oje w izje i m arzenia. Ich w ydatkow anie nie m iało w pływ u na budżet szkoły. Stąd też szczecineckie szkoły jak o pierwsze w w ojew ództw ie zostały w yposażone w sprzęt kom puterow y i audiow izualny na dobrym poziom ie.
Zatrudniono w Z BSz pracow nika z upraw nieniam i inżyniera budow lanego oraz kw alifikacjam i w zakresie bhp i przetargów. Przejął on rolę prow adzącego i przygotow ującego dyrektorom szkół dokum entów zw iązanych z całokształtem działalności zakładu pracy w zakresie bhp. C zuw ał nad term inow ością badań lekarskich, szkoleń, a także nad praw idłow ym gospodarow aniem pow ierzonym przez miasto mieniem . Prow adził przeglądy okresow e szkół, czuw ał nad rem on tami, przygotow yw ał kosztorysy prac m odernizacyjnych, projekty budow lane i kosztorysy inw estorskie. D bał o przeglądy kominów, „zerow ania” instala cji elektrycznej, spraw ność sieci gazowej i w odociągow ej. Prow adził całą do kum entację zw iązaną z ubezpieczeniem i likw idacją szkód przez tow arzystw o ubezpieczeniowe. Przygotow yw ał dokum entację na przetargi i czuw ał nad ich praw idłowością. Szkolił się w tym zakresie bardzo starannie, ale koszt jeg o edukacji był sześciokrotnie niższy, niż kształcenie poszczególnych dyrektorów w tym zakresie.
W okresie przem ian ustroju szkolnego w Polsce w roku 1999, po zm ianach programowych konieczne okazało się bardo intensyw ne doskonalenie i przekw a lifikowanie nauczycieli, zaopatrzenie ich w w iedzę i um iejętności potrzebne do skutecznego nauczania now ym i m etodam i dydaktycznym i. Z B Sz w Szczecin ku natychm iast zareagow ał na tak ą potrzebę i przekształcił się w zakład pro wadzący rów nież doskonalenie nauczycieli (M ZD N O SiP).6 Jego zadaniem było organizowanie i prow adzenie w szelkich form doskonalenia zaw odow ego na uczycieli. O fertę przygotow yw ano na podstaw ie zapotrzebow ania składanego przez dyrektorów szkół na określone form y doskonalenia. Pieniądze przezna czone na doskonalenie w ilości 1% funduszu płac były w ięc w ydaw ane tylko na kształcenie (czesne, opłaty za kursy i w arsztaty). N auczyciele nie płacili za prze jazdy do ośrodków naukow ych, noclegi, w yżyw ienie. D yrektorzy nie ponosili kosztów zw olnień i zastępstw za uczących się nauczycieli. Z ajęcia odbyw ały się w Szczecinku, co m iało rów nież sw oje znaczenie psychologiczne - nauczyciele nie wyjeżdżali na w eekend z domu. O szczędności z tego tytułu w 2000 r w y niosły ponad 35 000 PLN. Pieniądze te przeznaczono na dodatkow e dofinanso
6 L. P aw clsk i, S z k o ln ic tw o s a m o rz ąd o w e w g m in ie m iejsk iej S z czecin ek . W: T e o rety c z n e І p rak ty czn e aspekty n a u czan ia in te g rac y jn e g o w sz k o le sa m o rz ąd o w e j. R ed. E .M . K ry m ó w i L. Paw clsk i, W yd. P o m o rsk iej Akadem ii P ed a g o g ic z n e j S łup sk . S łu p sk -S z c z c cin c k 20 0 4 , s. 19.
174 Nauczyciel i Szkoła 1-2 2006
w anie studiów podyplom ow ych dla nauczycieli pragnących nabyć dodatkow e kwalifikacje. Jednocześnie M ZD N O SiP w ydaw ał w łasny biuletyn - Szczecinecki Biuletyn O św iatow y (obecnie V OX EDU CAN DI). D awało to m ożliw ość publi kow ania prac nauczycieli tak bardzo pożądanych przy aw ansie zaw odow ym .7
N ieocenioną pom oc dyrektorom szkół i nauczycielom niósł zatrudniony na um ow ę o dzieło radca prawny. O piniow ał i jednocześnie spraw dzał pod w zglę dem praw nym w szystkie dokum enty, jak ie dyrektorzy szkół opracow yw ali w sw oich placów kach. W szystkie umowy, regulaminy, akta praw a w ew nątrzsz- kolnego. decyzje kadrow e, akty aw ansow e itp. M usiały zaw ierać parafę radcy praw nego, który brał odpow iedzialność za popraw ność dokum entu od strony legislacyjnej. R ów nocześnie w szyscy nauczyciele mieli m ożliw ość zw racania się o poradę w indyw idualnych spraw ach zaw odow ych. K oszty obsługi praw nej ponosił M ZDNOSiP, ale były one zdecydow anie m niejsze od tych, jak ie szkoły ponosiły w cześniej na porady praw ne udzielane indyw idualnie dla szkół.
Bardzo w ażnym krokiem sam orządu lokalnego było rozpoczęcie w 1997 roku procesu pryw atyzacji przedszkoli publicznych. W ciągu 5 lat spryw atyzow ano 7 przedszkoli pozostaw iając jedno sam orządow e. D ecyzja okazała się słuszna i ekonom icznie bardzo efektywna. N a dziecko w przedszkolu niepublicznym gm ina przekazyw ała 75% kw oty przeznaczonej na dziecko w przedszkolu sa m orządowym . Ta różnica w<ynikała z m ożliw ości zatrudniania pracow ników w przedszkolach spryw atyzow anych nie na podstaw ie K arty N auczyciela, a na podstaw ie K odeksu Pracy. Jednocześnie osoby prow adzące przedszkola zobow ią zane były do prow adzenia niezbędnych rem ontów bieżących w celu zachow ania stanu technicznego budynków na odpow iednim poziom ie. W praktyce okazało się, że prow adzenie przedszkola to niezły interes dla w łaściciela, a sam e pla ców ki odzyskały blask. Jednocześnie ich oferta program ow a była bardzo bogata, gdyż tę w ym usił w olny rynek i konieczność pozyskiw ania dzieci do poszczegól nych placów ek. Rodzice bardzo dokładnie analizow ali w alory poszczególnych przedszkoli i starali się w ybierać te najlepsze w edług nich, niekoniecznie najbli żej położone.
N iezbędnym elem entem bonu ośw iatow ego okazał się sw obodny w ybór szkoły przez ucznia. O bow iązująca dotychczas rejonizacja sprow adzała się do tego, że ucznia z rejonu dyrektor m usiał przyjąć do szkoły. Pozostali w ybierali sobie pla cówki w edług w łasnego uznania. O kazało się, że zróżnicow anie przyjęć do szkół było bardzo duże i sięgało w ielkości 2-3 oddziałów. M iało to duże znaczenie przy naliczaniu pieniędzy, a dyrektorzy szkół musieli dokładać w szelkich starań, by ich placów ka przyciągała uczniów do siebie. Zaczęto dbać o im age szkół.8
Pomo-7 M. K azim icrow icz, Awans zaw odow y nauczyciela - oczekiw ane zmiany. "N ow a Szkoła" 2002, nr 5, s. 42-43. * L. P a w c lsk i, Im age sz k o ły - ran k in g sz k ó ł w śro d o w isk u . "N o w a S z k o ła" 1998, n r 4 , s. 15-20.
Funkcjonowanie oświaty po reformie - model szczecinecki
175
c ą w tym zakresie okazał się ranking szkół, który choć w zbudzał niezadow olenie jednych i radość drugich, to jed n ak funkcjonował. Szczególnego znaczenia nabrał w okresie egzam inów i spraw dzianów zew nętrznych, kiedy w yniki podaw ane były do publicznej w iadom ości, a rodzice na ich podstaw ie budow ali kolejność szkół w m ieście. Ranking i jeg o w arunki pow odow ał, że brano pod uw agę wiele czynników, nie tylko sam e średnie z egzaminów. Z aliczono do nich:
p o d staw o w e d a n e o placów ce (ilość uczniów, nauczycieli, oddziałów, baza m aterialna, w yposażenie w pom oce dydaktyczne, w ykształcenie kadry na uczycielskiej);
d ziałaln o ść szkoły w zak resie p ra c y d y d a k ty c z n e j (osiągnięcia w kon kursach przedm iotow ych, olim piadach wiedzy, zaw odach sportow ych, ba daniach w yników nauczania, zdaw alność do szkół w yższego stopnia, in nowacje, program y autorskie, eksperym enty dydaktyczne, działalność kół przedm iotow ych i zainteresow ań, publikacje o charakterze innow acyjnym , dydaktycznym );
d ziałalność szkoły w zak resie p ra c y w ychow aw czej (praca z m łodzieżą w Sam orządzie U czniow skim , działalność organizacji m łodzieżow ych - ZHP, SKS, LOP, UKS, PCK, organizacja im prez sportow ych, turystycznych, roz ryw kow ych, tw orzenie i kultyw ow anie tradycji i obyczajów, w spółpraca z zagranicą, organizacja biw aków , obozów, kolonii);
d ziałaln o ść szkoły w z a k re s ie p ra c y o p iek u ń cz ej (opieka nad dziećm i ubogim , z rodzin patologicznych, rozbitych, niew ydolnych w ychow aw czo, organizacja dożyw iania, w ypoczynku zim ow ego i letniego dla dzieci ubo gich (przy pom ocy ośrodków pom ocy społecznej, opieka lekarska, stom ato logiczna, psychologiczna, zapobieganie patologiom , organizow anie pom ocy w nauce zagospodarow yw anie czasu w olnego dzieciom pozbaw ionym czę ści opieki rodzicielskiej);
d ziałaln o ść ra d y ro d zicó w (w spom aganie finansow e w ydatków szkoły, ini cjatywy w zakresie zdobyw ania środków - organizow anie zabaw, festynów , zabaw sylw estrow ych, działalność w spom agająca uczniów zdolnych - sty pendia, pom oc uczniom z rodzin ubogich - zapom ogi, działalność chary tatyw na, w spółdziałanie ze szkołą w rozw iązyw aniu problem ów z zakresu profilaktyki i przeciw działaniu używ kom , nałogom , popraw ianie w arunków bezpieczeństw a pobytu ucznia w szkole);
o p in ia n a d z o ru pedag o g iczn eg o (w yniki lustracji, w izytacji, hospitacji, re alizacja w niosków pokontrolnych, podejm ow anie działań m ających na cciu podnoszenie na w yższy poziom pracy pedagogicznej, ocena pracy dyrektora placów ki, ankiety dla uczniów opiniujące nauczycieli, ankiety dla rodziców i nauczycieli o szkole i pracy dyrekcji i nauczycieli);
176 Nauczyciel i Szkoła 1-2 2006
o p in ia o rg a n u p ro w ad ząceg o szkolę ( działalność szkoły jak o zakładu pra cy oraz zw iązane z tym w ypełnianie obow iązków w św ietle U staw y o syste mie oświaty, K arty N auczyciela, K odeksu Pracy, działalność racjonalizująca w ydatki rzeczow e, program y oszczędnościow e, m odernizacja i unow ocze śnianie bazy szkoły);
d ziałaln o ść szkoły w śro d o w isk u lo k aln y m (organizow anie im prez dla szerokiej rzeszy m ieszkańców - festyny, w spółpraca z ośrodkam i kultury, klubam i sportow ym i, organizacjam i społecznym i, zakładam i pracy, organi zow anie zajęć rekreacyjnych dla rodziców, itp.).
Tak skonstruow any algorytm oceny placów ki daw ał rodzicow i b o g atą w ie dzę o szkołach. N ie klasyfikow ano szkół, nie robiono tabel, ale pozostaw iano tę czynność sam ym rodzicom . Oni decydow ali o tym gdzie pójdzie ich dziecko, a tym sam ym , gdzie zaniesie „bon edukacyjny” , który zostanie naliczony w ybra nej szkole.
Z m ieniła się też rola dyrektora w szkole. N ie był on ju ż tylko stróżem po praw ności procesu dydaktycznego. D ołączył do sw oich licznych kwalifikacji pedagogicznych rów nież te m enedżerskie. W ym ogła to zresztą na nim ustaw a 0 system ie oświaty, która zobow iązyw ała szefów placów ek do ukończenia stu diów podyplom ow ych z zakresu zarządzania oświatą. Stał się kierow nikiem z a kładu pracy w rozum ieniu praw a, a także m enedżerem w rozum ieniu szeroko pojętego m arketingu, rów nież tego ośw iatow ego.9 C oraz częściej w ystępow ał jak o partner, a nie jak o proszący, ja k go zapam iętano z lat 80-tych. Szczegól
nie w ażne okazało się ciągłe, system atyczne i perm anentne sam odoskonalenie dyrektora. Jeśli pozostaw ał w m iejscu, natychm iast się cofał. M iało to odbicie w konkursach na dyrektorów szkół. Jeśli w pierw szym konkursie w 1992 r. szefa mi zostali aktualnie sprawujący te funkcje, to po 5 latach w ym ianie uległa połow a z nich. O kazało się, że znaleźli się m łodsi, lepsi, spraw niejsi, a przede w szystkim odw ażniejsi kandydaci.
Standardem pow inno się stać, że dyrektor szkoły posiada biegłą znajom ość języków obcych, zachodnioeuropejskich. Pozw alało to i nadal pozw ala na ko
rzystanie z w ielu funduszy europejskich. N ajbardziej popularnym i w ośw iacie są program y SOKRATESA dla nauczycieli LIN G U A , uczniów - COM EN IU S 1 zarządzających ośw iatą - A RION. W Szczecinku z program u A rion skorzystało ju ż 4 dyrektorów, którzy ju ż, dw ukrotnie każdy, odbyli staże w krajach Europy Zachodniej obserwując i m ając m ożność podpatryw ania sposobów prow adze nia szkoły.10 R ów nież program Lingua spełnił sw oje zadanie w zakresie dosko
9 S. K o llick i, M a rk e tin g w ed u k acji. W: Po lsk a S z k o ła w Unii E u ro p ejsk iej. Z e sz y ty N a u k o w e W yższej S zk o ły K o m u n ik acji i Z a rzą d z a n ia w Pozn an iu . P o znań 2 0 0 4 , n r 11, s. 12.
10 L. P aw clsk i, S O C R A T E S -A R IO N - sp o só b na p o z n a n ie s y ste m ó w e d u k a cy jn y c h Europy. "N o w a Szkoła" 1999, n r 7, s. 17.
Funkcjonowanie oświaty po reformie - model szczecinecki 177
nalenia nauczycieli języków obcych. Warto zaznaczyć, że G im azjum nr 1 od 3 lat realizuje program COM EN IU S w spólnie ze szkołam i we W łoszech, Austrii i N iem czech, oraz zakończyła program ze szkołą w Lens w e Francji. Od 8 lat Szczecinek organizuje kolonie letnie w e w spółpracy partnerskich m iast z N oyel- les sous we Francji. W tym czasie sw oje letnie kanikuły spędziło w e Francji 230 uczniów szczecineckich szkół podstaw ow ych i gimnazjów.
Coraz częściej dyrektorzy Szczecinka sięgają po granty i pieniądze unijne na realizację zadań sportow ych, kulturalnych. W zbogaca to ofertę edukacyjną, a nie obciąża budżetu.
Jakie były oczekiw ania po w prow adzeniu w życie idei bonu? Po pierw sze pieniądze "szły" za uczniem . Po drugie to rodzice decydow ali, do której szkoły zapisać dziecko i w ybrać mu takie w arunki pracy, jak ie będzie sobie życzył. Spow odowało to naturalny upadek Szkoły Podstawow ej nr 2, która była w złym stanie technicznym , niem ająca podstaw ow ych w arunków higieniczno-sanitarnych i lokalowych do kształcenia uczniów. Próby adm inistracyjnego zam knięcia placówki nie pow iódł się. Sw obodny w ybór szkoły spow odow ał odpływ dzieci do szkół uw ażanych w środow isku za lepsze i naturalne zlikw idow anie szkoły bez szkody dla uczniów i nauczycieli, gdyż jedni i drudzy znaleźli sobie m iejsce w pozostałych placów kach.
Również dyrektor szkoły m usiał zm ienić swój sposób rozum ienia pełnienia funkcji kierow niczej. Poza przestrzeganiem obow iązujących w ośw iacie przepisów kształtow ał "image" szkoły atrakcyjnej, potrafiącej zapew nić uczniom i ich rodzicom w iele atrakcji pedagogicznych, zabiegał o środki na popraw ę bazy i je j unow ocześnianie, jeszcze bardziej zacieśniał w spółpracę z rodzicam i i jeszcze bardziej "uspołeczniał" szkołę. K ilkoro dyrektorów w ygrało w ybory do rad m iasta i pow iatu, co było sw oistym spraw dzianem ich pracy w lokalnym środowisku.
Bon ośw iatow y z pew nością przyniósł w iele pozytyw ów . B ył elem entem stym ulującym lepszą pracę dyrektorów i rad pedagogicznych, z pew nością pow odował w iększe zbliżenie rodziców i szkoły. O ddanie w ręce rodziców decyzji co do w yboru szkoły nakładał na nich jednocześnie pew ną dozę odpow iedzialności za sw o ją decyzję. Rodzice byli zainteresow ani, ja k pracuje ich szkoła, jak ie m a kłopoty i potrzeby, ja k ie ma osiągnięcia.
Jedno jest pew ne - po w prow adzeniu bonu ośw iatow ego nie przybyło pieniędzy. Były one natom iast bardziej racjonalnie dzielone i jeszcze bardziej rozsądnie w ykorzystane.
178 Nauczyciel i Szkoła 1-2 2006
Bibliografia
Caldw ell B .J., Spinks J.M ., Leading the S elf M anaging School, The Falm er Press. London 1992.
E lsner D., K ierow anie placów ką ośw iatową. Wokół now ych pojęć. C horzów 1999.
Filipiak-D ylew ska B., Procedury budow y strategii finansow ania zadań w łasnych gminy. Szczecin 2002.
Flejterski S., Endo- i egzogeniczne czynniki rozw oju regionalnego i lokalnego. W: E konom iczne i techniczne aspekty funkcjonow ania i rozw oju regional nego. Szczecin 2003.
Griffin R.W., Podstaw y zarządzania. W arszawa 1996.
K azim ierow icz M., Awans zaw odow y nauczyciela - oczekiw ane zmiany. "Nowa Szkoła" 2002, nr 5.
Kiclnicki K., Przyw ódcy i m enedżerowie. Jak stać się efektyw nym przyw ódcą. "Personel" 1997,nr 11.
K otlicki S., M arketing w edukacji. W: Polska Szkoła w unii Europejskiej. Z e szyty N aukow e Wyższej Szkoły K om unikacji i Z arządzania w Poznaniu. Poznań 2004, nr 11.
K rym ów E.M ., Paw elski L. (red.), Teoretyczne i praktyczne aspekty nauczania integracyjnego w szkole sam orządow ej. Słupsk-Szczecinek 2004.
O lszewski J., Podstaw y ergonom ii i fizjologii pracy. Poznań 1997.
Pawelski L., Bon ośw iatow y - obaw y i nadzieje. "N owa Szkoła" 1997, nr 8. Pawelski L., Elem enty now oczesnego zarządzania ośw iatą w gm inie. W: "Studia
K upieckie - Zeszyty N aukow e W yższej Szkoły K upieckiej" 1999, nr 2 (4), 2000 nr 1 (5). Łódź 1999/2000.
Pawelski L., Image szkoły - ranking szkół w środowisku. "Nowa Szkoła" 1998, nr 4. Pawelski L., Rola dyrektora szkoły w procesie restrukturyzacji systemu oświaty.
'Now a Szkoła" 1999, nr 5.
Paw elski L. (w spółautor), Skuteczne zarządzanie szkołą podstaw ow ą i gim na zjum. Red. Jarosław K ordziński. W arszawa 1999.
Pawelski L. SO CRA TES-A RION - sposób na poznanie system ów edukacyjnych Europy. "Nowa Szkoła" 1999, nr 7.
Pawelski L., W ybrane aspekty zarządzania placów ką oświatową. W: Ekonomiczne i techniczne aspekty funkcjonowania i rozwoju regionalnego. Szczecin 2003. Sobczak A. (red.), W ybrane strategie rozw oju m iast. Poznań 1999.
Szeloch Z.M. Podstaw y zarządzania strategicznego przedsiębiorstw em . N owy Sącz 1995.
Funkcjonowanie oświaty po reformie - model szczecinecki 179
Su m m ary
T h e ro fo rm o f é d u c atio n in Po lan d e n a b le s to m o u ld a school in a c ca rd a n c c w ith c o n c rc tc c o m m u n e. In S zczecin ek , as on e οΓ the first city in Po lan d w a s b u ilt o w n sch o o l sy stem basis o f idea éd u c atio n vo u ch cr. T h is system is c h a ra c te rize d by sc h o o l se rv ic e c e n tra liz atio n an d also h a n d in g o v e r m o re a u th o ritie s an d resp o n sib i lity to institu tio n d irector. F u n c tio n in g th is form o f co m m u n e o rg an iz a tio n sh o w e d that y o u can sp e n d m oney for e d u c atio n effectiv ely .
At p rese n t a lot o f c o m m u n e in P o lan d a rc try in g to in tro d u ce th e sam e sy stem . E x p e rie n c e s from S zc z e cinek ca n b e as m odel for a n o th e r c o m m u n es. I f they ab so rb this sy stem s u ita b le they w ill m an ag e e d u catio n efficiently.