• Nie Znaleziono Wyników

"Pour une theologie de l'âge industriel", t. 1, Jean-Marie Aubert, Paris 1971 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Pour une theologie de l'âge industriel", t. 1, Jean-Marie Aubert, Paris 1971 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Głowa

"Pour une theologie de l’âge

industriel", t. 1, Jean-Marie Aubert,

Paris 1971 : [recenzja]

Collectanea Theologica 43/3, 230-231

(2)

230

Recenzje

k rw i czy różnych ludzkich organów , co je st całkiem zrozum iałe, a le ta k że o p o w iad a się za b an k a m i sp erm y (s. 77—78), co p ro w a d zi do za n ik u w ięzi p e r ­ sonalnych m iędzy rodzicam i a dzieckiem . R e lacjo n u je też d ośw iadczenia nad za płodnieniem lu d zk im in v itro (poza łonem m atki). O burzyły one w ielu uczo­

nych, bo przecież gdzieś istn ie ją gran ice godności lu dżkiej czy eksp ery m en tu biologicznego. T ym czasem sa m a je st raczej ich zw o lenniczką i spodziew a się w przyszłości udo sk o n alen ia m etod ek sp ery m en to w a n ia w ty m względzie.

D alej sądzi, że lib e ra ln y sto su n ek p ro te sta n tó w i p raw o sła w n y c h do środków antyko n cep cy jn y ch i p rz e ry w a n ia ciąży je st zw iązany z fak tem , że te w spólno­ ty ch rześcijańskie p rz y jm u ją in sty tu cję k ap łan ó w żonatych; tym czasem K oś­ ciół katolicki rzucił sw ego ro d za ju przek leń stw o n a sp raw y płci, co je st w e­ dług niej przyczyną c e lib a tu k ap łań sk ieg o (s. 93). S ądzi, że a rg u m e n ta c ja K ościoła w sp raw ach seksualnych, o p a r ta n a p ra w ie n a tu ra ln y m , sp o tk a ła się z niepow odzeniem w k o n fro n ta c ji z biologią. W ogóle a u to rk a k ry ty k u je tu i ów dzie p ra w o n a tu ra ln e lu b spro w ad za je do obyczajów i tra d y c ji p ry m i­ ty w n y ch ludów (s. 138—9), co je st nie d o p rzyjęcia. T ru d n o też zgodzić się z nią, że dzisiaj relig ia k a to lic k a p rz e ja w ia lę k w obec n a u k i; w pew nych o k resa ch K ościoła — z o k reślonych przyczyn — isto tn ie to m iało m iejsce, a le w idać, że O dette T h i b a u l t n ie z n a sta n o w isk a a n i w ypow iedzi K ościoła w ty m w zględzie za o k res o sta tn ic h 40 lat.

W szystkie te w yłow ione tru d n o ści n ie zgad zają się z dzisiejszym sta n o w i­ skiem m ag iste riu m Kościoła. Z dum iew a też optym izm o sta tn ie j p a rtii dzieła, m ów iącej o tzw . philosophie d u possible, k tó ra n ie w iadom o n a czym m a się opierać. Czy ty lk o n a dobrej w oli i h u m anizm ie biologów ? To je st stanow czo za m ało. O statecznie bow iem sprow adzić się m oże w ręk a c h ludzi nieodpo­ w iedzialnych do rasistow skiego an tro p o cen try zm u , do dośw iadczeń n a żyw ych ludziach, tzw . k ró lik a c h obozow ych, ja k ie p rzep ro w ad zało w ielu „uczonych” niem ieckich zafascynow anych biologią. S k ąd w ięc pew ność, że się to gdzieś nie pow tórzy, jeśli sam e p ra w a biologii są elem entem n ad rz ęd n y m ? A u to rk a m ów i ta k ż e o m ożliw ości sam ozniszczenia, ja k ą d a je człow iekow i biologia. A le p r a k ­ tycznie odrzu cając norm y etyczne p ra w a n a tu ra ln e g o czy relig ii, sam a sta je n a d przepaścią, n ie w ied ząc o tym . Z resztą przy jm u je, że rozw ój n a u k biolo­ gicznych w pew n y m sensie zniszczy tra d y c y jn e p o d sta w y p rze k o n ań etycznych, gdyż sądzi, że kiedyś b y ły one o p a rte n a bazie nieznajom ości św ia ta i jego p raw . D zisiaj poznaliśm y je, a w ięc u trzy m y w a n ie ich byłoby idealistyczną u to p ią (s. 16). T en w n io sek też św iadczy n iestety — trz e b a to pow iedzieć — o niew iedzy a u to rk i w dziedzinie etyki k atolickiej. D latego m im o uzn an ia d la jej w iedzy biologicznej, trz e b a m ieć za strze że n ia w sto su n k u d o la n so w a­ n ych poglądów etycznych. Dzieło je st dow odem n a to, że n a w e t pow ażny nau k o w iec pow in ien ściśle p rzestrzegać g ran ic u p ra w ia n e j dyscypliny i nie w y sn u w ać w niosków p rze k ra cza ją cy c h je j granice.

Ks. S ta n isła w G łow a SJ, W arszaw a

Je a n -M a rie AUBERT, P our u n e théologie de Vâge in d u strie l, t. I: Eglise et

croissance du m onde, P a ris 1971, L e Cerf, s. 401.

Słow o teologia z d odatkiem , np. teologia pracy, p o koju itp., w y d a je się n ie­ k tó ry m teologom zb y t n adużyw ane. A le słusznie a u to r u d o w a d n ia w e w stępie, że cały św ia t stw orzony m a w e w n ę trz n ą rela cję d o B oga jak o do sw ej p rz y ­ czyny spraw czej i celow ej. S tą d m etodologicznie słusznie teologia z a jm u je się ty m w szystkim , co m a zw iązek z Bogiem i co w a rto śc iu je rzeczy św ia ta z p u n k tu w id ze n ia etyczno-m oralnego. W ty m u ję ciu teologia m o raln a n ie jak o przed łu ża teologię dogm atyczną i n aśw ie tla te zagadnienia, k tó re odnoszą

się do norm postęp o w an ia ludzkiego.

A u b e r t sta w ia sobie p ytanie, czy Kościół m oże dzisiaj pom óc ludzkości w rozw iązyw aniu skom plikow anych zagadnień etyczno-gospodarczych. O dpo­

(3)

Recenzje

231

w iedź sw oją p rag n ie zaw rzeć w dw u tom ach. M am y p rze d sobą tom pierw szy, a drugi ukaże się w przyszłości. W tym pierw szym tom ie a u to r a n a liz u je n a j­ pie rw stosunki istn iejące w przeszłości m iędzy n a u k ą K ościoła a system am i ekonom icznym i, od starożytności a ż po now ożytną epokę przem ysłow ą, kiedy społeczna n au k a m ag isteriu m K ościoła sta n ęła w obliczu technicznej rew olucji i zm ian przez n ią przyniesionych. Je st to w ięc część historyczna, doprow adzona do encykliki P opulorum progressio.

D ruga część tom u pośw ięcona jest zależnościom m iędzy rozw ojem ekono­ m icznym a rozw ojem człow ieka. Z n ajd u jem y tu w iele sp raw : sens ekonom ii i gospodarki św iatow ej, antro p o lo g ię i socjalizację, dem ografię i kultu rę, a przede w szystkim an a liz ę n a tu ry społeczności przem ysłow ej, k tó ra je st z n a ­ kiem czasu d la ch rześcijan a k ty w n ie uczestniczących w p rze o b ra żan iu św iata. Część trzecia za w ie ra reflek sje n a tu ry teologicznej n a te m a t zw iązku „K oś­ ciół — społeczność p rzem y sło w a”. J e s t tu ta j stu d io w a n a ro la społeczna K oś­ cioła w kontekście sek u lary zacji i w p ow iązaniu ze św iatem , a także, co było ogniś, w izolacji od św ia ta („getto”). W reszcie n a zakończenie a u to r p o d a­ je nam obszerne rozw ażan ia n a te m a t p ra w a n a tu ra ln e g o jak o czy n n ik a w e­ w n ętrz n ie zw iązanego z m oralnością, zaw sze nieodzow nego, a jednocześnie pogłębianego w kontekście ekonom icznego i etycznego w zrostu człow ieka.

A u b e r t je st obeznany z etycznym i i p raw n y m i p ro b lem am i czasów w spół­ czesnych, o czym św iadczą jego liczne p u b lik a cje w ty m w zględzie. T akże w niniejszej pozycji obficie p o słu g u je się lite ra tu rą , choć nie zaw sze w yselek­ cjonow aną. O bok słów u z n a n ia d la a u to ra za w łożenie w ysiłku w przygoto­ w anie tego dzieła, n a s u w a ją się też pew ne u w agi krytyczne. P rzed e w szyst­ kim sposób om aw ian ia w ielu zagadnień jest zbyt rozw lekły i konferencyjny. M iejscam i książk a p rzy p o m in a podręcznik do h isto rii n au k i społecznej K oś­ cioła. G dzie indziej znów . ja k np. zagadnienie auto n o m ii rzeczyw istości ziem ­ skich, w ażne d la tego ty p u dzieła, za jm u je zaledw ie p a rę stro n (s. 326 nn). T ak ­ że p ro b lem aty k a se k u lary zacji zo stała p o tra k to w a n a zdaw kow o (s. 288 nn). Je d en z celów, ja k i a u to r sobie p o sta w ił przy p isa n iu tej książki, to w yłonienie p odstaw doktry n aln y ch , służących do op raco w an ia k ato lick iej etyki społecznej. Czy m u się to u d ało ? T rzeba pow iedzieć, że rac zej tak. W ażne je st zw łaszcza ak cen to w an ie p rzez A u b e r t a postaw y służebnej K ościoła w stosunku do potrzeb ludzkości.

Ogólnie m ożna je d n a k pow iedzieć, że dzieło jest ja k b y tro ch ę „przeg ad an e”. Tom II m a zaw ierać re flek sje nad pracą, w łasnością, handlem , w alk ą klas, niedorozw ojem ludów o ra z m iejscem w spólnoty m iędzynarodow ej w św iecie dzisiejszym . Zobaczym y po jego u k az an iu się, czy a u to r lepiej go dopracow ał, niż tom obecny.

W sum ie obecna pozycja je st w artościow a i dla czytelników , zajm ujących się tym i p roblem am i, m oże być in te re su ją c a choć nie w iadom o, ilu z nich doczyta ją do końca.

Ks. Sta n isla w G łow a SJ, W arszaw a

Theologische B erichte I: E. CH R ISTEN , Ehe als S a k r a m e n t — neue G esich t­ sp u n k te aus E xegese u n d D ogm atik; A. GRILLM EIER, Die a ltchristliche C hri­ stologie u n d die m oderne H erm e n eu tik; E. RUCKSTUHL, Die johanneische M enschensohnforschung 1957—1969; A. ZIEG LER, H in w eise zu r m oraltheolo­ gischen Frage der G ew a lta n w e n d u n g , Z ürich -E in sied eln -K ö ln 1972, B enziger

Verlag, s. 371.

M am y przed sobą dzieło w ydane w spólnie p rze z se m in a riu m duchow ne w C hur i w ydział teologiczny w L ucernie. W ydaw cy, J. P f a m m a t e r i F. F u r g e r, zapow iadają, że je st to pierw szy tom z now ej serii p u b lik a cji i za nim p ó jd ą inne. J a k i je st cel w ydaw ców ? W ychodzą z założenia, że pogłę­

Cytaty

Powiązane dokumenty

In this section we prove that, in odd dimensions, normal derivatives of H-harmonic functions have a boundary behavior similar to the complex case of M-harmonic func- tions as

Key words and phrases: Hardy spaces, p-atom, atomic decomposition, p-quasilocal operator, interpolation, Ces` aro summability.. This research was supported by the Foundation

Then we prove the main theorem of this paper showing that, un- der certain conditions, any two strongly unimodal maps of intervals having periodic points whose periods are all

Prenant pour X un bouquet d´enombrable de 1-sph`eres, nous obtiendrons G comme l’image de A(X) par un homomorphisme judicieuse- ment choisi... Pour prouver la deuxi`eme affirmation

En effet, si X est de dimension un, il est triangulable, donc U aussi; d’autre part, nous montrons ci-dessous que U est d´ ecomposable quand X est un complexe localement fini

again (this is not always automatic) and to identify the integrable functions for the extended measure in terms of those for the original measure P. It turns out that the

Gr¨ atzer [2], a finite set of identities was exhibited that form an equational basis of Z.. The identities are in

When G is not amenable, the theory of Hausdorff–Banach–Tarski para- doxical decompositions gives many examples of actions of G for which no universal invariant measures exist