• Nie Znaleziono Wyników

Kanon portretowania w historiografii bizantyńskiej na przykładzie portretu Boemunda w Aleksjadzie Anny Komneny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kanon portretowania w historiografii bizantyńskiej na przykładzie portretu Boemunda w Aleksjadzie Anny Komneny"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA HISTORICA 67, 2000

M aciej K okoszko

KANON PORTRETOWANIA W HISTORIOGRAFII BIZANTYŃSKIEJ NA PRZYKŁADZIE PORTRETU BOEMUNDA

W ALEKS JADZIE ANNY KOMNENY

A n n a K o m n en a jest pod wielom a względami a u to rk ą w yjątkow ą dla historiografii bizantyńskiej. N ależała o n a do panującego dom u K om nenów . Spośród bizantyńskich autorów dzieł o charakterze historycznym w yróżnia ją przede w szystkim pozycja społeczna. U ro d z o n a w ro k u 1083 była najstarszą, a zarazem - ja k to wynika z k art jej dzieła, A leksjady1 - ukochaną có rk ą cesarza Aleksego I K om nena (1081-1181). T o właśnie przypadki życia i panow ania jej ojca stały się tem atem dzieła życia A nny. A n n a zw raca uw agę nie tylko n a w ydarzenia polityczne zarów no w ew nętrzne, ja k i zewnętrzne, ale też na koleje losu swoich bliskich i ukochanych. Wiele m iejsca poświęca rodzinie. Opisuje okoliczności swoich u ro d zin oraz w yda-rzenia tow arzyszące narodzinom jej rodzeństw a, siostry M arii o raz b ra ta i późniejszego następcy tro n u , Ja n a II K o m n en a (1118—1143)2. K a rty

A leksjady d ają nam dobre w yobrażenie o dum ie, ja k ą napaw ało A n n ę jej

urodzenie, hołdy składane jej jak o „porfyrogenetce” o raz bliskie, pełne miłości kontakty łączące ją z m atk ą i ojcem. Z pow odu układów politycznych3 i b ra k u m ęskiego p o to m k a w ychow yw ana na przyszłą następczynię tro n u i dlatego też zaręczona z K onstantynem D ukasem , synem M ichała VII D u k a sa (1071-1078) i M arii z A lanii, a po jego śmierci z wybitnym wodzem i politykiem , N iceforem B rienniosem , m iała am bicje uchw ycenia steru najwyższej władzy w cesarstwie. Z aznała goryczy u tra ty szans n a panow anie, gdy urodził się jej b ra t Jan. D o śmierci ojca nie zrezygnow ała jed n ak ze stara ń o tro n dla swego m ęża. Z kolei po jego odejściu w ro k u 1136/1137 usunęła się z dw oru. Z m arła w ro k u 1153/1154 m ając lat ok. 70.

1 Annae Comnenae Porphyrogenitae Alexias [dalej: A n n a K o m n e n a , Aleksjada]. Ex recensione A. Reifferscheidii, vol. 1, 2, Lipsiae 1884.

2 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, VI, 8, s. 202-205.

3 Dukasowie wspierali przewrót Aleksego I. Por. G. O s t r o g o r s k i , Dzieje Bizancjum, przekł. pod redakcją H. Evert-Kapesowej, Warszawa 1967, s. 286.

(2)

U k o c h an a có rk a cesarza Aleksego I żyła w centrum w ydarzeń, które decydow ały o kształcie im perium . A n n a interesow ała się p o lity k ą , co znalazło w yraźne odbicie w Aleksjadzie. W agę jej dzieła podnosi fakt, że m iała m ożliwość poznania z pierwszej ręki m echanizm ów rządzących władzą, znała większość opisyw anych przez siebie osób i w ydarzeń z dośw iadczeń w łasnych lub z w iarygodnych relacji ich uczestników. D zieło jej nie jest pozbaw ione pewnej tendencji; A n n a gloryfikow ała grecki/bizantyński sposób patrzen ia n a świat, k tó ry realizow any m ógł być jedynie w chrześcijańskim Bizancjum . K luczow ą według niej p ostacią dla utrzym ania zw artości państw a był jej ojciec, cesarz Aleksy, jej m atk a, cesarzow a Iren a D u k a in a oraz inne osoby bliskie cesarzowi. W ielokrotnie A n n a daje poznać czytelnikow i, ja k silne więzy em ocjonalne łączyły ją z rodzicam i i rodzeństw em (z w yjątkiem m łodszego b ra ta , późniejszego cesarza Jana). T o uczucie pow oduje, że A n n a gloryfikuje postać cesarza-ojca. Oczywiste jest, że wszyscy, któ rzy dążyli do pokrzyżow ania planów restauracji potęgi cesarstw a - N orm anow ie, T urcy, heretycy czy przeciwnicy polityczni jej ojca - byli przez nią trak to w a n i ja k śm iertelni wrogowie.

N ie tylko jed n ak w yjątkow a pozycja osobista A nny K om neny przyczyniła się do w artości jej dzieła. Tym , co w yróżnia prace A nny jest tak że dogłębna zn ajom ość k u ltu ry św iata G reków . A n n a p o tra fiła cytow ać z pam ięci poem aty H o m era4, czytała kom ików greckich5, m ogła pochw alić się w iedzą filozoficzną6, a nieobcy byli jej także wybitni retorzy staro ż y tn i7. Z n ała geografię i była ekspertem w dziedzinie m edycyny8. Jej podejście do d o ro b k u an ty k u i chrześcijaństw a było twórcze; znaczy to, że a u to rk a p o trafiła harm onijnie połączyć spuściznę starożytnych G reków i R zym ian z ówczesnym św iatopoglądem chrześcijańskim . W yrazem tego d aru jest d o ro b e k A nny K om neny.

A n n a, choć znała kanony obow iązujące w tw órczości literackiej i prze-strzegała ich, nie stosow ała się do nich niewolniczo. K reatyw ność au to rk i w idoczna jest także w jej swoistym podejściu do p o rtre tu literackiego. M o żn a ją umieścić n a długiej liście au to ró w bizantyńskich, którzy k arty swoich dzieł ubarw ili opisam i postaci historycznych. N aukow cy now ożytni

4 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, I, 11, s. 36; t. 1, II, 6, s. 75; t. 1, II, 11, s. 86; etc. * A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, I, 8, s. 31 (Arystofanes).

6 Wiedzę jej można ocenić na podstawie częstych referencji robionych przez Annę do Arystotelesa, Platona, Jamblicha etc. Por. A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, V, 9, s. 182; t. 2, X II, 6, s. 158; t. 2, XIII, 1, s. 175 (Arystoteles i jego szkoła); t. 1, V, 9, s. 181; t. 1, VI, 7, s. 200; t. 2, X, 2, s. 58 (Platon i jego szkoła); t. 1, V, 9, s. 181 (Jamblich).

7 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, II, 17, s. 76; t. 1, VI, 11, s. 213; t. 2, VIII, 7, s. 18 (Demostenes).

8 A n n a K o m n e n a , Praefatio 1-2, [w:] Annae Comnenae Porphyrogenitae Alexias.... vol. 1, s. 3-4; A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 2, XV, 7-9, s. 287-301; porów naj także analizę przeprowadzoną przez G. Buckler (Anna Comnena. A Study, Oxford 1929, s. 187-191).

(3)

czynili w ielo k ro tn ie uwagi n a tem at pew nej interesującej uniform izacji p o rtre tó w literackich w Bizancjum . T a jednolitość w idoczna jest w te m a -tyce opisów, term inologii oraz typach urody będących przedm iotem litera-ckich portretów . N a u k a sform ułow ała cztery hipotezy w yjaśniające korze-nie opisów portretow ych w historiografii bizantyńskiej. Pierw sza z nich, której tw órcą był E. R hode, stw ierdzała, że p o rtrety literackie w k ro n i-kach bizantyńskich były wytw orem typow o bizantyńskiego sm aku literac-kiego9. D ru g a z hipotez opow iadała się za traktow aniem p o rtre tó w litera-ckich jak o swoistego w ytw oru greckiego antyku; dzieła starożytnych stały się dla późniejszych autorów , w tym dla B izantyńczyków , „p o d ręcz n ik a-m i” kreow ania tego typu portretów . D ow odea-m n a to - w edług G. M isner - była cała lite ratu ra grecka od H o m era aż do czasów B izancjum , w łą-czając w to okres, w którym żyła A n n a K o m n e n a 10. T rzecia z koncepcji poszukiw ała korzeni b izantyńskich p o rtre tó w literack ich w p ryw atnych i państw ow ych d okum entach znajdow anych w hellenistycznym E gipcie11. O statn ia i czw arta zarazem zw raca uwagę n a fakt, że typy w ystępujące w opisach portretow ych znajdują analogie i podb u d o w ę teoretyczną w fiz- jo n o m ic e12.

F izjonom ika była sztuką, k tó rą zdefiniow ać m o żn a by ja k o um iejętność w yciągania w niosków na tem at ch arak teru człow ieka n a podstaw ie jego w yglądu zewnętrznego. K w itła o n a w czasach antycznych, ale wiemy także, że nie za p o m n ia n o o niej w B izancjum 13. S am a A n n a zn a ła d o ro b e k

5 E. R o h d e , Der griechische Roman und seine Vorläufer, Leipzig 1914, p. 151. 10 G. M i s e n e r, Iconist ic Portraits, „Classical Philology” 1924, vol. 19, s. 96-123. 11 J. F ü r s t , Untersuchungen zur Ephemeris des D iktys von Kreta, „Philologus” 1902, vol. 61, s. 620; B. B a l d w i n , Physical Descriptions o f Byzantine Emperors, „Byzantion” 1981, t. 51, s. 337-440.

12 Początki naukowego podejścia do fizjonomiki datują się od czasów Arystotelesa. Filozof ten stwierdził, że nauka owa stara się zbadać, w jaki sposób dusza oraz ciało wpływają na siebie wzajemnie - A r y s t o t e l e s , Analytica priora, 2, 27, 70b, [w:] Aristotelis opera omnia.

Graece et latine cum indice nominium et rerum absolutissimo, vol. 1, Continens organon, rhetoricen poeticen, politico, Parisiis 1846, p. 119-120. Fizjonomika dzieliła się n a trzy główne

nurty. Fizjonomika geograficzno/etnograficzna wyjaśniała wpływ środowiska naturalnego na formowanie się typów ludzkich. Fizjonomika animalistyczna zainteresowana była analogiami między typami ludzkimi oraz zwierzęcymi. Fizjonomika fizjologiczna trudniła się tłumaczeniem zaobserwowanych zjawisk na podstawie dostępnej wiedzy medycznej. Podstawowymi dziełami, które wchodziły w zakres kanonu literatury fizjonomicznej były, oprócz dzieł Platona, Arystotelesa i Galena, trak tat Physiognomonica przypisywany samemu Arystotelesowi, ale będący w rzeczywistości dziełem jego uczniów (IV w. p.n.e.), dziełko Polem ona z Laodicei (I/II w. n.e.), A dam antiosa z Aleksandrii (IV w. n.e.) oraz anonimowy trak tat łaciński (z IV w. n.e.). Cf. R. M e g o w, Antike Physiognomielehre, „D as A lterum ” 1963, Bd. 9, s. 213-221; R. F o e r s t e r , Prolegomena, [w:] Scrip tores physiognomonici Graeci et Latini, vol. 1, Lipsiae 1893, passim.

13 Obecność motywów fizjonomicznych dowodzi, że nauka ta była popularna w Bizancjum. Prawdopodobnie z wieku XI pochodzi traktat fizjonomiczny, którego autorstw o przypisuje się

(4)

jednego z najw ybitniejszych przedstawicieli fizjonom iki greckiej, P olem ona z Laodicei, który w II wieku n.e. stw orzył niezwykle p o p u larn y tra k ta t dotyczący tej tem atyki. A rab sk i przekład zachow ał się aż do naszych czasów 14. P oza tym A n n a K o m n en a m usiała z pew nością n atrafić n a wątki fizjonom iczne czytając dzieła A rystotelesa i P latona. T en pierwszy zwłaszcza uchodził w starożytności za tw órcę naukow ej fizjonom iki. W arto także zwrócić uwagę na wzm iankow ane już kom petencje A nny w zakresie ówczesnej wiedzy m edycznej. M edycyna w starożytności daw ała podstaw y d o wy-tłum aczenia teorii fizjonom icznych, a G a le n a15, który był najbardziej znanym lekarzem starożytności, ceniono rów nież ja k o eksperta w dziedzinie wiedzy fizjonom icznej16.

A n n a K o m n en a nie stosow ała się niewolniczo do w ym ogów n arzu co nych przez praw a rządzące ekfrazą (opisem) osób. P rzede wszystkim p o -święciła wiele uwagi p o rtretow aniu w ybitnych postaci kobiecych, co było zjaw iskiem w yjątkow ym dla k u ltu ry grecko-bizantyńskiej. N a stro n ac h

A leksjady znajdujem y więc opisy literackie odnoszące się do jej m atki,

cesarzowej Ire n y 17, jej babki, a m atki cesarza A leksego I, A nny D alas- seny18 oraz cesarzowej wdowy, M arii z A lan ii19. D ru g ą cechą w yróżniającą opisy stw orzone przez A nnę K om nenę jest ich w yjątkow a dokładność; w pełni więc przysługuje im epitet „ikonistyczne” 20, tzn. oddające wiernie indyw idualny wygląd danej postaci historycznej. C zytelnikow i dzieł his-toriografii bizantyńskiej p o rtrety literackie zaw arte w Aleksjadzie w ydadzą się więc niezw ykle szczegółowe i barw ne, zw łaszcza jeżeli p o ró w n a je z opisam i zamieszczonymi w kronikach bizantyńskich. P o d obne są one

Janowi M auropusowi - cf. R. F o e r s t e r, Prolegomena..., s. LXXXI1-CLXXXV. N a obecność motywów fizjonomicznych w historiografii bizantyńskiej zwraca uwagę Barry Baldwin (op. cit., p. 11) oraz Elizabeth i Michael Jeffreys (Portraits, [w:] Studies in John Malałaś, ed. E. Jeffreys with B. Croke and R. Scott, Sydney 1990, p. 242).

14 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 2, X, 2, s. 58; t. 2, XIV, 7, s. 253.

15 Por. - E. E v a n s , Galen the Physician as Physiognomist, „H arvard Studies in Classical Philology” 1945, vol. 76, s. 287-298.

16 Fizjonomika starożytna została dokładnie opracowana w spuściźnie naukowej Elizabeth Evans (Roman Descriptions o f Persona! Appearance in History and Biography, „H arvard Studies in Classical Philology” 1935, vol. 46, s. 45-82; e a d e m , The Study o f Physiognomy in the

Second Century A.D., „Transaction and Proceedings o f the American Philological A ssociation”

1941, vol. 72, p. 96-108; e a d e m , Physiognomies in the Ancient World, „Transactions o f the American Philosophical Society” 1969, vol. 59, s. 1-101.

17 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, III, s. 101-102. 11 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, III, s. 99. 19 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, III, 2, s. 97-98.

20 Termin użyty przez G. M i s e n e r (Iconistic Portraits..., s. 96-123) i stosowany w literaturze fachowej.

(5)

raczej do opisów stw orzonych przez M ichała Psellosa21niż do p o rtretó w , k tó re znaleźć m o żn a w kronice Ja n a M alala sa22.

Z drugiej strony jed n ak m ożna zaobserw ow ać, że A n n a trzym a się kanonów regulujących ekfrazę postaci obow iązujących w całej h isto rio -grafii bizantyńskiej. W idoczne to jest choćby w fakcie, że to - m im o wszystko - przede wszystkim m ężczyźni skupiają n a sobie zainteresow anie au to rk i. A n n a d ała nam znakom ite charakterystyki w yglądu swego ojca, cesarza A leksego I 23, b ra ta , późniejszego cesarza Ja n a II24, R o b e rta G u- iscarda25, B oem unda26 o raz wiele innych, m niej lub bardziej ikonistycz- nych, p o rtretó w postaci przewijających się przez cesarski dw ór za p a -n ow a-nia jej ojca. D ru g ą w yraź-ną cechą opisów w Aleksjadzie jest fakt, że p o rtre ty stw orzone przez A nnę podlegają - ja k reszta h isto rio g ra- ficznych p ortretów literackich - zasadom stw orzonym przez fizjonom ikę grecką. Z asó b słow nictw a zaw iera określenia fachow e, k tó re używ ane były w tra k ta ta c h fizjonom istów starożytnych. W yraźne jest rów nież w y-korzystyw anie opisów do w zm ocnienia pozytywnej lub negatyw nej opinii o p ortretow anych osobach27. Szczególnie w yraziste jest to zjaw isko, gdy p o ró w n a się opisy - z jednej strony gw ałtow nego, acz szlachetnego, ry-cerza norm ańskiego B oem unda, B oem undow ego ojca, R o b e rta G u iscard a oraz ukochanego ojca A nny, a z drugiej - nienaw istnego jej b ra ta Jan a, następcy A leksego I.

P anow anie cesarza Aleksego I było naznaczone przez liczne wojny. Śmiertelnym zagrożeniem dla państw a K om nenów były am bicje N orm anów . Z budow aw szy swoje państw o na Sycylii i w południow ej Italii, uw ażali oni zachodnie tery to ria Bizancjum za n aturalne pole ekspansji. Szczególnie łakom ym i dla nich kąskam i były tereny E piru, a zwłaszcza portow e m iasto D y rrach iu m , o raz M acedonii, z jej najw iększym m iastem , T essalo n ik ą. Stanow ić one m ogły d o godną bazę w ypadow ą do p o d b o ju całej Grecji,

21 M. K o k o s z k o , Platonie Foundations o f the Portrait o f Emperor Basil II in the

,,Chronographia" by Michael Psellos, [w:] Collectanea philologica I I in honorem Annae Mariae Komornicka, Łódź 1995, s. 160-169.

22 I d e m , Portret Augusta и Malalasa, „A cta Universitatis Lodziensis” 1993, Folia historica 48, s. 61-71; i d e m , Heroic Portraits in the Fifth Book o f John Malalas' Chronicle, „A cta Uniwersitatis Lodziensis” 1996, Folia historica 56 [Historia Bizancjum, red. W. Ceran], p. 75-99. Problem ten został także opracowany w mojej rozprawie doktorskiej zatytułowanej

Descriptions o f Personal Appearance in John M alalas' Chronicle. Praca ukazała się w roku 1998.

23 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, III, 3, s. 100. 21 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, VI, 8, s. 204-205. 25 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, I, 10, s. 36.

“ A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, X III, 10, s. 206-207.

27 Zjawisko to jest szczególnie widoczne w kronice Jana Kedrenosa. Zostało ono poddane przeze mnie analizie w artykule noszącym tytuł Imperial Portraits in George Kedrenos'

,.Chronicie". Zamieszczono go w księdze pamiątkowej poświęconej prof. dr. hab. Oktawiuszowi

(6)

a następnie zagarnięcia Azji M niejszej. H isto ria pok azała zresztą, że am bicje N o rm a n ó w sięgały aż po Syrię i Palestynę.

W ro k u 1081, realizując wyżej w zm iankow ane plany, R o b ert G uiscard rozpoczął zm asow any atak n a ziemie Im perium B izantyńskiego. D yrrachium w padło w ręce R oberta, a jego w ojsko przeszło przez E pir, M acedonię i znalazło się w Tessalii. W ro k u 1082 R o b ert przekazał dow ództw o nad siłami oblegającym i Larissę swojem u synowi, B oem undow i; sam bowiem zm uszony był do p o w ro tu do Italii, gdzie w ybuchło pow stanie. N orm anow ie pozostaw ieni w G recji pod dow ództw em B oem unda m usieli się w końcu wycofać z Tessalii. N ie była to dla nich jed n ak klęska ostateczna. Po stłum ieniu pow stania w Italii R o b ert pow rócił na tereny im perium i objął ponow nie osobiste dow ództw o w wojnie w Bizancjum . Nie było m u jed n ak d ane zakończyć jej zwycięsko, poniew aż zm arł w ro k u 1085 w K orkyrze. N a stę p n a fala rozruchów , k tó ra w ezbrała po jego śmierci w Italii, zażegnała n a pewien czas niebezpieczeństwo, jak ie niosła ze sobą ekspansja n o rm ań sk a d la Bizancjum .

Ponow ne, pow ażne zagrożenie dla Bizancjum , przyniosła ze so b ą idea w ypraw krzyżowych. Od ro k u 1096, stopniow o w okolice K o n sta n ty n o p o la napływać zaczęła elita rycerstwa zachodniego. W śród innych panów feudalnych znalazł się tu także syn R o b erta, B oem und. C esarz Aleksy I obaw iał się, że w ypraw a jest dla B oem unda - tak ja k dla reszty łacinników - okazją do ponow nego podjęcia agresywnych wobec B izancjum planów . P odejrzenia te um ocnił fakt, że gdy w ro k u 1098 krzyżowcy zdobyli A ntiochię, B oem und usadow ił się tam ja k o sam odzielny w ładca. B oem und nie krył zresztą swego w rogiego stosunku do Bizancjum i osobiście do cesarza A leksego I. W ro k u 1099 ro zpoczął d ziałan ia przeciw ko im perium . Sam je d n a k znalazł się w krótce w bardzo niedogodnej pozycji. Z g u b n a dla B oem unda o kazała się bow iem konieczność prow adzenia działań w ojennych n a dw a fronty; oprócz zwalczania cesarza Aleksego I m usiał on również prow adzić wojnę z T urkam i. W ojna ta była pełna zaskakujących zw rotów fortuny. W ro k u 1100 Boem und d o stał się do niewoli tureckiej, skąd wykupili go krzyżowcy. D la Bizancjum groźne było to, że zdołał pow rócić do A ntiochii. Przeanalizow aw szy sw oją sytuację, B oem und zdał sobie jed n ak spraw ę, że prow adzenie długotrw ałych działań n a dw a fronty, przeciw ko A leksem u I i przeciw T u rk o m , jest p o n ad siły jego księstw a. Zbiegł więc p o tajem n ie i w niesław ie z A ntiochii, p ozorując w łasną śmierć. W Księstw ie A ntiochii pozostaw ił swego b ra ta n k a , T an k red a. Zebraw szy pom oc w Italii B oem und pow rócił d o G recji w ro k u 1107 i w ylądow ał w Aulonie. S tam tąd skierow ał swe w ojska do D yrrachium . A rm ia cesarska zdołała jed n ak tym razem p o k o n ać zagrożenie norm ańskie, a w ro k u 1108 B oem und został zm uszony do zaw arcia tra k ta tu , n a m ocy k tórego uznaw ał się za lennika cesarskiego, w yrzekał się w rogich działań wobec Bizancjum i zobow iązyw ał do pom ocy zbrojnej przeciw ko w rogom

(7)

C esarstw a. B oem und zm arł mniej więcej po trzech latach od zaw arcia tego układu. Nie oznaczało to dla Bizancjum całkow itego zażegnania niebez-pieczeństw a norm ańskiego, poniew aż T an k red , w ładca A ntiochii, nie uznał zobow iązań stryja. C esarstw u brak o w ało sił do ostatecznej rozp raw y , A leksy I zrezygnował więc z planów całkow itego p o d p o rz ąd k o w an ia sobie K sięstw a A ntiochii, gdyż poświęcić się m usiał naglącej potrzebie obrony jednolitości p aństw a w obliczu niebezpieczeństwa tureckiego.

P rzedstaw ione wyżej am bitne plany N orm anów wobec B izancjum , reali-zow ane najpierw przez R o b e rta G u isca rd a, a później p rzez jeg o syna B oem unda, należały do najważniejszych wydarzeń opisyw anych przez A nnę K om nenę. Nic dziwnego zatem, że obaj śmiertelni wrogowie cesarza Aleksego stali się postaciam i, którym wiele m iejsca pośw ięcono n a k artach Aleksjady. Szczególnym zainteresow aniem A nny cieszył się B oem und. W spółczesny autorce, widywany przez nią, przedm iot wielu dyskusji z ojcem i m atk ą, m usiał zw rócić jej baczną uwagę, gdyż nam alow ała o n a jego dokładny p o rtre t, który znajduje się w X III księdze jej dzieła. P o rtret wydaje się zdradzać w yraźne zafascynow anie au to rk i przystojnym barbarzyńcą. Opis podkreśla w yjątkow ość B oem unda. A n n a K om nena zaczyna od stwierdzenia, że B oem und był człowiekiem, jakiego nie m ożna zobaczyć w żadnej części Im perium zamieszkiwanego przez R zym ian. N ie w yglądał ja k żaden (znany jej) b arbarzyńca ani G rek, wywoływał zaś podziw każdego patrzącego nań i lęk opow iadającego o nim . P rzechodząc do c h a rak tery sty k i w yglądu B oem unda au to rk a uznała za ważne uczynienie wzmianki o tym, że Boem und był tak wysokiego w zrostu, że o łokieć przerastał każdego najwyższego naw et m ęża. Brzuch m iał płaski, a w plecach i barach był szeroki. Pierś jego była rów nież szeroka, a ra m io n a m ocne. C ała b u d o w a ciała nie spraw iała w rażenia ani nadm iernie szczupłej, ani też nadm iernie obciążonej m u sk u latu rą, ale ukształtow any był Boem und przez n aturę w prost idealnie; m o żn a by powiedzieć, że jego ciało odzw ierciedlało k an o n opracow any w starożytności przez Polikleta. M iał silne ręce i nogi, h arm o n ijn ą szyję i kark. Był nieco przygarbiony, ale nie z pow odu jakiegoś urazu, w w yniku k tó reg o ucierpiał jego kręgosłup, ale poniew aż ta k ą postaw ę m iał od urodzenia. K o lo r jego skóry był dwojaki; tułów był biały, zabarw ienie oblicza zaś przechodziło od bieli ku rum ieńcowi. W łosy m iał jasne, ale nie nosił ich długich, aż do barków , ja k to zwykli czynić inni barbarzyńcy. O bciął je k ró tk o , n a wysokości uszu. A n n a nie um iała rozstrzygnąć jakiego k oloru była b ro d a B oem unda; m ogła być ruda, ale tak sam o praw dopodobne było, że charakteryzow ała się innym zabarw ieniem 28. G olił się bowiem B oem und brzytw ą lepszą od tych, k tóre używ ane były przez R zym ian. Oczy b o h a te ra p o rtre tu były błękitne; znam ionow ały w ielką odw agę i pow agę.

(8)

N os był szlachetny, nozdrza przy oddechu unosiły się godnie, ja k przystało na wolnego człowieka. Powietrze przy oddychaniu poruszało pierś Boem unda, a n atu ra daw ała poprzez nozdrza ujście „gwałtowności oddechu wychodzącego od serca” . Było w nim coś szlachetnego (czy m oże delikatnego), co jed n ak ginęło w m asie budzących grozę cech tego człow ieka. C ałość jego postaw y w skazyw ała n a n ieubłaganą n atu rę ; był p o d o b n y d o dzikiego zw ierza, począw szy od w zrostu, a skończywszy na wejrzeniu. A nnie w ydaw ało się, że naw et jego uśmiech był przez innych odbierany ja k o groźba. „ T a k ą m iał duszę i wygląd, jak b y odw aga i żądza w nim ciągle w zbierały i obie pchały go do w ojny” . C harak ter jego był zaś - według A nny - zm ienny, nikczem ny, zdolny do wszelkiego zła29.

T en szczegółowy opis wyglądu B oem unda robi w rażenie indyw idualnego i niepow tarzalnego portretu. Porów nanie go jednakże z innym i, kluczow ym i dla narracji Aleksjady opisam i portretow ym i, m oże prow adzić do za sk ak u -jących wniosków. O prócz ekfrazy wyżej wym ienionego w odza norm ańskiego, A n n a włączyła do swego opow iadania p o rtre t ojca B oem unda, R o b erta G uiscarda, oraz szkic portretow y własnego ojca, cesarza A leksego I. Już pierwsze spojrzenie na wym ienione trzy opisy ukazuje rozliczne analogie w ystępujące m iędzy nimi. R o b ert G uiscard przedstaw iony jest ja k o człowiek przekraczający wzrostem najwyższych mężów, charakteryzujący się czerwonawą cerą, jasnym i włosam i, szerokimi plecam i, błyszczącymi oczam i o raz h a r-m onijną budow ą całej postaci30. W portrecie ojca A n n a r-m usi przyznać, że cesarz Aleksy I odbiegał w niektórych aspektach od powyższego w izerunku w ładców norm ańskich; nie był bowiem człowiekiem w ysokim , ale - zaraz dodaje - cesarz był dobrze zbudow any (szeroki w ram ionach) i odznaczał się p ro p o rcjo n aln ą - sym etryczną, ja k to ujęła A n n a - b u d o w ą31. W agę tej części charakterystyki, tzn. harm onii budow y, uw ypukla fak t, że cecha ow a jest w yjątkow o często p o d k reślana w pochw alnych opisach starożytnych i b izan ty ń sk ich 32. Jak b y w zgodzie z tą praw idłow ością, w p o rtre ta c h

29 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 2, X III, 10, s. 206-207. 30 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, I, 10, s. 36.

31 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, III, 3, s. 100.

32 Porównaj dane, których dostarcza nam kronika Jana M alalasa. Cecha ta przewija się często w portretach cesarskich i dotyczy przedstawień G ajusza (Joannnis Malalae chronographia. Ex recensione L. Dindorfii. Accedunt annotationes et R. Bentleii epistoła ad I Millium, Bonnae 1831; X, p. 243, N erona ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X, p. 250) [dalej: J a n M a l a l a s , Chronografia), Nerwy ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X, p. 267), H adriana ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X I, p. 277), A ntonina Piusa ( J a n M a l a l a s , Chronografia XI, p. 280), Anastazjusza ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XVI, p. 392), M aximusa Licynianusa ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XII, p. 314), Justyna ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XVII, p. 410) i Justyniana ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XVIII, p. 425). Gdy chodzi o portrety bohaterskie u M alalasa, można odnaleźć podobną prawidłowość. Por. M . K o k o s z k o ,

(9)

B oem unda i jego ojca A n n a także zaznaczyła wyraźnie harm o n ijn ą budow ę ciał N orm anów . D alsze podobieństw a są także uderzające: wszyscy trzej wymienieni władcy - twierdzi a u to rk a - byli szerocy w ram ionach. C ała tró jk a m iała p o d o b n ą cerę - Boem und jasn ą skórę, czerw ieniejącą na tw arzy, R o b ert skórę czerwonawą, z kolei Aleksy I rum ieńce na policzkach33. Oczy B oem unda były błękitne. Oczy R o b erta i Aleksego I zdają się wysyłać błyszczące refleksy, co spraw ia, że oczy G uiscarda zostały opisane jak o pełne blasku, gdy oczy cesarza Aleksego ja k o wysyłające płom ienne spoj-rzenia34. W portrecie Aleksego brak jest wzmianek o kolorze jego włosów, podczas gdy wiemy, że zarów no R obert, ja k i B oem und byli blondynam i. P odsum ow ać m o żn a więc tę część analizy stw ierdzeniem , że - zdaw ałoby się zindyw idualizow any - opis B oem unda m a wiele cech w spólnych z innym i charakterystykam i zaw artym i w Aleksjadzie. C o naw et bardziej interesujące, przejaw ia on rozliczne analogie z innym i po rtretam i literackim i przed-staw ionym i w historiografii bizantyńskiej.

B oem und, R o b ert i Aleksy I charakteryzują się więc całym zespołem cech typow ych dla portretów bohaterskich w historiografii bizantyńskiej. D obrym przykładem w ystępow ania podobnych schem atów jest kolekcja opisów herosów greckich i trojańskich zaw arta w kronice Ja n a M alalasa. Ja k o referencje w ybrać m ożna p o rtrety A gam em nona35 i A chillesa36 z tegoż dzieła. Zestaw ienie z nim i wywołuje wrażenie, że A n n a K o m n e n a znała wagę tego schem atu i w zw iązku z tym szkicow ała o braz w odzów według reguły p o rtre tu heroicznego. A u to rk a , ja k o znawczyni poem atów H om era, d o b rz e zdaw ała sobie spraw ę z tego, ja k pow inni w yglądać klasyczni bohaterow ie greccy. Przyjąw szy zapew ne konwencję opisów w ystępującą w literaturze greckiej, celowo porów nyw ała heroicznych dow ódców swej epoki do herosów hom eryckich37.

K ro n ik i i historie pisane w czasach bizantyńskich zaw ierają rozliczne opisy w yglądu, k tóre w swej istocie odzw ierciedlają jeden i ten sam kanon urody. Schem at ów jest bardzo bliski tem u, k tó ry nazw aliśm y typem urody

33 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, III, 3, s. 100.

34 A nna użyła dłuższego i barwnego opisu do oddania tej cechy. Twierdzi ona, że gdy Aleksy I siedział na cesarskim tronie, rzucał wokół siebie spojrzenie ogniste i zdawało się, że „błyskawica pojawia się z jego oblicza i całej postawy” - A nna Kom nena, Aleksjada, t. 1, III, 3, s. 100.

35 I s a a c P o r p h y r o g e n e t o s , Peri idioteltos kai characieron ton en Troja Hellenon

kai Troon, [w:] Polemonic declamaliones, Recensuit H. Hinck [dalej: I s a a c P o r p h y r o g e

-n e t o s , Pert], Lipsiae 1873, p. 80. Portret -nie zachował się w ma-nuskrypcie kro-niki Ja-na M alalasa. Por. M. K o k o s z k o , Heroic Portraits..., s. 77-79; 89-91.

36 I s a a c P o r p h y r o g e n e t o s , Peri, s. 80-81; M. K o k o s z k o , Heroic Portraits..., s. 91-92.

37 A nna opisując ojca Boemunda, R oberta G uiscarda, robi analogię do Achillesa - A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, I, 10, s. 36.

(10)

bohaterskiej. Istotny jest fakt, że oprócz bohaterów przedstaw iano w podobny sposób w ładców , a przede w szystkim cesarzy. W ykazać to m o ż n a na podstaw ie krótkiej analizy opisów sporządzonych przez innych au to ró w bizantyńskich38. T yp pokrewny do tego, który charakteryzuje trzy wym ienione wyżej p o rtre ty w Aleksjadzie, jest częsty w opisach cesarzy zam ieszczonych w kronice Ja n a M alalasa39. Dzieło tzw. L eona G ra m aty k a przynosi p o d o b n e

31 Interesujące zestawienie portretów cesarskich w kronikach bizantyńskich znaleźć można w artykułach Constance Head (Physical Descriptions o f the Emperors in Byzantine Historical

Writing, „Byzantion” 1980, t. 50, passim) oraz Barry Baldwin (Physical Descriptions o f Byzantine Emperors, „Byzantion” 1981, t. 51, passim). Niniejszy artykuł, opierając się na

opracowanych już zestawieniach, odwołuje się jedynie do pewnych przykładów, które uznane zostały za szczególnie charakterystyczne dla omawianych zjawisk.

35 Problem ten był mym przedmiotem zainteresowania w pracy doktorskiej. Analiza tekstu kroniki dowiodła, że większość opisywanych postaci charakteryzow ana jest według kategorii analogicznych do tych, które występują w dziele Anny Komneny. D o b ra budow a dotyczy portretów G ajusza ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X, p. 243), N erona ( J a n M a l a l a s ,

Chronografia, X, p. 250), Nerwy ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X , p. 267), H adriana ( J a n

M a l a l a s , Chronografia, XI, p. 277), A ntonina Piusa ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XI, p. 280), Anastasiosa ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XVI, p. 392), M aximusa Licynianusa ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X II, p. 314), Justyna ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XVII, p. 410) i Justyniana (J a n M a l a l a s , Chronografia, XVIII, p. 425). W ysoki lub średni wzrost pojawia się w portretach Tyberiusza ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X, p. 232), G ajusza ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X, p. 243), Witeliusza ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X, p. 259), Nerwy ( J a n M a l a l a s , X, p. 267), H adriana ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XI, p. 277), A ntonina Piusa ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XI, p. 280), A ntonina Verusa ( J a n M a l a l a s ,

Chronografia, XI, p. 282), Kommodusa ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XII, p. 283), Septimiusza

Sewera ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XII, p. 291), A ntonina K arakali ( J a n M a l a l a s ,

Chronografia, X II, p. 295), Klaudiusza A polliana ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X II, p. 298),

Kwintyliana ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XII, p. 299), Tacyta ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X II, p. 301), Probusa ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X II, p. 302), Leoncjusza (The Chronicie

o f John Jan Malalas, Chronografia. A Translation by E. Jeffreys, M . Jeffreys and R . Scott

with В. Croke, J. Ferber, S. Franklin, A. James, D. Kelly, A. M offatt, A. Nixon, M elbourne 1986, p. 216) i Justyna ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XVII, p. 410). Oczy są często błękitne. Dotyczy to Klaudiusza ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X, p. 246), Witeliusza ( J a n M a l a l a s ,

Chronografia, X, p. 259), Domicjana ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X II, p. 306), H adriana

( J a n M a l a l a s , Chronografia, XI, p. 277), Komm odusa ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XII, p. 283), Klaudiusza Apoliana ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X II, p. 298), K arusa ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X II, p. 298) i Dioklecjana ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XII, p. 306). Włosy blond m ają jedynie D om icjan ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X, p. 262), K laudiusz A polianus ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X III, p. 298) i D iocletian ( J a n M a -l a -l a s , Chronografia, X II, p. 306), a-le wie-lu bohaterów greckich opisanych przez Jana M alalasa (Chronografia) szczyci się tym kolorem włosów. Różową cerę m ają N eron ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X , p. 250), Witeliusz ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X, p. 259), W espazjan ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X, p. 259), A ntonin Pius ( J a n M a l a l a s ,

Chronografia, XI, p. 280), Probus ( J a n M a l a l a s , Chronografia, X II, p. 302), Konstancjusz

( J a n M a l a l a s , Chronografia, XII, p. 313) i Justynian ( J a n M a l a l a s , Chronografia, XVIII, p. 425). Zestawienie to potwierdza istnienie bardzo podobnego do Kedrenesowego kanonu urody już w VI w. oraz ilustruje lezę o jego żywotności.

(11)

schem aty p ortretów ; np. d o b re proporcje ciała, różow a cera, blond włosy i orli nos zostały przypisane przez tego a u to ra Teodozjuszow i W ielkiem u40. K o n stan ty n V II został sportretow any przez a u to ra bizantyńskiego, którego określam y dzisiaj ja k o „T heophanes C o n tin u a tu s” , ja k o m ężczyzna o białej ja k m leko cerze, błyszczących i błękitnych oczach, orlim nosie i różow ych policzk ach 41. Tym i sam ym i praw ie cecham i pochw alić się m ógł cesarz R om an II42. Zbliżone charakterystyki w yglądu zew nętrznego znajdziem y również na kartach wielu innych - nie stricte historycznych - dzieł powstałych lub poczytnych43 w Bizancjum.

Zjaw isko powszechnego rozpow szechnienia jednolitego sposobu p o rt-retow ania w ładców zdaje się świadczyć o pewnej celowości używ ania tego swoistego k an o n u portretow ania. Sugestie co do korzeni owego sposobu opisyw ania kierują się ku fizjonom ice44. T ra k ta ty fizjonom iczne dow odzą, że uderzająco p o dobne schem aty znaleźć m o żn a w fizjonom ice geograficz-nej/etnograficznej, tj. tej części wyżej wym ienionej wiedzy, k tó ra m ówi 0 wpływie środow iska naturalnego na ch arak ter ludzki. A d am an tio s np., opisując rysy w yglądu Hellenów , stwierdził, że G recy pow inni być wysocy, prości, dobrze zbudow ani, winni m ieć białą cerę i blond, lekko układające się włosy, p roste nosy oraz oczy żywo patrzące i błyszczące45. W ygląd ten, ja k zwykle w fizjonom ice, łączył się z określonym i predyspozycjam i c h a ra k

-terologicznym i. A rystoteles z kolei twierdził, że m ieszkańcy E u ro p y są uprzyw ilejow ani pod względem po ło żen ia w sto su n k u d o m ieszkańców innych części „oikum eny” . Spośród Europejczyków zaś n a tu ra szczególnie w yróżniła Hellenów ; odznaczają się oni bowiem nie tylko odw agą, ale także 1 m ądrością. Dzięki tem u zostali - jak b y z n atu ry samej - stw orzeni do spraw ow ania władzy nad innym i46.

40 L e o G r a m m a t i k o s , Chronographia, [w:] Leonis Grammatici chronographia. Ex recensione I. Bekkeri. Accedit Eustathii de capta Thessalonica liber, Bonnae 1852, p. 101.

41 Theophanes Continuatus, [w:] Theophanes Continuatus, Joannes Cameniata, Sym eon

Magister, Georgius Monachus. E x recognitione I. Bekkeri, Bonnae 1838, VI, p. 468.

42 Symeon M agister upewnia czytelników, że cesarz cieszył się młodzieńczą posturą, miał piękne oczy i zagięły nos. Cf. Symeonis Magistri ac Logothetae annales, [w:] Theophanes

Continuataus..., p. 756-757.

43 Wskazać tu m ożna na rom ans grecki. Dobrym przykładem występowania pokrewnych typów jest dziełko Pseudo-Kallistenesa - Historia Aleksandri M agni ( Pseudo-Callisthenes), vol. 1, Recensio vetusta, Ed. G. Kroll, Berolini 1958, p. 13-14.

44 Fenomen ten został wyraźnie ukazany w zestawieniu portretów cesarskich sporządzonym przez Constance Head (op. cit., passim) oraz przez Barry Baldwina (op. cit., passim). Ten ostatni określa to zjawisko „impersonal standarisation of types” (ibidem, p. 8) i sugeruje, że początków tego typu opisów szukać należy w antycznej fizjonomice (ibidem, p. 11).

45 Adamantii physiognomonica, [w:] Scriptores physiognomonici graeci et latini [dalej: A d a m a n t i o s ] . Recensuit R. Foerster, vol. 1, Lipsiae 1893, B, 32, p. 385-386.

“ A r y s t o t e l e s , Politics with an English Translation by H. Rackham , Cambridge, M ass.-L ondon 1969, 7, 6, 1327 b, p. 566.

(12)

M o żn a zauważyć, że praw ie wszystkie cechy w ym ienione przez fizjo- nom istów greckich znajdują swoje odbicie w analizow anych p o rtre ta ch z Aleksjady. T yp urody reprezentow any przez B oem unda, R o b erta i A lek-sego I jest wyraźnie zbieżny z fizjonom icznym kanonem urody greckiej, odpow iednim też dla władców. Z aznaczyć p o n ad to należy, że fizjonom ika pozw ala odpow iedzieć rów nież n a pytanie, dlaczego w łaśnie te cechy przyjęte zostały jak o k an o n urody cesarskiej, a następnie uw ypuklone przez A nnę w om aw ianych wyżej opisach. W ysoki lub średni w zrost - twierdzili fizjonom iści - był pożądany w przypadku w odzów . M u sk u la rn a budow a, szerokie piersi17 i silne ra m io n a48 przywodziły n a m yśl ideał urody m ęskiej49 oraz sym bol lwa, k róla zwierząt, uosabiającego jednocześnie w spom nianą płeć50. H a rm o n ia i sym etria budow y - p o dkreślona przez A nnę w portrecie B oem unda, R o b erta G uiscarda oraz w opisie w łasnego ojca - jest wy- tłum aczalna n a podstaw ie fizjologicznej teorii fizjonom iki. T ra k ta ty fizjo- nom iczne utrzym yw ały, że dzięki symetrii budow y gorąca krew w ychodząc z serca nie m a do przebycia drogi ani zbyt długiej, ani też zbyt krótkiej, by dostać się do krańców ciała ludzkiego. M a więc m ożliw ość rów nom ier-nego odżyw iania w szystkich części ciała, nie pow odując zw olnienia lub przyśpieszenia funkcji życiow ych organizm u. P rzyjm ow ano bow iem , że krew krążąca w m ałych ciałach i nie m ogąca po drodze pozbyć się n a d -m iaru energii, -m oże być przyczyną wielkiej siły życiowej człow ieka, ale jednocześnie doprow adza zazwyczaj d o nadm iernej pobudliw ości. Z kolei, w zbyt w ysokich osobach krew m a do p o k o n an ia nadm iernie długą drogę i trac ąc wiele energii, pow oduje ociężałość fizyczną i um ysłow ą takich jednostek.

Jasn a cera, zabarw iająca się różowością, świadczyła o energii wewnętrznej, a jednocześnie była in te rp re to w a n a ja k o cecha ch a ra k te ry z u ją c a ludzi odw ażnych5'. T o sam o m ożna powiedzieć o jasnych w łosach52 lub o tych, k tó re odznaczały się nieco rudaw ym zabarw ieniem 53, przyw odząc n a myśl płow y k o lo r lwiej grzywy, podkreślały szlachetność człow ieka nim i o b -darzo n eg o 54. Błyszczące oczy, o których tak dobitnie n ap o m k n ięto zarów no w portrecie R oberta, ja k i Aleksego I, należały rów nież do zasobu cech

47 Anonymi de physiognomonia liber, [w:] Scriptores physiognomonici graeci el latini [dalej: A n o n y m u s ] , Recensuit R. Foerster, vol. 2, Lipsiae 1893, 61, p. 83.

48 A n o n y m u s , 58, p. 78.

49 „lacertosus, ossibus magnis... pectore alto et prom inente” - A n o n y m u s , 5, p. 8. 50 A n o n y m u s , 8, p. 13.

51 „Color albus subrubeus fortes et animosos indicat” - A n o n y m u s , 79, p. 106.

52 „Capilli flavi tenues bonos mores ostendunt, si sint minus densi” - A n o n y m u s 14

p. 24.

53 „(capillus) rubeus vel niger cum rubore... color rubeus non clari ruboris vel niger, suffusus tamen rubore” - A n o n y m u s , 5, p. 7-8.

(13)

charakteryzujących szlachetne osobow ości55. Należy tu dodać, że także i ten szczegół w yglądu przypisyw any był lwu. T o sam o zresztą d o tyczy ich błękitnego k o lo ru 56. U w ażano też, że orli nos jest typow y dla ludzi in-teligentnych, a jednocześnie opisyw ano go ja k o cechę k ró ló w 57. G eneralnie rzecz biorąc, wyżej wym ieniony typ postaci stosow any był przy opisyw aniu w ładców dobrych i szlachetnych58.

Z powyżej p rzytoczonych faktów m o żn a w yprow adzić w niosek, że zaprezentow any rodzaj urody m ęskiej stał się kanonem w yglądu władcy, w tym także im peratorów bizantyńskich. W ydaje się, że A n n a K o m n en a zn ała znaczenie tychże cech i w ykorzystyw ała je św iadom ie w swoich opisach portretow ych. M o żna o tym w nioskow ać nie tylko n a podstaw ie p odobieństw m iędzy trzem a rozpatryw anym i wyżej p o rtre ta m i, ale także zestawienia, z jednej strony p o rtretó w B oem unda, R o b erta i A leksego I, z drugiej zaś opisu Ja n a II K om nena, b ra ta A nny. W zm iankow ano już, że A n n a m iała do niego negatyw ny stosunek. Niechęć ta była silnie u w a ru n -ko w an a politycznie i am bicjonalnie, poniew aż Ja n stanął jej na dro d ze do tro n u cesarskiego. D la naszkicow ania opisu b ra ta A n n a w ykorzystała inny ze schem atów używanych w historiografii, a m ianowicie sposób portretow ania „złego cesarza” . G dy dokładnie przyjrzym y się opisowi Jan a , okaże się, że skonstruow any jest on na zasadzie uw ypuklania cech, k tó re są zaprzeczeniem ideału reprezentow anego przez B oem unda, R o b erta i Aleksego. C erę m iał ciem ną, co stanow i w yraźny k o n trast z różow ą sk ó rą w yróżniającą ta m tą trójkę. Jego czarne oczy stanow iły zaprzeczenie ideału u rody m ęskiej. N os J a n a nie był ani zadarty, ani orli, co sugeruje, że m ężczyzna ten pozbaw iony był urody i szlachetności, tak potrzebnej wielkim w ładcom 59. T a k a m eto d a postępow ania przy kreow aniu opisów była charakterystyczna dla historiografii bizantyńskiej, w której sposób portreto w an ia w yrażał stosunek historiografa i opinii publicznej do danego władcy60. „D obrzy w ładcy” , tzn. tacy, do których h isto rio g raf odnosił się pozytyw nie - co p otw ierdza rów nież dzieło A nny K om neny - opisywani byli za pom ocą k an o n u odpow iadającego fizjonom icznem u ideałowi urody m ęskiej, „źli” zaś - i to także znajduje odzwierciedlenie w Aleksjadzie - za pom ocą cech, k tó re m u zaprzeczały.

55 A n o n y m u s , 5, p. 8.

“ A n o n y m u s , 5, p. 8.

57 Pseudoaristotelis physiognomonica, [w:] Scriptores physiognonionici..., vol. 1, 61, p. 66,

A d a m a n t i o s , 25, p. 376; P l a t o , The Republic with an English translation by P. Shorey. In Two Volumes, vol. 2, Books V-X , Cambridge, M ass.-L ondon 1956, V, 19, p. 474D.

51 Por. M . K o k o s z k o , Imperial portraits..., passim. 59 A n n a K o m n e n a , Aleksjada, t. 1, VI, 8, s. 204-206.

60 Analogiczne zjawisko występuje w kronice Jerzego Kedrenosa. Pozwolę sobie przytoczyć mój wniosek pochodzący z artykułu poświęconemu tejże kronice - „Praise or censure were expressed by means of descriptions which either remained in compliance with or contradicted the set pattern o f beauty” . Zob. M . K o k o s z k o , Imperial portraits...

(14)

Podsum ow ując powyższe rozważania należy stwierdzić, że p o rtre t Boem un-d a w Aleksjaun-dzie A nny K om neny jest klasycznym przykłaun-dem sztuki opisów portretow ych w historiografii bizantyńskiej. A naliza wykazała liczne podobieństw a między opisam i B oem unda, R o b erta G u iscard a oraz A leksego I K o m -nena; charakteryzują się one zatem typow ą dla sztuki opisów literackich, uniform izacją typów urody. Poniew aż zaw ierają one rów nież wiele elem entów w ykazujących podobieństw o do innych p o rtretó w bizantyńskich, wysnuć m o żn a w niosek, że analogie owe w ynikają z k an o n u ekfrazy stosow anego d o władców, przede wszystkim bizantyńskich, ale czasam i także - ja k u d o w ad n ia tw órczość A nny - i barbarzyńskich. Wyżej om ów iony schem at stosow any był w historiografii bizantyńskiej do władców w ybitnych, któ ry ch opinia publiczna zaliczała do kategorii „dobrych cesarzy” . D yskusja w ykazała tak że, że A n n a zn ała rów nież zasady rządzące opisam i po rtreto w y m i „w ładców złych” , co udow odniła poprzez um iejętne skontrastow anie trzech analizow anych wyżej p o rtre tó w pochw alnych ze szkicem opisującym jej b ra ta , późniejszego cesarza Ja n a II. Jest oczywiste, że p o rtre ty literackie w Aleksjadzie wykazują obecność licznych w ątków pojawiających się w innych bizantyńskich opisach tego typu. Są one zatem o p arte n a fizjonom ice, tak ja k reszta greckich p o rtre tó w literackich pow stałych do czasów A nny. A nna K o m n en a zdaje się świadom ie korzystać ze schem atów d o starczonych przez fizjonom ikę. G odny podkreślenia jest fakt, że istnieje p raw dopodobieństw o, że a u to rk a osobiście zetknęła się z tra k ta ta m i fizjonom icznym i, a zwłaszcza z tw órczością P olem ona z Laodicei. Zaśw iadcza to w zm ianka, ja k ą czyni o n a w Aleksjadzie.

M aciej Kokoszko

T H E PO RTRA IT BOEM UND IN TH E A L E X IA S BY ANNA KOM N ENA Summary

A nna K om nena (1083—1153/1154), the daughter o f emperor Alexios I, was involved in the most im portant political events o f her father’s reign. N ot only could she witness the developments o f her lifetime, but she also managed to put her brand on her father’s and brother’s policy. T hat is why she gained excellent competence both in political and religious developments o f the time. Her superb education contributed to an exceptionally high merit of the work she wrote.

One of the most critical problems Alexios I had to face was the N orm an expansion, which during his reign assumed a form of continual wars waged by the Empire, first against R obert Guiscard, and later his son, Boemund. The emperor did not succeed in eliminating the N orm an danger because he was also forced to com bat num erous incursions o f the Turks.

(15)

A nna Kom nena included in her work a number of literary portraits. One of them describes Boemund. The description matched against the descriptions of emperors Alexios I and John I as well as Boemund’s father, Robert G uiscard, proved to imitate physiognomical rules. Since the portrait o f Boemund includes a cornucopia o f elements which draw an analogy to other Byzantine literary portraits, it is highly likely th at there existed a canon of description that was employed in historical works. It mostly applied to imperial portraits, however, the example o f the Alexias proves that it could also have been utilised in the description o f other exceptional characters.

The Alexias also bears out the existence of a dichotomy between the schema o f description o f bad and good emperors. In A nna’s work it is clearly visible in the descriptive manner she adopted, on the one hand, in the portraits of Alexios, Robert and Boemund and, on the other hand, in the description of infant John, later emperor John I.

A nna K om nena’s work is also another proof o f popularity of physiognomical knowledge in Byzantium. It is worth noticing th at she makes a reference to the most celebrated figure in the field of physiognomy, namely Polemo o f Laodicea.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kanon lustrzany jest odmianą, w którym oba głosy rozpoczynają melodię w tym samym czasie, jednak poruszają się w przeciwnym kierunku (np. kiedy pierwsza melodia jest

Wśród zadań priorytetowych we wcześniejszym okresie był również między innymi temat grupowania się osób spożywających alkohol i zanie- czyszczających teren

Formułując personalne zarzuty wobec osób będących zwolennikami Ziemi Rodnej, ale też odwołując się do tradycji i praktyki społecznej (np. hymn dziś funkcjonuje powszechnie

- uczeń może otrzymać „minus” za brak pracy domowej, brak zeszytu i przyborów oraz za lekceważenie zadań, a także za rażące naruszanie zasady szacunku wobec innych

Baldwin wyłania się z kart Aleksjady jako postać o dwóch obliczach: z jednej strony jest dobrym, energicznym dowódcą, charakte- ryzującym się sprytem i szerszą

Na stronie: docwiczenia.pl z hasłem: A4QQDU słuchacie tekstu o trenowaniu słoni w Tajlandii.. W podręczniku ten tekst jest

Z drugiej strony rozważane termy wydają się bardzo podobne. Jakie własności różnią tę redukcję i β-redukcję. Wskazówka: oczywi- ście, w tym zadaniu przydatne są termy

Zygmunt II August (1548 – 1572), syn Zygmunta I Starego i Bony Sforzy, wielki książę litewski od 1529 r., ostatni król na tronie polskim z dynastii Jagiellonów;